Data: 2011-01-01 11:18:15 | |
Autor: Czarek Daniluk | |
Awaria w sylwestra, super | |
W dniu 2011-01-01 01:03, maciek pisze:
Nie znam się kompletnie, ale intuicyjnie wyczuwam układ kierowniczy - Wcześniej nic nie dupało ?? Wygląda jakby Ci wyskoczył sworzeń wahacza ;) - jakby wyskoczyła końcówka drążka to daleko byś nie pojechał :D Bądź totalnie wysypał się któryś silentblock wahacza. Jest jeszcze jedna możliwość - którą zasugerowano - ktoś w noworocznym żarcie odkręcił ci koło :) Najlepszego :) |
|
Data: 2011-01-01 11:39:54 | |
Autor: Tomasz Pyra | |
Awaria w sylwestra, super | |
W dniu 2011-01-01 11:18, Czarek Daniluk pisze:
W dniu 2011-01-01 01:03, maciek pisze: Odrwotnie - jak wyskoczy sworzeń wahacza, to zwrotnica nie podparta niczym od dołu wykrzywi się tak, że koło się zaprze gdzieś o nadkole, albo padnie na płasko. Wyrwany sworzeń będzie wyglądał jakoś tak: http://www.youtube.com/watch?v=vX23cZ1dShU Za to bez końcówki drążka kulać się da - tzn. wygląda to mniej-więcej tak jak to maciek opisuje. Koło wtedy może sobie swobodnie skręcać gdzie chce, ale dzięki pochyleniu zwrotnicy (powodującemu też prostowanie kół po puszczeniu kierownicy) to koło nie będzie jakoś bardzo przeszkadzać w jeździe. Oczywiście będą różne dziwne efekty z tym związane i lepiej tak nie jeździć, ale toczyć się da. |
|
Data: 2011-01-01 14:32:15 | |
Autor: maciek | |
Awaria w sylwestra, super | |
Tomasz Pyra pisze:
W dniu 2011-01-01 11:18, Czarek Daniluk pisze: Wcześniej nic się nie działo, usterka powstała nagle, i prawdopodobnie przez te zaspy/koleiny. Koła odkręcone nie są, dowcip noworoczny odpada. Na postoju skręcając kierownicę słychać szum i stuki z lewego koła. Jak jechałem, to raczej nie wyglądało to tak jak na przytoczonym filmiku. Mam nadzieję że to ta końcówka drążka, przekonam się w poniedziałek, jak specjaliści skończą świętowanie. Dzięki, pozdr. -- Dzieci zaczynają w końcu myśleć, że Bóg jest kręgowcem w gazowym stanie skupienia. - A. Einstein [http://maciejochocki.blogspot.com] |
|
Data: 2011-01-01 18:10:23 | |
Autor: Tomasz Pyra | |
Awaria w sylwestra, super | |
W dniu 2011-01-01 14:32, maciek pisze:
Na postoju skręcając kierownicę słychać szum i stuki z lewego koła. Tylko jeżeli przyczyną problemów jest poluzowany któryś ze sworzni kulistych trzymających zwrotnice, to nie możesz w tej chwili jeździć samochodem, bo jak to wyskoczy do końca to skończy się jak na filmie z mercedesem (jeżeli jest to dolny sworzeń). |
|
Data: 2011-01-01 18:15:42 | |
Autor: Tomasz Pyra | |
Awaria w sylwestra, super | |
W dniu 2011-01-01 18:10, Tomasz Pyra pisze:
W dniu 2011-01-01 14:32, maciek pisze: Zapomniałem napisać co teraz zrobić :) Jak nie chcesz od razu wołać lawety, to skoro słychać stuki przy ruszaniu, to w dwie osoby powinieneś łatwo znaleźć co stuka i wtedy w miarę ocenić czy dotoczysz się do warsztatu czy nie. Jak chcesz ryzykować i jechać, to baaardzo powoli. |
|
Data: 2011-01-01 19:50:20 | |
Autor: maciek | |
Awaria w sylwestra, super | |
Tomasz Pyra pisze:
To to ja wiem, ale dzięki za troskę. Nie będę niczego oceniać na tym mrozie i śniegu, tylko dotoczę się trzydziestką do warsztatu, w promieniu 5 km od domu trochę tego na szczęście jest. -- Dzieci zaczynają w końcu myśleć, że Bóg jest kręgowcem w gazowym stanie skupienia. - A. Einstein [http://maciejochocki.blogspot.com] |
|
Data: 2011-01-01 20:25:06 | |
Autor: Tomasz Pyra | |
Awaria w sylwestra, super | |
W dniu 2011-01-01 19:50, maciek pisze:
Jak chcesz ryzykować i jechać, to baaardzo powoli. No Twoja decyzja. Laweta w takim układzie droga nie będzie, a jak to dolny sworzeń i Ci wyskoczy na drodze, to jesteś w plecy prawdopodobnie zderzak, błotnik, kolumnę zawieszenia, łożysko kolumny i pewnie jeszcze kilka innych drogich części. Co do techniki jazdy, to nie kręć kierownicą na postoju, zakręty z prędkością 5km/h, nie jeździj po dziurach, na prostej bym nie przekraczał 20km/h. Nie używaj hamulca, nie hamuj silnikiem (jak potrzebujesz zwolnić to delikatnie ręcznym) i delikatnie z gazem przy przyspieszaniu. Gdyby drżenie się nagle nasiliło, to lepiej stań - jeżeli sworzeń złapał Ci luz na trapezie to znaczy że koło trzyma się już tylko na jednej nakrętce. Jak zgodnie ze sztuką jest to nakrętka z samohamowną wkładką użyta tylko raz, to masz szansę że dojedziesz. Jak ktoś użył dwa razy tej samej nakrętki, albo wziął zwykłą, to pewnie na każdej nierówności to się rozkręca bardziej. |
|
Data: 2011-01-01 21:37:29 | |
Autor: Czarek Daniluk | |
Awaria w sylwestra, super | |
W dniu 2011-01-01 11:39, Tomasz Pyra pisze:
Odrwotnie - jak wyskoczy sworzeń wahacza, to zwrotnica nie podparta Wiesz, jest jeszcze półośka, która też jest zmontowana na jakichś zapinkach, więc będzie trzymała :) A co mu się stało to możemy wróżyć z fusów bez obejrzenia pacjenta. Pozdrawiam ! |
|
Data: 2011-01-01 23:01:47 | |
Autor: Tomasz Pyra | |
Awaria w sylwestra, super | |
W dniu 2011-01-01 21:37, Czarek Daniluk pisze:
W dniu 2011-01-01 11:39, Tomasz Pyra pisze: Ol ile nie ma jakiś innych rozwiązań tej kwestii, to półośka pewnie jest tylko wsunięta w kielich skrzyni tworząc tam przegub. Jedyne co tam ją ewentualnie trzyma to gumowa osłona przegubu :) Strona skrzyni wygląda np. tak: http://forum.krc.cn.pl/files/thumbs/t_zarnity_kielich_172.jpg A na końcu półosi jest takie coś: http://images41.fotosik.pl/351/f0051206315950a0.jpg Złożone wygląda tak: http://img118.imageshack.us/i/zlanieolejuipolospz9.jpg/ Jedno jest po prostu włożone w drugie i ma pewną swobodę ruchu potrzebną przy ruchu zawieszenia. Rozpięcie sworznia czasami się zdarza (zazwyczaj po źle przeprowadzonym montażu, bo to dość precyzyjna robota) i efekty są takie że łupnie, koło wyłamuje się na bok i klops. A co mu się stało to możemy wróżyć z fusów bez obejrzenia pacjenta. To owszem, ale w takim wypadku lepiej się przygotować na najgorsze. |
|