W dniu 2012-03-07 10:46, boukun pisze:
Na torze pod Szczekocinami kilka minut przed katastrofą nastąpiła
usterka zwrotnicy - wynika z dokumentów, do których dotarła TVN24.
Zapisy w dokumentach wskazują, że dyżurny ruchu powinien wiedzieć, że
zwrotnica nie działa. - Wiem, że taka usterka została zarejestrowana,
ale nie wiem, czy miała wpływ na katastrofę - powiedział w TVN24 Adam
Młodawski, dyrektor Zakładu Linii Kolejowych.
Dziennikarze telewizji dotarli do księgi wypadków i incydentów
kolejowych dla IZ Kielce, linii nr 64 (odcinek Kozłów - Starzyny) za
okres 30.11.2011 - 03.03.2012. W dniu katastrofy na posterunku Starzyny,
o godzinie 20.40, czyli minuty przed katastrofą, pojawiła się usterka.
Odnotowaną ją tak: "Brak kontroli położenia rozjazdu nr 3/4 w położenie
minus". Może to oznaczać, że dyżurny ruchu ze Starzyn wiedział, że jedna
ze zwrotnic nie działa i nie można było skierować pociągu Interregio na
prawy tor, zgodnie z planem.
Do kolejnej usterki doszło o godzinie 20.48 na posterunku Sprowa. Zapis
w dokumentach: "Usterka urządzeń SRK. Dla pociągu 31100/1 wygasł semafor
wyjazdowy "A" pociąg wyprawiono na Sz "A". Oznacza to, że wygasł sygnał
zezwalający na jazdę i podano tzw.
http://www.rp.pl/artykul/832884,834508-Awaria-zwrotnicy-przyczyna-katastrofy-.html
Polsko, Polsko, bóg cię opuścił...
boukun
To nie Bóg opuścił Polskę, tylko Polska Boga. Chwilowo...
|