Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Aż mi się dzisiaj żal zrobiło

Aż mi się dzisiaj żal zrobiło

Data: 2010-07-01 17:28:51
Autor: no kto
Aż mi się dzisiaj żal zrobiło
Normalnie sobie pomyślałem: no żal mi tego Komorowskiego. Co ten facio
winien, że mu się tak życiorys ułożył i teraz go pchają na tego
prezydenta (czy miał tą teczkę w KGB czy nie).

Ale każdy ma wolną wolę, słyszałem. I jak ktoś się pcha w zaparte na
świecznik to musi być tego świadom, że to ryzykowne zajęcie i dla
życiorysu, a czasem i dla duszy. A szczególnie tutaj.

No ale my wybieramy prezydenta prawie 40 milionowego kraju, a nie
odbywamy konkurs dla dzieci w przedszkolu, gdzie każdy wygrywa, tak?

Proszę państwa ja Was proszę: nie żałujcie Komorowskiego, co
napsujecie to Bóg i tak naprawi.

Wy teraz bardziej pożałujcie siebie, swojego kraju, swojego
kontynentu, za który powinniście wziąć odpowiedzialności.

Spójrzcie do czego doprowadziliśmy kraj.
Do biedy? Nie, to jeszcze nie jest takie przestępstwo. Mao na biedzie
zrobił karierę w Chinach i je zjednoczył. Z resztą zachodnia Polska
tej biedy jeszcze nie odczuwa za mocno, więc im tego bodźca
materialnego brakuje.

Do czego doprowadziliście kraj to INFEKCJA ROZKŁADEM wartości
etycznych, które bywają zastąpione konsumpcją i pseudointelektualnym
rozliczeniem się z wartościami chrześcijańskimi.

Powiem wam jak to dalej może być, bo akurat... mogę.
Dalszy rozkład wartości duchowych (tutaj przede wszystkim
chrześcijańskich) może sprawić realizację następującego scenariusza:
"Przede wszystkim w odbiorze indywidualnym świadomość, ta lekkość
myśli będzie się zawężać,  pamięć deja vu będzie obciążała coraz
bardziej receptory, świadomość powtórek w czasie i ból egzystencji
zacznie kiełkować do ruchów filozoficznych infekując media publiczne.
Życie wewnętrzne będzie się stawało coraz bardziej przytłoczone,
ubogie i ewoluowało w kierunku niemocy rodem z upadającego PRL czy
nawet ze średniowiecza, a to dlatego, że paskudztwo lgnie do bolących
egzystencję i nieszczęśliwych. Oczywiście, gdy jest nas dużo więcej
niż w średniowieczu, a nasze media są dużo lepiej dostępne więc po tej
skali będzie nas miotać jeszcze mocniej w dół niż w średniowieczu.
Odbije się to nawet na pogodzie - coś o tym wiem. Nastąpi rozkład
kulturowy, odwrócenie zasad życia społecznego, nagłe i gwałtowne
zwroty poprawności kulturowo-politycznej w coraz to bardziej podłe
normy, o które będziemy toczyć coraz mniej zażarte boje - tak jak
dzisiaj gdy już nie można mówić pederasta ale gej. Ludzie będą
stopniowo pozbawiani wiary przez domorosłych racjonalistów, wiary z
której płynie potencja ludzi do przekształcania świata, czy nawet po
prostu do tworzenia swojego losu.
W skali międzynarodowej  Europa zacznie wymierać ze starości.
Demografia bardzo ale to bardzo nie lubi schyłkowych kultur, a taką
się stanie właśnie kultura sceptycznych starców. Europa i Polska staną
się słabsze i bardziej podatne na silne duchowo Islamem oraz silne
dyscypliną m.in. szariatu państwa ościenne. Dojdzie do wymiecenia
białych ludzi z Europy demograficznie i oczywiście nie bez wojen i
przelewu krwi. A wszystko to bez moralnej wyższości zepsutego
społeczeństwa Europy, które w końcu jakiś anioł wytrzebi, aby nie
psuło krwi młodszym rasom."
Huh, jak to dobrze, że to tylko teoretyczny scenariusz w 2010r.

Wiecie? Teraz to mi się zrobiło żal Europy, żal Polski.

Wy naprawdę już nie żałujcie Komorowskiego, wy żałujcie lepiej siebie
za to, że dajecie się ograbiać z duchowości przez piewców rozkładu w
maskach Zachodu, łatwych euro, konsumpcji, fałszywych zapewnień, że za
ciche siedzenie pod miotłą zepsutych elit, obcych mediów, ktoś da wam
pokój i sielankę.

Ten scenariusz może się zdarzyć. Może się zdarzyć jeszcze gorszy, o
którym wolałbym sobie nie przypominać. Nie zdarza się dlatego, że
m.in. J A   J E S T E M    J E S Z C Z E    S I L N Y   W I A R Ą   W
B O G A. Nie możecie tego samego powiedzieć o swoim Kościele, o swoich
politykach, czy nawet o Europie.

Zatem dobrze się zastanówcie, w którą stronę chcecie iść. Drogą do
wyżej opisanego piekła powtórek i niemocy czy przez "polskie piekło"
kłótni o wartości, przez walkę z zepsuciem Europy nieraz wbrew jej
samej do świata większych możliwości, potencji, świadomości ale w
dyscyplinie wartości duchowych, pokorze wobec Boga.

Musicie to zrozumieć w końcu, że epoka materializmu konsumpcyjnego
Zachodu  WYPALIŁA SIĘ, kończy się, nie znajduje już sił do
podtrzymania samej siebie - żywi się ostatkiem sił za pomocą stałego
strumienia świeżych ludzi - ostatnio z Europy Wschodniej.

Osiągnięcia tej epoki, które były dla Was tak ponętne i dla których
ochoczo opuszczacie kraj, zdradzacie wartości chrześcijańskie, a
wcześniej zdradziliście wartości kolektywu komunistycznego - te
osiągnięcia już dawno posiedliście! Dziś, Zachód niezdarnie próbuje
odradzać swój etos pracy, który porzucił w swym kolonialnym,
pasożytniczym zacietrzewieniu oddając produkcję Dalekiemu Wschodowi.

Płynąc dalej w tym kierunku bezwolnie, bez silnych przywódców, którzy
potrafią powiedzieć STOP! erze rozkładu moralnego, WYNOCHA! zepsutym
elitom, WARA! wymierającemu Zachodowi od naszej ojczyzny i wiary- bez
nich Polska idzie na dno za starą Zachodnią Europą.

Aż mi się dzisiaj żal zrobiło

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona