Data: 2009-04-10 22:01:00 | |
Autor: Tomasz Pyra | |
Azot w kołach | |
MAD pisze:
Witam AFAIK wyłącznie przeciwpożarowy. Podczas pożaru samochodu, wybuch opony napompowanej azotem, pewnie mniej podsyca ogień. Są swiadczone takowe usługi ale nie wiem po co to robić. Dla bajeru :) Zresztą azot to już przeżytek. Poszukaj sobie w googlach co to jest "tirex", "secur pneus", "pneumix" i inne... Biznes się robi prawie jak magnetyzery. Ze "zwykłym" azotem to już się nawet nie wypada pokazywać ;) Proszę o opinię - w koncu powietrze to w prawie 80% to azot. W dodatku po założeniu opony na felgę ona jest wypełniona w całości powietrzem - azotem się ją tylko dopompowuje do żądanego ciśnienia. Czyli pompując do 2 bar mamy nadal 1 część powietrza i 2 części azotu. Dodajmy jeszcze że w parametrach technicznych takiej wytwornicy azotu można przeczytać że powstaje w niej gaz o 95% zawartości azotu. Niektórzy dają sobie rękę uciąć że azot tak nie ucieka z opon... Powiem więcej - nawet go potrafi przybywać ;) Pompujesz azotem 2.0bar, mierzysz na drugi dzień i... więcej! Wytłumaczenie jest proste - gaz z butli się silnie rozpręża przy przetaczaniu go do opony i ochładza. Jeżeli na zimnym gazie opona ma jakieś ciśnienie, to po nagrzaniu ciśnienie wzrośnie. Tyle że dotyczy to każdego gazu z butli - nie tylko azotu. To zresztą też może tłumaczyć wrażenia tych którym po azocie się lepiej jeździ - nadmiernie napompowane opony dają poczucie lepszej kontroli nad samochodem. |
|