Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   żydkom z Czerskiej znowu coÅ› nie smakuje

żydkom z Czerskiej znowu coś nie smakuje

Data: 2014-09-09 20:53:31
Autor: MarkWoydak
żydkom z Czerskiej znowu coś nie smakuje
Ta GNIDA podpisujÄ…ca siÄ™ "Mark Woydak" z adresem markwoydak@outlook.com
używający czytnika: Mozilla/5.0 (Windows NT 6.1; WOW64; rv:29.0)
Gecko/20100101 Firefox/29.0 SeaMonkey/2.26 to KANALIA PODSZYWACZ.

MW

Użytkownik "Mark Woydak" <markwoydak@outlook.com> napisał w wiadomości news:lulvmj$eg3$1dont-email.me...


Bronisław Komorowski jest niewątpliwie pupilem „Gazety Wyborczej". Pod warunkiem oczywiście, że ratuje Polskę przed PiS.

Gorzej jednak się robi, gdy głowa państwa okazuje się w gruncie rzeczy sprzymierzeńcem najmroczniejszych sił. Tak się stało w miniony weekend, kiedy para prezydencka zainaugurowała Narodowe Czytanie „Trylogii".

Nic zatem dziwnego, że „GW" musiała dać odpór tej kryptopisowskiej inicjatywie. Werdykt wydał jeden z czołowych demaskatorów zła przenikającego dziedzictwo polskiej kultury, Roman Pawłowski. W jego felietonie czytamy: „To, czym Sienkiewicz pokrzepia, to nie jest bynajmniej wino z omszałego gąsiorka Zagłoby, ale bezkrytyczne uwielbienie przeszłości. To utożsamienie katolicyzmu z patriotyzmem i tożsamością narodową, ksenofobia i zaściankowość, mitomania i megalomania. To wreszcie stereotyp polskości oblężonej, która w każdym obcym upatruje wroga".

Pawłowski rozprawia się zatem z „mentalnym wąsem polskich polityków" (aluzja do wizerunku Komorowskiego z czasu prezydenckiej kampanii wyborczej w roku 2010 jest aż nadto czytelna), a gwoździem do trumny pisarza mają być argumenty Stanisława Brzozowskiego, który – jak twierdzi publicysta – uważał autora „Trylogii" za „klasyka polskiej ciemnoty i szlacheckiego nieuctwa".

To prawda, Brzozowski był ostrym krytykiem twórczości Sienkiewicza, ale daleko mu było do ideologicznych uwikłań, w które zaplątany jest autor „Wyborczej". Żyjący na przełomie XIX i XX wieku filozof nie posiłkował się żadnym „dyskursem mniejszościowym". Tymczasem dla Pawłowskiego promocji warte są te zjawiska w kulturze, które są narzędziem w walce z dyskryminacją mniejszości: etnicznych, religijnych, kulturowych, seksualnych.

Henryk Sienkiewicz pozostaje z perspektywy publicysty obciachowy, bo jako wzór stawiał heteroseksualnego polskiego szlachcica, wojującego mieczem z wrogami swojej ojczyzny. Gdyby bohaterem „Trylogii" był homoseksualny Afroamerykanin, stawiający czoło prześladującym go polskim homofobom, Pawłowski uważałby przypuszczalnie, że musi to być obowiązkowa lektura szkolna. Tyle że patriota i katolik Brzozowski bynajmniej nie dostarczyłby mu argumentów w tej sprawie.



żydkom z Czerskiej znowu coś nie smakuje

Nowy film z video.banzaj.pl wiêcej »
Redmi 9A - recenzja bud¿etowego smartfona