Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Bój o Azoty

Bój o Azoty

Data: 2014-06-25 21:43:52
Autor: Mark Woydak
Bój o Azoty
– W ostatnich dniach przekonaliśmy się, że ministrowie tego rządu prawdę mówią tylko podczas zakrapianych kolacji, a nie publicznie – mówiła w imieniu wnioskodawców poseł Beata Szydło (PiS).

Podkreślała, że Grupa Azoty to największy instytucjonalny odbiorca gazu ziemnego w kraju, firma pracująca nad wykorzystaniem na potrzeby gospodarki przemysłowego grafenu, najbardziej perspektywicznego wynalazku polskich naukowców ostatnich dekad, którego potencjał patentowy jest wyceniany na miliardy dolarów.

– Nagle okazuje się, że tę nieliczną z pereł polskiej gospodarki Rosjanie otrzymują na tacy. Złota akcja nie jest żadnym zabezpieczeniem. Rząd zapewnia, że ma 33 proc. akcji, w tym akcje blokujące, i prace trwają nad dalszą możliwą konsolidacją przemysłu chemicznego. Potrzebne są działania mające na celu zabezpieczenie grupy Azoty – tłumaczyła Szydło.

Wskazywała też, że firmę, która generuje zyski, próbuje przejąć inwestor wykazujący straty. – Przychody Acronu były trzykrotnie mniejsze niż te wykazane rok temu przez Azoty – dodała Szydło, przypominając, że w tym samym czasie, gdy rząd Tuska umożliwił wysłannikom Kremla nabycie akcji spółki, Litwa złamała monopol Gazpromu.
Wielka kumulacja

Od 11 czerwca br. Acron posiada ponad 20 proc. akcji Grupy Azoty. Na razie 33 proc. akcji ma nadal Ministerstwo Skarbu Państwa. Przejęcie 20 proc. udziałów w Azotach otwiera Acronowi drogę do wprowadzenia swojego przedstawiciela do rady spółki. A to oznacza, że Acron uzyska bezpośrednią informację o wszelkich działaniach spółki, i będzie mieć wpływ na jej strategiczne decyzje.

Platforma Obywatelska przygotowała żenującą linię obrony. Po pierwsze, oświadczyła, że nic w tej sprawie złego się nie dzieje, a rząd kontroluje sytuację. Wiceminister skarbu Rafał Baniak zapewnia, że resort ma świadomość próby wrogiego przejęcia i nie zamierza zbywać swoich 33 proc. akcji.

– Jednoznacznie traktowaliśmy tę próbę przejęcia jako wrogą. Traktowaliśmy ją priorytetowo – zapewniał Baniak, podkreślając, że to rząd skutecznie doprowadził do konsolidacji polskiej chemii, dzięki której powstała Grupa Azoty jako lider produkcji m.in. nawozów.

Baniak tłumaczył, że statut Grupy gwarantuje bezpieczeństwo prawne i realizację interesu Skarbu Państwa.

– Skarb Państwa jest właścicielem akcji spółki, uprawniających do co najmniej 1/5 ogólnej liczby głosów, prawo głosów pozostałych akcjonariuszy zostaje ograniczone w ten sposób, że żaden z nich nie może wykonywać na walnym zgromadzeniu więcej niż 1/5 ogólnej liczby głosów – wyjaśniał Baniak.

Sęk w tym, że na rynku pojawiły się wiadomości, iż Acron ma w ręku akcje rozproszone. – Rozproszony akcjonariat wynosi około 20 procent. Krążą więc informacje o tym, że Rosjanie posiadają 40 proc. udziałów w Grupie – mówiła Szydło.

Platforma przypomniała natychmiast plany prywatyzacyjne z 2006 r., odmawiając posłom opozycji prawa do pretensji w tej sprawie. Chodzi o polityków rządu PiS: Pawła Szałamachę, Andrzeja Mikosza i Wojciecha Jasińskiego, wskazując na nich jako pierwszych, którzy planowali sprzedać prywatnemu kapitałowi polskie zakłady chemiczne.

Baniak zarzucił, że to obecny prezydent Elbląga, popierany przez PiS, „jeździ do Rosji i gloryfikuje tam Acron”.

– To jest czysta perwersja to, co minister w tej chwili mówi – przerwał Paweł Szałamacha.

– Nie dziwię się, że w Grupie Azoty prym wiodą Rosjanie, gdy ministrowie zamiast odpowiadać na pytania posłów, czytają nam stenogramy z posiedzenia komisji z 2006 roku. Mamy dzisiaj 2014 rok, a rząd sprzedaje pakiety swoich akcji w przemyśle. Trzeba rządzić, a nie zaczytywać się w archiwach lub balować na kolacjach – ripostowała Beata Szydło. PiS przypominało, że w planie prywatyzacji na lata 2012 i 2013 Ministerstwo Skarbu Państwa planowało zbywanie akcji spółek sektora chemicznego. I to wtedy właśnie Acron podjął największą próbę przejęcia akcji Azotów. Wówczas udaremniono ją, podejmując decyzję o skonsolidowaniu zakładów chemicznych. Skarb Państwa uzyskał wtedy 46-procentowy udział w spółce, ale już w 2013 r. ten akcjonariat obniżono do poziomu 33 procent.

Data: 2014-06-26 04:45:07
Autor: MarkWoydak
Bój o Azoty
DO BUDY ZAWSZONY KUNDLU PODZYWACZU! DO BUDY PAJ-DAK! DO BUDY!

MW

--


Użytkownik "Mark Woydak" <markwoydak@outlook.com> napisał w wiadomości news:log41n$361$4dont-email.me...
– W ostatnich dniach przekonaliśmy się, że ministrowie tego rządu prawdę mówią tylko podczas zakrapianych kolacji, a nie publicznie – mówiła w imieniu wnioskodawców poseł Beata Szydło (PiS).

Podkreślała, że Grupa Azoty to największy instytucjonalny odbiorca gazu ziemnego w kraju, firma pracująca nad wykorzystaniem na potrzeby gospodarki przemysłowego grafenu, najbardziej perspektywicznego wynalazku polskich naukowców ostatnich dekad, którego potencjał patentowy jest wyceniany na miliardy dolarów.

– Nagle okazuje się, że tę nieliczną z pereł polskiej gospodarki Rosjanie otrzymują na tacy. Złota akcja nie jest żadnym zabezpieczeniem. Rząd zapewnia, że ma 33 proc. akcji, w tym akcje blokujące, i prace trwają nad dalszą możliwą konsolidacją przemysłu chemicznego. Potrzebne są działania mające na celu zabezpieczenie grupy Azoty – tłumaczyła Szydło.

Wskazywała też, że firmę, która generuje zyski, próbuje przejąć inwestor wykazujący straty. – Przychody Acronu były trzykrotnie mniejsze niż te wykazane rok temu przez Azoty – dodała Szydło, przypominając, że w tym samym czasie, gdy rząd Tuska umożliwił wysłannikom Kremla nabycie akcji spółki, Litwa złamała monopol Gazpromu.
Wielka kumulacja

Od 11 czerwca br. Acron posiada ponad 20 proc. akcji Grupy Azoty. Na razie 33 proc. akcji ma nadal Ministerstwo Skarbu Państwa. Przejęcie 20 proc. udziałów w Azotach otwiera Acronowi drogę do wprowadzenia swojego przedstawiciela do rady spółki. A to oznacza, że Acron uzyska bezpośrednią informację o wszelkich działaniach spółki, i będzie mieć wpływ na jej strategiczne decyzje.

Platforma Obywatelska przygotowała żenującą linię obrony. Po pierwsze, oświadczyła, że nic w tej sprawie złego się nie dzieje, a rząd kontroluje sytuację. Wiceminister skarbu Rafał Baniak zapewnia, że resort ma świadomość próby wrogiego przejęcia i nie zamierza zbywać swoich 33 proc. akcji.

– Jednoznacznie traktowaliśmy tę próbę przejęcia jako wrogą. Traktowaliśmy ją priorytetowo – zapewniał Baniak, podkreślając, że to rząd skutecznie doprowadził do konsolidacji polskiej chemii, dzięki której powstała Grupa Azoty jako lider produkcji m.in. nawozów.

Baniak tłumaczył, że statut Grupy gwarantuje bezpieczeństwo prawne i realizację interesu Skarbu Państwa.

– Skarb Państwa jest właścicielem akcji spółki, uprawniających do co najmniej 1/5 ogólnej liczby głosów, prawo głosów pozostałych akcjonariuszy zostaje ograniczone w ten sposób, że żaden z nich nie może wykonywać na walnym zgromadzeniu więcej niż 1/5 ogólnej liczby głosów – wyjaśniał Baniak.

Sęk w tym, że na rynku pojawiły się wiadomości, iż Acron ma w ręku akcje rozproszone. – Rozproszony akcjonariat wynosi około 20 procent. Krążą więc informacje o tym, że Rosjanie posiadają 40 proc. udziałów w Grupie – mówiła Szydło.

Platforma przypomniała natychmiast plany prywatyzacyjne z 2006 r., odmawiając posłom opozycji prawa do pretensji w tej sprawie. Chodzi o polityków rządu PiS: Pawła Szałamachę, Andrzeja Mikosza i Wojciecha Jasińskiego, wskazując na nich jako pierwszych, którzy planowali sprzedać prywatnemu kapitałowi polskie zakłady chemiczne.

Baniak zarzucił, że to obecny prezydent Elbląga, popierany przez PiS, „jeździ do Rosji i gloryfikuje tam Acron”.

– To jest czysta perwersja to, co minister w tej chwili mówi – przerwał Paweł Szałamacha.

– Nie dziwię się, że w Grupie Azoty prym wiodą Rosjanie, gdy ministrowie zamiast odpowiadać na pytania posłów, czytają nam stenogramy z posiedzenia komisji z 2006 roku. Mamy dzisiaj 2014 rok, a rząd sprzedaje pakiety swoich akcji w przemyśle. Trzeba rządzić, a nie zaczytywać się w archiwach lub balować na kolacjach – ripostowała Beata Szydło. PiS przypominało, że w planie prywatyzacji na lata 2012 i 2013 Ministerstwo Skarbu Państwa planowało zbywanie akcji spółek sektora chemicznego. I to wtedy właśnie Acron podjął największą próbę przejęcia akcji Azotów. Wówczas udaremniono ją, podejmując decyzję o skonsolidowaniu zakładów chemicznych. Skarb Państwa uzyskał wtedy 46-procentowy udział w spółce, ale już w 2013 r. ten akcjonariat obniżono do poziomu 33 procent.

Data: 2014-06-26 16:16:43
Autor: Author Instinct
Bój o Azoty
W dniu 26.06.2014 04:43, Mark Woydak pisze:
– W ostatnich dniach przekonaliśmy się, że ministrowie tego rządu prawdę
mówią tylko podczas zakrapianych kolacji, a nie publicznie – mówiła w
imieniu wnioskodawców poseł Beata Szydło (PiS).

Podkreślała, że Grupa Azoty to największy instytucjonalny odbiorca gazu
ziemnego w kraju, firma pracująca nad wykorzystaniem na potrzeby
gospodarki przemysłowego grafenu, najbardziej perspektywicznego
wynalazku polskich naukowców ostatnich dekad, którego potencjał
patentowy jest wyceniany na miliardy dolarów.

– Nagle okazuje się, że tę nieliczną z pereł polskiej gospodarki
Rosjanie otrzymują na tacy. Złota akcja nie jest żadnym zabezpieczeniem.
Rząd zapewnia, że ma 33 proc. akcji, w tym akcje blokujące, i prace
trwają nad dalszą możliwą konsolidacją przemysłu chemicznego. Potrzebne
są działania mające na celu zabezpieczenie grupy Azoty – tłumaczyła Szydło.

Wskazywała też, że firmę, która generuje zyski, próbuje przejąć inwestor
wykazujący straty. – Przychody Acronu były trzykrotnie mniejsze niż te
wykazane rok temu przez Azoty – dodała Szydło, przypominając, że w tym
samym czasie, gdy rząd Tuska umożliwił wysłannikom Kremla nabycie akcji
spółki, Litwa złamała monopol Gazpromu.
Wielka kumulacja

Od 11 czerwca br. Acron posiada ponad 20 proc. akcji Grupy Azoty. Na
razie 33 proc. akcji ma nadal Ministerstwo Skarbu Państwa. Przejęcie 20
proc. udziałów w Azotach otwiera Acronowi drogę do wprowadzenia swojego
przedstawiciela do rady spółki. A to oznacza, że Acron uzyska
bezpośrednią informację o wszelkich działaniach spółki, i będzie mieć
wpływ na jej strategiczne decyzje.

Platforma Obywatelska przygotowała żenującą linię obrony. Po pierwsze,
oświadczyła, że nic w tej sprawie złego się nie dzieje, a rząd
kontroluje sytuację. Wiceminister skarbu Rafał Baniak zapewnia, że
resort ma świadomość próby wrogiego przejęcia i nie zamierza zbywać
swoich 33 proc. akcji.

– Jednoznacznie traktowaliśmy tę próbę przejęcia jako wrogą.
Traktowaliśmy ją priorytetowo – zapewniał Baniak, podkreślając, że to
rząd skutecznie doprowadził do konsolidacji polskiej chemii, dzięki
której powstała Grupa Azoty jako lider produkcji m.in. nawozów.

Baniak tłumaczył, że statut Grupy gwarantuje bezpieczeństwo prawne i
realizację interesu Skarbu Państwa.

– Skarb Państwa jest właścicielem akcji spółki, uprawniających do co
najmniej 1/5 ogólnej liczby głosów, prawo głosów pozostałych
akcjonariuszy zostaje ograniczone w ten sposób, że żaden z nich nie może
wykonywać na walnym zgromadzeniu więcej niż 1/5 ogólnej liczby głosów –
wyjaśniał Baniak.

Sęk w tym, że na rynku pojawiły się wiadomości, iż Acron ma w ręku akcje
rozproszone. – Rozproszony akcjonariat wynosi około 20 procent. Krążą
więc informacje o tym, że Rosjanie posiadają 40 proc. udziałów w Grupie
– mówiła Szydło.

Platforma przypomniała natychmiast plany prywatyzacyjne z 2006 r.,
odmawiając posłom opozycji prawa do pretensji w tej sprawie. Chodzi o
polityków rządu PiS: Pawła Szałamachę, Andrzeja Mikosza i Wojciecha
Jasińskiego, wskazując na nich jako pierwszych, którzy planowali
sprzedać prywatnemu kapitałowi polskie zakłady chemiczne.

Baniak zarzucił, że to obecny prezydent Elbląga, popierany przez PiS,
„jeździ do Rosji i gloryfikuje tam Acron”.

– To jest czysta perwersja to, co minister w tej chwili mówi – przerwał
Paweł Szałamacha.

– Nie dziwię się, że w Grupie Azoty prym wiodą Rosjanie, gdy ministrowie
zamiast odpowiadać na pytania posłów, czytają nam stenogramy z
posiedzenia komisji z 2006 roku. Mamy dzisiaj 2014 rok, a rząd sprzedaje
pakiety swoich akcji w przemyśle. Trzeba rządzić, a nie zaczytywać się w
archiwach lub balować na kolacjach – ripostowała Beata Szydło. PiS
przypominało, że w planie prywatyzacji na lata 2012 i 2013 Ministerstwo
Skarbu Państwa planowało zbywanie akcji spółek sektora chemicznego. I to
wtedy właśnie Acron podjął największą próbę przejęcia akcji Azotów.
Wówczas udaremniono ją, podejmując decyzję o skonsolidowaniu zakładów
chemicznych. Skarb Państwa uzyskał wtedy 46-procentowy udział w spółce,
ale już w 2013 r. ten akcjonariat obniżono do poziomu 33 procent.

Jest o co walczyć. Cały przemysł przestał istnieć ale o chujowe Azoty będziemy się bić jak o niepodległość:):)

Data: 2014-06-27 04:12:54
Autor: stevep
Bój o Azoty
W dniu .06.2014 o 04:43 Mark Woydak <markwoydak@outlook.com> pisze:

– W ostatnich dniach przekonaliśmy się, że ministrowie tego rządu prawdę  mówią tylko podczas zakrapianych kolacji, a nie publicznie – mówiła w  imieniu wnioskodawców poseł Beata Szydło (PiS).

Podkreślała, że Grupa Azoty to największy instytucjonalny odbiorca gazu  ziemnego w kraju, firma pracująca nad wykorzystaniem na potrzeby  gospodarki przemysłowego grafenu, najbardziej perspektywicznego  wynalazku polskich naukowców ostatnich dekad, którego potencjał  patentowy jest wyceniany na miliardy dolarów.

– Nagle okazuje się, że tę nieliczną z pereł polskiej gospodarki  Rosjanie otrzymują na tacy. Złota akcja nie jest żadnym zabezpieczeniem.  Rząd zapewnia, że ma 33 proc. akcji, w tym akcje blokujące, i prace  trwają nad dalszą możliwą konsolidacją przemysłu chemicznego. Potrzebne  są działania mające na celu zabezpieczenie grupy Azoty – tłumaczyła  Szydło.

Wskazywała też, że firmę, która generuje zyski, próbuje przejąć inwestor  wykazujący straty. – Przychody Acronu były trzykrotnie mniejsze niż te  wykazane rok temu przez Azoty – dodała Szydło, przypominając, że w tym  samym czasie, gdy rząd Tuska umożliwił wysłannikom Kremla nabycie akcji  spółki, Litwa złamała monopol Gazpromu.
Wielka kumulacja

Od 11 czerwca br. Acron posiada ponad 20 proc. akcji Grupy Azoty. Na  razie 33 proc. akcji ma nadal Ministerstwo Skarbu Państwa. Przejęcie 20  proc. udziałów w Azotach otwiera Acronowi drogę do wprowadzenia swojego  przedstawiciela do rady spółki. A to oznacza, że Acron uzyska  bezpośrednią informację o wszelkich działaniach spółki, i będzie mieć  wpływ na jej strategiczne decyzje.

Platforma Obywatelska przygotowała żenującą linię obrony. Po pierwsze,  oświadczyła, że nic w tej sprawie złego się nie dzieje, a rząd  kontroluje sytuację. Wiceminister skarbu Rafał Baniak zapewnia, że  resort ma świadomość próby wrogiego przejęcia i nie zamierza zbywać  swoich 33 proc. akcji.

– Jednoznacznie traktowaliśmy tę próbę przejęcia jako wrogą.  Traktowaliśmy ją priorytetowo – zapewniał Baniak, podkreślając, że to  rząd skutecznie doprowadził do konsolidacji polskiej chemii, dzięki  której powstała Grupa Azoty jako lider produkcji m.in. nawozów.

Baniak tłumaczył, że statut Grupy gwarantuje bezpieczeństwo prawne i  realizację interesu Skarbu Państwa.

– Skarb Państwa jest właścicielem akcji spółki, uprawniających do co  najmniej 1/5 ogólnej liczby głosów, prawo głosów pozostałych  akcjonariuszy zostaje ograniczone w ten sposób, że żaden z nich nie może  wykonywać na walnym zgromadzeniu więcej niż 1/5 ogólnej liczby głosów –  wyjaśniał Baniak.

Sęk w tym, że na rynku pojawiły się wiadomości, iż Acron ma w ręku akcje  rozproszone. – Rozproszony akcjonariat wynosi około 20 procent. Krążą  więc informacje o tym, że Rosjanie posiadają 40 proc. udziałów w Grupie  – mówiła Szydło.

Platforma przypomniała natychmiast plany prywatyzacyjne z 2006 r.,  odmawiając posłom opozycji prawa do pretensji w tej sprawie. Chodzi o  polityków rządu PiS: Pawła Szałamachę, Andrzeja Mikosza i Wojciecha  Jasińskiego, wskazując na nich jako pierwszych, którzy planowali  sprzedać prywatnemu kapitałowi polskie zakłady chemiczne.

Baniak zarzucił, że to obecny prezydent Elbląga, popierany przez PiS,  „jeździ do Rosji i gloryfikuje tam Acron”.

– To jest czysta perwersja to, co minister w tej chwili mówi – przerwał  Paweł Szałamacha.

– Nie dziwię się, że w Grupie Azoty prym wiodą Rosjanie, gdy ministrowie  zamiast odpowiadać na pytania posłów, czytają nam stenogramy z  posiedzenia komisji z 2006 roku. Mamy dzisiaj 2014 rok, a rząd sprzedaje  pakiety swoich akcji w przemyśle. Trzeba rządzić, a nie zaczytywać się w  archiwach lub balować na kolacjach – ripostowała Beata Szydło. PiS  przypominało, że w planie prywatyzacji na lata 2012 i 2013 Ministerstwo  Skarbu Państwa planowało zbywanie akcji spółek sektora chemicznego. I to  wtedy właśnie Acron podjął największą próbę przejęcia akcji Azotów.  Wówczas udaremniono ją, podejmując decyzję o skonsolidowaniu zakładów  chemicznych. Skarb Państwa uzyskał wtedy 46-procentowy udział w spółce,  ale już w 2013 r. ten akcjonariat obniżono do poziomu 33 procent.

Do budy sparszywiały kundlu.
--
stevep
-- -- -
Używam klienta poczty Opera Mail: http://www.opera.com/mail/

Data: 2014-06-27 04:30:50
Autor: stevep
Bój o Azoty
W dniu .06.2014 o 04:43 Mark Woydak <markwoydak@outlook.com> pisze:

– W ostatnich dniach przekonaliśmy się, że ministrowie tego rządu prawdę  mówią tylko podczas zakrapianych kolacji, a nie publicznie – mówiła w  imieniu wnioskodawców poseł Beata Szydło (PiS).

Podkreślała, że Grupa Azoty to największy instytucjonalny odbiorca gazu  ziemnego w kraju, firma pracująca nad wykorzystaniem na potrzeby  gospodarki przemysłowego grafenu, najbardziej perspektywicznego  wynalazku polskich naukowców ostatnich dekad, którego potencjał  patentowy jest wyceniany na miliardy dolarów.

– Nagle okazuje się, że tę nieliczną z pereł polskiej gospodarki  Rosjanie otrzymują na tacy. Złota akcja nie jest żadnym zabezpieczeniem.  Rząd zapewnia, że ma 33 proc. akcji, w tym akcje blokujące, i prace  trwają nad dalszą możliwą konsolidacją przemysłu chemicznego. Potrzebne  są działania mające na celu zabezpieczenie grupy Azoty – tłumaczyła  Szydło.

Wskazywała też, że firmę, która generuje zyski, próbuje przejąć inwestor  wykazujący straty. – Przychody Acronu były trzykrotnie mniejsze niż te  wykazane rok temu przez Azoty – dodała Szydło, przypominając, że w tym  samym czasie, gdy rząd Tuska umożliwił wysłannikom Kremla nabycie akcji  spółki, Litwa złamała monopol Gazpromu.
Wielka kumulacja

Od 11 czerwca br. Acron posiada ponad 20 proc. akcji Grupy Azoty. Na  razie 33 proc. akcji ma nadal Ministerstwo Skarbu Państwa. Przejęcie 20  proc. udziałów w Azotach otwiera Acronowi drogę do wprowadzenia swojego  przedstawiciela do rady spółki. A to oznacza, że Acron uzyska  bezpośrednią informację o wszelkich działaniach spółki, i będzie mieć  wpływ na jej strategiczne decyzje.

Platforma Obywatelska przygotowała żenującą linię obrony. Po pierwsze,  oświadczyła, że nic w tej sprawie złego się nie dzieje, a rząd  kontroluje sytuację. Wiceminister skarbu Rafał Baniak zapewnia, że  resort ma świadomość próby wrogiego przejęcia i nie zamierza zbywać  swoich 33 proc. akcji.

– Jednoznacznie traktowaliśmy tę próbę przejęcia jako wrogą.  Traktowaliśmy ją priorytetowo – zapewniał Baniak, podkreślając, że to  rząd skutecznie doprowadził do konsolidacji polskiej chemii, dzięki  której powstała Grupa Azoty jako lider produkcji m.in. nawozów.

Baniak tłumaczył, że statut Grupy gwarantuje bezpieczeństwo prawne i  realizację interesu Skarbu Państwa.

– Skarb Państwa jest właścicielem akcji spółki, uprawniających do co  najmniej 1/5 ogólnej liczby głosów, prawo głosów pozostałych  akcjonariuszy zostaje ograniczone w ten sposób, że żaden z nich nie może  wykonywać na walnym zgromadzeniu więcej niż 1/5 ogólnej liczby głosów –  wyjaśniał Baniak.

Sęk w tym, że na rynku pojawiły się wiadomości, iż Acron ma w ręku akcje  rozproszone. – Rozproszony akcjonariat wynosi około 20 procent. Krążą  więc informacje o tym, że Rosjanie posiadają 40 proc. udziałów w Grupie  – mówiła Szydło.

Platforma przypomniała natychmiast plany prywatyzacyjne z 2006 r.,  odmawiając posłom opozycji prawa do pretensji w tej sprawie. Chodzi o  polityków rządu PiS: Pawła Szałamachę, Andrzeja Mikosza i Wojciecha  Jasińskiego, wskazując na nich jako pierwszych, którzy planowali  sprzedać prywatnemu kapitałowi polskie zakłady chemiczne.

Baniak zarzucił, że to obecny prezydent Elbląga, popierany przez PiS,  „jeździ do Rosji i gloryfikuje tam Acron”.

– To jest czysta perwersja to, co minister w tej chwili mówi – przerwał  Paweł Szałamacha.

– Nie dziwię się, że w Grupie Azoty prym wiodą Rosjanie, gdy ministrowie  zamiast odpowiadać na pytania posłów, czytają nam stenogramy z  posiedzenia komisji z 2006 roku. Mamy dzisiaj 2014 rok, a rząd sprzedaje  pakiety swoich akcji w przemyśle. Trzeba rządzić, a nie zaczytywać się w  archiwach lub balować na kolacjach – ripostowała Beata Szydło. PiS  przypominało, że w planie prywatyzacji na lata 2012 i 2013 Ministerstwo  Skarbu Państwa planowało zbywanie akcji spółek sektora chemicznego. I to  wtedy właśnie Acron podjął największą próbę przejęcia akcji Azotów.  Wówczas udaremniono ją, podejmując decyzję o skonsolidowaniu zakładów  chemicznych. Skarb Państwa uzyskał wtedy 46-procentowy udział w spółce,  ale już w 2013 r. ten akcjonariat obniżono do poziomu 33 procent.

Do budy sparszywiały kundlu.
--
stevep
-- -- -
Używam klienta poczty Opera Mail: http://www.opera.com/mail/

Bój o Azoty

Nowy film z video.banzaj.pl wicej »
Redmi 9A - recenzja budetowego smartfona