Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.lotnictwo   »   BOEING vs AIRBUS

BOEING vs AIRBUS

Data: 2009-06-02 13:47:05
Autor: Dziadek Mroz
BOEING vs AIRBUS
Myśłę że wczorajszy wypadek udowodnił w końcu nie-dowiarkom wyższość technologi amerykańskiej. Jeśli byłby to 747 to dawno by wylądował.

DM

Data: 2009-06-02 13:50:12
Autor: szufla
BOEING vs AIRBUS
Użytkownik "Dziadek Mroz" <DziadekDziadek.Mroz@wp.pl> napisał w wiadomości news:h033ft$hgs$1news.onet.pl...
Myśłę że wczorajszy wypadek udowodnił w końcu nie-dowiarkom wyższość technologi amerykańskiej. Jeśli byłby to 747 to dawno by wylądował.

DM



Spadaj na onet debilu

sz. __________ Informacja programu ESET NOD32 Antivirus, wersja bazy sygnatur wirusów 4122 (20090602) __________

Wiadomosc zostala sprawdzona przez program ESET NOD32 Antivirus.

http://www.eset.pl lub http://www.eset.com

Data: 2009-06-02 12:45:10
Autor: Gk
BOEING vs AIRBUS

> Myśłę że wczorajszy wypadek udowodnił w końcu nie-dowiarkom wyższość > technologi amerykańskiej. Jeśli byłby to 747 to dawno by wylądował.

- Nowe 787 tez beda fly-by-wire i wg. mnie beda mialy jeszcze wiecej
zawansowanych technologi nie wykorzystywanych w tego typu samolotach...
  --


Data: 2009-06-02 13:42:03
Autor: Jarosław Sokołowski
BOEING vs AIRBUS
Gk napisało:

Myśłę że wczorajszy wypadek udowodnił w końcu nie-dowiarkom wyższość technologi amerykańskiej. Jeśli byłby to 747 to dawno by wylądował.

- Nowe 787 tez beda fly-by-wire i wg. mnie beda mialy jeszcze wiecej
zawansowanych technologi nie wykorzystywanych w tego typu samolotach...

A 777 nie są?

--
Jarek

Data: 2009-06-02 15:46:18
Autor: GK
BOEING vs AIRBUS

A 777 nie są?

 - Fakt sa, nie wiedzialem oto wycinek z wikipedi:

"...Boeing introduced a number of advanced technologies with the 777 design,
including fully digital fly-by-wire (electrically, rather than mechanically
operated) flight controls,[81] fully software-configurable avionics, Honeywell
LCD glass cockpit flight displays,[82] and the first use of a fiber optic
avionics network on a commercial airliner.[83] Boeing made use of work done on
the cancelled Boeing 7J7 regional jet,[84] which utilized similar versions of
the chosen technologies.[84] In 2003, Boeing further began offering the option
of electronic flight bag computer displays in 777 cockpits..."

 Bardziej niz fly-by-wire martwilbym sie o bezprzewodowe sensory ktore
"porozumiewaja" sie z centralnym processorem, oraz o ilosc kompozytow w tej
konstrukcji (50 procent)...

 - Nic pozyjemy, zobaczymy i tak wplyw na to mamy nikly...

Pozdrawiam

GK




--


Data: 2009-06-02 16:01:22
Autor: Jarosław Sokołowski
BOEING vs AIRBUS
GK napisał:

Bardziej niz fly-by-wire martwilbym sie o bezprzewodowe sensory ktore
"porozumiewaja" sie z centralnym processorem, oraz o ilosc kompozytow
w tej konstrukcji (50 procent)...

Ja wolę nie martwić się w ogóle. Jakoś mi z tym lepiej.

 - Nic pozyjemy, zobaczymy i tak wplyw na to mamy nikly...

Odniosłem wrażenie, że specjalistom nie chodzi o to, by mieć wpływ,
tylko by od razu wiedzieć. (Mnie z kolei bardziej o to, by pożyć,
a nawet czasem coś zobaczyć. Ale ze mnie żaden specjalista.)

--
Jarek

Data: 2009-06-02 16:06:30
Autor: Menios
BOEING vs AIRBUS

Użytkownik "Jarosław Sokołowski" <jaros@lasek.waw.pl> napisał w wiadomości news:slrnh2ab1b.1gv.jarosfalcon.lasek.waw.pl...
Gk napisało:

Myśłę że wczorajszy wypadek udowodnił w końcu nie-dowiarkom wyższość
technologi amerykańskiej. Jeśli byłby to 747 to dawno by wylądował.

- Nowe 787 tez beda fly-by-wire i wg. mnie beda mialy jeszcze wiecej
zawansowanych technologi nie wykorzystywanych w tego typu samolotach...

A 777 nie są?

-- Jarek

Są ale w przeciwieństwie do Airbusów, maja klasyczny wolant a nie tzw. sidestick

Data: 2009-06-02 14:57:39
Autor: Jarosław Sokołowski
BOEING vs AIRBUS
Menios napisał:

Myśłę że wczorajszy wypadek udowodnił w końcu nie-dowiarkom wyższość
technologi amerykańskiej. Jeśli byłby to 747 to dawno by wylądował.

- Nowe 787 tez beda fly-by-wire i wg. mnie beda mialy jeszcze wiecej
zawansowanych technologi nie wykorzystywanych w tego typu samolotach...

A 777 nie są?

Są ale w przeciwieństwie do Airbusów, maja klasyczny wolant a nie tzw. sidestick

Czyli gdyby nie poskąpiono i w Airbusach zamontowano taki porządny
solidny klasyczny wolant zamiast tego śmiesznego czegoś co wystaje z boku w kokpicie, to by teraz nie trzeba było z góry wypatrywać
foteli unoszących na falach Atlantyku?

--
Jarek (no i znowu sie okaże, że wszystkiemu winne pedały z biura konstrukcyjnego)

Data: 2009-06-02 17:10:18
Autor: Sqeeb
BOEING vs AIRBUS
On Tue, 2 Jun 2009 14:57:39 +0000 (UTC)
Jarosław Sokołowski wrote:

>>>>> Myśłę że wczorajszy wypadek udowodnił w końcu nie-dowiarkom wyższość
>>>>> technologi amerykańskiej. Jeśli byłby to 747 to dawno by wylądował.
>>>
>>> - Nowe 787 tez beda fly-by-wire i wg. mnie beda mialy jeszcze wiecej
>>> zawansowanych technologi nie wykorzystywanych w tego typu samolotach....
>>
>> A 777 nie są?
>
> Są ale w przeciwieństwie do Airbusów, maja klasyczny wolant a nie tzw. > sidestick Czyli gdyby nie poskąpiono i w Airbusach zamontowano taki porządny
solidny klasyczny wolant zamiast tego śmiesznego czegoś co wystaje z boku w kokpicie, to by teraz nie trzeba było z góry wypatrywać
foteli unoszących na falach Atlantyku?

To już ustali specjalnie powołana komisja.
Tylko na wyniki jej prac trzeba będzie poczekać troche czasu...

--
Pozdrawiam,
Sqeeb

Data: 2009-06-02 15:22:40
Autor: Jarosław Sokołowski
BOEING vs AIRBUS
Pan Sqeeb napisał:

Myśłę że wczorajszy wypadek udowodnił w końcu nie-dowiarkom wyższość
technologi amerykańskiej. Jeśli byłby to 747 to dawno by wylądował.

- Nowe 787 tez beda fly-by-wire i wg. mnie beda mialy jeszcze wiecej
zawansowanych technologi nie wykorzystywanych w tego typu samolotach...

A 777 nie są?

Są ale w przeciwieństwie do Airbusów, maja klasyczny wolant a nie tzw. sidestick

Czyli gdyby nie poskąpiono i w Airbusach zamontowano taki porządny
solidny klasyczny wolant zamiast tego śmiesznego czegoś co wystaje z boku w kokpicie, to by teraz nie trzeba było z góry wypatrywać
foteli unoszących na falach Atlantyku?

To już ustali specjalnie powołana komisja.
Tylko na wyniki jej prac trzeba będzie poczekać troche czasu...

A komisja będzie właśnie TO ustalać? No to przerypane. Bo jeśli specjalnie
powołana komisja potwierdzi to, co od dawna wiedzą specjaliści z Usenetu,
to jak nic tylko wycofają ze służby wszystkie samoloty z tym sidestickiem
czy jak mu tam. A wtedy ceny biletów ostro pójdą w górę.

--
Jarek

Data: 2009-06-02 17:38:36
Autor: Sqeeb
BOEING vs AIRBUS
On Tue, 2 Jun 2009 15:22:40 +0000 (UTC)
Jarosław Sokołowski wrote:

>>>>>>> Myśłę że wczorajszy wypadek udowodnił w końcu nie-dowiarkom wyższość
>>>>>>> technologi amerykańskiej. Jeśli byłby to 747 to dawno by wylądował.
>>>>>
>>>>> - Nowe 787 tez beda fly-by-wire i wg. mnie beda mialy jeszcze wiecej
>>>>> zawansowanych technologi nie wykorzystywanych w tego typu samolotach...
>>>>
>>>> A 777 nie są?
>>>
>>> Są ale w przeciwieństwie do Airbusów, maja klasyczny wolant a nie tzw. >>> sidestick >> >> Czyli gdyby nie poskąpiono i w Airbusach zamontowano taki porządny
>> solidny klasyczny wolant zamiast tego śmiesznego czegoś co wystaje >> z boku w kokpicie, to by teraz nie trzeba było z góry wypatrywać
>> foteli unoszących na falach Atlantyku?
>
> To już ustali specjalnie powołana komisja.
> Tylko na wyniki jej prac trzeba będzie poczekać troche czasu...

A komisja będzie właśnie TO ustalać? No to przerypane. Bo jeśli specjalnie
powołana komisja potwierdzi to, co od dawna wiedzą specjaliści z Usenetu,
to jak nic tylko wycofają ze służby wszystkie samoloty z tym sidestickiem
czy jak mu tam. A wtedy ceny biletów ostro pójdą w górę.

Komisja ustali jakie były przyczyny upadku do oceanu Airbusa oraz jego
przebieg. Nie ma co się prędko spodziewać wyników jej prac.

--
Pozdrawiam,
Sqeeb

Data: 2009-06-02 15:54:55
Autor: Jarosław Sokołowski
BOEING vs AIRBUS
Sqeeb napisał:

Myśłę że wczorajszy wypadek udowodnił w końcu nie-dowiarkom wyższość
technologi amerykańskiej. Jeśli byłby to 747 to dawno by wylądował.

- Nowe 787 tez beda fly-by-wire i wg. mnie beda mialy jeszcze wiecej
zawansowanych technologi nie wykorzystywanych w tego typu samolotach...

A 777 nie są?

Są ale w przeciwieństwie do Airbusów, maja klasyczny wolant a nie tzw. sidestick

Czyli gdyby nie poskąpiono i w Airbusach zamontowano taki porządny
solidny klasyczny wolant zamiast tego śmiesznego czegoś co wystaje z boku w kokpicie, to by teraz nie trzeba było z góry wypatrywać
foteli unoszących na falach Atlantyku?

To już ustali specjalnie powołana komisja.
Tylko na wyniki jej prac trzeba będzie poczekać troche czasu...

A komisja będzie właśnie TO ustalać? No to przerypane. Bo jeśli specjalnie
powołana komisja potwierdzi to, co od dawna wiedzą specjaliści z Usenetu,
to jak nic tylko wycofają ze służby wszystkie samoloty z tym sidestickiem
czy jak mu tam. A wtedy ceny biletów ostro pójdą w górę.

Komisja ustali jakie były przyczyny upadku do oceanu Airbusa oraz jego
przebieg. Nie ma co się prędko spodziewać wyników jej prac.

A to się nie zrozumieliśmy. Tu dyskusja była na inny temat. Może to dlatego.

--
Jarek

Data: 2009-06-03 15:08:48
Autor: FD
BOEING vs AIRBUS
Jarosław Sokołowski pisze:
Sqeeb napisał:

A to się nie zrozumieliśmy. Tu dyskusja była na inny temat. Może to dlatego.



nie wyczuł ironii ;)

Data: 2009-06-02 20:47:47
Autor: KZ
BOEING vs AIRBUS
Jarosław Sokołowski wrote:


Czyli gdyby nie poskąpiono i w Airbusach zamontowano taki porządny
solidny klasyczny wolant zamiast tego śmiesznego czegoś co wystaje
z boku w kokpicie, to by teraz nie trzeba było z góry wypatrywać
foteli unoszących na falach Atlantyku?

Nie wierzę że można takie pierdoły wypisywać, nawet prostować nie ma sensu... Myślisz że klasyczny wolant na druty jest połączony z mechanizmami płata ? Myślisz że to An-2 ?

KZ

Data: 2009-06-02 22:21:24
Autor: Dziadek Mroz
BOEING vs AIRBUS
sensu... Myślisz że klasyczny wolant na druty jest połączony z mechanizmami płata ? Myślisz że to An-2 ?

Ma wspomaganie hyudraliczne, niezależne od kompa

DK

Data: 2009-06-02 22:54:31
Autor: Jarosław Sokołowski
BOEING vs AIRBUS
KZ nie przeczytało, wycięło kontekst ile się dało, nic nie zrozumiało,
aż w końcu napisało co potrafiło:

Czyli gdyby nie poskąpiono i w Airbusach zamontowano taki porządny
solidny klasyczny wolant zamiast tego śmiesznego czegoś co wystaje
z boku w kokpicie, to by teraz nie trzeba było z góry wypatrywać
foteli unoszących na falach Atlantyku?

Nie wierzę że można takie pierdoły wypisywać, nawet prostować nie ma sensu...

A ja wierzę. W Usenecie to dość powszechne.

--
Jarek

Data: 2009-06-02 14:53:04
Autor: Menios
BOEING vs AIRBUS

Użytkownik "Gk" <jantarstd3@WYTNIJ.gazeta.pl> napisał w wiadomości news:h036sl$nqp$1inews.gazeta.pl...

> Myśłę że wczorajszy wypadek udowodnił w końcu nie-dowiarkom wyższość
> technologi amerykańskiej. Jeśli byłby to 747 to dawno by wylądował.

- Nowe 787 tez beda fly-by-wire i wg. mnie beda mialy jeszcze wiecej
zawansowanych technologi nie wykorzystywanych w tego typu samolotach...


Masz racje 787 niektorzy okreslaja latającym serwerem :) ( choć jeszcze nie lata)

Data: 2009-06-02 14:14:38
Autor: adarek07
BOEING vs AIRBUS
Menios wrote:
Masz racje 787 niektorzy okreslaja latającym serwerem :) ( choć jeszcze nie lata)

A co za system operacyjny na tych serwerach? Czyzby "Microsoft Winwars" wchodzilo do sprzedazy? ;)

Pozdr,
Darek.

Data: 2009-06-02 13:53:24
Autor: Dziadek Mroz
BOEING vs AIRBUS
Spadaj na onet debilu

Moim i nie tylko zdaniem zawiniła technologia flying by wire. Tu masz więcej w dziale dyskusji http://www.airliners.net/

DM

Data: 2009-06-02 19:30:48
Autor: kiki
BOEING vs AIRBUS

"szufla" <prr@prr.pr> wrote in message news:h033jl$9f2$1inews.gazeta.pl...
Użytkownik "Dziadek Mroz" <DziadekDziadek.Mroz@wp.pl> napisał w wiadomości news:h033ft$hgs$1news.onet.pl...
Myśłę że wczorajszy wypadek udowodnił w końcu nie-dowiarkom wyższość technologi amerykańskiej. Jeśli byłby to 747 to dawno by wylądował.

DM



Spadaj na onet debilu

Spokojnie Panowie. Coś w tym jest. Leciałem któregoś dnia Embrayerem w PL do DE i samolot stał noc na lotnisku. W pewnej chwili pilot powiedział, że musi "zresetować samolot" - dokładnie tak sie wyraził po czym wyłączył wszystko z APU włącznie, zapadła cisza po czym wszystko odżyło. Powiedział tak dosłownie, że ten samolot jest tak skomputeryzowany , że czasem stanie w zimie na lotnisku powoduje to, że się zawieszają ekrany i klawisze i trzeba zrobić restart. W końcu polecieliśmy z 30 minutowym opóźnieniem.
Ciemno to widzę. Miałem kiedyś taki komputer, który rano nie ruszał. Trzeba było go włączyć, odczekać 2 minuty i zresetować i już chodził dobrze cały dzień. Mógł nawet chodzić  tak tydzień do następnego wystygnięcia. Ale w końcu się popsuł w trakcie pracy i wymieniłem płytę główną.
Ten Embrayer też pewnego dnia spadnie i zabije ludzi.
One są tak skomputeryzowane, że mało kto się na tym wszystkim zna, a serwis to widać olewa.

Data: 2009-06-02 20:04:54
Autor: Stefann
BOEING vs AIRBUS
Spokojnie Panowie. Coś w tym jest. Leciałem któregoś dnia Embrayerem w PL do DE i samolot stał noc na lotnisku. W pewnej chwili pilot powiedział, że musi "zresetować samolot" - dokładnie tak sie wyraził po czym wyłączył wszystko z APU włącznie, zapadła cisza po czym wszystko odżyło. Powiedział tak dosłownie, że ten samolot jest tak skomputeryzowany , że czasem stanie w zimie na lotnisku powoduje to, że się zawieszają ekrany i klawisze i trzeba zrobić restart. W końcu polecieliśmy z 30 minutowym opóźnieniem.
Ciemno to widzę. Miałem kiedyś taki komputer, który rano nie ruszał. Trzeba było go włączyć, odczekać 2 minuty i zresetować i już chodził dobrze cały dzień. Mógł nawet chodzić  tak tydzień do następnego wystygnięcia. Ale w końcu się popsuł w trakcie pracy i wymieniłem płytę główną.
Ten Embrayer też pewnego dnia spadnie i zabije ludzi.
One są tak skomputeryzowane, że mało kto się na tym wszystkim zna, a serwis to widać olewa.

Wspolczesne autobusy komunikacji miejskiej tez sie resetuje ;)

Zennon

Data: 2009-06-02 20:31:46
Autor: kiki
BOEING vs AIRBUS

"Stefann" <tu@blisko.pl> wrote in message news:h03pjk$6ih$1news.task.gda.pl...

Wspolczesne autobusy komunikacji miejskiej tez sie resetuje ;)

Tak ale tamta usterka-zawieszenie było spowodowane uszkodzeniem elektroniki i pewnego dnia doprowadzi do katastrofy lotniczej. Powinno się wymieniac całe moduły elektroniki aż usterka sobie pójdzie. Może być to zimny lut albo walniety chocby RAM. Niczego dobrego to nie wróży. Jak LOT-owski Embrayer kiedyś spadnie to ktoś tego posta przeczyta :-)
Ja ci mówie, że pewnego dnia w czasie lotu silny EMP (impuls elektromagnetyczny) od wyładowania atmosferycznego spowoduje zawieszenie się tego komputera w locie i bedzie tragedia.
Ponieważ pilot musiał wyłączyc całe zasilanie, a nie tylko jakiegos obwodu to oznaczało to, że usterka siedzi gdzieś głęboko.
To samo mogło się stać z tym Airbusem. EMP przywiesił mu sterowanie z dzojstika do steru kierunku i dupa. Siłowniki elektryczne pociągnęły w jedną strone i pa pa.
Albo prozaiczna usterka, niedomkneli klapy i implozja.

Data: 2009-06-02 22:10:10
Autor: Jan Kowalski
BOEING vs AIRBUS
kiki <jg@gfd.ky> napisał(a):
Albo prozaiczna usterka, niedomkneli klapy i implozja.

Samolot po prostu rozleciał się w powietrzu. A zanim się rozleciał trzepało
nim dostatecznie długo, by uwolniony kontener zechciał "wyjrzeć" na zewnątrz.

--


Data: 2009-06-03 14:31:34
Autor: kiki
BOEING vs AIRBUS

"Jan Kowalski" <cloclo80@WYTNIJ.gazeta.pl> wrote in message news:h04802$6l1$1inews.gazeta.pl...
kiki <jg@gfd.ky> napisał(a):

Albo prozaiczna usterka, niedomkneli klapy i implozja.

Samolot po prostu rozleciał się w powietrzu. A zanim się rozleciał trzepało
nim dostatecznie długo, by uwolniony kontener zechciał "wyjrzeć" na zewnątrz.

Właśnie. Mogli nie dopilnować załadunku, mogli źle coś domknąć, może była wada konstrukcyjna, może po prostu było za silne telepanie wiatrem. Wszystko mogło sie stać.

Data: 2009-06-02 22:26:59
Autor: Gatar
BOEING vs AIRBUS
Może jest miejsce dla Ciebie w PKBWL ... geniuszu :-P

Data: 2009-06-09 22:28:20
Autor: Jan Werbiński
BOEING vs AIRBUS
Użytkownik "Gatar" <gatar@wytnijto poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:h041uj$d8n$1news.onet.pl...
Może jest miejsce dla Ciebie w PKBWL ... geniuszu :-P

Albo możemy powołać do życia UKBWL

--
Jan Werbiński       O0oo....._[:]) bul, bul, bul
Prywatna http://www.janwer.com/
Nasza siec http://www.fredry.net/

Data: 2009-06-02 23:02:39
Autor: Jarosław Sokołowski
BOEING vs AIRBUS
kiki napisał:

Wspolczesne autobusy komunikacji miejskiej tez sie resetuje ;)

Tak ale tamta usterka-zawieszenie było spowodowane uszkodzeniem
elektroniki i pewnego dnia doprowadzi do katastrofy lotniczej.
Powinno się wymieniac całe moduły elektroniki aż usterka sobie
pójdzie. Może być to zimny lut albo walniety chocby RAM.

Z tym zimnym lutem, to oczywiście potwierdzone informacje?

Ja ci mówie, że pewnego dnia w czasie lotu silny EMP (impuls
elektromagnetyczny) od wyładowania atmosferycznego spowoduje
zawieszenie się tego komputera w locie i bedzie tragedia.

Albo jak jakiś pasażer włączy telefon komórkowy na pokładzie.

Ponieważ pilot musiał wyłączyc całe zasilanie, a nie tylko jakiegos
obwodu to oznaczało to, że usterka siedzi gdzieś głęboko.

Pierwsze co by mi do głowy przyszło, to to, że poszczególne systemy
takiego Embraera pozostawionego na noc bez normalnego zasilania
przestawiają się w tryb 'stanby'. Jeden po dwóch godzinach, drugi
po jednej, inny po trzech. A jeden bez drugiego wstać nie potrafi.
Dopiero jak się je startuje razem, to się dogadują. To może nie
jest perfekcyjnie zaprojektowane, ale niebezpieczne też nie jest.
Tak tylko przypuszczam, bo się nie wypowiadam jak czegoś nie wiem.
Ale wiem, że ktoś wie więcej ode mnie i dlatego jestem spokojny
gdy on jest spokojny.

To samo mogło się stać z tym Airbusem. EMP przywiesił mu sterowanie
z dzojstika do steru kierunku i dupa.

Powinni na wszelki wypadek trzy razy resetować przed startem, nie?
Klawiszem <control>, <alt> i przyciskiem na dżojstiku.

--
Jarek

Data: 2009-06-03 14:36:14
Autor: kiki
BOEING vs AIRBUS

"Jarosław Sokołowski" <jaros@lasek.waw.pl> wrote in message news:slrnh2bbsf.9nl.jarosfalcon.lasek.waw.pl...

Wyraźnie powiedział pilot do pasażerów w kabinie, że czasem sie zwiesi lub nie chce wystartowac po nocy w zimnym.
To jest dokładnie taki objaw jak ma wielu ludzi choćby w telefonach komórkowych gdzie nie mogą ich włączyć jak są zimne. Jest to jeden z objawów usterki elektroniki, który przechodzi po ogrzaniu lub podłączeniu ładowarki.

Data: 2009-06-03 13:02:32
Autor: Jarosław Sokołowski
BOEING vs AIRBUS
Świadek kiki zeznaje:

Wyraźnie powiedział pilot do pasażerów w kabinie, że czasem sie
zwiesi lub nie chce wystartowac po nocy w zimnym.

Jest takie powiedzenie: łże jak naoczny świadek. Tu mamy znakomitą
ilustrację tego zjawiska, co niniejszym pozwolę sobie zauważyć
i przytoczyć poprzednie zeznania świadka:

> W pewnej chwili pilot powiedział, że musi "zresetować samolot"
> - dokładnie tak sie wyraził po czym wyłączył wszystko z APU
> włącznie, zapadła cisza po czym wszystko odżyło. Powiedział tak
> dosłownie, że ten samolot jest tak skomputeryzowany, że czasem
> stanie w zimie na lotnisku powoduje to, że się zawieszają ekrany
> i klawisze i trzeba zrobić restart.

W poprzednich zeznaniach nie było nic o niechęci do startowania.
To by była zresztą niezła afera, gdyby taki ptaszek ową niechęć
rzeczywiście przyjawiał.

To jest dokładnie taki objaw jak ma wielu ludzi choćby w telefonach komórkowych gdzie nie mogą ich włączyć jak są zimne. Jest to jeden
z objawów usterki elektroniki, który przechodzi po ogrzaniu

Nie wiem jak z telefonami (akurat mnie to zjawisko nie jest znane),
ale z zeznań świadka nie wynika, że był jakiś kłopot przy odżywaniu
wszystkiego. Albo żeby coś specjalnie ogrzewano celem tchnięcia życia
w maszynę.

lub podłączeniu ładowarki.

To może powinni gdzieś poszukać i podłączyć ładowarkę do Embraera?

--
Jarek

Data: 2009-06-03 15:32:27
Autor: kiki
BOEING vs AIRBUS

"Jarosław Sokołowski" <jaros@lasek.waw.pl> wrote in message news:slrnh2ct38.h0d.jarosfalcon.lasek.waw.pl...
Świadek kiki zeznaje:

Nie wiem jak z telefonami (akurat mnie to zjawisko nie jest znane),
ale z zeznań świadka nie wynika, że był jakiś kłopot przy odżywaniu
wszystkiego. Albo żeby coś specjalnie ogrzewano celem tchnięcia życia
w maszynę.

lub podłączeniu ładowarki.

To może powinni gdzieś poszukać i podłączyć ładowarkę do Embraera?

Ty nie jesteś widać elektronikiem to nie wiesz, nie znasz sie na tym i sie głupkowato nie wypowiadaj. W każdym urządzeniu są elementy elektroniczne w tym zasilacze na płytkach inaczej stabilizatory napięcia, które sie nagrzewają od pracy. Wstepne doprowadzenie napięcia do układów elektronicznych powoduje ich samoistne podgrzanie się mimo, że mogą nie działac poprawnie. Po kilku minutach robisz im reset i już jest wszystko dobrze.

Data: 2009-06-03 14:00:03
Autor: Jarosław Sokołowski
BOEING vs AIRBUS
Powołany biegły kiki ustalił co następuje:

Nie wiem jak z telefonami (akurat mnie to zjawisko nie jest znane),
ale z zeznań świadka nie wynika, że był jakiś kłopot przy odżywaniu
wszystkiego. Albo żeby coś specjalnie ogrzewano celem tchnięcia życia
w maszynę.

lub podłączeniu ładowarki.

To może powinni gdzieś poszukać i podłączyć ładowarkę do Embraera?

Ty nie jesteś widać elektronikiem to nie wiesz, nie znasz sie na tym
i sie głupkowato nie wypowiadaj.

No, jak ktoś się na czymś nie zna, a się wypowiada, to często mu
wychodzi głupkowato.

W każdym urządzeniu są elementy elektroniczne w tym zasilacze na
płytkach inaczej stabilizatory napięcia, które sie nagrzewają od
pracy. Wstepne doprowadzenie napięcia do układów elektronicznych
powoduje ich samoistne podgrzanie się mimo, że mogą nie działac
poprawnie. Po kilku minutach robisz im reset i już jest wszystko dobrze.

Znaczy kapitan Embraera bezczelnie nałgał pasażerom, że "resetuje samolot", który mu się "zawiesił" od stania w nocy?
Znaczy w rzeczywistości, znaczy to on go dopiero co chciał uruchomić,
a dopiero jak mu nie wyszło, to po kilku minutach "robił reset"?

Jarek

PS
A na pych nie dało rady? Był komplet pasażerów?

--
-- Znaczy, jeżeli pan powiedział, znaczy, pan wiedział.
-- Nie wiedziałem, ale powiedziałem.
-- Znaczy, proszę pana, znaczy, ja pierwszy raz w życiu słyszę,
że ktoś nie wiedział i powiedział.

Data: 2009-06-03 16:23:17
Autor: kiki
BOEING vs AIRBUS

"Jarosław Sokołowski" <jaros@lasek.waw.pl> wrote in message news:slrnh2d0f3.h4a.jarosfalcon.lasek.waw.pl...

Znaczy kapitan Embraera bezczelnie nałgał pasażerom, że
"resetuje samolot", który mu się "zawiesił" od stania w nocy?
Znaczy w rzeczywistości, znaczy to on go dopiero co chciał uruchomić,
a dopiero jak mu nie wyszło, to po kilku minutach "robił reset"?


Tak było. Wsiedliśmy to APU i klima chodziły oświetlenie i ekrany w kokpicie też. Wsiadałem przodem, a drzwi kabiny pilotów były o metr. Staliśmy najpierw po zamknięciu drzwi ale silników nie odpalał przez 10 minut. Po czym zakomunikował to co zacyowałeś z tym, że raczej powinien przejść do konfiguracji starowej zamiast odłączyć całą elektrykę, wszystko na minute i odpalić ja ponownie po czym zakomunikował, że lecimy.
Moim zdaniem jakieś podzespoły elektroniczne były uszkodzone i wymagały najpierw dojścia do temperatury po czym po resecie już normalnie chodziły. Mógł być to kondensator, któremu odpływała pojemność od zimna. Kiedyś się to źle skończy.

Data: 2009-06-03 15:10:44
Autor: Jarosław Sokołowski
BOEING vs AIRBUS
Świadek kiki zeznał:

Znaczy kapitan Embraera bezczelnie nałgał pasażerom, że
"resetuje samolot", który mu się "zawiesił" od stania
w nocy? Znaczy w rzeczywistości, znaczy to on go dopiero
co chciał uruchomić, a dopiero jak mu nie wyszło, to po
kilku minutach "robił reset"?

Tak było. Wsiedliśmy to APU i klima chodziły oświetlenie i ekrany
w kokpicie też. Wsiadałem przodem, a drzwi kabiny pilotów były
o metr. Staliśmy najpierw po zamknięciu drzwi ale silników nie
odpalał przez 10 minut. Po czym zakomunikował to co zacyowałeś
z tym, że raczej powinien przejść do konfiguracji starowej zamiast
odłączyć całą elektrykę, wszystko na minute i odpalić ja ponownie
po czym zakomunikował, że lecimy.

Rozumiem, że kufajki i kożuchy zdjęliście dopiero w trakcie lotu?
Bo to trochę trwa, zanim w dopiero co uruchomionym samolocie klima
nagrzeje wnętrze wyziębione po mroźnej nocy. Wcześniej nagrzeją
się "elementy elektroniczne w tym zasilacze na płytkach inaczej
stabilizatory napięcia, które sie nagrzewają od pracy". A te,
"jak wiadomo", były wcześniej zimne.

Moim zdaniem jakieś podzespoły elektroniczne były uszkodzone
i wymagały najpierw dojścia do temperatury po czym po resecie
już normalnie chodziły. Mógł być to kondensator, któremu
odpływała pojemność od zimna. Kiedyś się to źle skończy.

Z przedstawionych precyzyjnie zeznań świadka łatwo wyciągnąć wniosek,
że to wina wychłodzonego elementu C147 na płytce EZ-4268/16-EMB modułu
SRU-170-bd67-Bzd-et. To oczywista oczywistość.

Jarek

--
Czy to tak było, czy nie było, czy to tak było?
Czy to tak było czy nie było, tylko się śniło?
Czy to tak było czy nie było, jak to się stało?
Czy to za dużo czy za mało?

Data: 2009-06-03 17:36:19
Autor: kiki
BOEING vs AIRBUS

"Jarosław Sokołowski" <jaros@lasek.waw.pl> wrote in message news:slrnh2d4jk.hff.jarosfalcon.lasek.waw.pl...
Świadek kiki zeznał:


Z przedstawionych precyzyjnie zeznań świadka łatwo wyciągnąć wniosek,
że to wina wychłodzonego elementu C147 na płytce EZ-4268/16-EMB modułu
SRU-170-bd67-Bzd-et. To oczywista oczywistość.

Tak ale olewanie tego C147 i uporczywe resetowanie całego samolotu co kilka dni doprowadzi do katastrofy.

Data: 2009-06-03 15:52:38
Autor: Jarosław Sokołowski
BOEING vs AIRBUS
kiki napisał:

Z przedstawionych precyzyjnie zeznań świadka łatwo wyciągnąć
wniosek, że to wina wychłodzonego elementu C147 na płytce
EZ-4268/16-EMB modułu SRU-170-bd67-Bzd-et. To oczywista
oczywistość.

Tak ale olewanie tego C147 i uporczywe resetowanie całego
samolotu co kilka dni doprowadzi do katastrofy.

Prze-ra-ża-ją-ce. Przerażające lekceważenie wszystkiego. Ktoś
się tyle natrudzi, ustali usterkę z taką dokładnością, a ONI
wolą resetować cały samolot zamiast przelutować tego kondzioła.
Przecież taki element kosztuje mniej niż złotówkę. A niechby
i nawet całą płytkę EZ-4268/16-EMB z Brazylii sciągnąć i wymienić,
też by nie zbiednieli.

Jarek

PS
To oni w końcu wyłączają na noc, czy tylko resetują co kilka dni?

--
    Dookoła krążą sobie różne prądy,
    Na te prądy różne róznych są poglądy.
    My do prądu podchodzimy raczej stąd
    By rachunek nie za duży był za prąd.

Data: 2009-06-03 16:54:17
Autor: Stefann
BOEING vs AIRBUS

Użytkownik "kiki" <jg@gfd.ky> napisał w wiadomości news:h05u10$c8$1opal.futuro.pl...

"Jarosław Sokołowski" <jaros@lasek.waw.pl> wrote in message news:slrnh2ct38.h0d.jarosfalcon.lasek.waw.pl...
Świadek kiki zeznaje:

Nie wiem jak z telefonami (akurat mnie to zjawisko nie jest znane),
ale z zeznań świadka nie wynika, że był jakiś kłopot przy odżywaniu
wszystkiego. Albo żeby coś specjalnie ogrzewano celem tchnięcia życia
w maszynę.

lub podłączeniu ładowarki.

To może powinni gdzieś poszukać i podłączyć ładowarkę do Embraera?

Ty nie jesteś widać elektronikiem to nie wiesz, nie znasz sie na tym i sie głupkowato nie wypowiadaj. W każdym urządzeniu są elementy elektroniczne w tym zasilacze na płytkach inaczej stabilizatory napięcia, które sie nagrzewają od pracy. Wstepne doprowadzenie napięcia do układów elektronicznych powoduje ich samoistne podgrzanie się mimo, że mogą nie działac poprawnie. Po kilku minutach robisz im reset i już jest wszystko dobrze.

Znaczy sie resetuje sie mostek Gretza ?

Zennon

Data: 2009-06-03 16:27:48
Autor: adarek07
BOEING vs AIRBUS
Stefann wrote:
Znaczy sie resetuje sie mostek Gretza ?

Zennon

Czesc,

Mostek gretza raczej nie - ale juz lekko pekniete kondensatory ceramiczne niezle swiruja od wilgoci (za to jak calosc sie nagrzeje (w tym napekniety kondensatorek) to colasc dziala "w miare OK" - no i wtedy masz jakby efekt "restartu")...

Pozdr,
Darek.

Data: 2009-06-03 17:34:15
Autor: kiki
BOEING vs AIRBUS

"adarek07" <adarek07@gmail.com> wrote in message news:4a269676$0$29139$7120d902karibu...
Stefann wrote:
Znaczy sie resetuje sie mostek Gretza ?

Zennon

Czesc,

Mostek gretza raczej nie - ale juz lekko pekniete kondensatory ceramiczne niezle swiruja od wilgoci (za to jak calosc sie nagrzeje (w tym napekniety kondensatorek) to colasc dziala "w miare OK" - no i wtedy masz jakby efekt "restartu")...

Oni tego nie rozumieją :-) Szkoda słów :-) Natomiast mostek gretza może wydzielić nieco ciepła do laminatu to podgrzać ten draśniety kondensator ceramiczny i go chwilowo naprawić.

Data: 2009-06-03 17:05:23
Autor: adarek07
BOEING vs AIRBUS
kiki wrote:

Oni tego nie rozumieją :-) Szkoda słów :-) Natomiast mostek gretza może wydzielić nieco ciepła do laminatu to podgrzać ten draśniety kondensator ceramiczny i go chwilowo naprawić.

Ale trzeba przyznac, ze takie uszkodzenie jest wyjatkowo wredne do namierzenia... (nie zapomne jak jeszcze w czasie mojej nauki koles kazal mi chuchac na w-cz - tez go mialem za kretyna - tyle, ze chwile potem mielismy "winowajce" - a tak wlaczalbym i wylaczal to radio jeszcze kolejny tydzien ;)

Pozdr,
Darek.

Data: 2009-06-03 18:39:29
Autor: kiki
BOEING vs AIRBUS

"adarek07" <adarek07@gmail.com> wrote in message news:4a269f45$0$29139$7120d902karibu...
kiki wrote:

Oni tego nie rozumieją :-) Szkoda słów :-) Natomiast mostek gretza może wydzielić nieco ciepła do laminatu to podgrzać ten draśniety kondensator ceramiczny i go chwilowo naprawić.

Ale trzeba przyznac, ze takie uszkodzenie jest wyjatkowo wredne do namierzenia... (nie zapomne jak jeszcze w czasie mojej nauki koles kazal mi chuchac na w-cz - tez go mialem za kretyna - tyle, ze chwile potem mielismy "winowajce" - a tak wlaczalbym i wylaczal to radio jeszcze kolejny tydzien ;)

Spoko, mam, na codzień takie problemy z czymś co powinno działać, a nie działa :-) Nie naprawiam ale projektuję :-) I widziałem już wszysko co sie może stać :-)
Przykre jest to, że samolot po odstaniu nocy nie da się włączyć elektrycznie. Prawdopodobnie przed odlotem właczyli klimę i agregat, podali napiecia ale pilot wsiadł i stwierdził, że nie działają przyciski dookoła ekraników i cholera wie co jeszcze. Dziwne, że musiał odciąć całe zasilanie aż do umilknięcia wszystkiego.
W sumie nieładnie to wygladało. Na wysokości przelotowej jest -50 stopni.....

Data: 2009-06-03 19:45:52
Autor: pIOTER
BOEING vs AIRBUS
a nie przyszedl Wam do glowy najprostszy pomysl - ze w tym Emraerze jest po prostu zanstalowany Microsoft Windows for Aircrafts ? ;)
Bardziej na serio to w samolotach przeciez najwazniejsze uklady sa co najmniej zdublowane, wiec skad ten strach?

pIOTER __________ Informacja programu ESET Smart Security, wersja bazy sygnatur wirusów 4128 (20090603) __________

Wiadomosc zostala sprawdzona przez program ESET Smart Security.

http://www.eset.pl lub http://www.eset.com

Data: 2009-06-03 20:15:18
Autor: Dino
BOEING vs AIRBUS
pIOTER napisawszy:
a nie przyszedl Wam do glowy najprostszy pomysl - ze w tym Emraerze
jest po prostu zanstalowany Microsoft Windows for Aircrafts ? ;)

Nie Windows for Aircrafts, tylko NT.
Serio.

Bardziej na serio to w samolotach przeciez najwazniejsze uklady sa co
najmniej zdublowane, wiec skad ten strach?

Najważniejsze nawet 3-krotne.
Przykład z omawianego E170:
podwozie: gałka poprzez komputer steruje wypuszczaniem podwozia.
Jak komputer wysiądzie, to można to obejść i elektrycznie 'bezpośrednio'
 je otworzyć. Jak i prądu zabraknie, to ostatecznie jest kawalek linki do
otwarcia mechanicznego.

Z ciekawością czytam te arcyciekawe teorie.
Szczęściem większość pasażerów nie zdaje sobie sprawy,
ile razy resetuje się różnorakie instrumenta
na samolotach nawet mniej skomputeryzowanych niż E170.
I to w trakcie lotu ;)
Nie byłoby dnia bez nagłówków w prasie "O krok od katastrofy",
"Komputer znów zawiesił się w samolocie"...

pozdro
Dino

Data: 2009-06-03 19:42:09
Autor: adarek07
BOEING vs AIRBUS
Dino wrote:
Bardziej na serio to w samolotach przeciez najwazniejsze uklady sa co
najmniej zdublowane, wiec skad ten strach?
Jak systemy sa zdublowane to bledy mozna zdublowac ;)


Najważniejsze nawet 3-krotne.
Przykład z omawianego E170:
podwozie: gałka poprzez komputer steruje wypuszczaniem podwozia.
Jak komputer wysiądzie, to można to obejść i elektrycznie 'bezpośrednio'
 je otworzyć. Jak i prądu zabraknie, to ostatecznie jest kawalek linki do
otwarcia mechanicznego.
A co z fly-by-wire? Tam sie juz pewnie "linka" nic nie pociagnie... Wwyobrazam sobie, ze systemy sa zdublowane na zasadach klustra - tyle, ze to nie chroni przed bledem w sofcie.


Z ciekawością czytam te arcyciekawe teorie.
Szczęściem większość pasażerów nie zdaje sobie sprawy,
ile razy resetuje się różnorakie instrumenta
na samolotach nawet mniej skomputeryzowanych niż E170.
Instrumenta? Moze i tak (nie znam sie). Ale serwery/komputery? Jakos ciezko mi w to uwierzyc... Jezeli faktycznie w samolocie trzeba zresetowac komputer to oznacza, ze samolot taki nigdy nie powinien oderwac sie od matki ziemi. Tak samo jak w innych dziedzinach w ktorych stosowane sa komputery - serwer ktory musi byc zresetowany z innego powodu niz jego celowa obsluga (patchowanie, nowy soft itp) to zlom!

Serwer ktory sie wiesza, samorestartuje lub wyczynia podobne akrobacje nie nadaje sie kompletnie do uzytku  (moze niektorym ciezko to sobie wyobrazic ale sa firmy w ktorych po stwierdzeniu informatyka "musimy przestartowac serwer - bedzie trwalo x minut" Pan z biznesu odpowiada - "bedzie kosztowalo xxxxx$ - kto placi?".

Pozdr,
Darek.

Data: 2009-06-03 21:27:58
Autor: Cubus
BOEING vs AIRBUS
adarek07 pisze:

Wwyobrazam sobie, ze systemy sa zdublowane na zasadach klustra - tyle, ze to nie chroni przed bledem w sofcie.

Nie. Dubluje się wykorzystując procesory, pamięci różnych producentów,
oprogramowanie piszą inne grupy programistów, nawet kompilatorów
się różnych używa.

Data: 2009-06-03 20:30:41
Autor: adarek07
BOEING vs AIRBUS
Cubus wrote:
adarek07 pisze:

Wwyobrazam sobie, ze systemy sa zdublowane na zasadach klustra - tyle, ze to nie chroni przed bledem w sofcie.

Nie. Dubluje się wykorzystując procesory, pamięci różnych producentów,
oprogramowanie piszą inne grupy programistów, nawet kompilatorów
się różnych używa.

Ale wiesz to czy sie domyslasz?

Pozdr,
Darek.

Data: 2009-06-03 21:39:57
Autor: Cubus
BOEING vs AIRBUS
adarek07 pisze:

Ale wiesz to czy sie domyslasz?

Wiem.

(zresztą pomyśl: po co ładować kasę w dublowanie hardware-u,
kiedy software nie spełnia tego warunku?)

Data: 2009-06-03 21:47:48
Autor: adarek07
BOEING vs AIRBUS
Cubus wrote:
adarek07 pisze:

Ale wiesz to czy sie domyslasz?

Wiem.

(zresztą pomyśl: po co ładować kasę w dublowanie hardware-u,
kiedy software nie spełnia tego warunku?)


No nie podwazaj prosze High Availabilty stosowanego w informatyce na calym swiecie ;). W informatyce HA polega na zdublowaniu wszystkiego - ale soft musi byc dokladnie ten sam. Zreszta jak mowi przyslowie: gdyby budowniczowie budowali tak jak programisici pisza programy to jeden dzieciol zniszczylby cywilizacje ;)

Ale wrazajac do tematu fly-by-wire - gdzies zdublowanie musi sie skonczyc lub wykluczac - bo o ile dwa kompy moga dzialac jednoczesnie (i kazdy moze miec odmienne zdanie ;) to juz nie da sie w tej samej chwili wychylic steru i w lewo i w prawo - "cos" musi zadecydowac ktory z kompow ma racje ;)

Nie podwazam idei fly-by-wire - twierdze jednak, ze tak do konca zdublowac wszystkiego sie nie da - zatem soft musi byc niezawodny a jezeliby zakladac, ze trzeba co troche restartowac rozne kompy (wiekszosc urzadzen zawiera teraz jakis komputer/mikrokontroler) to prawdopodobienstwo, ze trzeba bedzie restartowac dwa odpowiedzialne za to samo w tym samym czasie jest zbyt duze. Zatem mysle, ze taki "restart samolotu" jest dowodem dostatecznym na jego niesprawnosc i koniecznosc rychlej naprawy - pilot startujacy zas taka maszyna lekko nieroztropny (ten pilot z opowiesci kiki ma mniejsze wymagania odnosnie niezawodnosci swojego samolotu niz np. ja wobec swojego gps'a - od ktorego absolutnie nie zalezy moje bezpieczenstwo a jedynie wygoda - jednak gdyby mi sie zawieszal - oddal bym do naprawy jako niesprawny).

Pozdr,
Darek.

Data: 2009-06-08 20:41:44
Autor: Tomasz Nowicki
BOEING vs AIRBUS
Zapoznaj się z systemem komputerowym starutkich wahadłowców kosmicznych -
tam komputery po prostu głosują większością i nieźle to działa - jak dotąd
przyczyną katastrof były "zwykłe" awarie mechaniczne

T.

Data: 2009-06-08 22:02:52
Autor: adarek07
BOEING vs AIRBUS
Tomasz Nowicki wrote:
Zapoznaj się z systemem komputerowym starutkich wahadłowców kosmicznych -
tam komputery po prostu głosują większością i nieźle to działa - jak dotąd
przyczyną katastrof były "zwykłe" awarie mechaniczne

T.
OK. Jedno to wypracowanie decyzji przez trzy (albo wiecej kompow) - tutaj jest latwo.
Gorzej z jej wprowadzeniem w zycie - (dalsza czesc to juz mocno akademickie i teoretyczne rozwazania ;) Przy wprowadzaniu decyzji w zycie jest o tyle trudniej, ze nadal musi "cos" jakby te glosy zliczyc - i to "cos" tez sie moze pomylic ;) Czyli problem pozostaje - mozna ster wychylic albo w lewo - albo w prawo (i cos musi ten ster wychylic ;) - tak sie zastanawiam czy najpewniejszym rozwiazaniem (choc najkosztowniejszym) byloby "glosowanie" na poziomie silownikow (dwa beda silniejsze niz jeden i wychyla tam gdzie one chca ;)

Pozdr,
Darek

Data: 2009-06-09 09:16:03
Autor: JasiekS
BOEING vs AIRBUS

Użytkownik "adarek07" <adarek07@gmail.com> napisał w wiadomości
news:4a2d7c7f$0$29139$7120d902karibu...
..
OK. Jedno to wypracowanie decyzji przez trzy (albo wiecej kompow) -
tutaj jest latwo.

W wahadłowcach, podobnie jak w programie Apollo, nie dość że były trzy
komputery, to jeden z nich pochodził od innego dostawcy i pracowało na
nim oprogramowanie tworzone przez odrębny zespół.

Gorzej z jej wprowadzeniem w zycie - (dalsza czesc to juz mocno
akademickie i teoretyczne rozwazania ;) Przy wprowadzaniu decyzji w
zycie jest o tyle trudniej, ze nadal musi "cos" jakby te glosy
zliczyc -
i to "cos" tez sie moze pomylic ;)

Może być głosowanie siłowe o jakim piszesz, ale siłowniki są sterowane i
głosowanie może odbywać się na poziomie sterowników. W jaki sposób?
Specjaliści (nie ja!) wiedzą i swoją wiedzę wykorzystują najlepiej jak
mogą. Dywagacje u cioci na imieninach nic tu nie zmienią.

Oczywiście i człowiek i automat mogą się pomylić. Wprowadzanie
'redundancji do redundancji' (moje podsumowanie ogólnego tonu tego
wątku) komplikuje system i ZWIĘKSZA ryzyko awarii rozumianej jako
niesprawność dowolnego elementu systemu (od przepalenia kontrolki do
uszkodzenia siłownika).

--
JasiekS

Data: 2009-06-09 11:20:54
Autor: Jarosław Sokołowski
BOEING vs AIRBUS
Pan JasiekS napisał:

Specjaliści (nie ja!) wiedzą i swoją wiedzę wykorzystują najlepiej
jak mogą. Dywagacje u cioci na imieninach nic tu nie zmienią.

Oczywiście i człowiek i automat mogą się pomylić. Wprowadzanie
'redundancji do redundancji' (moje podsumowanie ogólnego tonu tego
wątku) komplikuje system i ZWIĘKSZA ryzyko awarii rozumianej jako
niesprawność dowolnego elementu systemu (od przepalenia kontrolki
do uszkodzenia siłownika).

Wcześniej wątek kręcił się wokół metod sygnalizowania awarii systemów
redundantnych i tych, które nie są niezbędne. Jeśli jest taka koniczność,
można bez obaw lecieć czterosilnikowym samolotem po awarii jednej turbiny,
tak jak można dalej prowadzić samochód gdy w czasie jazdy oberwie się
rura wydechowa i można kontynuować marsz, gdy w bucie pęknie sznurowadło.

Ale rozpoczynanie podróży z którąkolwiek z powyższych awarii nie jest
dobrym pomysłem. W złożonym systemie rolą arbitra jest wyłączenie źle
działającego systemu zdublowanego (bo może być zastąpiony czym innym)
albo nieprawidłowo funkcjonującego (bo lepiej jak coś w ogóle nie działa
niż jak działa w sposób szkodliwy). Ale awaria urządzenia nie jest
jedynym powodem decyzji arbitra o jego wyłączeniu. Może to być na
przykład brak sygnałów z innych urządzeń, aktualnie nieaktywnych. Można
się domyślać, że tak to wyglądało w przypadku wzmiankowanego Embraera.
Najlepszą i *najbezpieczniejszą* decyzją arbitra przy procedurze testu
rozruchowego samolotu stojącego na ziemi jest wyłączenie tych wszystkich
świecidełek w kokpicie. Oczywiście w czasie lotu strategia jest zupełnie
inna.

--
Jarek

Data: 2009-06-04 05:23:58
Autor: heja
BOEING vs AIRBUS
"adarek07" <adare...@gmail.com> wrote in message

> kiki wrote:

>> Oni tego nie rozumieją :-) Szkoda słów :-) Natomiast mostek gretza może
>> wydzielić nieco ciepła do laminatu to podgrzać ten draśniety kondensator
>> ceramiczny i go chwilowo naprawić.

> Ale trzeba przyznac, ze takie uszkodzenie jest wyjatkowo wredne do
> namierzenia... (nie zapomne jak jeszcze w czasie mojej nauki koles kazal
> mi chuchac na w-cz - tez go mialem za kretyna - tyle, ze chwile potem
> mielismy "winowajce" - a tak wlaczalbym i wylaczal to radio jeszcze
> kolejny tydzien ;)

Spoko, mam, na codzień takie problemy z czymś co powinno działać, a nie
działa :-) Nie naprawiam ale projektuję :-) I widziałem już wszysko co sie
może stać :-)
Przykre jest to, że samolot po odstaniu nocy nie da się włączyć
elektrycznie. Prawdopodobnie przed odlotem właczyli klimę i agregat, podali
napiecia ale pilot wsiadł i stwierdził, że nie działają przyciski dookoła
ekraników i cholera wie co jeszcze. Dziwne, że musiał odciąć całe zasilanie
aż do umilknięcia wszystkiego.
W sumie nieładnie to wygladało. Na wysokości przelotowej jest -50
stopni.....

Proponuję, Panowie, żebyście poszukali pracy w Airbusie. Marnujecie
swoje talenta, pisząc na tę grupę.

--
Michał

Data: 2009-06-04 12:47:40
Autor: Jarosław Sokołowski
BOEING vs AIRBUS
Pan Michał napisał:

Oni tego nie rozumieją :-) Szkoda słów :-) Natomiast mostek gretza
może wydzielić nieco ciepła do laminatu to podgrzać ten draśniety
kondensator ceramiczny i go chwilowo naprawić.

Ale trzeba przyznac, ze takie uszkodzenie jest wyjatkowo wredne do
namierzenia... (nie zapomne jak jeszcze w czasie mojej nauki koles
kazal mi chuchac na w-cz - tez go mialem za kretyna - tyle, ze chwile
potem mielismy "winowajce" - a tak wlaczalbym i wylaczal to radio
jeszcze kolejny tydzien ;)

Spoko, mam, na codzień takie problemy z czymś co powinno działać,
a nie działa :-) Nie naprawiam ale projektuję :-) I widziałem już
wszysko co sie może stać :-)
Przykre jest to, że samolot po odstaniu nocy nie da się włączyć
elektrycznie. Prawdopodobnie przed odlotem właczyli klimę i agregat,
podali napiecia ale pilot wsiadł i stwierdził, że nie działają
przyciski dookoła ekraników i cholera wie co jeszcze. Dziwne, że
musiał odciąć całe zasilanie aż do umilknięcia wszystkiego.
W sumie nieładnie to wygladało. Na wysokości przelotowej jest -50
stopni.....

Proponuję, Panowie, żebyście poszukali pracy w Airbusie. Marnujecie
swoje talenta, pisząc na tę grupę.

Wykluczone. Nie wezmą ich. Do Embraera też nie. Niechętnie przyjmuje
się w swoje szerego kogoś, kto zawyża poziom i zmusza do wytężonej
pracy. Zaczną im chuchać w płytki i cała tandeta wyjdzie na jaw.
Po co to komu?

--
Jarek

Data: 2009-06-04 14:36:40
Autor: pIOTER
BOEING vs AIRBUS
a ja bym cofnął się nieco bardziej w czasie i poszukałbym przyczyn katastrof LOT-owskich Locheedow w latach 30-tych

pIOTER __________ Informacja programu ESET Smart Security, wersja bazy sygnatur wirusów 4130 (20090604) __________

Wiadomosc zostala sprawdzona przez program ESET Smart Security.

http://www.eset.pl lub http://www.eset.com

Data: 2009-06-04 17:23:50
Autor: kiki
BOEING vs AIRBUS

"heja" <m.j.jezierski@gmail.com> wrote in message news:a86cd088-4286-4062-83db-d47a7844a404u10g2000vbd.googlegroups.com...

Proponuję, Panowie, żebyście poszukali pracy w Airbusie. Marnujecie
swoje talenta, pisząc na tę grupę.


Ja akurat mam co robić :-)

Data: 2009-06-09 19:08:11
Autor: STranger
BOEING vs AIRBUS
kiki pisze:

Ciemno to widzę. Miałem kiedyś taki komputer, który rano nie ruszał. Trzeba było go włączyć, odczekać 2 minuty i zresetować i już chodził dobrze cały dzień. Mógł nawet chodzić  tak tydzień do następnego wystygnięcia.



Typowy objaw padających (spuchniętych) kondensatorów na płycie.



Ale w końcu się popsuł w trakcie pracy i wymieniłem płytę główną.
Ten Embrayer też pewnego dnia spadnie i zabije ludzi.
One są tak skomputeryzowane, że mało kto się na tym wszystkim zna, a serwis to widać olewa.


E nie sądzę. W samolotach wymienia sie płyty główne na pewno częściej niż w starych PC-tach więc kondensatory nie zdążą się popsuć.




--
pozdrawiam
STranger

Data: 2009-06-10 08:09:34
Autor: GrandFader Eise
BOEING vs AIRBUS
E nie sądzę. W samolotach wymienia sie płyty główne na pewno częściej niż w starych PC-tach więc kondensatory nie zdążą się popsuć.

W najlepszych wzmacniaczasz audio stosuje się lampy. Może nalezałoby wrócić do tej technologii (jakość)

Eis

Data: 2009-06-10 06:38:06
Autor: Jarosław Sokołowski
BOEING vs AIRBUS
GrandFader Eise napisało:

E nie sądzę. W samolotach wymienia sie płyty główne na pewno częściej
niż w starych PC-tach więc kondensatory nie zdążą się popsuć.

W najlepszych wzmacniaczasz audio stosuje się lampy.

I kable kierunkowe z miedzi beztlenowej.

Może nalezałoby wrócić do tej technologii (jakość)

Wolałbym jednak, aby z takimi technologiami trzymano się z dala
od samolotów.

--
Jarek

Data: 2009-06-10 20:56:36
Autor: Jan Werbiński
BOEING vs AIRBUS
Użytkownik "GrandFader Eise" <0GrandFaderEise@NOSPAMhotmail.com> napisał w wiadomości news:h0nin2$h3q$1news.onet.pl...
E nie sądzę. W samolotach wymienia sie płyty główne na pewno częściej niż w starych PC-tach więc kondensatory nie zdążą się popsuć.

W najlepszych wzmacniaczasz audio stosuje się lampy. Może nalezałoby wrócić do tej technologii (jakość)

Zaletą lamp jest między innymi w uproszczeniu charakterystyczna niższa jakość dźwięku, która okazuje się być przyjemna dla ucha.

--
Jan Werbiński       O0oo....._[:]) bul, bul, bul
Prywatna http://www.janwer.com/

Data: 2009-06-15 07:48:33
Autor: Jan Strybyszewski
BOEING vs AIRBUS
GrandFader Eise pisze:
E nie sądzę. W samolotach wymienia sie płyty główne na pewno częściej niż w starych PC-tach więc kondensatory nie zdążą się popsuć.

W najlepszych wzmacniaczasz audio stosuje się lampy. Może nalezałoby wrócić do tej technologii (jakość)

Jakosc czego ? Co z tego ze masz jakosc wzmocnienia bo analogowe. jak lapma jest wada sama w sobie bo czas pracy bo delikatna bo nei odporna na wstrzsy bo glupio wyglada ipod z lampami

Eis

Data: 2009-06-02 17:51:35
Autor: _Slnt_
BOEING vs AIRBUS
Dziadek Mroz pisze:

Myśłę

kolina spierdalaj!!!!

PS. to znany troll, poisze zawsze z adresu:
208-pra-8.acn.waw.pl

--

BOEING vs AIRBUS

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona