Witam,

Co sadzicie o karcie Zakupowej BPH?

Z plusow jakie widze:
+ cashback 1.5% (ale tylko 25,- miesięcznie, co przy moim poziomie wydatków jest OK) - da mi większy zysk niż Polbankowa Era
+ GP standardowy do 54 dni
+ podgląd online w standadzie (bez wodotryskow)
+ ubezpieczenia opcjonalne

+/- Visa PayWave

- to chyba sam bank BPH z nie najlepszą opinia, ale ma nadzieje, ze moj bezposredni kontakt z bankiem skonczy sie w momencie wydania karty :-)

Bezplatnosc przy rocznym obrocie 12.000 jest do wyrobienia (inaczej 85,-).

Jakies inne kruczki i minusy?

stud

--

- to chyba sam bank BPH z nie najlepszą opinia, ale ma nadzieje, ze moj
bezposredni kontakt z bankiem skonczy sie w momencie wydania karty :-)

Bezplatnosc przy rocznym obrocie 12.000 jest do wyrobienia (inaczej 85,-).

Jakies inne kruczki i minusy?

w dziwny sposób naliczają opłaty, musiałem zapłacić chociaż wcześniej zrezygnowałem z niej, reklamacja nic nie dała...
dokładnie przeanalizuj TOiP żeby w jakiś kanał nie wpaść


--
pozdrawiam
RobertS

w dziwny sposób naliczają opłaty, musiałem zapłacić chociaż wcześniej zrezygnowałem z niej, reklamacja nic nie dała...
dokładnie przeanalizuj TOiP żeby w jakiś kanał nie wpaść

A to chyba chodzi o to, że opłata roczna jest z dołu, więc jeśli zrezygnowałeś w roku, w którym nie wyrobiłeś limitu zwolnienia, to pewnie stąd "dowalili" opłatę.
Jeśli rezygnować, to w roku, w którym już się limit wyrobiło.
Ten kruczek już "wyśledziłem" :-)

Z jakiego powodu zrezygnowałeś?

stud

--

A to chyba chodzi o to, że opłata roczna jest z dołu, więc jeśli zrezygnowałeś
w roku, w którym nie wyrobiłeś limitu zwolnienia, to pewnie stąd "dowalili"
opłatę.

pewnie tak

Jeśli rezygnować, to w roku, w którym już się limit wyrobiło.
Ten kruczek już "wyśledziłem" :-)

Z jakiego powodu zrezygnowałeś?

bo nie wyrobiłem limitu, a była to jakaś karta "samochodowa" (znizki za paliwo), suma sumarum wyszedlem na swoje

teraz za paliwo place debetowka z Mille (dobre konto) i 3% ślicznie wraca na konto ;-)

dodam jeszcze, że jakieś 7-8 lat temu mialem inną kk w BPH, potem BPH (ta część) zostala przejeta przez PeKaO....a wyciagi dostaje do dzisiaj, wiele razy dzwonilem na infolinie, 2x pisalem pisma w oddzialach i NIC = czlowiek przegral z systemem, ani rachunku ani karty pracownicy nie widza, a jednak wyciągi dostaję (co jakieś pół roku)

więc jak masz alternatywę (nietrudno ją znaleźć) to daj sobie spokój z BPH


--
pozdrawiam
RobertS

więc jak masz alternatywę (nietrudno ją znaleźć) to daj sobie spokój z BPH

No właśnie. Jaka jest altenatywa?
Interesuje mnie sama karta kredytowa, z najlepszym cahs-backiem, bez kont osobistych, debetówek i dodatkowych przelewów.
Polbank daje 1%, inni w przedziale 0.5%-1%.
Chyba tylko "bepeh" ma 1.5%.
I przy wydatkach 1.500 - 2.000 miesięcznie chyba da najwięcej "wisienek".
Patrzyłem też City ZTM, ale też mniej.

Masz jakąś propozycję? O Dobrym Koncie wiem, tylko trzeba bawić się w przelew 1.000, w Toyocie trzeba mieć spore aktywa, aby załapać się na zwrot - coś jeszcze?

stud

--

dodam jeszcze, że jakieś 7-8 lat temu mialem inną kk w BPH, potem BPH
(ta część) zostala przejeta przez PeKaO....a wyciagi dostaje do dzisiaj,
wiele razy dzwonilem na infolinie, 2x pisalem pisma w oddzialach i NIC =
czlowiek przegral z systemem, ani rachunku ani karty pracownicy nie
widza, a jednak wyciągi dostaję (co jakieś pół roku)

Masz niezamknięty rachunek karty. Sama karta może być zamknięta. Pracownik Oddziału tego nie widzi. Pracownik kartolini widzi.
W oddziale mogą Ci wyłączyć wyciągi do zamkniętej karty.
Napisz pismo i wyślij do centrali - to zawsze pomaga.

Darek

Użytkownik "stud" <niusyWYTNIJTO@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:178f.0000044e.4d8c5672@newsgate.onet.pl...

- to chyba sam bank BPH z nie najlepszą opinia, ale ma nadzieje, ze moj
bezposredni kontakt z bankiem skonczy sie w momencie wydania karty :-)

Bezplatnosc przy rocznym obrocie 12.000 jest do wyrobienia (inaczej 85,-).

Jakies inne kruczki i minusy?

Naprawdę nie warto wchodzić w relacje z tym bankiem, jeśli masz jakąkolwiek alternatywę. Zdecydowanie ci to odradzam, a parę kart w życiu już miałem. Bank obecnie kompletnie sobie nie radzi.

Moja reklamacja z września została rozwiązana dopiero przedwczoraj dopiero po skierowaniu sprawy do Bankowego Arbitrażu Konsumenckiego. Przy czym jak na razie bank zrezygnował dopiero ze swoich roszczeń, kwoty zadośćuczynienia, której się domagałem jak na razie nie przekazał, więc i tak zapewne skończy się w sądzie cywilnym. A poszło o niecałe 400 zł, które się bankowi zamarzyło.

Naprawdę nie warto wchodzić w relacje z tym bankiem, jeśli masz jakąkolwiek
alternatywę. Zdecydowanie ci to odradzam, a parę kart w życiu już miałem. Bank obecnie kompletnie sobie nie radzi.

Potwierdzam. To co ostatnio wyprawia się w tym banku to tragedia. Przykład, wczoraj naliczono mi opłatę za prowadzenie konta 13.99zł, w systemie bankowosci elektronicznej "minus" pojawił się dzisiaj. Do godziny 11 miałem już dwa telefony, każdy zaczynający się weryfikacją. Czy to nie jest lekka przesada? Człowiek, nie ma czasu na reakcję. Żadem bank tego nie robi.  Dwa miesiąc temu miałem chyba 10 połączeń nieodebranych w jeden dzień. Konto używam sporadycznie, po pojawieniu się minusu zawsze były robione spłaty. Najwyższa pora je zamknąć.

Pozdr.
P.

"MarekZ" <brak@adresu.w.pl> wrote in message news:imhkho$7np$1srv.cyf-kr.edu.pl...

Moja reklamacja z września została rozwiązana dopiero przedwczoraj dopiero po skierowaniu sprawy do Bankowego Arbitrażu Konsumenckiego. Przy czym jak na razie bank zrezygnował dopiero ze swoich roszczeń, kwoty zadośćuczynienia, której się domagałem jak na razie nie przekazał, więc i tak zapewne skończy się w sądzie cywilnym. A poszło o niecałe 400 zł, które się bankowi zamarzyło.

To jest decyzja Arbitra czy banku?
Bank może zaproponowac ugodę, a ty możesz się na nią nie zgodzić i w terminie do 7 dni wysłać pismo do Arbitra. Arbiter rozsądzi kto ma rację. Działa jak sąd i podejmuje decyzje wiążące dla banku.

MichalL

Użytkownik "MichalL" <michall1111@NOSPAM.poczta.onet.pl> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:imiomn$dn0$1@node2.news.atman.pl...

To jest decyzja Arbitra czy banku?
Bank może zaproponowac ugodę, a ty możesz się na nią nie zgodzić i w terminie do 7 dni wysłać pismo do Arbitra. Arbiter rozsądzi kto ma rację. Działa jak sąd i podejmuje decyzje wiążące dla banku.

To jest decyzja banku przekazana kanałem elektronicznym. Mam też otrzymać jakieś dodatkowe wyjaśnienia na piśmie - zapewne poczekam na nie ze 100 dni. Orzeczenia Arbitra jeszcze nie było. Zresztą wątpię aby Pani Arbiter orzekła zadośćuczynienie, którego mam zamiar się domagać w kwocie 5-krotności kwoty, którą nieudolnie usiłował wyłudzić ode mnie Bank BPH. Umotywowałem to dość słabo, głownie walorem dydaktycznym. Tego rodzaju "kara" powinna powstrzymać Bank BPH przed podobnymi działaniami wobec innych klientów. Ale w sporze przed sądem bardziej się przyłożę.

Dziś został wysłany do mnie raport BIK, zobaczymy czy BPH pozwoliło sobie dokonać jakichś wpisów na temat tego rzekomego zadłużenia.

"MarekZ" <brak@adresu.w.pl> writes:

To jest decyzja banku przekazana kanałem elektronicznym. Mam też
otrzymać jakieś dodatkowe wyjaśnienia na piśmie - zapewne poczekam na
nie ze 100 dni. Orzeczenia Arbitra jeszcze nie było. Zresztą wątpię
aby Pani Arbiter orzekła zadośćuczynienie, którego mam zamiar się
domagać w kwocie 5-krotności kwoty, którą nieudolnie usiłował wyłudzić
ode mnie Bank BPH.

A o co poszło?

  MJ

Użytkownik "Michal Jankowski" <michalj@fuw.edu.pl> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:kjzvcz7dlwi.fsf@ccfs1.fuw.edu.pl...

A o co poszło?

Źródłem było naliczenie opłaty za kartę, co do której złożyłem dyspozycję nieodnawiania jej po upływie jej ważności. Bank jednak wznowił kartę i naliczył opłatę. Ponieważ miałem w ręce świstek z dyspozycją, a w telefonie dodatkowo nagraną rozmowę z pracownikiem banku, w której potwierdzał, że będzie tak jak chcę (karta miała po prostu 'wygasnąć', nie chciałem zastrzegać karty w momencie składania dyspozycji jej nieodnawiania) uznałem, że to dobry moment na zabawienie się i sprawdzenie jak daleko to może zajść. Ponieważ na karcie były obroty, a ja odmówiłem zapłaty tej opłaty, bank uznał, że dokonana spłata nie byłą spłatą całości wcześniejszego zadłużenia związanego z dokonanymi transakcjami, w związku z tym bank naliczył odsetki, ze względu na brak spłaty całkowitej. Od tej chwili zaprzestałem używania karty.
Bank naliczał sobie następnie przeróżne opłaty o charakterze windykacyjnym (o przeróżnych nazwach) oraz odsetki, pojawiła się także jedna czy dwie opłaty za brak spłaty kwoty minimalnej itd. Przezabawne były telefony z działu windykacji, choć jeśli chodzi o kulturę rozmówców, nie mam im absolutnie nic do zarzucenia. Po pewnym czasie bank wypowiedział umowę (wcześniej zastrzegł kartę), za co chyba też pojawiła się jakaś opłata.

Sprawa zaczęła się w w czerwcu 2010 roku. Mamy marzec 2011. Spór potrwa zapewne jeszcze ze 3 lata jak mi się będzie chciało to ciągnąć, bo bank zapewne będzie się sądził do końca. Chwała bogini, że ze względu na kwotę nie będzie możliwa skarga kasacyjna. :)

"MarekZ" <brak@adresu.w.pl> wrote in message news:imiq1u$8lv$1srv.cyf-kr.edu.pl...

Zresztą wątpię aby Pani Arbiter orzekła zadośćuczynienie, którego mam zamiar się domagać w kwocie 5-krotności kwoty, którą nieudolnie usiłował wyłudzić ode mnie Bank BPH. Umotywowałem to dość słabo, głownie walorem dydaktycznym. Tego rodzaju "kara" powinna powstrzymać Bank BPH przed podobnymi działaniami wobec innych klientów. Ale w sporze przed sądem bardziej się przyłożę.

Obawiam się, że przed sądem nic więcej niż u Arbitra nie ugrasz. Z wiedzy którą powiadam, (nie jestem prawnikiem) wynika, że przed sądem musisz udowodnić straty które poniosłeś. Żadne zadośćuczynienie moralne czy dydaktyczne nie wchodzi w grę.
Jeszcze jeden problem - gdzie będzie(-ą)  rozprawa(-y)? Masz czas, ochotę i pieniądze żeby na nie jeździć?

MichalL

Użytkownik "MichalL" <michall1111@NOSPAM.poczta.onet.pl> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:immsqa$asp$1@node2.news.atman.pl...

Obawiam się, że przed sądem nic więcej niż u Arbitra nie ugrasz. Z wiedzy którą powiadam, (nie jestem prawnikiem) wynika, że przed sądem musisz udowodnić straty które poniosłeś. Żadne zadośćuczynienie moralne czy dydaktyczne nie wchodzi w grę.

Poczyniłem już w tej kwestii pewne działania, które nieco zwiększają moje szanse.

Jeszcze jeden problem - gdzie będzie(-ą)  rozprawa(-y)? Masz czas, ochotę i pieniądze żeby na nie jeździć?

Mam.

NIE BPH !!!

- to chyba sam bank BPH z nie najlepszą opinia, ale ma nadzieje, ze moj
bezposredni kontakt z bankiem skonczy sie w momencie wydania karty :-)

Zapomnij, będziesz miał wiele nierozwiązywalnych problemów i będziesz się musiał z nimi często kontaktować żeby odzyskać swoje pieniądze i dobre imię w BIK.

W moim przypadku wyglądało to tak:

Bank zawalił, ponieważ po raz kolejny nie potrafił w skuteczny sposób ściągnąć za pomocą polecenia zapłaty kwoty zadłużenia karty kredytowej. Naliczył mi za to opłatę karną i odsetki za opóźnienie płatności.

Do swojej winy przyznał po ponad pół roku (a ma 30 dni na odpowiedź na reklamację), po wielu pismach i telefonach, po tym jak przynisłem pismo z drugiego banku że nie otrzymał zapytania o płatność, zamknąłem w BPH wszystkie rachunki i przekazałem sprawę do Arbitra Bankowego (po raz pierwszy w życiu, a jestem klientem wielu różnych banków i ich usług i z wieloma miałem trudne sytuacje).
Propozycja "ugody" mnie dobiła. Bank nawet nie uznał za stosowne zwrócić mi opłaty za Arbitra ani nienaleznie naliczonych odsetek, uprzejmie zrócił mi karę, ale za to przekazem pocztowym (już nie mam  w nim żadnych rachunków) za który kazał mi zapłacić.

Czekam na orzeczenie Arbitra Bankowego.

Odradzam współpracę z BPH - brak kompetencji, bałagan, zrzucanie kosztów własnych błędów na klientów to ich założenia biznesowe.
Nie opłaca się.

MichalL

Otrzymałem orzeczenie Arbitra.
Zasądził zwrot:

1. kary za nieterminową spłatę,
2. naliczonych odsetek od powstałego zadłużenia,
3. opłaty arbitrażowej,
4. kosztu znaczków na listy do Arbitra.

Do tego BPH na zapłacic 30 zł kosztów postępowania.

Arbiter odrzucił moje wnioski o zwrot:

1. kosztów biletów autobusowych na dojazd do odziału,
2. kosztów telefonów do oddziałów,
3. kosztu kserokopii dokumentów,
4. moich strat z tytułu odsetek z powodu przetrzymywania przez bank kary.

motywując odrzucenie powyższych jako nie udowodnionych.

Jak rozumiem, gdybym wysłał rachunek telefoniczny, bilety i fakturę za ksero, to by te koszty uznał. Najwyrażniej potrzebny jest abonament telefoniczny bez darmowych minut, albo takie sprawy wolno zoałatwiać dopieto po ich wyczerpaniu. Chyba powinieniem do banku jeździć taksówką i trzymać rachunki.
O zwrocie kasy za zmarnowany czas i nerwy nie ma co pisać.

Cieszę się, że zakończyłem współpracę z BPH,

MichalL

Użytkownik "MichalL" <michall1111@NOSPAM.poczta.onet.pl> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:inc8lo$i22$2@node2.news.atman.pl...

Otrzymałem orzeczenie Arbitra.
Zasądził zwrot:

1. kary za nieterminową spłatę,
2. naliczonych odsetek od powstałego zadłużenia,
3. opłaty arbitrażowej,
4. kosztu znaczków na listy do Arbitra.

Do tego BPH na zapłacic 30 zł kosztów postępowania.

Arbiter odrzucił moje wnioski o zwrot:

1. kosztów biletów autobusowych na dojazd do odziału,
2. kosztów telefonów do oddziałów,
3. kosztu kserokopii dokumentów,
4. moich strat z tytułu odsetek z powodu przetrzymywania przez bank kary.

motywując odrzucenie powyższych jako nie udowodnionych.

Jak rozumiem, gdybym wysłał rachunek telefoniczny, bilety i fakturę za ksero, to by te koszty uznał. Najwyrażniej potrzebny jest abonament telefoniczny bez darmowych minut, albo takie sprawy wolno zoałatwiać dopieto po ich wyczerpaniu. Chyba powinieniem do banku jeździć taksówką i trzymać rachunki.
O zwrocie kasy za zmarnowany czas i nerwy nie ma co pisać.

Cieszę się, że zakończyłem współpracę z BPH,

U mnie jak na razie BPH w ramach "zadośćuczynienia" anulował mi wypowiedzenie, podczas gdy ja mam głęboko w dupie tę ich kartę obecnie.

Patrząc na to spiskowo, można by pomyśleć, że liczą na to, iż zignoruję to, a za 3 miesiące pobiorą sobie kolejną opłatę roczną. Fizycznie nie posiadam tego plastiku, natomiast termin jego ważności biegnie, a nie ma zwolnień z opłat. I rzeczywiście na razie to zignoruję, bo jak na razie nie zostałem prawidłowo poinformowany o tym "anulowaniu wypowiedzenia" (tzn. nie przesyłką rejestrowaną).

Przypuszczam, że i u mnie Arbiter nie orzeknie zadośćuczynienia finansowego, ale myślę że je sobie wysądzę w normalnej procedurze cywilnej. Nie jest to nierealne, kiedyś pewna firma windykacyjna usiłowała mnie ścigać za rzekomy dług wobec Polkomtela (Polkomtel uważał, że nie miałem podstawy do wcześniejszego wypowiedzenia umowy) i finalnie zapadł prawomocny już wyrok dotyczący zadośćuczynienia, a to zadośćuczynienie już otrzymałem.

"MichalL" <michall1111@NOSPAM.poczta.onet.pl> wrote in message
news:inc8lo$i22$2node2.news.atman.pl...

2. naliczonych odsetek od powstałego zadłużenia,

Pomyłka. Arbiter zasądził "ustawowe odsetki za okres od dnia obciążenia rachunku karty kredytowej opłatą do dnia zapłaty"
Prawdopodobnie powinienem był wysłać wyciąg z karty kredytowej, bo arbiter najwyraźniej nie uwierzył w moje oświadczenie.

MichalL