Data: 2012-08-07 00:23:46 | |
Autor: Michał Rz. | |
BROOKS urwana śruba i nity | |
Witam!
w siodle b66 urwała sie śruba, ta ktora trzyma sprężyznę i siodlo.. Chciałbym je naprawić, czy dobrze kombinuje?: usunąć jeden dwa nity, włożyć nowa śrube, jakies inne wymagania oprocz długości i średnicy? nity - skad takie wziac? czy dac mala śrubke z płaskim łbem? |
|
Data: 2012-08-08 11:52:25 | |
Autor: Coaster | |
BROOKS urwana śruba i nity | |
On 8/7/12 9:23 AM, Michał Rz. wrote:
Witam! Wersja pierwsza - kupic oryginalny, gotowy fragment ramy siodla (backplate) i komplet nitow i przelozyc poszycie i prety ramy. Nie jest to jednak najtansza wersja - wedlug cennika na stronie Brooksa: http://tinyurl.com/backplate-B66 http://tinyurl.com/rivet-B66 6 nitow - okolo 30 zl, backplate - okolo 19 zl. W sumie calosc za mniej wiecej 50 zl. Trzeba by sie jednak zapytac o dostepnosc czesci zapasowych u naszych dystrybutorow Brooksa, zeby nie ponosic kosztow wysylki: http://www.brooksengland.pl/kontakt.php http://www.brooksengland.pl/dealerzy.php Wersja dreuga - kupic w duzym markecie budowlanym (nie zawsze bywaja) miedziane gwozdzie i przerobic je na nity - bedzie 1+ do Brooksa Pro :-) Dobrac srube i wymienic. Ale ZTCW sruba nie jest wkladana a wprasowywana w otwor w 'backplate' - inaczej nie dalo by sie jej mocno dokrecic - nie jest powiedziane, ze po usunieciu starej nowa bedzie siedziala by wytarczajaco mocno. Tu jest przykladowa sruba do B66 http://tinyurl.com/sruba-do-B66 ale nie jestem pewien, czy nie jest od dolnej czesci ramy http://www.sjscycles.com/supersize/25452.jpg (z gorna nigdy nie mialem problemow i musialbym zniszczyc siodlo, zeby zobaczyc jaki ma leb :-) Ewentualnie - znalezc na aukcji w podobnej cenie B66 z dobrym poszyciem (na Alle OIDP najtaniej B66-stki chodzily w cenie 70-100 zl) i je 'skanibalizowac' - przelozyc poszycie na 'wlasna' rame. -- PoZdR +++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++ "Tut! Tut!" cried Sherlock Holmes. "You must act man, or you are lost. Nothing but energy can save you. This is no time for despair." Sir Arthur Conan Doyle, The Five Orange Pips +++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++ |
|
Data: 2012-08-08 03:28:59 | |
Autor: Wilk | |
BROOKS urwana śruba i nity | |
On 8 Sie, 11:52, Coaster <manyp...@mac.com> wrote:
Wersja pierwsza - Wersja trzecia - wywalić w diabły ten szajs, pójść do profesjonalnego sklepu, przymierzyć się do dobrego siodła, następnie je wypożyczyć na próbę, a gdy się sprawdzi - kupić ;)) Naprawdę istnieją siodła, na których da się jechać bez bólu kilkaset km jednym ciągiem, do tego są to siodła lekkie i o sportowym wyglądzie, podstawą jest dopasowany do właściciela rozmiar. Brooks dopasowuje się tylko w wąskim zakresie, np. szerokości siodła (kluczowa sprawa w wygodzie) - owe siodło już nie zmieni, nie ma też bardzo przydatnej dziury (obecnie standard w większości drogich siodeł); jest kłopotliwe w konserwacji, kiepsko odporne na deszcz, a kosztuje tyle samo co siodło sztuczne z wyższej półki. -- http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl |
|
Data: 2012-08-08 09:28:45 | |
Autor: Michał Rz. | |
BROOKS urwana śruba i nity | |
Wilk napisał(a): On 8 Sie, 11:52, Coaster <manyp...@mac.com> wrote:Wilku dzieki za radę, ale wiem czego potrzebuje:) to jest rower do jazdy po mieście, w najdłuższej przekątnej to 20km. tutaj zalezy mi na sprężynach, a sportowe siodło mam w innym rowerze. |
|
Data: 2012-08-08 13:12:22 | |
Autor: Coaster | |
BROOKS urwana śruba i nity | |
On 8/8/12 12:28 PM, Wilk wrote:
On 8 Sie, 11:52, Coaster<manyp...@mac.com> wrote: O! Odezwal sie 'wujek dobra rada'! Napisz lepiej ile tsiecy km przejechales _na_Brooksie_ moj ty brooksowy teoretyku! Jak Cie znam, to z Brooksami u Ciebie tak samo jak z prawem jazdy :-P -- PoZdR +++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++ "Tut! Tut!" cried Sherlock Holmes. "You must act man, or you are lost. Nothing but energy can save you. This is no time for despair." Sir Arthur Conan Doyle, The Five Orange Pips +++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++ |
|
Data: 2012-08-08 05:12:19 | |
Autor: Wilk | |
BROOKS urwana śruba i nity | |
On 8 Sie, 13:12, Coaster <manyp...@mac.com> wrote:
O! Odezwal sie 'wujek dobra rada'! Napisz lepiej ile tsiecy km Nie wysilaj się, złość piękności szkodzi. Równie dobrze mogę się spytać ile tras powyżej 200km zrobiłeś na swoim "świniaku" ;)) A dopiero naprawdę długie trasy mówią całą prawdę o siodle, ja w tym roku zrobiłem dwa razy powyżej 600km bez jakichkolwiek problemów. Wcześniej nie wierzyłem, że na takich trasach da się jechać bez bólu - ale dobrze dobrane siodełko zmieniło mój punkt widzenia. I dlatego twierdzę, że nie ma większego znaczenia czy siodło jest sztuczne czy ze skóry - liczy się PRAWIDŁOWY ROZMIAR I KSZTAŁT, jeśli to dobierzemy optymalnie - damy radę jechać bez bólu nawet na siodełku ważącym 200g. Nie jest to łatwe zadanie - ale jak najbardziej możliwe, sklepy w dużych miastach oferują taką usługę dopasowania czy wypożyczenia siodła - a to znacząco ułatwia zadanie. Brooks - to nie żadna legenda, tylko firma w której płacimy kupę kasy za napis; ale trzeba im przyznać, że są bardzo skuteczni w swoim marketingu. Ich siodła nie są złe, generalnie nieco łatwiej dopasować do siebie "świniaka" niż inne siodło (bo w pewnym niewielkim stopniu dopasowuje się do właściciela); ale tylko "nieco" - już paru moich sporo jeżdżących znajomych zrezygnowało z tego siodła z powodu problemów z dopasowaniem. Ale jest to też siodło bardzo ciężkie, brzydkie, no i dochodzą wszystkie minusy związane z tym, że to skóra (owa legendarna oddychalność skóry nie daje tu żadnej przewagi, bo siodło sztuczne z dziurą ma lepszą wentylację niż Brooks). Na wyścigach długodystansowych spotyka się je bardzo rzadko, jak sobie przypominam na BBTour nikt nie miał (w tym roku ma jechać znajomy z takim siodłem) - i są ku temu przyczyny, bo osoby obeznane z takimi dystansami mają z reguły dobre siodła sztuczne i innych nie potrzebują. A tutaj parę dowodów na to ile płacimy za napis "Brooks": Plecak za jedyne 1150zł: http://www.rowerystylowe.pl/plecak-brooks-islington-rucksack-p-6067.html Torebeczka podsiodłowa za 250zł: http://www.rowerystylowe.pl/torebka-podsiodelkowa-brooks-challenge-p-2654.html No i dwa prawdziwe cenowe "kilery" - opaska na nogawkę i chlapacz do błotnika za jedyne 70zł ;)) http://www.rowerystylowe.pl/skorzana-opaska-nogawke-brooks-trouser-colore-p-5945.html http://www.rowerystylowe.pl/chlapacz-brooks-flap-kolory-p-5645.html To są dowody na to by ocenić w jaki typ klienteli celuje firma Brooks, zależy im przede wszystkim na snobach, którzy ulegają dość popularnej na zachodzie (u nas najlepiej daje się to zauważyć wśród studenciaków) modzie na bycie "vintage"; dla takiego typu rowerzystów tak naprawdę nie są ważne parametry użytkowe sprzętu, ale to że ów sprzęt jest inny niż ten mainstream'owy. -- http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl |
|
Data: 2012-08-08 17:37:04 | |
Autor: Titus Atomicus | |
BROOKS urwana śruba i nity | |
In article <1f660bdf-e014-44d1-98c1-bdb1dc2f5d71@j11g2000vbc.googlegroups.com>,
Wilk <m-wolff@wp.pl> wrote: On 8 Sie, 13:12, Coaster <manyp...@mac.com> wrote:[...].
No dobra. Jasno i krotko. Ile kilometrow zrobiles na Brooksie i jakim? -- TA |
|
Data: 2012-08-11 15:33:52 | |
Autor: Robert Ostrowski | |
BROOKS urwana śruba i nity | |
Titus_Atomicus@somewhere.in.the.world napisał(a):
> Brooks - to nie żadna legenda, tylko firma w której płacimy kupę kasy Sądzę, że Wilk nie odpowie na to pytanie bo nigdy nie widziałem u niego takiego siodła. Ja siodła Brooksa używam od lat 12 i mam go zarówno na trekingu, góralu, miejskim jak i fullu. Siodło Brooksa ma tę przewagę nad siodłami ze sztucznego pokrycia, że się dopasowuje do siedzenia właściciela, daje lepszą oddychalność ale ma również tę zaletę, że jest niesamowicie odporne na mechaniczne uszkodzenia. Co do brzydoty to kwestia gustu. A wracając do tematu to owa śruba ma nietypowy skok gwintu o czym się przekonałem dokupując nakrętkę. -- |
|
Data: 2012-08-11 10:09:52 | |
Autor: Wilk | |
BROOKS urwana śruba i nity | |
On 11 Sie, 17:33, "Robert Ostrowski" <robertrobe...@WYTNIJ.gazeta.pl>
wrote: S dz , e Wilk nie odpowie na to pytanie bo nigdy nie widzia em u niego Znowu zaczynasz jakieś kity wciskać - a wiesz dobrze, że ja jestem bardzo dociekliwy i takich tekstów jak młody pelikan nie łykam. Od 12 lat używasz Brooksa? To dlaczego nie zabrałeś go 11 lat temu na wyprawę dookoła Bałtyku, gdzie jeżdżąc dystanse 150-200km nabawiłeś się takich otarć pachwin, że m.in. z tego powodu po 10 dniach wymiękłeś i się wycofałeś; co raz na zawsze wybiło Ci to z głowy długie dystanse? Czy też może miałeś wtedy Brooksa? ;) Sorki Roberto - ale gdybyś robił na wyprawach takie dystanse z Brooksem jakie robi np. Jarosław Jakubowski - to można by Twoje zdanie traktować poważnie; ale Ty od lat jeździsz na wyprawy tylko z dziećmi robiąc z reguły 50-60km z częstymi postojami; a w takim przypadku - zwyczajnie sprawdzi się każde siodło. A full z Brooksem - to musi dopiero wyglądać; tak jeżdżą tylko prawdziwi ludzie gór, co nawet na fullu nigdy z siodełka nie wstają! :)) Siod o Brooksa ma t przewag nad siod ami ze sztucznego pokrycia, e si Dopasowuje się tylko w pewnych wąskich greanicach daje lepszą oddychalność Wcale nie daje, nowoczesne siodła sztuczne mają naprawdę duże otwory wentylacyjne, a nawet Ty nie jesteś chyba na tyle nawiedzony by twierdzić, że skóra z Brooksa zapewnia lepszy przepływ powietrza niż brak jakiejkolwiek warstwy oddzielającej spodenki od powietrza ;)) Jechałem w tym roku 600km do Berlina, z czego ostatnie 200km w sporym upale 34-35'C https://picasaweb.google.com/112049258709272112752/NaBerlin?noredirect=1#5746889014939171762 I o żadnym zapoceniu powodującym otarcia nie było mowy; właśnie dlatego, że moje siodełko sztuczne ma doskonałą wentylację. -- http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl |
|
Data: 2012-08-12 20:07:10 | |
Autor: Robert Ostrowski | |
BROOKS urwana śruba i nity | |
Wilk <m-wolff@wp.pl> napisał(a):
Od 12 lat u=BFywasz Brooksa? Bo to było 13 lat temu. -- |
|
Data: 2012-08-12 13:28:14 | |
Autor: Wilk | |
BROOKS urwana śruba i nity | |
On 12 Sie, 22:07, "Robert Ostrowski" <robertrobe...@WYTNIJ.gazeta.pl>
wrote: Bo to by o 13 lat temu. Jesteś inżynierem z wykształcenia, więc przyjmuję że policzyć do 13 umiesz. A gdy przyjmiemy to założenie - pozostaje uznać, że kolejny raz na użytek dyskusji w internecie KŁAMIESZ, już parę razy Ci to czarno na białym udowodniłem; teraz kolejny raz dajesz się na kłamstwie złapać za rękę: http://www.jgdula.friko.pl/dziennikba.html (na kolejnej wyprawie z Kubą w 2002, więc 10 lat temu również Brooksa nie miałeś); później już nie wiem, bo Kuba miał już Twojego przemądrzalstwa na tyle dość, że zrezygnował z kolejnych wypraw z Twoją szacowną osobą Weź się trochę ogarnij, wiem że możesz za mną nie przepadać - ale uciekanie się do kłamstwa by za wszelką cenę udowodniać swoje racje, to zagranie które mówi o Tobie wiele; mówi tyle samo co Twój już legendarny podpis pod awatarem na forum sakwiarskim "słynny rowerowy turysta" (100% autentyk!) -- http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl |
|
Data: 2012-08-13 03:47:18 | |
Autor: Titus Atomicus | |
BROOKS urwana śruba i nity | |
In article <c67a5228-62e5-44c9-b7e8-16b4d999ab6c@i7g2000vbc.googlegroups.com>,
Wilk <m-wolff@wp.pl> wrote: On 12 Sie, 22:07, "Robert Ostrowski" <robertrobe...@WYTNIJ.gazeta.pl> Nieladnie jest obgadywac. Nikt cie tego nie mowil? To kwestia dobrego wychowania. Czy ja na przyklad wciaz opowiadam publicznie i wysmiewam co inni o tobie mowia? A ty robisz ciagle. Weź się trochę ogarnij, wiem że możesz za mną nie przepadać - ale Nie wiem cos sie tak uczepil tego szczegolu. Czy to ma w tym przypadku znaczenie, czy cos mialo miejsce 10 czy 12 lat? Moze kolega nie pamietal dokladnie. A klamstwo jest z definicji swiadome. Ale to ty Wilku jestes notorycznym klamca usenetowym wiec dobrze o tym wiesz. mówi tyle samo co Twój już Dla mnie to swiadczy o poczuciu humoru kol. Ostrowskiego. Czego ty nie mozesz docenic, bo twoje poczucie humoru jest patologiczne i polega glownie na prymitywnym obsmiewaniu innych. |
|
Data: 2012-08-08 18:07:05 | |
Autor: Titus Atomicus | |
BROOKS urwana śruba i nity | |
In article <1f660bdf-e014-44d1-98c1-bdb1dc2f5d71@j11g2000vbc.googlegroups.com>,
Wilk <m-wolff@wp.pl> wrote:
Nie stac cie i dorabiasz ideologie. Ale jest to też siodło bardzo ciężkie,Moze wyscigowym dlugodystansowcom siodla Brooksa nie odpowiadaja. Nie wiem. Za to w turystyce rowerowej (wyprawowej) Brooksy sa swego rodzaju standardem. Wiec nie demagogizuj. [...] Nie stac cie i dorabiasz ideologie. -- TA |
|
Data: 2012-08-08 10:06:20 | |
Autor: Wilk | |
BROOKS urwana śruba i nity | |
On 8 Sie, 18:07, Titus_Atomi...@somewhere.in.the.world wrote:
Za to w turystyce rowerowej (wyprawowej) Brooksy sa swego rodzaju No to się uśmiałem ;)) Jakbyś co roku jeździł na wyprawy - a nie czytał o nich w sieci to byś wiedział jaki to "standard". Spotykałem na trasie setki sakwiarzy i Brooksa to miało może 5%. Oczywiście jest to większy odsetek niż wśród ogółu używających - ale teksty o "standardzie" są cokolwiek komiczne; bardzo ciekaw jestem na jakiej podstawie wysnułeś taką bajeczkę. Bajka równie prawdziwa jak to, że w turystyce rowerowej standard to ogromny bagaż, 4 sakwy, wór na tyle itd - podczas gdy 70-80% turystów przednich sakw nie używa. Nie stac cie i dorabiasz ideologie. Moje siodło sztuczne kosztuje akurat więcej od Brooksa, więc pudło. Ja po prostu jestem za bardzo doświadczonym rowerzystą, żeby łykać bezkrytycznie takie teksty o cudownym dopasowaniu owego siodła, dopasowuje się w niewielkim zakresie; jak wspominałem - jeżdżę z ludźmi, którzy tego używają i znam niejedną krytyczną opinię. Jak napisałem nie jest to siodło złe - ale nie można ludziom mydlić oczu, że Brooks w cudowny sposób zlikwiduje ich problemy z bolącym tyłkiem - bo to nieprawda; klucz do wygody leży zupełnie gdzie indziej; nie jest specjalnie ważne z czego jest siodło, ale jakie ma wymiary jak jest dopasowane do naszej anatomii i stylu jazdy, oraz sylwetki jaką mamy w czasie jazdy. -- http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl |
|
Data: 2012-08-08 20:43:22 | |
Autor: Jaroslaw Jakubowski | |
BROOKS urwana śruba i nity | |
W dniu 2012-08-08 19:06, Wilk pisze:
On 8 Sie, 18:07, Titus_Atomi...@somewhere.in.the.world wrote: http://www.pbase.com/canyonlands/fullyloaded statystyki nikt nie robi, ale widze troche wiecej niz 5%. ;)
ano. Brooksy i dupy sa rozne, kwestia gustu i dopasowania modelu. moje B17 lubie ja i lubi moj tylek jak zadne inne. ale nie ma co generalizowac w zadna strone, na pewno nie sa to kiepskie i przereklamowane siodla, zywotnosc Brooksa to kilkadziesiat lat, zywotnosc syntetyka, max. kilka i wcale nie trzeba obok niego skakac na jednej nodze by bylo w dobrej kondycji. |
|
Data: 2012-08-08 14:49:07 | |
Autor: Wilk | |
BROOKS urwana śruba i nity | |
On 8 Sie, 20:43, Jaroslaw Jakubowski <behem...@poczta.onet.pl> wrote:
http://www.pbase.com/canyonlands/fullyloaded Byłem pewien, że owa galeria się tu pojawi ;)) Wkleję więc tu moją wypowiedź z jednej z wcześniejszych dyskusji o Brooksie: Wiesz co to jest moda, co to jest styl bycia? Jeździsz dużo po świecie, więc chyba już zauważyłeś że istnieje coś takiego jak stereotyp backpackersa, podobnie i istnieją i tacy stereotypowi bikepackersi. Co charakteryzuje takich ludzi? Ano właśnie rowery takich firm jak Thorn, Raleigh ,Koga Miyata, obowiązkowo Brooks i ogromny bagaż, prowadzenie relacji na żywo, małe dystanse dzienne. Ponadto nigdy nie używają strojów rowerowych, a na sam dźwięk słów aluminium czy karbon uśmiechają się z politowaniem . Rozpoznać to już można z daleka, spotykałem kilku tego typu rowerzystów, szczególnie w Turcji. Zawsze ich zaskakiwało, że jadę w tym kraju w obcisłym stroju rowerowym, że mam wąskie opony i że przejeżdżam dziennie ponad 150km. Z kolei nocując w schronisku młodzieżowym w Jerozolimie miałem doskonały przegląd stereotypowych backpackersów, też można się trochę ubawić, miło wspominam mrożącą krew w żyłach opowieść o przeprawie z Ammanu do Jerozolimy autokarem, której z zapartym tchem wysłuchiwało z 10 osób Czy nam się to podoba czy nie - taki stereotyp jak najbardziej istnieje (i właśnie w tej galerii widać go jak na dłoni), charakteryzuje się właśnie taką zauważalną niechęcią do tego co dość nowe (aczkolwiek NIGDY nie dotyczy to elektroniki, której wożą tony :lol: ), świadomym wyborem bardziej archaicznego, aczkolwiek w pełni sprawnego sprzętu, nie zwracaniem uwagi na wagę itd.; rozpoznać ich równie łatwo jak niemieckich rowerzystów na Mazurach, żywcem wyciętych z katalogów niemieckich sklepów rowerowych :P Ale jeżdżąc po Europie wielokrotnie - miałem okazję spotykać setki sakwiarzy - i typ podróżników z tej galerii nie jest częsty; aczkolwiek oczywiście takich ludzi też się spotyka; tak pi razy oko stanowili właśnie jakieś 5% spotykanych przeze mnie sakwiarzy; natomiast ten odsetek rośnie wraz z egzotycznością kraju. ano. Brooksy i dupy sa rozne, kwestia gustu i dopasowania modelu. moje Nie napisałem, że są kiepskie, ale przereklamowane IMO są jak najbardziej, cała ta gadanina o dopasowaniu siodła do każdej d. to mamienie ludziom oczu, zakres w jakim to siodło się dopasowuje jest niewielki; kluczem do wygodnej jazdy jest sam kształt siodła - a to możemy trafić i w syntetyku i w Brooksie. Nie zaprzeczam faktom, że mnóstwo osób jest z tego siodła zadowolona; ale zwracam tez uwagę, że osób zadowolonych z siodeł sztucznych jest o niebo więcej i że dominują wśród ludzi jeżdżących bardzo długie dystanse, które są prawdziwym wyzwaniem dla siedzenia. No i zwracam też uwagę na to, że przy jeździe 100km dziennie nawet przez długi czas niemal każde siodło się sprawdzi, ja nie miałem z tym na wyprawach większych problemów; natomiast problemy zaczynały się na długodystansowych trasach wymagających kilkunastu i więcej h w siodle za jednym zamachem. zywotnosc Brooksa to kilkadziesiat lat Co widzimy na przykładzie autora tego wątku... MSPANC zywotnosc syntetyka, max. kilka Tylko zależy jakiego syntetyka, nie ma co porównywać siodła za 50zł z siodłem sztucznym kosztującym tyle co Brooks. Używałem długo siodła Allay, ma w sumie pewnie ponad 50tys km (czyli dla przeciętnego rowerzysty ponad 10 lat jazdy) i trzyma się doskonale i wcale nie trzeba obok niego skakac na Trzeba skakać dużo więcej niż przy siodle sztucznym (bo przy tym nie robi się absolutnie nic) - nie trzeba się troszczyć o zabezpieczenie przed wilgocią, nie trzeba smarować, nie trzeba regulować śrub do naciągu skóry; jazda na mokrym syntetyku niczym nie różni się od jazdy na suchym, bo w ogóle nie nasiąka; mokra skóra to już co innego. -- http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl |
|
Data: 2012-08-09 01:16:55 | |
Autor: Titus Atomicus | |
BROOKS urwana śruba i nity | |
In article <7d804e5d-5d30-44f2-9823-5e85f5fda965@k21g2000vbn.googlegroups.com>,
Wilk <m-wolff@wp.pl> wrote: On 8 Sie, 20:43, Jaroslaw Jakubowski <behem...@poczta.onet.pl> wrote: Pomijam fakt, ze znowu bajdurzys (spotkalem kilku takich a juz uogolniasz). Ale wciaz nie potrafisz przyjac do wiadomosci, ze dla niektorych (ja sie tez do takich zaliczam) podroze rowerowe to nie tylko kretynskie krecenie kilometrow za wszelka cene, ale przed wszystkim zwiedzanie, ogladanie, rozmowy z ludzmi, fotografowanie. Zawsze ich zaskakiwało, że jadę w tym kraju w obcisłym stroju Podobnie jak ciebie zaskakuje ze ktos nie jezdzi w obcislym stroju, ma inaczej skonfigurowany rower, nie przejezdza wiecej 70-100 km a w ogole to nie poswieca na krecenie pedalami wiecej niz pol dnia. Z kolei nocując w schronisku młodzieżowym w Jerozolimie miałem A to jaki ma zwiazek z czymkolwiek? Chciales zablysnac ze nocowales w schronisku mlodziezowym w Jerozolimie? Czy nam się to podoba czy nie - taki stereotyp jak najbardziej Bredzisz. Po prostu nie kazdy musi nasladowac CIEBIE. Opanuj sie. Mam 12 letni rower, ktory w zupelnosci mi wystarcza. Czesci upgraduje regularnie. Mam w pelni sprawny namiot (zmieniam co kilka lat). Mam 'nowoczesne' worki na wode MSR (podczas gdy ty twierdziles zdaje sie ze worki to bzdura, bo rozpadaja sie po jednym wyjezdzie), ale kilkunastoletnia pewnie ruska benzynowa maszynke do gotowania, mam kilkunastoletnie sakwy VauDe, ale za to bagazniki Tubusa. To wszystko dlatego, bo tak mi jest wygodnie i ten sprzet spelnia moje wymagania. Ale jezdze w cywilnych lachach bo takie sa dla mnie wygodne. I w takich dobrze sie czuje. Nie mowie juz o tym ze wyglad obcislych koszulek jest dla mnie nie do przyjecia. Jescze raz: NIE KAZDY MUSI NASLADOWAC CIEBIE Ale jeżdżąc po Europie wielokrotnie - miałem okazję spotykać setki W Europie mozna jedzic inaczej. Nocowac w hostelach, codziennie robic pranie, jesc w knajpach itd. A co do mody, to _dla mnie_ wlasnie jezdzenie w obcislych kolarskich koszulkach to jest wlasnie lans. Trzeba skakać dużo więcej niż przy siodle sztucznym (bo przy tym nie Przesadzasz, jak zwykle. Oczywiscie trzeba uwazac, zeby nie moczyc. Ale jak jedziesz na rowerze to przeciez siodelko z reguly nie nasiaka woda (zwlaszcza jak bylo wczesniej regularnie smarowane). Smaruje sie raz na 1-2 tysiace kilometrow. Skore naciaga (przekrecenie kluczyka o pol obrotu) jeszcze rzadziej. Znowu czegos nie zrozumiales, co mnie nie dziwi. -- TA |
|
Data: 2012-08-09 12:01:31 | |
Autor: Wilk | |
BROOKS urwana śruba i nity | |
On 9 Sie, 01:16, Titus_Atomi...@somewhere.in.the.world wrote:
Pomijam fakt, ze znowu bajdurzys (spotkalem kilku takich a juz Znowu odpływasz na falach swoich urojeń... Byłem na wielu rowerowych wyprawach wszelakich maści i odcieni, oglądałem zarówno wspaniałe górskie krajobrazy; jak i przypinałem rower pod bazyliką św. Piotra, zakładałem długie spodnie - i wchodziłem do środka, czy przemierzałem całą Jerozolimę, oglądając Bazylikę Grobu Pańskiego czy Yad Vashem; ile robię zdjęć - to widać w moich galeriach, nawet na ekstremalnych trasach, gdzie mało komu w ogóle chce się o tym myśleć - ja jednak aparat mam i go używam. Tak więc zejdź na ziemię koleś i bądź łaskaw pisać o faktach, nie o mitach, które Ci się znowu uroiły w Twoim łebku. Podobnie jak ciebie zaskakuje ze ktos nie jezdzi w obcislym stroju, ma Nie, mnie to wcale nie zaskakuje, natomiast bawi mnie taki stereotypowy szablon, któremu ulegają niektóre osoby. A to jaki ma zwiazek z czymkolwiek? Chciales zablysnac ze nocowales w Nie, pisałem o analogicznym do bikepackersów środowisku backpackersów, a takie miejsca jak owo schronisko - przyciągają ich jak światło ćmy. Bredzisz. Po prostu nie kazdy musi nasladowac CIEBIE. Opanuj sie. Mam 12 Kpisz? Facet - przez te 12 lat byłeś na tym swoim rowerze na JEDNEJ JEDYNEJ prawdziwej wyprawie, do tego w idealnych warunkach pogodowych bez deszczu, bez silnego wiatru, bez jazdy po ciężkim terenie (a to jest prawdziwy test dla sprzętu) więc nie bierz się tu za zawiłe dyskusje o sprzęcie, bo masz o tym mgliste pojęcie. Nie masz pojęcia co nam daje jazda na lżejszym sprzęcie - bo jeździłeś tylko na przepakowanym rowerze; nawet na parudniowe wyjazdy nie umiesz się spakować i zabierasz tony niepotrzebnych rzeczy, a później musisz wpychać rower pod każdą trudniejszą górkę, czy (zupełne kuriozum) wwozić na nią rower pociągiem. Tak wygląda Twój rower na króciutkim tygodniowym wypadzie po Polsce i Słowacji, gdzie nie ma żadnej potrzeby wożenia zapasów wody czy jedzenia: https://picasaweb.google.com/104833954435400448489/SpodZawierciaPodTatryIDookoATatrWrzesien2011?noredirect=1#5655511681736963394 4 pełne sakwy, sakwa na kierownicę, a na tylnych sakwach - namiot wór i jeszcze spory plecak! To jest właśnie brak doświadczenia, nieumiejętność zabierania tych rzeczy, które rzeczywiście są potrzebne; tylko branie na króciutki wyjazd ton rzeczy które "mogą się przydać". Doświadczenie w tej mierze przychodzi z czasem, z liczbą odbywanych wypraw, czy wreszcie z odpowiednio szerokim spektrum owych doświadczeń (więc nie tylko jazda typowo wyprawowa, ale i szosowa czy MTB, i z jednego i z drugiego można ściągnąć do sakwiarstwa wiele ciekawych pomysłów) . Ja wiele lat też byłem takim stereotypowym przeładowanym sakwiarzem, dopiero duża liczba wypraw, obeznanie z różnymi sposobami wożenia bagażu, różnymi rowerami - spowodowała wiele zmian; tak by jeździć wygodniej, by przy tym samym wysiłku móc zobaczyć więcej, lub przy tym samym dystansie zmęczyć się mniej (bo tą różnicę właśnie powoduje sensownie dobrany sprzęt rowerowo-wyprawowy) NIE KAZDY MUSI NASLADOWAC CIEBIE Lecz się koleś, nigdzie czegoś takiego nie napisałem. Nie jesteś w stanie nawet spróbować dyskutować merytorycznie, wolisz żyć w swoim bezpiecznym świecie iluzji. Mój udział w tym wątku - to po prostu zwalczanie bardzo popularnego w kręgach rowerowych stereotypu, że wygodne siodło MUSI być ze skóry, stereotypu głoszonego najczęściej przez ludzi, którzy nie mają żadnej styczności z nowoczesnym sprzętem (jak właśnie Coaster i Ty). Masa osób w to wierzy, masa osób się na to nabiera, dlatego właśnie na swoim przykładzie pokazuję, że jest to nieprawda; że można na siodłach sztucznych przejeżdżać ponad 500km na raz bez żadnych problemów. A tego zwyczajnie wiele osób nie wie - bo brakuje im doświadczenia, bo po pierwszych problemach ze sztucznymi siodłami machnęli na nie ręką, bo nie zdają sobie sprawy z tego, że znacznie bardziej istotne od tego z czego jest siodło - jest jego kształt i (to jest kluczowe!) idealne dopasowanie do właściciela jego stylu jazdy. Nie twierdzę bynajmniej, że siodła ze skóry są do niczego, jak wół napisałem, że większość użytkowników Brooksów jest z niego zadowolona, mam w tej mierze pełne zaufanie do wielu doświadczonych osób jak np. piszący tu Jarosław Jakubowski. Ja po prostu pokazuję, że jak najbardziej istnieje dla takich siodeł w pełni komfortowa alternatywa; tylko potrzeba do tego sporo doświadczenia oraz otwartości na inne niż sakwiarstwo style jazdy (w tym konkretnym przypadku typowo szosowo-sportowych doświadczeń, które można bardzo skutecznie przenieść na grunt turystyczny). Ja to doświadczenie nabyłem metodą wieloletnich prób i błędów; i wchodząc w takie polemiki na tej grupie - po prostu się nim dzielę, bo temu służy (a nie złośliwemu pyskowaniu na wszystkich dookoła). Nikomu nie narzucam na czym ma jeździć - ja po prostu pokazuję inne od oklepanych możliwości; i są to możliwości sprawdzone "w boju" na bardzo wymagających trasach. -- http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl |
|
Data: 2012-08-09 23:12:35 | |
Autor: Titus Atomicus | |
BROOKS urwana śruba i nity [wilkowe brednie] | |
In article <bed1b1e6-55f5-4f00-95e0-8766cea8eae3@b10g2000vbj.googlegroups.com>,
Wilk <m-wolff@wp.pl> wrote: On 9 Sie, 01:16, Titus_Atomi...@somewhere.in.the.world wrote: Nie Wilk, to ty masz wciaz jakies urojenia. Byłem na wielu rowerowych wyprawach wszelakich maści i odcieni, I co z tego? Dla mnie jestes maniakiem kilometrow, ktory urwal sie z peletonu. Twoje 'ogladanie' ma tyle wspolnego z podrozami co zorganizowane wycieczki autokarowe. Tyle, ze bez autokaru. OK, zaliczyles bazylike i Jerozolime. Wiecej pewnie wyniosl bys ogladania dokumentu na Discovery/ ile robię zdjęć - to widać w No wlasnie widzialem. :-( To twoje fotografowanie ma niewiele wspolnego z fotografia. Poza tym, ze poslugujesz sie aparatem fotograficznym. Nie badz smieszny. Tak Ale ja caly czas pisze o faktach.
A mnie smiesza obcisle pstrokate koszulki kolarskie wzorowane na zawodniczych. Zwlaszcza jak sie uzywa ich w podrozy. Pasi?
To jedno i drugie 'srodowisko' nie maja ze soba wiele wspolnego. Ale rozumiem, ze koniecznie musiales sie pochwalic. No coz ja tez kilka razy nocowalem w schronisku mlodziezowym, spotykalem tam wiele osob. Ale wciaz nie potrafie tak zrecznie jak ty uogolniac. > Bredzisz. Po prostu nie kazdy musi nasladowac CIEBIE. Opanuj sie. Mam 12 Moja pierwsza 'wyprawa' rowerowa (nie lubie tego slowa) byl wyjazd do Szwecji, jakos w 1985. na JEDNEJKLAMIESZ bez deszczu,KlAMIESZ bez silnego wiatru,KLAMIESZ >bez jazdy po ciężkim terenie KLAMIESZ Milem 'idealne warunki pogodowe' z tropikalnymi temperaturami, deszcz tylko raz, fakt, za to czesto wiatr i raz burze piaskowa. Do tego TARGANIE roweru po piasku. Dlaczego bezczelnie klamiesz, Michale Wolffie??? Czy dlatego ze bez klamstw i pomowien nie potrafisz udowodnic swoich racji? Czy jestes wiec manipulantem czy po prostu notorycznym klamca? (a toAle juz wielokrotnie ci mowilem, ze w przeciwienstwie do ciebie nie wypowiadam sie na tematy o ktorych nie mam pojecia. To jak? Byles na jakims wyjezdzie gdzie miales siodlo Brooksa czy wciaz bedzies robil z siebie durnia? Nie masz pojęcia Znowu klamiesz albo bredzisz. To zalosne zachowanie, Wilk. Na codzien jezdze na lekko. Wiec nie opowiadaj bzdur ze nie mam pojecia nt jak sie jezdzi na rowerze bez sakw. nawet na parudniowe wyjazdy nie umiesz się Ale ja sie umiem spakowac. To jest MOJ wybor nieszczesny kretynie.
To jest moj wybor nieszczesny kretynie. Pomijam fakt, ze nie optymalizowalem roweru pod katem wjezdzania pod trudne gorki (przelozenia). czy (zupełne kuriozum)W ciagu 10 lat DWA razy podjechalem pociagiem kilkanascie kilometrow podczas dluzszego wyjazdu rowerowego. Czy ty jestes normalny, Wolff??? Nie, sadze ze jedna jestes psychopata. Normalni sie tak nie zachowuja. Pomijam fakt, ze w takim laczeniu srodkow transporu nie widze nic zlego. Wiele osob tak robi, a ty uczepiles tych moich kilkunastu kilometrow x2 na przestrzeni 10 lat jak pijany plota. Tak wygląda Twój rower na króciutkim Ale ja wole tak sie wlasnie pakowac. Dzieki temu jestem niezalezny i moge komfotowo biwakowac gdzie chce. https://picasaweb.google.com/104833954435400448489/SpodZawierciaPodTatryIDooko Rozumiem, ze masz rentgena w oczach. Jestes psychopata :( Poza tym - to jest moj wybor. I o tym co zabieram decyduje ja, a nie jakis Wolff. To jest właśnie brak doświadczenia, nieumiejętność zabierania tych Drogi Wilku, ja od polowy lat 70 - kiedy jeszcze pewnie cie nie bylo na swiecie jezdze na mniejsze i wieksze wycieczki. Roznymi srodkami transportu. Wiec nie wypowiadaj sie w sprawach podrozy, bo sie osmieszasz. Jak zwykle zreszta.
Nie. Ty wciaz o tym piszesz... I to ty powinenes zasiegnac porady specjalist od glowy. Nie jesteś w Nie mozna dyskutowac merytorycznie z psychopata, a to jest kolejny dowod twojej choroby psychicznej. To jezdziles na jakiejs wyprawie na Brooksie czy nie? Bo jak nie, to spadaj. Twoje doswiadczenie w tym temacie = ZERO. -- TA |
|
Data: 2012-08-09 23:36:40 | |
Autor: Titus Atomicus | |
BROOKS urwana śruba i nity | |
In article <bed1b1e6-55f5-4f00-95e0-8766cea8eae3@b10g2000vbj.googlegroups.com>,
Wilk <m-wolff@wp.pl> wrote:
I jescze jedno: Przez 12 lat bylem na JEDNEJ takiej _wyprawie_ na jakiej ty w zyciu nie byles. Wiec sie nie opowiadaj bzdur. Natomiast od lat jezdze na wycieczki rowerowe z sakwami, wiec nie manipuluj. Jezdzenie rowerem to nie doktorat z astrofizyki. Po trzeciej wycieczce jestes juz w miare doswiadczony. Nie dorabiaj ideologii, bo sie osmieszasz. -- TA |
|
Data: 2012-08-10 03:16:02 | |
Autor: Wilk | |
BROOKS urwana śruba i nity | |
On 9 Sie, 23:36, Titus_Atomi...@somewhere.in.the.world wrote:
Przez 12 lat bylem na JEDNEJ takiej _wyprawie_ na jakiej ty w zyciu nie Uhuhu! Widzę, że trafiłem w bardzo czuły punkt, że aż wycisnąłem z Ciebie taką epopeję jak we wcześniejszym poście, trochę szkoda Twojej pracy, ale gdy spojrzałem na długość - nie chciało mi się nawet czytać, trochę wyżej cenię swój czas by go za dużo marnować na dyskutowanie ze sfrustrowanym, bezrobotnym, starszym człowiekiem ;)) Pozwól też, że Cię rozczaruję - Twoja wyprawa, prawda że egzotyczna - ale była to wyprawa dość łatwa, bez większych gór, bez poważniejszych problemów pogodowych, bez dłuższych dystansów Natomiast od lat jezdze na wycieczki rowerowe z sakwami, wiec nie Wiesz na wycieczki rowerowe to ja jeżdżę przynajmniej raz na miesiąc. Wycieczka to nie jest wyprawa; a z tymi masz minimalne doświadczenia; podobnie jak i z nowoczesnym sprzętem; ciągle żyjesz w realiach lat 70, a świat się troszkę zmienił od tego czasu. No i oczywiście standardowo - EOT, jak pewnie zauważyłeś ostatnio w rozmowach z Tobą stosuję taktykę paru celnych kopów; ale dalej nie kontynuuję "dyskusji", bo leżących kopać nie lubię. A odnośnie wypraw - to ja w przeciwieństwie do Ciebie na nie jeżdżę, a nie tylko je sobie wyobrażam. Pisałem Ci już, że dopóki nie weźmiesz się do pracy - Twoja frustracja będzie tylko rosła, życie w internecie będzie się dla Ciebie stawać ważniejsze od życia w realu; zamiast jeździć na nowe wyprawy będziesz samego siebie oszukiwać, że zrobiłeś wyprawy jakich nikt nie zrobił itd. itp. Dla mnie te dyskusje z Tobą - to po prostu forma rozrywki, jedni oglądają w cyrku klownów - a ja mam za darmo Ciebie ;) No i najbardziej komiczne w tym co piszesz - jest to jak poważnie takie "dyskusje" traktujesz, jak się w nich spinasz, jak się pienisz zagłębiając się coraz bardziej we własne piekiełko. Tymczasem ja traktuję to jak serial komediowy w TV, który od czasu do czasu w wolnym czasie oglądam; do treści nie przywiązując żadnego znaczenia. -- http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl |
|
Data: 2012-08-10 14:53:48 | |
Autor: Titus Atomicus | |
BROOKS urwana śruba i nity | |
In article <a389dc78-f9c1-44e2-83ec-c1d23345d48a@q3g2000vbc.googlegroups.com>,
Wilk <m-wolff@wp.pl> wrote: On 9 Sie, 23:36, Titus_Atomi...@somewhere.in.the.world wrote:[...] To moze jednak przeczytaj. Choc obawiam sie ze i tak do twojego oblakanego umyslu to nie trafi. Albowiem - sluchaj teraz Wilk - oprocz tego, ze jestes notorycznym klamca, chamem i mentalnym dresiarzem, i cierpisz na manie wielkosci, jestes po prostu OBLAKANY. Co wcale nie oznacza, ze nalezy traktowac cie ulgowo. W twoim przypadku moja empatia juz dawno sie wyczerpala. -- TA |
|
Data: 2012-08-10 08:06:47 | |
Autor: bans | |
BROOKS urwana śruba i nity | |
W dniu 2012-08-09 21:01, Wilk pisze:
Nie twierdzę bynajmniej, To dlaczego napisałeś tak: "Wersja trzecia - wywalić w diabły ten szajs, pójść do profesjonalnego sklepu, przymierzyć się do dobrego siodła, następnie je wypożyczyć na próbę, a gdy się sprawdzi - kupić ;))" Po prostu musisz mieć rację, choćby kosztem chyba nawet nieświadomej, a błyskawicznej zmiany poglądów o 180 stopni. Titus ma podobnie, więc... biorę popcorn i cole i zagłębiam się w wygodnym fotelu. -- bans |
|
Data: 2012-08-10 02:18:42 | |
Autor: Wilk | |
BROOKS urwana śruba i nity | |
On 10 Sie, 08:06, bans <g...@o2.pl> wrote:
W dniu 2012-08-09 21:01, Wilk pisze: Myśl trochę szybciej kolego, bo zawsze trochę mi żal ludzi którym trzeba tłumaczyć dość proste dowcipy. Dla tych mniej inteligentnych na końcu postawiłem taki znaczek ";))"; ale jak widać nawet to nie wystarczyło... -- http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl |
|
Data: 2012-08-10 11:37:22 | |
Autor: bans | |
BROOKS urwana śruba i nity | |
W dniu 2012-08-10 11:18, Wilk pisze:
Masz syndrom ostrego niedojebania ;))) Jak ci teraz? Widzisz emotek? -- bans |
|
Data: 2012-08-10 03:38:49 | |
Autor: Wilk | |
BROOKS urwana śruba i nity | |
On 10 Sie, 11:37, bans <g...@o2.pl> wrote:
Masz syndrom ostrego niedojebania ;))) Polemika wysokiej klasy, pan Zagłoba takie teksty zwykł był podsumowywać "Jakoby martwe cielę ogonem ruszyło"... -- http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl |
|
Data: 2012-08-10 12:44:29 | |
Autor: bans | |
BROOKS urwana śruba i nity | |
W dniu 2012-08-10 12:38, Wilk pisze:
Polemika wysokiej klasy, pan Zagłoba takie teksty zwykł był Cóż, tak rozmawiam z ludźmi nazywającymi cudze matki "kurwami". -- bans |
|
Data: 2012-08-10 04:28:02 | |
Autor: Wilk | |
BROOKS urwana śruba i nity | |
On 10 Sie, 12:44, bans <g...@o2.pl> wrote:
C , tak rozmawiam z lud mi nazywaj cymi cudze matki "kurwami". Prosimy o jeszcze! W tym wątku mam z Ciebie większy ubaw niż nawet z Titusa :) Jak nie masz na tyle inteligencji by łapać pewne docinki - to nie bierz się do takich złośliwości; kolejny raz nie jesteś w stanie zrozumieć prostego tekstu. Cytat z pana Zagłoby bynajmniej nie dotyczy chamstwa (to jest tak banalnie prymitywne, że nie robi na mnie żadnego wrażenia) zawartego w Twoich tekstach; a jedynie "lotności" Twojej polemiki; tym tekstem pan Zagłoba zwracał się w stronę Longina Podbipięty, który choć bardzo silny i straszny w boju, to za szybko jednak nie myślał... A odnośnie nazywania cudzych matek "kurwami" - kolejny raz wykazujesz się zwykłą tępotą, nie zdając sobie sprawy z wieloznaczności słowa "skurwysyn"; kolejny raz mylisz pierwotną etymologię tego słowa (która dawno już w polszczyźnie zanikła) z jego obecnym znaczeniem. Więc przeczytaj sobie definicję tego słowa, poczytaj sobie o jego znaczeniach; to więcej nie będziesz się musiał kompromitować prymitywnie sugerując, że matkę Alfera nazwałem "kurwą": http://pl.wiktionary.org/wiki/skurwysyn -- http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl |
|
Data: 2012-08-10 14:15:40 | |
Autor: bans | |
BROOKS urwana śruba i nity | |
W dniu 2012-08-10 13:28, Wilk pisze:
kolejny raz mylisz pierwotną etymologię tego słowa (która Wijesz się jak pizda w occie. Jak ci już ktoś tu proponował - znajdź sobie dziewczynę (albo chłopaka, co tam wolisz) a nie odreagowuj swoich frustracji w necie. PS. Nie wkurzajcie się, ludzie, mam chwilkę, to go podrażnię, może mu żyłka pęknie ;) -- bans |
|
Data: 2012-08-10 05:56:03 | |
Autor: Wilk | |
BROOKS urwana śruba i nity | |
On 10 Sie, 14:15, bans <g...@o2.pl> wrote:
Wijesz si jak pizda w occie. Czekam z bijącym sercem na równie inteligentne i pełne klasy polemiki Jak ci ju kto tu proponowa - znajd sobie dziewczyn (albo ch opaka, No widzisz - nawet na to, żeby mi oryginalnie dociąć jesteś za tępy, musisz w tym celu przytaczać złośliwości wymyślone przez innych; sam jesteś w stanie tylko wyprodukować "deczko" przyciężkie teksty jak ten linijkę wyżej ;)) A odnośnie kobiet i humoru jest takie mądre przysłowie, które powinieneś głębiej przemyśleć "Kobieta jest jak dowcip - im delikatniejsza, tym lepsza"... -- http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl |
|
Data: 2012-08-11 17:26:37 | |
Autor: Robert Ostrowski | |
BROOKS urwana śruba i nity | |
Wilk <m-wolff@wp.pl> napisał(a): "Kobieta jest jak dowcip - im
delikatniejsza, tym lepsza"... Więc doskonale widać jak mało wiesz o kobietach... -- |
|
Data: 2012-08-11 11:10:35 | |
Autor: Wilk | |
BROOKS urwana śruba i nity | |
On 11 Sie, 19:26, "Robert Ostrowski" <robertrobe...@WYTNIJ.gazeta.pl>
wrote: Wilk <m-wo...@wp.pl> napisa (a): Ależ mój drogi Roberto - wiem, że nie brakuje facetów, którzy lubią tylko kobiety w typie Horpyny, która musi ich ostro zdominować, a jak potrzeba to i przypier...... Dopiero teraz wreszcie zrozumiałem, że rzeczywiście nie mogłeś przez te pół roku znaleźć czasu by się stawić do naszego zakładu o przejechanie szosówką 100km ze średnią 30km/h, że Twoje tłumaczenia, że nie możesz się wyrwać z domu, że obowiązki domowe Ci nie pozwalają na choćby te 4h raz na pół roku - są całkowicie prawdziwe A teraz wszystko staje się jasne - to nie było wcale tchórzostwo jak myślałem - Ty jesteś po prostu klasycznym pantoflarzem ;))) -- http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl |
|
Data: 2012-08-10 12:22:15 | |
Autor: Olgierd | |
BROOKS urwana śruba i nity | |
On Fri, 10 Aug 2012 14:15:40 +0200, bans wrote:
PS. Nie wkurzajcie siÄ, ludzie, mam chwilkÄ, to go podraĹźniÄ, moĹźe mu Na marginesie: poniekÄ d przyznaĹeĹ siÄ w ten sposĂłb do zamiaru dopuszczenia siÄ trollingu. -- pozdrawiam, Olgierd http://olgierd.rudak.org |
|
Data: 2012-08-10 05:47:34 | |
Autor: tadeklodz | |
BROOKS urwana śruba i nity | |
W dniu piątek, 10 sierpnia 2012 14:22:15 UTC+2 użytkownik Olgierd napisał:
On Fri, 10 Aug 2012 14:15:40 +0200, bans wrote: Panowie przestańcie "bić pianę" bo to nic nie wnosi do postawionego pytania |
|
Data: 2012-08-10 06:11:37 | |
Autor: Wilk | |
BROOKS urwana śruba i nity | |
On 10 Sie, 14:47, tadekl...@poczta.onet.pl wrote:
Panowie przestańcie "bić pianę" bo to nic nie wnosi do postawionego pytania No Twój post też za wiele nie wniósł ;) Nie oszukujmy się - hipokryci w stylu MichałaG czy Olgierda są takimi samymi trollami jak i ja czy Titus; jak ktoś nie chce trollować to takie wątki po prostu olewa, bo to jest JEDYNA skuteczna metoda na trollów. Tylko fakty są takie, że takie dyskusje czyta więcej osób niż czyta np. wątki z relacjami z różnych ciekawych wyjazdów rowerowych.. -- http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl |
|
Data: 2012-08-10 23:32:09 | |
Autor: Titus Atomicus | |
BROOKS urwana śruba i nity | |
In article <4c24c0f9-fdfb-4f81-8e85-841bc14285ff@q3g2000vbc.googlegroups.com>,
Wilk <m-wolff@wp.pl> wrote:
Jesli ty jestes hipokryta i trollem to wcale nie oznacza ze wszyscy inni tak maja. Nie porownuj sie do innych. Nie kazdy jest ci podobny. -- TA |
|
Data: 2012-08-10 14:29:43 | |
Autor: bans | |
BROOKS urwana śruba i nity | |
W dniu 2012-08-10 14:22, Olgierd pisze:
Na marginesie: poniekÄ d przyznaĹeĹ siÄ w ten sposĂłb do zamiaru A gdzie tam poniekad! I do jakiego zamiaru? ;) -- bans |
|
Data: 2012-08-10 14:48:14 | |
Autor: MichaĹG | |
BROOKS urwana Ĺruba i nity | |
Olgierd pisze:
On Fri, 10 Aug 2012 14:15:40 +0200, bans wrote: kazdy wÄ tek z udziaĹem panĂłw W i TA w oczywisty sposĂłb jest trolingiem by nie nazywac po imieniu: prymitywnÄ napierdalankÄ ..... -- Pozdrawiam MichaĹ |
|
Data: 2012-08-10 12:50:40 | |
Autor: Olgierd | |
BROOKS urwana śruba i nity | |
On Fri, 10 Aug 2012 14:48:14 +0200, MichaĹG wrote:
kazdy wÄ tek z udziaĹem panĂłw W i TA w oczywisty sposĂłb jest trolingiem Aczkolwiek po co ich jeszcze podkrÄcaÄ? -- pozdrawiam, Olgierd http://olgierd.rudak.org |
|
Data: 2012-08-10 14:57:33 | |
Autor: MichaĹG | |
BROOKS urwana Ĺruba i nity | |
Olgierd pisze:
On Fri, 10 Aug 2012 14:48:14 +0200, MichaĹG wrote: sezon ogĂłrkowy? piatek popoĹudniu? trzecie piwo? kazdy powĂłd jest dobry.... |
|
Data: 2012-08-10 14:43:18 | |
Autor: Titus Atomicus | |
BROOKS urwana śruba i nity | |
In article <b0df1a03-5969-4bc7-9bea-e8b4349e0372@m13g2000vbd.googlegroups.com>,
Wilk <m-wolff@wp.pl> wrote: On 10 Sie, 12:44, bans <g...@o2.pl> wrote: Typowa wilcza zagrywka. Ile razy to juz czytalem... Zieeew. -- TA |
|
Data: 2012-08-10 14:44:25 | |
Autor: Titus Atomicus | |
BROOKS urwana śruba i nity | |
In article <6cff5953-f6e9-4094-99d3-790f09697990@b10g2000vbj.googlegroups.com>,
Wilk <m-wolff@wp.pl> wrote: On 10 Sie, 11:37, bans <g...@o2.pl> wrote: Masz bardzo ograniczony zestaw stosowanych cytatow. -- TA |
|
Data: 2012-08-10 08:51:52 | |
Autor: Titus Atomicus | |
BROOKS urwana śruba i nity | |
In article <k028ks$oq1$1@mx1.internetia.pl>, bans <goc@o2.pl> wrote:
W dniu 2012-08-09 21:01, Wilk pisze: Co to znaczy: podobnie? Czy moim sposobem na prowadzenie dyskusji sa klamstwa i pomowienia? Czy ja wypowiadam sie tak autorytatywnie w sprawach o ktorych nie mam pojecia? Mozna prosic o przyklady? -- TA |
|
Data: 2012-08-11 15:49:29 | |
Autor: Robert Ostrowski | |
BROOKS urwana śruba i nity | |
Titus_Atomicus@somewhere.in.the.world napisał(a):
Pomijam fakt, ze znowu bajdurzys (spotkalem kilku takich a juz uogolniasz). Ale wciaz nie potrafisz przyjac do wiadomosci, ze dla niektorych (ja sie tez do takich zaliczam) podroze rowerowe to nie tylko kretynskie krecenie kilometrow za wszelka cene, ale przed wszystkim zwiedzanie, ogladanie, rozmowy z ludzmi, fotografowanie. Dokładnie tak jest i dla mnie. Kilometraż na wyprawie rowerowej nie jest na co dzień istotny i tylko staje się ważny kiedy mamy dostać się do komunikacji zbiorowej w określony czasie. Bredzisz. Po prostu nie kazdy musi nasladowac CIEBIE. Opanuj sie. Mam 12 letni rower, ktory w zupelnosci mi wystarcza. Czesci upgraduje regularnie. Mam w pelni sprawny namiot (zmieniam co kilka lat). Mam 'nowoczesne' worki na wode MSR (podczas gdy ty twierdziles zdaje sie ze worki to bzdura, bo rozpadaja sie po jednym wyjezdzie), ale kilkunastoletnia pewnie ruska benzynowa maszynke do gotowania, mam kilkunastoletnie sakwy VauDe, ale za to bagazniki Tubusa. Dokładnie mam takie same zdanie. Oczywiscie trzeba uwazac, zeby nie moczyc. Ale jak jedziesz na rowerze to przeciez siodelko z reguly nie nasiaka woda (zwlaszcza jak bylo wczesniej regularnie smarowane). Potwierdzam. Ja swoje siodła nigdy nakrywam parasolką i zawsze jest zdatne do użytku nawet po wielkiej ulewie. -- |
|
Data: 2012-08-08 21:52:39 | |
Autor: Titus Atomicus | |
BROOKS urwana śruba i nity [wilkowe brednie] | |
In article <jvuc7l$9h0$1@mx1.internetia.pl>,
Jaroslaw Jakubowski <behem0th@poczta.onet.pl> wrote: W dniu 2012-08-08 19:06, Wilk pisze: Dodam ze gdybym byl zlosliwy podkreslbym tez ze chyba kazden z rowerow pokazanych na zdjeciach wyposazony jest w zarowno sakwy przednie jak i tyle, co zadaje klam wilkowemu madrzeniu ze tylko 20-30% rowerzystow uzywa przednuch sakw. Fakt - te zdjecia maja pokazywac zaladowane rowery wiec to zaden dowod. Natomiast jasne jest, ze jak ktos wykreca kilometry jak Wilk, to 'na ciezko' nie jezdzi. Ale jak ktos traktuje sakwiarstwo jako jeden ze sposob podrozowania i poznawania swiata, to 'na lekko' sie nie da. Bez wzgledu na to jak glosno Wilk bedzie krzyczal ze to nieprawda. -- TA |
|
Data: 2012-08-09 16:39:16 | |
Autor: Titus Atomicus | |
BROOKS urwana śruba i nity | |
In article <jvuc7l$9h0$1@mx1.internetia.pl>,
Jaroslaw Jakubowski <behem0th@poczta.onet.pl> wrote: W dniu 2012-08-08 19:06, Wilk pisze: A w ogole to dzieki za przypomnienie. Wsrod rowerow widze i rower mojego japonskiego przyjaciela, Daisuke Nakanishi: http://www.pbase.com/canyonlands/image/72111886 Mozna wiec i tak. Smieszny jest ten Wilk w swoim zacierzewieniu... Chyba wrzuce tam jakas fotke roweru, z dedykacja. -- TA |
|
Data: 2012-08-08 20:59:41 | |
Autor: Titus Atomicus | |
BROOKS urwana śruba i nity | |
In article <a48a4846-ce70-4dfb-9a09-578dab10950d@v3g2000vbv.googlegroups.com>,
Wilk <m-wolff@wp.pl> wrote: On 8 Sie, 18:07, Titus_Atomi...@somewhere.in.the.world wrote: Znasz powiedzenie' 'smiac sie jak glupi do sera'? Jakbyś co roku jeździł na wyprawy - a nie czytał o nich w sieci to byś Znowu probujesz manipulowac. Dlaczego to robisz? Bez tego nie jestes w stanie normalnie dyskutowac??? Po pierwsze nie trzeba jezdzic co roku na wyprawy, zeby spotkac sakwiarzy. Po drugie ja od jakichs 9 lat regularnie jezdze na wycieczki rowerowe z sakwami. Dobrze o ty wiesz. Skad wiec te klamstwa i pomowienia? Spotykałem na trasie setki sakwiarzy i Kazdemu z sakwami zagladasz pod dupe??? Oczywiście jest to większy odsetek niż wśród Wlasnie na podtstawie wlasnych doswiadczen. Takie same one dobre jak i twoje. Do tego wiekszosc moich sakwujacych znajomych uzywa Brooksa. jesli twierdzisz ze Brooks to tylko 5% sakwiarzy, to po prostu KLAMIESZ. Bajka Tu trudno mowic o standardzie. Nie widze powodow dla ktorych ty mialbys jedzic z bagazem. Nie zrobilbys nawet czesci swoich wycieczek. Natomiast ja jezdze z bagazem i nie wyobrazam sobie jazdy bez bagazu. I znam wiele osob ktore tak jezdza. Znowu probujesz zdeprecjonowac przeciwnika. Poczytaj sobie tekst o mobingu i wypij szklanke wody.
Znowu klamiesz. Dodalbys przynajmniej - najtanszego Brooksa. Ja[...] Zieeew. Jestes idiota z wybujalym ego. Znam wielu doswiadczonych rowerzystow ktorzy uzywaja Brooksow. -- TA |
|
Data: 2012-08-11 15:38:19 | |
Autor: Robert Ostrowski | |
BROOKS urwana śruba i nity | |
Wilk <m-wolff@wp.pl> napisał(a):
Ja Jeśli tak jest to powiedz dlaczego siodła Brooksa używane przez wiele lat mają totalnie inny kształt od tych kupowanych w sklepie... -- |
|
Data: 2012-08-11 08:58:06 | |
Autor: Wilk | |
BROOKS urwana śruba i nity | |
On 11 Sie, 17:38, "Robert Ostrowski" <robertrobe...@WYTNIJ.gazeta.pl>
wrote: > bo to nieprawda; klucz do wygody le=BFy zupe=B3nie gdzie indziej; nie jest Bzdura. Najlepszy dowód masz w tym, że producent Brooksa doskonale o tym wie - dlatego właśnie ma w ofercie dziesiątki różnych modeli, modele szosowe wyraźnie różnią się od turystycznych itd. Dlatego, że producent doskonale wie, że owe legendarne "dopasowanie" występuje jedynie w pewnym zakresie; żadne dopasowanie nie zastąpi prawidłowego wyboru siodła - a to jest kluczem do wygody. Poza tym może nie zdajesz sobie z tego sprawy - ale i wiele siodeł sztucznych zmienia kształt pod wpływem 4 liter właściciela; np. mój Allay zmienił ów kształt wyraźnie -- http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl |
|
Data: 2012-08-11 18:33:16 | |
Autor: Titus Atomicus | |
BROOKS urwana śruba i nity | |
In article <bed71b11-e536-4fcc-990f-90327ad54a3f@n13g2000vby.googlegroups.com>,
Wilk <m-wolff@wp.pl> wrote: On 11 Sie, 17:38, "Robert Ostrowski" <robertrobe...@WYTNIJ.gazeta.pl> Drogi Wilku. Jako teoretyk i googlowy specjalista od wszystkiego, a aktualnie od siodel Brooksa, czegos nie zrozumiales. Juz ci wyjasniam. Ani kol. Ostrowski ani nikt inny, nie twierdzi, ze Brooksy zyja wlasnym zyciem i ze siodlo sportowe przepoczwarza sie w turystyczne albo miejskie. Albo meskie w damskie. To niemozliwe. To tak jakbys wierzyl, ze rower gorski z czasem, uzywany glownie na drodze zamieni sie w kolarke. Albo na przyklad ty, z uwagi na nieuzywanie pewnych narzadow przepoczwarzysz sie w jakas zlosliwa, klotliwa babe. To tak nie dziala. Dlatego, że Tu akurat doskonale wygooglales, z tym, ze nie jest wiedza tajemna, znana tylko producentowi, ale powszchnie znana. Poza tym może nie zdajesz Nie chcialbym cie martwic, ale pewnie to siodlo ci sie po prostu zdefasonowalo. Obawiam sie, ze musisz zbierac na nowe siodlo. Rozpatrz jednak Brooksa. W ten sposob nabierzesz nieco wiedzy praktycznej na temat tych siodel., i bedzies mogl skuteczniej trollowac na preclu. -- TA |
|
Data: 2012-08-08 19:48:47 | |
Autor: Ignac | |
BROOKS urwana śruba i nity | |
Wilk <m-wolff@wp.pl> Może byś coś napisał (może w osobnym wątku) na temat tegorocznej edycji BBTour.
Ignac -- |
|
Data: 2012-08-12 01:07:18 | |
Autor: Titus Atomicus | |
BROOKS urwana śruba i nity | |
In article <efad3538-01f7-4af2-8772-195157a5104b@a9g2000vbn.googlegroups.com>,
Wilk <m-wolff@wp.pl> wrote:
Ale z pampersem czy bez? -- TA |
|
Data: 2012-08-08 09:38:39 | |
Autor: Michał Rz. | |
BROOKS urwana śruba i nity | |
Coaster napisał(a): On 8/7/12 9:23 AM, Michaďż˝ Rz. wrote: Za to siodlo dalem 100pln i mimo ze uzywane to pasuje super. jak miałbym wydać 50zl to wole kupic kolejne:) troche mnie zmartwiłes z ta wprasowana śruba, ale cos zrobic i tak musze. jak wroce do domu to wezme sie za to. W każdym razie chodzilo mi o info czy jest sie po co zabierać, czy odpuścić. PS. mam nadzieje ze nie rozwalam (za bardzo) formatowania, bo pisze z telefonu. |
|
Data: 2012-08-23 08:37:49 | |
Autor: Michał Rz. | |
BROOKS urwana śruba i nity | |
W dniu środa, 8 sierpnia 2012 11:52:25 UTC+2 użytkownik Coaster napisał:
Wersja dreuga - kupic w duzym markecie budowlanym (nie zawsze bywaja) miedziane gwozdzie i przerobic je na nity - bedzie 1+ do Brooksa Pro :-) Wziąłem się za siodło: * nity usunięte przy pomocy wiertarki, trzeba co kilka sekund robić przerwę, żeby nie przypalić i nie przewiercić skóry * śruba która trzymała "backplate" i sprężyne jest wprasowana, jak pisałeś, również rozwierciłem. Wymieniłem na 8-mkę, ze stożkowym łbem, trzeba było poszerzyć otwór. * nity jedyne co znalazłem u siebie to aluminiowe nity klasyczne i zrywalne. Stalowe znalazłem, ale miały za małą średnicę łba. Szukam czegoś na stempel, bo samym młotkiem coś czuję że nie wyjdzie. Jeśli w ogóle alu wytrzyma. |
|
Data: 2012-09-03 14:17:58 | |
Autor: coaster | |
BROOKS urwana śruba i nity | |
W dniu 2012-08-23 17:37, Michał Rz. pisze:
[...]Jak tam? Jezeli jeszcze nie nitowales, to moze przymierz sie do wkretow - jak w siodle Gillesa Berthoud: http://tinyurl.com/siodlo-gilesa -- PoZdR ++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++ "As a rule," said Holmes, "the more bizarre a thing is the less mysterious it proves to be" Sir Artur Conan Doyle, The Red-Headed League ++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++ |
|
Data: 2012-08-08 20:40:23 | |
Autor: PeJot | |
BROOKS urwana śruba i nity | |
W dniu 2012-08-07 09:23, Michał Rz. pisze:
nity - skad takie wziac? czy dac mala śrubke z płaskim łbem? Bywają w dobrych sklepach ze śrubami. Ja bym wolał poszukać tokarza, niż biegać po sklepach. -- P. Jankisz O rowerach: http://coogee.republika.pl/pj/pj.html "Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów" Stanisław Lem |