Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.rowery   »   BROOKS urwana śruba i nity

BROOKS urwana śruba i nity

Data: 2012-08-07 00:23:46
Autor: Michał Rz.
BROOKS urwana śruba i nity
Witam!
w siodle b66 urwała sie śruba, ta ktora trzyma sprężyznę i siodlo..
Chciałbym je naprawić, czy dobrze kombinuje?:
usunąć jeden dwa nity,
włożyć nowa śrube, jakies inne wymagania oprocz długości i średnicy?
nity - skad takie wziac? czy dac mala śrubke z płaskim łbem?

Data: 2012-08-08 11:52:25
Autor: Coaster
BROOKS urwana śruba i nity
On 8/7/12 9:23 AM, Michał Rz. wrote:
Witam!
w siodle b66 urwała sie śruba, ta ktora trzyma sprężyznę i siodlo.
Chciałbym je naprawić, czy dobrze kombinuje?:
usunąć jeden dwa nity,
włożyć nowa śrube, jakies inne wymagania oprocz długości i średnicy?
nity - skad takie wziac? czy dac mala śrubke z płaskim łbem?

Wersja pierwsza - kupic oryginalny, gotowy fragment ramy siodla (backplate) i komplet nitow i przelozyc poszycie i prety ramy.
Nie jest to jednak najtansza wersja - wedlug cennika na stronie Brooksa:
http://tinyurl.com/backplate-B66
http://tinyurl.com/rivet-B66
6 nitow - okolo 30 zl, backplate - okolo 19 zl.
W sumie calosc za mniej wiecej 50 zl. Trzeba by sie jednak zapytac o dostepnosc czesci zapasowych u naszych dystrybutorow Brooksa, zeby nie ponosic kosztow wysylki:
http://www.brooksengland.pl/kontakt.php
http://www.brooksengland.pl/dealerzy.php

Wersja dreuga - kupic w duzym markecie budowlanym (nie zawsze bywaja) miedziane gwozdzie i przerobic je na nity - bedzie 1+ do Brooksa Pro :-)
Dobrac srube i wymienic. Ale ZTCW sruba nie jest wkladana a wprasowywana w otwor w 'backplate' - inaczej nie dalo by sie jej mocno dokrecic - nie jest powiedziane, ze po usunieciu starej nowa bedzie siedziala by wytarczajaco mocno.

Tu jest przykladowa sruba do B66 http://tinyurl.com/sruba-do-B66
ale nie jestem pewien, czy nie jest od dolnej czesci ramy
http://www.sjscycles.com/supersize/25452.jpg
(z gorna nigdy nie mialem problemow i musialbym zniszczyc siodlo, zeby zobaczyc jaki ma leb :-)

Ewentualnie - znalezc na aukcji w podobnej cenie B66 z dobrym poszyciem (na Alle OIDP najtaniej B66-stki chodzily w cenie 70-100 zl) i je 'skanibalizowac' - przelozyc poszycie na 'wlasna' rame.


--
PoZdR
+++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
"Tut! Tut!" cried Sherlock Holmes. "You must act man,
or you are lost. Nothing but energy can save you.
This is no time for despair."
Sir Arthur Conan Doyle, The Five Orange Pips
+++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

Data: 2012-08-08 03:28:59
Autor: Wilk
BROOKS urwana śruba i nity
On 8 Sie, 11:52, Coaster <manyp...@mac.com> wrote:

Wersja pierwsza -
Wersja druga -

Wersja trzecia - wywalić w diabły ten szajs, pójść do profesjonalnego
sklepu, przymierzyć się do dobrego siodła, następnie je wypożyczyć na
próbę, a gdy się sprawdzi - kupić ;))

Naprawdę istnieją siodła, na których da się jechać bez bólu kilkaset
km jednym ciągiem, do tego są to siodła lekkie i o sportowym
wyglądzie, podstawą jest dopasowany do właściciela rozmiar. Brooks
dopasowuje się tylko w wąskim zakresie, np. szerokości siodła
(kluczowa sprawa w wygodzie) - owe siodło już nie zmieni, nie ma też
bardzo przydatnej dziury (obecnie standard w większości drogich
siodeł); jest kłopotliwe w konserwacji, kiepsko odporne na deszcz, a
kosztuje tyle samo co siodło sztuczne z wyższej półki.
--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl

Data: 2012-08-08 09:28:45
Autor: Michał Rz.
BROOKS urwana śruba i nity


Wilk napisał(a):
On 8 Sie, 11:52, Coaster <manyp...@mac.com> wrote:

> Wersja pierwsza -
> Wersja druga -

Wersja trzecia - wywalić w diabły ten szajs, pójść do profesjonalnego
sklepu, przymierzyć się do dobrego siodła, następnie je wypożyczyć na
próbę, a gdy się sprawdzi - kupić ;))

Naprawdę istnieją siodła, na których da się jechać bez bólu kilkaset
km jednym ciągiem, do tego są to siodła lekkie i o sportowym
wyglądzie, podstawą jest dopasowany do właściciela rozmiar. Brooks
dopasowuje się tylko w wąskim zakresie, np. szerokości siodła
(kluczowa sprawa w wygodzie) - owe siodło już nie zmieni, nie ma też
bardzo przydatnej dziury (obecnie standard w większości drogich
siodeł)
Wilku dzieki za radę, ale wiem czego potrzebuje:) to jest rower do
jazdy po mieście, w najdłuższej przekątnej to 20km. tutaj zalezy mi na
sprężynach, a sportowe siodło mam w innym rowerze.

Data: 2012-08-08 13:12:22
Autor: Coaster
BROOKS urwana śruba i nity
On 8/8/12 12:28 PM, Wilk wrote:
On 8 Sie, 11:52, Coaster<manyp...@mac.com>  wrote:

Wersja pierwsza -
Wersja druga -

Wersja trzecia - wywalić w diabły ten szajs, pójść do profesjonalnego
sklepu, przymierzyć się do dobrego siodła, następnie je wypożyczyć na
próbę, a gdy się sprawdzi - kupić ;))

Naprawdę istnieją siodła, na których da się jechać bez bólu kilkaset
km jednym ciągiem, do tego są to siodła lekkie i o sportowym
wyglądzie, podstawą jest dopasowany do właściciela rozmiar. Brooks
dopasowuje się tylko w wąskim zakresie, np. szerokości siodła
(kluczowa sprawa w wygodzie) - owe siodło już nie zmieni, nie ma też
bardzo przydatnej dziury (obecnie standard w większości drogich
siodeł); jest kłopotliwe w konserwacji, kiepsko odporne na deszcz, a
kosztuje tyle samo co siodło sztuczne z wyższej półki.

O! Odezwal sie 'wujek dobra rada'! Napisz lepiej ile tsiecy km przejechales _na_Brooksie_ moj ty brooksowy teoretyku!
Jak Cie znam, to z Brooksami u Ciebie tak samo jak z prawem jazdy :-P

--
PoZdR
+++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
"Tut! Tut!" cried Sherlock Holmes. "You must act man,
or you are lost. Nothing but energy can save you.
This is no time for despair."
Sir Arthur Conan Doyle, The Five Orange Pips
+++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

Data: 2012-08-08 05:12:19
Autor: Wilk
BROOKS urwana śruba i nity
On 8 Sie, 13:12, Coaster <manyp...@mac.com> wrote:

O! Odezwal sie 'wujek dobra rada'! Napisz lepiej ile tsiecy km
przejechales _na_Brooksie_ moj ty brooksowy teoretyku!
Jak Cie znam, to z Brooksami u Ciebie tak samo jak z prawem jazdy :-P

Nie wysilaj się, złość piękności szkodzi. Równie dobrze mogę się
spytać ile tras powyżej 200km zrobiłeś na swoim "świniaku" ;))

A dopiero naprawdę długie trasy mówią całą prawdę o siodle, ja w tym
roku zrobiłem dwa razy powyżej 600km bez jakichkolwiek problemów.
Wcześniej nie wierzyłem, że na takich trasach da się jechać bez bólu -
ale dobrze dobrane siodełko zmieniło mój punkt widzenia. I dlatego
twierdzę, że nie ma większego znaczenia czy siodło jest sztuczne czy
ze skóry - liczy się PRAWIDŁOWY ROZMIAR I KSZTAŁT, jeśli to dobierzemy
optymalnie - damy radę jechać bez bólu nawet na siodełku ważącym 200g.
Nie jest to łatwe zadanie - ale jak najbardziej możliwe, sklepy w
dużych miastach oferują taką usługę dopasowania czy wypożyczenia
siodła - a to znacząco ułatwia zadanie.

Brooks - to nie żadna legenda, tylko firma w której płacimy kupę kasy
za napis; ale trzeba im przyznać, że są bardzo skuteczni w swoim
marketingu. Ich siodła nie są złe, generalnie nieco łatwiej dopasować
do siebie "świniaka" niż inne siodło (bo w pewnym niewielkim stopniu
dopasowuje się do właściciela); ale tylko "nieco" - już paru moich
sporo jeżdżących znajomych zrezygnowało z tego siodła z powodu
problemów z dopasowaniem. Ale jest to też siodło bardzo ciężkie,
brzydkie, no i dochodzą wszystkie minusy związane z tym, że to skóra
(owa legendarna oddychalność skóry nie daje tu żadnej przewagi, bo
siodło sztuczne z dziurą ma lepszą wentylację niż Brooks). Na
wyścigach długodystansowych spotyka się je bardzo rzadko, jak sobie
przypominam na BBTour nikt nie miał (w tym roku ma jechać znajomy z
takim siodłem) - i są ku temu przyczyny, bo osoby obeznane z takimi
dystansami mają z reguły dobre siodła sztuczne i innych nie
potrzebują.

A tutaj parę dowodów na to ile płacimy za napis "Brooks":

Plecak za jedyne 1150zł:
http://www.rowerystylowe.pl/plecak-brooks-islington-rucksack-p-6067.html
Torebeczka podsiodłowa za 250zł:
http://www.rowerystylowe.pl/torebka-podsiodelkowa-brooks-challenge-p-2654.html

No i dwa prawdziwe cenowe "kilery" - opaska na nogawkę i chlapacz do
błotnika za jedyne 70zł ;))
http://www.rowerystylowe.pl/skorzana-opaska-nogawke-brooks-trouser-colore-p-5945.html
http://www.rowerystylowe.pl/chlapacz-brooks-flap-kolory-p-5645.html

To są dowody na to by ocenić w jaki typ klienteli celuje firma Brooks,
zależy im przede wszystkim na snobach, którzy ulegają dość popularnej
na zachodzie (u nas najlepiej daje się to zauważyć wśród studenciaków)
modzie na bycie "vintage"; dla takiego typu rowerzystów tak naprawdę
nie są ważne parametry użytkowe sprzętu, ale to że ów sprzęt jest inny
niż ten mainstream'owy.
--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl

Data: 2012-08-08 17:37:04
Autor: Titus Atomicus
BROOKS urwana śruba i nity
In article <1f660bdf-e014-44d1-98c1-bdb1dc2f5d71@j11g2000vbc.googlegroups.com>,
 Wilk <m-wolff@wp.pl> wrote:

On 8 Sie, 13:12, Coaster <manyp...@mac.com> wrote:

> O! Odezwal sie 'wujek dobra rada'! Napisz lepiej ile tsiecy km
> przejechales _na_Brooksie_ moj ty brooksowy teoretyku!
> Jak Cie znam, to z Brooksami u Ciebie tak samo jak z prawem jazdy :-P

Nie wysilaj się, złość piękności szkodzi. Równie dobrze mogę się
spytać ile tras powyżej 200km zrobiłeś na swoim "świniaku" ;))
[...].

Brooks - to nie żadna legenda, tylko firma w której płacimy kupę kasy
za napis;

No dobra.  Jasno i krotko.
Ile kilometrow zrobiles na Brooksie i jakim?
--
TA

Data: 2012-08-11 15:33:52
Autor: Robert Ostrowski
BROOKS urwana śruba i nity
Titus_Atomicus@somewhere.in.the.world napisał(a):
> Brooks - to nie żadna legenda, tylko firma w której płacimy kupę kasy
> za napis; No dobra.  Jasno i krotko.
Ile kilometrow zrobiles na Brooksie i jakim?

Sądzę, że Wilk nie odpowie na to pytanie bo nigdy nie widziałem u niego
takiego siodła. Ja siodła Brooksa używam od lat 12 i mam go zarówno na
trekingu, góralu, miejskim jak i fullu. Siodło Brooksa ma tę przewagę nad siodłami ze sztucznego pokrycia, że się
dopasowuje do siedzenia właściciela, daje lepszą oddychalność ale ma również
tę zaletę, że jest niesamowicie odporne na mechaniczne uszkodzenia. Co do
brzydoty to kwestia gustu. A wracając do tematu to owa śruba ma nietypowy skok gwintu o czym się
przekonałem dokupując nakrętkę.


--


Data: 2012-08-11 10:09:52
Autor: Wilk
BROOKS urwana śruba i nity
On 11 Sie, 17:33, "Robert Ostrowski" <robertrobe...@WYTNIJ.gazeta.pl>
wrote:

S dz , e Wilk nie odpowie na to pytanie bo nigdy nie widzia em u niego
takiego siod a. Ja siod a Brooksa u ywam od lat 12 i mam go zar wno na
trekingu, g ralu, miejskim jak i fullu.

Znowu zaczynasz jakieś kity wciskać - a wiesz dobrze, że ja jestem
bardzo dociekliwy i takich tekstów jak młody pelikan nie łykam.

Od 12 lat używasz Brooksa?
To dlaczego nie zabrałeś go 11 lat temu na wyprawę dookoła Bałtyku,
gdzie jeżdżąc dystanse 150-200km nabawiłeś się takich otarć pachwin,
że m.in. z tego powodu po 10 dniach wymiękłeś i się wycofałeś; co raz
na zawsze wybiło Ci to z głowy długie dystanse? Czy też może miałeś
wtedy Brooksa? ;)

Sorki Roberto - ale gdybyś robił na wyprawach takie dystanse z
Brooksem jakie robi np. Jarosław Jakubowski - to można by Twoje zdanie
traktować poważnie; ale Ty od lat jeździsz na wyprawy tylko z dziećmi
robiąc z reguły 50-60km z częstymi postojami; a w takim przypadku -
zwyczajnie sprawdzi się każde siodło.

A full z Brooksem - to musi dopiero wyglądać; tak jeżdżą tylko
prawdziwi ludzie gór, co nawet na fullu nigdy z siodełka nie
wstają! :))

Siod o Brooksa ma t przewag nad siod ami ze sztucznego pokrycia, e si
dopasowuje do siedzenia w a ciciela,

Dopasowuje się tylko w pewnych wąskich greanicach

daje lepszą oddychalność

Wcale nie daje, nowoczesne siodła sztuczne mają naprawdę duże otwory
wentylacyjne, a nawet Ty nie jesteś chyba na tyle nawiedzony by
twierdzić, że skóra z Brooksa zapewnia lepszy przepływ powietrza niż
brak jakiejkolwiek warstwy oddzielającej spodenki od powietrza ;))
Jechałem w tym roku 600km do Berlina, z czego ostatnie 200km w sporym
upale 34-35'C
https://picasaweb.google.com/112049258709272112752/NaBerlin?noredirect=1#5746889014939171762
I o żadnym zapoceniu powodującym otarcia nie było mowy; właśnie
dlatego, że moje siodełko sztuczne ma doskonałą wentylację.
--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl

Data: 2012-08-12 20:07:10
Autor: Robert Ostrowski
BROOKS urwana śruba i nity
Wilk <m-wolff@wp.pl> napisał(a):

> S dz , e Wilk nie odpowie na to pytanie bo nigdy nie widzia em u niego
> takiego siod a. Ja siod a Brooksa u ywam od lat 12 i mam go zar wno na
> trekingu, g ralu, miejskim jak i fullu.

Od 12 lat u=BFywasz Brooksa?
To dlaczego nie zabra=B3e=B6 go 11 lat temu na wypraw=EA dooko=B3a Ba=B3tyk=
u,


Bo to było 13 lat temu.

--


Data: 2012-08-12 13:28:14
Autor: Wilk
BROOKS urwana śruba i nity
On 12 Sie, 22:07, "Robert Ostrowski" <robertrobe...@WYTNIJ.gazeta.pl>
wrote:

Bo to by o 13 lat temu.

Jesteś inżynierem z wykształcenia, więc przyjmuję że policzyć do 13
umiesz.

A gdy przyjmiemy to założenie - pozostaje uznać, że kolejny raz na
użytek dyskusji w internecie KŁAMIESZ, już parę razy Ci to czarno na
białym udowodniłem; teraz kolejny raz dajesz się na kłamstwie złapać
za rękę:
http://www.jgdula.friko.pl/dziennikba.html
(na kolejnej wyprawie z Kubą w 2002, więc 10 lat temu również Brooksa
nie miałeś); później już nie wiem, bo Kuba miał już Twojego
przemądrzalstwa na tyle dość, że zrezygnował z kolejnych wypraw z
Twoją szacowną osobą

Weź się trochę ogarnij, wiem że możesz za mną nie przepadać - ale
uciekanie się do kłamstwa by za wszelką cenę udowodniać swoje racje,
to zagranie które mówi o Tobie wiele; mówi tyle samo co Twój już
legendarny podpis pod awatarem na forum sakwiarskim "słynny rowerowy
turysta" (100% autentyk!)
--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl

Data: 2012-08-13 03:47:18
Autor: Titus Atomicus
BROOKS urwana śruba i nity
In article <c67a5228-62e5-44c9-b7e8-16b4d999ab6c@i7g2000vbc.googlegroups.com>,
 Wilk <m-wolff@wp.pl> wrote:

On 12 Sie, 22:07, "Robert Ostrowski" <robertrobe...@WYTNIJ.gazeta.pl>
wrote:

> Bo to by o 13 lat temu.

Jesteś inżynierem z wykształcenia, więc przyjmuję że policzyć do 13
umiesz.

A gdy przyjmiemy to założenie - pozostaje uznać, że kolejny raz na
użytek dyskusji w internecie KŁAMIESZ, już parę razy Ci to czarno na
białym udowodniłem; teraz kolejny raz dajesz się na kłamstwie złapać
za rękę:
http://www.jgdula.friko.pl/dziennikba.html
(na kolejnej wyprawie z Kubą w 2002, więc 10 lat temu również Brooksa
nie miałeś); później już nie wiem, bo Kuba miał już Twojego
przemądrzalstwa na tyle dość, że zrezygnował z kolejnych wypraw z
Twoją szacowną osobą

Nieladnie jest obgadywac. Nikt cie tego nie mowil?
To kwestia dobrego wychowania.
Czy ja na przyklad wciaz opowiadam publicznie i wysmiewam co inni o tobie mowia?
A ty robisz ciagle.

Weź się trochę ogarnij, wiem że możesz za mną nie przepadać - ale
uciekanie się do kłamstwa by za wszelką cenę udowodniać swoje racje,
to zagranie które mówi o Tobie wiele;

Nie wiem cos sie tak uczepil tego szczegolu. Czy to ma w tym przypadku znaczenie, czy cos mialo miejsce 10 czy 12 lat? Moze kolega nie pamietal dokladnie. A klamstwo jest z definicji swiadome.
Ale to ty Wilku jestes notorycznym klamca usenetowym wiec dobrze o tym wiesz.

mówi tyle samo co Twój już
legendarny podpis pod awatarem na forum sakwiarskim "słynny rowerowy
turysta" (100% autentyk!)

Dla mnie to swiadczy o poczuciu humoru kol. Ostrowskiego. Czego ty nie mozesz docenic, bo twoje poczucie humoru jest patologiczne i polega glownie na prymitywnym obsmiewaniu innych.

Data: 2012-08-08 18:07:05
Autor: Titus Atomicus
BROOKS urwana śruba i nity
In article <1f660bdf-e014-44d1-98c1-bdb1dc2f5d71@j11g2000vbc.googlegroups.com>,
 Wilk <m-wolff@wp.pl> wrote:



Brooks - to nie żadna legenda, tylko firma w której płacimy kupę kasy
za napis;

Nie stac cie i dorabiasz ideologie.

Ale jest to też siodło bardzo ciężkie,
brzydkie, no i dochodzą wszystkie minusy związane z tym, że to skóra
(owa legendarna oddychalność skóry nie daje tu żadnej przewagi, bo
siodło sztuczne z dziurą ma lepszą wentylację niż Brooks). Na
wyścigach długodystansowych spotyka się je bardzo rzadko, jak sobie
przypominam na BBTour nikt nie miał (w tym roku ma jechać znajomy z
takim siodłem) - i są ku temu przyczyny, bo osoby obeznane z takimi
dystansami mają z reguły dobre siodła sztuczne i innych nie
potrzebują.
Moze wyscigowym dlugodystansowcom siodla Brooksa nie odpowiadaja.
Nie wiem.
Za to w turystyce rowerowej (wyprawowej) Brooksy sa swego rodzaju standardem.
Wiec nie demagogizuj.

A tutaj parę dowodów na to ile płacimy za napis "Brooks":
[...]
Nie stac cie i dorabiasz ideologie.
--
TA

Data: 2012-08-08 10:06:20
Autor: Wilk
BROOKS urwana śruba i nity
On 8 Sie, 18:07, Titus_Atomi...@somewhere.in.the.world wrote:

Za to w turystyce rowerowej (wyprawowej) Brooksy sa swego rodzaju
standardem.

No to się uśmiałem ;))
Jakbyś co roku jeździł na wyprawy - a nie czytał o nich w sieci to byś
wiedział jaki to "standard". Spotykałem na trasie setki sakwiarzy i
Brooksa to miało może 5%. Oczywiście jest to większy odsetek niż wśród
ogółu używających - ale teksty o "standardzie" są cokolwiek komiczne;
bardzo ciekaw jestem na jakiej podstawie wysnułeś taką bajeczkę. Bajka
równie prawdziwa jak to, że w turystyce rowerowej standard to ogromny
bagaż, 4 sakwy, wór na tyle itd - podczas gdy 70-80% turystów
przednich sakw nie używa.

Nie stac cie i dorabiasz ideologie.

Moje siodło sztuczne kosztuje akurat więcej od Brooksa, więc pudło. Ja
po prostu jestem za bardzo doświadczonym rowerzystą, żeby łykać
bezkrytycznie takie teksty o cudownym dopasowaniu owego siodła,
dopasowuje się w niewielkim zakresie; jak wspominałem - jeżdżę z
ludźmi, którzy tego używają i znam niejedną krytyczną opinię. Jak
napisałem nie jest to siodło złe - ale nie można ludziom mydlić oczu,
że Brooks w cudowny sposób zlikwiduje ich problemy z bolącym tyłkiem -
bo to nieprawda; klucz do wygody leży zupełnie gdzie indziej; nie jest
specjalnie ważne z czego jest siodło, ale jakie ma wymiary jak jest
dopasowane do naszej anatomii i stylu jazdy, oraz sylwetki jaką mamy w
czasie jazdy.
--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl

Data: 2012-08-08 20:43:22
Autor: Jaroslaw Jakubowski
BROOKS urwana śruba i nity
W dniu 2012-08-08 19:06, Wilk pisze:
On 8 Sie, 18:07, Titus_Atomi...@somewhere.in.the.world wrote:

Za to w turystyce rowerowej (wyprawowej) Brooksy sa swego rodzaju
standardem.

No to się uśmiałem ;))
Jakbyś co roku jeździł na wyprawy - a nie czytał o nich w sieci to byś
wiedział jaki to "standard". Spotykałem na trasie setki sakwiarzy i
Brooksa to miało może 5%.

http://www.pbase.com/canyonlands/fullyloaded
statystyki nikt nie robi, ale widze troche wiecej niz 5%. ;)


Moje siodło sztuczne kosztuje akurat więcej od Brooksa, więc pudło. Ja
po prostu jestem za bardzo doświadczonym rowerzystą, żeby łykać
bezkrytycznie takie teksty o cudownym dopasowaniu owego siodła,
dopasowuje się w niewielkim zakresie; jak wspominałem - jeżdżę z
ludźmi, którzy tego używają i znam niejedną krytyczną opinię. Jak
napisałem nie jest to siodło złe - ale nie można ludziom mydlić oczu,
że Brooks w cudowny sposób zlikwiduje ich problemy z bolącym tyłkiem -
bo to nieprawda; klucz do wygody leży zupełnie gdzie indziej; nie jest
specjalnie ważne z czego jest siodło, ale jakie ma wymiary jak jest
dopasowane do naszej anatomii i stylu jazdy, oraz sylwetki jaką mamy w
czasie jazdy.
--

ano. Brooksy i dupy sa rozne, kwestia gustu i dopasowania modelu. moje B17 lubie ja i lubi moj tylek jak zadne inne.
ale nie ma co generalizowac w zadna strone, na pewno nie sa to kiepskie i przereklamowane siodla, zywotnosc Brooksa to kilkadziesiat lat, zywotnosc syntetyka, max. kilka i wcale nie trzeba obok niego skakac na jednej nodze by bylo w dobrej kondycji.

Data: 2012-08-08 14:49:07
Autor: Wilk
BROOKS urwana śruba i nity
On 8 Sie, 20:43, Jaroslaw Jakubowski <behem...@poczta.onet.pl> wrote:

http://www.pbase.com/canyonlands/fullyloaded
statystyki nikt nie robi, ale widze troche wiecej niz 5%. ;)

Byłem pewien, że owa galeria się tu pojawi ;))
Wkleję więc tu moją wypowiedź z jednej z wcześniejszych dyskusji o
Brooksie:

Wiesz co to jest moda,  co to jest styl bycia? Jeździsz dużo po
świecie, więc chyba już zauważyłeś że istnieje coś takiego jak
stereotyp backpackersa, podobnie i istnieją i tacy stereotypowi
bikepackersi. Co charakteryzuje takich ludzi? Ano właśnie rowery
takich firm jak Thorn, Raleigh ,Koga Miyata, obowiązkowo Brooks i
ogromny bagaż, prowadzenie relacji na żywo, małe dystanse dzienne.
Ponadto nigdy nie używają strojów rowerowych, a na sam dźwięk słów
aluminium czy karbon uśmiechają się z politowaniem . Rozpoznać to już
można z daleka, spotykałem kilku tego typu rowerzystów, szczególnie w
Turcji. Zawsze ich zaskakiwało, że jadę w tym kraju w obcisłym stroju
rowerowym, że mam wąskie opony i że przejeżdżam dziennie ponad 150km.
Z kolei nocując w schronisku młodzieżowym w Jerozolimie miałem
doskonały przegląd stereotypowych backpackersów, też można się trochę
ubawić, miło wspominam mrożącą krew w żyłach opowieść o przeprawie z
Ammanu do Jerozolimy autokarem, której z zapartym tchem wysłuchiwało z
10 osób

Czy nam się to podoba czy nie - taki stereotyp jak najbardziej
istnieje (i właśnie w tej galerii widać go jak na dłoni),
charakteryzuje się właśnie taką zauważalną niechęcią do tego co dość
nowe (aczkolwiek NIGDY nie dotyczy to elektroniki, której wożą
tony :lol: ), świadomym wyborem bardziej archaicznego, aczkolwiek w
pełni sprawnego sprzętu, nie zwracaniem uwagi na wagę itd.; rozpoznać
ich równie łatwo jak niemieckich rowerzystów na Mazurach, żywcem
wyciętych z katalogów niemieckich sklepów rowerowych :P

Ale jeżdżąc po Europie wielokrotnie - miałem okazję spotykać setki
sakwiarzy - i typ podróżników z tej galerii nie jest częsty;
aczkolwiek oczywiście takich ludzi też się spotyka; tak pi razy oko
stanowili właśnie jakieś 5% spotykanych przeze mnie sakwiarzy;
natomiast ten odsetek rośnie wraz z egzotycznością kraju.

ano. Brooksy i dupy sa rozne, kwestia gustu i dopasowania modelu. moje
B17 lubie ja i lubi moj tylek jak zadne inne.
ale nie ma co generalizowac w zadna strone, na pewno nie sa to kiepskie
i przereklamowane siodla,

Nie napisałem, że są kiepskie, ale przereklamowane IMO są jak
najbardziej, cała ta gadanina o dopasowaniu siodła do każdej d. to
mamienie ludziom oczu, zakres w jakim to siodło się dopasowuje jest
niewielki; kluczem do wygodnej jazdy jest sam kształt siodła - a to
możemy trafić i w syntetyku i w Brooksie. Nie zaprzeczam faktom, że
mnóstwo osób jest z tego siodła zadowolona; ale zwracam tez uwagę, że
osób zadowolonych z siodeł sztucznych jest o niebo więcej i że
dominują wśród ludzi jeżdżących bardzo długie dystanse, które są
prawdziwym wyzwaniem dla siedzenia. No i zwracam też uwagę na to, że
przy jeździe 100km dziennie nawet przez długi czas niemal każde siodło
się sprawdzi, ja nie miałem z tym na wyprawach większych problemów;
natomiast problemy zaczynały się na długodystansowych trasach
wymagających kilkunastu i więcej h w siodle za jednym zamachem.

zywotnosc Brooksa to kilkadziesiat lat

Co widzimy na przykładzie autora tego wątku...
MSPANC

zywotnosc syntetyka, max. kilka

Tylko zależy jakiego syntetyka, nie ma co porównywać siodła za 50zł z
siodłem sztucznym kosztującym tyle co Brooks. Używałem długo siodła
Allay, ma w sumie pewnie ponad 50tys km (czyli dla przeciętnego
rowerzysty ponad 10 lat jazdy) i trzyma się doskonale


i wcale nie trzeba obok niego skakac na
jednej nodze by bylo w dobrej kondycji.

Trzeba skakać dużo więcej niż przy siodle sztucznym (bo przy tym nie
robi się absolutnie nic) - nie trzeba się troszczyć o zabezpieczenie
przed wilgocią, nie trzeba smarować, nie trzeba regulować śrub do
naciągu skóry; jazda na mokrym syntetyku niczym nie różni się od jazdy
na suchym, bo w ogóle nie nasiąka; mokra skóra to już co innego.
--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl

Data: 2012-08-09 01:16:55
Autor: Titus Atomicus
BROOKS urwana śruba i nity
In article <7d804e5d-5d30-44f2-9823-5e85f5fda965@k21g2000vbn.googlegroups.com>,
 Wilk <m-wolff@wp.pl> wrote:

On 8 Sie, 20:43, Jaroslaw Jakubowski <behem...@poczta.onet.pl> wrote:

> http://www.pbase.com/canyonlands/fullyloaded
> statystyki nikt nie robi, ale widze troche wiecej niz 5%. ;)

Byłem pewien, że owa galeria się tu pojawi ;))
Wkleję więc tu moją wypowiedź z jednej z wcześniejszych dyskusji o
Brooksie:

Wiesz co to jest moda,  co to jest styl bycia? Jeździsz dużo po
świecie, więc chyba już zauważyłeś że istnieje coś takiego jak
stereotyp backpackersa, podobnie i istnieją i tacy stereotypowi
bikepackersi. Co charakteryzuje takich ludzi? Ano właśnie rowery
takich firm jak Thorn, Raleigh ,Koga Miyata, obowiązkowo Brooks i
ogromny bagaż, prowadzenie relacji na żywo, małe dystanse dzienne.
Ponadto nigdy nie używają strojów rowerowych, a na sam dźwięk słów
aluminium czy karbon uśmiechają się z politowaniem . Rozpoznać to już
można z daleka, spotykałem kilku tego typu rowerzystów, szczególnie w
Turcji.

Pomijam fakt, ze znowu bajdurzys (spotkalem kilku takich a juz uogolniasz). Ale wciaz nie potrafisz przyjac do wiadomosci, ze dla niektorych (ja sie tez do takich zaliczam) podroze rowerowe to nie tylko kretynskie krecenie kilometrow za wszelka cene, ale przed wszystkim zwiedzanie, ogladanie, rozmowy z ludzmi, fotografowanie.

Zawsze ich zaskakiwało, że jadę w tym kraju w obcisłym stroju
rowerowym, że mam wąskie opony i że przejeżdżam dziennie ponad 150km.

Podobnie jak ciebie zaskakuje ze ktos nie jezdzi w obcislym stroju, ma inaczej skonfigurowany rower, nie przejezdza wiecej 70-100 km a w ogole to nie poswieca na krecenie pedalami wiecej niz pol dnia.

Z kolei nocując w schronisku młodzieżowym w Jerozolimie miałem
doskonały przegląd stereotypowych backpackersów, też można się trochę
ubawić, miło wspominam mrożącą krew w żyłach opowieść o przeprawie z
Ammanu do Jerozolimy autokarem, której z zapartym tchem wysłuchiwało z
10 osób

A to jaki ma zwiazek z czymkolwiek? Chciales zablysnac ze nocowales w schronisku mlodziezowym w Jerozolimie?

Czy nam się to podoba czy nie - taki stereotyp jak najbardziej
istnieje (i właśnie w tej galerii widać go jak na dłoni),
charakteryzuje się właśnie taką zauważalną niechęcią do tego co dość
nowe

Bredzisz. Po prostu nie kazdy musi nasladowac CIEBIE. Opanuj sie. Mam 12 letni rower, ktory w zupelnosci mi wystarcza. Czesci upgraduje regularnie. Mam w pelni sprawny namiot (zmieniam co kilka lat). Mam 'nowoczesne' worki na wode MSR (podczas gdy ty twierdziles zdaje sie ze worki to bzdura, bo rozpadaja sie po jednym wyjezdzie), ale kilkunastoletnia pewnie ruska benzynowa maszynke do gotowania, mam kilkunastoletnie sakwy VauDe, ale za to bagazniki Tubusa.
To wszystko dlatego, bo tak mi jest wygodnie i ten sprzet spelnia moje wymagania.
Ale jezdze w cywilnych lachach bo takie sa dla mnie wygodne. I w takich dobrze sie czuje. Nie mowie juz o tym ze wyglad obcislych koszulek jest dla mnie nie do przyjecia.

Jescze raz:
NIE KAZDY MUSI NASLADOWAC CIEBIE

Ale jeżdżąc po Europie wielokrotnie - miałem okazję spotykać setki
sakwiarzy - i typ podróżników z tej galerii nie jest częsty;
aczkolwiek oczywiście takich ludzi też się spotyka; tak pi razy oko
stanowili właśnie jakieś 5% spotykanych przeze mnie sakwiarzy;
natomiast ten odsetek rośnie wraz z egzotycznością kraju.

W Europie mozna jedzic inaczej. Nocowac w hostelach, codziennie robic pranie, jesc w knajpach itd.
A co do mody, to _dla mnie_ wlasnie jezdzenie w obcislych kolarskich koszulkach to jest wlasnie lans.


Trzeba skakać dużo więcej niż przy siodle sztucznym (bo przy tym nie
robi się absolutnie nic) - nie trzeba się troszczyć o zabezpieczenie
przed wilgocią, nie trzeba smarować, nie trzeba regulować śrub do
naciągu skóry;

Przesadzasz, jak zwykle. Oczywiscie trzeba uwazac, zeby nie moczyc. Ale jak jedziesz na rowerze to przeciez siodelko z reguly nie nasiaka woda (zwlaszcza jak bylo wczesniej regularnie smarowane).
Smaruje sie raz na 1-2 tysiace kilometrow. Skore naciaga (przekrecenie kluczyka o pol obrotu) jeszcze rzadziej.
Znowu czegos nie zrozumiales, co mnie nie dziwi.
--
TA

Data: 2012-08-09 12:01:31
Autor: Wilk
BROOKS urwana śruba i nity
On 9 Sie, 01:16, Titus_Atomi...@somewhere.in.the.world wrote:

Pomijam fakt, ze znowu bajdurzys (spotkalem kilku takich a juz
uogolniasz). Ale wciaz nie potrafisz przyjac do wiadomosci, ze dla
niektorych (ja sie tez do takich zaliczam) podroze rowerowe to nie tylko
kretynskie krecenie kilometrow za wszelka cene, ale przed wszystkim
zwiedzanie, ogladanie, rozmowy z ludzmi, fotografowanie.

Znowu odpływasz na falach swoich urojeń...
Byłem na wielu rowerowych wyprawach wszelakich maści i odcieni,
oglądałem zarówno wspaniałe górskie krajobrazy; jak i przypinałem
rower pod bazyliką św. Piotra, zakładałem długie spodnie - i
wchodziłem do środka, czy przemierzałem całą Jerozolimę, oglądając
Bazylikę Grobu Pańskiego czy Yad Vashem; ile robię zdjęć - to widać w
moich galeriach, nawet na ekstremalnych trasach, gdzie mało komu w
ogóle chce się o tym myśleć - ja jednak aparat mam i go używam. Tak
więc zejdź na ziemię koleś i bądź łaskaw pisać o faktach, nie o
mitach, które Ci się znowu uroiły w Twoim łebku.

Podobnie jak ciebie zaskakuje ze ktos nie jezdzi w obcislym stroju, ma
inaczej skonfigurowany rower, nie przejezdza wiecej 70-100 km a w ogole
to nie poswieca na krecenie pedalami wiecej niz pol dnia.

Nie, mnie to wcale nie zaskakuje, natomiast bawi mnie taki
stereotypowy szablon, któremu ulegają niektóre osoby.

A to jaki ma zwiazek z czymkolwiek? Chciales zablysnac ze nocowales w
schronisku mlodziezowym w Jerozolimie?

Nie, pisałem o analogicznym do bikepackersów środowisku backpackersów,
a takie miejsca jak owo schronisko - przyciągają ich jak światło ćmy.


Bredzisz. Po prostu nie kazdy musi nasladowac CIEBIE. Opanuj sie. Mam 12
letni rower, ktory w zupelnosci mi wystarcza. Czesci upgraduje
regularnie.

Kpisz? Facet - przez te 12 lat byłeś na tym swoim rowerze na JEDNEJ
JEDYNEJ prawdziwej wyprawie, do tego w idealnych warunkach pogodowych
bez deszczu, bez silnego wiatru, bez jazdy po ciężkim terenie (a to
jest prawdziwy test dla sprzętu) więc nie bierz się tu za zawiłe
dyskusje o sprzęcie, bo masz o tym mgliste pojęcie. Nie masz pojęcia
co nam daje jazda na lżejszym sprzęcie - bo jeździłeś tylko na
przepakowanym rowerze; nawet na parudniowe wyjazdy nie umiesz się
spakować i zabierasz tony niepotrzebnych rzeczy, a później musisz
wpychać rower pod każdą trudniejszą górkę, czy (zupełne kuriozum)
wwozić na nią rower pociągiem. Tak wygląda Twój rower na króciutkim
tygodniowym wypadzie po Polsce i Słowacji, gdzie nie ma żadnej
potrzeby wożenia zapasów wody czy jedzenia:
https://picasaweb.google.com/104833954435400448489/SpodZawierciaPodTatryIDookoATatrWrzesien2011?noredirect=1#5655511681736963394

4 pełne sakwy, sakwa na kierownicę, a na tylnych sakwach - namiot wór
i jeszcze spory plecak!
To jest właśnie brak doświadczenia, nieumiejętność zabierania tych
rzeczy, które rzeczywiście są potrzebne; tylko branie na króciutki
wyjazd ton rzeczy które "mogą się przydać". Doświadczenie w tej mierze
przychodzi z czasem, z liczbą odbywanych wypraw, czy wreszcie z
odpowiednio szerokim spektrum owych doświadczeń (więc nie tylko jazda
typowo wyprawowa, ale i szosowa czy MTB, i z jednego i z drugiego
można ściągnąć do sakwiarstwa wiele ciekawych pomysłów) . Ja wiele lat
też byłem takim stereotypowym przeładowanym sakwiarzem, dopiero duża
liczba wypraw, obeznanie z różnymi sposobami wożenia bagażu, różnymi
rowerami - spowodowała wiele zmian; tak by jeździć wygodniej, by przy
tym samym wysiłku móc zobaczyć więcej, lub przy tym samym dystansie
zmęczyć się mniej (bo tą różnicę właśnie powoduje sensownie dobrany
sprzęt rowerowo-wyprawowy)

NIE KAZDY MUSI NASLADOWAC CIEBIE

Lecz się koleś, nigdzie czegoś takiego nie napisałem. Nie jesteś w
stanie nawet spróbować dyskutować merytorycznie, wolisz żyć w swoim
bezpiecznym świecie iluzji.

Mój udział w tym wątku - to po prostu zwalczanie bardzo popularnego w
kręgach rowerowych stereotypu, że wygodne siodło MUSI być ze skóry,
stereotypu głoszonego najczęściej przez ludzi, którzy nie mają żadnej
styczności z nowoczesnym sprzętem (jak właśnie Coaster i Ty). Masa
osób w to wierzy, masa osób się na to nabiera, dlatego właśnie na
swoim przykładzie pokazuję, że jest to nieprawda; że można na siodłach
sztucznych przejeżdżać ponad 500km na raz bez żadnych problemów. A
tego zwyczajnie wiele osób nie wie - bo brakuje im doświadczenia, bo
po pierwszych problemach ze sztucznymi siodłami machnęli na nie ręką,
bo nie zdają sobie sprawy z tego, że znacznie bardziej istotne od tego
z czego jest siodło - jest jego kształt i (to jest kluczowe!) idealne
dopasowanie do właściciela  jego stylu jazdy. Nie twierdzę bynajmniej,
że siodła ze skóry są do niczego, jak wół napisałem, że większość
użytkowników Brooksów jest z niego zadowolona, mam w tej mierze pełne
zaufanie do wielu doświadczonych osób jak np. piszący tu Jarosław
Jakubowski. Ja po prostu pokazuję, że jak najbardziej istnieje dla
takich siodeł w pełni komfortowa alternatywa; tylko potrzeba do tego
sporo doświadczenia oraz otwartości na inne niż sakwiarstwo style
jazdy (w tym konkretnym przypadku typowo szosowo-sportowych
doświadczeń, które można bardzo skutecznie przenieść na grunt
turystyczny). Ja to doświadczenie nabyłem metodą wieloletnich prób i
błędów; i wchodząc w takie polemiki na tej grupie - po prostu się nim
dzielę, bo temu służy (a nie złośliwemu pyskowaniu na wszystkich
dookoła). Nikomu nie narzucam na czym ma jeździć - ja po prostu
pokazuję inne od oklepanych możliwości; i są to możliwości sprawdzone
"w boju" na bardzo wymagających trasach.
--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl

Data: 2012-08-09 23:12:35
Autor: Titus Atomicus
BROOKS urwana śruba i nity [wilkowe brednie]
In article <bed1b1e6-55f5-4f00-95e0-8766cea8eae3@b10g2000vbj.googlegroups.com>,
 Wilk <m-wolff@wp.pl> wrote:

On 9 Sie, 01:16, Titus_Atomi...@somewhere.in.the.world wrote:

> Pomijam fakt, ze znowu bajdurzys (spotkalem kilku takich a juz
> uogolniasz). Ale wciaz nie potrafisz przyjac do wiadomosci, ze dla
> niektorych (ja sie tez do takich zaliczam) podroze rowerowe to nie tylko
> kretynskie krecenie kilometrow za wszelka cene, ale przed wszystkim
> zwiedzanie, ogladanie, rozmowy z ludzmi, fotografowanie.

Znowu odpływasz na falach swoich urojeń...

Nie Wilk, to ty masz wciaz jakies urojenia.

Byłem na wielu rowerowych wyprawach wszelakich maści i odcieni,
oglądałem zarówno wspaniałe górskie krajobrazy; jak i przypinałem
rower pod bazyliką św. Piotra, zakładałem długie spodnie - i
wchodziłem do środka, czy przemierzałem całą Jerozolimę, oglądając
Bazylikę Grobu Pańskiego czy Yad Vashem;

I co z tego? Dla mnie jestes maniakiem kilometrow, ktory urwal sie z peletonu. Twoje 'ogladanie' ma tyle wspolnego z podrozami co zorganizowane wycieczki autokarowe. Tyle, ze bez autokaru. OK, zaliczyles bazylike i Jerozolime. Wiecej pewnie wyniosl bys ogladania dokumentu na Discovery/

ile robię zdjęć - to widać w
moich galeriach, nawet na ekstremalnych trasach, gdzie mało komu w
ogóle chce się o tym myśleć - ja jednak aparat mam i go używam.

No wlasnie widzialem. :-( To twoje fotografowanie ma niewiele wspolnego z fotografia. Poza tym, ze poslugujesz sie aparatem fotograficznym.
Nie badz smieszny.

Tak
więc zejdź na ziemię koleś i bądź łaskaw pisać o faktach, nie o
mitach, które Ci się znowu uroiły w Twoim łebku.

Ale ja caly czas pisze o faktach.


> Podobnie jak ciebie zaskakuje ze ktos nie jezdzi w obcislym stroju, ma
> inaczej skonfigurowany rower, nie przejezdza wiecej 70-100 km a w ogole
> to nie poswieca na krecenie pedalami wiecej niz pol dnia.

Nie, mnie to wcale nie zaskakuje, natomiast bawi mnie taki
stereotypowy szablon, któremu ulegają niektóre osoby.

A mnie smiesza obcisle pstrokate koszulki kolarskie wzorowane na zawodniczych. Zwlaszcza jak sie uzywa ich w podrozy. Pasi?


> A to jaki ma zwiazek z czymkolwiek? Chciales zablysnac ze nocowales w
> schronisku mlodziezowym w Jerozolimie?

Nie, pisałem o analogicznym do bikepackersów środowisku backpackersów,
a takie miejsca jak owo schronisko - przyciągają ich jak światło ćmy.

To jedno i drugie 'srodowisko' nie maja ze soba wiele wspolnego.
Ale rozumiem, ze koniecznie musiales sie pochwalic. No coz ja tez kilka razy nocowalem w schronisku mlodziezowym, spotykalem tam wiele osob. Ale wciaz nie potrafie tak zrecznie jak ty uogolniac.

> Bredzisz. Po prostu nie kazdy musi nasladowac CIEBIE. Opanuj sie. Mam 12
> letni rower, ktory w zupelnosci mi wystarcza. Czesci upgraduje
> regularnie.

Kpisz? Facet - przez te 12 lat byłeś na tym swoim rowerze ....

Moja pierwsza 'wyprawa' rowerowa (nie lubie tego slowa) byl wyjazd do Szwecji, jakos w 1985.

na JEDNEJ
JEDYNEJ prawdziwej wyprawie, do tego w idealnych warunkach pogodowych
KLAMIESZ
bez deszczu,
KlAMIESZ
bez silnego wiatru,
KLAMIESZ
>bez jazdy po ciężkim terenie KLAMIESZ
Milem 'idealne warunki pogodowe' z tropikalnymi temperaturami, deszcz tylko raz, fakt, za to czesto wiatr i raz burze piaskowa. Do tego TARGANIE roweru po piasku.
Dlaczego bezczelnie klamiesz, Michale Wolffie??? Czy dlatego ze bez klamstw i pomowien nie potrafisz udowodnic swoich racji?
Czy jestes wiec manipulantem czy po prostu notorycznym klamca?

(a to
jest prawdziwy test dla sprzętu) więc nie bierz się tu za zawiłe
dyskusje o sprzęcie, bo masz o tym mgliste pojęcie.
Ale juz wielokrotnie ci mowilem, ze w przeciwienstwie do ciebie nie wypowiadam sie na tematy o ktorych nie mam pojecia.
To jak? Byles na jakims wyjezdzie gdzie miales siodlo Brooksa czy wciaz bedzies robil z siebie durnia?

Nie masz pojęcia
co nam daje jazda na lżejszym sprzęcie - bo jeździłeś tylko na
przepakowanym rowerze;

Znowu klamiesz albo bredzisz. To zalosne zachowanie, Wilk.
Na codzien jezdze na lekko. Wiec nie opowiadaj bzdur ze nie mam pojecia nt jak sie jezdzi na rowerze bez sakw.
nawet na parudniowe wyjazdy nie umiesz się
spakować i zabierasz tony niepotrzebnych rzeczy,

Ale ja sie umiem spakowac. To jest MOJ wybor nieszczesny kretynie.

a później musisz
wpychać rower pod każdą trudniejszą górkę,

To jest moj wybor nieszczesny kretynie. Pomijam fakt, ze nie optymalizowalem roweru pod katem wjezdzania pod trudne gorki (przelozenia).

czy (zupełne kuriozum)
wwozić na nią rower pociągiem.
W ciagu 10 lat DWA razy podjechalem pociagiem kilkanascie kilometrow podczas dluzszego wyjazdu rowerowego.
Czy ty jestes normalny, Wolff??? Nie, sadze ze jedna jestes psychopata. Normalni sie tak nie zachowuja.

Pomijam fakt, ze w takim laczeniu srodkow transporu nie widze nic zlego. Wiele osob tak robi, a ty uczepiles tych moich kilkunastu kilometrow x2 na przestrzeni 10 lat jak pijany plota.

Tak wygląda Twój rower na króciutkim
tygodniowym wypadzie po Polsce i Słowacji, gdzie nie ma żadnej
potrzeby wożenia zapasów wody czy jedzenia:

Ale ja wole tak sie wlasnie pakowac. Dzieki temu jestem niezalezny i moge komfotowo biwakowac gdzie chce.

https://picasaweb.google.com/104833954435400448489/SpodZawierciaPodTatryIDooko
ATatrWrzesien2011?noredirect=1#5655511681736963394

4 pełne sakwy, sakwa na kierownicę, a na tylnych sakwach - namiot wór
i jeszcze spory plecak!

Rozumiem, ze masz rentgena w oczach. Jestes psychopata :(
Poza tym - to jest moj wybor. I o tym co zabieram decyduje ja, a nie jakis Wolff.

To jest właśnie brak doświadczenia, nieumiejętność zabierania tych
rzeczy, które rzeczywiście są potrzebne; tylko branie na króciutki
wyjazd ton rzeczy które "mogą się przydać". Doświadczenie w tej mierze
przychodzi z czasem, z liczbą odbywanych wypraw, czy wreszcie z
odpowiednio szerokim spektrum owych doświadczeń (więc nie tylko jazda
typowo wyprawowa, ale i szosowa czy MTB, i z jednego i z drugiego
można ściągnąć do sakwiarstwa wiele ciekawych pomysłów) . Ja wiele lat
też byłem takim stereotypowym przeładowanym sakwiarzem, dopiero duża
liczba wypraw, obeznanie z różnymi sposobami wożenia bagażu, różnymi
rowerami - spowodowała wiele zmian; tak by jeździć wygodniej, by przy
tym samym wysiłku móc zobaczyć więcej, lub przy tym samym dystansie
zmęczyć się mniej (bo tą różnicę właśnie powoduje sensownie dobrany
sprzęt rowerowo-wyprawowy)

Drogi Wilku, ja od polowy lat 70 - kiedy jeszcze pewnie cie nie bylo na swiecie jezdze na mniejsze i wieksze wycieczki. Roznymi srodkami transportu. Wiec nie wypowiadaj sie w sprawach podrozy, bo sie osmieszasz.
Jak zwykle zreszta.

> NIE KAZDY MUSI NASLADOWAC CIEBIE

Lecz się koleś, nigdzie czegoś takiego nie napisałem.

Nie. Ty wciaz o tym piszesz... I to ty powinenes zasiegnac porady specjalist od glowy.

Nie jesteś w
stanie nawet spróbować dyskutować merytorycznie, wolisz żyć w swoim
bezpiecznym świecie iluzji.

Nie mozna dyskutowac merytorycznie z psychopata, a to jest kolejny dowod twojej choroby psychicznej.

Mój udział w tym wątku -[ciac madrosci Wilka nt plusow i minusow siodel Brooka]
To jezdziles na jakiejs wyprawie na Brooksie czy nie?
Bo jak nie, to spadaj. Twoje doswiadczenie w tym temacie = ZERO.
--
TA

Data: 2012-08-09 23:36:40
Autor: Titus Atomicus
BROOKS urwana śruba i nity
In article <bed1b1e6-55f5-4f00-95e0-8766cea8eae3@b10g2000vbj.googlegroups.com>,
 Wilk <m-wolff@wp.pl> wrote:



Kpisz? Facet - przez te 12 lat byłeś na tym swoim rowerze na JEDNEJ
JEDYNEJ prawdziwej wyprawie, do tego w idealnych warunkach pogodowych
bez deszczu, bez silnego wiatru, bez jazdy po ciężkim terenie (a to
jest prawdziwy test dla sprzętu) więc nie bierz się tu za zawiłe
dyskusje o sprzęcie, bo masz o tym mgliste pojęcie.

I jescze jedno:
Przez 12 lat bylem na JEDNEJ takiej _wyprawie_ na jakiej ty w zyciu nie byles. Wiec sie nie opowiadaj bzdur.
Natomiast od lat jezdze na wycieczki rowerowe z sakwami, wiec nie manipuluj. Jezdzenie rowerem to nie doktorat z astrofizyki. Po trzeciej wycieczce jestes juz w miare doswiadczony. Nie dorabiaj ideologii, bo sie osmieszasz.
--
TA

Data: 2012-08-10 03:16:02
Autor: Wilk
BROOKS urwana śruba i nity
On 9 Sie, 23:36, Titus_Atomi...@somewhere.in.the.world wrote:

Przez 12 lat bylem na JEDNEJ takiej _wyprawie_ na jakiej ty w zyciu nie
byles. Wiec sie nie opowiadaj bzdur.

Uhuhu!
Widzę, że trafiłem w bardzo czuły punkt, że aż wycisnąłem z Ciebie
taką epopeję jak we wcześniejszym poście, trochę szkoda Twojej pracy,
ale gdy spojrzałem na długość -  nie chciało mi się nawet czytać,
trochę wyżej cenię swój czas by go za dużo marnować na dyskutowanie ze
sfrustrowanym, bezrobotnym, starszym człowiekiem ;))

Pozwól też, że Cię rozczaruję - Twoja wyprawa, prawda że egzotyczna -
ale była to wyprawa dość łatwa, bez większych gór, bez poważniejszych
problemów pogodowych, bez dłuższych dystansów

Natomiast od lat jezdze na wycieczki rowerowe z sakwami, wiec nie
manipuluj.

Wiesz na wycieczki rowerowe to ja jeżdżę przynajmniej raz na miesiąc.
Wycieczka to nie jest wyprawa; a z tymi masz minimalne doświadczenia;
podobnie jak i z nowoczesnym sprzętem; ciągle żyjesz w realiach lat
70, a świat się troszkę zmienił od tego czasu.

No i oczywiście standardowo - EOT, jak pewnie zauważyłeś ostatnio w
rozmowach z Tobą stosuję taktykę paru celnych kopów; ale dalej nie
kontynuuję "dyskusji", bo leżących kopać nie lubię. A odnośnie wypraw
- to ja w przeciwieństwie do Ciebie na nie jeżdżę, a nie tylko je
sobie wyobrażam. Pisałem Ci już, że dopóki nie weźmiesz się do pracy -
Twoja frustracja będzie tylko rosła, życie w internecie będzie się dla
Ciebie stawać ważniejsze od życia w realu; zamiast jeździć na nowe
wyprawy będziesz samego siebie oszukiwać, że zrobiłeś wyprawy jakich
nikt nie zrobił itd. itp. Dla mnie te dyskusje z Tobą - to po prostu
forma rozrywki, jedni oglądają w cyrku klownów - a ja mam za darmo
Ciebie ;) No i najbardziej komiczne w tym co piszesz - jest to jak
poważnie takie "dyskusje" traktujesz, jak się w nich spinasz, jak się
pienisz zagłębiając się coraz bardziej we własne piekiełko. Tymczasem
ja traktuję to jak serial komediowy w TV, który od czasu do czasu w
wolnym czasie oglądam; do treści nie przywiązując żadnego znaczenia.
--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl

Data: 2012-08-10 14:53:48
Autor: Titus Atomicus
BROOKS urwana śruba i nity
In article <a389dc78-f9c1-44e2-83ec-c1d23345d48a@q3g2000vbc.googlegroups.com>,
 Wilk <m-wolff@wp.pl> wrote:

On 9 Sie, 23:36, Titus_Atomi...@somewhere.in.the.world wrote:

> Przez 12 lat bylem na JEDNEJ takiej _wyprawie_ na jakiej ty w zyciu nie
> byles. Wiec sie nie opowiadaj bzdur.

Uhuhu!
Widzę, że trafiłem w bardzo czuły punkt, że aż wycisnąłem z Ciebie
taką epopeję jak we wcześniejszym poście, trochę szkoda Twojej pracy,
ale gdy spojrzałem na długość -  nie chciało mi się nawet czytać,
[...]

To moze jednak przeczytaj. Choc obawiam sie ze i tak do twojego oblakanego umyslu to nie trafi.
Albowiem - sluchaj teraz Wilk - oprocz tego, ze jestes notorycznym klamca, chamem i mentalnym dresiarzem, i cierpisz na manie wielkosci, jestes po prostu OBLAKANY.
Co wcale nie oznacza, ze nalezy traktowac cie ulgowo.  W twoim przypadku moja empatia  juz dawno sie wyczerpala.
--
TA

Data: 2012-08-10 08:06:47
Autor: bans
BROOKS urwana śruba i nity
W dniu 2012-08-09 21:01, Wilk pisze:

Nie twierdzę bynajmniej,
że siodła ze skóry są do niczego,

To dlaczego napisałeś tak:

"Wersja trzecia - wywalić w diabły ten szajs, pójść do profesjonalnego
sklepu, przymierzyć się do dobrego siodła, następnie je wypożyczyć na
próbę, a gdy się sprawdzi - kupić ;))"

Po prostu musisz mieć rację, choćby kosztem chyba nawet nieświadomej, a błyskawicznej zmiany poglądów o 180 stopni. Titus ma podobnie, więc... biorę popcorn i cole i zagłębiam się w wygodnym fotelu.



--
bans

Data: 2012-08-10 02:18:42
Autor: Wilk
BROOKS urwana śruba i nity
On 10 Sie, 08:06, bans <g...@o2.pl> wrote:
W dniu 2012-08-09 21:01, Wilk pisze:

> Nie twierdzę bynajmniej,
> że siodła ze skóry są do niczego,

To dlaczego napisałeś tak:

"Wersja trzecia - wywalić w diabły ten szajs, pójść do profesjonalnego
sklepu, przymierzyć się do dobrego siodła, następnie je wypożyczyć na
próbę, a gdy się sprawdzi - kupić ;))"

Myśl trochę szybciej kolego, bo zawsze trochę mi żal ludzi którym
trzeba tłumaczyć dość proste dowcipy. Dla tych mniej inteligentnych na
końcu postawiłem taki znaczek ";))"; ale jak widać nawet to nie
wystarczyło...
--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl

Data: 2012-08-10 11:37:22
Autor: bans
BROOKS urwana śruba i nity
W dniu 2012-08-10 11:18, Wilk pisze:

Myśl trochę szybciej kolego, bo zawsze trochę mi żal ludzi którym
trzeba tłumaczyć dość proste dowcipy. Dla tych mniej inteligentnych na
końcu postawiłem taki znaczek ";))"; ale jak widać nawet to nie
wystarczyło...


Masz syndrom ostrego niedojebania ;)))

Jak ci teraz? Widzisz emotek?


--
bans

Data: 2012-08-10 03:38:49
Autor: Wilk
BROOKS urwana śruba i nity
On 10 Sie, 11:37, bans <g...@o2.pl> wrote:

Masz syndrom ostrego niedojebania ;)))

Jak ci teraz? Widzisz emotek?

Polemika wysokiej klasy, pan Zagłoba takie teksty zwykł był
podsumowywać "Jakoby martwe cielę ogonem ruszyło"...
--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl

Data: 2012-08-10 12:44:29
Autor: bans
BROOKS urwana śruba i nity
W dniu 2012-08-10 12:38, Wilk pisze:

Polemika wysokiej klasy, pan Zagłoba takie teksty zwykł był
podsumowywać "Jakoby martwe cielę ogonem ruszyło"...

Cóż, tak rozmawiam z ludźmi nazywającymi cudze matki "kurwami".

--
bans

Data: 2012-08-10 04:28:02
Autor: Wilk
BROOKS urwana śruba i nity
On 10 Sie, 12:44, bans <g...@o2.pl> wrote:

C , tak rozmawiam z lud mi nazywaj cymi cudze matki "kurwami".

Prosimy o jeszcze!
W tym wątku mam z Ciebie większy ubaw niż nawet z Titusa :)
Jak nie masz na tyle inteligencji by łapać pewne docinki - to nie
bierz się do takich złośliwości; kolejny raz nie jesteś w stanie
zrozumieć prostego tekstu.

Cytat z pana Zagłoby bynajmniej nie dotyczy chamstwa (to jest tak
banalnie prymitywne, że nie robi na mnie żadnego wrażenia) zawartego w
Twoich tekstach; a jedynie "lotności" Twojej polemiki; tym tekstem pan
Zagłoba zwracał się w stronę Longina Podbipięty, który choć bardzo
silny i straszny w boju, to za szybko jednak nie myślał...

A odnośnie nazywania cudzych matek "kurwami" - kolejny raz wykazujesz
się zwykłą tępotą, nie zdając sobie sprawy z wieloznaczności słowa
"skurwysyn"; kolejny raz mylisz pierwotną etymologię tego słowa (która
dawno już w polszczyźnie zanikła) z jego obecnym znaczeniem. Więc
przeczytaj sobie definicję tego słowa, poczytaj sobie o jego
znaczeniach; to więcej nie będziesz się musiał kompromitować
prymitywnie sugerując, że matkę Alfera nazwałem "kurwą":
http://pl.wiktionary.org/wiki/skurwysyn

--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl

Data: 2012-08-10 14:15:40
Autor: bans
BROOKS urwana śruba i nity
W dniu 2012-08-10 13:28, Wilk pisze:

kolejny raz mylisz pierwotną etymologię tego słowa (która
dawno już w polszczyźnie zanikła) z jego obecnym znaczeniem.

Wijesz się jak pizda w occie.

Jak ci już ktoś tu proponował - znajdź sobie dziewczynę (albo chłopaka, co tam wolisz) a nie odreagowuj swoich frustracji w necie.

PS. Nie wkurzajcie się, ludzie, mam chwilkę, to go podrażnię, może mu żyłka pęknie ;)


--
bans

Data: 2012-08-10 05:56:03
Autor: Wilk
BROOKS urwana śruba i nity
On 10 Sie, 14:15, bans <g...@o2.pl> wrote:

Wijesz si jak pizda w occie.

Czekam z bijącym sercem na równie inteligentne i pełne klasy polemiki

Jak ci ju kto tu proponowa - znajd sobie dziewczyn (albo ch opaka,
co tam wolisz) a nie odreagowuj swoich frustracji w necie.

No widzisz - nawet na to, żeby mi oryginalnie dociąć jesteś za tępy,
musisz w tym celu przytaczać złośliwości wymyślone przez innych; sam
jesteś w stanie tylko wyprodukować "deczko" przyciężkie teksty jak ten
linijkę wyżej ;))
A odnośnie kobiet i humoru jest takie mądre przysłowie, które
powinieneś głębiej przemyśleć "Kobieta jest jak dowcip - im
delikatniejsza, tym lepsza"...
--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl

Data: 2012-08-11 17:26:37
Autor: Robert Ostrowski
BROOKS urwana śruba i nity
Wilk <m-wolff@wp.pl> napisał(a):  "Kobieta jest jak dowcip - im
delikatniejsza, tym lepsza"...
--

Więc doskonale widać jak mało wiesz o kobietach...


--


Data: 2012-08-11 11:10:35
Autor: Wilk
BROOKS urwana śruba i nity
On 11 Sie, 19:26, "Robert Ostrowski" <robertrobe...@WYTNIJ.gazeta.pl>
wrote:
Wilk <m-wo...@wp.pl> napisa (a):

 "Kobieta jest jak dowcip - im

> delikatniejsza, tym lepsza"...
> --

Więc doskonale widać jak mało wiesz o kobietach...

Ależ mój drogi Roberto - wiem, że nie brakuje facetów, którzy lubią
tylko kobiety w typie Horpyny, która musi ich ostro zdominować, a jak
potrzeba to i przypier......
Dopiero teraz wreszcie zrozumiałem, że rzeczywiście nie mogłeś przez
te pół roku znaleźć czasu by się stawić do naszego zakładu o
przejechanie szosówką 100km ze średnią 30km/h, że Twoje tłumaczenia,
że nie możesz się wyrwać z domu, że obowiązki domowe Ci nie pozwalają
na choćby te 4h raz na pół roku - są całkowicie prawdziwe

A teraz wszystko staje się jasne - to nie było wcale tchórzostwo jak
myślałem - Ty jesteś po prostu klasycznym pantoflarzem ;)))


--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl

Data: 2012-08-10 12:22:15
Autor: Olgierd
BROOKS urwana śruba i nity
On Fri, 10 Aug 2012 14:15:40 +0200, bans wrote:

PS. Nie wkurzajcie się, ludzie, mam chwilkę, to go podrażnię, może mu
żyłka pęknie

Na marginesie: poniekąd przyznałeś się w ten sposób do zamiaru dopuszczenia się trollingu. --
pozdrawiam, Olgierd
http://olgierd.rudak.org

Data: 2012-08-10 05:47:34
Autor: tadeklodz
BROOKS urwana śruba i nity
W dniu piątek, 10 sierpnia 2012 14:22:15 UTC+2 użytkownik Olgierd napisał:
On Fri, 10 Aug 2012 14:15:40 +0200, bans wrote:



> PS. Nie wkurzajcie się, ludzie, mam chwilkę, to go podrażnię, może mu

> żyłka pęknie



Na marginesie: poniekąd przyznałeś się w ten sposób do zamiaru dopuszczenia się trollingu. -- pozdrawiam, Olgierd

http://olgierd.rudak.org

Panowie przestańcie "bić pianę" bo to nic nie wnosi do postawionego pytania

Data: 2012-08-10 06:11:37
Autor: Wilk
BROOKS urwana śruba i nity
On 10 Sie, 14:47, tadekl...@poczta.onet.pl wrote:

Panowie przestańcie "bić pianę" bo to nic nie wnosi do postawionego pytania

No Twój post też za wiele nie wniósł ;)
Nie oszukujmy się - hipokryci w stylu MichałaG czy Olgierda są takimi
samymi trollami jak i ja czy Titus; jak ktoś nie chce trollować to
takie wątki po prostu olewa, bo to jest JEDYNA skuteczna metoda na
trollów. Tylko fakty są takie, że takie dyskusje czyta więcej osób niż
czyta np. wątki z relacjami z różnych ciekawych wyjazdów rowerowych..
--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl

Data: 2012-08-10 23:32:09
Autor: Titus Atomicus
BROOKS urwana śruba i nity
In article <4c24c0f9-fdfb-4f81-8e85-841bc14285ff@q3g2000vbc.googlegroups.com>,
 Wilk <m-wolff@wp.pl> wrote:


Nie oszukujmy się - hipokryci w stylu MichałaG czy Olgierda są takimi
samymi trollami jak i ja czy Titus; jak ktoś nie chce trollować to
takie wątki po prostu olewa,

Jesli ty jestes hipokryta i trollem to wcale nie oznacza ze wszyscy inni tak maja. Nie porownuj sie do innych. Nie kazdy jest ci podobny.
--
TA

Data: 2012-08-10 14:29:43
Autor: bans
BROOKS urwana śruba i nity
W dniu 2012-08-10 14:22, Olgierd pisze:

Na marginesie: poniekąd przyznałeś się w ten sposób do zamiaru
dopuszczenia się trollingu.

A gdzie tam poniekad! I do jakiego zamiaru? ;)


--
bans

Data: 2012-08-10 14:48:14
Autor: MichałG
BROOKS urwana śruba i nity
Olgierd pisze:
On Fri, 10 Aug 2012 14:15:40 +0200, bans wrote:

PS. Nie wkurzajcie się, ludzie, mam chwilkę, to go podrażnię, może mu
żyłka pęknie

Na marginesie: poniekąd przyznałeś się w ten sposób do zamiaru dopuszczenia się trollingu.

kazdy wątek z udziałem panów W i TA w oczywisty sposób jest trolingiem by nie nazywac po imieniu: prymitywną napierdalanką.....


--
Pozdrawiam
Michał

Data: 2012-08-10 12:50:40
Autor: Olgierd
BROOKS urwana śruba i nity
On Fri, 10 Aug 2012 14:48:14 +0200, MichałG wrote:

kazdy wątek z udziałem panów W i TA w oczywisty sposób jest trolingiem
by nie nazywac po imieniu: prymitywną napierdalanką.....

Aczkolwiek po co ich jeszcze podkręcać?

--
pozdrawiam, Olgierd
http://olgierd.rudak.org

Data: 2012-08-10 14:57:33
Autor: MichałG
BROOKS urwana śruba i nity
Olgierd pisze:
On Fri, 10 Aug 2012 14:48:14 +0200, MichałG wrote:

kazdy wątek z udziałem panów W i TA w oczywisty sposób jest trolingiem
by nie nazywac po imieniu: prymitywną napierdalanką.....

Aczkolwiek po co ich jeszcze podkręcać?

sezon ogórkowy? piatek popołudniu? trzecie piwo? kazdy powód jest dobry....

Data: 2012-08-10 14:43:18
Autor: Titus Atomicus
BROOKS urwana śruba i nity
In article <b0df1a03-5969-4bc7-9bea-e8b4349e0372@m13g2000vbd.googlegroups.com>,
 Wilk <m-wolff@wp.pl> wrote:

On 10 Sie, 12:44, bans <g...@o2.pl> wrote:

> C , tak rozmawiam z lud mi nazywaj cymi cudze matki "kurwami".

Prosimy o jeszcze!
W tym wątku mam z Ciebie większy ubaw niż nawet z Titusa :)

Typowa wilcza zagrywka. Ile razy to juz czytalem...
Zieeew.
--
TA

Data: 2012-08-10 14:44:25
Autor: Titus Atomicus
BROOKS urwana śruba i nity
In article <6cff5953-f6e9-4094-99d3-790f09697990@b10g2000vbj.googlegroups.com>,
 Wilk <m-wolff@wp.pl> wrote:

On 10 Sie, 11:37, bans <g...@o2.pl> wrote:

> Masz syndrom ostrego niedojebania ;)))
>
> Jak ci teraz? Widzisz emotek?

Polemika wysokiej klasy, pan Zagłoba takie teksty zwykł był
podsumowywać "Jakoby martwe cielę ogonem ruszyło"...

Masz bardzo ograniczony zestaw stosowanych cytatow.
--
TA

Data: 2012-08-10 08:51:52
Autor: Titus Atomicus
BROOKS urwana śruba i nity
In article <k028ks$oq1$1@mx1.internetia.pl>, bans <goc@o2.pl> wrote:

W dniu 2012-08-09 21:01, Wilk pisze:

> Nie twierdzę bynajmniej,
> że siodła ze skóry są do niczego,

To dlaczego napisałeś tak:

"Wersja trzecia - wywalić w diabły ten szajs, pójść do profesjonalnego
sklepu, przymierzyć się do dobrego siodła, następnie je wypożyczyć na
próbę, a gdy się sprawdzi - kupić ;))"

Po prostu musisz mieć rację, choćby kosztem chyba nawet nieświadomej, a błyskawicznej zmiany poglądów o 180 stopni. Titus ma podobnie, więc...

Co to znaczy: podobnie?
Czy moim sposobem na prowadzenie dyskusji sa klamstwa i pomowienia?
Czy ja wypowiadam sie tak autorytatywnie w sprawach o ktorych nie mam pojecia?

Mozna prosic o przyklady?
--
TA

Data: 2012-08-11 15:49:29
Autor: Robert Ostrowski
BROOKS urwana śruba i nity
Titus_Atomicus@somewhere.in.the.world napisał(a):
Pomijam fakt, ze znowu bajdurzys (spotkalem kilku takich a juz uogolniasz). Ale wciaz nie potrafisz przyjac do wiadomosci, ze dla niektorych (ja sie tez do takich zaliczam) podroze rowerowe to nie tylko kretynskie krecenie kilometrow za wszelka cene, ale przed wszystkim zwiedzanie, ogladanie, rozmowy z ludzmi, fotografowanie.

Dokładnie tak jest i dla mnie. Kilometraż na wyprawie rowerowej nie jest na co
dzień istotny i tylko staje się ważny kiedy mamy dostać się do komunikacji
zbiorowej w określony czasie.


Bredzisz. Po prostu nie kazdy musi nasladowac CIEBIE. Opanuj sie. Mam 12 letni rower, ktory w zupelnosci mi wystarcza. Czesci upgraduje regularnie. Mam w pelni sprawny namiot (zmieniam co kilka lat). Mam 'nowoczesne' worki na wode MSR (podczas gdy ty twierdziles zdaje sie ze worki to bzdura, bo rozpadaja sie po jednym wyjezdzie), ale kilkunastoletnia pewnie ruska benzynowa maszynke do gotowania, mam kilkunastoletnie sakwy VauDe, ale za to bagazniki Tubusa.
To wszystko dlatego, bo tak mi jest wygodnie i ten sprzet spelnia moje wymagania.
Ale jezdze w cywilnych lachach bo takie sa dla mnie wygodne. I w takich dobrze sie czuje. Nie mowie juz o tym ze wyglad obcislych koszulek jest dla mnie nie do przyjecia.

Dokładnie mam takie same zdanie.


Oczywiscie trzeba uwazac, zeby nie moczyc. Ale jak jedziesz na rowerze to przeciez siodelko z reguly nie nasiaka woda (zwlaszcza jak bylo wczesniej regularnie smarowane).
Smaruje sie raz na 1-2 tysiace kilometrow. Skore naciaga (przekrecenie kluczyka o pol obrotu) jeszcze rzadziej.

Potwierdzam. Ja swoje siodła nigdy nakrywam parasolką i zawsze jest zdatne do
użytku nawet po wielkiej ulewie.


--


Data: 2012-08-08 21:52:39
Autor: Titus Atomicus
BROOKS urwana śruba i nity [wilkowe brednie]
In article <jvuc7l$9h0$1@mx1.internetia.pl>,
 Jaroslaw Jakubowski <behem0th@poczta.onet.pl> wrote:

W dniu 2012-08-08 19:06, Wilk pisze:
> On 8 Sie, 18:07, Titus_Atomi...@somewhere.in.the.world wrote:
>
>> Za to w turystyce rowerowej (wyprawowej) Brooksy sa swego rodzaju
>> standardem.
>
> No to się uśmiałem ;))
> Jakbyś co roku jeździł na wyprawy - a nie czytał o nich w sieci to byś
> wiedział jaki to "standard". Spotykałem na trasie setki sakwiarzy i
> Brooksa to miało może 5%.

http://www.pbase.com/canyonlands/fullyloaded
statystyki nikt nie robi, ale widze troche wiecej niz 5%. ;)

Dodam ze gdybym byl zlosliwy podkreslbym tez ze chyba kazden z  rowerow pokazanych na zdjeciach wyposazony jest w zarowno sakwy przednie jak i tyle, co zadaje klam wilkowemu madrzeniu ze tylko 20-30% rowerzystow uzywa przednuch sakw.
Fakt - te zdjecia maja pokazywac zaladowane rowery wiec to zaden dowod.

Natomiast jasne jest, ze jak ktos wykreca kilometry jak Wilk, to 'na ciezko' nie jezdzi.
Ale jak ktos traktuje sakwiarstwo jako jeden ze sposob podrozowania i poznawania swiata, to 'na lekko' sie nie da. Bez wzgledu na to jak glosno Wilk bedzie krzyczal ze to nieprawda.
--
TA

Data: 2012-08-09 16:39:16
Autor: Titus Atomicus
BROOKS urwana śruba i nity
In article <jvuc7l$9h0$1@mx1.internetia.pl>,
 Jaroslaw Jakubowski <behem0th@poczta.onet.pl> wrote:

W dniu 2012-08-08 19:06, Wilk pisze:
> On 8 Sie, 18:07, Titus_Atomi...@somewhere.in.the.world wrote:
>
>> Za to w turystyce rowerowej (wyprawowej) Brooksy sa swego rodzaju
>> standardem.
>
> No to się uśmiałem ;))
> Jakbyś co roku jeździł na wyprawy - a nie czytał o nich w sieci to byś
> wiedział jaki to "standard". Spotykałem na trasie setki sakwiarzy i
> Brooksa to miało może 5%.

http://www.pbase.com/canyonlands/fullyloaded

A w ogole to dzieki za przypomnienie. Wsrod rowerow widze i rower mojego japonskiego przyjaciela, Daisuke Nakanishi:
http://www.pbase.com/canyonlands/image/72111886
Mozna wiec i tak. Smieszny jest ten Wilk w swoim zacierzewieniu...

Chyba wrzuce tam jakas fotke roweru, z dedykacja.
--
TA

Data: 2012-08-08 20:59:41
Autor: Titus Atomicus
BROOKS urwana śruba i nity
In article <a48a4846-ce70-4dfb-9a09-578dab10950d@v3g2000vbv.googlegroups.com>,
 Wilk <m-wolff@wp.pl> wrote:

On 8 Sie, 18:07, Titus_Atomi...@somewhere.in.the.world wrote:

> Za to w turystyce rowerowej (wyprawowej) Brooksy sa swego rodzaju
> standardem.

No to się uśmiałem ;))


Znasz powiedzenie' 'smiac sie jak glupi do sera'?

Jakbyś co roku jeździł na wyprawy - a nie czytał o nich w sieci to byś
wiedział jaki to "standard".

Znowu probujesz manipulowac. Dlaczego to robisz? Bez tego nie jestes w stanie normalnie dyskutowac???

Po pierwsze nie trzeba jezdzic co roku na wyprawy, zeby spotkac sakwiarzy. Po drugie ja od jakichs 9 lat regularnie jezdze na wycieczki rowerowe z sakwami.  Dobrze o ty wiesz. Skad wiec te klamstwa i pomowienia?


Spotykałem na trasie setki sakwiarzy i
Brooksa to miało może 5%.

Kazdemu z sakwami zagladasz pod dupe???

Oczywiście jest to większy odsetek niż wśród
ogółu używających - ale teksty o "standardzie" są cokolwiek komiczne;
bardzo ciekaw jestem na jakiej podstawie wysnułeś taką bajeczkę.

Wlasnie na podtstawie wlasnych doswiadczen. Takie same one dobre jak i twoje. Do tego wiekszosc moich sakwujacych znajomych uzywa Brooksa.
jesli twierdzisz ze Brooks to tylko 5% sakwiarzy, to po prostu KLAMIESZ.

Bajka
równie prawdziwa jak to, że w turystyce rowerowej standard to ogromny
bagaż, 4 sakwy, wór na tyle itd - podczas gdy 70-80% turystów
przednich sakw nie używa.

Tu trudno mowic o standardzie. Nie widze powodow dla ktorych ty mialbys jedzic z bagazem. Nie zrobilbys nawet czesci swoich wycieczek.
Natomiast ja jezdze z bagazem i nie wyobrazam sobie jazdy bez bagazu.
I znam wiele osob ktore tak jezdza.
Znowu probujesz zdeprecjonowac przeciwnika. Poczytaj sobie tekst o mobingu i wypij szklanke wody.

> Nie stac cie i dorabiasz ideologie.

Moje siodło sztuczne kosztuje akurat więcej od Brooksa, więc pudło.

Znowu klamiesz. Dodalbys przynajmniej - najtanszego Brooksa.

Ja
po prostu jestem za bardzo doświadczonym rowerzystą,
[...]
Zieeew.
Jestes idiota z wybujalym ego.
Znam wielu doswiadczonych rowerzystow ktorzy uzywaja Brooksow.
--
TA

Data: 2012-08-11 15:38:19
Autor: Robert Ostrowski
BROOKS urwana śruba i nity
Wilk <m-wolff@wp.pl> napisał(a):
 Ja
po prostu jestem za bardzo do=B6wiadczonym rowerzyst=B1, =BFeby =B3yka=E6
bezkrytycznie takie teksty o cudownym dopasowaniu owego siod=B3a,
dopasowuje si=EA w niewielkim zakresie; jak wspomina=B3em - je=BFd=BF=EA z
lud=BCmi, kt=F3rzy tego u=BFywaj=B1 i znam niejedn=B1 krytyczn=B1 opini=EA.=
 Jak
napisa=B3em nie jest to siod=B3o z=B3e - ale nie mo=BFna ludziom mydli=E6 o=
czu,
=BFe Brooks w cudowny spos=F3b zlikwiduje ich problemy z bol=B1cym ty=B3kie=
m -
bo to nieprawda; klucz do wygody le=BFy zupe=B3nie gdzie indziej; nie jest
specjalnie wa=BFne z czego jest siod=B3o, ale jakie ma wymiary jak jest
dopasowane do naszej anatomii i stylu jazdy, oraz sylwetki jak=B1 mamy w
czasie jazdy.
--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl

Jeśli tak jest to powiedz dlaczego siodła Brooksa używane przez wiele lat mają
totalnie inny kształt od tych kupowanych w sklepie...


--


Data: 2012-08-11 08:58:06
Autor: Wilk
BROOKS urwana śruba i nity
On 11 Sie, 17:38, "Robert Ostrowski" <robertrobe...@WYTNIJ.gazeta.pl>
wrote:

> bo to nieprawda; klucz do wygody le=BFy zupe=B3nie gdzie indziej; nie jest
> specjalnie wa=BFne z czego jest siod=B3o, ale jakie ma wymiary jak jest
> dopasowane do naszej anatomii i stylu jazdy, oraz sylwetki jak=B1 mamy w
> czasie jazdy.
> --
>http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl

Jeśli tak jest to powiedz dlaczego siodła Brooksa używane przez wiele lat mają
totalnie inny kształt od tych kupowanych w sklepie...

Bzdura. Najlepszy dowód masz w tym, że producent Brooksa doskonale o
tym wie - dlatego właśnie ma w ofercie dziesiątki różnych modeli,
modele szosowe wyraźnie różnią się od turystycznych itd. Dlatego, że
producent doskonale wie, że owe legendarne "dopasowanie" występuje
jedynie w pewnym zakresie; żadne dopasowanie nie zastąpi prawidłowego
wyboru siodła - a to jest kluczem do wygody. Poza tym może nie zdajesz
sobie z tego sprawy - ale i wiele siodeł sztucznych zmienia kształt
pod wpływem 4 liter właściciela; np. mój Allay zmienił ów kształt
wyraźnie
--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl

Data: 2012-08-11 18:33:16
Autor: Titus Atomicus
BROOKS urwana śruba i nity
In article <bed71b11-e536-4fcc-990f-90327ad54a3f@n13g2000vby.googlegroups.com>,
 Wilk <m-wolff@wp.pl> wrote:

On 11 Sie, 17:38, "Robert Ostrowski" <robertrobe...@WYTNIJ.gazeta.pl>
wrote:

> > bo to nieprawda; klucz do wygody le=BFy zupe=B3nie gdzie indziej; nie > > jest
> > specjalnie wa=BFne z czego jest siod=B3o, ale jakie ma wymiary jak jest
> > dopasowane do naszej anatomii i stylu jazdy, oraz sylwetki jak=B1 mamy w
> > czasie jazdy.
> > --
> >http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl
>
> Jeśli tak jest to powiedz dlaczego siodła Brooksa używane przez wiele lat > mają
> totalnie inny kształt od tych kupowanych w sklepie...

Bzdura. Najlepszy dowód masz w tym, że producent Brooksa doskonale o
tym wie - dlatego właśnie ma w ofercie dziesiątki różnych modeli,
modele szosowe wyraźnie różnią się od turystycznych itd.

Drogi Wilku. Jako teoretyk i googlowy specjalista od wszystkiego, a aktualnie od siodel Brooksa, czegos nie zrozumiales. Juz ci wyjasniam.
Ani kol. Ostrowski ani nikt inny, nie twierdzi, ze Brooksy zyja wlasnym zyciem i ze siodlo sportowe przepoczwarza sie w turystyczne albo miejskie. Albo meskie w damskie.
To niemozliwe. To tak jakbys wierzyl, ze rower gorski z czasem, uzywany glownie na drodze  zamieni sie w kolarke. Albo na przyklad ty, z uwagi na nieuzywanie pewnych narzadow przepoczwarzysz sie w jakas zlosliwa, klotliwa babe.
To tak nie dziala.

Dlatego, że
producent doskonale wie, że owe legendarne "dopasowanie" występuje
jedynie w pewnym zakresie; żadne dopasowanie nie zastąpi prawidłowego
wyboru siodła - a to jest kluczem do wygody.

Tu akurat doskonale wygooglales, z tym, ze nie jest wiedza tajemna, znana tylko producentowi, ale powszchnie znana.
Poza tym może nie zdajesz
sobie z tego sprawy - ale i wiele siodeł sztucznych zmienia kształt
pod wpływem 4 liter właściciela; np. mój Allay zmienił ów kształt
wyraźnie

Nie chcialbym cie martwic, ale pewnie to siodlo ci sie po prostu zdefasonowalo. Obawiam sie, ze musisz zbierac na nowe siodlo. Rozpatrz jednak Brooksa. W ten sposob nabierzesz nieco wiedzy praktycznej na temat tych siodel., i bedzies mogl skuteczniej trollowac na preclu.
--
TA

Data: 2012-08-08 19:48:47
Autor: Ignac
BROOKS urwana śruba i nity
Wilk <m-wolff@wp.pl> Może byś coś napisał (może w osobnym wątku) na temat tegorocznej edycji BBTour.

 Ignac --


Data: 2012-08-12 01:07:18
Autor: Titus Atomicus
BROOKS urwana śruba i nity
In article <efad3538-01f7-4af2-8772-195157a5104b@a9g2000vbn.googlegroups.com>,
 Wilk <m-wolff@wp.pl> wrote:


Naprawdę istnieją siodła, na których da się jechać bez bólu kilkaset
km jednym ciągiem, do tego są to siodła lekkie i o sportowym
wyglądzie,

Ale z pampersem czy bez?
--
TA

Data: 2012-08-08 09:38:39
Autor: Michał Rz.
BROOKS urwana śruba i nity


Coaster napisał(a):
On 8/7/12 9:23 AM, Michaďż˝ Rz. wrote:
> Witam!
> w siodle b66 urwa�a sie �ruba, ta ktora trzyma spr�yzn� i siodlo.
> Chcia�bym je naprawi�, czy dobrze kombinuje?:
> usun�� jeden dwa nity,
> w�o�y� nowa �rube, jakies inne wymagania oprocz d�ugo�ci i �rednicy?
> nity - skad takie wziac? czy dac mala �rubke z p�askim �bem?

Wersja pierwsza - kupic oryginalny, gotowy fragment ramy siodla
(backplate) i komplet nitow i przelozyc poszycie i prety ramy.
Nie jest to jednak najtansza wersja - wedlug cennika na stronie Brooksa:
http://tinyurl.com/backplate-B66
http://tinyurl.com/rivet-B66
6 nitow - okolo 30 zl, backplate - okolo 19 zl.
W sumie calosc za mniej wiecej 50 zl. Trzeba by sie jednak zapytac o
dostepnosc czesci zapasowych u naszych dystrybutorow Brooksa, zeby nie
ponosic kosztow wysylki:
http://www.brooksengland.pl/kontakt.php
http://www.brooksengland.pl/dealerzy.php

Wersja dreuga - kupic w duzym markecie budowlanym (nie zawsze bywaja)
miedziane gwozdzie i przerobic je na nity - bedzie 1+ do Brooksa Pro :-)
Dobrac srube i wymienic. Ale ZTCW sruba nie jest wkladana a wprasowywana
w otwor w 'backplate' - inaczej nie dalo by sie jej mocno dokrecic - nie
jest powiedziane, ze po usunieciu starej nowa bedzie siedziala by
wytarczajaco mocno.

Tu jest przykladowa sruba do B66 http://tinyurl.com/sruba-do-B66
ale nie jestem pewien, czy nie jest od dolnej czesci ramy
http://www.sjscycles.com/supersize/25452.jpg
(z gorna nigdy nie mialem problemow i musialbym zniszczyc siodlo, zeby
zobaczyc jaki ma leb :-)

Ewentualnie - znalezc na aukcji w podobnej cenie B66 z dobrym poszyciem
(na Alle OIDP najtaniej B66-stki chodzily w cenie 70-100 zl) i je
'skanibalizowac' - przelozyc poszycie na 'wlasna' rame.

Za to siodlo dalem 100pln i mimo ze uzywane to pasuje super. jak
miałbym wydać 50zl to wole kupic kolejne:)
troche mnie zmartwiłes z ta wprasowana śruba, ale cos zrobic i tak
musze. jak wroce do domu to wezme sie za to.
 W każdym razie chodzilo mi o info czy jest sie po co zabierać, czy
odpuścić.
PS. mam nadzieje ze nie rozwalam (za bardzo) formatowania, bo pisze z
telefonu.

Data: 2012-08-23 08:37:49
Autor: Michał Rz.
BROOKS urwana śruba i nity
W dniu środa, 8 sierpnia 2012 11:52:25 UTC+2 użytkownik Coaster napisał:
Wersja dreuga - kupic w duzym markecie budowlanym (nie zawsze bywaja) miedziane gwozdzie i przerobic je na nity - bedzie 1+ do Brooksa Pro :-)

Dobrac srube i wymienic. Ale ZTCW sruba nie jest wkladana a wprasowywana w otwor w 'backplate' - inaczej nie dalo by sie jej mocno dokrecic - nie jest powiedziane, ze po usunieciu starej nowa bedzie siedziala by wytarczajaco mocno.



Tu jest przykladowa sruba do B66 http://tinyurl.com/sruba-do-B66

ale nie jestem pewien, czy nie jest od dolnej czesci ramy

http://www.sjscycles.com/supersize/25452.jpg

(z gorna nigdy nie mialem problemow i musialbym zniszczyc siodlo, zeby zobaczyc jaki ma leb :-)

Wziąłem się za siodło:
* nity usunięte przy pomocy wiertarki, trzeba co kilka sekund robić przerwę, żeby nie przypalić i nie przewiercić skóry
* śruba która trzymała "backplate" i sprężyne jest wprasowana, jak pisałeś, również rozwierciłem. Wymieniłem na 8-mkę, ze stożkowym łbem, trzeba było poszerzyć otwór.
* nity jedyne co znalazłem u siebie to aluminiowe nity klasyczne i zrywalne. Stalowe znalazłem, ale miały za małą średnicę łba. Szukam czegoś na stempel, bo samym młotkiem coś czuję że nie wyjdzie. Jeśli w ogóle alu wytrzyma.

Data: 2012-09-03 14:17:58
Autor: coaster
BROOKS urwana śruba i nity
W dniu 2012-08-23 17:37, Michał Rz. pisze:
[...]

Wziąłem się za siodło:[...]

Jak tam? Jezeli jeszcze nie nitowales,
to moze przymierz sie do wkretow - jak w siodle
Gillesa Berthoud:
http://tinyurl.com/siodlo-gilesa

--
PoZdR
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
"As a rule," said Holmes, "the more bizarre a thing is
the less mysterious it proves to be"
Sir Artur Conan Doyle, The Red-Headed League
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

Data: 2012-08-08 20:40:23
Autor: PeJot
BROOKS urwana śruba i nity
W dniu 2012-08-07 09:23, Michał Rz. pisze:

nity - skad takie wziac? czy dac mala śrubke z płaskim łbem?

Bywają w dobrych sklepach ze śrubami. Ja bym wolał poszukać tokarza, niż biegać po sklepach.


--
P. Jankisz
O rowerach: http://coogee.republika.pl/pj/pj.html
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest
tylu idiotów" Stanisław Lem

BROOKS urwana śruba i nity

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona