Data: 2012-04-19 00:00:51 | |
Autor: rmikke | |
BUMS!!! | |
No, to miałem bliskie spotkanie trzeciego stopnia z kretynem. Pijanym zapewne.
http://rmikke.bikestats.pl/684284 Ruszam sobie spod świateł pod palmą w stronę Poniatoszczaka, prawym pasem ale dość daleko od krawężnika. Mijam rondo, mijam pasy dojeżdżam gdzieś tak do połowy Giełdy, a z lewej, od strony torów wyłazi mi coś i porusza się niepewnie. Kretyn, znaczy. Później skojarzyłem, że może SMS-a pisał, albo coś z komórką robił - w tamtym momencie byłem zbyt zajęty próbą objechania, bo hamować nie miałem szansy (grubo ponad dwie dychy już musiałem jechać, albo i ponad trzy, Vmax pewnie tam właśnie zmierzona - 33.42). Przystanął trochę na lewo od toru jazdy, to odbiłem w prawo, na ile mogłem. To ruszył... I chyba zatoczył się w moją stronę, bo bardzo szybko jednak mi wlazł przed nos - ledwo zdążyłem "Jezu, Jezu (nieczyt.)" wykrzyknąć. Dalej to trudno powiedzieć, prawdopodobnie najpierw dostał rogiem, potem dopiero stuknęliśmy się makówkami, a potem to już obaj leżeliśmy, a ludzie wybiegli na jezdnię i nas otoczyli. Przy czym ja się wygrzebywałem spod roweru, a on nie dawał znaku życia. No normalnie wystraszyłem się, że zabiłem człowieka rowerem. Potem on zaczął coś mamrotać, ja się podniosłem, autobus stanął na awaryjnych, żeby nas kto nie rozjechał (parę chwil później rolę tę przejęła taksówka z postoju pod Giełdą), ktoś wezwał pogotowie, ktoś mnie zaczął pytać, czy to moją komórkę podniósł z ziemi (nie moją - to pewnie tamta rozwalona na asfalcie jest pańska? - też nie... No nie wiem, co gość mógł z dwiema komórkami robić), ja się zacząłem rozglądać za nagle znikniętym rowerem (ktoś odprowadził pod słup ogłoszeniowy), facet zaczął się ruszać i mimo protestów dziewczyny z uprawnieniami ratownika medycznego został odprowadzony aż na schody Giełdy (gwałtownie przy tym zapewniając o swojej trzeźwości, trochę wbrew roztaczanemu zapachowi). Karetka przyjechała w pięć minut, wezwali Policję, której to zajęło niewiele dłużej (zanim skończyli, podjechały w sumie trzy radiowozy i furgonetka). Faceta wsadzili w kołnierz i zabrali do szpitala, mnie Policja spisała ze trzy razy (przy czym tym razem zapytali o adres korespondencyjny, więc jest szansa, że nie będę, jak kiedyś, poszukiwany przez Policję, bo sąd nie był w stanie doręczyć wezwania ;) ), przesłuchała mnie i świadka (tę dziewczynę-ratowniczkę) i wróciłem do domu autobusem, bo mi hamulec przednie koło blokował. W sumie straty: W rowerze - przedni hamulec do wymiany chyba, pękła sprężynka odciągająca. Przy czym nie wiem, czy przy wypadku, czy przy oględzinach przez Policję. Kierownica się przekręciła, ale to nie problem, już nastawione. Więcej strat w rowerze nie stwierdzono. Przynajmniej na razie, może znowu coś wyjdzie za pół roku. W kasku daszek się wyrwał w dwóch miejscach po lewej, może jednak kupię nowy w końcu, [url=http://rmikke.bikestats.pl/664466]najpierw brama[/url], teraz to. Rozdarty rękaw koszulki (pół biedy) i bluzy (gorzej, bardzo ją lubiłem, a Decathlon już takich nie robi; co więcej, nie wiem, gdzie jest druga bluza). Ja będę mieć guza na lewym policzku, jak w banku, obtarty lewy łokieć i obite prawe kolano. A najgorsze, że tak to prawie nic nie czuję, ale jak spróbowałem w domu pociągnąć kanapę, to mnie gwałtownie łupnęło gdzieś w żebrach. I w sumie, co kaszlnę, to mnie łupie. Jak się do rana nie poprawi, chyba udam się na oględziny... -- rmikke Reklama | http://wyszukiwarkarowerowa.blogspot.com/ | http://jolanta.korwin-mikke.pl/ Nadal szukam lepszego webreadera niz Newsguy. Najlepiej z poprawnymi pliterkami. |
|
Data: 2012-04-19 02:57:32 | |
Autor: Titus Atomicus | |
BUMS!!! | |
In article <jmnkjj01vra@drn.newsguy.com>,
rmikke <Rot13.Elfmneq.Zvxxr@tznvy.pbz> wrote:
E, jak widzisz kask znowu nie byl potrzebny... Ja będę mieć guza na lewym policzku, jak w banku, obtarty lewy łokieć i obite prawe kolano. A najgorsze, że tak to prawie nic nie czuję, ale jak spróbowałem w Z tym, ze uprzedzam. Jak ja poszedlem na ogledziny, to zajelo to kilka godzin czekania w kolejce, a ogledziny odbywaly sie na zasadzie - co pana boli...? Wiec rtg i dziekujemy panu. A rok pozniej okazalo sie ze mam popekane lakotki. TA |
|
Data: 2012-04-19 01:10:14 | |
Autor: rmikke | |
BUMS!!! | |
Dnia Thu, 19 Apr 2012 02:57:32 +0200, Titus_Atomicus@somewhere.in.the.world naskrobał/a:
A tego akurat nie jestem pewien. Faceta walnalem koscia policzkowa, ale jak to dokladnie bylo z ladowaniem na asfalcie, to nie umiem sobie dokladnie odtworzyc. Bylo SZYBKO. Ja będę mieć guza na lewym policzku, jak w banku, obtarty lewy łokieć i obite Ale ja nie do Sluzby Zdrowia... A rtg byc musi, jesli juz sie zglosze. -- rmikke Reklama | http://wyszukiwarkarowerowa.blogspot.com/ | http://jolanta.korwin-mikke.pl/ Nadal szukam lepszego webreadera niz Newsguy. Najlepiej z poprawnymi pliterkami. |
|
Data: 2012-04-19 03:51:36 | |
Autor: Titus Atomicus | |
BUMS!!! | |
In article <jmnolm025n5@drn.newsguy.com>,
rmikke <Rot13.Elfmneq.Zvxxr@tznvy.pbz> wrote: Dnia Thu, 19 Apr 2012 02:57:32 +0200, Titus_Atomicus@somewhere.in.the.world naskroba"/a:Ale sadze jednak ze kask nie zadzialal. >Z tym, ze uprzedzam. Jak ja poszedlem na ogledziny, to zajelo to kilka >godzin czekania w kolejce, a ogledziny odbywaly sie na zasadzie - co >pana boli...? Wiec rtg i dziekujemy panu. Ale rtg to tylko kosci pokazuje... TA |
|
Data: 2012-04-20 20:01:14 | |
Autor: szaman (Baker) | |
BUMS!!! | |
On 04/19/2012 02:00 AM, rmikke wrote::
No, to miaÂłem bliskie spotkanie trzeciego stopnia z kretynem. Pijanym zapewne. CoĹ jakaĹ wiosenna plaga:/ Jak Ĺźebra? -- pozdrawiam, Bartek "Baker" PiekaruĹ www.schamane.cba.pl |
|
Data: 2012-04-20 11:04:34 | |
Autor: rmikke | |
BUMS!!! | |
On Friday, April 20, 2012 8:01:14 PM UTC+2, szaman (k-ce) wrote:
On 04/19/2012 02:00 AM, rmikke wrote:: BolÄ , ale juĹź sprawdzone, Ĺźe caĹe :D |
|
Data: 2012-04-21 12:12:14 | |
Autor: Tomasz Minkiewicz | |
BUMS!!! | |
On Fri, 20 Apr 2012 11:04:34 -0700 (PDT)
rmikke <ryszard.mikke@gmail.com> wrote: On Friday, April 20, 2012 8:01:14 PM UTC+2, szaman (k-ce) wrote: To Ĺşle, Ĺźe caĹe. Tak z jedno mogĹoby byÄ zĹamane. To by wprawdzie bolaĹo, ale skoro i tak boli, to Ĺźadna róşnica, a moĹźe byĹ parÄ groszy z ubezpieczenia dostaĹ. :) -- Tomasz Minkiewicz <tommink@gmail.com> |
|
Data: 2012-04-21 15:57:53 | |
Autor: rmikke | |
BUMS!!! | |
On Saturday, April 21, 2012 12:12:14 PM UTC+2, Tomasz Minkiewicz wrote:
On Fri, 20 Apr 2012 11:04:34 -0700 (PDT) Ale tak pobolÄ parÄ dni, a zrastaĹyby siÄ parÄ tygodni. Dla mnie to warte tych paru zĹotych :D |
|
Data: 2012-09-28 11:12:13 | |
Autor: rmikke | |
BUMS!!! | |
W dniu czwartek, 19 kwietnia 2012 02:00:51 UTC+2 użytkownik rmikke napisał:
No, to miałem bliskie spotkanie trzeciego stopnia z kretynem. Pijanym zapewne. Dostałem polecony od Policji, że przekazali sprawę do Sądu Rejonowego i że mogę w ciągu siedmiu dni oświadczyć, że będę działać jako oskarżyciel posiłkowy. I teraz nie wiem, pchać się w to? Czy to ma wpływ na ewentualne odzyskanie kasy na kask, bluzę, hamulec itd? |
|
Data: 2012-09-28 23:22:03 | |
Autor: Gotfryd Smolik news | |
BUMS!!! | |
On Fri, 28 Sep 2012, rmikke wrote:
W dniu czwartek, 19 kwietnia 2012 02:00:51 UTC+2 użytkownik rmikke napisał: Strona pierwsza: masz czas? :) Strona druga: wiesz, że w jeśli nie, to w sprawie karnej świadek bardzo niewiele może, z wyjątkiem tego, co strony mu każą? (a stronami są oskarżyciel i sprawca) Czy to ma wpływ na ewentualne odzyskanie kasy na kask, bluzę, hamulec itd? Wpływ ma taki, że oskarżyciel posiłkowy może składać wnioski dotyczące ukarania. W postępowaniu karnym dopuszczalne jest "dołączenie" roszczenia cywilnego do stwierdzenia winy, nie pamiętam jak to się formalnie nazywa, rzuć proszę okiem do archiwum .prawo. Sąd karny może taki wniosek przyjąć, acz nie musi. Pic w tym, że taki wniosek musi złożyć oskarżyciel, zaś prokuratorom podobno się to bardzo rzadko zdarza, zaś jeśli sprawa nie zostanie załatwiona przy okazji to może oznaczać osobny proces cywilny (o ile rzecz jasna sprawca nie zgodzi się załatwić sprawy ugodowo). Nie mam pojęcia, czy w opisywanym przypadku może wchodzić w rachubę warunkowe zawieszenie kary, ale to jest najskuteczniejsze rozwiązanie, *o ile* warunkiem jest naprawienie szkody, o co, jak domyślasz się, również ktoś musi złożyć wniosek (ale to sprawa o krok dalej, już jeśli sprawa odszkodowania lub zadośćuczynienia zostanie przyjęta do rozpatrzenia w postępowaniu karnym). Nie, z tego co napisałem wyżej wcale nie wynika że sąd przychyla się do wszelkich wniosków oskarżenia - ale jak ich nikt nie złoży, to chyba nie ma szans (lub możliwości) aby sam z siebie tak postanowił. Raz jeszcze - skoro będziesz teraz czuł stłuczenia (IMVHO będziesz i już), to zajrzyj do tych archiwów, przynajmniej tyle wyjdzie in plus :) Również dla porządku - jeśliby sprawca się "poczuwał" i chciał uniknąć części odszkodowaczej, to oczywiście może wcześniej polubownie tę część załatwić z poszkodowanym. Tyle, że nie rozumiem przez to obietnic że "się dogadamy". pzdr, Gotfryd |
|
Data: 2012-10-02 05:51:05 | |
Autor: rmikke | |
BUMS!!! | |
W dniu piątek, 28 września 2012 23:23:49 UTC+2 użytkownik Gotfryd Smolik news napisał:
On Fri, 28 Sep 2012, rmikke wrote: Jeśli i tak będę wzywany jako świadek, to chyba pytanie o czas traci na znaczeniu, prawda? A musiałbym mieć rachunki za cały zniszczony/odkupiony sprzęt czy wystarczy oswiadczenie? |
|
Data: 2012-10-03 11:38:46 | |
Autor: Akarm | |
BUMS!!! | |
W dniu 2012-10-02 14:51, rmikke pisze:
czy wystarczy oswiadczenie? Czy mógłbyś logicznie wyjaśnić, czemu uważasz, że poradę prawną najlepiej jest uzyskać na grupie poświęconej rowerom a nie prawu? -- Akarm http://bykom-stop.avx.pl |
|
Data: 2012-10-03 03:11:04 | |
Autor: rmikke | |
BUMS!!! | |
W dniu środa, 3 października 2012 11:39:39 UTC+2 użytkownik Akarm napisał:
W dniu 2012-10-02 14:51, rmikke pisze: Bo szukam raczej rowerzysty z doświadczeniem, niż prawnika? |
|
Data: 2012-10-06 01:54:41 | |
Autor: Gotfryd Smolik news | |
BUMS!!! | |
On Tue, 2 Oct 2012, rmikke wrote:
Jeśli i tak będę wzywany jako świadek, to chyba pytanie o czas traci na znaczeniu, prawda? Tak i nie. Oczywistym jest, że świadek nie ma po co przygotowywać się przed procesem i do procesu. Ma przyjść, powiedzieć o co pytają i do widzenia. A "posiłkowy" przynajmniej musi wiedzieć kiedy się wtrącić ;) (zakładając, że to ma mieć sens) A musiałbym mieć rachunki za cały zniszczony/odkupiony sprzęt Pozwany może podważać wycenę "z oświadczenia", kwity IMVHO nieco trudniej podważać. Uwaga Akarma jest na miejscu - na .prawo niekoniecznie prawnicy Ci odpowiedzą ;), a "doświadczenia" powinny być w archiwach. pzdr, Gotfryd |
|
Data: 2013-02-21 09:48:34 | |
Autor: rmikke | |
BUMS!!! | |
Cóż...
Dziękuję wszystkim za porady, ale dziś dostałem do ręki postanowienie o umorzeniu postępowania. Albowiem obwiniony zmarł był sobie w listopadzie. |
|
Data: 2013-02-21 22:37:28 | |
Autor: Marek 'marcus075' Karweta | |
BUMS!!! | |
rmikke, Thu, 21 Feb 2013 09:48:34 -0800 (PST), pl.rec.rowery:
Cóż... Teraz poczekaj na list z prokuratury, żeś doprowadził chłopa do grobu swoim działaniem i jazdą na rowerze, haniebną zresztą! -- Pozdrowienia, Marek 'marcus075' Karweta | Dwa kieliszki wystarczą. GG:3585538 | JID: m_karweta@jabster.pl | Najpierw jeden Tuwima c(z)ytuję z przyjemnością | A potem kilkanaście drugich. |
|
Data: 2013-02-28 15:55:14 | |
Autor: Krzysztof Olszak | |
BUMS!!! | |
W dniu 2013-02-21 18:48, rmikke pisze:
Albowiem obwiniony zmarł był sobie w listopadzie.Zabili go i uciekł? ;-) Krzysztof |