Prezydencki Tu-154M po ostatnim remoncie ulegał awariom. Zawodziły m.in. urządzenia potrzebne przy lądowaniu. Wojskowa prokuratura potwierdza "DGP", że bada, jak w 2009 r. w Rosji przebiegała modernizacja samolotu.

http://wiadomosci.dziennik.pl/wydarzenia/artykuly/296095,badaja-jak-rosjanie-majstrowali-przy-tupolewie.html

O awariach zeznał w prokuraturze kapitan Grzegorz Pietruczuk, jeden z pilotów Tu-154M Lux (nr 101). Był on dowódcą załogi 7 kwietnia, gdy do Katynia leciał premier Donald Tusk.

"DGP" ustalił, że kpt. Pietruczuk w zeznaniach mówił o awariach m.in. systemów nawigacyjnych oraz tych, które mogły mieć wpływ na bezpieczeństwo podczas podchodzenia do lądowania. Jakich konkretnie? - Nie mogę powiedzieć. Prokurator poinformował mnie, że wszystko, co zeznałem, jest poufne - tłumaczy pilot Tu-154M.

Wojskowa Prokuratura Okręgowa w Warszawie badająca przyczyny katastrofy z 10 kwietnia przygląda się także ostatniemu remontowi maszyny, która rozbiła się pod Smoleńskiem. - Badamy remont i jego okoliczności. Na ostateczne wnioski musimy poczekać, aż dostaniemy dokumentację techniczną samolotu - powiedział "DGP" płk Jan Artymiak z Naczelnej Prokuratury Wojskowej. Dodał, że teraz dokumenty ma polska komisja badająca przyczyny tragedii.

Remont Tu-154M zaczął się 20 maja 2009 r. w zakładach w Samarze i trwał aż do końca listopada. Co ciekawe, prace modernizacyjne nadzorował rosyjski MAK, czyli Międzypaństwowy Komitet Lotniczy. To ta instytucja obecnie prowadzi i nadzoruje rosyjskie badania przyczyn katastrofy Tu-154M.

Remont wykonywała rosyjska firma Awiakor SA. Kontrakt zawarty przez MON z polskim konsorcjum MAW Telecom i rosyjską grupą Polit-Elektronik na remont samolotu (oraz drugiego rządowego Tu-154M) opiewał na prawie 70 mln zł.

W zakładach w Samarze naprawiano główne podzespoły samolotu, dodawano także najnowsze urządzenia. Układy hydrauliczne remontowano w Ufie, a silniki w Rybińsku. W Samarze prawie całkowicie przebudowano wnętrze samolotu, tak że stał się on wręcz luksusowy. Przestrzeń pasażerską podzielono na trzy saloniki i na normalny przedział. Po remoncie Tu-154M zaczął latać 21 grudnia 2009 r.

Od tej pory wiadomo o jednej nagłośnionej awarii. 22 stycznia tego roku kpt Pietruczuk leciał tutką z misją humanitarną na Haiti. Na lotnisku w Portoryko okazało się, że zepsuł się układ sterowania klapami. Usterkę naprawiono po kilku godzinach. Czy wcześniejsze awarie mogły być przyczyną katastrofy? Wątpią w to specjaliści z polskiej komisji, z którymi rozmawiał "DGP". Wskazują, że polska czarna skrzynka, a także rosyjskie rejestratory nie zanotowały żadnej awarii sprzętu samolotu 10 kwietnia.
Maciej Duda

-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- --

Wiadomo, że był to stary rzęch.
Istotne w tym artykule jest stwierdzenie: "Wskazują, że polska czarna skrzynka, a także rosyjskie rejestratory nie zanotowały żadnej awarii sprzętu samolotu 10 kwietnia."

Rzęch był do końca sprawny.

Bogdan Idzikowski <bogdanid@sz.home.pl> napisał(a):

Prezydencki Tu-154M po ostatnim remoncie ulegał awariom. Zawodziły m.in. urządzenia potrzebne przy lądowaniu. Wojskowa prokuratura potwierdza "DGP", że bada, jak w 2009 r. w Rosji przebiegała modernizacja samolotu.

http://wiadomosci.dziennik.pl/wydarzenia/artykuly/296095,badaja-jak-

rosjanie-ma

jstrowali-przy-tupolewie.html

O awariach zeznał w prokuraturze kapitan Grzegorz Pietruczuk, jeden z pilotów Tu-154M Lux (nr 101). Był on dowódcą załogi 7 kwietnia, gdy do Katynia leciał premier Donald Tusk.

"DGP" ustalił, że kpt. Pietruczuk w zeznaniach mówił o awariach m.in. systemów nawigacyjnych oraz tych, które mogły mieć wpływ na bezpieczeństwo podczas podchodzenia do lądowania. Jakich konkretnie? - Nie mogę

powiedzieć.

Prokurator poinformował mnie, że wszystko, co zeznałem, jest poufne - tłumaczy pilot Tu-154M.

Wojskowa Prokuratura Okręgowa w Warszawie badająca przyczyny katastrofy z

10

kwietnia przygląda się także ostatniemu remontowi maszyny, która rozbiła

się

pod Smoleńskiem. - Badamy remont i jego okoliczności. Na ostateczne wnioski musimy poczekać, aż dostaniemy dokumentację techniczną samolotu -

powiedział

"DGP" płk Jan Artymiak z Naczelnej Prokuratury Wojskowej. Dodał, że teraz dokumenty ma polska komisja badająca przyczyny tragedii.

Remont Tu-154M zaczął się 20 maja 2009 r. w zakładach w Samarze i trwał aż do końca listopada. Co ciekawe, prace modernizacyjne nadzorował rosyjski MAK, czyli Międzypaństwowy Komitet Lotniczy. To ta instytucja obecnie prowadzi i nadzoruje rosyjskie badania przyczyn katastrofy Tu-154M.

Remont wykonywała rosyjska firma Awiakor SA. Kontrakt zawarty przez MON z polskim konsorcjum MAW Telecom i rosyjską grupą Polit-Elektronik na remont samolotu (oraz drugiego rządowego Tu-154M) opiewał na prawie 70 mln zł.

W zakładach w Samarze naprawiano główne podzespoły samolotu, dodawano także najnowsze urządzenia. Układy hydrauliczne remontowano w Ufie, a silniki w Rybińsku. W Samarze prawie całkowicie przebudowano wnętrze samolotu, tak że stał się on wręcz luksusowy. Przestrzeń pasażerską podzielono na trzy saloniki i na normalny przedział. Po remoncie Tu-154M zaczął latać 21 grudnia 2009 r.

Od tej pory wiadomo o jednej nagłośnionej awarii. 22 stycznia tego roku kpt Pietruczuk leciał tutką z misją humanitarną na Haiti. Na lotnisku w Portoryko okazało się, że zepsuł się układ sterowania klapami. Usterkę naprawiono po kilku godzinach. Czy wcześniejsze awarie mogły być przyczyną katastrofy? Wątpią w to specjaliści z polskiej komisji, z którymi rozmawiał "DGP". Wskazują, że polska czarna skrzynka, a także rosyjskie rejestratory nie zanotowały żadnej awarii sprzętu samolotu 10 kwietnia.
Maciej Duda

-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- --

Wiadomo, że był to stary rzęch.
Istotne w tym artykule jest stwierdzenie: "Wskazują, że polska czarna skrzynka, a także rosyjskie rejestratory nie zanotowały żadnej awarii sprzętu samolotu 10 kwietnia."

Rzęch był do końca sprawny.

a propos badania, to w prokuraturze zatrudnili kaszpirowskich, że na odległość będą badać wrak samolotu, który zresztą w/g iwanowa został już nam oddany / powiedział, że wszystkie ważne dowody zostały Polsce już wydane /.
bracia wachowscy POwinni naPISać scenariusz nowego matrixa na kanwie tej katastrofy i śledztwa. --

Użytkownik " apr..." <aprecjator@gazeta.SKASUJ-TO.pl> napisał w wiadomości news:i1jvh3$fh4$1inews.gazeta.pl...

Bogdan Idzikowski <bogdanid@sz.home.pl> napisał(a):
a propos badania, to w prokuraturze zatrudnili kaszpirowskich, że na
odległość będą badać wrak samolotu, który zresztą w/g iwanowa został już nam
oddany / powiedział, że wszystkie ważne dowody zostały Polsce już wydane /.
bracia wachowscy POwinni naPISać scenariusz nowego matrixa na kanwie tej
katastrofy i śledztwa.

Ty, w gorącej wodzie kąpany. Zapoznaj się z przepisami prawa.

Bogdan Idzikowski <bogdanid@sz.home.pl> napisał(a):

Użytkownik " apr..." <aprecjator@gazeta.SKASUJ-TO.pl> napisał w wiadomości news:i1jvh3$fh4$1inews.gazeta.pl...
> Bogdan Idzikowski <bogdanid@sz.home.pl> napisał(a):
> a propos badania, to w prokuraturze zatrudnili kaszpirowskich, że na
> odległość będą badać wrak samolotu, który zresztą w/g iwanowa został już > nam
> oddany / powiedział, że wszystkie ważne dowody zostały Polsce już wydane > /.
> bracia wachowscy POwinni naPISać scenariusz nowego matrixa na kanwie tej
> katastrofy i śledztwa.

Ty, w gorącej wodzie kąpany. Zapoznaj się z przepisami prawa.

w/g ciebie wszystko jest lege artis i jedynie mamy czekać na oficjalny raport anodiny i zamknąć sprawę ?
czyją własnością jest wrak samolotu i czarne skrzynki ?
czy archeolodzy już przekopali teren katastrofy ?
...

--

Użytkownik " apr..." <aprecjator@gazeta.SKASUJ-TO.pl> napisał w wiadomości news:i1k3ob$194$1inews.gazeta.pl...

Bogdan Idzikowski <bogdanid@sz.home.pl> napisał(a):

Użytkownik " apr..." <aprecjator@gazeta.SKASUJ-TO.pl> napisał w wiadomości
news:i1jvh3$fh4$1inews.gazeta.pl...
> Bogdan Idzikowski <bogdanid@sz.home.pl> napisał(a):
> a propos badania, to w prokuraturze zatrudnili kaszpirowskich, że na
> odległość będą badać wrak samolotu, który zresztą w/g iwanowa został > już
> nam
> oddany / powiedział, że wszystkie ważne dowody zostały Polsce już > wydane
> /.
> bracia wachowscy POwinni naPISać scenariusz nowego matrixa na kanwie > tej
> katastrofy i śledztwa.

Ty, w gorącej wodzie kąpany. Zapoznaj się z przepisami prawa.

w/g ciebie wszystko jest lege artis i jedynie mamy czekać na oficjalny raport
anodiny i zamknąć sprawę ?
czyją własnością jest wrak samolotu i czarne skrzynki ?
czy archeolodzy już przekopali teren katastrofy ?

Powtarzam: prawo reguluje te kwestie. Nie leń się i zapoznaj się z przepisami.

Użytkownik "Bogdan Idzikowski" <bogdanid@sz.home.pl> napisał w wiadomości news:4c3d78eb$1news.home.net.pl...

Prezydencki Tu-154M po ostatnim remoncie ulegał awariom. Zawodziły m.in. urządzenia potrzebne przy lądowaniu. Wojskowa prokuratura potwierdza "DGP", że bada, jak w 2009 r. w Rosji przebiegała modernizacja samolotu.

http://wiadomosci.dziennik.pl/wydarzenia/artykuly/296095,badaja-jak-rosjanie-majstrowali-przy-tupolewie.html

O awariach zeznał w prokuraturze kapitan Grzegorz Pietruczuk, jeden z pilotów Tu-154M Lux (nr 101). Był on dowódcą załogi 7 kwietnia, gdy do Katynia leciał premier Donald Tusk.

Co nie zmienia faktu, że tylko samobójcy ladują nie widząc ziemi. Przypominam, była 10:40 czasu moskiewskiego. To nie środek nocy! KTO zmusił pilotów lub KTO pilotował samolot w czasie lądowania? Generał?

Zahir