Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Bajka komorowskiego o finansowaniu partii

Bajka komorowskiego o finansowaniu partii

Data: 2015-05-20 14:54:40
Autor: Mark Woydak
Bajka komorowskiego o finansowaniu partii


Bajka Komorowskiego o finansowaniu partii. 7 powodów, dla których Lech
Kaczyński przestrzegał przed populizmem Platformy!

Przegrywający Bronisław Komorowski zaserwował obywatelom odgrzewany kotlet
pod postacią pomysłu rezygnacji z przyznawania partiom politycznym
subwencji finansowanej z budżetu państwa.

11.05.2015 r. ogłosił zamiar zarządzenia ogólnopolskiego referendum m. in.
w tej sprawie, a 17.05.2015 r. podczas debaty z Andrzejem Dudą wykrzyczał
swoje pseudo-oskarżenie: „Pana ugrupowanie jest przeciwne odejściu
finansowania partii z budżetu państwa!”. Propozycja prezydenta z Platformy
to nie tylko Himalaje populizmu i demagogii, lecz także objaw jego
antydemokratycznych inklinacji. Lech Kaczyński, którego ideowym sukcesorem
jest Andrzej Duda, opowiadał się zdecydowanie za utrzymaniem finansowania
partii politycznych z budżetu państwa. Przyjrzyjmy się racjom, które
przedstawił Prezydent w rozmowie z Łukaszem Warzechą (Łukasz Warzecha,
„Lech Kaczyński. Ostatni wywiad”, 2010 r., s.232-234).

1.) Lech Kaczyński:

    Jeśli przy braku finansowania z budżetu jakaś partia w Polsce miałaby
pieniądze, to byłoby oczywiste, że to jest partia bogatych.

PO od powstania, zdaniem Lecha Kaczyńskiego, wykazywała się predylekcją w
dążeniu do zbudowania państwa dla bogatych. Czy w efekcie likwidacji
dotacji i subwencji dla partii ogromna liczba obywateli, zwłaszcza gorzej
usytuowanych, nie zostałaby pozbawiona swojej reprezentacji politycznej? A
w ten sposób wykluczona z udziału w demokracji? Czy nie byłoby to
prywatyzacją przestrzeni publicznej? Jeśli obywatele uwierzą, że pieniądze,
które miały trafić do partii politycznych zostaną w ich kieszeniach, to
niech się nie zdziwią, że pieniędzy wcale więcej nie będzie, ale za to
demokracji mniej.

2.) Lech Kaczyński:

    Brak finansowania partii z budżetu oznaczałby, że liczyłyby się tylko
ugrupowania mające bardzo silnych sponsorów.

Lech Kaczyński ostrzegał, że owi sponsorzy „nie będą dawali pieniędzy za
nic”. Przypomniał „bohaterów” afery hazardowej, którzy nie kręcili się przy
PO „z bezinteresownej przyjaźni”. Partia nieutrzymująca się z publicznych
pieniędzy, będzie – jako „organizacja prywatna” – dbać o interes
oligarchów, a nie państwa i obywateli. Supozycja jakoby partia, której
pieniądze będą pochodziły od prywatnych sponsorów, miała cieszyć się
większym zaufaniem społecznym jest, w tym kontekście, absurdalna i
śmieszna. Czy niski poziom zaufania wobec partii politycznych jest
rezultatem budżetowego finansowania? A może raczej wynika z obrzydzania
obywatelom polityki i polityków przez rządzącą od 8 lat Polską PO i
wywodzącego się z niej prezydenta? 13.05.2015 r. Komorowski oznajmił nawet,
że polityk to człowiek, który nie jest obywatelem: „Albo jest się
politykiem, albo jest się obywatelem tylko i wyłącznie”.

3.) Lech Kaczyński:

    Zdaję sobie sprawę, że finansowanie partii z budżetu państwa jest
społecznie niepopularne. Rozumiem ludzi, którzy je krytykują. Tylko, że oni
nie mają obowiązku rozumieć mechanizmów, rządzących życiem publicznym, a ja
mam.

Komorowski niewiedzy obywateli schlebia posługując się argumentem ad
populum:

    Należy słuchać wyborców (…) Chciałbym, aby w referendum obywatele
opowiedzieli się, co do zmian w ordynacji wyborczej. Obywatele powinni
powiedzieć, czy chcą głębokiej zmiany w tym zakresie. Będzie pytanie
dotyczące likwidacji dotychczasowego systemu finansowania partii
politycznej z budżetu państwa., a więc z budżetu tworzonego w wyniku
wysiłku wszystkich obywateli, wszystkich podatników

— 11.05.2015 r.;

    Wiemy doskonale że nie wszystkie partie polityczne są orędownikami tych
rozwiązań (rezygnacji z finansowania partii z budżetu państwa – AK). Ba,
niektóre partie nie chcą. Taką partią jest PiS, która jest głucha na głos
obywateli

— (14.05.2015 r.).

Podobnie wypowiadał się dawny pryncypał partyjny Komorowskiego – Tusk:

    Wystarczy przeciętna intuicja, żeby stwierdzić, że Polacy w
przytłaczającej większości opowiadają się za tym, aby partie polityczne
utrzymywały się ze składek swoich członków, z dobrowolnych danin sympatyków
tych partii, a na pewno nie z budżetu państwa

— 3.12.2010 r.

Pomysł Komorowskiego ma być więc rzekomo odpowiedzią na te „naglące”
oczekiwania społeczne. Ale nawet jeśli większość obywateli jest przeciwna
finansowaniu partii z budżetu państwa, to nie oznacza, iż ma ona rację –
patrz: cytowana powyżej wypowiedź Lecha Kaczyńskiego.

4.) Lech Kaczyński:

    Sumy przeznaczane na partie, z punktu widzenia budżetu państwa nie mają
praktycznie znaczenia. Gdyby porównać to do przeciętnej pensji – powiedzmy,
że ktoś zarabia 2700 złotych netto. Wydatki na partie byłyby na poziomie
60-70 groszy.

Opowieści o bajońskich sumach dla finansów państwa z oszczędności, jakie
miałaby przynieść likwidacja subwencji budżetowej to bajki. Wprowadzenie
proponowanych rozwiązań  nie miałoby żadnego wpływu na budżet państwa.
Komorowski nie przejmował się zadłużaniem Polski przez Tuska i wzrastającym
deficytem budżetowym. Ale czego oczekiwać od prezydenta, który nawet nie
wie, że podpisuje ustawę budżetową? 6.05.2015 r. oświadczył bowiem
wyniośle:

    Prezydent nie podpisuje nawet budżetu, nie ma prawa go wetować, może
tylko doradzać rządowi w tym zakresie. Jeśli kandydaci tego nie wiedzą – to
jest to element kompromitacji politycznej.

5.) Lech Kaczyński:

    Finansowanie partii z budżetu obowiązuje w bardzo wielu krajach o
utrwalonej demokracji.

W 27 na 28 krajów Unii Europejskiej partie są finansowane ze środków
publicznych. Komorowski oskarżając PiS o niechęć wobec likwidacji
państwowych subwencji jednocześnie oskarża o propagowanie haseł
„radykalnego zaprzeczenia dorobku i kierunku ku Unii Europejskiej”
(14.05.2015 r.). Czy zatem owe 27 krajów nie należą do niej, skoro
utrzymują subwencje dla partii? Co mają znaczyć słowa Komorowskiego:

    Jeżeli pasuje wam to, by Polska bokiem lub tyłem odwracała się do UE,
to głosujcie na kandydata PiS

— (17.05.2015 r.)

Czy nie należałoby ich w tym kontekście sparafrazować:

    Jeżeli pasuje wam to, by Polska bokiem lub tyłem odwracała się do UE,
to głosujcie na kandydata PO?

6.) Lech Kaczyński:

    Pierwszym ciosem w korupcję w Polsce było wprowadzenie finansowania
partii politycznych z budżetu .

Rada Europy, powołana w jej ramach Europejska Komisja na rzecz Demokracji
przez Prawo, (Komisja Wenecka,) oraz GRECO (Grupa Państw Przeciwko
Korupcji) wypowiadają się przeciwko znoszeniu finansowania partii
politycznych z budżetu państwa. Czy unijnych ekspertów Komorowski chciałby
rugać tak, jak Tusk polskich posłów w Sejmie w 2010 roku:

    Nie ma gorszej korupcji politycznej niż ta, która polega na tym, że
grupa polityków zmawia się i zmusza podatnika, nie pytając go o zdanie, do
płacenia haraczu na politykę?

Czy Komorowski wzorem „króla Europy” nazwie finansowanie partii z budżetu
używając tzw. nienawistnych pojęć: „mechanizmem wyciągania pieniędzy z
kieszeni podatnika”, „systemem nieuczciwym i chorym”, „niemoralnym
procederem”?

7.) Lech Kaczyński:

    Utrzymanie w dzisiejszych czasach jakiejkolwiek dużej partii ze składek
to fikcja. Tego nie da się zrobić. (…) Gdyby nastąpiła zmiana systemu
finansowania partii, to zapewniłoby praktycznie monopol władzy Platformie
Obywatelskiej.

Obywatelu, jeśli masz dość monopolu PO, nie głosuj na Komorowskiego! Polska
potrzebuje dobrej zmiany! Głosuj na Andrzeja Dudę!

Data: 2015-05-20 23:23:18
Autor: MarkWoydak
Bajka komorowskiego o finansowaniu partii
WON PSYCHOLU z eternal-september.org!

MW

--


Użytkownik "Mark Woydak" <mark.woydak@forest.de> napisał w wiadomości
news:cmy8eohgcwi0$.1xio45cn53016.dlg40tude.net...


Bajka Komorowskiego o finansowaniu partii. 7 powodów, dla których Lech
Kaczyński przestrzegał przed populizmem Platformy!

Przegrywający Bronisław Komorowski zaserwował obywatelom odgrzewany kotlet
pod postacią pomysłu rezygnacji z przyznawania partiom politycznym
subwencji finansowanej z budżetu państwa.

11.05.2015 r. ogłosił zamiar zarządzenia ogólnopolskiego referendum m. in.
w tej sprawie, a 17.05.2015 r. podczas debaty z Andrzejem Dudą wykrzyczał
swoje pseudo-oskarżenie: „Pana ugrupowanie jest przeciwne odejściu
finansowania partii z budżetu państwa!”. Propozycja prezydenta z Platformy
to nie tylko Himalaje populizmu i demagogii, lecz także objaw jego
antydemokratycznych inklinacji. Lech Kaczyński, którego ideowym sukcesorem
jest Andrzej Duda, opowiadał się zdecydowanie za utrzymaniem finansowania
partii politycznych z budżetu państwa. Przyjrzyjmy się racjom, które
przedstawił Prezydent w rozmowie z Łukaszem Warzechą (Łukasz Warzecha,
„Lech Kaczyński. Ostatni wywiad”, 2010 r., s.232-234).

1.) Lech Kaczyński:

   Jeśli przy braku finansowania z budżetu jakaś partia w Polsce miałaby
pieniądze, to byłoby oczywiste, że to jest partia bogatych.

PO od powstania, zdaniem Lecha Kaczyńskiego, wykazywała się predylekcją w
dążeniu do zbudowania państwa dla bogatych. Czy w efekcie likwidacji
dotacji i subwencji dla partii ogromna liczba obywateli, zwłaszcza gorzej
usytuowanych, nie zostałaby pozbawiona swojej reprezentacji politycznej? A
w ten sposób wykluczona z udziału w demokracji? Czy nie byłoby to
prywatyzacją przestrzeni publicznej? Jeśli obywatele uwierzą, że
pieniądze,
które miały trafić do partii politycznych zostaną w ich kieszeniach, to
niech się nie zdziwią, że pieniędzy wcale więcej nie będzie, ale za to
demokracji mniej.

2.) Lech Kaczyński:

   Brak finansowania partii z budżetu oznaczałby, że liczyłyby się tylko
ugrupowania mające bardzo silnych sponsorów.

Lech Kaczyński ostrzegał, że owi sponsorzy „nie będą dawali pieniędzy za
nic”. Przypomniał „bohaterów” afery hazardowej, którzy nie kręcili się
przy
PO „z bezinteresownej przyjaźni”. Partia nieutrzymująca się z publicznych
pieniędzy, będzie – jako „organizacja prywatna” – dbać o interes
oligarchów, a nie państwa i obywateli. Supozycja jakoby partia, której
pieniądze będą pochodziły od prywatnych sponsorów, miała cieszyć się
większym zaufaniem społecznym jest, w tym kontekście, absurdalna i
śmieszna. Czy niski poziom zaufania wobec partii politycznych jest
rezultatem budżetowego finansowania? A może raczej wynika z obrzydzania
obywatelom polityki i polityków przez rządzącą od 8 lat Polską PO i
wywodzącego się z niej prezydenta? 13.05.2015 r. Komorowski oznajmił
nawet,
że polityk to człowiek, który nie jest obywatelem: „Albo jest się
politykiem, albo jest się obywatelem tylko i wyłącznie”.

3.) Lech Kaczyński:

   Zdaję sobie sprawę, że finansowanie partii z budżetu państwa jest
społecznie niepopularne. Rozumiem ludzi, którzy je krytykują. Tylko, że
oni
nie mają obowiązku rozumieć mechanizmów, rządzących życiem publicznym, a
ja
mam.

Komorowski niewiedzy obywateli schlebia posługując się argumentem ad
populum:

   Należy słuchać wyborców (…) Chciałbym, aby w referendum obywatele
opowiedzieli się, co do zmian w ordynacji wyborczej. Obywatele powinni
powiedzieć, czy chcą głębokiej zmiany w tym zakresie. Będzie pytanie
dotyczące likwidacji dotychczasowego systemu finansowania partii
politycznej z budżetu państwa., a więc z budżetu tworzonego w wyniku
wysiłku wszystkich obywateli, wszystkich podatników

— 11.05.2015 r.;

   Wiemy doskonale że nie wszystkie partie polityczne są orędownikami tych
rozwiązań (rezygnacji z finansowania partii z budżetu państwa – AK). Ba,
niektóre partie nie chcą. Taką partią jest PiS, która jest głucha na głos
obywateli

— (14.05.2015 r.).

Podobnie wypowiadał się dawny pryncypał partyjny Komorowskiego – Tusk:

   Wystarczy przeciętna intuicja, żeby stwierdzić, że Polacy w
przytłaczającej większości opowiadają się za tym, aby partie polityczne
utrzymywały się ze składek swoich członków, z dobrowolnych danin
sympatyków
tych partii, a na pewno nie z budżetu państwa

— 3.12.2010 r.

Pomysł Komorowskiego ma być więc rzekomo odpowiedzią na te „naglące”
oczekiwania społeczne. Ale nawet jeśli większość obywateli jest przeciwna
finansowaniu partii z budżetu państwa, to nie oznacza, iż ma ona rację –
patrz: cytowana powyżej wypowiedź Lecha Kaczyńskiego.

4.) Lech Kaczyński:

   Sumy przeznaczane na partie, z punktu widzenia budżetu państwa nie mają
praktycznie znaczenia. Gdyby porównać to do przeciętnej pensji –
powiedzmy,
że ktoś zarabia 2700 złotych netto. Wydatki na partie byłyby na poziomie
60-70 groszy.

Opowieści o bajońskich sumach dla finansów państwa z oszczędności, jakie
miałaby przynieść likwidacja subwencji budżetowej to bajki. Wprowadzenie
proponowanych rozwiązań  nie miałoby żadnego wpływu na budżet państwa.
Komorowski nie przejmował się zadłużaniem Polski przez Tuska i
wzrastającym
deficytem budżetowym. Ale czego oczekiwać od prezydenta, który nawet nie
wie, że podpisuje ustawę budżetową? 6.05.2015 r. oświadczył bowiem
wyniośle:

   Prezydent nie podpisuje nawet budżetu, nie ma prawa go wetować, może
tylko doradzać rządowi w tym zakresie. Jeśli kandydaci tego nie wiedzą –
to
jest to element kompromitacji politycznej.

5.) Lech Kaczyński:

   Finansowanie partii z budżetu obowiązuje w bardzo wielu krajach o
utrwalonej demokracji.

W 27 na 28 krajów Unii Europejskiej partie są finansowane ze środków
publicznych. Komorowski oskarżając PiS o niechęć wobec likwidacji
państwowych subwencji jednocześnie oskarża o propagowanie haseł
„radykalnego zaprzeczenia dorobku i kierunku ku Unii Europejskiej”
(14.05.2015 r.). Czy zatem owe 27 krajów nie należą do niej, skoro
utrzymują subwencje dla partii? Co mają znaczyć słowa Komorowskiego:

   Jeżeli pasuje wam to, by Polska bokiem lub tyłem odwracała się do UE,
to głosujcie na kandydata PiS

— (17.05.2015 r.)

Czy nie należałoby ich w tym kontekście sparafrazować:

   Jeżeli pasuje wam to, by Polska bokiem lub tyłem odwracała się do UE,
to głosujcie na kandydata PO?

6.) Lech Kaczyński:

   Pierwszym ciosem w korupcję w Polsce było wprowadzenie finansowania
partii politycznych z budżetu .

Rada Europy, powołana w jej ramach Europejska Komisja na rzecz Demokracji
przez Prawo, (Komisja Wenecka,) oraz GRECO (Grupa Państw Przeciwko
Korupcji) wypowiadają się przeciwko znoszeniu finansowania partii
politycznych z budżetu państwa. Czy unijnych ekspertów Komorowski chciałby
rugać tak, jak Tusk polskich posłów w Sejmie w 2010 roku:

   Nie ma gorszej korupcji politycznej niż ta, która polega na tym, że
grupa polityków zmawia się i zmusza podatnika, nie pytając go o zdanie, do
płacenia haraczu na politykę?

Czy Komorowski wzorem „króla Europy” nazwie finansowanie partii z budżetu
używając tzw. nienawistnych pojęć: „mechanizmem wyciągania pieniędzy z
kieszeni podatnika”, „systemem nieuczciwym i chorym”, „niemoralnym
procederem”?

7.) Lech Kaczyński:

   Utrzymanie w dzisiejszych czasach jakiejkolwiek dużej partii ze składek
to fikcja. Tego nie da się zrobić. (…) Gdyby nastąpiła zmiana systemu
finansowania partii, to zapewniłoby praktycznie monopol władzy Platformie
Obywatelskiej.

Obywatelu, jeśli masz dość monopolu PO, nie głosuj na Komorowskiego!
Polska
potrzebuje dobrej zmiany! Głosuj na Andrzeja Dudę!




Data: 2015-05-21 03:30:47
Autor: donek999bronek
Bajka komorowskiego o finansowaniu partii
uytkownik Mark Woydak napisa:
 
    Zdaj sobie spraw, e finansowanie partii z budetu pastwa jest
spoecznie niepopularne. Rozumiem ludzi, ktrzy je krytykuj. Tylko, e oni
nie maj obowizku rozumie mechanizmw, rzdzcych yciem publicznym, a ja
mam.



I dlatego alternatyw bd Kulczyki sponsorujce Kwaniewskich:)

Gupie gojce szykuj sobie bat na dupe, moe jeszcze sdownictwo
ma by sponsorowane przez prywatne firmy?

Data: 2015-05-21 18:03:39
Autor: MarkWoydak
Bajka komorowskiego o finansowaniu partii

Uytkownik <donek999bronek@gmail.com> napisa w wiadomoci news:42288833-d543-480c-963b-02d41732c22egooglegroups.com...
uytkownik Mark Woydak napisa:

    Zdaj sobie spraw, e finansowanie partii z budetu pastwa jest
spoecznie niepopularne. Rozumiem ludzi, ktrzy je krytykuj. Tylko, e oni
nie maj obowizku rozumie mechanizmw, rzdzcych yciem publicznym, a ja
mam.



I dlatego alternatyw bd Kulczyki sponsorujce Kwaniewskich:)

Gupie gojce szykuj sobie bat na dupe, moe jeszcze sdownictwo
ma by sponsorowane przez prywatne firmy?

--

Ten "Mark Woydak" to PSYCHOL podszywacz wic nie bior odpowiedzialnoci za to co ten dure z maym fiutem wypisuje.

MW

Bajka komorowskiego o finansowaniu partii

Nowy film z video.banzaj.pl wicej »
Redmi 9A - recenzja budetowego smartfona