Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Bałagan w ministerstwie infrastruktury

Bałagan w ministerstwie infrastruktury

Data: 2011-07-07 22:53:32
Autor: u2
Bałagan w ministerstwie infrastruktury
... wcale nie dziwi, bo są tam tylko i wyłącznie niekompetentne
pociotki :

http://biznes.gazetaprawna.pl/artykuly/529548,kierowcy_bladza_po_e_mycie.html

"W systemie elektronicznego poboru opłat są już 352 tys. pojazdów. Ale
90 proc. transportowców wybrało formę rozliczania pre-paid, która jest
uciążliwa i finansowo niebezpieczna. Teraz będą ją zmieniać na post-
paid

Wszystko wskazuje na to, że pierwszy, feralny tydzień działania e-myta
był tylko początkiem złej passy. Po dwóch dniach poślizgu w
uruchomieniu infrastruktury, problemach z bramkami, gigantycznych
kolejkach do punktów rejestracyjnych, opóźnieniach w wydawaniu
urządzeń viaBOX i ciężarówkach, które omijają płatne odcinki, przyszła
kolej na kłopoty z formą rozliczania płatności. System pre-padi, który
wybrało 90 proc. kierowców jest niezyciowy.

System, który 1 lipca zastąpił tradycyjne winiety, dotyczy wszystkich
pojazdów o masie powyżej 3,5 tony i obowiązuje na 1600 kilometrach
autostrad, dróg ekspresowych i niektórych odcinkach krajówek.
Większość spośród nich zarejestrowało się w systemie pre-paid.. Zasada
jego działania jest niemal taka sama jak w przypadku telefonów
komórkowych - urządzenie viaBOX doładowuje się konkretną kwotą
(minimum 200 zł), z której potrącane są opłaty za przejazd
poszczególnymi odcinkami. Problemów nie ma, gdy przewoźnik jest
jednoosobową działalnością gospodarczą i ma jeden pojazd. Zaczynają
się, gdy flota liczy kilkanaście lub kilkadziesiąt pojazdów.

- Administrowanie taką liczbą urządzeń i czuwanie nad tym, by każde
było naładowane, to duże wyzwanie - uważa Michał Bałakier, prezes
firmy DKV Euro Sernice, która pośredniczy w rejestracji w systemie.
Jeżeli przewoźnik na bieżąco nie sprawdza stanu konta poszczególnych
urządzeń, naraża się na dodatkowe koszty. Wystarczy, że zapomni
naładować jedno urządzenie, i samochód z nim wyjedzie na płatny
odcinek - zapłaci 3 tys. zł mandatu za nieuiszczenie e-myta.

Skoro pre-paid jest niewygodny, to dlaczego wybrała go większość
przewoźników? - Po prostu rejestracja była najszybsza. Wybranie post-
paid wiązało się z koniecznością spełnienia dodatkowych formalności -
tłumaczy Paweł Dudek z krakowskiej firmy Pablo Sped. Przewoźnik, który
rejestrując się u operatora systemu viaTOLL, wybrał rozliczenie
polegające na tradycyjnym fakturowaniu, musiał przedstawić mu
gwarancje bankowe, i to nierzadko na kwoty liczone w dziesiątkach
tysięcy złotych. To odstręczało transportowców od tej formy płatności.
Jednak w obliczu problemów, jakie rodzi pre-paid, zaczynają się do
niej przekonywać.

- To, że przewoźnicy zaczną przechodzić z systemu przedpłaconego na
post-paid, jest kwestią czasu. Podobnie było w innych państwach, w
których funkcjonuje system e-myta - mówi Anna Wrona ze Zrzeszenia
Międzynarodowych Przewoźników Drogowych w Polsce.

Tyle że to przejście nie będzie takie proste. Nie można bowiem po
prostu zgłosić operatorowi chęci płacenia za korzystanie z dróg z
dołu, a nie z góry. Jak przyznaje firma Kapsch, która zbudowała system
viaTOLL, zamiana formy rozliczeń wymaga wyrejestrowania się z systemu
oraz powtórnego zarejestrowania w nim. - Sądząc po doświadczeniach
ostatnich dni, może się z tego zrobić niezły bałagan - obawiają się
przewoźnicy. Na razie jednak część z nich zajmuje się takim
planowaniem tras przejazdu, aby w ogóle uniknąć płacenia e-myta."

Bałagan w ministerstwie infrastruktury

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona