Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.prawo   »   Bank i staruszka

Bank i staruszka

Data: 2016-06-19 11:07:35
Autor: Budzik
Bank i staruszka
Użytkownik Krzys' pi-key@wp.pl ...

Witam
Jaką drogą prawną spowodować by bank nie blokował staruszce 88 lat
wypłacić wszystkie gromadzone przez dziesiątki lat pieniądze, jeżeli
takowa posiada wszelkie cechy tożsamości i dowód, a z przyczyn
oczywistych wiekiem nie potrafi potwierdzić identycznie złożonego przy
założeniu konta podpisu? Czy to jeszcze jeden horror dzisiejszych
czasów? Czy jest jakaś droga poza złożeniem pozwu sądowego, który
wymaga sporej opłaty wstępnej a potem może i biegłego, adwokata etc?

To jest cos co mnie czesto smieszy w banku.
Przychodzi człowiek, ma dowód osobisty ale dodatkowo kaze mu sie podpisywac zgodnie ze wzorem. Kiedy jednak ten podpisze inaczej, panienka z okienka podpowiada, jak się podpisac bardziej zgodnie ze wzorem. I tak do skutku.
Jaka w zwiazku z tym daje to weryfikacje?

Data: 2016-06-19 13:16:10
Autor: Sebastian Biały
Bank i staruszka
On 2016-06-19 13:07, Budzik wrote:
Jaka w zwiazku z tym daje to weryfikacje?

Managerska, czyli dupchron.

ING kilka razy pokazywał mi jak sie podpisać przekręcając monitor. Zapytałem pracownika co to daje, odpowiedzi nie uzyskałem poza "procedury". Możliwe że z powodu "korpo AI" sami nie wiedza po co to robią.

Data: 2016-06-19 13:46:41
Autor: Liwiusz
Bank i staruszka
W dniu 2016-06-19 o 13:16, Sebastian Biały pisze:
On 2016-06-19 13:07, Budzik wrote:
Jaka w zwiazku z tym daje to weryfikacje?

Managerska, czyli dupchron.

ING kilka razy pokazywał mi jak sie podpisać przekręcając monitor.
Zapytałem pracownika co to daje, odpowiedzi nie uzyskałem poza
"procedury". Możliwe że z powodu "korpo AI" sami nie wiedza po co to robią.

Po prostu pokolenie kolorowych ekranów i miziania palcem zapomniało już jakie znaczenie ma podpis.

--
Liwiusz

Data: 2016-06-19 13:45:34
Autor: Liwiusz
Bank i staruszka
W dniu 2016-06-19 o 13:07, Budzik pisze:
Użytkownik Krzys' pi-key@wp.pl ...

Witam
Jaką drogą prawną spowodować by bank nie blokował staruszce 88 lat
wypłacić wszystkie gromadzone przez dziesiątki lat pieniądze, jeżeli
takowa posiada wszelkie cechy tożsamości i dowód, a z przyczyn
oczywistych wiekiem nie potrafi potwierdzić identycznie złożonego przy
założeniu konta podpisu? Czy to jeszcze jeden horror dzisiejszych
czasów? Czy jest jakaś droga poza złożeniem pozwu sądowego, który
wymaga sporej opłaty wstępnej a potem może i biegłego, adwokata etc?

To jest cos co mnie czesto smieszy w banku.
Przychodzi człowiek, ma dowód osobisty

Śmieszyłoby to, jakbym przyszedł z twoim dowodem i wypłacił, a gdybyś się pulpał, to by bank powiedział, że Krzysiowi nie zależało na tym, aby podpis się zgadzał?

--
Liwiusz

Data: 2016-06-19 13:00:42
Autor: Budzik
Bank i staruszka
Użytkownik Liwiusz lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl ...

Witam
Jaką drogą prawną spowodować by bank nie blokował staruszce 88 lat
wypłacić wszystkie gromadzone przez dziesiątki lat pieniądze, jeżeli
takowa posiada wszelkie cechy tożsamości i dowód, a z przyczyn
oczywistych wiekiem nie potrafi potwierdzić identycznie złożonego przy
założeniu konta podpisu? Czy to jeszcze jeden horror dzisiejszych
czasów? Czy jest jakaś droga poza złożeniem pozwu sądowego, który
wymaga sporej opłaty wstępnej a potem może i biegłego, adwokata etc?

To jest cos co mnie czesto smieszy w banku.
Przychodzi człowiek, ma dowód osobisty

Śmieszyłoby to, jakbym przyszedł z twoim dowodem i wypłacił, a gdybyś się pulpał, to by bank powiedział, że Krzysiowi nie zależało na tym, aby podpis się zgadzał?

Nie musisz udawać ze nie zrozumiałes...
Oczywistym jest ze nie chodzi o fakt posiadania dowodu, tylko o weryfikację tozsamosci na jego podstawie.
Chociaz fakt - pojawia sie problem blizniaków...

Tak czy siak - podpowiadanie kształtu podpisu w takiej sytuacji nie poprawia bezpieczenstwa moich pieniedzy.

Załóżmy zatem, ze klient nie jest w stanie podpisac sie tak jak na wzorze (np. nie pamietaj ak sie wczesniej podpisywał)

Co zrobic?

Data: 2016-06-19 15:04:41
Autor: Liwiusz
Bank i staruszka
W dniu 2016-06-19 o 15:00, Budzik pisze:
Użytkownik Liwiusz lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl ...

Witam
Jaką drogą prawną spowodować by bank nie blokował staruszce 88 lat
wypłacić wszystkie gromadzone przez dziesiątki lat pieniądze, jeżeli
takowa posiada wszelkie cechy tożsamości i dowód, a z przyczyn
oczywistych wiekiem nie potrafi potwierdzić identycznie złożonego przy
założeniu konta podpisu? Czy to jeszcze jeden horror dzisiejszych
czasów? Czy jest jakaś droga poza złożeniem pozwu sądowego, który
wymaga sporej opłaty wstępnej a potem może i biegłego, adwokata etc?

To jest cos co mnie czesto smieszy w banku.
Przychodzi człowiek, ma dowód osobisty

Śmieszyłoby to, jakbym przyszedł z twoim dowodem i wypłacił, a gdybyś
się pulpał, to by bank powiedział, że Krzysiowi nie zależało na tym, aby
podpis się zgadzał?

Nie musisz udawać ze nie zrozumiałes...
Oczywistym jest ze nie chodzi o fakt posiadania dowodu, tylko o weryfikację
tozsamosci na jego podstawie.
Chociaz fakt - pojawia sie problem blizniaków...

Nie rozumiesz - nie chodzi tylko o potwierdzenie tożsamości, ale i o uzyskanie dowodu, że wypłaty dokonała uprawniona osoba. Takim dowodem (pozytywnym lub negatywnym) jest złożony podpis.

Tak czy siak - podpowiadanie kształtu podpisu w takiej sytuacji nie
poprawia bezpieczenstwa moich pieniedzy.

Tym bardziej nie poprawia zupełny brak podpisu i tylko okazanie dowodu.

Natomiast pokazywanie kształtu ma sens - na tym właśnie polega podpis, że zawiera w sobie unikalne cechy charakteru pisma podpisanego nie do skopiowania ot-tak przez przez przypadkową osobę, nawet jak widzi podpis. A sens pokazywania jest taki, aby klient wiedział, czy ma się podpisać jan kowalski, czy jkowalski, czy kowalski, czy jeszcze jakoś (jeśli już jest tak nieroztropny, że nie ma swojego stałego podpisu).



Załóżmy zatem, ze klient nie jest w stanie podpisac sie tak jak na wzorze
(np. nie pamietaj ak sie wczesniej podpisywał)

Co zrobic?

To samo co osoba niepiśmienna, są na to odpowiednie procedury.

--
Liwiusz

Data: 2016-06-19 17:00:32
Autor: Budzik
Bank i staruszka
Użytkownik Liwiusz lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl ...

Witam
Jaką drogą prawną spowodować by bank nie blokował staruszce 88 lat
wypłacić wszystkie gromadzone przez dziesiątki lat pieniądze,
jeżeli takowa posiada wszelkie cechy tożsamości i dowód, a z
przyczyn oczywistych wiekiem nie potrafi potwierdzić identycznie
złożonego przy założeniu konta podpisu? Czy to jeszcze jeden
horror dzisiejszych czasów? Czy jest jakaś droga poza złożeniem
pozwu sądowego, który wymaga sporej opłaty wstępnej a potem może i
biegłego, adwokata etc?

To jest cos co mnie czesto smieszy w banku.
Przychodzi człowiek, ma dowód osobisty

Śmieszyłoby to, jakbym przyszedł z twoim dowodem i wypłacił, a
gdybyś się pulpał, to by bank powiedział, że Krzysiowi nie zależało
na tym, aby podpis się zgadzał?

Nie musisz udawać ze nie zrozumiałes...
Oczywistym jest ze nie chodzi o fakt posiadania dowodu, tylko o
weryfikację tozsamosci na jego podstawie.
Chociaz fakt - pojawia sie problem blizniaków...

Nie rozumiesz - nie chodzi tylko o potwierdzenie tożsamości, ale i o uzyskanie dowodu, że wypłaty dokonała uprawniona osoba. Takim dowodem (pozytywnym lub negatywnym) jest złożony podpis.

Rozumiem.
Ale odwracając sytuacje: jeżeli ktos stwierdzi, ze on nie wypłacał to wtedy jedynym dowodem jest podpis...?
A on czesto, co widac po podpowiedziach panienki z okienka - jest tylko podobny do wzoru...

Tak czy siak - podpowiadanie kształtu podpisu w takiej sytuacji nie
poprawia bezpieczenstwa moich pieniedzy.

Tym bardziej nie poprawia zupełny brak podpisu i tylko okazanie
dowodu.
Ok, oczywiście.
Tyle tylko ze nie mamy, jak to w zyciu, sytuacji do wyboru, tylko mamy to co mamy. Klient przyszedł, ma dowód a podpisu nie pamieta.
 
Natomiast pokazywanie kształtu ma sens - na tym właśnie polega podpis,
że zawiera w sobie unikalne cechy charakteru pisma podpisanego nie do skopiowania ot-tak przez przez przypadkową osobę, nawet jak widzi podpis. A sens pokazywania jest taki, aby klient wiedział, czy ma się podpisać jan kowalski, czy jkowalski, czy kowalski, czy jeszcze jakoś (jeśli już jest tak nieroztropny, że nie ma swojego stałego podpisu)
No tak, tylko ze panienka tych cech nie weryfikuje przeciez tylko podpowiada i ocenia czy "w miare pasuje".
Wracamy do problemu blizniaków - wyglad nie weryfikuje, podpis srednio weryfikuje - trzeba dobrze zyc z blizniakiem :)))
Troszkę zartuje - rozumiem twój punkt widzenia i moze to rzeczywiście odrobine czepianie się było z tym podpisem :)

Załóżmy zatem, ze klient nie jest w stanie podpisac sie tak jak na
wzorze (np. nie pamietaj ak sie wczesniej podpisywał)

Co zrobic?

To samo co osoba niepiśmienna, są na to odpowiednie procedury.

Zapewne.
Nie prosiłem cie o truizm tylko własnie o podzielenie się Twoją wiedza w tym zakresie.

Data: 2016-06-19 19:35:03
Autor: Liwiusz
Bank i staruszka
W dniu 2016-06-19 o 19:00, Budzik pisze:

Ale odwracając sytuacje: jeżeli ktos stwierdzi, ze on nie wypłacał to wtedy
jedynym dowodem jest podpis...?
A on czesto, co widac po podpowiedziach panienki z okienka - jest tylko
podobny do wzoru...

Wówczas robi się inne badanie - nie na ile podpis jest podobny do wzoru, tylko czy podpis pochodzi z ręki osoby rzekomo poszkodowanej.


Ok, oczywiście.
Tyle tylko ze nie mamy, jak to w zyciu, sytuacji do wyboru, tylko mamy to
co mamy. Klient przyszedł, ma dowód a podpisu nie pamieta.

Po części to jest problem klienta, że nie pamięta podpisu. Kto ma pamiętać, jak nie klient?


Natomiast pokazywanie kształtu ma sens - na tym właśnie polega podpis,
że zawiera w sobie unikalne cechy charakteru pisma podpisanego nie do
skopiowania ot-tak przez przez przypadkową osobę, nawet jak widzi
podpis. A sens pokazywania jest taki, aby klient wiedział, czy ma się
podpisać jan kowalski, czy jkowalski, czy kowalski, czy jeszcze jakoś
(jeśli już jest tak nieroztropny, że nie ma swojego stałego podpisu)

No tak, tylko ze panienka tych cech nie weryfikuje przeciez tylko
podpowiada i ocenia czy "w miare pasuje".

Czyli właśnie weryfikuje.

Co zrobic?

To samo co osoba niepiśmienna, są na to odpowiednie procedury.

Zapewne.
Nie prosiłem cie o truizm tylko własnie o podzielenie się Twoją wiedza w
tym zakresie.

Zależy pewnie od regulaminu banku, jego wewnętrznych procedur, tak ogólnie to art. 79 kc.

--
Liwiusz

Data: 2016-06-19 19:24:51
Autor: Sebastian Biały
Bank i staruszka
On 2016-06-19 15:04, Liwiusz wrote:
Natomiast pokazywanie kształtu ma sens - na tym właśnie polega podpis,
że zawiera w sobie unikalne cechy charakteru pisma podpisanego nie do
skopiowania ot-tak przez przez przypadkową osobę, nawet jak widzi
podpis.

A w tym wyimaginowanym świecie każda panienka w banku to grafolog czasu rzeczywistego którego nie sposób oszukać. Dream on.

A sens pokazywania jest taki, aby klient wiedział, czy ma się
podpisać jan kowalski, czy jkowalski, czy kowalski, czy jeszcze jakoś
(jeśli już jest tak nieroztropny, że nie ma swojego stałego podpisu).

Posiadanie podpisów w tym kraju ograniczone jest przez imbecyli od "prosze się *czytelnie* podpisać". Mój jest nieczytelny i z tego powodu musze utrzymywać dwa podpisy.

Data: 2016-06-19 19:37:32
Autor: Liwiusz
Bank i staruszka
W dniu 2016-06-19 o 19:24, Sebastian Biały pisze:
On 2016-06-19 15:04, Liwiusz wrote:
Natomiast pokazywanie kształtu ma sens - na tym właśnie polega podpis,
że zawiera w sobie unikalne cechy charakteru pisma podpisanego nie do
skopiowania ot-tak przez przez przypadkową osobę, nawet jak widzi
podpis.

A w tym wyimaginowanym świecie każda panienka w banku to grafolog czasu
rzeczywistego którego nie sposób oszukać. Dream on.

Takiego założenia nie ma nawet w teorii. Chodzi o wykluczenie podpisu, który w oczywisty sposób nie pasuje do wzorca.



A sens pokazywania jest taki, aby klient wiedział, czy ma się
podpisać jan kowalski, czy jkowalski, czy kowalski, czy jeszcze jakoś
(jeśli już jest tak nieroztropny, że nie ma swojego stałego podpisu).

Posiadanie podpisów w tym kraju ograniczone jest przez imbecyli od
"prosze się *czytelnie* podpisać". Mój jest nieczytelny i z tego powodu
musze utrzymywać dwa podpisy.



Ty też, widzę, nie rozumiesz co to podpis. Jest nim napisane odręcznie nazwisko. Litery mogą być mniej lub bardziej nieczytelne (odzwierciedlające indywidualne cechy pisma podpisanego), ale co do zasady podpis musi pochodzić od liter, a nie być rysunkiem. Jeśli używasz podpisu, który nie zawiera liter, to de facto nie jest to podpis.

--
Liwiusz

Data: 2016-06-19 20:01:47
Autor: Sebastian Biały
Bank i staruszka
On 2016-06-19 19:37, Liwiusz wrote:
On 2016-06-19 15:04, Liwiusz wrote:
Natomiast pokazywanie kształtu ma sens - na tym właśnie polega podpis,
że zawiera w sobie unikalne cechy charakteru pisma podpisanego nie do
skopiowania ot-tak przez przez przypadkową osobę, nawet jak widzi
podpis.
A w tym wyimaginowanym świecie każda panienka w banku to grafolog czasu
rzeczywistego którego nie sposób oszukać. Dream on.
Takiego założenia nie ma nawet w teorii. Chodzi o wykluczenie podpisu,
który w oczywisty sposób nie pasuje do wzorca.

Taki który troche pasuje w nieco mniej ale ciagle akceptowalny sposób do wzorca da się wyćwiczyć w 5 minut wczesniej pozyskując go w dowolny sposób (bo kazdy z nas składa tysiące podpisów pod byle swistkiem od byle montera kablowki). Puffff... cała magia zapory nie do przejścia znika. Zostaje tylko dupchron banku. *Tylko*.

Posiadanie podpisów w tym kraju ograniczone jest przez imbecyli od
"prosze się *czytelnie* podpisać". Mój jest nieczytelny i z tego powodu
musze utrzymywać dwa podpisy.
Ty też, widzę, nie rozumiesz co to podpis. Jest nim napisane odręcznie
nazwisko.

Jest cała masa orzeczeń na ten temat, internety np. zeznają o nich tutaj:

http://prawnet.blogspot.com/2012/11/prawo-cywilne-podpis-parafa.html

"nie musi być w pełni czytelne" wiec jak dowiedziesz że to jest/nie jest nazwisko? Znowu prawniczy bełkot. Moge doprowadzić moje litery do stanu czytelności lub kompletnej nieczytelności kiedy przestają być rozróznialne od zawijasów. Pufff ... nie ma liter ani nazwiska. Udowodnij że to nie są zniekształcone litery nazwiska. A nie czekaj, przeciez grafolog bankowy z okienka na pewno mi to udowodni poprzez niepodważalny dowód gestykulacyjny.

Kiedyś na poczcie podpisywałem się drukowanymi literami, bardzo starannie i równo. Pani która mnie popędzała usłyszała fukniecie że przecież miało być czytlenie. Więcej o to nie prosiła choć kolejka za mną miała powód do linczu.

Litery mogą być mniej lub bardziej nieczytelne
(odzwierciedlające indywidualne cechy pisma podpisanego), ale co do
zasady podpis musi pochodzić od liter, a nie być rysunkiem.

A może być godłem?

Jeśli
używasz podpisu, który nie zawiera liter, to de facto nie jest to podpis.

Fascynujace. Czy możesz zdefiniować co to jest litera? Czy to: "-" jest litera? A jeśli nie to dlaczego dyskryminujesz *jakiś* język w którym to jest litera badź fragment litery? Czy pismo runiczne się nadaje? A hieroglify z ładym wizerunkiem ibisa składającego guano na głowie kapłana Ozyrysa mogą być? Kto definiuje że pospis ma składac się wyłącznie z liter alfabetu łacińskiego a nie znaków z alfabetu eskimoskiego jeśli spisujesz umowę międzynarodową? Co jeśli jezyk w którym masz nazwisko nie ma transkypcji na pl?

A zapomnialem. Są na to odpowiednie "procedury".

Data: 2016-06-19 20:27:02
Autor: Liwiusz
Bank i staruszka
W dniu 2016-06-19 o 20:01, Sebastian Biały pisze:

A może być godłem?

Dostałeś odpowiedź co to jest podpis, nawet sobie wygooglałeś orzeczenia, trollowanie czy podpis może być godłem to nie ze mną :)

--
Liwiusz

Data: 2016-06-19 20:41:49
Autor: Sebastian Biały
Bank i staruszka
On 2016-06-19 20:27, Liwiusz wrote:
A może być godłem?
Dostałeś odpowiedź co to jest podpis

Śjakoś niezgodny z orzeczeniami. Moj podpis jest nieczytelnie zgodny z orzeczeniem i uważam za skandaliczne proszenie mnie o coś nie będące moim podpisem przez pracownika poczty i miliona innych urzedów.

, nawet sobie wygooglałeś
orzeczenia, trollowanie czy podpis może być godłem to nie ze mną :)

Tu jest głebszy sens. Znam przypadek podpisywania umowy kupna sprzedaży przed notariuszem z chińczkiem. Podpisał się on zgodnie z wzorem z dokumentu. Notariusz nakazał podpisanie alfabetem łacińskim. Efektem czego zbiór łacińskich znaczków graficznych nie miał nic wspólnego z *podpisem* tej osoby. Wszyscy zadowoleni poza bidokiem który zaiwaniał do ambasady Chin w celu potwierdzenia transkrypcji z powodu fanaberii tępawego urzędnika.

Data: 2016-06-19 20:45:37
Autor: Liwiusz
Bank i staruszka
W dniu 2016-06-19 o 20:41, Sebastian Biały pisze:
On 2016-06-19 20:27, Liwiusz wrote:
A może być godłem?
Dostałeś odpowiedź co to jest podpis

Śjakoś niezgodny z orzeczeniami. Moj podpis jest nieczytelnie zgodny z
orzeczeniem i uważam za skandaliczne proszenie mnie o coś nie będące
moim podpisem przez pracownika poczty i miliona innych urzedów.

Musiałbyś pokazać co to za podpis, aby móc sensownie podyskutować.

Na swój prywatny użytek mam definicję czytelnego podpisu, który jest nimwtedy, jeśli widząc podpis, i wiedząc jak ma na nazwisko podpisany, można stwierdzić, że podpis rzeczywiście odzwierciedla to nazwisko.


, nawet sobie wygooglałeś
orzeczenia, trollowanie czy podpis może być godłem to nie ze mną :)

Tu jest głebszy sens. Znam przypadek podpisywania umowy kupna sprzedaży
przed notariuszem z chińczkiem. Podpisał się on zgodnie z wzorem z
dokumentu. Notariusz nakazał podpisanie alfabetem łacińskim. Efektem
czego zbiór łacińskich znaczków graficznych nie miał nic wspólnego z
*podpisem* tej osoby. Wszyscy zadowoleni poza bidokiem który zaiwaniał
do ambasady Chin w celu potwierdzenia transkrypcji z powodu fanaberii
tępawego urzędnika.

Chińczyk jest w Europie, niech się podpisuje jak w Europie - biegli od pisma ręcznego nie będą oceniać chińskich liter, bo tego nie umieją.

--
Liwiusz

Data: 2016-06-19 14:21:37
Autor: witek
Bank i staruszka
On 6/19/2016 1:45 PM, Liwiusz wrote:

Na swój prywatny użytek mam definicję czytelnego podpisu, który jest
nimwtedy, jeśli widząc podpis, i wiedząc jak ma na nazwisko podpisany,
można stwierdzić, że podpis rzeczywiście odzwierciedla to nazwisko.


Ustawa nr 1 par nr 1 wg widzimisie Liwiusza.

Chińczyk jest w Europie, niech się podpisuje jak w Europie - biegli od
pisma ręcznego nie będą oceniać chińskich liter, bo tego nie umieją.


Liwiusz jest głupi jak beton od latarni.

Czym się podpis Chinczyka w Europie rózni od podpisu Chinczyka w Chinach.
A może ty będąc w Chinach powinieneś się podpisywać po chinsku?

Data: 2016-06-19 21:48:56
Autor: Liwiusz
Bank i staruszka
W dniu 2016-06-19 o 21:21, witek pisze:

Czym się podpis Chinczyka w Europie rózni od podpisu Chinczyka w Chinach.

Już pisałem, nie będę analfabetowi powtarzał.

--
Liwiusz

Data: 2016-06-19 21:15:32
Autor: Sebastian Biały
Bank i staruszka
On 2016-06-19 20:45, Liwiusz wrote:
Na swój prywatny użytek mam definicję czytelnego podpisu

No tak, to zmienia orzecznictwo w tym kraju od dzisiaj.

Chińczyk jest w Europie, niech się podpisuje jak w Europie - biegli od
pisma ręcznego nie będą oceniać chińskich liter, bo tego nie umieją.

Słusznie. Od dzisiaj podpisuj się w Chinach po chińsku. Powodzenia i dream on.

Data: 2016-06-19 21:49:42
Autor: Liwiusz
Bank i staruszka
W dniu 2016-06-19 o 21:15, Sebastian Biały pisze:
On 2016-06-19 20:45, Liwiusz wrote:
Na swój prywatny użytek mam definicję czytelnego podpisu

No tak, to zmienia orzecznictwo w tym kraju od dzisiaj.

Nie ma sprzeczności.


Chińczyk jest w Europie, niech się podpisuje jak w Europie - biegli od
pisma ręcznego nie będą oceniać chińskich liter, bo tego nie umieją.

Słusznie. Od dzisiaj podpisuj się w Chinach po chińsku. Powodzenia i
dream on.

Jak będę w Chinach, to się dostosuję do tamtejszych reguł.

--
Liwiusz

Data: 2016-06-19 19:04:48
Autor: witek
Bank i staruszka
On 6/19/2016 2:49 PM, Liwiusz wrote:

Jak będę w Chinach, to się dostosuję do tamtejszych reguł.


Buzdygan to był buzdygan, ale on ci nie dorównuje.
Chyba, ci w wikipedii stronę założę.
W pełni na to zasługujesz jak następny troll na grupie.

Data: 2016-06-19 22:38:11
Autor: Sebastian Biały
Bank i staruszka
On 2016-06-19 21:49, Liwiusz wrote:
Jak będę w Chinach, to się dostosuję do tamtejszych reguł.

Dziekuję. Zawsze uważałem że nauka języka kraju do którego jedzie sie na wakacje jest kluczowa w głebokim przeżywaniu kultury, sztuki a fascynacja prawem motoryzacyjnym danego kraju nie jest możliwa bez nauki kaligrafii lokalnej przy podpisywaniu mandatu. Na szczęscie moje nazwisko można czesto spotkać na pudełkach kredek więc sprawę chińska mam z głowy. Uff...

PS. Jak juz sprawdzisz w praktyce to daj znać jakie efekty!

Data: 2016-06-19 22:40:09
Autor: Liwiusz
Bank i staruszka
W dniu 2016-06-19 o 22:38, Sebastian Biały pisze:
On 2016-06-19 21:49, Liwiusz wrote:
Jak będę w Chinach, to się dostosuję do tamtejszych reguł.

Dziekuję. Zawsze uważałem że nauka języka kraju do którego jedzie sie na
wakacje jest kluczowa w głebokim przeżywaniu kultury, sztuki a
fascynacja prawem motoryzacyjnym danego kraju nie jest możliwa bez nauki
kaligrafii lokalnej przy podpisywaniu mandatu. Na szczęscie moje
nazwisko można czesto spotkać na pudełkach kredek więc sprawę chińska
mam z głowy. Uff...

PS. Jak juz sprawdzisz w praktyce to daj znać jakie efekty!

Rozumiem, że jak przyjedzie do nas obywatel hipotetycznego kraju używającego alfabetu Morse'a, to może się podpisać alfabetem Morse'a. Trolluj dalej.

--
Liwiusz

Data: 2016-06-19 23:21:53
Autor: Sebastian Biały
Bank i staruszka
On 2016-06-19 22:40, Liwiusz wrote:
Rozumiem, że jak przyjedzie do nas obywatel hipotetycznego kraju
używającego alfabetu Morse'a, to może się podpisać alfabetem Morse'a.

Zgadłeś skąd się wziął "-" ! Brawo. Wygrywasz wycieczkę na Antarktydę, już dzisiaj zaczynaj kurs pingwinowego.

Serio, myślisz że każdy język da się przełozyć na łaciński alfabet? Na przykład taki mlaskany !o!kung. Tak, te wykrzykniki to transkrypcja mlasku. Czy wykrzyknik jest literą w mlaskanych nazwiaskach? Ewentualnie może !Xó? bo ładnie wygląda. A te daszki, fakt, nijak nie pasują do naszych literek. Hmmm idąc dalej czy czesi powinni pisać swoje nazwiska przez sz i cz jak sa w PL a jak nie są to przez głupie daszki? A jak Polak sprzeda Czechowi samochód to spisują dwie umowy i na każdej podpisują się na dwa sposoby?

Sprawadzasz temat do absurdu (Mors) i zarzucasz mi że troluje robiąc to samo? Ehhh, gdzie te czasy kiedy na newskach byli prawdziwi twardziele jak Expert.

Przepraszam resztę grupy że tak kopie leżącego ale przypadki gównianej wersji patriotyzmu lokalnego należy eliminowac w zarodku.

Data: 2016-06-19 23:33:46
Autor: Liwiusz
Bank i staruszka
W dniu 2016-06-19 o 23:21, Sebastian Biały pisze:
On 2016-06-19 22:40, Liwiusz wrote:
Rozumiem, że jak przyjedzie do nas obywatel hipotetycznego kraju
używającego alfabetu Morse'a, to może się podpisać alfabetem Morse'a.

Zgadłeś skąd się wziął "-" ! Brawo. Wygrywasz wycieczkę na Antarktydę,
już dzisiaj zaczynaj kurs pingwinowego.

Serio, myślisz że każdy język da się przełozyć na łaciński alfabet? Na
przykład taki mlaskany !o!kung. Tak, te wykrzykniki to transkrypcja
mlasku. Czy wykrzyknik jest literą w mlaskanych nazwiaskach? Ewentualnie
może !Xó? bo ładnie wygląda. A te daszki, fakt, nijak nie pasują do

Ty sprowadzasz wymyślając wydumane sytuacje z językami bez transkrypcji. Jak się pojawi taki przypadek, wówczas będzie się zastanawiać jak go rozwiązać, i akurat ty będziesz ostatnią osobą, której zdanie się będzie liczyło.

A Chińczyk, który robi interesy w Europie, doskonale wie jak zapisać swoje imię i nazwisko alfabetem łacińskim.


naszych literek. Hmmm idąc dalej czy czesi powinni pisać swoje nazwiska

Trochę zaAkarmuję, ale gdzie kupiłeś swoje świadectwo szkolne, skoro nie wiesz, że Czesi używają normalnego łacińskiego alfabetu?

przez sz i cz jak sa w PL a jak nie są to przez głupie daszki? A jak
Polak sprzeda Czechowi samochód to spisują dwie umowy i na każdej
podpisują się na dwa sposoby?

No właśnie, zastanów się, pomyśl, opisz wnioski, jeśli cię to nie przerośnie.


Sprawadzasz temat do absurdu (Mors) i zarzucasz mi że troluje robiąc to
samo? Ehhh, gdzie te czasy kiedy na newskach byli prawdziwi twardziele
jak Expert.

Sprowadzenie do absurdu jest dobrą metodą pokazania błędności danej tezy.

--
Liwiusz

Data: 2016-06-20 00:18:56
Autor: Sebastian Biały
Bank i staruszka
On 2016-06-19 23:33, Liwiusz wrote:
A Chińczyk, który robi interesy w Europie, doskonale wie jak zapisać
swoje imię i nazwisko alfabetem łacińskim.

Chińczyk wie. Mnie bardziej zastanawia w jaki sposób notariusz *lepiej* potwierdził tożsamość Chińczyka za pomoca alfabetu łacińskiego niż za pomocą wzoru podpisu w paszporcie. Widać za głupi jestem żeby pojąć tajniki miszczuf notariatu.

naszych literek. Hmmm idąc dalej czy czesi powinni pisać swoje nazwiska
Trochę zaAkarmuję, ale gdzie kupiłeś swoje świadectwo szkolne, skoro nie
wiesz, że Czesi używają normalnego łacińskiego alfabetu?

A gdzie ja mówie o tym że nie używają? Ja ide dalej w szaleństwie - niech nawet języki łacińskie bedą przechodziły proces transkrypcji na lokalne łacińskie jezyki. Nie ma się co ograniczać to głupich chińczyków skoro z sąsiadami problemy. Przeciez notariusz znakomicie obyty z grafologią języka polskiego staje się bezradny w obliczu literek z jakimiś daszkami. To samo z pracownikami banku. Ewentualnie można zakazać istnienia obcokajowców nie szanujących naszego Języka.

No właśnie, zastanów się, pomyśl, opisz wnioski, jeśli cię to nie
przerośnie.

Już wymyślilem. Esperanto. Genialne, nie? Albo może od razu łacina żeby było bardziej w zgodzie z alfabetem.

Sprawadzasz temat do absurdu (Mors) i zarzucasz mi że troluje robiąc to
samo? Ehhh, gdzie te czasy kiedy na newskach byli prawdziwi twardziele
jak Expert.
Sprowadzenie do absurdu jest dobrą metodą pokazania błędności danej tezy.

Dziekuję. TBDU.

PS. Jak jest Liwiusz w !o!kung? Albo przynajmniej po chińsku? Bo *TO* jest prawdziwy problem a nie to czy chińczyk ma transkrypcję łacińską w paszporcie, jesli jeszcze nie zauważyłeś prawdziwej istoty gównianości tego patriotyzmu widzianego z *drugiej* strony.

Data: 2016-06-20 01:07:29
Autor: Liwiusz
Bank i staruszka
W dniu 2016-06-20 o 00:18, Sebastian Biały pisze:
Jak jest Liwiusz w !o!kung? Albo przynajmniej po chińsku? Bo *TO* jest
prawdziwy problem

To sobie go rozwiązuj, ale w wątku na ten temat.

--
Liwiusz

Data: 2016-06-19 19:41:33
Autor: cef
Bank i staruszka
W dniu 2016-06-19 o 19:24, Sebastian Biały pisze:

Posiadanie podpisĂłw w tym kraju ograniczone jest przez imbecyli od
"prosze się *czytelnie* podpisać". Mój jest nieczytelny i z tego
powodu musze utrzymywać dwa podpisy.

A nie prościej utrzymywać jeden, który spełnia
oba warunki? Ja mam taki :-)

Data: 2016-06-19 20:07:58
Autor: Sebastian Biały
Bank i staruszka
On 2016-06-19 19:41, cef wrote:
Posiadanie podpisĂłw w tym kraju ograniczone jest przez imbecyli od
"prosze się *czytelnie* podpisać". Mój jest nieczytelny i z tego
powodu musze utrzymywać dwa podpisy.
A nie prościej utrzymywać jeden, który spełnia
oba warunki? Ja mam taki :-)

a) podpis pełny wymaga czasu. Jeśli podpiszesz kiedyś 300 indeksów w 1h dowiesz się po co ma się parafki. I równiez dlatego ze to jest 300 kopi podpisu w obcych rękach.

b) podpis pełny zazwyczaj nie mieści się w rubryczkach przewidziancyh przez mistszuf worda w dowolnej instytucji publicznej

c) czytelny podpis jest o wiele łatwiejszy w podrobieniu niż podpis nieczytelny choćby dlatego że za kazdym razem wychodzi mocno inaczej więc ma większą tolerację przez bankowych "grafologów" z okienek.

d) jeśli zerkniejsz na podpisy osób publicznych które *duzo* podpisują zauważysz że u wielu nie jest czytelny w sposób jednoznaczy, jest za do zazwyczaj krótki i stabilny. Z czasem pojawiają się zawijasy które nie mają nic wspólnego z literami.

Data: 2016-06-19 21:49:20
Autor: cef
Bank i staruszka
W dniu 2016-06-19 o 20:07, Sebastian Biały pisze:
On 2016-06-19 19:41, cef wrote:
Posiadanie podpisĂłw w tym kraju ograniczone jest przez imbecyli od
"prosze się *czytelnie* podpisać". Mój jest nieczytelny i z tego
powodu musze utrzymywać dwa podpisy.
A nie prościej utrzymywać jeden, który spełnia
oba warunki? Ja mam taki :-)

a) podpis pełny wymaga czasu. Jeśli podpiszesz kiedyś 300 indeksów w 1h
dowiesz się po co ma się parafki. I równiez dlatego ze to jest 300 kopi
podpisu w obcych rękach.

b) podpis pełny zazwyczaj nie mieści się w rubryczkach przewidziancyh
przez mistszuf worda w dowolnej instytucji publicznej

c) czytelny podpis jest o wiele łatwiejszy w podrobieniu niż podpis
nieczytelny choćby dlatego że za kazdym razem wychodzi mocno inaczej
więc ma większą tolerację przez bankowych "grafologów" z okienek.

d) jeśli zerkniejsz na podpisy osób publicznych które *duzo* podpisują
zauważysz że u wielu nie jest czytelny w sposób jednoznaczy, jest za do
zazwyczaj krótki i stabilny. Z czasem pojawiają się zawijasy które nie
mają nic wspólnego z literami.

Podpisywałem po wielokroć wiele stron przeróżnych dokumentów
(no, może nie 300 jednorazowo) i choć moje nazwisko nie jest krótkie
(10 liter) to potrafię się podpisać dokładnie tak jak w punkcie d).
W wersji nieczytelnej jest bardziej nabazgrolone i tyle.

Data: 2016-06-20 00:16:35
Autor: RadoslawF
Bank i staruszka
W dniu 2016-06-19 o 21:49, cef pisze:

d) jeśli zerkniejsz na podpisy osób publicznych które *duzo* podpisują
zauważysz że u wielu nie jest czytelny w sposób jednoznaczy, jest za do
zazwyczaj krótki i stabilny. Z czasem pojawiają się zawijasy które nie
mają nic wspólnego z literami.

Podpisywałem po wielokroć wiele stron przeróżnych dokumentów
(no, może nie 300 jednorazowo) i choć moje nazwisko nie jest krótkie
(10 liter) to potrafię się podpisać dokładnie tak jak w punkcie d).
W wersji nieczytelnej jest bardziej nabazgrolone i tyle.

To poczekaj trzydzieści czy dwadzieścia lat i porównaj podpis
aktualny z tym starym. W międzyczasie poszukaj informacji
dlaczego tak się dzieje.


Pozdrawiam

Data: 2016-06-20 06:30:01
Autor: cef
Bank i staruszka
W dniu 2016-06-20 o 00:16, RadoslawF pisze:
W dniu 2016-06-19 o 21:49, cef pisze:

d) jeśli zerkniejsz na podpisy osób publicznych które *duzo*
podpisują
zauwaĹźysz Ĺźe u wielu nie jest czytelny w sposĂłb jednoznaczy, jest
za do
zazwyczaj krótki i stabilny. Z czasem pojawiają się zawijasy
ktĂłre nie
mają nic wspólnego z literami.

Podpisywałem po wielokroć wiele stron przeróżnych dokumentów
(no, może nie 300 jednorazowo) i choć moje nazwisko nie jest krótkie
(10 liter) to potrafię się podpisać dokładnie tak jak w punkcie d).
W wersji nieczytelnej jest bardziej nabazgrolone i tyle.

To poczekaj trzydzieści czy dwadzieścia lat i porównaj podpis
aktualny z tym starym. W międzyczasie poszukaj informacji
dlaczego tak się dzieje.

No i co? Twoja konkluzja jakby obok tematu, nie bardzo ją rozumiem
w kontekście dyskusji o w miarę jednakowym podpisie
  pełniącym funkcję czytelnego i nie.

Zmiana jest naturalna.
Wracając do tematu: nie dalej jak w piątek zrobiłem
aktualizację danych w banku - w tym nowy wzór podpisu,
więc to też jest problem do ominięcia.

Data: 2016-06-20 10:59:13
Autor: Michał Jankowski
Bank i staruszka
W dniu 20.06.2016 06:30, cef pisze:

Zmiana jest naturalna. Wracając do tematu: nie dalej jak w piątek
zrobiłem aktualizację danych w banku - w tym nowy wzór podpisu, więc
to też jest problem do ominięcia.


O, to, to.

Ja się nie umie (z tych czy innych powodów) podpisać tak jak kiedyś, to
się składa nowy wzór podpisu i do tego stary podpis nie jest potrzebny.

Serio.

Procedury, eh.

   MJ

PS. Gorzej, że ja nie umiem podpisać się dwa razy tak samo nawet raz po
razie.

Data: 2016-06-20 19:07:41
Autor: re
Bank i staruszka


Użytkownik "Michał Jankowski"


Zmiana jest naturalna. Wracając do tematu: nie dalej jak w piątek
zrobiłem aktualizację danych w banku - w tym nowy wzór podpisu, więc
to też jest problem do ominięcia.


O, to, to.

Ja się nie umie (z tych czy innych powodów) podpisać tak jak kiedyś, to
się składa nowy wzór podpisu i do tego stary podpis nie jest potrzebny.
-- -
A jak się nie umie bo ręce odmawiają to ...

Data: 2016-06-20 09:02:41
Autor: Tomasz Kaczanowski
Bank i staruszka
W dniu 2016-06-20 00:16, RadoslawF pisze:
W dniu 2016-06-19 o 21:49, cef pisze:

d) jeśli zerkniejsz na podpisy osób publicznych które *duzo* podpisują
zauważysz że u wielu nie jest czytelny w sposób jednoznaczy, jest za do
zazwyczaj krótki i stabilny. Z czasem pojawiają się zawijasy które nie
mają nic wspólnego z literami.

Podpisywałem po wielokroć wiele stron przeróżnych dokumentów
(no, może nie 300 jednorazowo) i choć moje nazwisko nie jest krótkie
(10 liter) to potrafię się podpisać dokładnie tak jak w punkcie d).
W wersji nieczytelnej jest bardziej nabazgrolone i tyle.

To poczekaj trzydzieści czy dwadzieścia lat i porównaj podpis
aktualny z tym starym. W międzyczasie poszukaj informacji
dlaczego tak się dzieje.


Nie musi aż tyle, ponieważ przeprowadzaliśmy firmę w nowe miejsce pakowaliśmy dokumenty i tak jakoś z ciekawości spojrzeliśmy na nasze listy obecności sprzed 5 lat i obecne... przez 5 lat każdemu podpis się zmienił...


--
Kaczus
http://kaczus.ppa.pl

Data: 2016-06-20 08:45:02
Autor: Tomasz Kaczanowski
Bank i staruszka
W dniu 2016-06-19 15:04, Liwiusz pisze:
Tak czy siak - podpowiadanie kształtu podpisu w takiej sytuacji nie
poprawia bezpieczenstwa moich pieniedzy.

Tym bardziej nie poprawia zupełny brak podpisu i tylko okazanie dowodu.

Natomiast pokazywanie kształtu ma sens - na tym właśnie polega podpis,
że zawiera w sobie unikalne cechy charakteru pisma podpisanego nie do
skopiowania ot-tak przez przez przypadkową osobę, nawet jak widzi
podpis. A sens pokazywania jest taki, aby klient wiedział, czy ma się
podpisać jan kowalski, czy jkowalski, czy kowalski, czy jeszcze jakoś
(jeśli już jest tak nieroztropny, że nie ma swojego stałego podpisu).

Problem jest taki, że z czasem człowiekowi podpis się zmienia. Grafolog oczywiście może zauważyć pewne cechy i potwierdzić lub nie z pewnym prawdopodobieństwem, czy to ta sama osoba się podpisywała czy nie. Wpływ na takie zmiany mają zarówno choroby, jak i tryb życia (np mało pisania odręcznych tekstów). Podpisywanie się, aby był podpis zgodny ze wzorcem, przez grafologa może być właśnie przez pewną mniejszą naturalność tego podpisu uznany za próbę podrobienia podpisu.

--
Kaczus
http://kaczus.ppa.pl
http://kaczanowska.info

Data: 2016-06-20 02:24:32
Autor: ąćęłńóśźż
Bank i staruszka
Na poczekaniu zmienić wzór podpisu.
Bez sensu, ale działa.


-- -- -
Załóżmy zatem, ze klient nie jest w stanie podpisac sie tak jak na wzorze

Bank i staruszka

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona