Grupy dyskusyjne   »   pl.biznes.banki   »   Bank zapłaci klientom za wzięcie kredytu.

Bank zapłaci klientom za wzięcie kredytu.

Data: 2019-08-16 17:38:30
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski
Bank zapłaci klientom za wzięcie kredytu.

"Szymon" qj3v8f$pof$1@gioia.aioe.org

http://next.gazeta.pl/next/7,151003,25088374,kredyt-z-ujemna-stopa-procentowa-tak-ale-w-danii-tamtejszy.html

Bank zapłaci klientom za wzięcie kredytu. To prawdopodobnie pierwsza taka oferta na świecie

Frankowiczom banki nie płaciły?

--
 _._     _,-'""`-._      .`'.-.         ._.                              .-.     )\._.,-- ....,'``.
(,-.`._,'(  coma |\`-/|  .'O`-'      .,; o.'      eneuel@gmail.com      '.O_'   /,   _.. \   _\  (`._ ,.
    `-.-' \ )-`( , o o)  `-:`-'.'.   `\.'.' '~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~' o.`.,  `._.-(,_..'-- (,_..'`-.;.'  Felix Lee
-bf-      `-    \`_`"'-.o'\:/.d`|'.;.p \ ;' http://www.eneuel.w.duna.pl ;\|/... https://danutac.oferty-kredytowe.pl

Data: 2019-08-16 19:23:30
Autor: Szymon
Bank zapłaci klientom za wzięcie kredytu.
W dniu 2019-08-16 o 17:38, Eneuel Leszek Ciszewski pisze:
Bank zapłaci klientom za wzięcie kredytu. To prawdopodobnie pierwsza taka oferta na świecie

Frankowiczom banki nie płaciły?

Oddajesz więcej niż wziąłeś... Duuuużo więcej. Więc chyba nie.

Data: 2019-08-17 00:42:04
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski
Bank zapłaci klientom za wzięcie kredytu.

"Szymon" qj6orm$19ns$1@gioia.aioe.org

Bank zapłaci klientom za wzięcie kredytu.
To prawdopodobnie pierwsza taka oferta na świecie

Frankowiczom banki nie płaciły?

Oddajesz więcej niż wziąłeś... Duuuużo więcej. Więc chyba nie.

Ale oprocentowanie bywało ujemne i banki naprawdę
wypłacały, co powodowało problemy okołopodatkowe.

Tu (u Hamleta) będzie podobnie? -- bank da ujemne oprocentowanie,
ale zabierze inaczej? Jak drażnienie kobry? ;) -- toż wiadomo, że
zaatakuje i strzeli/plunie jadem po oczach...

-=-

Banki prywatne mogę mieć też inny/zBożny cel -- konkurencję
wobec banków centralnych zarządzanych przez... Może nie przez
amatorów, ale i nie przez właścicieli bankujących setki lat...

Produkcja rośnie szybko -- kreacja forsy za tym nie nadąża,
więc aby nie było kryzysów podobnych do tych ze złotych lat,
trzeba jakoś dorzucać szmal do obiegu... Można drukować
w mennicach ;) centralnych a można inaczej... Pożyczony
(na ujemny czy dodatni lub zerowy) procent pieniądz musi
wcześniej czy później trafić do banków, więc jednak banki
także tym sposobem dokarmiają rynek pieniędzmi... Choć
czynią to jakby ;) na krechę -- dziś dorzucą, ale za
jakiś czas przecież stracą, gdy ludzie zaczną ,,spłacanie
odsetek''...

Być może takie ,,kredytowanie'' opłaca się a być może
banki naliczą jakieś marże, prowizje, opłaty manipulacyjne,
a może to jedynie reklama podobna do owisienkowania?...

Może chcą rozkręcić rynek/handel, by następnie czerpać zyski
z tego rozkręcenia? Niby każdy najpierw inwestuje -- a później
zbiera owoce...

Może chcą tym sposobem wykazać myślenie frankowiczów sprzed lat?

Może po prostu nudzą się? ;)

Może wiele czynników złożyło się na takie posunięcie?

Może chęć wykazania zysków z UE?...



Centralne drukarnie dają komu? -- chyba pracownikom budżetowym...
Bank centralny kupując obligacje rządowe z zamiarem umorzenia,
wzbogaca rząd, który chyba najpierw daje coś na kształt 500+
i pensji pracownikom państwowym...

Może ujemny procent to kontratak wobec tychże centralnych drukarni?

Ale... Rząd Danii nie ma nadmiernych długów...
(może właśnie chce mieć?!)
Ale Dania ma nie euro a swoją walutę...
Czy EBC może skupować duńskie obligacje w celu umarzania ich?

   https://www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/artykul/dlug-publiczny-dania-morawiecki-budzet,62,0,2403902.html
   21.04.2018

   https://pl.tradingeconomics.com/denmark/government-debt-to-gdp

Przypomnę, że Dania jest monarchią...

   https://pl.wikipedia.org/wiki/Ustrój_polityczny_Danii
   Władza ustawodawcza należy do monarchy
   natomiast realizowana jest poprzez
   jednoizbowy parlament zwany Folketinget.

--
 _._     _,-'""`-._      .`'.-.         ._.                              .-.     )\._.,-- ....,'``.
(,-.`._,'(       |\`-/|  .'O`-'      .,; o.'       eneuel@gmail.com     '.O_'   /,   _.. \   _\  (`._ ,.
    `-.-' \ )-`( , o o)  `-:`-'.'.   `\.'.' '~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~' o.`.,  `._.-(,_..'-- (,_..'`-.;.'  Felix Lee
-bf-      `-    \`_`"'-.o'\:/.d`|'.;.p \ ;' http://www.eneuel.w.duna.pl ;\|/... https://danutac.oferty-kredytowe.pl

Data: 2019-08-17 11:39:38
Autor: Szymon
Bank zapłaci klientom za wzięcie kredytu.
W dniu 2019-08-17 o 00:42, Eneuel Leszek Ciszewski pisze:
Oddajesz więcej niż wziąłeś... Duuuużo więcej. Więc chyba nie.

Ale oprocentowanie bywało ujemne i banki naprawdę
wypłacały, co powodowało problemy okołopodatkowe.

Jakichś szczególnych problemów podatkowych tu nie widzę...
Myślę, że na kredyt należy spojrzeć globalnie. To, że stopy są ujemne, a frankowicz i tak musi spłacić 2-3x tyle co wziął wskazuje jednak, iż bank na nim zarabia.

Centralne drukarnie dają komu? -- chyba pracownikom budżetowym...

Wszystkim wprowadzając pieniądz do obrotu.

Bank centralny kupując obligacje rządowe z zamiarem umorzenia,
wzbogaca rząd, który chyba najpierw daje coś na kształt 500+
i pensji pracownikom państwowym...

....którzy za te pieniądze coś tam kupują. Wzrasta sprzedaż, tym samym produkcja, tym samym zatrudnienie, tym samym podatki od wszystkiego, a z nich opłaca się 500+.

Może ujemny procent to kontratak wobec tychże centralnych drukarni?

Sądzę, że manipulując oprocentowaniem uzyskuje się bardzo transparenty system. Byłoby idealnie, gdybyśmy mieli wszystkie konta za darmo i jedynie procent (dodatni lub ujemny) był różny.
Zwróć uwagę na oferty firm telekomunikacyjnych. Swego czas bardzo rozbudowane o opcje, pakiety, taryfy itd. Potem niejako "zrolowane" to 1 abonamentu i znowu system puchł do masy krytycznej, po czym znowu "reset". Od pewnego czasu banki idą w podobną stronę... Zamiast 5-6 ofert kont - jedno w różnych opcjach.

Data: 2019-08-17 13:30:21
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski
Bank zapłaci klientom za wzięcie kredytu.

"Szymon" qj8i1t$udl$1@gioia.aioe.org

Ale oprocentowanie bywało ujemne i banki naprawdę
wypłacały, co powodowało problemy okołopodatkowe.

Jakichś szczególnych problemów podatkowych tu nie widzę...

Ale inni widzieli. Klient dostał szmal -- wzbogacił się!
Gdy bank naliczy 01 grosz odsetek -- podatek zapłaci!

Myślę, że na kredyt należy spojrzeć globalnie.

Nie zrozum mnie źle -- Twoje myślenie zachowaj na czas
wyborów parlamentarnych. ;) W tym miejscu nie Twoje
myślenie jest ważne, lecz myślenie US itp. oparte
o myślenie ustawodawcy itp...

To, że stopy są ujemne, a frankowicz i tak musi spłacić 2-3x tyle co wziął wskazuje jednak, iż bank na nim zarabia.

Kupujesz piwo -- sklep zarabia; zwracasz butelkę, dostajesz
zwrot kaucji, ale sklep nadal sumarycznie na piwie zarabia,
co nie zmienia faktu, iż otrzymałeś forsę...

W wypadku butelki czy reszty z płatności nie ma problemu, ale
gdy zwrócisz palety i otrzymasz zwrot kaucji, dostaniesz
fakturę korygującą lub coś podobnego...



Wydoiłeś cudzą krowę -- dostałeś zapłatę.
Częścią tej zapłaty zapłaciłeś za mleko -- sprzedawca
mleka (być może Twój pracodawca) zyskał.

Jesteś w sumie do przodu, bo dostałeś za miesięczne dojenie
2 kpln a za mleko zapłaciłeś w tym czasie tylko 50 pln, ale
i Ty płacisz podatek dochodowy, i Twój pracodawca płaci
różne podatki...


ZTCW banki nie wiedziały, jak traktować ten zysk -- zwracały się
do państwa z pytaniami...

Centralne drukarnie dają komu? -- chyba pracownikom budżetowym...

Wszystkim wprowadzając pieniądz do obrotu.

EBC drukuje i wysyła swe druki poczta z trąbką każdemu do domu? ;)

Bank centralny kupując obligacje rządowe z zamiarem umorzenia,
wzbogaca rząd, który chyba najpierw daje coś na kształt 500+
i pensji pracownikom państwowym...

...którzy za te pieniądze coś tam kupują.

BRAWO!!!

Wzrasta sprzedaż, tym samym produkcja, tym samym zatrudnienie, tym samym podatki od wszystkiego, a z nich opłaca się 500+.

Dokładnie tak samo jest wtedy, gdy forsę dorzuca/kreuje bank komercyjny?
Nie -- komercyjny dorzuca Kowalskiemu, zaś centralny -- Nowakowej.
Nowakowa z założenia jest pracownikiem państwowym (być może nauczycielką)
lub matką biorącą 500+, ale Kowalski może być i pracownikiem państwowym,
i prywatnym przedsiębiorcą...

Centralny daje innym ludziom niż komercyjny.
Inni ludzie inaczej (i na co innego) wydają.
(inaczej stymulują)

Może komercyjni chcą uniknąć nadmiernego wzbogacania ludzi budżetowych
i socjalnych, którzy zbyt silni, mogliby przejąć (legalnie -- w efekcie
uczciwych wyborów parlamentarnych) pełnię władzy i doprowadzić do krachu
gospodarczego oraz totalitarnego zniewolenia ludzkości...


Odbiorcy socjalni widzą nierzadko tylko najbliższy zysk -- 500+ przykładowo,
ale przymykają oczy na rzeczywistych beneficjantów tych dobrodziejstw, czyli
na rządzących, którym czapkują, myląc ich z rzeczywistymi dobroczyńcami...


Nieproporcjonalne wspieranie rządzących socjalistów może doprowadzić do
nadmiernego gniecenia ludzi rzeczywiście pracujących i budujących dobrobyt...
Odbiorcy 500+ itp. lekko wzbogacą się, co być może szybko zaowocuje
zbiednieniem wywołanym inflacją, ale rządzący mogą wzbogacić się nadmiarowo...




Co EBC zyska umorzeniem obligacji? Władzę -- to jasne...
Jak ją wykorzysta? -- Naciskami, propozycjami, sugestiami,
infiltrowaniem władz państwowych swymi ludźmi itd...


Może komercyjni próbują powstrzymać marsz/pochód centralnych?
Może obawiają się obudzenia w socjalizmie -- gdzie człowiek
pracuje za darmo i otrzymuje to, co władza uzna za stosowne...

Przykładowo ja -- zamiast pieniędzy za mą pracę otrzymam mleko,
którego domagałem się latami, choć właśnie teraz odchudzam się,
przez co odstawiłem mleko...



Może te niskie stopy są elementem jakiegoś kolejnego komunistycznego podboju?
UE gloryfikuje KMarksa -- tego Marksa, którego rosyjscy sowieci stawiają obok
Lenina... (wszyscy sowieci są rosyjscy? -- chyba 'sowieci' to po rosyjsku 'radni')

Wychowałem się w komunistycznej Polsce, więc wiem, że komunizm jest bardzo
dobrym ustrojem a złe są jedynie błędy i wypaczenia komunizmu -- niestety
nieuniknione... ;)


Ale czy Francuzi, Brytyjczycy, Niemcy iip. wiedzą?... ;)
Czy nowe pokolenia Polaków wiedzą?...


Może ujemny procent to kontratak wobec tychże centralnych drukarni?

Sądzę, że manipulując oprocentowaniem uzyskuje się bardzo transparenty system. Byłoby idealnie, gdybyśmy mieli wszystkie konta za darmo i jedynie procent (dodatni lub ujemny) był różny.
Zwróć uwagę na oferty firm telekomunikacyjnych. Swego czas bardzo rozbudowane o opcje, pakiety, taryfy itd. Potem niejako "zrolowane" to 1 abonamentu i znowu system puchł do masy krytycznej, po czym znowu "reset". Od pewnego czasu banki idą w podobną stronę... Zamiast 5-6 ofert kont - jedno w różnych opcjach.

Niby przejrzystość wzrasta -- ale nadal pozostaje pytanie:
 - jaki zysk widzi bank w udzielaniu ujemnie oprocentowanych kredytów?

-=-

Albo -- jaki zysk mieli polscy żydzi w finansowaniu szpitali leczących
biedotę tak żydowską jak i nieżydowską? ;) [akurat chyba żaden]

-=-

Może altruizm centralnych ma swe podłoże w tym, w czym zwykle ma
altruizm? -- w socjobiologi... Może podobną drogą chcą iść komercyjni?


Może centralni swym altruizmem chcą wzmocnić swych żołnierzy, czemu
komercyjni chcą przeciwstawić się podobnymi metodami? Może jesteśmy
świadkami wojny pomiędzy komunistami (proponującymi raj na ziemi)
a zdroworosadkowcami?

--
 _._     _,-'""`-._      .`'.-.         ._.                              .-.     )\._.,-- ....,'``.
(,-.`._,'(  coma |\`-/|  .'O`-'      .,; o.'      eneuel@gmail.com      '.O_'   /,   _.. \   _\  (`._ ,.
    `-.-' \ )-`( , o o)  `-:`-'.'.   `\.'.' '~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~' o.`.,  `._.-(,_..'-- (,_..'`-.;.'  Felix Lee
-bf-      `-    \`_`"'-.o'\:/.d`|'.;.p \ ;' http://www.eneuel.w.duna.pl ;\|/... https://danutac.oferty-kredytowe.pl

Data: 2019-08-17 14:25:40
Autor: Szymon
Bank zapłaci klientom za wzięcie kredytu.
W dniu 2019-08-17 o 13:30, Eneuel Leszek Ciszewski pisze:
Jakichś szczególnych problemów podatkowych tu nie widzę...

Ale inni widzieli. Klient dostał szmal -- wzbogacił się!

Hmm... Wziąłem kredyt 100 zł. Mam oddać 90. Wzbogaciłem się o 10. Płacę belkowe 19%. Teraz mam oddać 91,90 zł.

Kupujesz piwo -- sklep zarabia; zwracasz butelkę, dostajesz
zwrot kaucji, ale sklep nadal sumarycznie na piwie zarabia,
co nie zmienia faktu, iż otrzymałeś forsę...

Wcześniej zapłaconą. Nie dostrzegam tu dochodu. Zapłaciłem 35 gr kaucji, oddaję - dostaję zwrot kaucji. Gdzie tu dochód?

Wydoiłeś cudzą krowę -- dostałeś zapłatę.
Częścią tej zapłaty zapłaciłeś za mleko -- sprzedawca
mleka (być może Twój pracodawca) zyskał.

Masz rację. To podatki bardzo trudne do obliczenia, ale rzeczywiście - w teorii - można tak rozważać.
Kto tu niedawno pisał, że ma darmowe konto, więc nie jest jeleniem i nie daje się doić. Sęk w tym, że darmowe konto nadal kosztuje.

Jesteś w sumie do przodu, bo dostałeś za miesięczne dojenie
2 kpln a za mleko zapłaciłeś w tym czasie tylko 50 pln, ale
i Ty płacisz podatek dochodowy, i Twój pracodawca płaci
różne podatki...

Barter ;-)

EBC drukuje i wysyła swe druki poczta z trąbką każdemu do domu? ;)

Pośrednio tak.

Wzrasta sprzedaż, tym samym produkcja, tym samym zatrudnienie, tym samym podatki od wszystkiego, a z nich opłaca się 500+.

Dokładnie tak samo jest wtedy, gdy forsę dorzuca/kreuje bank komercyjny?

Myślę, że możliwości banku komercyjnego są dużo mniejsze niż centralnego.

Nie -- komercyjny dorzuca Kowalskiemu, zaś centralny -- Nowakowej.
Nowakowa z założenia jest pracownikiem państwowym (być może nauczycielką)
lub matką biorącą 500+, ale Kowalski może być i pracownikiem państwowym,
i prywatnym przedsiębiorcą...

Nie bardzo wiem, co chcesz powiedzieć. Za "państwowe" pieniądze są także kupowane akcje/obligacje różnych firm prywatnych. Czasami w ramach repolonizacji, czasami różnych programów w stylu PPK itd.

Centralny daje innym ludziom niż komercyjny.

Pośrednio - tak. Sumarycznie - nie.

Inni ludzie inaczej (i na co innego) wydają.
(inaczej stymulują)

Patrząc globalnie - wzrasta ilość pieniądza na rynku i WSZYSCY to odczuwają.

Może komercyjni chcą uniknąć nadmiernego wzbogacania ludzi budżetowych
i socjalnych, którzy zbyt silni, mogliby przejąć (legalnie -- w efekcie
uczciwych wyborów parlamentarnych) pełnię władzy i doprowadzić do krachu
gospodarczego oraz totalitarnego zniewolenia ludzkości...

Wątpliwe. No bo jak? Że niby Biedronka nie jest zainteresowana, aby budżetowi i socjalni robili więcej zakupów za większe pieniądze?

- jaki zysk widzi bank w udzielaniu ujemnie oprocentowanych kredytów?

Oprocentowanie nie ma nic do rzeczy. Upraszczając: "normalnie" daję 3% depozyt i 5% kredyt. Mój zysk: 2%.
Nienormalnie daję -5% depozyt i -2% kredyt. Mój zysk: 3%.

Niedawno próbowałem wytłumaczyć pewnej osobie tu w grupie, iż można zarabiać na różnicach kursowych walut zarówno gdy idą do góry (długa pozycja), jak i w dół (krótka). Zasadniczo więc kompletnie nie ma znaczenia czy w najbliższym tygodniu EUR/PLN pójdzie na 4,40 czy na 4,30. W obu przypadkach mam zysk.

Data: 2019-08-17 14:48:16
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski
Bank zapłaci klientom za wzięcie kredytu.

"Szymon" qj8rp6$9t6$1@gioia.aioe.org

Ale inni widzieli. Klient dostał szmal -- wzbogacił się!

Hmm... Wziąłem kredyt 100 zł. Mam oddać 90. Wzbogaciłem się o 10. Płacę belkowe 19%. Teraz mam oddać 91,90 zł.

Idąc tym tropem wisienki i orzeszki też obelkujesz?


Barter ;-)

Ależ nie ma tutaj barteru -- dostałeś przelewem nie mleko,
lecz szmal i kupiłeś nie łyk, wiadro czy podobnie, lecz karton...
W cenie mleka był ukryty VAT niski na 5%.



Myślę, że możliwości banku komercyjnego są dużo mniejsze niż centralnego.

Jednego -- zapewne tak... Ale w USA centralny jest prywatnym...


Centralny daje innym ludziom niż komercyjny.

Pośrednio - tak. Sumarycznie - nie.

Chyba bezpośrednio tak, bo pośrednio zawsze wszyscy tak. ;)

Inni ludzie inaczej (i na co innego) wydają.
(inaczej stymulują)

Patrząc globalnie - wzrasta ilość pieniądza na rynku i WSZYSCY to odczuwają.

Twoja żona kupi Ci biustonosz -- będzie z niego taki zysk, jaki by był z kupna butów?
Może Twoja źona nie jest aż tak głupia, ale globalnie ;) ponoć są 4 sposoby wydawania
pieniędzy:

  - swoje pieniądze na swoje cele (oszczędnie i rozsądnie)
  - cudze pieniądze na cudze cele (nieoszczędnie i nierozsądnie)
  - swoje pieniądze na cudze cele (oszczędnie i nierozsądnie)
  - cudze pieniądze na swoje cele (nieoszczędnie i rozsądnie)

Globalnie tyle samo wydanych pieniędzy, ale zysk praktyczny nie ten sam, lecz inny.


Może komercyjni chcą uniknąć nadmiernego wzbogacania ludzi budżetowych
i socjalnych, którzy zbyt silni, mogliby przejąć (legalnie -- w efekcie
uczciwych wyborów parlamentarnych) pełnię władzy i doprowadzić do krachu
gospodarczego oraz totalitarnego zniewolenia ludzkości...

Wątpliwe. No bo jak? Że niby Biedronka nie jest zainteresowana, aby budżetowi i socjalni robili więcej zakupów za większe pieniądze?

Biedronka może swymi owadzimi oczami zobaczyć potwora zżerającego ją podatkami...

- jaki zysk widzi bank w udzielaniu ujemnie oprocentowanych kredytów?

Oprocentowanie nie ma nic do rzeczy. Upraszczając: "normalnie" daję 3% depozyt i 5% kredyt. Mój zysk: 2%.
Nienormalnie daję -5% depozyt i -2% kredyt. Mój zysk: 3%.

Wezmę kredyt na 20 mln pln i kupię dwa domy.
Jeden wynajmę Tobie, aby mieć pieniądze na
moje (i mego! domu) utrzymanie...

Sumiennie będę spłacał ;)  terminowo odsetki...


Fajnie!!!


Czy tak właśnie przed laty myśleli frankowicze?




W tym raju jest drobny problem -- wynajmiesz ode mnie
dom, mogąc wziąć kredyt, za który kupisz dwa domy? ;)



Może wynajmiesz, ale zażyczysz sobie, bym Ci płacił?

Wówczas chyba zrezygnuję z wynajmowania -- wezmę
tylko ;) 10 mln i zacisnę pasa, by żyć z odsetek...


Niedawno próbowałem wytłumaczyć pewnej osobie tu w grupie, iż można zarabiać na różnicach kursowych walut zarówno gdy idą do góry (długa pozycja), jak i w dół (krótka). Zasadniczo więc kompletnie nie ma znaczenia czy w najbliższym tygodniu EUR/PLN pójdzie na 4,40 czy na 4,30. W obu przypadkach mam zysk.

Może zamieńmy wszystkie szkoły na szkoły zarabiania na kursach walut?

--
 _._     _,-'""`-._      .`'.-.         ._.                              .-.     )\._.,-- ....,'``.
(,-.`._,'(  coma |\`-/|  .'O`-'      .,; o.'      eneuel@gmail.com      '.O_'   /,   _.. \   _\  (`._ ,.
    `-.-' \ )-`( , o o)  `-:`-'.'.   `\.'.' '~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~' o.`.,  `._.-(,_..'-- (,_..'`-.;.'  Felix Lee
-bf-      `-    \`_`"'-.o'\:/.d`|'.;.p \ ;' http://www.eneuel.w.duna.pl ;\|/... https://danutac.oferty-kredytowe.pl

Data: 2019-08-18 13:40:13
Autor: Szymon
Bank zapłaci klientom za wzięcie kredytu.
W dniu 2019-08-17 o 14:48, Eneuel Leszek Ciszewski pisze:
Hmm... Wziąłem kredyt 100 zł. Mam oddać 90. Wzbogaciłem się o 10. Płacę belkowe 19%. Teraz mam oddać 91,90 zł.

Idąc tym tropem wisienki i orzeszki też obelkujesz?

Nie. Tu nie ma odsetek od kapitału. Zazwyczaj te promocje wiążą się z założeniem konta czy wyrobieniem karty. Tymczasem podatek Belki wiąże się z posiadanym kapitałem.
Istnieje pojęcie "odwróconego VAT-u". To zróbmy odwróconą belkę. ;-)

Centralny daje innym ludziom niż komercyjny.

Pośrednio - tak. Sumarycznie - nie.

Chyba bezpośrednio tak, bo pośrednio zawsze wszyscy tak. ;)

Wyjaśnię: FED nie ma Smithowi. Ale nabywając akcje firmy X, z której Smith pracuje, powoduje rozwój tej firmy. Szef Smitha da mu podwyżkę. Akcje Smitha (trzyma akcje firmy X, bo wierzy w to, co robi) także idą w górę (większy popyt). Smith się cieszy. Zatem pośrednio FED oddziałuje na Smitha. De facto na wszystkich Amerykanów, choć "osobiście" tylko w relacji FED-X.

Twoja żona kupi Ci biustonosz -- będzie z niego taki zysk, jaki by był z kupna butów?

Miałeś myśleć globalnie.
Tak, będzie zysk, bo pracuję w firmie produkującej biustonosze. Właśnie dostałem podwyżkę - wzrosły nam zamówienia.

Może Twoja źona nie jest aż tak głupia, ale globalnie ;) ponoć są 4 sposoby wydawania
pieniędzy:

  - swoje pieniądze na swoje cele (oszczędnie i rozsądnie)
  - cudze pieniądze na cudze cele (nieoszczędnie i nierozsądnie)
  - swoje pieniądze na cudze cele (oszczędnie i nierozsądnie)
  - cudze pieniądze na swoje cele (nieoszczędnie i rozsądnie)

Globalnie tyle samo wydanych pieniędzy, ale zysk praktyczny nie ten sam, lecz inny.

Nie bardzo rozumiem Twój tok myślenia.

Wątpliwe. No bo jak? Że niby Biedronka nie jest zainteresowana, aby budżetowi i socjalni robili więcej zakupów za większe pieniądze?

Biedronka może swymi owadzimi oczami zobaczyć potwora zżerającego ją podatkami...

Mylisz się. Idąc tym tokiem myślenia w krajach "drogich" i opodatkowanych nie byłoby w ogóle produkcji.
Prościej: Mogę zarabiać 1000 zł i oddawać 1%, ale gotowy jestem na 10-krotną podwyżkę podatku (o 1000%!) do 10% jeśli w zamian będę zarabiał... jedynie 2x więcej. Ty grzmisz: 10x podatki podnieśli i tylko 2x pensje. Ja powiem: miałem 990 zł netto, a mam 1800.

Oprocentowanie nie ma nic do rzeczy. Upraszczając: "normalnie" daję 3% depozyt i 5% kredyt. Mój zysk: 2%.
Nienormalnie daję -5% depozyt i -2% kredyt. Mój zysk: 3%.

Wezmę kredyt na 20 mln pln i kupię dwa domy.

O ile masz zdolność kredytową na takie kwoty.

Jeden wynajmę Tobie, aby mieć pieniądze na
moje (i mego! domu) utrzymanie...

Sumiennie będę spłacał ;)  terminowo odsetki...

Fajnie!!!

Oczywiście. Zobacz jak niskie stopy napędziły nieruchomości. Prawie jak w 2008.

W tym raju jest drobny problem -- wynajmiesz ode mnie
dom, mogąc wziąć kredyt, za który kupisz dwa domy? ;)

Mogę nie mieć zdolności na wynajem domu. I nawet nie dlatego, że jestem "biedny", ale dlatego, że swoje 20 mln zainwestowałem w biznes, który przynosi mi większy dochód niż najem.

Może wynajmiesz, ale zażyczysz sobie, bym Ci płacił?

Wówczas chyba zrezygnuję z wynajmowania -- wezmę
tylko ;) 10 mln i zacisnę pasa, by żyć z odsetek...

Ale jakiś odsetek? Depozyty są na -5%. Jeśli weźmiesz kredyt na -3% (z każdych 100zł oddasz 97) i władujesz w depozyt (z każdych 100 zł na lokacie dostaniesz 95) to jesteś -2.

Niedawno próbowałem wytłumaczyć pewnej osobie tu w grupie, iż można zarabiać na różnicach kursowych walut zarówno gdy idą do góry (długa pozycja), jak i w dół (krótka). Zasadniczo więc kompletnie nie ma znaczenia czy w najbliższym tygodniu EUR/PLN pójdzie na 4,40 czy na 4,30. W obu przypadkach mam zysk.

Może zamieńmy wszystkie szkoły na szkoły zarabiania na kursach walut?

Po co wszystkie? Analitycy finansowi uczą się zależności na rynku walutowym. W ogóle ekonomiści pewnie też. Nie każdy przecież musi się znać - jak pisał RobertS - on się nie zna i powierza TFI swoje fundusze. Ja się nie znam na hydraulice - wzywam hydraulika, gdy potrzeba. Nie ma sensu, by we wszystkich szkołach uczyć hydrauliki, bo mi cieknie kran...

Data: 2019-08-19 13:48:18
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski
Bank zapłaci klientom za wzięcie kredytu.

"Szymon" qjbdg3$1avk$1@gioia.aioe.org

Istnieje pojęcie "odwróconego VAT-u". To zróbmy odwróconą belkę. ;-)

OK -- może po wakacjach zrobimy, tzn. uchwalimy,
o ile opozycja nam nie przeszkodzi... ;)




Centralny daje innym ludziom niż komercyjny.

Pośrednio - tak. Sumarycznie - nie.

Chyba bezpośrednio tak, bo pośrednio zawsze wszyscy tak. ;)

Wyjaśnię: FED nie ma Smithowi. Ale nabywając akcje firmy X, z której
Smith pracuje, powoduje rozwój tej firmy. Szef Smitha da mu podwyżkę.
Akcje Smitha (trzyma akcje firmy X, bo wierzy w to, co robi) także
idą w górę (większy popyt). Smith się cieszy. Zatem pośrednio FED
oddziałuje na Smitha. De facto na wszystkich Amerykanów, choć
"osobiście" tylko w relacji FED-X.

Niedawno w EBC pracowały drukarki -- IMO skupowano (z zamiarem morzenia
[głodem?] jedynie obligacje rządowe, a i to tylko ,,dochodowe'', tzn.
greckich raczej ;) nie kupiono zbyt wiele...


Nie wiem, co skupował FED z zamiarem morzenia.



Twoja żona kupi Ci biustonosz -- będzie z niego taki zysk, jaki by był z kupna butów?

Miałeś myśleć globalnie.
Tak, będzie zysk, bo pracuję w firmie produkującej biustonosze.
Właśnie dostałem podwyżkę - wzrosły nam zamówienia.

Gdy wszyscy faceci globu kupią sobie biustonosze -- będzie dobrobyt? ;)
IMO coś ;) ruszy się w gospodarce:
 - producenci biustonoszy zwiększą obroty
 - handlowcy pośredniczący w handlu biustonoszami zwiększą obroty
 - producenci materiałów (z których szyte są biustonosze) zwiększą obroty
 - firmy zajmujące się odbiorem i utylizacją śmieci zwiększą obroty
 - wszyscy ww. będą płacili wyższe podatki...
   (więc będą nowe pieniądze na nowe Audi i nowe brzozy,
   więc producenci samochodów zwiększą obroty
   i ogrodnicy zwiększą obroty, więc będą
   jeszcze większe zyski z podatków...
   same korzyści!!!)

Może Twoja źona nie jest aż tak głupia, ale globalnie ;)
ponoć są 4 sposoby wydawania pieniędzy:

 - swoje pieniądze na swoje cele (oszczędnie i rozsądnie)
 - cudze pieniądze na cudze cele (nieoszczędnie i nierozsądnie)
 - swoje pieniądze na cudze cele (oszczędnie i nierozsądnie)
 - cudze pieniądze na swoje cele (nieoszczędnie i rozsądnie)

Globalnie tyle samo wydanych pieniędzy, ale zysk praktyczny
nie ten sam, lecz inny.

Nie bardzo rozumiem Twój tok myślenia.

Widzę...



=============================================================================
Wyobraź sobie dwie sytuację:

A.
 - Kowalski zarabia pieniądze na swą rodzinę (żonę, troje dzieci i dwa psy)
 - pieniądze wydaje/zużywa żona Kowalskiego


B.
 - Nowak zarabia pieniądze na swą rodzinę (żonę, troje dzieci i dwa psy)
 - pieniądze wydaje/zużywa pies Nowaka


Która rodzina z ww. dwóch rodzin wg Ciebie żyje dostatniej przy założeniach:

 - Kowalski zarabia tyle, ile zarabia Nowak
 - rodzina Kowalskiego mieszka w bliskim sąsiedztwie rodziny
   Nowaka i obie te rodziny mają dostęp do tych samych sklepów
 - potrzeby rodziny Kowalskiego są takie, jakie są potrzeby rodziny Nowaka
   (podobny styl życia; podobne choroby; ten sam staż/rz ;) (przebieg) życiowy)
=============================================================================

Niby staRZ ;) (od starości) życiowy (sprzyjający chorobom) zależy
także od żywienia, ale przebieg liczony latami -- niekoniecznie...










Wątpliwe. No bo jak? Że niby Biedronka nie jest zainteresowana,
aby budżetowi i socjalni robili więcej zakupów za większe pieniądze?

Biedronka może swymi owadzimi oczami zobaczyć potwora zżerającego ją podatkami...

Mylisz się. Idąc tym tokiem myślenia w krajach
"drogich" i opodatkowanych nie byłoby w ogóle produkcji.

W Polsce jest IMO niska produkcja i wysokie podatki,
lecz nie rozumiem Twego rozumowania.

Prościej: Mogę zarabiać 1000 zł i oddawać 1%, ale gotowy jestem na
10-krotną podwyżkę podatku (o 1000%!) do 10% jeśli w zamian będę
zarabiał... jedynie 2x więcej. Ty grzmisz: 10x podatki podnieśli
i tylko 2x pensje. Ja powiem: miałem 990 zł netto, a mam 1800.

Co to znaczy -- 10 razy wyższe podatki?

Dziś płacisz za litr paliwa 5 pln, z czego połowę stanowią podatki.
Jutro zapłacisz 27,5 pln, z czego 25 stanowić będą podatki?

Może inaczej?
Dziś mleko obciążasz 5% VAT, jutro -- 50%?
Cena komputera dziś zawiera 23% VAT -- jutro 230%?

Może 'dziesięciokrotnie' znaczy (jak wg Twych wyliczeń)
10 razy więcej złotówek? Ale jak to wyliczyć?

 - różne VATy (mleko 5%, wapno 8%, cement 23%, dom 8%, jaja 5%)
 - akcyzy (nie każdy tankuje paliwo samochodowe)
 - podatki od nieruchomości (te są zupełnie różne)
 - abonament RTV (single płacą tyle, ile wielkie i wielodzietne
   rodziny żyjące w jednym ,,gospodarstwie domowym'')
 - opłaty klimatyczne
 - opłaty recy_klingowe
 - kary (nie tylko ,,mandaty drogowe'')
 - różniste opłaty, o których dowiadujemy
   się co jakiś czas (choćby ,,pomostowe'')
   zwykle przy okazji drastycznych podwyżek
 - różne opłaty urzędowe (wydanie zaświadczenia,
   prawa jazdy itp...)


Zwiększanie podatków (obciążeń fiskalnych) tak sobie wpływa na zamożność
podatników. Gdyby wpływała -- USA wprowadziłyby drakońskie podatki.
Tymczasem USA wolą zaciąganie nowych kredytów...

Grecy IMO także nie wzbogacili się zbytnio w efekcie podwyżek podatkowych...

Jak okiem wstecz sięgnąć -- zwykle nadmierne obciążanie fiskalne
przynosiło rewolucje...

-=-

Zwiększanie podatków daje pieniądze przede wszystkim tym, którym ,,się po
prostu należy'', co nierzadko/zazwyczaj odrywa tych ludzi od codzienności...

BS: - To drobna stłuczka, nie wypadek.

Tak mniej więcej skwitowała była premier ,,zadrapanie'' samochodu, które
wyceniono ~na jedyne ;) 100 tysięcy plnów... (koszt nowego, średniego samochodu)

Ta kobieta po prostu odleciała -- i nie tak, jak niedawno odleciał Kuchciński.




Znam (zazwyczaj z opowieści, ale wiarygodnych) masę ludzi, którym
po prostu ;) ,,odbiła szajba'' tak, że po prostu ;) obdzierają swych
bliźnich. W razie ,,drobnej stłuczki'' nie analizują przyczyn, nie
dążą do eliminacji zagrożeń, lecz zwiększają obciążenia jeszcze
mocniej!!!


Mamy rocznicę Cudu nad Wisłą?
Cud ów jest poprzedzony czarną serią rosyjskich wpadek!
Dziesięcioleciami gnębieni przez carów żydzi (to moje zdanie) podgryzają
carską Rosję -- to Turkami, to Japończykami, to wewnętrznie, aż wreszcie...
Wreszcie car Mikołaj śle flotę bałtycka na zatracenie do Władywostoku,
ale zamiast zastanowić się nad sobą, nakręca Serbów i wdaje się w wojnę
z Austro-Węgrom...


Mądry władca zastanowiłby się nad sobą i doszedłby (albo i dojechałby karetą
czy został doniesiony na rękach poddanych) do wniosku, że przyczyną masy
niepowodzeń są żydzi, a dokładniej -- sam car, gnębiący owych żydów...


Ale carowie są bogaci -- szybko naprawiają (pieniędzmi poddanych i życiem
spiskowców) drobne ;) stłuczki -- i ruszają na podbój świata, by lec trupem...




Nie bez powodu warto montować kanały sprzężenia zwrotnego.


Nie traktuj poniższego jako dogmat -- sprawę znam tylko z opowieści. :)

============================================================================
Duży samolot, podobnie jak mały, ;) jest sterowany za pomocą
różnych ,,blach'' sterowanych przez pilota. W mały samolocie
można po prostu ;) pociągnąć linki łączące pilota z tymi blachami,
ale w dużym samolocie pilot nie ma dostatecznie dużej siły, by
sterować bezpośrednio -- pilot wydaje ,,polecenia'' urządzeniom,
które siłownikami wychylają stosowne: lotki, klapy, czy inne
skrzela bądź hamulce...

Czy męczysz się, włączając światło? Raczej nie.

Ale pilot musi znać ,,opór materii''. Ten opór jest dodawany sztucznie.
Nie jest wynikiem tarcia źle nasmarowanego drążka o resztę, ale jest
celowo dodawany jako sprzężenie zwrotne, by pilot ,,czuł'' swe decyzje...
============================================================================


Być może ludzie nie tyliby, gdyby pochłanianie nadmiernych ilości kalorii dawało ból.
Ale przed laty, gdy Bóg stwarzał człowieka, nie było nadmiaru jedzenia, więc Bóg nie
dodał stosownego kanału zwrotnego. ;) Wprawdzie przewidział dzisiejszy dobrobyt, lecz
uznał, że zanim ów dobrobyt sięgnie niebezpiecznych granic, ludzie zdobędą wiedzę,
dzięki której bezboleśnie uchronią się przed przejedzeniem. Profilaktycznie nawet
dał w siedmiu grzechach głównych ,,obżarstwo i pijactwo''. ;) [czy jakoś podobnie]



-=-


Rea_sumując powyższe -- warto ograniczyć władcom zarobki, by zstąpili
z chmur (nie o chmury netowe  mi chadza w tym miejscu) na ziemię....


Przed laty po prostu ;) zwalało się z piedestału przekarmionych
władców -- teraz niestety zrzuceni władcy jadą do UE, by kosić
jeszcze większy szmal... (LMiller, EKopacz, BSzydło)











Oprocentowanie nie ma nic do rzeczy. Upraszczając: "normalnie"
daję 3% depozyt i 5% kredyt. Mój zysk: 2%. Nienormalnie daję -5%
depozyt i -2% kredyt. Mój zysk: 3%.

Wezmę kredyt na 20 mln pln i kupię dwa domy.

O ile masz zdolność kredytową na takie kwoty.

Podzielę ;) się zyskiem z pracownikiem banku?



BTW -- czyli tani kredyt jest dobry dla bogaczy?
Dołożą temu, kto ma i zabiorą temu, kto nie ma?

Słusznie -- po Bożemu ;) -- tak nakazuje Pismo Święte!





Jeden wynajmę Tobie, aby mieć pieniądze na
moje (i mego! domu) utrzymanie...

Sumiennie będę spłacał ;) terminowo odsetki...

Fajnie!!!

Oczywiście. Zobacz jak niskie stopy napędziły nieruchomości.
Prawie jak w 2008.







W tym raju jest drobny problem -- wynajmiesz ode mnie
dom, mogąc wziąć kredyt, za który kupisz dwa domy? ;)

Mogę nie mieć zdolności na wynajem domu. I nawet nie dlatego,
że jestem "biedny", ale dlatego, że swoje 20 mln zainwestowałem
w biznes, który przynosi mi większy dochód niż najem.

Nie jestem pazerny -- starczy mi skromny dochód z wynajmu mego! domu.
Ograniczę też swe potrzeby -- będę mieszkał jak Ty (wynajmujący cudzą!
własność) w domu za 10 mln pln. ;) Skromność to cnota. [nie wolno tego
stwierdzenia zamknąć wykrzyknikiem cisnącym się pod opuszki palców...
trzeba postawić skromną kropeczkę, aby podkreślić i uwypuklić, że
skromność to cnota!!!]






Może wynajmiesz, ale zażyczysz sobie, bym Ci płacił?

Wówczas chyba zrezygnuję z wynajmowania -- wezmę
tylko ;) 10 mln i zacisnę pasa, by żyć z odsetek...

Ale jakiś odsetek? Depozyty są na -5%. Jeśli weźmiesz
kredyt na -3% (z każdych 100zł oddasz 97) i władujesz
w depozyt (z każdych 100 zł na lokacie dostaniesz 95)
to jesteś -2.

Nie wrzucę na lokatę, lecz zjem te odsetki.








Niedawno próbowałem wytłumaczyć pewnej osobie tu w grupie,
iż można zarabiać na różnicach kursowych walut zarówno gdy
idą do góry (długa pozycja), jak i w dół (krótka). Zasadniczo
więc kompletnie nie ma znaczenia czy w najbliższym tygodniu
EUR/PLN pójdzie na 4,40 czy na 4,30. W obu przypadkach mam zysk.

Może zamieńmy wszystkie szkoły na szkoły zarabiania na kursach walut?

Po co wszystkie? Analitycy finansowi uczą się zależności na rynku
walutowym. W ogóle ekonomiści pewnie też. Nie każdy przecież musi
się znać - jak pisał RobertS - on się nie zna i powierza TFI swoje
fundusze. Ja się nie znam na hydraulice - wzywam hydraulika, gdy
potrzeba. Nie ma sensu, by we wszystkich szkołach uczyć hydrauliki,
bo mi cieknie kran...

IMO w biznesie jest ważny pieniądz fiducjarny a ten niekoniecznie
musi być wyrażony przez: euro, dolce czy franki. Obiecam Ci zapłatę
za umycie samochodu (5 USD) i co ci do tego, czy mam na ten cel
przygotowane: dolary, złoto, złote, euro, franki czy ostrygi?

Co komu dziś tak naprawdę po różnych walutach?
Podczas wojny irańskiej frank jest bezpieczniejszy od złotówki czy euro?
Chyba niekoniecznie -- nawet jeśli Szwajcaria jest bezpieczniejsza, być
może franki trzymamy w banku rodzimym, gdzie bezpieczeństwo franka jest
porównywalne z bezpieczeństwem złotego...

Innymi słowy -- giełda akcji tak, ale giełda forsy -- niekoniecznie.
Ale mój pogląd nie jest ustabilizowany -- może kiedyś inaczej na to popatrzę.

Na razie jest używany międzynarodowy dolar, więc wg mnie kursowanie walut
narodowych (euro już nie jest nawet walutą narodową) niekoniecznie ma
uzasadnienie ekonomiczne.

Co innego akcje -- uważam, że kowalski dobrze zarządza forsą, więc
mu powierzam swoją... (jak cieknący kran powierzam hydraulikowi)

-=-

Ujemne stopy procentowe zwiększają popyt na szmal, więc przy braku
produkcji mamy inflację, która zżera niewaloryzowane świadczenia
i oszczędności. Tracą biorcy 500+ i ciułacze a zyskują lekkoduchy,
które za jakiś czas będą łaziły ulicami z wrzaskiem -- BANKSTERY!

-=-

Nie warto porównywać polskiej sytuacji do niepolskiej, bo w Polsce
(poza rolnictwem) jest raczej cienko w produkcji. Urzędnicy i handlowcy
oraz bankowcy nie dają zbyt wiele dobra komplementarnego do pieniądza,
przez co zbyt duży popyt na szmal dać może (i daje) inflację.

BTW rozdawnictwa szmalu, inflacji i bankructwa -- EGierek dał rolnikom
emerytury/renty za ziemię a wszystkim chętnym -- kredyty mieszkaniowe...
Był uwielbiany przez masy, ale jego państwo zbankrutowało...

Zbankrutowały różne państwa: potwornie bogaty w bogactwa naturalne ZSRR;
bogata w ropę naftową Wenezuela; Grecja, Argentyna, Hiszpania...

-=-

Niskie stopy procentowa mają sens tam, gdzie brak szmalu dławi gospodarkę,
ale nie wszędzie!

--
 _._     _,-'""`-._      .`'.-.         ._.                              .-.     )\._.,-- ....,'``.
(,-.`._,'(  coma |\`-/|  .'O`-'      .,; o.'      eneuel@gmail.com      '.O_'   /,   _.. \   _\  (`._ ,.
    `-.-' \ )-`( , o o)  `-:`-'.'.   `\.'.' '~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~' o.`.,  `._.-(,_..'-- (,_..'`-.;.'  Felix Lee
-bf-      `-    \`_`"'-.o'\:/.d`|'.;.p \ ;' http://www.eneuel.w.duna.pl ;\|/... https://danutac.oferty-kredytowe.pl

Data: 2019-08-19 14:21:52
Autor: Szymon
Bank zapłaci klientom za wzięcie kredytu.
W dniu 2019-08-19 o 13:48, Eneuel Leszek Ciszewski pisze:
Niedawno w EBC pracowały drukarki -- IMO skupowano (z zamiarem morzenia
[głodem?] jedynie obligacje rządowe, a i to tylko ,,dochodowe'', tzn.
greckich raczej ;) nie kupiono zbyt wiele...

QE trwało wiele miesięcy. 60-80 mld euro co miesiąc to w moim przekonaniu jednak sporo.

Gdy wszyscy faceci globu kupią sobie biustonosze -- będzie dobrobyt? ;)

Nie warto się posługiwać określeniami świat/wszyscy/nikt. To tak nie działa.

IMO coś ;) ruszy się w gospodarce:
- producenci biustonoszy zwiększą obroty

Fakt. I nastąpią konsekwencje tegoż faktu.

Wyobraź sobie dwie sytuację:

A.
- Kowalski zarabia pieniądze na swą rodzinę (żonę, troje dzieci i dwa psy)
- pieniądze wydaje/zużywa żona Kowalskiego

Niemożliwe. Wszak prócz żony inni też muszą chociażby coś zjeść.


B.
- Nowak zarabia pieniądze na swą rodzinę (żonę, troje dzieci i dwa psy)
- pieniądze wydaje/zużywa pies Nowaka

Również niemożliwe - z tych samych powodów.

Która rodzina z ww. dwóch rodzin wg Ciebie żyje dostatniej przy założeniach:

Oba przykłady nie mają racji bytu.

W Polsce jest IMO niska produkcja i wysokie podatki,
lecz nie rozumiem Twego rozumowania.

Pojęcia niski/wysoki wówczas mają sens jeśli masz drugą stronę równania. Innymi słowy stwierdzenie EUR jest drogie nie ma sensu. Może być drogie w stosunku do PLN, ale mogło spaść w tym samym czasie w stosunku do USD. Dlatego należy posługiwać się parami.
Niska produkcja? Gdzieś tam w Etiopii czy Wenezueli może być niższa.
Wysokie podatki? Na tle Skandynawii niekoniecznie.

Oczywiście można podać w pierwszym przykładzie przemysł samochodowy Niemiec, a w drugiej Cypr i wnioski są zgoła odwrotne.

Prościej: Mogę zarabiać 1000 zł i oddawać 1%, ale gotowy jestem na
10-krotną podwyżkę podatku (o 1000%!) do 10% jeśli w zamian będę
zarabiał... jedynie 2x więcej. Ty grzmisz: 10x podatki podnieśli
i tylko 2x pensje. Ja powiem: miałem 990 zł netto, a mam 1800.

Co to znaczy -- 10 razy wyższe podatki?

To znaczy, że 1 razy 10 = 10.

Dziś płacisz za litr paliwa 5 pln, z czego połowę stanowią podatki.

Przeczytaj powyższy przykład jeszcze raz.

Dziś mleko obciążasz 5% VAT, jutro -- 50%?
Cena komputera dziś zawiera 23% VAT -- jutro 230%?

Mylisz pojęcia. Wcześniej mówiłeś o podatku od dochodu. A teraz mówisz o konsumpcyjnym.

Może 'dziesięciokrotnie' znaczy (jak wg Twych wyliczeń)
10 razy więcej złotówek? Ale jak to wyliczyć?

To był przykład teoretyczny pokazujący, iż wzrost podatku może być korzystny przy wzroście dochodu.

Według mnie gdy coś miało wartość 1, a ma 10 to jest 10x więcej.

Zwiększanie podatków (obciążeń fiskalnych) tak sobie wpływa na zamożność
podatników. Gdyby wpływała -- USA wprowadziłyby drakońskie podatki.
Tymczasem USA wolą zaciąganie nowych kredytów...

Niekoniecznie masz rację. Dużo zależy od tego (właściwie wszystko) co z tymi podatkami dzieje się dalej.

Jak okiem wstecz sięgnąć -- zwykle nadmierne obciążanie fiskalne
przynosiło rewolucje...

Tylko czy chodziło o wysokość podatku, czy o ich zagospodarowanie?

Zwiększanie podatków daje pieniądze przede wszystkim tym, którym ,,się po
prostu należy'', co nierzadko/zazwyczaj odrywa tych ludzi od codzienności...

I masz odpowiedź co jest problemem.

BTW -- czyli tani kredyt jest dobry dla bogaczy?

Nie widzę takiej zależności.

Mogę nie mieć zdolności na wynajem domu. I nawet nie dlatego,
że jestem "biedny", ale dlatego, że swoje 20 mln zainwestowałem
w biznes, który przynosi mi większy dochód niż najem.

Nie jestem pazerny -- starczy mi skromny dochód z wynajmu mego! domu.

Sęk w tym, że nie każdy tak myśli. Generalnie chciwość to podstawa systemu kapitalistycznego. Niektórzy twierdzą, że właściwie wszelkiej aktywności człowieka.

Nie wrzucę na lokatę, lecz zjem te odsetki.

Smacznego!

IMO w biznesie jest ważny pieniądz fiducjarny a ten niekoniecznie
musi być wyrażony przez: euro, dolce czy franki. Obiecam Ci zapłatę
za umycie samochodu (5 USD) i co ci do tego, czy mam na ten cel
przygotowane: dolary, złoto, złote, euro, franki czy ostrygi?

Oczywiście nic póki dostanę swoje 5$.

Co komu dziś tak naprawdę po różnych walutach?

Są towarem, jak wszystko inne. Służą zarabianiu.

Podczas wojny irańskiej frank jest bezpieczniejszy od złotówki czy euro?

Nie pamiętam.

Chyba niekoniecznie -- nawet jeśli Szwajcaria jest bezpieczniejsza, być
może franki trzymamy w banku rodzimym, gdzie bezpieczeństwo franka jest
porównywalne z bezpieczeństwem złotego...

To nieprawda.

Innymi słowy -- giełda akcji tak, ale giełda forsy -- niekoniecznie.

A tymczasem obroty na rynkach walutowych są o wiele większe niż na akcyjnych. Oczywiście możemy mówić jedynie o szacunkach.

Ale mój pogląd nie jest ustabilizowany -- może kiedyś inaczej na to popatrzę.

4 bln USD to obrót na rynku walutowym dziennie. 100 mld $, czyli 40x mniej to przychody budżetu Polski. Roczne.

Na razie jest używany międzynarodowy dolar, więc wg mnie kursowanie walut
narodowych (euro już nie jest nawet walutą narodową) niekoniecznie ma
uzasadnienie ekonomiczne.

Ale co tu dumać? Skoro zarówno w skali mikro jak i makro na walutach można zarabiać - jest to uzasadnione.

Co innego akcje -- uważam, że kowalski dobrze zarządza forsą, więc
mu powierzam swoją... (jak cieknący kran powierzam hydraulikowi)

Tylko, że ów Kowalski może mieć trochę szczęścia i akurat koniunktura mu służy. To raz.
Dwa - na akcjach możesz zostać bankrutem. Na walutach nie.

Niskie stopy procentowa mają sens tam, gdzie brak szmalu dławi gospodarkę,
ale nie wszędzie!

Z tym, że przy globalizacji to wszystko nie jest takie proste.

Data: 2019-09-17 14:39:24
Autor: ąćęłńóśźż
Bank zapłaci klientom za wzięcie kredytu.
Grobelny bis.


-- -- -
zarówno w skali mikro jak i makro na walutach można zarabiać

Data: 2019-08-18 08:57:19
Autor: ąćęłńóśźż
Bank zapłaci klientom za wzięcie kredytu.
Statystycznie zysk mają tylko pośrednicy.
No może "przychód", bo jak przekroczą koszty to mogą zysku nie mieć.


-- -- -
można zarabiać na różnicach kursowych walut zarówno gdy idą do góry, jak i w dół.
Zasadniczo więc kompletnie nie ma znaczenia czy w najbliższym tygodniu EUR/PLN pójdzie na 4,40 czy na 4,30.
W obu przypadkach mam zysk.

Data: 2019-08-18 13:19:38
Autor: Szymon
Bank zapłaci klientom za wzięcie kredytu.
W dniu 2019-08-18 o 08:57, ąćęłńóśźż pisze:

Dlaczego tylko?

Statystycznie zysk mają tylko pośrednicy.
No może "przychód", bo jak przekroczą koszty to mogą zysku nie mieć.


-- -- -
można zarabiać na różnicach kursowych walut zarówno gdy idą do góry, jak i w dół.
Zasadniczo więc kompletnie nie ma znaczenia czy w najbliższym tygodniu EUR/PLN pójdzie na 4,40 czy na 4,30.
W obu przypadkach mam zysk.


Data: 2019-08-18 15:29:24
Autor: ąćęłńóśźż
Bank zapłaci klientom za wzięcie kredytu.
A kto dokłada innym?


-- -- -
Dlaczego tylko?

Data: 2019-08-18 16:32:20
Autor: Szymon
Bank zapłaci klientom za wzięcie kredytu.
W dniu 2019-08-18 o 15:29, ąćęłńóśźż pisze:
A kto dokłada innym?


-- -- -
Dlaczego tylko?


Może spróbuj rozwinąć. Na kursie można zarabiać, gdy idzie do góry - ta sytuacja jest oczywista (sprzedaż długa) i gdy spada (krótka) - to trochę trudniej wyjaśnić, ale już próbowałem tutaj na grupie.

Polecam film "Big short" - to przykład właśnie mechanizmu krótkiej pozycji ("shortowania").

Data: 2019-08-18 16:12:45
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski
Bank zapłaci klientom za wzięcie kredytu.
Mylisz się -- kursowi_spece zarabiają niezależnie od zwrotu sytuacyjnego.
Zarabiają bez względu na to, czy trzymana przez nich waluta drożeje, czy
tanieje. ;) I logicznie to wyjaśniają.

-=-

Zarabiają pośrednicy, ale że dużo zarabiają, dają zarobić innym na wynajmie
pomieszczeń, elektryczności itp. kosztach. Każdy dookoła zarabia, więc płaci
podatki (wprost jak PIT czy pośrednio jak VAT) więc zarabiają ci, którym się
po prostu należy -- i to oni właśnie są prawdziwymi beneficjantami..

-=-

Efekty głupiego nakręcania koniunktury widać wyraźnie na całym świecie
w postaci chociażby wielkich osiedli (nawet miast) pozbawionych mieszkańców...

   https://noizz.pl/design/osiedle-burj-al-babas-betonowe-zamki-w-turcji-ktorych-nikt-nie-chce-kupic/bmy0nqx
   https://businessinsider.com.pl/lifestyle/podroze/niezamieszkane-miasta-w-chinach-zdjecia/m5qrr0k
   https://natemat.pl/53005,miasta-widma-w-chinach-naprawde-istnieja-moglyby-zamieszkac-w-nich-miliony-ludzi-ale-swieca-pustkami
   http://www.tokfm.pl/Tokfm/1,103086,11164547,Osiedle_Sesena_straszy_pustka__Oto_symbol_kryzysu.html

Nie tylko francuskie kościoły porasta trawa... ;)

-=-

Lepsze takie straty niż okołowojenne? Zapewne tak, ale po co w ogóle ta głupota?
Po co gnać ludzi do bezsensownej roboty? Czy nie lepiej by było kolonizować
Marsa bądź Wenus? ;)

BTW kolonizowania Marsa... Ponoć Musk oszacował dość dokładnie koszt założenia
kolonii na Marsie -- może 100 miliardów USD, może 100 bilionów USD... Zważywszy
na dwoistość bilionową (ponoć Amerykanie za bilion uznają to, co my za miliard)
i wielkość kolonii mamy kosztorysową jasność...

--
 _._     _,-'""`-._      .`'.-.         ._.                              .-.     )\._.,-- ....,'``.
(,-.`._,'(  coma |\`-/|  .'O`-'      .,; o.'      eneuel@gmail.com      '.O_'   /,   _.. \   _\  (`._ ,.
    `-.-' \ )-`( , o o)  `-:`-'.'.   `\.'.' '~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~' o.`.,  `._.-(,_..'-- (,_..'`-.;.'  Felix Lee
-bf-      `-    \`_`"'-.o'\:/.d`|'.;.p \ ;' http://www.eneuel.w.duna.pl ;\|/... https://danutac.oferty-kredytowe.pl


"ąćęłńóśźż" 5d58f6d0$0$500$65785112@news.neostrada.pl

Statystycznie zysk mają tylko pośrednicy.
No może "przychód", bo jak przekroczą koszty to mogą zysku nie mieć.

-- -- -
można zarabiać na różnicach kursowych walut zarówno gdy idą do góry, jak i w dół.
Zasadniczo więc kompletnie nie ma znaczenia czy w najbliższym tygodniu EUR/PLN pójdzie na 4,40 czy na 4,30.
W obu przypadkach mam zysk.

Bank zapłaci klientom za wzięcie kredytu.

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona