Straszna kaszanka w wykonaniu dumy Katalonii. Nie przekonują mnie argumenty beznadziejnych i rażąco stronniczych komentatorów Nsport, że Chelsea zagrała "antyfutbol". Zawodnicy Barcelony byli wyraźnie obrażeni na rzeczywistość, że londyński zespół nie dawał się rozklepać, czy wkręcać w murawę jak słabiutkie Recreativo lub Getafe w Primiera Division. Barcelona drogę do półfinałów miała "usłaną różami" i nagle trafiła na twardego i sprytnego przecwnika - z taką grą Barca nie zasługuje na finał, a jej nieskuteczni gwiazdorzy na pochwały.

W Chelsea ewidentnie zawiódł Drogba, który zmarnował sam-na-sam i tym samym londyńczycy mimo remisu wywiezionego z Camp Nou są przed rewanżem w gorszej sytuacji, gdyż będą musieli się jeszcze zacieklej bronić u siebie przed stratą bramki i nie wiadomo, czy sił starczy na strzelenie choć jednej. Ale znowu w ewentualnych rzutach karnych, mam wrażenie, że to właśnie Chelsea byłaby faworytem do zwycięstwa półfinału.

L.

Użytkownik "żeby nam się" <ontogeneza@o2.pl> napisał w wiadomości news:gt8v51$6p8$1opal.futuro.pl...

Straszna kaszanka w wykonaniu dumy Katalonii. Nie przekonują mnie argumenty beznadziejnych i rażąco stronniczych komentatorów Nsport, że Chelsea zagrała "antyfutbol".

Znaczy widziałeś inny mecz niż oni?
No to ciekawe gdzie oglądałeś, bo na nsporcie pokazali dokładnie coś takiego.

Cavallino pisze:

Znaczy widziałeś inny mecz niż oni?
No to ciekawe gdzie oglądałeś, bo na nsporcie pokazali dokładnie coś takiego.

Nie przesadzaj piłka nożna polega na strzelaniu bramek a nie na grze w dziadka...

Użytkownik "Mane" <mane1979@gazeta.pl> napisał w wiadomości news:gt9142$npi$2inews.gazeta.pl...

Cavallino pisze:

Znaczy widziałeś inny mecz niż oni?
No to ciekawe gdzie oglądałeś, bo na nsporcie pokazali dokładnie coś takiego.

Nie przesadzaj piłka nożna polega na strzelaniu bramek

W przypadku Chelsea nie było widać nawet CHĘCI na coś takiego, więc słusznie nazwali tą postawę antyfutbolem.

Użytkownik "Cavallino" <cavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl> napisał w wiadomości news:gt91e3$j1a$1news.onet.pl...

Użytkownik "Mane" <mane1979@gazeta.pl> napisał w wiadomości news:gt9142$npi$2inews.gazeta.pl...

Cavallino pisze:

Znaczy widziałeś inny mecz niż oni?
No to ciekawe gdzie oglądałeś, bo na nsporcie pokazali dokładnie coś takiego.

Nie przesadzaj piłka nożna polega na strzelaniu bramek

W przypadku Chelsea nie było widać nawet CHĘCI na coś takiego, więc słusznie nazwali tą postawę antyfutbolem.

Nie ma czegoś takiego jak "antyfutbol". Rzeczywiście zdarzają się sytuacje, kiedy drużyny grają defensywnie, pasywnie i w konsekwencji nieefektownie. Ale to wciąż jest gra w piłkę nożną.

Chęci strzelenia gola u Chelsea były wyraźne, a histeria  i "antyfutbolowa" paranoja komentatorów Nsportu wynikała ze stronniczości widocznej w komentarzu, z którego wynikało, że Barca nie może strzelic gola nie dlatego, że sobie najzwyczajniej w świecie nie radzi z dobrze ustawinymi przeciwnikami, ale dlatego bo Chelsea gra "antyfutbol". Come on! Kupiłeś to?! :)

A piłka nożna nie polega wyłącznie "na strzelaniu bramek". Polega również na zapobieganiu ich utracie. Kwestia priorytetu taktycznego w danym meczu - w tym przypadku mamy jeszcze rewanż.

L.

Użytkownik "żeby nam się" <ontogeneza@o2.pl> napisał w wiadomości news:gt927b$cvg$1opal.futuro.pl...

Chęci strzelenia gola u Chelsea były wyraźne

mówisz o 2 setkach Drogby w przeciągu 2 sekund? w takich sytuacjach to nawet Brożek by strzelił ;)
Barcelona też mogła pare strzelić, ale nie strzeliła.... w Londynie wszystko możliwe
ja tam czekam na dzisiejszy mecz :)

Użytkownik "żeby nam się" <ontogeneza@o2.pl> napisał w wiadomości news:

Nie przesadzaj piłka nożna polega na strzelaniu bramek

W przypadku Chelsea nie było widać nawet CHĘCI na coś takiego, więc słusznie nazwali tą postawę antyfutbolem.

Nie ma czegoś takiego jak "antyfutbol".

Jest.
Chelsea w wielu meczach już od czasów Mourinho jest tego dokładnym potwierdzeniem.
Tego terminu da się używać zamiennie z nazwą tego klubu.

Chęci strzelenia gola u Chelsea były wyraźne

Już Ci pisałem, jak oglądałeś inny mecz, to idź o nim pisać w ten sam wymiar w którym się odbywał.

Użytkownik "Cavallino" <cavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl> napisał w wiadomości news:gt9346$nse$1news.onet.pl...

Użytkownik "żeby nam się" <ontogeneza@o2.pl> napisał w wiadomości news:

Nie przesadzaj piłka nożna polega na strzelaniu bramek

W przypadku Chelsea nie było widać nawet CHĘCI na coś takiego, więc słusznie nazwali tą postawę antyfutbolem.

Nie ma czegoś takiego jak "antyfutbol".

Jest.
Chelsea w wielu meczach już od czasów Mourinho jest tego dokładnym potwierdzeniem.
Tego terminu da się używać zamiennie z nazwą tego klubu.

Taaa... Szczególnie w ostatnim meczu Liverpoolem w LM (4:4 i 3:1). Nie jestem kibicem Chelsea i niespecjalnie lubię sam klub. Przyznaję również, że pasywny i wyrachowany styl tej drużyny, który był charakterystyczny dla "wczesnego Mourinho", był drażniący szczególnie w ówczesnych konfrontacjach w Barcą właśnie. Ale taktyka Chelsea w ostatnim meczu z Barceloną miała sens i pokazała, że żeby grać nawet tak nieefektownie, to też trzeba mieć duże umiejętności piłkarskie i taktyczne. A ty to najwyraźniej odebrałeś jak policzek. :)

Już Ci pisałem, jak oglądałeś inny mecz, to idź o nim pisać w ten sam wymiar w którym się odbywał.

:) Nawet dowcipne.

L.

Użytkownik "żeby nam się" <ontogeneza@o2.pl> napisał w wiadomości news:

Nie ma czegoś takiego jak "antyfutbol".

Jest.
Chelsea w wielu meczach już od czasów Mourinho jest tego dokładnym potwierdzeniem.
Tego terminu da się używać zamiennie z nazwą tego klubu.

Taaa... Szczególnie w ostatnim meczu Liverpoolem

W wielu <> wszystkich.
Ale z Barceloną nigdy inaczej nie grali.

Użytkownik "Cavallino" <cavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl> napisał w wiadomości

Taaa... Szczególnie w ostatnim meczu Liverpoolem

W wielu <> wszystkich.
Ale z Barceloną nigdy inaczej nie grali.

Mowisz o Chelsea? A pamietasz ich pierwszy dwumecz z Barca za Mourinho? Przegrali 1:2 w Barcelonie a w rewanzu w 18 minut strzelili 3 gole, ostatecznie wygrali 4:2. Tamten rewanz byl jednym z lepszych meczow w LM, jakie widzialem w ostatnich latach.

Użytkownik "UGI" <ugi3@gazeta.pl> napisał w wiadomości news:

W wielu <> wszystkich.
Ale z Barceloną nigdy inaczej nie grali.

Mowisz o Chelsea? A pamietasz ich pierwszy dwumecz z Barca za Mourinho? Przegrali 1:2 w Barcelonie a w rewanzu w 18 minut strzelili 3 gole, ostatecznie wygrali 4:2. Tamten rewanz byl jednym z lepszych meczow w LM, jakie widzialem w ostatnich latach.

Racja.
Jeden wyjątek.

żeby nam się pisze:

Chęci strzelenia gola u Chelsea były wyraźne, a histeria  i "antyfutbolowa" paranoja komentatorów Nsportu wynikała ze stronniczości widocznej w komentarzu, z którego wynikało, że Barca nie może strzelic gola nie dlatego, że sobie najzwyczajniej w świecie nie radzi z dobrze ustawinymi przeciwnikami, ale dlatego bo Chelsea gra "antyfutbol". Come on! Kupiłeś to?! :)

Chelsea to nawet nie probowala radzic sobie z defensywa.

A piłka nożna nie polega wyłącznie "na strzelaniu bramek". Polega również na zapobieganiu ich utracie. Kwestia priorytetu taktycznego w danym meczu - w tym przypadku mamy jeszcze rewanż.

Imiejmy nadzieje ze Barca przejdzie.

Użytkownik "żeby nam się" <ontogeneza@o2.pl> napisał w wiadomości

A piłka nożna nie polega wyłącznie "na strzelaniu bramek". Polega również na zapobieganiu ich utracie.

Niestety gdy priorytetem jest to drugie to najczesciej na mecz nie da sie patrzec. Choc z drugiej strony nie wiem o co tyle krzyku, pojscie z Barca na wymiane ciosów, na jej terenie skonczyloby sie pewnie katastrofa. Za tak skuteczne zneutralizowanie ich ofensywy tez nalezy sie uznanie. Ilu trenerow moze sie pochwalic w tym sezonie zerowym bagazem goli na Camp Nou?

Oni to nawet faul Balacka przy linii bocznej pola karnego określili jako faul na zawodniku wychodzącym na czysta pozycje.
W pewny momencie byli tak zrozpaczeni tym, że odpowiednia taktyka powoduje że Barca jest malutka, że zaczeli dopierdalać sobie na wzajem.

Użytkownik "Mane" <mane1979@gazeta.pl> napisał w wiadomości news:gt9132$npi$1inews.gazeta.pl...

Oni to nawet faul Balacka przy linii bocznej pola karnego określili jako faul na zawodniku wychodzącym na czysta pozycje.

IMO za ten faul nalezala sie druga zolta dla Ballacka .  Ogolnie sedzia kiepski wczesniej nie podyktowal 11stki za faul na Henrym

Pozdrawiam

Aman

żeby nam się pisze:

Straszna kaszanka w wykonaniu dumy Katalonii. Nie przekonują mnie argumenty beznadziejnych i rażąco stronniczych komentatorów Nsport, że Chelsea zagrała "antyfutbol".

Bo zagrala. Oni anwet nie mysleli o strzeleniu barmki. Nie dalo sie tego ogladac

Użytkownik "bodyn" <bodyn@wytnijto.o2.pl> napisał w wiadomości news:gt94a7$9nu$1inews.gazeta.pl...

żeby nam się pisze:

Straszna kaszanka w wykonaniu dumy Katalonii. Nie przekonują mnie argumenty beznadziejnych i rażąco stronniczych komentatorów Nsport, że Chelsea zagrała "antyfutbol".

Bo zagrala. Oni anwet nie mysleli o strzeleniu barmki. Nie dalo sie tego ogladac

Kurcze, przecież nie przeczę, że Chelsea zagrała pasywnie i nieefektownie. A akcent w moim poście jest na Barcelonę (i stronniczość komentatorów), która wbrew oczekiwaniom nie pokazała niczego specjalnego - wielkie trio nieskuteczne i jakby zaskoczone tym, że drużyna przeciwna nie mdleje tylko na sam ich widok :). I to bynajmniej nie ze względu na rzekomą "niechęć" Chelsea do pięknej gry. Po prostu taktycznie byli słabsi - taktyka Chelsea obnażyła niemoc Barcelony w konfrontacjach z "nieprzestraszonym" przeciwnikiem i potwierdziła, że pośród wszelkich niezaprzeczalnych atutów Barcelony ich największym atutem jest efekt psychologiczny, na który Chelsea "nie dała sie nabrać".

L.

Użytkownik "żeby nam się" :

Kurcze, przecież nie przeczę, że Chelsea zagrała pasywnie i nieefektownie. A
akcent w moim poście jest na Barcelonę (i stronniczość komentatorów), która
wbrew oczekiwaniom nie pokazała niczego specjalnego - wielkie trio
nieskuteczne i jakby zaskoczone tym, że drużyna przeciwna nie mdleje tylko
na sam ich widok :). I to bynajmniej nie ze względu na rzekomą "niechęć"
Chelsea do pięknej gry. Po prostu taktycznie byli słabsi - taktyka Chelsea
obnażyła niemoc Barcelony w konfrontacjach z "nieprzestraszonym"
przeciwnikiem i potwierdziła, że pośród wszelkich niezaprzeczalnych atutów
Barcelony ich największym atutem jest efekt psychologiczny, na który Chelsea
"nie dała sie nabrać".

Imho efekt psychologiczny kreują media i niezbyt często (bo przecież pracują psycholodzy)
 wnika on w "organizm" zespołu, choć dziennikarzom i w następstwie kibicom,
ktorzy są karmieni medialnym szumem notorycznie się tak wydaje.
Statystyki nie potwierdzają tego, że Barca była słabsza.
Wynik niestety też nie wskazał lepszego zespołu.
I nie masz racji pisząc, ze to nie byl antyfootball. Juz nie chce rozwijac flejma, ze takie
postawy zabijają urok sportowych spektakli. W wielu dyscyplinach zmienia się regulaminy
 po to aby ograniczyć stosowanie taktyk defensywnych bo dzisiejszy sport to biznes.
Po prostu chodzi o to, że nie da się wygrać meczu nie strzelając bramki, a jeśli jej się nie chce
 strzelić bramki to jest się anty.

bodyn pisze:

Bo zagrala. Oni anwet nie mysleli o strzeleniu barmki. Nie dalo sie tego ogladac

Przeciez Barcelona mogla strzelic 5 bramek i by bylo po klopocie, a tak jak zwykle, Chelsea jest winna ze Barcelona nie potrafila pokonac ich bramkarza :D

> Bo zagrala. Oni anwet nie mysleli o strzeleniu barmki. Nie dalo sie tego > ogladac

Przeciez Barcelona mogla strzelic 5 bramek i by bylo po klopocie, a tak jak zwykle, Chelsea jest winna ze Barcelona nie potrafila pokonac ich bramkarza :D

Barcelona troche jest sama sobie winna bo dała sobie narzucić taki styl gry i stała się bezradna. To była naprawdę skuteczna taktyka Chelsea, tyle że taki mecz mógł się podobać tylko masochistom. Ja chciałem żeby padł jakiś gol na początku meczu, wtedy widowisko tylko by zyskało. A tak to mieliśmy: jak najczęstsze opóźnianie gry, brzydkie faule, przepychanki, symulki na murawie po starciach itd. --

Osobnik posiadający mail ontogeneza@o2.pl napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

Straszna kaszanka w wykonaniu dumy Katalonii. Nie przekonują mnie
argumenty beznadziejnych i rażąco stronniczych komentatorów Nsport, że
Chelsea zagrała "antyfutbol". Zawodnicy Barcelony byli wyraźnie
obrażeni na rzeczywistość, że londyński zespół nie dawał się
rozklepać, czy wkręcać w murawę jak słabiutkie Recreativo lub Getafe w
Primiera Division. Barcelona drogę do półfinałów miała "usłaną różami"
i nagle trafiła na twardego i sprytnego przecwnika - z taką grą Barca
nie zasługuje na finał, a jej nieskuteczni gwiazdorzy na pochwały.

W Chelsea ewidentnie zawiódł Drogba, który zmarnował sam-na-sam i tym
samym londyńczycy mimo remisu wywiezionego z Camp Nou są przed
rewanżem w gorszej sytuacji, gdyż będą musieli się jeszcze zacieklej
bronić u siebie przed stratą bramki i nie wiadomo, czy sił starczy na
strzelenie choć jednej. Ale znowu w ewentualnych rzutach karnych, mam
wrażenie, że to właśnie Chelsea byłaby faworytem do zwycięstwa
półfinału.

szkoda ze nie zajaknałes sie o tym, ze jakby sedzia sedziował tak jak trzeba to 2:0 byłoby spokojnie (boczni obroncy Chelsea mieliby juz na poczatku po zoltej kartce, Barcelona strzelałaby karnego).
no ale cóz...

--
Pozdrawia... Budzik ; #GG: 565516 ; www.rowery.rejtravel.pl
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Boże, użycz mi pogody ducha, abym godził się z tym, czego nie mogę
zmienić,  odwagi, abym zmieniał to, co mogę zmienić,  i szczęścia,
aby mi się jedno z drugim nie popieprzyło."  Stephen King