W dniu 2013-01-06 21:01, frank drebin pisze:
piszę, bo grupa jakby odżyła i trzeba trochę rozruszać statystykę.
BTW brak mi tu gościa, co się zwał Abe Lincoln. Ten to jak walnął reckę,
to czytając go czułem się jak troglodyta i odechciewało mi się pisać :)
Bo ja to mogę tylko napisać czy fajne czy nie, ale dlaczego tak, to już
trudniej uzasadnić.
Ale co do tematu to
http://www.filmweb.pl/film/Baytown+Outlaws%2C+The-2012-623020
Prosty film, powinien podobać się fanom Maczety i tego rodzaju
przerysowanych filmów Tarantinopodobnych. Sympatyczni bohaterowie,
historia nierealna, za to prosta jak drut, wesoła rozpierducha, trochę
onelinerów i dziwacznych postaci drugo i trzecioplanowych.
Obejrzałem z uśmiechem mimo, że fanem Maczety nie jestem i bardziej mi
się podobało.
Zobaczyłem zwiastun i już mi się podoba
--
http://www.pobralem.pl
I'm still clean....
|