Po pierwsze:
Szpakowski pierdoli głupoty (jak zwykle zresztą). Wspomina coś o domniemanym cytacie z Leo: "wyjdźcie z drewnianych domków". Otóż Leo kiedyś powiedział: "go out the woodden box". Wyrażenie "out of the box" w angielskim języku oznacza "myślenie niestandardowe", "pozbycie się schematów". Leo nie miał na myśli "wiejskich chatek", jak raczy sugerować i oburzać się Szpakowski i Szaranowicz. Nie bronię tu Leo, tylko chcę oddać sprawiedliwość sytuacji. Oczywiście sam Leo nie spełnił swojego wlasnego postulatu i jego "woodden box" stało się "coffin" polskiej kopanej. :)

Po drugie:
We Wrocławiu, na Nowym Dworze, grupa kibców Śląska wymalowała niedawno wielki mural, który mijam codziennie jadąc autobusem. Brzmi on: "Zwyciężają tylko ci, którzy nie tracą wiary". Pasuje on jak ulał do tego co dziś widziałem w relacji z Mariboru. Co się stało z ową wiarą sportowców reprezentujących nasz kraj? Jestem pewien, że skromnych umiejętności naszych piłkarzy by było dość na Słoweńców, gdyby tylko mentalnie nie było takiej przpaści między drużynami, na naszą niekorzyść.

Po trzecie:
Jestem osobą, która wszędzie wietrzy jakiś spisek :)
W mojej ocenie po dzisiejszym meczu, mimo zwodniczych fochów i dramatyzowania, wszyscy "zacierają rączki". Leo , Lato i piłkarze. Tyle, że nie kibice...

Po czwarte:
Roger nie umi grać w piłkę.

Po piąte:
Mistrzostwa Świata w RPA się odbędą i będą emocjonujące, bez względu na to, czy Polacy w nich zagrają czy nie.

Po szóste:
Pamiętam porażki w eliminacjach ze Szwecją czy Anglią i nie zakwalifikowanie się do mistrzostw z silnych grup. Ale żeby dać się ogrywać Słowacji, Irlandii Płn., czy Słowenii... chyba tylko Hiddink jest w stanie to naprawić. :)))

Po siódme:
Na trzy lata (bez mała) mamy spokój z piłką reprezentacyjną w meczach o stawkę. Mozna się skoncentrować na futbolu w porządnym wydaniu. :)

Lech