Data: 2009-12-28 09:28:06 | |
Autor: Kapsel | |
Bekarty wojny - Tarantino jest chory psychicznie | |
Mon, 28 Dec 2009 00:33:28 +0000 (UTC), topek napisał(a):
Nigdy nic wiecej Tarantino nie obejze. A ja, dla kontrastu, film widziałem już 3 raz ostatnio, w większym gronie. Ludzie niekiedy się prawie dusili ze śmiechu :D Nie napiszę Ci, że nie Tarantino nie rozumiesz, czy innych dyrdymałów ;) Film jaki jest każdy widzi, jest parę gore-scenek, u Tarantino to normalka. Możesz gościa nie lubić, kręci osobliwe filmy, ale jeśli Ci się Bękarty podobały, to należało zrezygnować w połowie, a nie biczować się filmem do końca, po to tylko żeby reżysera nazwać pierdolniętym ;] Sam jesteś pierdolnięty, jeśli oglądasz coś co w ogóle Ci nie odpowiada... Wole "Mode na sukces" To następnym razem ją zrecenzuj, co prawda gatunek jakby inny, ale też ma odbiorców, może ktoś podyskutuje? :> -- Kapsel http://kapselek.net kapsel(malpka)op.pl |
|
Data: 2009-12-28 10:54:07 | |
Autor: topek | |
Bekarty wojny - Tarantino jest chory psychicznie | |
Kapsel <kapsulskiWYTNIJTO@poczta.onet.pl> napisał(a):
Mon, 28 Dec 2009 00:33:28 +0000 (UTC), topek napisał(a):Wtedy jak zastrzelono rodzine zydowska pod podloga, czy moze jak robili swastyke na czole? Gdzie tam byly smieszne sceny? Nie napiszę Ci, że nie Tarantino nie rozumiesz, czy innych dyrdymałów ;)Alez to oczywiste. Ja go nie rozumiem i nic tam wznioslego, smiesznego, ba, ciekawego nie widze. Banalna historyjka, przewidywalna do bolu, okraszona wnetrznosciami z rzezni. Film jaki jest każdy widzi, jest parę gore-scenek, u Tarantino to normalka.Ach to normalka. No coz za urok boskiego Quentina. On tak ma, ze musi pokazac miazdzenie glowy kijem bejzbolowym. Przeciez to jest... piekne, ciekawe dla niektorych moze nawe smieszne. Nasz uroczy quentin w nastepnym filmie pokaze nam gwalt na 10cio latce. Jak murzynski penis wbija sie w gardlo dziewczynki i luzuje jej migdalki przy "glebokim gardle" a potem podetnie jej to gardlo obrzezajac sie przy okazji. Takie wash&go. Podciecie gardla i obrzezanie w jednym. APLAUZ. To metafora marzenia dziewczynki o silnym i dominujacym partnerze, gdyz ojciec tylko robil kanapki do szkoly i byl pod pantoflem mamusi. Piekna scena. Rozesmiac sie tez mozna. Bedzie o czym pogadac w towarzystwie. Ach ten niegrzeczny Quentin. On juz tak ma. Możesz gościa nie lubić, kręci osobliwe filmy, ale jeśli Ci się BękartyWiesz, przy takim nazwisku, takiej obsadzie to czekalem na jakas pointe ktora mnie z nog zetnie w drodze do Czestochowy na kolanach zahacze o L.A. i wrzuce Quentinowi laurke do skrzynki. Np ogladajac "Elegie" z Penelope Cruz tez chcialem wylaczyc po pierwszym 20 minutach bo mialem wrazenie, ze to jest jakis soft porunus i glowna wartoscia filmu byly cycki Penelope. Ale potem zrozumialem, ze celowo poczatek filmu byl tak splaszczony, taki przasny, zeby potem dal kontrastu przywalic z grubej rury (w sumie tez sztampowo, o ciezkej chorobie, ale pieknie po prostu pokazane, przynajmniej dla mnie) Sam jesteś pierdolnięty, jeśli oglądasz coś co w ogóle Ci nie odpowiada...Jak pisalem, chcialem dac szanse. Czekalem na jakis zwrot, jakies wytlumaczenie tej rzezi, no ale juz wiem, ze Quentin taka slabosc ma. A film do konca okazal sie zenujaca qpa, ktora na przestrzeni calego filmu trzymala ten sam poziom. > Wole "Mode na sukces"W przeciwienstwie do Bekartow, Moda na Sukces nie sili sie na nic, nie potrzebuje instrukcji obslugi i nie epatuje bezsensowna, do niczego nie potrzebna, przemoca. Moda na Sukces jest qpa, ale qpa taka, ze od poczatku wiadomo i nikt na nic sie nie sili. Bekarty wojny to jeszcze gorsza qpa. Bo z nazwiskiem i zerowa trescia topek -> jak zawsze pozdrawiajacy -- |
|
Data: 2009-12-28 02:57:38 | |
Autor: neuro | |
Bekarty wojny - Tarantino jest chory psychicznie | |
On Dec 28, 11:54 am, "topek " <topek2000.WYT...@gazeta.pl> wrote:
W przeciwienstwie do Bekartow, Moda na Sukces nie sili sie na nic, nie Rozumiem, że w twoim światopoglądzie nie ma miejsca na horrory, slashery i gros kinematografii japońskiej? BTW: wytłumacz nam proszę, na co silą się "BW", bo ja nie dostrzegłem w tym filmie żadnych pobocznych aspiracji? p. |
|
Data: 2009-12-28 11:06:59 | |
Autor: topek | |
Bekarty wojny - Tarantino jest chory psychicznie | |
Rozumiem, =BFe w twoim =B6wiatopogl=B1dzie nie ma miejsca na horrory,Nie tyle co nie ma miejsca, co ja zwyczajnei horrorow nie lubie. Ale rozumiem, ze ktos moze lubiec i nic mi do tego. BTW: wyt=B3umacz nam prosz=EA, na co sil=B1 si=EA "BW", bo ja nie dostrzeg=Sila sie na bycie "cool" a sa qpa. topek -> jak zawsze pozdrawiajacy -- |
|
Data: 2009-12-28 11:07:58 | |
Autor: topek | |
Bekarty wojny - Tarantino jest chory psychicznie | |
Rozumiem, =BFe w twoim =B6wiatopogl=B1dzie nie ma miejsca na horrory,Nie tyle co nie ma miejsca, co ja zwyczajnei horrorow nie lubie. Ale rozumiem, ze ktos moze lubiec i nic mi do tego. BTW: wyt=B3umacz nam prosz=EA, na co sil=B1 si=EA "BW", bo ja nie dostrzeg=Sila sie na bycie "cool" a sa qpa. topek -> jak zawsze pozdrawiajacy -- |
|
Data: 2009-12-28 17:10:59 | |
Autor: Przemek Budzyński | |
Bekarty wojny - Tarantino jest chory psychicznie | |
topek pisze:
Rozumiem, =BFe w twoim =B6wiatopogl=B1dzie nie ma miejsca na horrory,Nie tyle co nie ma miejsca, co ja zwyczajnei horrorow nie lubie. per analogiam - to czemu się przyp....do Tarantino? |
|
Data: 2009-12-29 11:24:01 | |
Autor: topek | |
Bekarty wojny - Tarantino jest chory psychicznie | |
Przemek Budzyński <bat_oczir@gazeta.pl> napisał(a):
topek pisze:Fakt, ze ktos moze lubiec tFUrczosc Tarantino, rowniez mi zwisa kalafiorem, rowniez mi nic do tego, niemniej pozostawiam sobie prawo do oceny tego dziela jako kupe. Sadystyczna kupe. topek -> jak zawsze pozdrawiajacy -- |
|
Data: 2009-12-31 11:47:02 | |
Autor: Przemek Budzyński | |
Bekarty wojny - Tarantino jest chory psychicznie | |
topek pisze:
em, pozostawiam sobie prawo do oceny tego dziela oczywiście, że masz. Podobnie jak jeden facet miał prawo streścić "Tem gdzie rosną poziomki" jako historię faceta, który chciał lecieć ze Sztokoholmu do Lund samolotem, ale się rozmyślił i pojechał samochodem. Jesteście najwyraźniej jednej krwi. |
|
Data: 2009-12-28 13:13:15 | |
Autor: Kapsel | |
Bekarty wojny - Tarantino jest chory psychicznie | |
Mon, 28 Dec 2009 10:54:07 +0000 (UTC), topek napisał(a):
A ja, dla kontrastu, film widziałem już 3 raz ostatnio, w większym gronie.Wtedy jak zastrzelono rodzine zydowska pod podloga, czy moze jak robili Z pamięci: - Lanza wyciąga fajkę (rozdział pierwszy) - Hilter, jako postać w całości (znaczy, przedstawiona konkretnie w filmie) - dialogi w piwnicy podczas gry w zgadywankę - cała scena z "włoskimi przyjaciółmi", czyli góra w Paryżu, "bodżorno", itd. - Bingo! Ja to pokrzywiony jestem, nie zaprzeczam, mnie bawiło nawet jak Niedźwiedź wychodził z tunelu stukając i się to stukanie tak namolnie przedłużało że zrobiło się groteskowe ;) Ale oddać muszę, że humor w IB jest na pewno specyficzny i nie każdego ten film bawi. Dla mnie scena dialogu w kinie, to jest jedna z najśmieszniejszych rzeczy jakie pamiętam z obejrzanych dotąd filmów :)) Nie napiszę Ci, że nie Tarantino nie rozumiesz, czy innych dyrdymałów ;)Alez to oczywiste. Ja go nie rozumiem i nic tam wznioslego, smiesznego, ba, Przewidywalna?! Wszystko się tam dzieje do góry nogami, plany się sypią, Lanza na koniec robi coś czego nie mogłem zrozumieć jeszcze pewien czas po seansie... Jeśli przewidziałeś jego ruch, to ja chylę czoła, sam bym na to nigdy nie wpadł. Co do wzniosłości - nie uważam, żeby ona tam jakkowiek występowała w formie innej niż pewnego rodzaju autoironii. Film jaki jest każdy widzi, jest parę gore-scenek, u Tarantino to normalka.Ach to normalka. No, taki właśnie jest. I nie czyni to z niego pierwszego w szeregu "wypruwaczy flaków", naprawdę jest wiele dużo trudniejszych do przełknięcia produkcji. Nie uważam, że filmy Tarantino są dla wszystkich, bo zdecydowanie takie nie są ;) znam sporo osób które np. w ogóle nie czują Pulp Fiction, gdzie nota bene przemocy niewiele, a film też (IMO) przedni. Tak już jest, ja np. ciężko pojmuję Kurosawę i się nie wstydzę, ale też nie besztam gościa, że robi jakieś nudne crapy w stylu Nad Niemnem ;) Przeciez to jest... piekne, ciekawe dla niektorych moze nawe smieszne. To czasem nie zabieraj się za Hounddog ;) Jak murzynski penis wbija sie w gardlo dziewczynki i luzuje jej migdalki przy Wiwat! Twoja wyobraźnia jak widać potrafi wyprodukować coś *daleko* bardziej obleśnego niż wszystko, co dotąd nakręcił Tarantino. Gratuluję! Możesz gościa nie lubić, kręci osobliwe filmy, ale jeśli Ci się BękartyWiesz, przy takim nazwisku, takiej obsadzie to czekalem na jakas pointe ktora Ja chyba czegoś nie rozumiem ;) Nazwisko jak nazwisko, ten film nie różni się w wymowie jakoś drastycznie od poprzednich. Ot parę brutalnych scen jak skwarki wrzucone do zupy, która składa się głównie z dialogów. Jak ktoś się boi, niech zamknie oczy, te sceny szybko się kończą. Jeśli nie oglądałeś innych filmów Tarantino, to jesteś rozgrzeszony. -- Kapsel http://kapselek.net kapsel(malpka)op.pl |
|
Data: 2009-12-28 13:34:54 | |
Autor: spy | |
Bekarty wojny - Tarantino jest chory psychicznie | |
On 28.12.2009 13:13, Kapsel wrote:
[cut] [cut]Jak murzynski penis wbija sie w gardlo dziewczynki i luzuje jej migdalki przy E tam, to wcale nie jego. Kolo to najwyrazniej jakis masochista skoro takie rzeczy go gorsza a czyta Palahniuka (Haunting) i oglada Tarantino... Spy |
|
Data: 2009-12-28 15:07:27 | |
Autor: Tiber | |
Bekarty wojny - Tarantino jest chory psychicznie | |
Silly, silly Kapsel nabazgrału:
Nie napiszę Ci, że nie Tarantino nie rozumiesz, czy innych dyrdymałów Partykuły ci uciekają, dude ;) Sam jesteś pierdolnięty, jeśli oglądasz coś co w ogóle Ci nie I dlatego chce ci się kopać z trollem? -- tbr |
|
Data: 2009-12-28 18:29:44 | |
Autor: Kapsel | |
Bekarty wojny - Tarantino jest chory psychicznie | |
Mon, 28 Dec 2009 15:07:27 +0100, Tiber napisał(a):
Nie napiszę Ci, że nie Tarantino nie rozumiesz, czy innych dyrdymałów Noo tam, wiadomo "co autor miał na myśli" ;) Sam jesteś pierdolnięty, jeśli oglądasz coś co w ogóle Ci nie Topek trolluje? To chyba po amatorsku bo w KFie go nie mam, a że film z każdym kolejnym razem podoba mi się bardziej, to wątku nie mogłem odpuścić ;) -- Kapsel http://kapselek.net kapsel(malpka)op.pl |
|
Data: 2009-12-31 13:27:40 | |
Autor: Lagod | |
Bekarty wojny - Tarantino jest chory psychicznie | |
A ja, dla kontrastu, film widziałem już 3 raz ostatnio, w większym gronie. Chory psychicznie reżyser odnajduje swoją chorą psychicznie publikę. -- ____________________________________________________________MAT_______ |
|
Data: 2009-12-31 17:26:38 | |
Autor: Kapsel | |
Bekarty wojny - Tarantino jest chory psychicznie | |
Thu, 31 Dec 2009 13:27:40 +0100, Lagod napisał(a):
A ja, dla kontrastu, film widziałem już 3 raz ostatnio, w większym gronie. Nie bierz życia znów tak na poważnie! ;) W mediach przemocy jest po uszy - prawdziwej. Tarantino bawi się konwencjami, zdrowy umysł nie musi odbierać tego inaczej niż założono, podobnie jak w grach komputerowych - przemoc traktowana jest jako rozrywka i mało kogo to dziwi. Są debile, którym się przewraca w głowach, ale oni raczej w takim kinie nie gustują. -- Kapsel http://kapselek.net kapsel(malpka)op.pl |
|
Data: 2009-12-31 21:10:30 | |
Autor: Tiber | |
Bekarty wojny - Tarantino jest chory psychicznie | |
Silly, silly Kapsel nabazgrału:
Chory psychicznie reżyser odnajduje swoją chorą psychicznie publikę. Znamienne: jeden z naszych grupowiczy napisał dzisiaj na innej grupie, że Tarantino go rozczarował, bo zrobił film za mało tarantinowski. Znaczy powinno być więcej flaków. I z nim i z tobą się generalnie zgadzam. -- tbr |
|
Data: 2010-01-01 10:46:28 | |
Autor: numbers | |
Bekarty wojny - Tarantino jest chory psychicznie | |
On 28 Gru 2009, 09:28, Kapsel <kapsulskiWYTNI...@poczta.onet.pl>
wrote: Mon, 28 Dec 2009 00:33:28 +0000 (UTC), topek napisał(a): Ludzie sa dziwni. To samo zaobserwowalem podczas seansu, na ktorym bylem. Wybuchy smiechu w sytuacjach, ktore IMO smieszne absolutnie nie byly. O Bekartach mozna duzo powiedziec, ale na pewno nie to, ze to zabawny film Nie napiszę Ci, że nie Tarantino nie rozumiesz, czy innych dyrdymałów ;) Z wami szkraby jest pewien problem natury, ze tak sie wyraze, zasadniczej. Z tego, co tu na grupie zaobserwowalem, wiekszosc z Was oglada WYLACZNIE filmy, ktore Wam sie podobaja. Przebrniecie przez (wzgledna, oczywiscie) "chale" jest dla Was absolutnie niezrozumiale. Kaszane nalezy wylaczyc przy pierwszym przyplywie irytacji. Jezeli ktos oglada kaszane dalej, musi byc pierdolniety. Wyobrazcie sobie jednak zajaczki, ze sa ludzie na tym swiecie, ktorzy mimo wszystko przez badziewie sa w stanie przebrnac, znanym zajobem z tego gatunku jest pewnien facet o nazwisku Ebert. Otoz ten ziomal tak daleko sie w swym obledzie posunal, ze wypocil prawie 400-stronowe dzielo, zatytulowane "Your Movie Sucks". Nasz grupowy kolega aL juz pewnie sie zastanawia, czy ten facet nie ma wiekszych problemow w zyciu? Spuszczac sie nad filmami ktorych nie trawi? Musi byc z nim cos nie tak. Napisz do niego, kapsel. Uswiadom Eberta, ze jest pierdolniety. > Wole "Mode na sukces" Ja bardzo chetnie! pozdrawiam, numbers |
|
Data: 2010-01-02 10:43:27 | |
Autor: Budzik | |
Bekarty wojny - Tarantino jest chory psychicznie | |
Osobnik posiadający mail numbers@op.pl napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:
Ludzie sa dziwni. To samo zaobserwowalem podczas seansu, na ktorym przykłady? -- Pozdrawia... Budzik b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_") "Nowa Kobieta chce być taka sama, jak Dawny Mężczyzna. A może nawet jeszcze gorsza." Benjamin Hoff |
|
Data: 2010-01-02 06:19:49 | |
Autor: numbers | |
Bekarty wojny - Tarantino jest chory psychicznie | |
On 2 Sty, 11:43, Budzik <budzi...@poczta.o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>
wrote: Osobnik posiadający mail numb...@op.pl napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje: Czego? Wybuchow smiechu, tego co moge powiedziec o Benkartach czy zabawnych filmow? bo juz sam nie wiem pozdro numbers |
|
Data: 2010-01-02 15:43:32 | |
Autor: Budzik | |
Bekarty wojny - Tarantino jest chory psychicznie | |
Osobnik posiadający mail numbers@op.pl napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:
tego o czym mowiłes.> Ludzie sa dziwni. To samo zaobserwowalem podczas seansu, na ktorym Sceny w ktorych ludzie wybuchali smiechem, a ktore to sceny do takich wybuchów nie uprawniały. -- Pozdrawia... Budzik b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_") Jeżeli nawet OE nie widzi żadnych załączników, to ich nie ma ;) |
|
Data: 2010-01-02 10:45:31 | |
Autor: jo44 | |
Bekarty wojny - Tarantino jest chory psychicznie | |
numbers pisze:
Ludzie sa dziwni. To samo zaobserwowalem podczas seansu, na ktorym No niczym się nie różnią od widowni na seansie "Dumy narodu". |
|
Data: 2010-01-02 13:14:06 | |
Autor: Kapsel | |
Bekarty wojny - Tarantino jest chory psychicznie | |
Fri, 1 Jan 2010 10:46:28 -0800 (PST), numbers napisał(a):
Nigdy nic wiecej Tarantino nie obejze. Cała draka jest tak niepoważna i nonsensowna, że głupstwem byłoby traktować film na poważnie. Zresztą widać to potem po recenzjach - gdzie niektórzy zarzucają Bękartom zakłamywanie historii ;) Rozumiem, że może Wam taki humor absurdów nie odpowiadać, ale naprawdę uważacie, że film nie próbował nawet być zabawny? Nie napiszę Ci, że nie Tarantino nie rozumiesz, czy innych dyrdymałów ;) To nie do końca tak - jeśli ktoś się czuje recenzentem (czy to zawodowo, czy jako pasjonat), to faktycznie obejrzenie połowy filmu i ocenianie go na tej podstawie może być niekiedy mocno niepełne. Ale czytając komentarz Topeka miałem takie wrażenie, jakby się tym filmem chciał umartwiać. Nie wiem, coś jakby wleźć w psią kupę i zamiast ją usunąć i zapomnieć, to się z nią chodzi aż sama odpadnie, żeby potem opowiadać jak śmierdziała. Sam nieczęsto przerywam oglądanie jakiegoś filmu, ale w tej sytuacji - przy opisie emocji Topeka, to bym się chyba nie zastanawiał. Co do owego Eberta - nie wiem jeszcze kto to, ale z opisu jasno wygląda, że oglądał gówniane filmy po to, żeby je zrecenzować, miał więc jakiś dalszy cel w spędzaniu czasu nad produkcjami których nie trawił. -- Kapsel http://kapselek.net kapsel(malpka)op.pl |
|
Data: 2010-01-02 06:51:22 | |
Autor: numbers | |
Bekarty wojny - Tarantino jest chory psychicznie | |
On 2 Sty, 13:14, Kapsel <kapsulskiWYTNI...@poczta.onet.pl> wrote:
Fri, 1 Jan 2010 10:46:28 -0800 (PST), numbers napisał(a): No to juz jest przesada :) Chociaz, gdyby sie zastanowic ... debilizm i nieznajomosc historii zatacza takie kregi ze przecietny "yntelygent" padlby trupem gdyby sobie z tego zdal sprawe. Nie zdziwilbym sie gdyby jakis gimnazjalista na sprawdzianie z historii przytoczyl zakonczenie Benkartow jako wydarzenia konczace 2WS. Rozumiem, że może Wam taki humor absurdów nie odpowiadać, ale naprawdę No nie wiem, ogladajac film jak gdyby podskornie czulem, ze gdzies tam ma czaic sie jakis czarny humor, ale tym razem jakos do mnie nie dotarl. Po prostu Bekarty wcale mnie nie rozbawily. Co w zadnym razie filmu nie przekresla, a nawet przeciwnie wprost. >> Nie napiszę Ci, że nie Tarantino nie rozumiesz, czy innych dyrdymałów ;) Wydaje mi sie, ze wiekszosc grupowiczow lubi dobre filmy. Nie jest to dla mnie jakims szczegolnym zaskoczeniem, ale zastanawiajace jest to, ze wydajecie sie rowniez preferowac _korzystne_ recenzje. Dla mnie recenzje dobrych filmow to nuda. Nie interesuje mnie rozplywanie sie w zachwytach nad "walorami produkcyjnymi" filmu, czy odkrywanie kolejnych pokladow znaczen. Tym bardziej, ze i tak do mnie nigdy nie dotra. Co innego, gdy recenzent ma okazje zmieszac film z blotem! Skopac lezacego! Zdarza mi sie wyszukiwac jadowite recenzje i delektowac sie nimi. Jezeli mam cos o filmie powiedziec ... z pewna niesmialoscia musze sie przyznac, ze wylanie hektolitra zolci jest mi milsze niz stawianie DZIELU pomnika nad spiz trwalszego. To taka moja mala "guilty pleasure". Pewnie zaraz ktos mi tu wyskoczy z "polskim krytykanctwem" i malkontenctwem, ale co mi tam... Co do owego Eberta - nie wiem jeszcze kto to No jakze to... pozdrawiam, numbers |
|
Data: 2010-01-02 13:27:57 | |
Autor: Jo'Asia | |
Bekarty wojny - Tarantino jest chory psychicznie | |
Kapsel wystukał:
Co do owego Eberta - nie wiem jeszcze kto to, ale z opisu jasno wygląda, że http://pl.wikipedia.org/wiki/Roger_Ebert Jo'Asia -- __.-=-. -< Joanna Słupek >-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- < http://esensja.pl/ >- -- <()> -< joasia @ hell . pl >-- -- -- < http://bujold.fantastyka.net/ >- .__.'| -< You ended the sentence with a preposition, bastard. {Stargate: SG-1, Jack O'Neill} >- |
|
Data: 2010-01-13 12:28:29 | |
Autor: Tomasz Holdowanski | |
Bekarty wojny - Tarantino jest chory psychicznie | |
Deep inside the Matrix, convinced that Fri, 1 Jan 2010 10:46:28 -0800
(PST) is the real date, numbers <numbers@op.pl> has written something quite wise. But (s)he wasn`t the one. A ja, dla kontrastu, film widziałem już 3 raz ostatnio, w większym gronie. "Zabawny" jak komedia - zdecydowanie nie. Raczej powiedziałbym, że jest absurdalny i groteskowy. Sam śmiałem się na BW w "nieodpowiednich" momentach, by po sekundzie zreflektować się, że przecież to teoretycznie nie powinno być śmieszne... Za którymś razem przypomniałem sobie teorię, według której poczucie humoru i śmiech wyewoluowały jako "bezpieczna" reakcja na sytuacje i bodźce absolutnie nie przystające do nabytych doświadczeń, sprzeczne między sobą i pozbawione konsekwencji lub konsekwentne w zupełnie "niewłaściwy" sposób. I przestałem się przejmować. Tarantino gra na naszych atawizmach, opowiadając nam dowcipy krwawe, absurdalne, groteskowe i niesmaczne, każdy ich element z osobna wywołałby u nas grozę, żal, smutek lub obrzydzenie, ale odpowiednia ich kombinacja sięga prosto w głąb nas i wyrywa z nas śmiech, którego może i później trochę się wstydzimy. Sądzę, że nie ma czego się wstydzić: to tylko film, i śmiejemy się z filmu, natomiast żaden z nas nie zaśmiałby się widząc tego typu sceny w realnym świecie. Proste. Pozdrawiam, Mordazy. -- REMOVE-IT. from my address when replying. THE ONLY THING WORTH WAITING FOR IS A WORLD-WIDE DISASTER. |