Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Bez presji!

Bez presji!

Data: 2011-03-03 17:19:47
Autor: cirrus
Bez presji!
# Powtarzane przez PiS od ponad dwóch lat kłamstwa na temat lotu do Gruzji i jego skandalicznych kulisów wychodzą na jaw. Kult jednostki, jakim otoczona się tragicznie zmarłego w katastrofie pod Smoleńskiem prezydenta Lecha Kaczyńskiego nie pozwalał na pokazanie prawdziwej twarzy tego jak go nazwał brat bliźniak wyjątkowo odpowiedzialnego polityka, który nigdy nie zdecydowałby się narazić swoich ludzi na niepotrzebne ryzyko. Właśnie ten wyjątkowo odpowiedzialny polityk latem 2008 roku zdecydował się użyć nacisków na załogę swojego samolotu, czym mógł doprowadzić do katastrofy i śmierci całej swojej delegacji znajdującej się na pokładzie prezydenckiej maszyny. Ikona cnót wszelakich i bożek Prawa i Sprawiedliwości, które pod wodzą Jarosława Kaczyńskiego chce przy pomocy jego śmierci odzyskać utraconą w 2007 roku władzę okazał się być bezwzględnym i gotowym na wszystko ryzykantem.

Jarosław Kaczyński wielokrotnie ostro krytykował ludzi, którzy będąc świadkami wydarzeń z 2008 roku opowiadali o presji, jaką Lech Kaczyński i podlegli mu urzędnicy wywierali na załogę samolotu żądając, aby ta wykonała niebezpieczny i łamiący międzynarodowe przepisy lotnicze przelot do Tbilisi, które było w tym czasie rejonem konfliktu zbrojnego. Ponownie okazało się, że wyborcza kalkulacja skłoniła Jarosława Kaczyńskiego do podłego podstępu i kłamstw, które jak widać nie były również obce jego bratu. Notatka służbowa ówczesnego kapitana prezydenckiego samolotu, którą właśnie ujawniono rzuca nowe światło na wydarzenia tamtych dni, ale i sugeruje, jakiej presji mogła zostać poddana załoga TU-154 M, który rozbił się przy podejściu do lądowania na lotnisku Siewiernyj.

Kapitan Grzegorz Pietruczuk, który dowodził załogą prezydenckiego samolotu podczas lotu do Gruzji napisał dla szefa resortu obrony narodowej obszerną notatkę, w której zrelacjonował naciski na załogę ze strony prezydenta Kaczyńskiego i podległych mu osób. Relacjonujący tamte wydarzenia kapitan pisze o tym, że pas startowy w Tbilisi był pod ostrzałem a lotniskowe urządzenia kontroli podejścia zostały zniszczone. Zaistaniała sytuacja zmusiła kpt. Pietruczuka do zameldowania ministrowi Stasiakowi o niemożności odbycia lotu w rejon regularnego konfliktu zbrojnego, który mógł się zakończyć zestrzeleniem polskiej maszyny. Meldunek złożony prezydenckiemu ministrowi miał wywołać u niego złość i próby wymuszenia startu do lotu w rejon działań wojennych.

Relacja kpt. Pietruczuka mówi o tym, że po nieudanej próbie wymuszenia startu na załodze przez min. Stasiaka w kabinie pilotów pokazał się sam prezydent Kaczyński, który osobiście próbował zmusić załogę do lotu a kiedy i to nie przyniosło skutku próbował tego dokonać przy pomocy interwencji bezpośrednich przełożonych pilotów. Kapitan prezydenckiej maszyny otrzymał telefon od zastępcy dowódcy sił powietrznych gen. Załęskiego, który próbował zmusić go do wykonania lotu. Kiedy Pietruczuk ponownie odmówił jego przełożeni polecili mu złamanie regulaminu i oddanie dowództwa kpt. Protasiukowi, czyli tzw. pokładowe i bezprawne przejęcie władzy nad samolotem. Przejęcie dowodzenia przez kpt. Protasiuka nie doszło jednak do skutku z powodu zbyt małej ilości godzin wylatanych przez niego na fotelu pierwszego pilota.

Dalsze relacje pilota wskazują na to, że poirytowany Kaczyński próbował interwencji u samego szefa MON. Prezydent zadzwonił do ministra Bogdana Klicha, aby ten nakazał dowódcy samolotu natychmiastowe wykonanie jego rozkazu. Po odmowie Klicha prezydent miał skapitulować i zgodzić się na lot Gandży skąd zaplanowano już dalszą część podróży. Po wylądowaniu zdenerwowany Kaczyński w obecności części załogi wygrażał kapitanowi samolotu krzycząc, że policzy się z nim po powrocie do kraju. Świadkami tego zdarzenia mieli być również kpt. Arkadiusz Protasiuk i mjr Robert Grzywna będący później kokpicie rozbitego pod Smoleńskiem samolotu. Kapitan Pietruczuk zwraca również uwagę na presję, jakiej został poddany oraz oszczerstwa i inwektywy rzucane ze strony polityków PiS. Bracia Kaczyńscy to ludzie gotowi dla własnych politycznych celów poświęcić wszystko i wszystkich. Jeden z nich - ten, który podobno nie ryzykował zapłacił już najwyższą cenę. #
Ze strony:
http://tiny.pl/hdgr4

--
stevep

Bez presji!

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona