Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.rowery   »   Bezkarny kierowca potrącił rowerzystę

Bezkarny kierowca potrącił rowerzystę

Data: 2011-11-15 19:23:12
Autor: bugmenot
Bezkarny kierowca potrącił rowerzystę
http://szczecin.gazeta.pl/szczecin/1,34959,10645689,Bezkarny_kierowca_potracil_rowerzyste__DRASTYCZNE_.html

Z tego co wiem to numerów rejestracyjnych nie da się odczytać ze zdjęć
niskiej rozdzielczości np. stosując interpolację.

Data: 2011-11-15 22:07:29
Autor: Kuba \"inimicus\" Stasiak
Bezkarny kierowca potrącił rowerzystę
Najbardziej wkurwia mnie Policja, która gówno robi dla społeczeństwa. Państwo ją utrzymuje z naszych podatków. A oni zamiast Nas chronić tylko ściagają dodatkową kasę za pierdoły. Tak najłatwiej ;/

Data: 2011-11-15 13:23:08
Autor: Marek
Bezkarny kierowca potrącił rowerzystę
On 15 Lis, 22:07, "Kuba \"inimicus\" Stasiak" <mp3...@op.pl> wrote:
Najbardziej wkurwia mnie Policja, kt ra g wno robi dla spo ecze stwa.
Pa stwo j utrzymuje z naszych podatk w. A oni zamiast Nas chroni tylko
ciagaj dodatkow kas za pierdo y. Tak naj atwiej ;/

Czyli utrzymują państwo (jak nie biorą dla siebie).

--
Marek

Data: 2011-11-15 22:33:33
Autor: szufla
Bezkarny kierowca potrącił rowerzyst
Najlepsza jest dyskusja na temat tego wypadku na   pl.misc.samochody  ;)

sz

Data: 2011-11-16 07:48:06
Autor: Piotr P.
Bezkarny kierowca potrącił rowerzyst
W dniu 2011-11-15 22:33, szufla pisze:
Najlepsza jest dyskusja na temat tego wypadku na   pl.misc.samochody  ;)

Niech zgadnę, rowerzysta sam sobie winien, nie miał kamizelki, migającego koguta na głowie i do tego w ogóle nie powinno go tam być bo któż to widział rower na ulicy.

Data: 2011-11-15 21:29:30
Autor: piecia aka dracorp
Bezkarny kierowca potrącił rowerzystę
Dnia Tue, 15 Nov 2011 22:07:29 +0100, Kuba \"inimicus\" Stasiak
napisał(a):

Najbardziej wkurwia mnie Policja, która gówno robi dla społeczeństwa.
Państwo ją utrzymuje z naszych podatków. A oni zamiast Nas chronić tylko
ściagają dodatkową kasę za pierdoły. Tak najłatwiej ;/

Po prostu monitoring jest do bani albo brakuje nam łamerykańskiej technologi.
Nie ma 100% wykrywalności, to nie utopia. Zresztą jakby była to nie było by przestępstw. --
piecia aka dracorp
pisz na: piotr kropka rogoza at wp kropka eu

Data: 2011-11-15 23:04:54
Autor: Wojtas
Bezkarny kierowca potrącił rowerzystę
W dniu 2011-11-15 19:23, bugmenot@mailinator.com pisze:

http://szczecin.gazeta.pl/szczecin/1,34959,10645689,Bezkarny_kierowca_potracil_rowerzyste__DRASTYCZNE_.html

Z tego co wiem to numerów rejestracyjnych nie da się odczytać ze zdjęć
niskiej rozdzielczości np. stosując interpolację.

Swoją drogą jechał jak baran. W takiej sytuacji trzeba zawsze jechać środkiem pasa, bo wiadomo, że kretyni w puszkach robią różne głupie rzeczy.

--
Tęskno i nudno jest na tym naszym świecie, proszę państwa.

Data: 2011-11-16 09:51:07
Autor: Alfer_z_pracy
Bezkarny kierowca potrącił rowerzystę
Wojtas napisał:
Swoją drogą jechał jak baran.

Od baranów to bym go nie wyzywał, łatwo z perspektywy jutuba oceniać. Inna sprawa że na tego typu rozjazdach warto mieć oczy dookoła głowy. Mam kilka takich "ulubionych" miejscówek w /WAW/. _Zawsze_ profilaktycznie oglądam się oraz sygnalizuję ręką że jadę w _lewo_. I zdarzało mi się hamować, zwalniać, żeby puścić wyprzedzające auto - zasada ograniczonego zaufania na maksa. Bo co po formalnej racji, skoro koleś nas rozjedzie jak żabę :)

BTW: "Ręce mi opadły, kiedy poradzili /POLICJA/, bym w piątki w porze, kiedy doszło do wypadku, wypatrywał na krzyżówce Hangarowej i Leszczynowej auta o marce renault scenic. I co, sam miałbym je zatrzymywać i pytać, czy to nie Pan/Pani?"

Dobre!

A.

Data: 2011-11-16 10:48:06
Autor: zly
Bezkarny kierowca potrącił rowerzystę
Dnia Wed, 16 Nov 2011 09:51:07 +0100, Alfer_z_pracy napisał(a):

zasada ograniczonego zaufania na maksa. Bo co po formalnej racji, skoro koleś nas rozjedzie jak żabę :)

Ale wiesz o czym ona mówi?:)

Ogólnie sytuacja typowa, rowers wykazał się brakiem doświadczenia i tyle. A
postawa policji żenująca, aczkolwiek również typowa.

--
marcin

Data: 2011-11-16 11:15:26
Autor: Alfer_z_pracy
Bezkarny kierowca potrącił rowerzystę
zly napisał:
zasada ograniczonego zaufania na maksa. Bo
co po formalnej racji, skoro koleś nas rozjedzie jak żabę :)

Ale wiesz o czym ona mówi?:)

Ale kto: zasada, racja czy żaba? :-) No dobrze, z tym zaufaniem mam na myśli że najlepiej nie ufać _nikomu_ na drodze. Ze szczególnym uwzględnieniem taksówkarzy, rowerzystów, siwych dziadków, kobiet w kapeluszach, kierowców ciężarówek (...) Wiem, trąci paranoją, ale jeśli przyzwyczaimy się że każdy obok nas to potencjalny zabójca, można uniknąć paru głupich sytuacji.

Ogólnie sytuacja typowa, rowers wykazał się brakiem doświadczenia i tyle. A postawa policji żenująca, aczkolwiek również typowa.

Taki żarcik obrazkowy z jakiegoś superstarego przekroju czy szpilek mi się przypomina: ojciec czyta gazetę, przed nim dzieciak przebity strzałą z łuku, na co ojciec stwierdza "To ostatnio nagminne" :-)

Pzdr
A.

Data: 2011-11-16 09:55:38
Autor: Michał Pysz
Bezkarny kierowca potrącił rowerzystę
Swoją drogą jechał jak baran. W takiej sytuacji trzeba zawsze jechać
środkiem pasa, bo wiadomo, że kretyni w puszkach robią różne głupie rzeczy.
Kurde trudna sprawa.  Jazda z założeniem, że każdy chce Cię rozjechać to lekka paranoja.

W Krakowiem mam podobne miejsce. Jadąc z mostu Dębickiego w stronę matecznego. Po chwili jest rozjazd w prawo na górną płytę ronda Grunwaldzkiego w który auta schodzą bez zwalniania. A ja muszę jechać prosto. Jedyna rada to się oglądać za siebie. Zjazd do środka niewiele daje bo oni i tak sobie gnają.

mp.

Data: 2011-11-16 10:03:14
Autor: geos
Bezkarny kierowca potrącił rowerzystę
Michał Pysz wrote:
W Krakowiem mam podobne miejsce. Jadąc z mostu Dębickiego w stronę matecznego. Po chwili jest rozjazd w prawo na górną płytę ronda Grunwaldzkiego w który auta schodzą bez zwalniania. A ja muszę jechać prosto. Jedyna rada to się oglądać za siebie. Zjazd do środka niewiele daje bo oni i tak sobie gnają.

nie wiem jak jest teraz, ale w warszawie na pl. zawiszy była podobnie kolizyjna przeprawa jadąc z północy na południe. podobnie jadąc puławską z południa na północ w okolicach zjazdu na służewcu też można się lekko spocić ze strachu ;)

pozdrawiam,
geos

Data: 2011-11-16 10:17:41
Autor: Alfer_z_pracy
Bezkarny kierowca potrącił rowerzystę
geos napisał:
podobnie jadąc puławską z południa na północ w okolicach zjazdu na służewcu też można się lekko spocić ze strachu ;)

Taa, na Puławskiej faktycznie jest wesoło - prosty odcinek, kierowcy 50-tką zdecydowanie nie lecą (czytaj: więcej) i trzeba się wpasować między dwa ciągi tych pędzących aut. Podobnych miejsc w tym mieście jest przynajmniej kilka, na szybko kojarzę na Wolskiej czy za Kometą. W takich miejscówkach widać jak na dłoni jak u nas słabym uczestnikiem ruchu jest rowerzysta, trzeba liczyć że trafi się na kumatych rozgarniętych kierowców, bo inaczej można skończyć jak kolega z filmiku.

A.

Data: 2011-11-16 11:20:28
Autor: Maciek
Bezkarny kierowca potrącił rowerzystę
A ja muszę jechać prosto. Jedyna rada to się oglądać za siebie. Zjazd do środka niewiele daje bo oni i tak sobie gnają.

Nie, nie musisz i nie jest to jedyna rada. Chcesz jechać na wprost dołem bo jest wygodniej ale nie jest bezpiecznie, a to różnica ;-).
Możesz jechać górą gdzie jest początek ścieżki i sygnalizacja dla rowerów. A dalej od Grunwaldzkiego do Matecznego jest bardzo dobry chodnik asfaltowy z tego co kojarzę przemianowany na ścieżkę pieszo/rowerową. Nikt od Grunwaldzkiego asfaltem nie chodzi, jest bezpiecznie i bez stresu.
W czasach przejazdu do Matecznego pewnie będzie z minuta/dwie różnicy (o ile źle trafisz na moście z sygnalizacją ).

.... szczerze to szacun ;-) dla zobrazowania sytuacji i trasy przejazdu:
http://g.co/maps/p88pk

Data: 2011-11-16 11:36:59
Autor: Michał Pysz
Bezkarny kierowca potrącił rowerzystę
Nie, nie musisz i nie jest to jedyna rada. Chcesz jechać na wprost dołem
bo jest wygodniej ale nie jest bezpiecznie, a to różnica ;-).
Ah tak myśleć to ja nic nie muszę, nawet na rower wsiadać :-)

Możesz jechać górą gdzie jest początek ścieżki i sygnalizacja dla
rowerów. A dalej od Grunwaldzkiego do Matecznego jest bardzo dobry
chodnik asfaltowy z tego co kojarzę przemianowany na ścieżkę
pieszo/rowerową. Nikt od Grunwaldzkiego asfaltem nie chodzi, jest
bezpiecznie i bez stresu.
W czasach przejazdu do Matecznego pewnie będzie z minuta/dwie różnicy (o
ile źle trafisz na moście z sygnalizacją ).

Zgadzam się z Tobą, jak mam czas i mi się nie spieszy to dołem nie jadę.

Ale powiem szczerze, że świateł na Grunwaldzkim bardzo nie lubię.
Są tam trzy kierunki rowerowe: poprzeczne od strony mostu, poprzeczne od strony matecznego oraz równoległy po stronie Kapelanki.
Właściwie tylko tych od strony matecznego da się używać. Na pozostałych czeka się latami. W tej relacji, o której mówisz właśnie czeka się dość długo (są tam aż trzy sygnalizatory: jezdnia, tramwaj, jezdnia). Plus za przejazdem wpadasz na wąski chodnik pełen ludzi i kawałek dalej przystanek.

Pozatym ostatnio wybudowali tam jakiś paskudny hotel i oczywiście przejazdów rowerowych na zjazdach do niego nie ma.

Problem lepiej zrozumieć jak się weźmie bardzo prostą relację: plac Inwalidów - rondo matecznego.
Jedyna rozsądna droga to właśnie aleje. Niby na każdym odcinku da się zastosować takie objazdy jak proponujesz ale wtedy czas przejazdu wydłuża się dwukrotnie.

Jak się człowiek nie spieszy albo jedzie rekreacyjnie na krótki dystans to nie ma problemu.
Natomiast gdy chcę być szybko albo na. jadę sobie szosówką gdzieś dalej to nie mam ochoty się tłuc po dziurach. Wtedy chce skorzystać z legalnej możliwości tak by nikt mnie nie pozabijał.

m.

Data: 2011-11-16 15:37:14
Autor: Maciek
Bezkarny kierowca potrącił rowerzystę
Ah tak myśleć to ja nic nie muszę, nawet na rower wsiadać :-)

O nie, nie.. brzuch od tego rośnie :-)

....uzupełniając jeszcze kwestię Grunwaldzkiego...W mojej ocenie, przejazd dołem i dalej zahacza o sport extremalny ;-) Nie ma na tym odcinku nic co by mogło spowolnić ruch, może jedynie korek w godzinach szczytu do skrętu na most. Zdarza się, że młodzi gniewni w samochodach cisną 100 i lepiej, co świetnie widać zza kierownicy własnego samochodu gdy jest porównanie na liczniku;-). Po wyjeździe z tunelu, wylatuje się dokładnie na środku ruchliwej drogi z 4roma pasami.


Ale powiem szczerze, że świateł na Grunwaldzkim bardzo nie lubię.
...
przejazdem wpadasz na wąski chodnik pełen ludzi i kawałek dalej przystanek.

Ogólnie racja, zdaję sobie sprawę jak może sytuacja wyglądać w oczach innych;-) Mnie jednak nie jeżą tego typu utrudnienia. Jeżdżę też samochodem więc traktuję sprawy przestojów, świateł, wyskakujących pieszych itp. jako zło konieczne zachowując stoicki spokój ;-). Mamy trochę inny pogląd na to ;-)


Problem lepiej zrozumieć jak się weźmie bardzo prostą relację: plac Inwalidów - rondo matecznego.
Jedyna rozsądna droga to właśnie aleje. Niby na każdym odcinku da się zastosować takie objazdy jak proponujesz ale wtedy czas przejazdu wydłuża się dwukrotnie.

hehe :) no ok, ale i tak jest pewnie szybciej niż komunikacją czy samochodem. Widzisz ja bym jednak wybrał tą objazdówkę w obawie o swój tyłek;-).
Swoją drogą odcinek Piaski Nowe-Prądnik Czerwony przy silniejszym depnięciu robię w 35 min. omijając główne, jeżdżąc po niewygodnych ścieżkach, nadrabiając drogi i stojąc na wszystkich światłach jak przykazano ;-)  Dla mnie Kraków nie jest aż taki duży aby te czasy przejazdów były masakryczne i żeby się zabijać o parę minut kosztem bezpieczeństwa;-). No ale co kto lubi :-)

Data: 2011-11-18 00:23:09
Autor: Michał Pysz
Bezkarny kierowca potrącił rowerzystę
hehe :) no ok, ale i tak jest pewnie szybciej niż komunikacją czy
samochodem. Widzisz ja bym jednak wybrał tą objazdówkę w obawie o swój
tyłek;-).
Swoją drogą odcinek Piaski Nowe-Prądnik Czerwony przy silniejszym
depnięciu robię w 35 min. omijając główne, jeżdżąc po niewygodnych
ścieżkach, nadrabiając drogi i stojąc na wszystkich światłach jak
przykazano ;-) Dla mnie Kraków nie jest aż taki duży aby te czasy
przejazdów były masakryczne i żeby się zabijać o parę minut kosztem
bezpieczeństwa;-). No ale co kto lubi :-)

No ja niestety trochę niecierpliwy jestem :-(.
Jakbym chciał marnować czas to bym samochodem do pracy jeździł ;-)
Więc jeśli nie mam nic co przekracza pojemność sakw w bajku to zawsze na nim jadę do pracy.

Zresztą jak nie trzeba to się na te najgorsze ulice w krk nie pcham, ale jak trzeba to sobie nie odmawiam.

mp.

Data: 2011-11-19 12:36:33
Autor: piecia aka dracorp
Bezkarny kierowca potrącił rowerzystę
Dnia Fri, 18 Nov 2011 00:23:09 +0100, Michał Pysz napisał(a):

No ja niestety trochę niecierpliwy jestem :-(.
Jakbym chciał marnować czas to bym samochodem do pracy jeździł ;-) Więc
jeśli nie mam nic co przekracza pojemność sakw w bajku to zawsze na nim
jadę do pracy.


No właśnie codziennie się zastanawiam co ludzi pcha w te samochody? Mi dojazd do pracy zajmuje 10minut, autem około 5-7, jak są korki to pewnie i z 30minut. A ostatnio u siebie w mieście ciągle są jakieś korki. A nie jest to jakaś wielka metropolia.
Fakt że jak jest pogoda do dupy to lepiej nie siedzieć na rowerze ale mi to jakoś na razie nie przeszkadza.



--
piecia aka dracorp
pisz na: piotr kropka rogoza at wp kropka eu

Data: 2011-11-19 14:19:08
Autor: MadMan
Bezkarny kierowca potrącił rowerzystę
Dnia Sat, 19 Nov 2011 12:36:33 +0000 (UTC), piecia aka dracorp
napisał(a):

No właśnie codziennie się zastanawiam co ludzi pcha w te samochody?

Ja pracuję dosyć daleko od domu (25 km). Rowerem godzinę, autem 25
minut. Różnica jest znacząca. --
Pozdrawiam,
Damian Karwot         damian.karwot (at) gmail kropa com
JabberID: damian.karwot (at) jabster kropa pl
Tlen: madman1985, GG: 2283138

Data: 2011-11-19 08:24:31
Autor: Rowerex
Bezkarny kierowca potrącił rowerzystę
On 19 Lis, 14:19, MadMan <madma...@nie-spamo-wac.wp.pl> wrote:
Dnia Sat, 19 Nov 2011 12:36:33 +0000 (UTC), piecia aka dracorp
napisał(a):

> No właśnie codziennie się zastanawiam co ludzi pcha w te samochody?

Ja pracuję dosyć daleko od domu (25 km). Rowerem godzinę, autem 25
minut. Różnica jest znacząca.

Średnia 60km/h? Obszar zabudowany, czy poza miastem? Parkowanie
wliczone do tych 25min?

Pozdr-
-Rowerex

Data: 2011-11-19 17:44:28
Autor: MadMan
Bezkarny kierowca potrącił rowerzystę
Dnia Sat, 19 Nov 2011 08:24:31 -0800 (PST), Rowerex napisał(a):

Średnia 60km/h? Obszar zabudowany, czy poza miastem? Parkowanie
wliczone do tych 25min?

Miks zabudowany/niezabudowany, tak 60/40, z tym że praktycznie na
światłach się nie stoi. Parkowanie wlicza się, bo jest bezproblemowe.
No, powiedzmy że w 30 minutach się zwykle mieszczę, bo jeszcze muszę
wyjść z domu, otworzyć bramę, wyjechać, zamknąć bramę, wyjechać na drogę
(a to 100m po gruntowej) i się nieco zbiera. --
Pozdrawiam,
Damian Karwot         damian.karwot (at) gmail kropa com
JabberID: damian.karwot (at) jabster kropa pl
Tlen: madman1985, GG: 2283138

Data: 2011-11-20 11:33:40
Autor: Shrek
Bezkarny kierowca potrącił rowerzystę
On 2011-11-19 17:24, Rowerex wrote:

Średnia 60km/h? Obszar zabudowany, czy poza miastem? Parkowanie
wliczone do tych 25min?

60k/h to rzeczywiście dużo, ja samochodem (w DC) wyrabiam około 20km/h, rowerem koło 16km/h (powrót szybciej, bo mogę wziąć prysznic, ale jak już uczciwie liczyć czas, to trzeba by doliczyć ten prysznic), metro+tramwaj+autonogi jakieś 12km/h. Z tym, że jeśli pytasz o parkowanie, to zapakowanie ciuchów na zmianę do sakwy i przebranie się w robocie to jakieś dodatkowe 15 minut. Przy 16 km, to jakas 1/4 czasu i jeśli wliczyć to do średniej, to tragicznie na pysk leci. Zamiast godziny robi się godzina pietnaście, kontra 45-50 minut samochodem. Co prawda w zimę trzeba samochód skrobać, ale wtedy rowerem nie jeżdzę, więc porównanie bez sensu - co najwyżej można z KM porównywać i wtedy wychodzi mniej więcej równo.

Generalnie - w lato rower (jak nie pada i nie jest masakrycznie wilgotno - wtedy się po prostu pocę) w zimę samochód. Na moto jestem za głupi i bym się zabił:(

Shrek.

Data: 2011-11-19 21:49:16
Autor: piecia aka dracorp
Bezkarny kierowca potrącił rowerzystę
Dnia Sat, 19 Nov 2011 14:19:08 +0100, MadMan napisał(a):

Ja pracuję dosyć daleko od domu (25 km). Rowerem godzinę, autem 25
minut. Różnica jest znacząca.
Zastanawiam się jakie było by moje maksimum zanim przesiadłbym się z roweru.
Do tego dochodzi jeszcze fakt pogody, braku odśnieżania w zimie. Idealnie byłoby mieć możliwość wzięcia prysznica, przebrania się w pracy.

A jak sobie radzą ludziska z 3miasta? Ostatnio tam byłem, trasę 30km skm-
ką w godzinę się robiło. Autem nie wiem w ile, ale jak jechałem tylko do Gdyni to mnie to przeraziło.

--
piecia aka dracorp
pisz na: piotr kropka rogoza at wp kropka eu

Data: 2011-11-20 00:10:11
Autor: mt
Bezkarny kierowca potrącił rowerzystę
piecia aka dracorp pisze:

A jak sobie radzą ludziska z 3miasta? Ostatnio tam byłem, trasę 30km skm-
ką w godzinę się robiło. Autem nie wiem w ile, ale jak jechałem tylko do Gdyni to mnie to przeraziło.

Radzą sobie jak mogą ;)
Skąd dokąd jechałeś godzinę? Od jakiegoś czasu część infrastruktury wykorzystywanej przez SKM jest w remoncie, więc czasy przejazdu się nieco wydłużyły.
A tak bardziej serio, to już jakiś czas temu pisałem, że Trójmiasto pod względem naturalnych predyspozycji to jedna z najgorszych aglomeracji do   upowszechnienia roweru, jako alternatywnego środka komunikacji, jednak dzięki niezłej, jak na polskie warunki, infrastrukturze rowerowej (szczególnie Gdańsk) rower jest zaskakująco popularny, jest jednak jedno "ale", jest popularny o ile poruszamy się po dolnym tarasie. Tutaj właśnie uwydatnia się jedna z barier naturalnych, duża różnica wysokości (o ile dobrze pamiętam, to Gdynia zdaje się jest najbardziej "górskim" miastem w Polsce) pomiędzy górnym tarasem, gdzie zlokalizowana jest większość osiedli mieszkaniowych a dolnym tarasem, gdzie większość ludzi dojeżdża do pracy. O ile w dół jedzie się łatwo i przyjemnie o tyle powrót do domu nie jest już taki konkurencyjny pod względem czasowym dla samochodu, mimo iż w tym drugim często stoi się w korkach. Druga bariera to duże odległości, uwarunkowania fizycznogeograficzne sprawiają, że Trójmiasto jest silnie rozczłonkowane i rozciągnięte w kierunku pn-płd oraz na wschód od Gdańska (Wyspa Sobieszewska). Nie ma chyba drugiego miasta podobnej wielkości w Polsce, gdzie w granicach administracyjnych trzeba pokonać kilkadziesiąt kilometrów aby dojechać do centrum.
Tak więc podsumowując, w obrębie dolnego tarasu, od Oliwy poprzez Przymorze, Zaspę, Wrzeszcz, Brzeźno, Nowy Port po Śródmieście rower jest szybkim, wygodnym i bardzo popularnym środkiem transportu, na trasach taras górny - taras dolny większość ludzi wybiera jednak samochód. Przejazd z Gdańska do Gdyni, bądź za Gdynię do Małego Trójmiasta to jednak SKM (o ile startujemy z centrum). Z osiedli pod obwodnicą (jak Kowale np.) Do Gdyni również wygrywa samochód, tutaj rower nie ma szans. Jak widzisz, radzą sobie różnie :)

--
marcin

Data: 2011-11-21 23:35:11
Autor: Wojtek Paszkowski
Bezkarny kierowca potrącił rowerzystę

"mt" <telepski@interia.pl> wrote in message news:ja9cve$udd$1usenet.news.interia.pl...

A jak sobie radzą ludziska z 3miasta? Ostatnio tam byłem, trasę 30km skm-
ką w godzinę się robiło. Autem nie wiem w ile, ale jak jechałem tylko do Gdyni to mnie to przeraziło.

jak nie ma jakichś parszywych warunków pogodowych, wypadków, remontów, hucznych imprez - to paradoksalnie wzdłuż SKMki najszybciej jeździ się niestety samochodem.
Jeszcze niedawno 20km między Gdynią a Gdańskiem  zdecydowanie najszybciej i najpewniej pokonywało się pociągiem regionalnym czy dalekobieżnym - w około 20min - ale teraz, z powodu "modernizacji", pociąg pospieszny potrafi ten odcinek przejechać w... niemal godzinę. Natomiast na odcinku Gdynia-Małe 3M pociąg regio/pospieszny jest nadal bezkonkurencyjny - prędkości rzędu 100-120 kmh i mało przystanków dają dobre czasy przejazdu.

Wbrew pozorom rower nie wypada aż tak źle przy porównaniu relacji drzwi-drzwi, raczej nie gorzej od transportu zbiorowego. Głównie dzięki bardzo szybkiej, odizolowanej od ruchu aut trasie nadmorskiej oraz słabo zagospodarowanym terenom wzdłuż torów w Gdyni. Dzięki temu jadąc np. z Nowego Portu do centrum Gdyni (coś pod 20km) mamy po drodze raptem 2 sygnalizacje świetlne. Dlatego nawet jadąc z głównego Gdańska warto lekko nadłożyć drogi i pojechać przez Brzeźno, niż pchać się skądinąd dobrej jakości najkrótszą drogą rowerową wzdłuż głównej arterii.
Wąskim gardłem jest tylko Sopot - w sezonie wiosenno-letnim nad morzem często zdarza się jeden wielki rowerowy korek, a na równoległych uliczkach trzeba się liczyć z nielegalem - bo ostatnio uzbrojono w zasadzie wszystkie w wyjątkowo badziewne śmieszki rowerowe.

A tak bardziej serio, to już jakiś czas temu pisałem, że Trójmiasto pod względem naturalnych predyspozycji to jedna z najgorszych aglomeracji do upowszechnienia roweru, jako alternatywnego środka komunikacji

eeetam. Fakt - co nieco górzyście, ale rekompensuje to olbrzymia ilość relacji obsługiwanych "zielonymi" trasami przez las czy wzdłuż morza, a do tego łagodny klimat - czyli przyjemny chłodek latem i brak siarczystych mrozów, do tego stosunkowo mała ilość dni deszczowych.

właśnie uwydatnia się jedna z barier naturalnych, duża różnica wysokości (o ile dobrze pamiętam, to Gdynia zdaje się jest najbardziej "górskim" miastem w Polsce) pomiędzy górnym tarasem, gdzie zlokalizowana jest większość osiedli mieszkaniowych a dolnym tarasem, gdzie większość ludzi dojeżdża do pracy. O ile w dół jedzie się łatwo i przyjemnie o tyle powrót do domu nie jest już taki konkurencyjny pod względem czasowym dla samochodu, mimo iż w tym drugim często stoi się w korkach
(...)
na trasach taras górny - taras dolny większość ludzi wybiera jednak samochód.

to akurat szczęśliwie dobry układ: z sypialni jedzie się do kołchozu z górki - szybciej i trudniej się spocić. Powrót już nie jest tak istotny, można sobie pozwolić na spocenie się czy nieco dłuższą jazdę. Poza tym w przypadku niektórych dzielnic istnieją dobre, łagodne podjazdy na górny taras - np. z Gdyni na Karwiny trasa szlakiem zwiniętych torów nie przekracza nawet 2% nachylenia poza jednym kilkunastometrowym fragmentem.

Wydaje mi się, że akurat na dojazdach z "górnych" dzielnic można najbardziej odczuć przewagę roweru - bo zjazdy bywają masakrycznie zakorkowane. Tyle tylko, że na przeszkodzie stoi głównie paskudna infrastruktura drogowa (w przypadku Gdańska Południe) czy mentalność (w przypadku Gdyni - tutaj akurat, poza Kępą Oksywską, dojazdy rowerem są bardzo dogodne, przynajmniej dopóki śnieg dróg leśnych nie zasypie).

pozdr

Data: 2011-11-22 01:35:20
Autor: mt
Bezkarny kierowca potrącił rowerzystę
Wojtek Paszkowski pisze:

Wbrew pozorom rower nie wypada aż tak źle przy porównaniu relacji drzwi-drzwi, raczej nie gorzej od transportu zbiorowego.

To już zależy gdzie się mieszka i pracuje, a raczej jak daleko ma się do i od przystanków komunikacji zbiorowej. Na studia jeździłem z Wrzeszcza do Wzgórza św. Maksymiliana, od wyjścia z domu do budynku uczelni zajmowało mi to 40 min., rowerem praktycznie niewykonalne, no chyba, żeby ostro cisnąć, ale wtedy bym dojeżdżał niemiłosiernie spocony.


A tak bardziej serio, to już jakiś czas temu pisałem, że Trójmiasto pod względem naturalnych predyspozycji to jedna z najgorszych aglomeracji do upowszechnienia roweru, jako alternatywnego środka komunikacji

eeetam. Fakt - co nieco górzyście, ale rekompensuje to olbrzymia ilość relacji obsługiwanych "zielonymi" trasami przez las czy wzdłuż morza, a do tego łagodny klimat - czyli przyjemny chłodek latem i brak siarczystych mrozów, do tego stosunkowo mała ilość dni deszczowych.

Tylko nie rozmawiamy o rowerowaniu rekreacyjnym a o rowerze jako środku codziennego transportu, tak więc tych zielonych tras nie zawsze można brać pod uwagę. Zauważ, że obecnie o godz. 17 już jest ciemno, wyobrażasz sobie, że np. samotna kobieta (samotna w sensie jazdy, żeby nie było :)) będzie wracać nieoświetlonymi drogami leśnymi TPK w cywilnych ciuchach i na miejskim rowerze?

to akurat szczęśliwie dobry układ: z sypialni jedzie się do kołchozu z górki - szybciej i trudniej się spocić. Powrót już nie jest tak istotny, można sobie pozwolić na spocenie się czy nieco dłuższą jazdę. Poza tym w przypadku niektórych dzielnic istnieją dobre, łagodne podjazdy na górny taras - np. z Gdyni na Karwiny trasa szlakiem zwiniętych torów nie przekracza nawet 2% nachylenia poza jednym kilkunastometrowym fragmentem.
Wydaje mi się, że akurat na dojazdach z "górnych" dzielnic można najbardziej odczuć przewagę roweru - bo zjazdy bywają masakrycznie zakorkowane. Tyle tylko, że na przeszkodzie stoi głównie paskudna infrastruktura drogowa (w przypadku Gdańska Południe) czy mentalność (w przypadku Gdyni - tutaj akurat, poza Kępą Oksywską, dojazdy rowerem są bardzo dogodne, przynajmniej dopóki śnieg dróg leśnych nie zasypie).

Infrastruktura to jedno, ale zostanę przy swoim zdaniu, że jednak warunki naturalne są bardziej determinującym czynnikiem. Pamiętajmy o założeniu j.w. czyli rower jako alternatywny środek transportu dla każdego. Nie wiem jakie są Twoje obserwacje, ale ja zauważam (głównie na DDR wzdłuż Al. Zwycięstwa i Grunwaldzkiej, gdyż tą widzę codziennie) bardzo dużo osób, w tym kobiet, w średnim i lekko podeszłym wieku, jeżdżących w cywilnych ciuchach, butach, na miejskich rowerach z zakupami w koszyku i dla nich podjazd na taką chociażby Morenę, czy to od Jaśkowej Doliny czy od strony Słowackiego będzie na tyle niewygodny/męczący, że zrezygnują z dojazdów rowerem na rzecz zbiorkomu czy samochodu.

--
marcin

Data: 2011-11-20 16:40:24
Autor: tms
Bezkarny kierowca potrącił rowerzystę
On 2011-11-19 14:19, MadMan wrote:
Dnia Sat, 19 Nov 2011 12:36:33 +0000 (UTC), piecia aka dracorp
napisał(a):

No właśnie codziennie się zastanawiam co ludzi pcha w te samochody?

Ja pracuję dosyć daleko od domu (25 km). Rowerem godzinę, autem 25
minut. Różnica jest znacząca.

He he ja mam też 25km. Tylko że ostatnio wyjątkowo jechałem samochodem i zajęło mi to godzinę. Rowerem około 50min :-)
Fakt, że trzeba się przebrać itp. ale za to od razu jesteś obudzony :-)

Data: 2011-11-20 16:03:58
Autor: piecia aka dracorp
Bezkarny kierowca potrącił rowerzystę
Dnia Sun, 20 Nov 2011 16:40:24 +0100, tms napisał(a):


Fakt, że trzeba się przebrać itp. ale za to od razu jesteś obudzony :-)

To jest bardzo duży plus. Nieraz mam wrażenie, że będąc niewyspany funkcjonuję jak pijany.



--
piecia aka dracorp
pisz na: piotr kropka rogoza at wp kropka eu

Data: 2011-11-21 13:29:01
Autor: cytawa
Bezkarny kierowca potrącił rowerzystę
  piecia aka dracorp pisze:

Fakt że jak jest pogoda do dupy to lepiej nie siedzieć na rowerze ale mi
to jakoś na razie nie przeszkadza.

Mama zlej pogody. Jest tylko zle ubranie. Mam szeroka pelerynke i w najwieksze ulewy dojezdzam suchy do pracy.

Jan Cytawa

Data: 2011-11-21 16:55:05
Autor: piecia aka dracorp
Bezkarny kierowca potrącił rowerzystę
Dnia Mon, 21 Nov 2011 13:29:01 +0100, cytawa napisał(a):

Mama zlej pogody. Jest tylko zle ubranie. Mam szeroka pelerynke i w
najwieksze ulewy dojezdzam suchy do pracy.

Jan Cytawa

Będę musiał kiedyś spróbować. Ale czy w tej pelerynie można pomykać >30km/
h?



--
piecia aka dracorp
pisz na: piotr kropka rogoza at wp kropka eu

Data: 2011-11-22 10:26:12
Autor: cytawa
Bezkarny kierowca potrącił rowerzystę
piecia aka dracorp pisze:

Będę musiał kiedyś spróbować. Ale czy w tej pelerynie można pomykać>30km/
h?

Z wiatrem mozna. Na krotkie miejskie dystanse nie ma takiej potrzeby.

Jan Cytawa

Data: 2011-11-19 00:30:12
Autor: amrac
Bezkarny kierowca potrącił rowerzystę
W dniu 16.11.2011 15:37, Maciek pisze:
O nie, nie.. brzuch od tego rośnie :-)

Mój wynik to +15 przez ostatnie 3 miesiące :(

Data: 2011-11-15 23:48:51
Autor: mocniak
Bezkarny kierowca potrącił rowerzystę
W dniu 2011-11-15 19:23, bugmenot@mailinator.com pisze:
http://szczecin.gazeta.pl/szczecin/1,34959,10645689,Bezkarny_kierowca_potracil_rowerzyste__DRASTYCZNE_.html

Z tego co wiem to numerów rejestracyjnych nie da się odczytać ze zdjęć
niskiej rozdzielczości np. stosując interpolację.

To zależy. Z kilkunastu klatek już powinno dać się coś wykrzesać zwłaszcza, że jest skończona liczba kombinacji tego co może być na tablicy. Np tak jak tu:

http://www.stsci.edu/ftp/science/hdf/combination/drizzle.html

Pozdrawiam.

--
Mocniak

Data: 2011-11-16 14:48:56
Autor: whitey
Bezkarny kierowca potrącił rowerzystę
On 15/11/11 22:48, mocniak wrote:
W dniu 2011-11-15 19:23, bugmenot@mailinator.com pisze:
http://szczecin.gazeta.pl/szczecin/1,34959,10645689,Bezkarny_kierowca_potracil_rowerzyste__DRASTYCZNE_.html


Z tego co wiem to numerów rejestracyjnych nie da się odczytać ze zdjęć
niskiej rozdzielczości np. stosując interpolację.

To zależy. Z kilkunastu klatek już powinno dać się coś wykrzesać
zwłaszcza, że jest skończona liczba kombinacji tego co może być na
tablicy. Np tak jak tu:

http://www.stsci.edu/ftp/science/hdf/combination/drizzle.html

kolor znamy, samochod wiemy jaki byl, jakby chociaz jedna litere ktos
odcyfrowal to juz by bylo blisko...


--
whitey

Data: 2011-11-16 08:52:45
Autor: Wojciech Waga
Bezkarny kierowca potrącił rowerzystę
W dniu 15.11.2011 19:23, bugmenot@mailinator.com pisze:
http://szczecin.gazeta.pl/szczecin/1,34959,10645689,Bezkarny_kierowca_potracil_rowerzyste__DRASTYCZNE_.html

Z tego co wiem to numerów rejestracyjnych nie da się odczytać ze zdjęć
niskiej rozdzielczości np. stosując interpolację.

Wrzuć to na jakąś grupkę z grafiki. Może ktoś to poskłada. Klatek jest
trochę. Pytanie tez czy ten filmik to jest oryginał czy zmniejszony.

pozdr.
w.

Data: 2011-11-16 09:04:40
Autor: Wojtas
Bezkarny kierowca potrącił rowerzystę
W dniu 2011-11-16 08:52, Wojciech Waga pisze:

trochę. Pytanie tez czy ten filmik to jest oryginał czy zmniejszony.

Oryginał z definicji być nie może.

--
Tęskno i nudno jest na tym naszym świecie, proszę państwa.

Data: 2011-11-19 00:31:59
Autor: amrac
Bezkarny kierowca potrącił rowerzystę
W dniu 16.11.2011 09:04, Wojtas pisze:
W dniu 2011-11-16 08:52, Wojciech Waga pisze:

trochę. Pytanie tez czy ten filmik to jest oryginał czy zmniejszony.

Oryginał z definicji być nie może.


Ale założyłeś brak utraty jakości przy kopiowaniu materiału cyfrowego?

Bezkarny kierowca potrącił rowerzystę

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona