Data: 2010-04-29 22:35:49 | |
Autor: Wlodzimierz Zabotynski | |
Bezradne panstwo-atrapa | |
Napisany przez Wojciech Reszczynski, z 29-04-2010 08:32
Szefowa sztabu wyborczego Jaroslawa Kaczynskiego poslanka Joanna Kluzik-Rostkowska stwierdzila na swojej pierwszej konferencji prasowej (po rejestracji komitetu wyborczego z kandydatura szefa PiS na urzad prezydenta), ze po tak wielkim dramacie, do jakiego doszlo 10 kwietnia br., w polityce nastepuje teraz cos w rodzaju "nowego otwarcia". Cokolwiek ma znaczyc to niezbyt fortunne okreslenie, nie zmienia to jednak faktu, ze stare konflikty i problemy Polski pozostaja aktualne, a tylko biezaca polityka wchodzi w okres wzmozonej konfrontacji w zwiazku z wyborami. Rozumiem, ze pani posel chce otworzyc Prawo i Sprawiedliwosc na nowych wyborców, i bardzo slusznie, ale mam nadzieje, ze partia ta zrobi równoczesnie wszystko, by wyborcom otworzyc szeroko oczy na prawdziwy obraz panstwa, w którym zyja. Po okresie zaloby narodowej, która dla wielu jeszcze trwa, przychodzi czas na podstawowe pytania o panstwo polskie. "Nowe otwarcie" nalezaloby rozpoczac od stwierdzenia, ze panstwo polskie to dzis jedna wielka mizeria. Olbrzymia wiekszosc z tych, którzy lecieli na uroczystosci w Katyniu, miala zupelnie inna wizje panstwa od tej "pijarowskiej", kompletnie nieudanej i nieodpowiedzialnej, jaka realizuje Platforma Obywatelska ze swoim "ludowym" sojusznikiem. Panstwo polskie (rzad), wycofujac sie z odpowiedzialnosci za spoleczenstwo, za jego przyszlosc, jest wrecz likwidowane (IPN, stocznie, media publiczne, sluzba zdrowia, wydzielenie prokuratora generalnego z rzadu). Tragizm katastrofy prezydenckiego samolotu pod Smolenskiem, jak i wszystko to, co zdarzylo sie tuz po tej tragedii, ukazaly panstwo polskie jako bezradna atrape. Uznalo ono lot swojego prezydenta wraz z najwazniejszymi dowódcami wojskowymi i urzednikami w panstwie za wycieczke prywatnych osób w prywatne miejsce. Zobaczylismy bezradnosc rzadowych sluzb specjalnych, które mialy organizowac i zabezpieczac tego rodzaju podróze. Przypomne, ze juz ponad rok temu minister Arabski z kancelarii premiera Tuska odmawial prezydentowi samolotu na szczyt w Brukseli, stwierdzajac, ze jest to prywatna wizyta. Dla rzadu Donalda Tuska urzad prezydenta panstwa w osobie Lecha Kaczynskiego byl instytucja obca. Niekiedy manifestowano wrecz jawna wrogosc, gdyz urzad ten ze wzgledu na osobe brata prezydenta laczono scisle z dzialalnoscia PiS, partii opozycyjnej, która nalezalo "wykonczyc", "dorznac", zlikwidowac i oczywiscie stale osmieszac. "Prezydent nie jest mi do niczego potrzebny" - pamietamy to znamienne stwierdzenie Donalda Tuska wypowiedziane w kontekscie Brukseli. I to jest wlasnie polskie prazródlo tej straszliwej katastrofy, gdyz przy aprobacie obecnej ekipy rzadowej premier Wladimir Putin mógl od samego poczatku tak ksztaltowac charakter uroczystosci w Katyniu, by wykluczyc z niej udzial niechcianego w jego otoczeniu prezydenta Lecha Kaczynskiego. Putin nie dzialal sam. Mial rzad polski jako partnera niezwykle zainteresowanego "dialogiem i porozumieniem" z Rosja. Zaproszenie Tuska na uroczystosci w Katyniu z pominieciem najwyzszego urzedu w panstwie, jaki uosabia prezydent, zostalo przez niego przyjete z satysfakcja. Tak powstal scenariusz dwóch uroczystosci zwiastujacy ciag wydarzen, z tym drugim nieszczesliwym, gdyz powszechnie bylo wiadome, ze prezydent wypelni swoje narodowe zobowiazanie i stawi sie w Katyniu w 70. rocznice wymordowania przez Sowietów polskich oficerów. Prawda o panstwie polskim jest taka, ze jego premier Donald Tusk wolal w Katyniu towarzystwo premiera Rosji niz prezydenta wlasnego panstwa Lecha Kaczynskiego. Te spolegliwosc wobec obcych, a obojetnosc wobec swoich mozna bylo zobaczyc i pózniej. Premier pedzil na miejsce katastrofy, wyprzedzajac jadacego autokarem Jaroslawa Kaczynskiego, którego konwój spowalnialy rosyjskie wladze, bo na miejscu zaplanowano juz inna ceremonie - spotkanie Putin - Tusk przy wraku samolotu, które dla wiekszosci mediów stalo sie okazja do dalszego snucia watków o przelomie w polsko-rosyjskich stosunkach. W przejmujacym filmie Ewy Stankiewicz i Jana Pospieszalskiego "Solidarni 2010" - wyemitowanym ostatnio przez TVP 1, jeden z mlodych rozmówców mówi: "On w zyciu by nie przytulil mojego prezydenta, ten morderca". W pierwszych godzinach i w kolejnych dniach po katastrofie dominuje wersja o nieszczesliwym wypadku we mgle. Nigdzie nie padaja slowa: "zamach terrorystyczny", a przeciez pierwszym, co przyszlo do glowy po tym nieszczesciu, byla mysl o zamachu. W tym czasie TVP Info oraz "Gazeta Wyborcza" rozpowszechnialy wersje scenariusza wypadku, do którego - wbrew prawdzie - wmontowano wydarzenie z czasu, gdy prezydent lecial do Gruzji. Wczesniejsze klamstwo, jakoby Lech Kaczynski naciskal na pilota, by ladowal wbrew jego woli, mialo uprawdopodobnic tragiczny splot wydarzen, a tym samym obciazyc wina za katastrofe prezydenta. Zreszta te "stara-nowa" wersje do dzis powtarza w zagranicznej prasie ("Le Monde") Andrzej Wajda, wielce zasluzony dla wladzy artysta. Panstwo-atrapa okazalo sie jednak zdumiewajaco konsekwentne w dystansowaniu sie od aktywnego udzialu w wyjasnianiu tragedii. To Rosji oddano cala inicjatywe w prowadzeniu sledztwa. W telewizji zobaczylismy bezradnosc polskich prokuratorów wojskowych zapowiadajacych na nie wiadomo kiedy otrzymanie od Rosjan wyników "wstepnego sledztwa". Usprawiedliwieniem ma byc stwierdzenie, ze aktualny stan prawny uniemozliwia prowadzenie sledztwa przez polskich prokuratorów na terenie innego panstwa. Ale innym panstwom to sie udawalo. Zaniechano tez poszukiwania pomocy w NATO w prowadzeniu dochodzenia. Zrezygnowano z powolania miedzynarodowej komisji ds. katastrofy oraz z pomocy miedzynarodowych instytucji lotniczych. Pogodzono sie z faktem zatrzymania przez Rosjan wszystkiego, co wraz z samolotem i jego czarnymi skrzynkami stanowilo polska wlasnosc. Dzis gen. Roman Polko pyta, gdzie jest sprzet elektroniczny (np. telefony) nalezace do prezydenta i dowódców wojskowych. W koncu pogodzono sie z wersja "nieszczesliwego wypadku", ale to juz najwieksza zasluga mediów. Rzad (premier, minister Klich, sluzby Bondaryka) nie poczuwa sie do zadnej odpowiedzialnosci za to, co sie stalo, nawet do odpowiedzialnosci tzw. politycznej. Czescia panstwa-atrapy jest takze Sejm na czele z marszalkiem, który dopiero pod silna presja poslów dopuscil do posiedzenia Sejmu, na którym rzad przedstawi sprawozdanie na temat wiedzy o katastrofie. Wojciech Reszczynski "Nasz Dziennik" http://iskry.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=7557&Itemid=4 (ar) |
|
Data: 2010-04-29 22:55:38 | |
Autor: raff | |
Bezradne panstwo-atrapa | |
Wlodzimierz Zabotynski pisze:
Napisany przez Wojciech Reszczynski, z 29-04-2010 08:32 To jest wlasnie to o czym caly czas mowie. Dziwne ze to pozostalo bez echa. Tusk gnal na miejsce wypadku i musial tam byc szybciej niz JarKacz. Nawet w obliczu tragedii dbal o pijar, zeby sie pokazac z Putinem, zeby pokazac iz "pojednanie z Rosja" to jego zasluga. R. |
|
Data: 2010-04-30 02:13:25 | |
Autor: Leszczur | |
Bezradne panstwo-atrapa | |
On 29 Kwi, 22:55, raff <patagonia3...@onet.pl> wrote:
Wlodzimierz Zabotynski pisze: Tak, bo JarKacz jechał jako brat, Tusk jechał jako premier. Widzisz różnicę? Pozdro L'e-szczur |
|
Data: 2010-04-30 11:16:41 | |
Autor: raff | |
Bezradne panstwo-atrapa | |
Dziwne ze to pozostalo bez echa. Tusk gnal na miejsce wypadku i musial Jechal 30-40 na godzine i to jest fakt. Kiedy zapytali milicjantow, ci odparli ze "maja takie rozkazy". Czujesz roznice ? R. |
|
Data: 2010-04-30 04:02:19 | |
Autor: Leszczur | |
Bezradne panstwo-atrapa | |
On 30 Kwi, 11:16, raff <patagonia3...@onet.pl> wrote:
>> Dziwne ze to pozostalo bez echa. Tusk gnal na miejsce wypadku i musial No i dobrze - załóżmy, że Ruscy nie chcieli Kaczora gdy Putin spotka się z Tuskiem. Co w tym dziwnego? Przecież Kaczyński nie przyjeżdżał do Rosji jako osoba reprezentująca państwo. Czujesz roznice ? Czuję, ale cały czas nie rozumiem czemu to miałby być skandal. Równie dobrze moznaby narzekać że Putin nie chciał się spotkać z córka Lecha, czy z jego matką. Pozdro L'e-szczur |
|
Data: 2010-04-30 15:38:57 | |
Autor: raff | |
Bezradne panstwo-atrapa | |
Leszczur pisze:
On 30 Kwi, 11:16, raff <patagonia3...@onet.pl> wrote: Brat nie moze dojechac, bo premier musi byc pierwszy ? Ty sobie chyba kpisz ? Ciekawe jak bys sie czul na miejscu tego brata ? R. |
|
Data: 2010-04-30 06:58:09 | |
Autor: Leszczur | |
Bezradne panstwo-atrapa | |
On 30 Kwi, 15:38, raff <patagonia3...@onet.pl> wrote:
Leszczur pisze: Z punktu widzenia stosunków miedzynarodowych? Oczywiscie. Ciekawe jak bys sie czul na miejscu tego brata ? Pewnie równie źle. A co to ma do rzeczy? Pozdro L'e-szczur |
|
Data: 2010-04-30 21:57:00 | |
Autor: raff | |
Bezradne panstwo-atrapa | |
Brat nie moze dojechac, bo premier musi byc pierwszy ? Ty sobie chybaNo i dobrze - załóżmy, że Ruscy nie chcieli Kaczora gdy Putin spotkaJechal 30-40 na godzine i to jest fakt. Kiedy zapytali milicjantow, ciDziwne ze to pozostalo bez echa. Tusk gnal na miejsce wypadku i musialTak, bo JarKacz jechał jako brat, Tusk jechał jako premier. Widzisz Ani troche sie z tym nie zgadzam. Fakty wygladaja jak nastepuje: Kaczynski wyladowal godzine wczesniej niz Tusk w Witebsku. Przez Bialorus jechali bardzo szybko, by na granicy byc wstrzymywanymi przez pogranicznikow 40 min. Nastepnie tempem spacerowym byli wiezieni do Smolenska. Po samym Smolensku byli obwozeni przez 30 minut, zanim trafili na lotnisko. A wszystko po to, zeby Tusk mogl pierwszy dojechac na miejsce tragedii. Wszystko dla PR, zeby pokazac uscisk z Putinem. I co, spodziewasz sie dobrej woli po takich zagraniach jak te ? R. |
|
Data: 2010-05-03 03:25:33 | |
Autor: Leszczur | |
Bezradne panstwo-atrapa | |
On 30 Kwi, 21:57, raff <patagonia3...@onet.pl> wrote:
A wszystko po to, zeby Tusk mogl pierwszy dojechac na miejsce tragedii. Czyli Jarek szybciej dojechał samochodem niż Tusk samolotem? No dobra - załóżmy, ze to prawda (tak u nas jak u Ruskich wszystko jest mozliwe). Co takie fakty nam pokazują? Że premier jest z punktu widzenia katastrofy osobą wazniejszą niz brat prezydenta. Przecież takie zdarzenia potencjalnie mogą mieć bardzo powazne konsekwencje dla stosunkow miedzynarodowych, wiec bylo cholernie istotne, zeby na jak najwyższym szczeblu pokazac jedność. Rosji zależało na pokazaniu się jako kraj wspolpracujący chociazby po to, zeby jak namniej bylo teorii spiskowych o zamachu (a znajac nasze napiete stosunki - nie trzebaby zbyt wiele wyobraźni, zeby takie teoorie snuć). Stad deklaracja pełnej współpracy Rosji z Polską, stąd Putin na czele komisji i stąd opóźnienie przyjazdu JarKacza. Kaczynski (poza pokrewienstwem z Prezydentem) był osobą bez znaczenia politycznego. Jego przyjazd musiał zaczekać do czasu aż Putin i Tusk pokażą, że sa po tej samej stronie barykady w kwestii wyjaśnienia przyczyn katastrofy. Co nam to pokazuje? W sumie chyba nic nowego - tam gdzie w grę wchodzi polityka - pojedyczny człowiek nie ma najmniejszego znaczenia. Pozdro L'e-szczur |
|
Data: 2010-04-30 15:50:45 | |
Autor: raff | |
Bezradne panstwo-atrapa | |
Leszczur pisze:
On 30 Kwi, 11:16, raff <patagonia3...@onet.pl> wrote: A zreszta to jest ciekawe, co mowisz. Bo Putin i Tusk chcieli sie spotkac z Kaczorem, ale on odmowil. I wcale mu sie nie dziwie. R. |
|
Data: 2010-04-30 06:58:50 | |
Autor: Leszczur | |
Bezradne panstwo-atrapa | |
On 30 Kwi, 15:50, raff <patagonia3...@onet.pl> wrote:
Leszczur pisze: Jego prawo. Będąc tam jako osoba prywatna - nie miał takiego obowiązku. Pozdro L'e-szczur |
|
Data: 2010-05-01 07:56:43 | |
Autor: cirrus | |
Bezradne panstwo-atrapa | |
Użytkownik "raff" <patagonia3456@onet.pl> napisał w wiadomości news:hren7p$57l$1news.onet.pl...
Leszczur pisze: Masz racje, Kaczyński to niższa liga. -- stevep |
|
Data: 2010-04-30 08:10:32 | |
Autor: karwanjestkretynem | |
Bezradne panstwo-atrapa | |
Uzytkownik "raff" <patagonia3456@onet.pl> napisal Tusk gnal na miejsce wypadku i musial tam byc szybciej niz JarKacz. Nawet w obliczu tragedii dbal o pijar, zeby sie pokazac z Putinem, zeby pokazac iz "pojednanie z Rosja" to jego zasluga. No popatrz, gnal i zyje, a Jarek chcial pokazac sympatie do Rosji, tylko nie chcial sie spotkac z Putinem, he, he, he! Przemyslaw Warzywny -- "Tragedia smolenska staje sie na naszych oczach nowym mitem PiS. Mialby on sprawic, ze partia Jaroslawa Kaczynskiego powtórzy sukces z 2005 r.? "Uklad" juz sie zuzyl, bo gdy PiS rzadzil, nie zdolal go wytropic, choc mial kontrole i nad sluzbami specjalnymi, i przyjazny IPN". |
|
Data: 2010-04-30 11:15:38 | |
Autor: raff | |
Bezradne panstwo-atrapa | |
Tusk gnal na miejsce wypadku i musial No widzisz, ciuliku, ja mowie o dniu tragedii. Zaprzeczysz ze autobus z Jaroslawem Kaczynskim byl celowo zwalniany ? "Bo ruscy milicjanci mieli takie rozkazy". R. |
|
Data: 2010-05-01 03:47:49 | |
Autor: Andrzej Kokakolski | |
Bezradne panstwo-atrapa | |
Jaroslaw Kaczynski jechal tam przede wszystkiem jako brat tragicznie zmarlego Prezydenta, natomiast Tusk zbijac polityczny kapital na
naiwniakach takich jak Pan. I tez nie najlepiej mu to wyszlo. Gdyby z Putinem obsciskiwal sie w Brzesciu byloby to bardziej symboliczne ;/ AK -- |
|
Data: 2010-05-02 08:27:47 | |
Autor: cirrus | |
Bezradne panstwo-atrapa | |
Użytkownik "Andrzej Kokakolski" <kokakolski.WYTNIJ@gazeta.pl> napisał w wiadomości news:hrg895$fep$1inews.gazeta.pl...
Jaroslaw Kaczynski jechal tam przede wszystkiem jako brat tragicznie A nie w Jałcie? ;) -- stevep |
|
Data: 2010-05-02 08:35:51 | |
Autor: Wlodzimierz Zabotynski | |
Bezradne panstwo-atrapa | |
"cirrus" <cirrus@tinvalid.kdami.net> schrieb im Newsbeitrag news:hrj345$b5q$1news.vectranet.pl... Użytkownik "Andrzej Kokakolski" <kokakolski.WYTNIJ@gazeta.pl> napisał w Nie, w Brzesciu Litewskim. AR |
|
Data: 2010-04-30 15:33:41 | |
Autor: cirrus | |
Bezradne panstwo-atrapa | |
Uzytkownik "raff" <patagonia3456@onet.pl> napisal w wiadomosci news:hrcroe$jra$1news.onet.pl...
Wlodzimierz Zabotynski pisze: Pierdolisz, gnal na miejsce zbrodni, której dokonal. ;) -- stevep |
|
Data: 2010-04-30 07:41:28 | |
Autor: zbig | |
Bezradne panstwo-atrapa | |
On 29 Kwi, 22:35, "Wlodzimierz Zabotynski" <a_...@poczta.onet.pl>
wrote: Gwiazda PRL-wskich programów informacyjnych TVP i PR też stanęła w kolejce do lizania dupy. Ma jak wiadomo sporą w tym praktykę. W końcu kilka intratnych stanowisk w sposób naturalny się zwolniło. Może wciągną go jakąś listę. I jeszcze te telefony. Juz w czwartek było wiadomo , ze są zapezpieczone. |
|
Data: 2010-04-30 17:15:19 | |
Autor: Wlodzimierz Zabotynski | |
Bezradne panstwo-atrapa | |
"zbig" <zbigniew_@gazeta.pl> schrieb im Newsbeitrag news:035ac6de-7ecb-4bf6-9581-f5052245f199g21g2000yqk.googlegroups.com... On 29 Kwi, 22:35, "Wlodzimierz Zabotynski" <a_...@poczta.onet.pl> wrote: Gwiazda PRL-wskich programów informacyjnych TVP i PR też stanęła w kolejce do lizania dupy. Ma jak wiadomo sporą w tym praktykę. W końcu kilka intratnych stanowisk w sposób naturalny się zwolniło. Może wciągną go jakąś listę. I jeszcze te telefony. Juz w czwartek było wiadomo , ze są zapezpieczone. -- Prosze sie nie jakac i nie powtarzac bzdur, z ktorymi byl sie rozprawil jakis czas temu Hans Kloss tu na tej SzLiscie. AR |
|