Ty podły chamie! Dlaczego podszywasz się pod moje dane? Jesteś psychol! Jeżeli nie zaprzestaniesz tego procederu zgłoszę to władzom!
MW
Użytkownik "Marek Woydak" <mark.woydak@gmx.de> napisał w wiadomości news:18fn2ziraoc23.1bu2qsyh8gw2o$.dlg40tude.net...
Bezrobocie uderzy ponownie. W urzędach pracy zabrakło pieniędzy
W urzędach pracy nie ma już pieniędzy albo jest ich niewiele na staże,
szkolenia, roboty publiczne, prace interwencyjne i np. dotacje na
rozpoczęcie działalności gospodarczej przez bezrobotnych – wynika z sondy
DGP przeprowadzonej w kilkunastu pośredniakach. – Brak środków na aktywne
formy przeciwdziałania bezrobociu spowoduje jego wzrost – ocenia prof.
Elżbieta Kryńska z Uniwersytetu Łódzkiego.
Większość urzędów pracy nie ma już ani grosza na pomoc bezrobotnym.
Potwierdzają to przedstawiciele pośredniaków.
– Pozostała nam już tylko niewielka kwota, która może wystarczyć na
wsparcie na rynku pracy kilku bezrobotnych – informuje Krzysztof Błaszczyk,
dyrektor PUP Łódź-Wschód.
– Mamy jeszcze trochę pieniędzy, ale tylko na aktywizację bezrobotnych w
wieku 50 plus. Głównie dlatego, że trudno je wydać, bo pracodawcy nie chcą
zatrudniać osób w starszym wieku – dodaje Jerzy Bartnicki, dyrektor PUP w
Kwidzynie. Nie lepiej jest gdzie indziej.
– Mamy trudną sytuację, bo nasze środki są na wyczerpaniu – zdradza Danuta
Łagożna, dyrektor PUP w Biłgoraju.
Dodaje, że wystarczą one dla niewielkiej grupy stażystów i na szkolenia
bezrobotnych.
– Nie mamy pieniędzy na tworzenie firm przez bezrobotnych, choć
zapotrzebowanie na nie jest ogromne – twierdzi dyrektor Łagożna.
W Biłgoraju nie ma też środków dla przedsiębiorców na doposażenie
tworzonych przez nich stanowisk pracy. A ta forma wsparcia przyczynia się
na ogół do trwałego ograniczenia bezrobocia, bo przedsiębiorca, który z
niej korzysta, musi zatrudniać bezrobotnego przez co najmniej dwa lata. I
najczęściej się go nie pozbywa po upływie tego terminu.
W niektórych powiatach jest jeszcze gorzej. – Nie mamy już żadnych
pieniędzy, a potrzeby mamy ogromne – twierdzi Krzysztof Tabaczka, dyrektor
PUP Działdowo.
Podobnie jest w PUP w Kolnie i w Bielsku-Białej. – Realizujemy tylko umowy
dotychczas zawarte – mówi Dorota Konopka, wicedyrektor z Kolna. W tej
sytuacji wszyscy liczą na dodatkowe środki z Funduszu Pracy. Bo jeśli ich
nie dostaną, działalność urzędów pracy ograniczy się do rejestracji
bezrobotnych, nadzorowania pieniędzy wydanych wcześniej na tworzenie firm i
doposażenie stanowisk pracy oraz rozdzielania ofert pracy w całości
finansowanych ze środków przedsiębiorców. Okazuje się przy tym, że jeśli
nawet urzędy pracy dostaną dodatkowe pieniądze, ale dopiero w październiku
– to ich to nie uszczęśliwi.
– Jeśli byłyby przeznaczone na staże, tobym się zastanawiał, czy je wziąć –
twierdzi dyrektor Tabaczka. Staże rozpoczęte w październiku rodziłyby
zobowiązania w przyszłym roku, bo trwają minimum sześć miesięcy. – A nie
wiadomo, ile będziemy mieli pieniędzy w 2014 r. – uważa Tabaczka.
– Późne uruchamianie dodatkowych środków rzutuje na racjonalność ich
wykorzystania. Wtedy wydaje się je szybko, aby nie powstały zobowiązania na
przyszły rok – twierdzi Irena Lebiedzińska, wicedyrektor PUP w Opolu.
– Nie realizujemy wówczas realnych potrzeb rynku – zauważa dyrektor
Bartnicki.
Ministerstwo Pracy poinformowało nas, że dodatkowe pieniądze zależą od
ministra Rostowskiego.
– Czekamy na decyzję Ministerstwa Finansów – mówi Janusz Sejmej, rzecznik
resortu pracy.
Jaka będzie decyzja szefa resortu finansów, na razie nie wiadomo.
|