Data: 2012-10-01 15:03:29 | |
Autor: boukun | |
Bezrobotna polska jesień | |
Na koniec roku stopa bezrobocia dojdzie nawet do 14 proc. Pracę straci około 250 tys. osób. Na podniesienie wskaźnika wpłyną zwolnienia grupowe, które dziś zapowiada coraz więcej firm - czytamy w "Rzeczpospolitej".
Według danych Ministerstwa Pracy, w wyniku zwolnień grupowych, pracę straciło już ponad 17 tys. osób. A to dopiero początek. - Do tej pory bezrobocie po sezonowym spadku zaczynało rosnąć dopiero jesienią. W tym roku zastój na rynku pracy zaczął się już w lipcu - powiedział na łamach "Rz" Jerzy Kędziora, szef Powiatowego Urzędu Pracy w Chorzowie. Zdaniem cytowanych przez "Rz" ekspertów, rząd musi podjąć pilne działania, by opanować sytuację. "Trzeba ułatwić wreszcie prowadzenie biznesu, ujednolicić przepisy podatkowe, a dobre rozwiązania ustawy antykryzysowej, np. o czasie pracy, wprowadzić na stałe - ocenia Wiktor Wojciechowski, główny ekonomista Invest-Banku. Rząd powinien się też wystrzegać podwyżek podatków i składek, bo to dobiłoby gospodarkę" - czytamy w "Rz". Z analizy specjalistów wynika, że największe zwolnienia dotkną branżę finansową. Tylko w sektorze bankowym zatrudnienie straci 2600 pracowników. Spowodowane jest to m.in. coraz szerszym dostępem do banków przez internet, a tym samym malejącym znaczeniem obsługi klientów w oddziałach bankowych. W budownictwie pracuje ok. 600 tys. osób, w drogownictwie - 160 tysięcy. Wiele z nich może się obawiać o swoje miejsca pracy. - Spodziewamy się zwolnień w całej branży rzędu, niestety, kilkudziesięciu tysięcy pracowników, łącznie z podwykonawcami - podkreśla Dariusz Blocher, prezes Budimeksu w rozmowie z Agencją Informacyjną Newseria. - Bardzo nad tym ubolewamy, bo jednak powinniśmy budować siłę tych firm po to, żeby sprawniej móc realizować kontrakty w przyszłym roku. Dramatyczną sytuację widać jak na dłoni. Jak donosi "Puls Biznesu", jeszcze w tym roku można się spodziewać bankructw nawet 900 firm. Do kryzysowej branży budowlanej dołączą deweloperzy. Najwięcej upadłości już ogłoszono w branży produkcyjnej (28 proc. wszystkich bankructw), ale to budownictwo (24 proc.) i handel (23 proc.) są najbardziej zagrożone bankructwami. Słabnąca konsumpcja i coraz większa skłonność klientów do oszczędzania powodują, że zagrożeni na ryzyko zwolnień są m.in. pracownicy handlu hurtowego i detalicznego, czyli np. sprzedawcy, kasjerzy czy pracownicy magazynowi. Redukuje też sektor publiczny. Zwolnienia zgłosiły Agencja Rynku Rolnego i lokalne jednostki wojskowe. Zwolnień grupowych nie ma na razie w motoryzacji, co jednak nie oznacza, że firmy nie będą redukować załogi. Tam znaczna część osób to pracownicy agencji pracy tymczasowej. Złe są także prognozy, które wynikają z tego, że znaczna część osób nie ma umowy o pracę na czas nieokreślony. Można zatem domniemać, że skala zwolnień w firmach będzie znacznie większa. (JK) http://praca.wp.pl/title,Bezrobotna-polska-jesien,wid,14970739,wiadomosc.html?ticaid=1f447 Zachciało się wam POPiSu, to macie... Wszyscy won z Polski, podcierać starym Niemcom dupy! boukun |
|