Data: 2012-01-15 18:50:57 | |
Autor: Remigiusz Zukowski | |
Białe szaleństwo | |
Witam,
dzisiaj solidnie dopadało śniegu więc wsiadłem na rower i pojechałem na Śnieżnik. Dotarłem do miejsca gdzie widać schronisko pod Śnieżnikiem i rura na dół. Łatwo nie było, miłego oglądania: http://www.youtube.com/watch?v=jiMKAhJFgcs pozdrawiam Remigiusz |
|
Data: 2012-01-15 22:19:51 | |
Autor: Mike | |
Białe szaleństwo | |
http://www.youtube.com/watch?v=jiMKAhJFgcsA juz myślałem, że filmik będzie monotonny, a tu taka fajna gleba :P Druga gleba była blisko, ale się ładnie wyratowałeś :) Ja jednak dziś wybrałem biegówki ;) -- pozdrawiam Mike [WRO][M.T.Fuji] [GG:1303401] mikemtb małpa o2 pl http://mikemtb.org |
|
Data: 2012-01-15 23:19:40 | |
Autor: Dominik Mirowski | |
Białe szaleństwo | |
Mike wyklepał(a) :
Ja jednak dziś wybrałem biegówki ;) A gdzie ? Bo cie w defaultowej lokalizacji nie widziałem ;) -- Dominik Mirowski www.light-test.info |
|
Data: 2012-01-17 00:18:20 | |
Autor: Mike | |
Białe szaleństwo | |
W dniu 2012-01-15 23:19, Dominik Mirowski pisze:
Mike wyklepał(a) : Czeska strona Zieleńca- okolice Velkiej Destny. -- pozdrawiam Mike [WRO][M.T.Fuji] [GG:1303401] mikemtb małpa o2 pl http://mikemtb.org |
|
Data: 2012-01-16 10:01:03 | |
Autor: Remigiusz Zukowski | |
Białe szaleństwo | |
W dniu 2012-01-15 22:19, Mike pisze:
A juz myślałem, że filmik będzie monotonny, a tu taka fajna gleba :P Przy tej glebie przywaliłem twarzą w leżącą grudę zbitego śniegu i mam średniego siniaka :( Zaczynałem z wysokości 1190 m.n.p.m. wg. GPS. Początkowo było bardzo ciężko jechać, jeżdżę tą trasą już dobre siedem zim i były to chyba najtrudniejsze warunki na które porwałem się rowerem. Ja jednak dziś wybrałem biegówki ;) Wielokrotnie przymierzałem się do nart zjazdowych jak i do biegowych, biegówki nawet znośnie mi szły ale wciąż przegrywają z ulubioną przeze mnie męką podjeżdżania w zimie i późniejszą euforią na zjazdach. pozdrawiam Remigiusz |
|
Data: 2012-01-16 11:49:55 | |
Autor: Andy Niwiński | |
Białe szaleństwo | |
"Remigiusz Zukowski" <rolandUSUNTO25@gmail.com> schrieb im Newsbeitrag news:jev3m2$b1g$1inews.gazeta.pl... Witam,Mi tam się tylko jedno pytanie nasunęło: czy to jeszcze masochizm, czy już sadyzm? |
|
Data: 2012-01-16 12:19:09 | |
Autor: Remigiusz Zukowski | |
Białe szaleństwo | |
W dniu 2012-01-16 11:49, Andy Niwiński pisze:
Mi tam się tylko jedno pytanie nasunęło: czy to jeszcze masochizm, czy A moja szczera odpowiedź to: przyjemność. A poniżej jeszcze jeden sposób w który eksporuję góry. Generalnie film jest OT, ale od 57 sekundy zaczynają się motywy rowerowe, które potem jeszcze dwukrotnie powracają: http://www.youtube.com/watch?v=wZOGQ6nlXgo pozdrawiam Remigiusz |
|
Data: 2012-01-16 12:54:11 | |
Autor: nxs | |
Białe szaleństwo | |
Użytkownik "Remigiusz Zukowski" <rolandUSUNTO25@gmail.com> napisał w wiadomości news:jev3m2$b1g$1inews.gazeta.pl... Witam, W takich warunkach to aż żal na rowerze się przemieszczać. Nie ma jak biegówki i kijki. Swoją drogą nie wiem jak to przyjemność marznąć na rowerze mordujac się w takim śniegu. Pozdr. nxs |
|
Data: 2012-01-16 13:13:44 | |
Autor: Alfer_z_pracy | |
Białe szaleństwo | |
nxs napisał:
Swoją drogą nie wiem jak to przyjemność marznąć na rowerze mordujac się w takim śniegu. Marznąć? Przyznaj, że zimą nie jeździsz rowerem :-) Pzdr A. |
|
Data: 2012-01-16 13:16:09 | |
Autor: Piotr Skrzynkowski | |
Białe szaleństwo | |
W dniu 2012-01-16 13:13, Alfer_z_pracy pisze:
Marznąć? Przyznaj, że zimą nie jeździsz rowerem :-) Zimno to jest do max 5 minut, później to już pot leci ;) P.S. |
|
Data: 2012-01-16 13:18:31 | |
Autor: nxs | |
Białe szaleństwo | |
Użytkownik "Alfer_z_pracy" <alferwywalto@mp.pl> napisał w wiadomości news:4f141478$0$1275$65785112news.neostrada.pl... nxs napisał:Jeżdżę, ale głównie między pracą, domem a salą gimnastyczną. Gdy jest śnieg, to raczej korzystam z niego w inny sposób :-) Taka jazda jak na filmie, to mordęga. Na pewno kolega zmarzł, bo przy zjazdach praktycznie niczym nie musi ruszać i po paru minutach na pewno już mu chłodno. Pozdrawiam. nxs |
|
Data: 2012-01-16 13:54:15 | |
Autor: Alfer_z_pracy | |
Białe szaleństwo | |
nxs napisał:
Na pewno kolega zmarzł, bo przy zjazdach praktycznie niczym nie musi ruszać i po paru minutach na pewno już mu chłodno. A zastanawiałeś się dlaczego zjazdowcy (DH) na mecie ciężko dyszą? Oczywiście nie będę wypowiadał się za Remigiusza bo może on jest jakimś specyficznym wyjątkiem, ale z własnego doświadczenia - czy to letniego, czy zimowego - powiem, że terenowy zjazd nie polega na statycznym siedzeniu. Panowanie nad rowerem, skręty, balans ciałem, dokręcanie... uch, czasem człowiek jest bardziej zziajany niż jazdą po płaskim. Co innego asfaltowy zjazd - tu faktycznie można się makabrycznie schłodzić. Ale IMO to co R. pokazał na filmiku to nie jest podstawa do _zmarznięcia_ :-) Inna sprawa że faktycznie przedzieranie się rowerem przez kopny śnieg to nie jest najfajniejsza sprawa, o niebo lepszy jest śnieg ubity. No ale co kto lubi. Zresztą może R. nie ma nart ;-) Pzdr A. |
|
Data: 2012-01-16 18:57:14 | |
Autor: AntekP | |
Biae szalestwo | |
Uytkownik "Alfer_z_pracy" <alferwywalto@mp.pl> napisa w wiadomoci news:4f141df7$0$1261$65785112news.neostrada.pl... A zastanawiae si dlaczego zjazdowcy (DH) na mecie ciko dysz?Bo maj zeo wydolnoci? Wjazd wycigiem i zjazd grawitacj? |
|
Data: 2012-01-16 19:05:50 | |
Autor: solar | |
Białe szaleństwo | |
W dniu 16-01-2012 18:57, AntekP pisze:
Bo maj± zeo wydolno¶ci? Wjazd wyci±giem i zjazd grawitacj±? Kompletnie nie masz pojęcia, o czym piszesz. Jakiś czas temu zabrałem się z DHowcami na wycieczkę XC. Walnęliśmy ponad 70 km w takim tempie, że mało nie wymiękłem. Ja jeżdżę AM i ciężki 20 minutowy zjazd potrafi dać nieźle w kość. Co do jazdy zimą po górach - kupa radochy jest i z dobrymi ciuchami nie marznie się wcale podczas walki ze śniegiem. Dopiero jakieś płaskie, proste technicznie odcinki mogą przymrozić wszelakie końcówki. -- Solar www.solar.blurp.org GG 1834424 "Kobiety są błędem natury (...). Pełnym urzeczywistnieniem rodzaju ludzkiego jest mężczyzna." św. Tomasz z Akwinu |
|
Data: 2012-01-16 20:50:54 | |
Autor: Alfer | |
Biae szalestwo | |
AntekP napisa:
dlaczego zjazdowcy (DH) na mecie ciko dysz? Bo maj zeo wydolnoci? Wjazd wycigiem i zjazd grawitacj? Nie, Antku Pe. Nie pisaem o "DH-owcach" z Bartyckiej, ktrzy "trenuj" raz w tygodniu i wal bro po zjedzie. Mowa o zawodnikach. Takich, ktrzy chodz na sik, maj plan treningowy i tak dalej. Czy zdajesz sobie spraw, e na mecie oni te dysz? To bdzie truizm: DH to ogromny wysiek. W ogle terenowa jazda w d to wysiek. Bynajmniej grawitacja nie zaatwia tutaj wszystkiego. Przecie nie siedzisz sobie jak na szachach i nie czekasz a dojedziesz do koca. Tu si walczy nonstop. Nawet jeli jedzisz dla przyjemnoci, bez cigania si, to na odcinkach w d wci podnosisz si, balansujesz, szarpiesz kier, czasem podskok, czasem dokrcisz, no sporo dzieje si. I na dole jeste uchachany na maksa ale jednoczenie mocno zmczony. A co za tym idzie na pewno nie zmarznity, nawet w przypadku Remigiuszowego nienika. Pzdr A. |
|
Data: 2012-01-16 14:09:23 | |
Autor: Remigiusz Zukowski | |
Białe szaleństwo | |
W dniu 2012-01-16 13:18, nxs pisze:
> Na pewno kolega zmarzł, bo przy zjazdach praktycznie niczym > nie musi ruszać i po paru minutach na pewno już mu chłodno. Rozumowanie sensowne ale mało trafione. Czym trudniejszy teren tym zjazd jest bardziej męczący. Generalnie przy każdym górskim zjeździe, byle nie po asfalcie nie ma mowy o relaksie i nie ruszaniu niczym. Tutaj dodatkowo mnóstwo wysiłku szło na utrzymanie się w wąskim, udeptanym szlaku (niuansy pracy kierownicą i ciałem, doskonale widoczne dla znawców tematu). I wreszcie kolega nie zauwazył bo na filmie tego nie było że na zjazd ubrałem dodatkową kurtkę. > Taka jazda jak na filmie, to mordęga. Każdy ma prawo do wydawania swoich opinii. Ale dobrze byłoby zaczynać je od "Moim zdaniem". Tak jak wcześniej napisałem, gdyby mi to nie sprawiało przyjemności to bym tak nie jeździł. Szczególnie że nikt mi za to nie płaci a wręcz przeciwnie - ciągle ponoszę finansowe straty :( pozdrawiam Remigiusz |
|
Data: 2012-01-16 13:48:23 | |
Autor: kawoN | |
Białe szaleństwo | |
W dniu 12-01-16 12:54, nxs pisze:
W takich warunkach to aż żal na rowerze się przemieszczać. Nie ma jak Hehe - popieram. Jak byłem młody to nie wyobrażałem sobie, że można czerpać przyjemność z innej formy rekreacji niż rower. Z wiekiem jednak zacząłem dostrzegać, że istnieją bardziej dostosowane formy przemieszczania - co więcej - sprawiają o wiele więcej frajdy i są skuteczniejsze :) Niezależnie od ubrania nogi, ręce i twarz na rowerze zawsze zaczynały marznąć, na biegówkach jeszcze mi się nie zdarzyło, żeby mi nie było ciepło - mimo, że strój zdecydowanie lżejszy - a czasy pobytu porównywalne. No i wtedy na rowerze byłem młodszy :) - a młodym raczej jest cieplej niż starszym. Co nie znaczy, że rower nie jest już numerem 1 :) -- kawoN - dziennik rowerowy www.bike4win.pl |
|
Data: 2012-01-17 08:25:24 | |
Autor: piecia aka dracorp | |
Biae szalestwo | |
Dnia Sun, 15 Jan 2012 18:50:57 +0100, Remigiusz Zukowski napisał(a):
Witam, A co to za droga? Bo zbytnio nie kojażę. Pierwsza miejscowość to Międzygórze? Z tej perspektywy i w tej kolorystyce wszystko wygląda inaczej. -- piecia aka dracorp pisz na: piotr kropka rogoza at wp kropka eu |
|
Data: 2012-01-17 10:00:33 | |
Autor: Remigiusz Zukowski | |
Białe szaleństwo | |
W dniu 2012-01-17 09:25, piecia aka dracorp pisze:
A co to za droga? Bo zbytnio nie kojażę. Pierwsza miejscowość to Trasa na filmie to czerwony szlak z Międzygórza na Śnieznik (zboczem Średniaka). Początek zjazdu jest jakieś 100 metrów poniżej schroniska na Śnieżniku (u podnóża polany - ściany płaczu poniżej schroniska) a kończy się w centrum Międzygórza. Dla chętnych służę trackiem z GPS-a z tego zjazdu ale to najwcześniej w piątek wieczorem. pozdrawiam Remigiusz |
|
Data: 2012-01-17 09:21:08 | |
Autor: piecia aka dracorp | |
Biae szalestwo | |
Dnia Tue, 17 Jan 2012 10:00:33 +0100, Remigiusz Zukowski napisał(a):
Trasa na filmie to czerwony szlak z Międzygórza na Śnieznik (zboczem Efekt kręcenia z poziomu głowy dość ciekawy. A próbowałeś kręcić z kamerą niżej połążoną? Już chyba drugi lub trzeci rok próbuję się wybrać na masyw Śnieżnika z rowerem i ciągle nie wypada. Ostatnio tam byłem po świetach i to raczej na piesze przechadzki. Nie wiem jak dajesz radę tam rowerem po śniegu. Najlepsza checa była gdy znajomy znajomego podjechał autem pod schronisko. Dość długo go wykopywali zanim zjechali na dół. -- piecia aka dracorp pisz na: piotr kropka rogoza at wp kropka eu |
|
Data: 2012-01-17 20:33:13 | |
Autor: Remigiusz Zukowski | |
Białe szaleństwo | |
W dniu 2012-01-17 10:21, piecia aka dracorp pisze:
Efekt kręcenia z poziomu głowy dość ciekawy. A próbowałeś kręcić z kamerąNie próbowałem ale inspirują mnie mocowania rowerowe które wypatrzyłem tutaj: http://www.helmetcamexperience.blogspot.com/ Niebawem przetestuję dwa mocowania: kamera metr z kawałkiem za rowerem na wysięgniku przymocowanym do plecaka (follow cam) i kamera na obrotowym ramieniu przymocowanym do czubka kasku (propeller head). Ostatnio tam byłem po świetach i to raczej na piesze przechadzki. Nie Z reguły w okolicach i bezpośrednio po świętach trasa na Śnieżnik jest rewelacyjna - te dziesiątki tysięcy ludzi wydeptują śnieg na beton i jest dużo łatwiej niż w lecie. Na przykład w zimie wielokrotnie już podjeżdżałem od schroniska na sam szczyt Śnieżnika ale nie w lecie, ciągle jest kawałek około 200 metrów którego nie daję rady pokonać. Tej zimy warunki były i wciąż są ekstremalnie trudne na rower, może w lutym/marcu pogoda jakoś się ustabilizuje. pozdrawiam Remigiusz |
|