Data: 2012-01-16 12:54:11 | |
Autor: nxs | |
Białe szaleństwo | |
Użytkownik "Remigiusz Zukowski" <rolandUSUNTO25@gmail.com> napisał w wiadomości news:jev3m2$b1g$1inews.gazeta.pl... Witam, W takich warunkach to aż żal na rowerze się przemieszczać. Nie ma jak biegówki i kijki. Swoją drogą nie wiem jak to przyjemność marznąć na rowerze mordujac się w takim śniegu. Pozdr. nxs |
|
Data: 2012-01-16 13:13:44 | |
Autor: Alfer_z_pracy | |
Białe szaleństwo | |
nxs napisał:
Swoją drogą nie wiem jak to przyjemność marznąć na rowerze mordujac się w takim śniegu. Marznąć? Przyznaj, że zimą nie jeździsz rowerem :-) Pzdr A. |
|
Data: 2012-01-16 13:16:09 | |
Autor: Piotr Skrzynkowski | |
Białe szaleństwo | |
W dniu 2012-01-16 13:13, Alfer_z_pracy pisze:
Marznąć? Przyznaj, że zimą nie jeździsz rowerem :-) Zimno to jest do max 5 minut, później to już pot leci ;) P.S. |
|
Data: 2012-01-16 13:18:31 | |
Autor: nxs | |
Białe szaleństwo | |
Użytkownik "Alfer_z_pracy" <alferwywalto@mp.pl> napisał w wiadomości news:4f141478$0$1275$65785112news.neostrada.pl... nxs napisał:Jeżdżę, ale głównie między pracą, domem a salą gimnastyczną. Gdy jest śnieg, to raczej korzystam z niego w inny sposób :-) Taka jazda jak na filmie, to mordęga. Na pewno kolega zmarzł, bo przy zjazdach praktycznie niczym nie musi ruszać i po paru minutach na pewno już mu chłodno. Pozdrawiam. nxs |
|
Data: 2012-01-16 13:54:15 | |
Autor: Alfer_z_pracy | |
Białe szaleństwo | |
nxs napisał:
Na pewno kolega zmarzł, bo przy zjazdach praktycznie niczym nie musi ruszać i po paru minutach na pewno już mu chłodno. A zastanawiałeś się dlaczego zjazdowcy (DH) na mecie ciężko dyszą? Oczywiście nie będę wypowiadał się za Remigiusza bo może on jest jakimś specyficznym wyjątkiem, ale z własnego doświadczenia - czy to letniego, czy zimowego - powiem, że terenowy zjazd nie polega na statycznym siedzeniu. Panowanie nad rowerem, skręty, balans ciałem, dokręcanie... uch, czasem człowiek jest bardziej zziajany niż jazdą po płaskim. Co innego asfaltowy zjazd - tu faktycznie można się makabrycznie schłodzić. Ale IMO to co R. pokazał na filmiku to nie jest podstawa do _zmarznięcia_ :-) Inna sprawa że faktycznie przedzieranie się rowerem przez kopny śnieg to nie jest najfajniejsza sprawa, o niebo lepszy jest śnieg ubity. No ale co kto lubi. Zresztą może R. nie ma nart ;-) Pzdr A. |
|
Data: 2012-01-16 18:57:14 | |
Autor: AntekP | |
Biae szalestwo | |
Uytkownik "Alfer_z_pracy" <alferwywalto@mp.pl> napisa w wiadomoci news:4f141df7$0$1261$65785112news.neostrada.pl... A zastanawiae si dlaczego zjazdowcy (DH) na mecie ciko dysz?Bo maj zeo wydolnoci? Wjazd wycigiem i zjazd grawitacj? |
|
Data: 2012-01-16 19:05:50 | |
Autor: solar | |
Białe szaleństwo | |
W dniu 16-01-2012 18:57, AntekP pisze:
Bo maj± zeo wydolno¶ci? Wjazd wyci±giem i zjazd grawitacj±? Kompletnie nie masz pojęcia, o czym piszesz. Jakiś czas temu zabrałem się z DHowcami na wycieczkę XC. Walnęliśmy ponad 70 km w takim tempie, że mało nie wymiękłem. Ja jeżdżę AM i ciężki 20 minutowy zjazd potrafi dać nieźle w kość. Co do jazdy zimą po górach - kupa radochy jest i z dobrymi ciuchami nie marznie się wcale podczas walki ze śniegiem. Dopiero jakieś płaskie, proste technicznie odcinki mogą przymrozić wszelakie końcówki. -- Solar www.solar.blurp.org GG 1834424 "Kobiety są błędem natury (...). Pełnym urzeczywistnieniem rodzaju ludzkiego jest mężczyzna." św. Tomasz z Akwinu |
|
Data: 2012-01-16 20:50:54 | |
Autor: Alfer | |
Biae szalestwo | |
AntekP napisa:
dlaczego zjazdowcy (DH) na mecie ciko dysz? Bo maj zeo wydolnoci? Wjazd wycigiem i zjazd grawitacj? Nie, Antku Pe. Nie pisaem o "DH-owcach" z Bartyckiej, ktrzy "trenuj" raz w tygodniu i wal bro po zjedzie. Mowa o zawodnikach. Takich, ktrzy chodz na sik, maj plan treningowy i tak dalej. Czy zdajesz sobie spraw, e na mecie oni te dysz? To bdzie truizm: DH to ogromny wysiek. W ogle terenowa jazda w d to wysiek. Bynajmniej grawitacja nie zaatwia tutaj wszystkiego. Przecie nie siedzisz sobie jak na szachach i nie czekasz a dojedziesz do koca. Tu si walczy nonstop. Nawet jeli jedzisz dla przyjemnoci, bez cigania si, to na odcinkach w d wci podnosisz si, balansujesz, szarpiesz kier, czasem podskok, czasem dokrcisz, no sporo dzieje si. I na dole jeste uchachany na maksa ale jednoczenie mocno zmczony. A co za tym idzie na pewno nie zmarznity, nawet w przypadku Remigiuszowego nienika. Pzdr A. |
|
Data: 2012-01-16 14:09:23 | |
Autor: Remigiusz Zukowski | |
Białe szaleństwo | |
W dniu 2012-01-16 13:18, nxs pisze:
> Na pewno kolega zmarzł, bo przy zjazdach praktycznie niczym > nie musi ruszać i po paru minutach na pewno już mu chłodno. Rozumowanie sensowne ale mało trafione. Czym trudniejszy teren tym zjazd jest bardziej męczący. Generalnie przy każdym górskim zjeździe, byle nie po asfalcie nie ma mowy o relaksie i nie ruszaniu niczym. Tutaj dodatkowo mnóstwo wysiłku szło na utrzymanie się w wąskim, udeptanym szlaku (niuansy pracy kierownicą i ciałem, doskonale widoczne dla znawców tematu). I wreszcie kolega nie zauwazył bo na filmie tego nie było że na zjazd ubrałem dodatkową kurtkę. > Taka jazda jak na filmie, to mordęga. Każdy ma prawo do wydawania swoich opinii. Ale dobrze byłoby zaczynać je od "Moim zdaniem". Tak jak wcześniej napisałem, gdyby mi to nie sprawiało przyjemności to bym tak nie jeździł. Szczególnie że nikt mi za to nie płaci a wręcz przeciwnie - ciągle ponoszę finansowe straty :( pozdrawiam Remigiusz |
|
Data: 2012-01-16 13:48:23 | |
Autor: kawoN | |
Białe szaleństwo | |
W dniu 12-01-16 12:54, nxs pisze:
W takich warunkach to aż żal na rowerze się przemieszczać. Nie ma jak Hehe - popieram. Jak byłem młody to nie wyobrażałem sobie, że można czerpać przyjemność z innej formy rekreacji niż rower. Z wiekiem jednak zacząłem dostrzegać, że istnieją bardziej dostosowane formy przemieszczania - co więcej - sprawiają o wiele więcej frajdy i są skuteczniejsze :) Niezależnie od ubrania nogi, ręce i twarz na rowerze zawsze zaczynały marznąć, na biegówkach jeszcze mi się nie zdarzyło, żeby mi nie było ciepło - mimo, że strój zdecydowanie lżejszy - a czasy pobytu porównywalne. No i wtedy na rowerze byłem młodszy :) - a młodym raczej jest cieplej niż starszym. Co nie znaczy, że rower nie jest już numerem 1 :) -- kawoN - dziennik rowerowy www.bike4win.pl |