Data: 2016-07-24 15:57:48 | |
Autor: Pawel \"O'Pajak\" | |
Bialorus | |
Powitanko, Naszlo nas, zeby zobaczyc ten kraj. Czytam o roznych wizowych wymaganiach, ichnim Viatollu itp. A jak jest z CB, kamera samaochodowa itp. Wyprowadzaja z samochodu i rozstrzeliwuja, czy dadza zyc?;-) Jak dziala ichnia Policja, wymuszaja lapowy, czy normalnie, cywilizowanie tam jest? Zarcie przy drodze, jakies restauracje - da sie tam jesc bez obawy o zdrowie? Pozdroofka, Pawel Chorzempa -- "-Tato, po czym poznać małą szkodliwość społeczną? -Po wielkiej szkodzie prywatnej" (kopyrajt: S. Mrożek) ******* >>> !!! UWAGA: ODPOWIADAM TYLKO NA MAILE: moje imie.(kropka)nazwisko, ten_smieszny_znaczek, gmail.com |
|
Data: 2016-07-24 21:43:53 | |
Autor: Hinek | |
Bialorus | |
Padłeś ofiarą czarnej propagandy.
Tam jest normalnie. -- Hinek |
|
Data: 2016-07-25 06:32:21 | |
Autor: Wiesiaczek | |
Bialorus | |
W dniu 24.07.2016 o 15:57, Pawel "O'Pajak" pisze:
Na Białorusi jest normalnie. Nie ma mowy o wymuszaniu łapówek i tym podobnych sprawach. Milicja zasadniczo funkcjonuje w miastach i tylko w ramach naruszenia przepisów. Poza miastem nie spotkałem żadnych patroli (byłem tam kilkanaście tygodni na początku tego roku). Za to fotoradary działają dosyć skutecznie. Sam miałem kilka fotek ale nie zapłaciłem, przekroczenia nie były duże albo mieli trudności w dostarczeniu mandatu :) Drogi są dobre, często lepsze od naszych. Sieć gastronomiczna rzadsza niż u nas ale istnieje. Co do jakości to kwestia gustu - potrawy mocno się różnią od naszych fastfudów ale raczej nikt się tam nie otruje. System Beltoll działa sprawnie, koszt umiarkowany. Z CB nie ma problemów, można korzystać pamiętając o zmianie kanałów na lokalne. Poza tym zarówno milicja jak i służby graniczne odnoszą się do Polaków (innych pewnie też) przychylnie i często celnicy pomagali w wypełnianiu nieco złożonych (cyrylica) deklaracji celnych. Jechać warto choćby po to, żeby zweryfikować opinie serwowane przez naszą propagandę. -- Wiesiaczek (dziś z DC) "Ja piję tylko przy dwóch okazjach: Gdy są ogórki i gdy ich nie ma" (R) |
|
Data: 2016-07-25 08:17:29 | |
Autor: Lewis | |
Bialorus | |
W dniu 2016-07-25 o 06:32, Wiesiaczek pisze:
Na Białorusi jest normalnie. Ok byłem tam ostatnio z 6lat temu ale łapówki to była tak normalna rzecz jak spanie i sikanie. Celnik - daj 5jewra, policjant zamiast mandatu - 20jewro. Może ostatnio coś się zmieniło ale wtedy łapówy szły jak woda zawsze i wszędzie. Milicja zasadniczo funkcjonuje w miastach i tylko w ramach naruszenia Często stali z suszarami na jakichś 70 i sępili po 20 euro. Drogi są dobre, często lepsze od naszych. To potwierdzam drogi mają nieraz daleko lepsze od naszych i się są poobsadzane drzewami, masz płaską przestrzeń jak okiem sięgnąć. Sieć gastronomiczna rzadsza Przy trasach owszem ale wystarczy zjechać do miasta i jest pełno najróżniejszych knajp. Jedzenie różne, najlepiej iść tam gdzie jest największa kolejka :) System Beltoll działa sprawnie, koszt umiarkowany. Za antenę na dachu na przejściu granicznym zawsze było daj 5 bo nie pojedziesz. Poza tym zarówno milicja jak i służby graniczne odnoszą się do Polaków Hmm kiedy byłeś? Chyba im się kadra wymieniła :)
A to zdecydowanie. -- Pozdrawiam Lewis |
|
Data: 2016-07-25 11:40:00 | |
Autor: Hinek | |
Bialorus | |
Użytkownik "Lewis" napisał: Pomyliło Ci się z Ukrainą? Na Białorusi bywam od siedmiu lat. Nie było i nie ma problemu łapówkarstwa. Łukaszenka skutecznie to wytępił. Ostrzegam też przed próbami dawania łapę milicji. Efekt może być podobny jak w Niemczech. Celnikom na granicy dawałeś ??? To co piszesz jest nieprawdopodobne. Sprawdź dobrze gdzie byłeś, kraje musiałeś pomerdać -- Hinek |
|
Data: 2016-07-25 14:16:23 | |
Autor: Lewis | |
Bialorus | |
W dniu 2016-07-25 o 11:40, Hinek pisze:
Białoruś, dziesiątki razy ale mówię jakieś 6lat temu. na granicy nieraz było niedwuznaczne sugerowanie dasz to pojedziesz nie to wracasz. -- Pozdrawiam Lewis |
|
Data: 2016-07-25 11:32:16 | |
Autor: Pawel \"O'Pajak\" | |
Bialorus | |
Powitanko, Jechać warto choćby po to, żeby zweryfikować opinie serwowane przez Dzieki, wlasnie po to m.in. jade. Pozdroofka, Pawel Chorzempa -- "-Tato, po czym poznać małą szkodliwość społeczną? -Po wielkiej szkodzie prywatnej" (kopyrajt: S. Mrożek) ******* >>> !!! UWAGA: ODPOWIADAM TYLKO NA MAILE: moje imie.(kropka)nazwisko, ten_smieszny_znaczek, gmail.com |
|
Data: 2016-07-25 12:32:22 | |
Autor: asotez | |
Bialorus | |
Dnia Mon, 25 Jul 2016 06:32:21 +0200, Wiesiaczek napisał(a):
Powitanko, Potwierdzam. Nie ma mowy o wymuszaniu łapówek i tym podobnych sprawach. Nie potwiedzam. Łapówki są wymuszane, tak samo, jak wszędzie indziej. U nas też policja przy zachodniej granicy "nieco intensywniej" kontroluje samochody na niemieckich blachach. Plus dla turysty jest taki, że milicja wprost mówi, czego chce :). Nie musisz się domyślić - wprost Ci powiedzą, ile im trzeba dać (niewiele). Warto mieć przy sobie dolary w drobnych nominałach, bo mają magiczną moc. Milicja zasadniczo funkcjonuje w miastach i tylko w ramach naruszenia przepisów. Poza miastem nie spotkałem żadnych patroli (byłem tam kilkanaście tygodni na początku tego roku). Nie potwierdzam. Spotykałem ich na każdym kroku, ale może akurat tak trafiłem. Drogi są dobre, często lepsze od naszych. Główne drogi są OK, na zadupiach bywa różnie. Sieć gastronomiczna rzadsza niż u nas ale istnieje. Należy wziąć poprawkę na to, że tam na stacjach benzynowych sprzedaje się głównie benzynę. Jeżeli Kolega liczy na hot-doga i kawę na stacji - to się może rozczarować. Praktycznie w ogóle nie spotkałem "gastronomii przydrożnej". Za to w miastach i na bazarach - jest wszystko, czysto, elegancko, tanio (jak na nasze przyzwyczajenia). Co do jakości to kwestia gustu - potrawy mocno się różnią od naszych fastfudów ale raczej nikt się tam nie otruje. Co do różnicy - potwierdzam. Co do "nikt się nie otruje" - to mało powiedziane. Cokolwiek jadłem, było przepyszne, choć zupełnie niepodobne do tego, do czego jesteśmy przyzwyczajeni. Poza tym zarówno milicja jak i służby graniczne odnoszą się do Polaków (innych pewnie też) przychylnie i często celnicy pomagali w wypełnianiu nieco złożonych (cyrylica) deklaracji celnych. Nie potwierdzam (niestety). Mam niemiłe doświadczenia, i sam raczej doradzałbym unikanie kontaktów z "władzą". Jechać warto choćby po to, żeby zweryfikować opinie serwowane przez naszą propagandę. I tutaj pełna zgoda. Tam jest po prostu... inaczej. |
|
Data: 2016-07-25 16:17:39 | |
Autor: robot | |
Bialorus | |
W dniu 2016-07-25 o 12:32, asotez pisze:
Dnia Mon, 25 Jul 2016 06:32:21 +0200, Wiesiaczek napisał(a): Czyli podsumowując wypowiedzi kraj przyjazny i elastyczny. Co kto lubi, jak ktoś lubi łapówki, to będzie miał łapówki. Jak ktoś nie chce, to łapówek nie ma. Każdy zadowolony będzie. Przygotowani na każdego turystę. ;) |
|
Data: 2016-07-25 19:34:39 | |
Autor: Wiesiaczek | |
Bialorus | |
W dniu 25.07.2016 o 16:17, robot pisze:
W dniu 2016-07-25 o 12:32, asotez pisze: Wracając do łapówek, to ani na granicy ani przy spotkaniu z milicjantem nie radzę ich proponować, może to słono kosztować a i same służby nic takiego nie sugerują. Co więcej, na granicy jest wywieszona kartka, żeby wszystkie pieniądze powyjmować z dawanych urzędnikowi dokumentów (paszport, dowód rejestracyjny etc.) a ewentualnie znalezienie pieniędzy w dokumentach będą traktowane jako próba wręczenia łapówki i surowo karane. Co więcej, mandat można zapłacić kartą kredytową od razu na posterunku (sam płaciłem), czego nie uświadczysz w Polsce. -- Wiesiaczek (dziś z DC) "Ja piję tylko przy dwóch okazjach: Gdy są ogórki i gdy ich nie ma" (R) |
|
Data: 2016-07-25 12:10:50 | |
Autor: Skolmi | |
Bialorus | |
Owszem płaci się, ale normalne mandaty. Nigdy nie trafiłem na żadne sugestie.
|
|
Data: 2016-07-26 08:10:14 | |
Autor: Lewis | |
Bialorus | |
W dniu 2016-07-25 o 21:10, Skolmi pisze:
Owszem płaci się, ale normalne mandaty. Nigdy nie trafiłem na żadne sugestie. Może dopisujmy kiedy byliście w BLR bo normalnie śmiać mi się chce jak słyszę że nigdy nie spotkałem się z sugestią łapówki na Białorusi. :) Rekordowo miałem 3 na jednym przejeździe, pierwsza od pana w kanciapie kontrolującego paszport, druga na kontroli pojazdu (z psem), sprawdzał mi wszystko, pełno oświetlenie pojazdu, stan płynu spryskiwaczy, zapasówkę, klucz do kół, prezerwatywy, apteczkę kurwa wszystko, i 3 od WOPka, który otwierał szlaban. Nie nigdy nie zostałem złapany na żadnym przemycie i nie mieli mnie za jakiegoś specjalnie wrednego. Łapówki śmieszne 3-5USD i 3-5k rubli -- Pozdrawiam Lewis |
|
Data: 2016-07-26 07:28:03 | |
Autor: Skolmi | |
Bialorus | |
W dniu wtorek, 26 lipca 2016 08:10:31 UTC+2 użytkownik Lewis napisał:
Może dopisujmy kiedy byliście w BLR bo normalnie śmiać mi się chce jak słyszę że nigdy nie spotkałem się z sugestią łapówki na Białorusi. :) Służę: 2002, 2012, 2013, 2014. |
|
Data: 2016-07-26 11:35:05 | |
Autor: Wiesiaczek | |
Bialorus | |
W dniu 26.07.2016 o 08:10, Lewis pisze:
W dniu 2016-07-25 o 21:10, Skolmi pisze: No przecież napisałem: Kilka tygodni na początku tego roku jak również w końcu ubiegłego. W sumie przekraczałem granicę kilka razy. O łapówkach na granicy NIE MA MOWY! Teraz Ty napisz kiedy byłeś? -- Wiesiaczek (dziś z DC) "Ja piję tylko przy dwóch okazjach: Gdy są ogórki i gdy ich nie ma" (R) |
|
Data: 2016-07-26 20:26:21 | |
Autor: Lewis | |
Bialorus | |
W dniu 2016-07-26 o 11:35, Wiesiaczek pisze:
W dniu 26.07.2016 o 08:10, Lewis pisze: Pisałem dwukrotnie. 6lat temu. :) Nigdy nie trudniłem się przemytem fajek czy alkoholu etc a do łapy chcieli bardzo często. Ot tak, po prostu -- Pozdrawiam Lewis |
|
Data: 2016-07-26 20:59:18 | |
Autor: Wiesiaczek | |
Bialorus | |
W dniu 26.07.2016 o 20:26, Lewis pisze:
W dniu 2016-07-26 o 11:35, Wiesiaczek pisze: No to po prostu Twoje informacje się zdezaktualizowały i tyle :) -- Wiesiaczek (dziś z DC) "Ja piję tylko przy dwóch okazjach: Gdy są ogórki i gdy ich nie ma" (R) |
|
Data: 2016-07-26 14:09:12 | |
Autor: Hinek | |
Bialorus | |
W dniu 26.07.2016 o 08:10, Lewis pisze:
W dniu 2016-07-25 o 21:10, Skolmi pisze:Od sześciu lat tam bywam prawie co roku i NIGDY nie spotkałem się z łapówkarstwem u milicji ani ze złośliwością z ich strony. Jedyna denerwująca rzecz to rozbudowana biurokracja. No ale tam nie ma bezrobocia i ludzie gdzieś muszą pracować :) Napisałeś, że byłeś tam dziesiątki razy, być może dlatego tak Cię sprawdzają. -- Hinek |
|
Data: 2016-07-26 20:28:53 | |
Autor: Lewis | |
Bialorus | |
W dniu 2016-07-26 o 14:09, Hinek pisze:
W dniu 26.07.2016 o 08:10, Lewis pisze: W sumie miałem zastęplowany praktycznie cały paszport, spokojnie z 40-50 przejazdów, nigdy żadnego problemu z jakimś nielegalnym wywozem czy wwozem czegokolwiek ot tak po prostu normą było że trzeba było "okazać wdzięczność" -- Pozdrawiam Lewis |
|