Użytkownik "u2" <u_2@o2.pl> napisał w wiadomości news:4da5feaa$0$2445$65785112news.neostrada.pl...

.. moim zdaniem to ruskie KGB chce wrobić baćkę, ma zresztą w tym
wprawę. Setki tysięcy Czeczenów zginęło dzięki tym rzeźnikom z Rosji Putina.

http://politykawschodnia.pl/index.php/2011/04/12/maciazek-bialoruski-zamach-hipotezy/

"Wiadomość o wybuchu do jakiego doszło w mińskim metrze rozpoczęła serię
spekulacji. Kto? Dlaczego? Po co? Choć dziś rozwiązanie tej zagadki
pozostaje poza naszym zasięgiem to jednak możemy pokusić się o
nakreślenie kilku hipotetycznych scenariuszy.

Pierwszym jest udział Aleksandra Łukaszenki w - jak podały białoruskie
źródła- zamachu terrorystycznym. Choć kraj nad Świsłoczą należy do tych,
w których władza policji i służb specjalnych jest ogromna, stopień
inwigilacji zaawansowany a władza Baćki nadal cieszy się sporą
popularnością to jednak nie można wykluczyć tego tropu. Łukaszenka po
okresie przedwyborczej liberalizacji najwyraźniej przestraszył się
efektów tego zabiegu. Przebiegająca w atmosferze względnej swobody
kampania wyborcza, prezentacje kandydatów, ich programów, ich występy w
mediach publicznych sprawiły, że system poczuł się zaniepokojony.
Świadczą o tym brutalne pacyfikacje, aktywność KGB, uchodźcy polityczni
etc. W tym kontekście zamach terrorystyczny mógłby wykreować wroga
odwracającego uwagę społeczną od problemów ustrojowych i gospodarczych.
Krew na ulicach zebrałaby także Białorusinów przy swoim prezydencie w
ramach tzw. " efektu Busha". Tłumaczyłaby zaostrzenie kursu
politycznego, rozbudowanie systemu policyjnego, wprowadzenie quasi stanu
wyjątkowego.

Drugim wariantem jest rosyjski udział w zamachu. Przedwyborcza nagonka
medialna sugerowała przecież Białorusinom, że Łukaszenka to "
psychopata", " morderca opozycyjnych dziennikarzy" etc. Ojciec Chrzestny
wyemitowany w trzech częściach zasiał w umysłach krajan Baćki ziarno
niepokoju. Czy zamach w metrze to kolejny krok w tym kierunku? Jeśli tak
to dlaczego teraz? Białoruś walczy przecież o rosyjski kredyt,
przyobiecuje prywatyzację, na którą naciska Kreml. Baćka odświeżył także
kwestię ZBIR tzn. rosyjsko- białoruskiego państwa związkowego, zgodził
się na podwyżkę cen ropy dla rafinerii w Mozyrze, zrezygnował z
dywersyfikacji źródeł energii osuszając odcinek Odessa- Brody. W związku
z tym udział rosyjski w zamachu w mińskim metrze byłby na dzień
dzisiejszy nielogiczny.

Trzecim wariantem jest zamach przeprowadzony przez " opozycję" lub
niezidentyfikowaną grupę ekstremistyczną. Taki scenariusz wydaje się
najmniej prawdopodobny. Ewentualna odpowiedzialność, krew na rękach,
rozbicie środowisk wrogich Łukaszence w zasadzie wykluczają ten wariant.

Czwarty wariant- prawdopodobny- to atak szaleńca.

Piąty wariant to wojna koterii przy współudziale Łukaszenki. Trzeba
pamiętać o tym, że ostatni zamach na Białorusi miał miejsce w 2008 roku.
Nałożył się on na zmiany w najbliższym otoczeniu Baćki. Wyeliminowano
wtedy frakcję Siłowników, zachowano Technokratów ( szefowie spółek
państwowych), wykreowano frakcję Młodzieży, której przewodzi jeden z
synów prezydenta. Czy pomiędzy tamtym wydarzeniem a wczorajszą tragedią
istnieje związek przyczynowo- skutkowy?

Piotr A. Maciążek"

-- -- -- -- -- -- --

Osobiscie uważam, że to zrobił jakis pojeb. Ta sprawa może ( a raczej mogła) być przydatna Łukaszence do rozprawy z opozycja, ale szybkie złapanie "szaleńca"
ucina własciwie dyskusje. Widać, że Łukaszenko chciał zakończyc to jak najszybciej, aby być może nie wywoływać wilka z lasu (?).
Łukaszenko pewnie doszedł do wniosku, że ten zamach go może osłabić bardziej niż wzmocnić. Aparat bezpieczeństwa, to on moze sobie rozbudowywać jak chce i już od dawna to robi. Opozycje ma pod pełna kontrolą. Pokazał, że władza jest silna i błyskawicznie łapie sprawce i to mu wystarczy. Troche pogroził opozycji, że niby szaleniec był inspirowny przez ich antypaństwowe gadki.
 Tak naprawde to wszystko zalezy od gospodarki. Destabilizacja gospodarcza może spowodowac, że moze go usunac jego własny rozbudowany aparat, który ma go niby trzymac przy władzy, a na jego miejsce znajdzie sie inny satrapa, bo na demokracje raczej tam nie ma co liczyć.



sofu

W dniu 2011-04-15 22:41, sofu pisze:

Osobiscie uważam, że to zrobił jakis pojeb. Ta sprawa może ( a raczej mogła) być przydatna Łukaszence do rozprawy z opozycja, ale szybkie złapanie "szaleńca"
ucina własciwie dyskusje. Widać, że Łukaszenko chciał zakończyc to jak najszybciej, aby być może nie wywoływać wilka z lasu (?).
Łukaszenko pewnie doszedł do wniosku, że ten zamach go może osłabić bardziej niż wzmocnić. Aparat bezpieczeństwa, to on moze sobie rozbudowywać jak chce i już od dawna to robi. Opozycje ma pod pełna kontrolą. Pokazał, że władza jest silna i błyskawicznie łapie sprawce i to mu wystarczy. Troche pogroził opozycji, że niby szaleniec był inspirowny przez ich antypaństwowe gadki.
 Tak naprawde to wszystko zalezy od gospodarki. Destabilizacja gospodarcza może spowodowac, że moze go usunac jego własny rozbudowany aparat, który ma go niby trzymac przy władzy, a na jego miejsce znajdzie sie inny satrapa, bo na demokracje raczej tam nie ma co liczyć.

Sądzisz, że szaleniec nie był w jakikolwiek sposób inspirowany ? Ali
Agca również działał w pojedynkę ?

Nie wierzę w takie przypadki. Nawet ostatnie przypadki strzelanin na
zachodzie w miejscach publicznych są inspirowane, n.p. przez krwawe gry
video.