Data: 2016-05-21 02:10:05 | |
Autor: Pieszy | |
Bieg Rzeżnika nie pomyka .. | |
... nie pomyka tak jak chciał, ponieważ El Grande Dyrektor BPN Maester Winnicki po 12 latach życia w ekologicznej nieświadomości swojej i swoich poprzedników stwierdził, że "energiczne bieganie" powoduje spustoszenie w żyjątkach przechodzących przez ścieżki, a biegacze wynoszą na ubraniach połoniny i cały Park Narodowy.
Niemniej dupy dał organizator o ile Park ograniczenia liczby startujących nie wprowadził po rozpoczęciu zapisów. To chyba tak dla przeciwwagi kwestii Puszczy Białowieskiej, niemniej jest to IMO najdurniejszy Park z największą ilością schodów i wiat po 60.000zł ale za to z zakazem latania na lotniach, bo tym razem też się straszy zwierzątka. Pielgrzymka która popier* na Tarnicę jakoś erozji nie powoduje, w tym kraju to jak nie przegną w prawo to przegną w lewo i tak, k*, w kółko.z resztą zaraz do Winnickiego napiszę, że spodziewam się też ograniczenia liczby pątników wspomnianej pielgrzymki, bo przeciez jestem diabłem wcielonym i antychrystem. pozdrawiam Pieszy |
|
Data: 2016-05-21 09:04:56 | |
Autor: Pieszy | |
Bieg Rzeżnika nie pomyka .. | |
autododatek:
http://wiadomosci.onet.pl/rzeszow/bieszczadzka-droga-krzyzowa-pielgrzymka-na-tarnice/xnyfd https://www.bdpn.pl/dokumenty/zarzadzenia/opinia_rady.pdf nie komentuję, bo dość juz jest antagonizmów sponsorowanych, tylko poddaje pod rozwagę, bo z obu tekstów wynikają sprawy oczywiste. W ramach przeginania pały mogę jeszcze dodać coś z lisiej gadzinówki (na cytowaną stronę opoki nie mogę wejść) : http://stylzycia.newsweek.pl/ministerstwo-srodowiska-chcialo-odwolac-bieg-rzeznika,artykuly,385963,1.html pozdrawiam Pieszy |
|
Data: 2016-05-21 10:22:44 | |
Autor: stefan | |
Bieg Rzeżnika nie pomyka .. | |
W dniu 2016-05-21 o 09:04, Pieszy pisze:
autododatek:doskonałe!!!:) ale kogoś mocno poje.ało. W połowie Gomółki mieliśmy księdza katechetę (naturalnie w kościele, poza szkołą). Bardzo mądry, fajny i lubiany przez nas. Gdy mu mówiliśmy że nie będziemy na mszy w niedzielę, pytał się o trasę, doradzał.Często mawiał - Bóg jest wszędzie, jak wyjdziesz na ..... to popatrz na piękny świat, podziękuj Stwórcy i odmów 3 Zdrowaś na intencję mojej duszy. Sam też chodził, samotnie i z nami. Odszedł tak jak chciał - nad górskim potokiem, wśród kwiatów... http://www.opoka.org.pl/biblioteka/X/XS/mrodzina201604_biegactwo.html pozdr Stefan |
|
Data: 2016-05-21 23:52:36 | |
Autor: Pieszy | |
Bieg Rzeżnika nie pomyka .. | |
Użytkownik "stefan" napisał Odszedł tak jak chciał - nad górskim potokiem, wśród kwiatów... Piękne. http://www.opoka.org.pl/biblioteka/X/XS/mrodzina201604_biegactwo.html Niepiękne, wygląda na jakis XVI wiek... pozdrawiam Pieszy |
|
Data: 2016-05-23 13:01:50 | |
Autor: Olin | |
Bieg Rzeżnika nie pomyka .. | |
Dnia Sat, 21 May 2016 09:04:56 +0200, Pieszy napisał(a):
mogę jeszcze dodać coś z lisiej gadzinówki W ramach zapodawania tekstów z gadzinówek, jeszcze jedno spojrzenie na sprawę: http://krakow.wyborcza.pl/krakow/1,44425,20120540,biegacz-w-bieszczadach-grozniejszy-niz-onr-pod-tatrami-komentarz.html Biegacz w Bieszczadach groźniejszy niż ONR pod Tatrami Minister środowiska Jan Szyszko nie chce, by uczestnicy "Biegu Rzeźnika" zadeptywali Bieszczadzki Park Narodowy, zwracając uwagę, że ekstremalni maratończycy w nadmiernej liczbie mogą zagrozić ochronie dzikiej przyrody w tym pięknym zakątku gór. Słuszne spostrzeżenie. Ciekawe tylko, czy ten sam minister będzie równie restrykcyjny dla poczynań Obozu Narodowo-Radykalnego w tatrzańskiej Dolinie Chochołowskiej. Minister postanowił przenieść biegaczy poza Bieszczadzki Park Narodowy, na zarządzane przez Lasy Państwowe tereny, niepodlegające już tak restrykcyjnym przepisom o ochronie środowiska. Argumentuje, że przy planowaniu trasy "Biegu Rzeźnika" rokrocznie występowały trudności z egzekwowaniem od organizatorów przepisów parku narodowego. Uczestnicy imprezy wjeżdżali na teren chroniony samochodami, często nie płacili za wstęp i wbrew zakazom przebywali tam nocą. Jeśli to wszystko prawda, trudno w tym przypadku ministrowi oraz dyrekcji BPN odmówić racji. Taka postawa szefa resortu może zaskakiwać obrońców przyrody, bo do tej pory Jan Szyszko dał się poznać głównie jako zwolennik wielkiej wycinki w Puszczy Białowieskiej, a nie miłośnik zachowania w spokoju dzikich terenów naszego kraju. Przyroda i wspólnota Dobrze byłoby jednak, żeby resort środowiska był konsekwentny i skutecznie uniemożliwiał inne rajdy na terenach chronionych. Na przykład w Dolinie Chochołowskiej na terenie Tatrzańskiego Parku Narodowego, gdzie każdego roku na obozie szkoleniowym widywani są członkowie Obozu Narodowo-Radykalnego, przechwalający się, że mogą na teren doliny wjeżdżać samochodami i quadami. Chochołowska podlega przyrodniczej ochronie w ramach parku narodowego. Ale równocześnie jest prywatną własnością Wspólnoty Witowskiej, która zatrudnia do prowadzenia na jej terenie kolejki turystycznej - a dokładnie traktora imitującego lokomotywę z podoczepianymi wagonikami - jednego z przywódców Obozu Narodowo-Radykalnego na Podhalu. Ów ONR-owiec nieraz wozi turystów ubrany w koszulki organizacyjne, na przykład z napisem "biały dumny mężczyzna" czy z przekreśloną gwiazdą Dawida. Nie spotykają go za to żadne konsekwencje, bo jednym z szefów Wspólny Witowskiej jest jego ojciec, który pełni również funkcję przewodniczącego Prawa i Sprawiedliwości w powiecie tatrzańskim. Militarne zamiary Minister Jan Szyszko dał się poznać jako wierny działacz PiS, który na swoją partię nie da powiedzieć nic złego. Wątpię więc, by w Dolinie Chochołowskiej był tak stanowczy jak w Bieszczadach, gdzie podpadł pasjonatom biegów ekstremalnych. Postępując podobnie na Podhalu, naraziłby się przede wszystkim lokalnym działaczom własnego ugrupowania. Mógłby też popaść w konflikt z ministrem obrony narodowej Antonim Macierewiczem, który wobec ONR i okolic Doliny Chochołowskiej ma militarne plany - chciałby, żeby członkowie organizacji ćwiczyli tam w ramach tworzonej pod jego komendą obrony terytorialnej. "Bieg Rzeźnika" w Ministerstwie Środowiska nie przejdzie. Ale radykalna prawica może liczyć na pobłażanie. -- uzdrawiam Grzesiek adres: grzegorz.tracz[NA]ifj.edu.pl "Ludzie stanu dziewiczego otrzymają sto procent nagrody w niebiesiech, owdowiali sześćdziesiąt procent, a żonaci trzydzieści procent." św. Tomasz z Akwinu http://picasaweb.google.com/gtracz64 |
|
Data: 2016-05-26 02:52:51 | |
Autor: Marek | |
Bieg Rzeżnika nie pomyka .. | |
Olin napisał:
W ramach zapodawania tekstów z gadzinówek, jeszcze jedno spojrzenie na Nosz, kwa... to teraz pozwolę sobie na "bydło" - w odniesieniu do propagandystów udających dziennikarzy i do redaktorów wydań, którzy ich wypociny publikują. Ten Kuraś pojechał po klawiaturze karkołomnie jak Julius Streicher. Widocznie chwała jedynie słusznej idei to cel, co uświęca środki :). -- Marek |
|
Data: 2016-05-30 13:09:56 | |
Autor: Olin | |
Bieg Rzeżnika nie pomyka .. | |
Dnia Thu, 26 May 2016 02:52:51 -0700 (PDT), Marek napisał(a):
Nosz, kwa... to teraz pozwolę sobie na "bydło" - w odniesieniu do propagandystów Na szczęście kwiat dziennikarstwa publikuje na potęgę w mediach reżimowych, które możesz czytać do woli, zapoznając się przy okazji z kolejnymi dobrodziejstwami dojnej zmiany. -- uzdrawiam Grzesiek adres: grzegorz.tracz[NA]ifj.edu.pl "Jednym z symptomów nadchodzącego załamania nerwowego jest przekonanie, że nasza praca jest szalenie ważna" Bertrand Russell http://picasaweb.google.com/gtracz64 |
|
Data: 2016-06-03 10:31:15 | |
Autor: Marek | |
Bieg Rzeżnika nie pomyka .. | |
Olin napisał:
Na szczęście kwiat dziennikarstwa publikuje na potęgę w mediach reżimowych Kilka pytań retorycznych. Przepraszam za ciągnięcie OT, ale może w realiach powszechnego "psucia standardów" jakoś to ujdzie? Na pewno dobrze rozumiesz pojęcie "reżim"? A jeśli dobrze, to czy określasz "reżimowość" mediów uczciwie - według tych samych kryteriów, co na poprzednim etapie III RP? Co to dziś znaczy "kwiat dziennikarstwa"? Czy chodzi o propagandystów - celebrytów? Bo dziennikarze to we współczesnym szambie medialnym kurcząca się, elitarna nisza. W "mainstreamie" równie pospolita jak Yeti. Ups... wypsnęło mi się twierdzenie, zamiast pytania. -- Marek |
|
Data: 2016-06-06 14:30:40 | |
Autor: Olin | |
Bieg Rzeżnika nie pomyka .. | |
Dnia Fri, 3 Jun 2016 10:31:15 -0700 (PDT), Marek napisał(a):
Co to dziś znaczy "kwiat dziennikarstwa"? Czy chodzi o propagandystów - celebrytów? Bo dziennikarze to we współczesnym szambie medialnym kurcząca się, elitarna nisza. W "mainstreamie" równie pospolita jak Yeti. Wprawdzie pytasz retorycznie, ale chętnie pospieszę z wyjaśnieniami. Kwiat dziennikarstwa, naturalnie, nie ma nic wspólnego ani z bydłem, ani Juliuszem Streicherem. Nie wyraża się także niepochlebnie o pobożnej & patriotycznej młodzieży z ONR; wręcz przeciwnie czasami nawet z nimi maszeruje. Nie będziesz miał kłopotów z jego poznaniem, jeśli tylko włączysz TVP Info - choć w innych programach również się pojawiają, atoli nie aż tak licznie - gdyż, dzięki wrodzonej waleczności i sprytowi, udało im się przetrwać w lasach i ziemiankach 8 lat tuskowej okupacji. Jeżeli wolisz słowo pisane polecam kilka zaledwie z całej gamy adresów: http://niezalezna.pl/ http://wpolityce.pl/ http://www.gazetapolska.pl/ http://www.uwazamrze.pl/ Stracisz jednak to co najcenniejsze, czyli widok ich posępnych oblicz tudzież zaciśniętych szczęk, które podkreślają patriotyzm i zaangażowanie w sprawy Ojczyzny tych Cyceronów Dobrej Maniany. Ich ulubionym - przyznajmy, że w zasadzie jedynym - środkiem erystycznym są inwektywy, którymi szczodrze obdarzają warchołów, wichrzycieli i rebeliantów wszelkiego sortu. Siebie samych, dla odmiany, wysławiają wzajemnie pod niebiosa. Nie będziesz miał zatem problemów ze zrozumieniem ich przekazu, tym bardziej że nie używają ironii ani trudnych wyrazów, typu "reżimowy", dzięki czemu ich odbiorcy nie są zmuszani do niepotrzebnego wysiłku umysłowego. Cieszę się, że mogłem wyciemnić nurtujące Cię kwestie. -- uzdrawiam Grzesiek adres: grzegorz.tracz[NA]ifj.edu.pl "Przez stulecia Kościół święty był ofiarą prześladowań, z wolna pomnażających szeregi bohaterów, którzy wiarę chrześcijańską pieczętowali własną krwią; ale dzisiaj piekło wspiera straszniejszy jeszcze oręż przeciw Kościołowi, zdradliwy, banalny i szkodliwy: złowrogą maszynę drukarską." przedmowa do Indeksu Ksiąg Zakazanych z 1564 roku http://picasaweb.google.com/gtracz64 |
|
Data: 2016-06-07 00:28:42 | |
Autor: Marek | |
Bieg Rzeżnika nie pomyka .. | |
Olin napisał:
Wprawdzie pytasz retorycznie, ale chętnie pospieszę z wyjaśnieniami. Się naklikałeś... a wyszła charakterystyka propagandystów z nowej zmiany (ale pasuje też częściowo do propagandystów ze starej). Charakterystyka uboga w fakty, a mocno zabarwiona emocjonalnie i jednostronna - siedzi więc w klimacie :). Nie oglądam telewizji, ale czytam od krańca do krańca, co Internenet daje, więc do listy propagandówek dorzuciłbym też media wierne idei III RP pomagdalenkowej i bantustanowej. Rzeczywistość jest gdzieś pośrodku między kreowanymi przez nie Matrixami. Cieszę się, że mogłem wyciemnić nurtujące Cię kwestie. Martwię się, że nie dałeś rady. Choć to małe zmartwienie. Pytałem tylko o "kwiat dziennikarstwa". Dziennikarstwo to przecież nie propaganda. -- Marek |
|
Data: 2016-06-07 12:16:34 | |
Autor: Olin | |
Bieg Rzeżnika nie pomyka .. | |
Dnia Tue, 7 Jun 2016 00:28:42 -0700 (PDT), Marek napisał(a):
Charakterystyka uboga w fakty, a mocno zabarwiona emocjonalnie i jednostronna Masz rację. Powinienem był użyć neutralnego słowa "bydło" i wspomnieć choćby o Goebbelsie, żeby nie wpadać w emocjonalny ton i zachować obiektywizm. Nie oglądam telewizji, ale czytam od krańca do krańca, co Internenet daje Wiele tracisz; choćby program "W tyle wizji", w którym tow. Wolski zarzuca publiczność perłami humoru i swymi skrzydlatymi strofami. Na szczęście można sporo nadrobić dzięki jutubie, który wszak mamy w Internecie. Martwię się, że nie dałeś rady. Bardzo mnie zasmuciłeś, ale postaram się jakoś z tym żyć. -- uzdrawiam Grzesiek adres: grzegorz.tracz[NA]ifj.edu.pl "Jednym z symptomów nadchodzącego załamania nerwowego jest przekonanie, że nasza praca jest szalenie ważna" Bertrand Russell http://picasaweb.google.com/gtracz64 |
|
Data: 2016-06-15 11:07:13 | |
Autor: mkarwan | |
Bieg Rzeżnika nie pomyka .. | |
Użytkownik "Olin" <kuku@adres.w.stopce> napisał w wiadomości news:1q7ua6yx2l1gk$.s4adlrpp3c5a$.dlg40tude.net...
Ich ulubionym - przyznajmy, że w zasadzie jedynym - środkiem erystycznym są Są na dodatek bezkrytyczni wobec siebie. Przeczytaj to co napisałeś i zastanów się, czy nie odnosi się to również do ciebie? |
|
Data: 2016-06-15 14:15:17 | |
Autor: Olin | |
Bieg Rzeżnika nie pomyka .. | |
Dnia Wed, 15 Jun 2016 11:07:13 +0200, mkarwan napisał(a):
Ich ulubionym - przyznajmy, że w zasadzie jedynym - środkiem erystycznym są inwektywy, Na pewno bez trudu podasz przykłady moich wypowiedzi, w których nazwałem bliźnich "bydłem", albo jakoś podobnie, jak to ma w zwyczaju kol. Marek. -- uzdrawiam Grzesiek adres: grzegorz.tracz[NA]ifj.edu.pl "Wartość kobiety polega na jej zdolnościach rozrodczych i możliwości wykorzystania do prac domowych" św. Tomasz z Akwinu http://picasaweb.google.com/gtracz64 |
|
Data: 2016-06-15 10:25:13 | |
Autor: Marek | |
Bieg Rzeżnika nie pomyka .. | |
Olin napisał:
Na pewno bez trudu podasz przykłady moich wypowiedzi, w których nazwałem Kolego Olin, rzućcie okiem do mojego wpisu nad tym o "bydle" (odpowiedź bansowi, włącznie z cytatem do którego się odnoszę), a potem przeczytajcie ten kontrowersyjny wpis jako ciąg dalszy wypowiedzi, zwracając uwagę na użycie cudzysłowu. Jeśli klapki zacietrzewienia nie spadną z oczu, to trudno. Na szczęście daleko koledze do takich "gigantów słowa" jak Lis czy Terlikowski (oczywiście tylko w sile internetowego oddziaływania). Ale - ponieważ w tym OT chodzi o różnicę między dziennikarską rzetelnością i propagandową manipulacją - proszę o wyszukanie (zapewne bez trudu :) ) kilku moich wypowiedzi z których wynika, że mam w zwyczaju nazywanie bliźnich bydłem albo jakoś podobnie. Zakładam, że kolega rozumie pojęcie "zwyczaj". Jak się nie uda, trudno. Nie musicie przepraszać. Nie obrażam się w sieci nawet na trolle, więc i tu jest luzik. Wypadałoby jednak wykazać, że "dziennikarz" który sklecił linkowany i cytowany przez kolegę tekst, łączący stanowisko dyrekcji BdPN w sprawie Biegu Rzeźnika z kreowaną na siłę aktywnością ON-R w TPN-ie (a ściśle w dolinie objętej działalnością gospodarczą wspólnoty z Witowa, na utwardzonej drodze, gdzie traktor to norma) uprawia rzetelne dziennikarstwo, a nie żałosną (bo nieudolną) propagandę, obliczoną na efekt przysrania "nowej elycie". Ja powtarzam: "Ten Kuraś pojechał po klawiaturze karkołomnie jak Julius Streicher. Widocznie chwała jedynie słusznej idei to cel, co uświęca środki :)". Czyli uważam, że koleś "robi bydło" w mediach, deprecjonując rangę zawodu dziennikarza. Nawet, jeśli tę jego klikaninę uznać za felieton. -- Marek |
|
Data: 2016-06-16 12:33:40 | |
Autor: Olin | |
Bieg Rzeżnika nie pomyka .. | |
Dnia Wed, 15 Jun 2016 10:25:13 -0700 (PDT), Marek napisał(a):
Kolego Olin, rzućcie okiem do mojego wpisu nad tym o "bydle" (odpowiedź bansowi, włącznie z cytatem do którego się odnoszę), Krynico Mądrości, Chyba czytujemy inne grupy bo w wiadomości news:8fe067b2-eb28-4949-af58-fba32ca6187agooglegroups.com ja akurat przeczytałem: "Nosz, kwa... to teraz pozwolę sobie na "bydło" - w odniesieniu do propagandystów udających dziennikarzy i do redaktorów wydań, którzy ich wypociny publikują." Czyli uważam, że koleś "robi bydło" w mediach, deprecjonując rangę zawodu dziennikarza. Nawet, jeśli tę jego klikaninę uznać za felieton. Te śmiałe, choć równocześnie nad wyraz wyważone, sądy wypadałoby jakoś uzasadnić, bo stosowanie samych wykwintnych słów może wystarczy fanom Ziemkiewicza, ale ja akurat niezbyt go poważam. -- uzdrawiam Grzesiek adres: grzegorz.tracz[NA]ifj.edu.pl "Kobieta winna zasłaniać oblicze, bowiem nie zostało ono stworzone na obraz Boga." Ambroży, mędrzec Kościoła http://picasaweb.google.com/gtracz64 |
|
Data: 2016-06-16 10:20:53 | |
Autor: Marek | |
Bieg Rzeżnika nie pomyka .. | |
Olin napisał:
Chyba czytujemy inne grupy bo w wiadomości Czytamy tę samą grupę, choć ja już przez wyszukiwarkę. Zatem albo Twój czytnik nie informuje Cię o wszystkich wpisach w wątku, albo Google nie wrzuca wszystkich wpisów do Usenetu, albo czytasz selektywnie, albo nie kumasz co napisałem. To, co dotarło, dobrze przeczytałeś. Choć i tu powinien rzucić Ci się w oczy cudzysłów. Czy to pierwszy z listy przykładów, dowodzących mojego ZWYCZAJU porównywania ludzi do bydła? (Wciąż zakładam, że wiesz co to zwyczaj). Ale luknij na listę przez wyszukiwarkę: https://groups.google.com/forum/?hl=pl#!topic/pl.rec.gory/VUOpNrPDXz8 . Zobaczysz powyżej dwa moje wpisy układające się w całość. Jeśli gardzisz postępem, masz tu zrzut ekranowy: http://tiny.pl/grvw2 . Te śmiałe, choć równocześnie nad wyraz wyważone, sądy wypadałoby jakoś Wypadałoby i da się, ale kolega przodem. Wciąż czekam na potwierdzenie zarzutu, że mam ZWYCZAJ nazywać ludzi bydłem.. I na próbę obrony dziennikarskiego poziomu artykułu pismaka, który łączy Bieg Rzeźnika w Bieszczadach z przysrywajką pod adresem jednego z "pisiorskich" (uwaga, jest cudzysłów.) ministrów o to, że już za poprzedniego ministra jakiś Ziutek jeździł traktorem po Chochołowskiej w niezbyt ideologicznie postępowej koszulce. I to wszystko w bezstronnym "wiodącym medium opinii" (znów był cudzysłów). -- Marek |
|
Data: 2016-06-17 12:40:15 | |
Autor: Olin | |
Bieg Rzeżnika nie pomyka .. | |
Dnia Thu, 16 Jun 2016 10:20:53 -0700 (PDT), Marek napisał(a):
Czytamy tę samą grupę, choć ja już przez wyszukiwarkę. Używanie przeglądarki do obsługi usenetu chyba przerasta mnie intelektualnie, ale z przyjemnością donoszę, że nawet czytnik zapodał historię Twej nocnej udręki i wrażeń ze spotkań z turystą masowym, choć jej akurat nie komentowałem. Te śmiałe, choć równocześnie nad wyraz wyważone, sądy wypadałoby jakośWypadałoby i da się, ale kolega przodem. Nie śmiem wyrywać się przed mistrza klawiatury i rzeczowej, całkowicie pozbawionej emocji argumentacji, dlatego zaczekam na wyjaśnienie dlaczego Bartłomiej Kuraś to "bydło", "propagandysta udający dziennikarza", który "pojechał po klawiaturze karkołomnie jak Julius Streicher" tudzież "pismak". Nie jestem błyskotliwy jak aryjska młodzież z ONR, przeto takie elementarne kwestie trzeba mi dopiero wytłumaczyć. -- uzdrawiam Grzesiek adres: grzegorz.tracz[NA]ifj.edu.pl "Bóg stworzył człowieka, ponieważ rozczarował się małpą. Z dalszych eksperymentów zrezygnował." Mark Twain http://picasaweb.google.com/gtracz64 |
|
Data: 2016-05-21 21:32:45 | |
Autor: Piotr | |
Bieg Rzeżnika nie pomyka .. | |
W dniu 2016-05-21 o 02:10, Pieszy pisze:
.. nie pomyka tak jak chciał, ponieważ El Grande Dyrektor BPN MaesterKażda skrajność jest zła. W tym przypadku masowe biegi, pielgrzymki (papież w grobie się przewraca)itp. itd. Ściąganie tłumu do parku narodowego. Park z definicji służy ochroni przyrody i żywionej i nieożywionej. Z definicji m mnij ludzi tym lepiej. Turysta. |
|
Data: 2016-05-21 21:53:07 | |
Autor: mkarwan | |
Bieg Rzeżnika nie pomyka .. | |
Użytkownik "Piotr" <antysapam@.pl> napisał w wiadomości news:5740b6d2$0$22827$65785112news.neostrada.pl...
Każda skrajność jest zła. W tym przypadku masowe biegi, pielgrzymki Rozumiem, że bez zastrzeżeń akceptujesz "pielgrzymki" do Morskiego Oka czy na Ornak? |
|
Data: 2016-05-21 23:21:03 | |
Autor: Pieszy | |
Bieg Rzeżnika nie pomyka .. | |
Użytkownik "mkarwan" nie karmić !!!! Choć trzeba przyznać, że zwierz czujny! ;) Pieszy |
|
Data: 2016-05-22 19:34:15 | |
Autor: Piotr | |
Bieg Rzeżnika nie pomyka .. | |
W dniu 2016-05-21 o 21:53, mkarwan pisze:
Użytkownik "Piotr" <antysapam@.pl> napisał w wiadomościNie akceptuję. Ba, jestem za ograniczeniem ilości osób wchodzących. Tak jak np. do komnat na Wawelu. HEj |
|
Data: 2016-05-23 08:04:50 | |
Autor: bans | |
Bieg Rzeżnika nie pomyka .. | |
W dniu 2016-05-22 o 19:34, Piotr pisze:
Nie akceptuję. Ba, jestem za ograniczeniem ilości osób wchodzących. Tak Jeśli chodzi o Tatry to wystarczyłoby żeby w miejscu docelowym nie było schroniska - a przynajmniej sprzedaży piwa i żarcia w owym schronisku. Zaręczam że niejeden "turysta" przemyślałby sens długiego spaceru nie nagrodzonego "browarem" czy schabowym na półmetku i pozostałby w Zakopanem. -- bans |
|
Data: 2016-05-24 01:33:20 | |
Autor: Krzysztof Halasa | |
Bieg Rzeżnika nie pomyka .. | |
bans <goc@o2.pl> writes:
Jeśli chodzi o Tatry to wystarczyłoby żeby w miejscu docelowym nie Zdecydowana większość turystów nie kupuje przecież "schabowego". "Browara" chyba także nie, ale to trudniej stwierdzić. -- Krzysztof Hałasa |
|
Data: 2016-05-24 09:27:18 | |
Autor: bans | |
Bieg Rzeżnika nie pomyka .. | |
W dniu 2016-05-24 o 01:33, Krzysztof Halasa pisze:
Zdecydowana większość turystów nie kupuje przecież "schabowego". Chyba nie chodzisz po Tatrach i nie widzisz stonki jaka tam latem stanowi większość ruchu turystycznego... Z moich obserwacji kolejek do bufetów w schroniskach i podsłuchanych rozmów na szlaku wynika, że "piwko" i żarcie u celu dla wielu to podstawa. Wystarczy żeby im to zabrać i ruch się znaaacznie zmniejszy. BTW - to nie tylko moja opinia, opieram się również na zdaniu ś.p. W. Cywińskiego (on w ogóle proponował likwidację schronisk tatrzańskich, cytuję z pamięci "nie ma takiego miejsca w Tatrach do którego nie dałoby się dotrzeć i wrócić w jeden dzień") Oczywiście to tylko teoria, bo zarządzający schroniskami w Tatrach myślą tylko o jednym - jak kieszenie napchać dudkami i nigdy na zabicie kury znoszącej złote jajka nie pozwolą. -- bans |
|
Data: 2016-05-25 00:26:10 | |
Autor: Krzysztof Halasa | |
Bieg Rzeżnika nie pomyka .. | |
bans <goc@o2.pl> writes:
Zdecydowana większość turystów nie kupuje przecież "schabowego". Zdarza mi się jednak, chociaż nie nazywam ich stonką. Z moich obserwacji kolejek do bufetów w schroniskach i podsłuchanych "Dla wielu" - jasne że tak. Ale nie dla tak wielu, żeby to mogło robić za znaczne ograniczenie liczby turystów. Wystarczy porównać liczbę osób na drodze do np. MOka albo w innej Kościeliskiej z liczbą jedzących obiad / pijących piwo itp. To może być dużo, nie mówię że nie - ale jednak także dużo mniej. -- Krzysztof Hałasa |
|
Data: 2016-05-25 08:29:13 | |
Autor: bans | |
Bieg Rzeżnika nie pomyka .. | |
W dniu 2016-05-25 o 00:26, Krzysztof Halasa pisze:
Zdarza mi się jednak, chociaż nie nazywam ich stonką. http://tatromaniak.pl/aktualnosci/c/jak-wjechac-na-giewont-czyli-najciekawsze-teksty-tatrzanskich-turystow I choć w zamierzeniu autora takiej kompilacji ma ona bawić, to to mnie po prostu tacy ludzie wk...ją. Widziałem podobnych ludzi w rzeczywistości. Masz rację, "stonka" to złe słowo. Wolę słowo"bydło". I uważam że oni właśnie zniknęliby z Tatr gdyby nie mieli celu typu "McDonald na Giewoncie" A co do tego ilu ich ubędzie - ja się wsparłem Cywińskim, ty - niczym, ba, to co piszesz jest po prostu kompletnie oderwane od rzeczywistości. Jakbyś nigdy nie słyszał rozmów "stonki", nigdy nie był w Kościeliskiej ani na drodze do Moka. -- bans |
|
Data: 2016-05-25 19:50:47 | |
Autor: Krzysztof Halasa | |
Bieg Rzeżnika nie pomyka .. | |
bans <goc@o2.pl> writes:
http://tatromaniak.pl/aktualnosci/c/jak-wjechac-na-giewont-czyli-najciekawsze-teksty-tatrzanskich-turystow Nawet nie sprawdzam jacy to są, ale ilu ich jest? I uważam że oni właśnie zniknęliby z Tatr gdyby nie mieli celu typu Może, ale ilościowo to byłoby niewiele. A co do tego ilu ich ubędzie - ja się wsparłem Cywińskim, Cywińskim niestety nie podałeś żadnego związanego ze sprawą argumentu. Zgadzam się z tym, że schroniska nie są niezbędne, i że amatorów piwa itd. oraz "wjazdu quadem na Giewont" brak schronisk pewnie by wyeliminował. Ale to inna sprawa. ty - niczym, Ciekawe ile wynoszą dzienne przychody bufetu takiego np. MOka w sezonie? Czy to jest np. ok. 1 mln zł? A może to jest znacznie mniej? Jak myślisz? ba, to co piszesz jest po prostu kompletnie oderwane od Słyszałem i widziałem, ale to nie określa liczby tych osób, które jedzą w schronisku obiad i/lub piją piwo. Innymi słowy, starasz się stosować kryterium jakościowe tam, gdzie potrzebne jest ilościowe. Gdybyś napisał, "chciałbym pozbyć się tych najbardziej widocznych 10%, którzy piją piwo" (i popełniają inne, podobnie niegodne czyny), to jasne, pewnie to jest skuteczna metoda. -- Krzysztof Hałasa |
|
Data: 2016-05-26 02:20:33 | |
Autor: Marek | |
Bieg Rzeżnika nie pomyka .. | |
bans napisał:
mnie po prostu tacy ludzie wk...ją. Bans, bez urazy, ale to co napisałeś trąci turystycznym szowinizmem i trudno to odnieść do rzeczywistości. "Stonka" dotyczy masy turystów na popularnych szlakach. "Bydło" mogą reprezentować najwyżej jednostki w tej masie. Pewnie nawet kasy w hipermarkecie nie byłyby w stanie obsłużyć masy turystów w weekendy "pięknych okoliczności przyrody", a co dopiero bufet w schronisku na półmetku. Tłum w popularnych kolektorach turystycznych jest w dużym stopniu samowystarczalny. Mało kto ma ochotę stać w kolejce po browar czy inną kwaśnicę. W czasie kilkugodzinnej wycieczki to nie jest sprawą życia i śmierci. Liczy się "selfie" z widokiem znanym z podręcznika do geografii albo po prostu spacer trasą, którą jednocześnie wybrało zbyt wiele osób, bo jest nazbyt wypromowana lub za mało mamy "ceprostrad" jak na tak wielki popyt na turystykę "niekwalifikowaną". Miałem niedawno okazję popylać Chochołowską w Dniu Krokusa. Mimo że rozglądałem się uważnie, nie widziałem żadnego bydła. Przeciwnie. Paru "turystów masowych" zrobiło na mnie bardzo dobre wrażenie. Reszta - co najwyżej neutralne. Każdy sobie radził jak umiał. A obecność w tej masie raczej bawiła niezwykłością (unikam kolektorów) niż irytowała. Film poglądowy: https://www.youtube.com/watch?v=zzbGZ5CBmqo Wracając do tematu... Trudno się dziwić parkowi, że nie wyraził zgody na tak masową imprezę. Sportowa samorealizacja armii maczet i maczo jest bardzo daleka od idei parku narodowego. A ingerencja w ekosystem - to już konkret. Wymiataczom nie powinno robić różnicy, jak i gdzie Endomondo czy jakaś Strava wykreśli im trasę, byle liczby dały satysfakcję. Ale parkowcom nie jest (mam nadzieję) obojętne, ile saszetek po żelu energetycznym będzie trzeba zbierać ze szlaków i ilu turystów - zamiast obcowania z naturą (i plecami poprzednika) - doświadczy klimatu bieżni na stadionie. Kilka sezonów temu obok bazy gdzie siedziałem na obsłudze przebiegała trasa Wyrypy Beskidzkiej. Organizator nie nawiązał z nami współpracy, a "główne siły" przechodziły w środku nocy. Powinienem zatem przespać tę imprezę. Ale "gość w dom, Bóg w dom", więc paliłem do rana ognisko i latałem z baniakami do źródła, by wymiatacze mogli zatankować do kamelbaków i rozbełtać sobie izotoniki. A rano zbierałem po nich śmieci. Gdybym był szowinistą i miał skłonność do uogólnień, użyłbym pewnie do podsumowania słowa "bydło". Ale to nie byłoby fair. Oprócz cyborgów w "bodymapowanych" ciuszkach, zapatrzonych we wskazania swych Garminów, Suunto i Polarów, przeszło obok i posiedziało przy ognisku sporo sympatycznych ludzi, wciąż widzących w tym turystykę. Bans pewnie pamięta tę fotkę: http://tiny.pl/gr19f :). -- Marek |
|
Data: 2016-05-26 20:39:03 | |
Autor: mkarwan | |
Bieg Rzeżnika nie pomyka .. | |
Użytkownik "Piotr" <antysapam@.pl> napisał w wiadomości news:5741ec8b$0$22831$65785112news.neostrada.pl...
Nie akceptuję. Ba, jestem za ograniczeniem ilości osób wchodzących. TakKażda skrajność jest zła. W tym przypadku masowe biegi, pielgrzymki Wyobraźmy sobie 10 osób wybiera się w kierunku Morskiego Oka. Jedna piątka jest w Zakopanem po raz pierwszy i chciałby zobaczyć Morskie Oko. Nie trzeba się specjalnie namęczyć aby znaleźć się w otoczeniu najwyższych szczytów polskich Tatr. Słabszych podwiozą konikami. Druga piątka wybiera się np. 1. Do doliny Pięciu Stawów jedna przez Świstówkę, a druga przez Szpiglasową Przełęcz 2. Na Wrota Chałubińskiego 3. Na Rysy 4. Na przełęcz pod Chłopkiem Kogo zatrzymać? Jak to zrobić? |
|
Data: 2016-05-26 21:07:52 | |
Autor: Zbynek Ltd. | |
Bieg Rzeżnika nie pomyka .. | |
mkarwan napisał(a) :
Użytkownik "Piotr" <antysapam@.pl> napisał w wiadomości news:5741ec8b$0$22831$65785112news.neostrada.pl... Kolejna dziesiątka już czeka 3m dalej, by przybyć za 3 sekundy. Za nią idzie następna dziesiątka - będzie tu już za 6 sekund. Za nimi kolejna dziesiątka. I kolejna... i kolejna... i kolejna... Aż po 3 godzinach od pierwszego przybędzie 40 000-ny turysta tego dnia. http://tvnmeteo.tvn24.pl/informacje-pogoda/polska,28/w-tatrach-40-tysiecy-turystow-w-jeden-dzien,1429,1,0.html -- Pozdrawiam Zbyszek PGP key: 0xE09DDDC1 |
|
Data: 2016-05-27 10:43:43 | |
Autor: Szuwarek | |
Bieg Rzeżnika nie pomyka .. | |
Kogo zatrzymać?Do tej pory sposoby na ograniczenie dostępu do reglamentowanego dobra były dwa: kapitalistyczny - cena socjalistyczny - kolejka, ostatnio pojawił się trzeci - biurokracja. Pozdrawiam Szuwarek |
|
Data: 2016-05-27 19:45:16 | |
Autor: J.F. | |
Bieg Rzeżnika nie pomyka .. | |
Dnia Fri, 27 May 2016 10:43:43 +0200, Szuwarek napisał(a):
Kogo zatrzymać?Do tej pory sposoby na ograniczenie dostępu do reglamentowanego dobra były dwa: Czy tak ostatnio ... kartki to stary pomysl. Kapitalistyczny ... z nutka socjalizmu. J. |
|
Data: 2016-06-07 15:11:38 | |
Autor: Titus Atomicus | |
Bieg Rzeżnika nie pomyka .. | |
In article <574742c3$0$689$65785112@news.neostrada.pl>,
"mkarwan" <mkarwan@poczta.onet.pl> wrote: Użytkownik "Piotr" <antysapam@.pl> napisał w wiadomości news:5741ec8b$0$22831$65785112news.neostrada.pl... Ale co? Google nie daja ci odpowiedzi na te pytania? Dziwne. -- TA |
|
Data: 2016-05-28 14:56:02 | |
Autor: ppontek | |
Bieg Rzeżnika nie pomyka .. | |
W dniu 2016-05-21 o 02:10, Pieszy pisze:
.. nie pomyka tak jak chciał [...] Nie wnikając w kwestie polityczne ... ten bieg to jedna wielka komercyjna impreza. Po co to społecznie wspierać? Do tego mająca (jak i jej uczestnicy) de facto z Bieszczadami tyle wspólnego, że "PiaRowa jazda" na mitycznym, pośród mało zorientowanych, klimacie Bieszczadów. W sumie ci goście, wyposażeni w najnowsze technologie mogliby sobie biegać po hałdach pod Bełchatowem. I tak wszystko rozgrywa się potem wirtualnie. Po co mają akurat biegać po połoninach i bieszczadzkich lasach - nie mam pojęcia. Przecież oni i tak są tam w większości "ekskulturowo" - liczy się tylko liczba kilometrów i suma podejść/zejść pokonanych w jednostce czasu. PABLO |
|
Data: 2016-05-30 18:12:37 | |
Autor: Jacek G. | |
Bieg Rzeżnika nie pomyka .. | |
W dniu 2016-05-28 14:56, ppontek napisał(a)::
Do tego mająca (jak i jej uczestnicy) de facto z Bieszczadami tyleNie jestem specjalnym fanem tego typu imprez i tego typu sportów, ale nie oceniałbym też tych ludzi tak jednostronnie. My może przyzwyczailiśmy się do prostego podziału na klasyczną turystykę i sport. Turystykę robi się w terenie, sport na stadionie. Trudnym do zaklasyfikowania odstępstwem była chyba od zawsze wspinaczka wysokogórska - bo to taki sport uprawiany w terenie. Tymczasem teraz powstało wiele przeróżnych aktywności gdzieś pomiędzy turystyką, a sportem. I nawet jeśli nie bardzo rozumiemy motywacje tych ludzi, to nie można twierdzić, że otoczenie w jakim realizują ten swój sport nie ma dla nich znaczenia i że tylko cyferki się liczą. Podejrzewam, że dla wielu z nich liczy się i jedno i drugie. Zresztą znam parę osób, wywodzących się z turystyki, które zaczęły biegać po górach, uprawiać sportowe MTB itp. Można oczywiście dyskutować, czy masowe imprezy tego typu muszą się odbywać w PN-ach, ale nie negujmy samej aktywności tylko dlatego, że my jej nie rozumiemy i robimy coś innego. -- Jacek G. -- - Ta wiadomość została sprawdzona na obecność wirusów przez oprogramowanie antywirusowe Avast. https://www.avast.com/antivirus |
|
Data: 2016-05-30 20:18:33 | |
Autor: ppontek | |
Bieg Rzeżnika nie pomyka .. | |
W dniu 2016-05-30 o 18:12, Jacek G. pisze:
Turystykę robi się w terenie, sport na stadionie. Ja te masowe imprezy sportowe "ultra" widzę podobnie jak narciarstwo zjazdowe. .... góry mają w tym znaczenie o tyle, że stanowią teren o odpowiedniej pochyłości i częściej i dłużej (przynajmniej jeszcze do niedawna) występuje tam śnieg. W przypadku sportu dochodzi element ekstremalny (wiadomo - góry). Jakoś nie zauważyłem pośród zjazdowców (oczywiście w ujęciu statystycznym, na pewno są jednostki nie pasujące do tego powszechnego obrazu) powszechnej fascynacji górami, no może poza góralszczyzną w wydaniu "góralu czy ci nie żal". PABLO |
|
Data: 2016-05-31 11:59:37 | |
Autor: Olin | |
Bieg Rzeżnika nie pomyka .. | |
Dnia Mon, 30 May 2016 20:18:33 +0200, ppontek napisał(a):
Jakoś nie zauważyłem pośród zjazdowców (oczywiście w ujęciu statystycznym, na pewno są jednostki nie pasujące do tego powszechnego obrazu) powszechnej fascynacji górami, no może poza góralszczyzną w wydaniu "góralu czy ci nie żal". Tak dla podtrzymania konwersacji zapytam: na jak dużej próbie zjazdowców prowadziłeś swe badania i jak dobierałeś jej skład, żeby była reprezentatywna? Ciekaw też jestem kryteriów, według których można określić stopień "fascynacji górami" i czy określa się go metodą wywiadu, na podstawie ankiety, czy może codziennych zachowań. To samo zresztą dotyczy Twoich ustaleń, co tak naprawdę motywuje wyposażonych w najnowsze technologie biegaczy, zadeptujących bieszczadzką przyrodę, o czym wypowiadasz się z niezrównanym znawstwem. -- uzdrawiam Grzesiek adres: grzegorz.tracz[NA]ifj.edu.pl "Jednym z symptomów nadchodzącego załamania nerwowego jest przekonanie, że nasza praca jest szalenie ważna" Bertrand Russell http://picasaweb.google.com/gtracz64 |
|
Data: 2016-06-03 10:37:18 | |
Autor: Marek | |
Bieg Rzeżnika nie pomyka .. | |
Olin napisał:
Tak dla podtrzymania konwersacji zapytam: na jak dużej próbie zjazdowców ....itd. itp. "Tak dla podtrzymania konwersacji" wpierdzielę się bezczelnie między wódkę i zakąskę i zapytam: kiedy pl.rec stało się platformą do wirtualnych sympozjów naukowych? To już nie jest miejsce, gdzie można wyrażać prywatne opinie, byle z poszanowaniem (albo nie) netykiety? ;) -- Marek |
|
Data: 2016-06-07 15:06:07 | |
Autor: Titus Atomicus | |
Bieg Rzeżnika nie pomyka .. | |
In article <1i00s85ua44j7$.15ks9fz15sodv.dlg@40tude.net>,
Olin <kuku@adres.w.stopce> wrote: Dnia Mon, 30 May 2016 20:18:33 +0200, ppontek napisał(a): Hehe, ja tez trafiajac w oblegane miejsca w gorach (i nie tylko) mam podobne przemyslenia do pontkowych i bansowych. Ale na szczescie przypominam wtedy sobie ich opinie i powstrzymuje sie od komentarzy. -- TA |
|
Data: 2016-06-07 15:28:17 | |
Autor: Olin | |
Bieg Rzeżnika nie pomyka .. | |
Dnia Tue, 07 Jun 2016 15:06:07 +0200, Titus_Atomicus@somewhere.in.the.world
napisał(a): ja tez trafiajac w oblegane miejsca w gorach (i nie tylko) mam podobne przemyslenia do pontkowych i bansowych. Czasem zdarza mi się nawiedzać miejsca takie jak Czantoria Wielka, Gubałówka albo droga do Morskiego Oka i nie czuję się tam komfortowo, bo nie wydaje mi się żebym pasował do otoczenia, ale nigdy nie przyszło mi do głowy, żeby wyrażać się o ludziach, jakich się tam spotyka w sposób w jaki rutynowo czyni to Pablo. Każdy ma swoje upodobania i spędza czas w sposób, jaki sprawia mu przyjemność. Jedni piją piwo i grilluja, inni biegają albo jeżdżą na nartach. Nie mam zamiaru tego oceniać, ani przekonywać kogokolwiek do prawdziwej wiary. Pawłowi zresztą nie trzeba zbyt wiele, aby wrzucić kacerzy w czeluście piekielne; wystarczy mieć GPS, rakiety śnieżne albo po prostu nie spać w namiocie i nie gotować w kociołku. -- uzdrawiam Grzesiek adres: grzegorz.tracz[NA]ifj.edu.pl "Przez stulecia Kościół święty był ofiarą prześladowań, z wolna pomnażających szeregi bohaterów, którzy wiarę chrześcijańską pieczętowali własną krwią; ale dzisiaj piekło wspiera straszniejszy jeszcze oręż przeciw Kościołowi, zdradliwy, banalny i szkodliwy: złowrogą maszynę drukarską." przedmowa do Indeksu Ksiąg Zakazanych z 1564 roku http://picasaweb.google.com/gtracz64 |
|
Data: 2017-03-15 16:47:11 | |
Autor: Zbynek Ltd. | |
Bieg Rzeżnika nie pomyka .. | |
ppontek napisał(a) :
W dniu 2016-05-21 o 02:10, Pieszy pisze: Dopiero znalezione: http://e-gory.pl/aktualnosci/newsy/drugie-dno-zamieszania-wokol-biegu-rzeznika/ -- Pozdrawiam Zbyszek PGP key: 0xC62E926B |