Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.rowery   »   Biegły sądowy: nie trzeba jechać ddr po drugiej stronie jezdni

Biegły sądowy: nie trzeba jechać ddr po drugiej stronie jezdni

Data: 2009-04-05 15:56:18
Autor: mocniak
Biegły sądowy: nie trzeba jechać ddr po drugiej stronie jezdni
S jak sprawa sądowa, odc. 2142

Cytuję:

"Kwestia obowiązku korzystania przez osoby poruszające się rowerem z drogi dla rowerów jest sprawą złożoną i nie do końca jednoznacznie określoną w przepisach bezpieczeństwa ruchu drogowego. Obowiązek korzystania z drogi dla rowerów nakłada Art. 33 ustawy PoRD, który został wprowadzony z dniem 2002r. Zgodnie z treścią wymienionego artykułu, jeżeli droga dla rowerów jest, to poruszający się rowerami mają obowiązek korzystania z tych dróg. Z drugiej strony drogi dla rowerów budowane są z reguły po jednej, wybranej stronie ulicy lub drogi. Obustronne i dwukierunkowe drogi dla rowerów, które są standardem na zachodzie, w Polsce należą niestety do rzadkości, a praktycznie, wcale nie występują. Taka sytuacja powoduje, że bardzo często zdarzają się sytuacje, takie jak w opiniowanym zdarzeniu, że jadący w określonym kierunku rowerzysta, po swojej prawej stronie drogi żadnego znaku informującego go, że atka droga jest po stronie przeciwnej. Za słuszne, zatem można uznać wyjaśnienia obwinionych Karola M. i Pawła S., że jadąc drogą zobowiązani byli do stosowania się przede wszystkim do oznakowania drogi w ich kierunku ruchu. Jak potwierdziły oględziny miejsca zdarzenia na kierunku ich ruchu nie było żadnych informacji na temat istniejącej drogi dla rowerów, a ponadto, ruch rowerów po jezdni, w kierunku, w którym jechali rowerzyści, na tym odcinku, nie był zabroniony.

Kodeks wykroczeń także w takim przypadku nie przewiduje odrębnego wykroczenia i sankcji z tytułu niekorzystania z drogi dla rowerów, pomimo jej istnienia na drodze. Z powyższego zarzut w stosunku do kierujących rowerami został przypisany do paragrafu 97 kw., czyli, jako "inne wykroczenia przeciwko bezpieczeństwu w ruchu drogowym". Należy przy tym zauważyć, że obaj rowerzyści poruszali się prawidłowo przy prawej krawędzi jezdni, z dużym prawdopodobieństwem rzędem, jeden za drugim i swoją jazdą nie utrudniali znacząco ruchu innym uczestnikom.

Na tym opinię zakończyłem i podpisuję.
[...]"

W ten czwartek odbędzie się odczytanie wyroku ;-)

Pozdrawiam.

--
Mocniak

Data: 2009-04-05 16:11:52
Autor: mocniak
Biegły sądowy: nie trzeba jechać dd r po drugiej stronie jezdni
Użytkownik mocniak napisał:
[...]

I jeszcze trochę matematyki. Jedną z części sprawy była kolizja rowerzysty z samochodem, który zjechał na pas rowerzystów i gwałtownie zahamował.

"JeĹźeli rowerzysta poruszał się z prędkością rzędu 25km/h, to w ciągu sekundy pokonywał odcinek drogi rzędu 7m/s. JeĹźeli więc hamowanie samochodu było z odległości rzędu 5m przed rowerem, to rowerzysta, na tak krĂłtkim odcinku drogi, nie był w stanie zatrzymać roweru. Przy prędkości rzędu 25km/h, przy jednoczesnym uĹźyciu dwĂłch hamulcĂłw przedniego i tylnego (opóźnienie hamowania a_max = 3,8m/s^2), w czasie bardzo szybkiej reakcji kierującego, rzędu 0,6s, rowerzysta jest w stanie zatrzymać swĂłj rower na odcinku powyĹźej 11m. Znacznie skuteczniejszym w takim przypadku bywa skręt kierownicą i prĂłba ominięcia przeszkody, poniewaĹź taki manewr wykonany z reguły,  jako odruch, zachodzi w czasie znacząco krĂłtszym niĹź rozpoczęcie manewru hamowania i narastanie siły hamowania od zera do wartości maksymalnej, prowadzącej często do zablokowania kół."

Nooo, tu bym trochę popolemizował. Chyba lepszym opisaniem zaistniałej sytuacji byłoby porównanie dróg hamowania biorące pod uwagę różnicę między maksymalnym opóźnieniem samochodu i roweru. Tu się chyba zakłada, że samochód zatrzymuje się w miejscu w zerowym czasie w odległości 5m przed rowerzystami.

--
Mocniak

Data: 2009-04-05 17:59:58
Autor: sarajewo
Biegły sądowy: nie trzeba jechać ddr po drugiej stronie jezdni

"mocniak" <mocniak.wytnij@to.tlen.pl> wrote in message news:gradaf$9em$1inews.gazeta.pl...
S jak sprawa sądowa, odc. 2142

Cytuję:

Dziwna to opinia, w której biegły wypowiada się co do prawa.

Tomek

Data: 2009-04-05 19:48:40
Autor: Jacek Maciejewski
Biegły sądowy: nie trzeba jechać ddr po drugiej stronie jezdni
Dnia Sun, 5 Apr 2009 17:59:58 +0200, sarajewo napisał(a):

Dziwna to opinia, w której biegły wypowiada się co do prawa.

Też mi to nie pasuje, ale trza by popytać na pl.soc.prawo czy i jak dalece
biegły usiłuje sąd wyręczać.
--
Jacek

Data: 2009-04-05 21:25:10
Autor: Michał Pysz
Biegły sądowy: nie trzeba jecha ć ddr po drugiej stronie jezdni
Na tym opinię zakończyłem i podpisuję.
[...]"

Czy ja dobrze rozumiem, ze rowerzystów ukarano za :
"inne wykroczenia przeciwko bezpieczeństwu w ruchu drogowym".

Jeśli nie złamali przepisów to z jakiej racji ?

mp.

Data: 2009-04-05 21:29:00
Autor: mocniak
Biegły sądowy: nie trzeba jecha ć ddr po drugiej stronie jezdni
Użytkownik Michał Pysz napisał:
Na tym opinię zakończyłem i podpisuję.
[...]"

Czy ja dobrze rozumiem, ze rowerzystów ukarano za :
"inne wykroczenia przeciwko bezpieczeństwu w ruchu drogowym".

Jeśli nie złamali przepisów to z jakiej racji ?

Według policji niekorzystanie z drogi dla rowerów jest łamaniem przepisów.

--
Mocniak

Data: 2009-04-05 21:02:56
Autor: Rafał Muszczynko
Biegły sądowy: nie trzeba jechać ddr po drugiej stronie jezdni
mocniak <mocniak.wytnij@to.tlen.pl> napisał(a):
Użytkownik Michał Pysz napisał:
>> Na tym opinię zakończyłem i podpisuję.
>> [...]"
>>
> Czy ja dobrze rozumiem, ze rowerzystów ukarano za :
> "inne wykroczenia przeciwko bezpieczeństwu w ruchu drogowym".
> > Jeśli nie złamali przepisów to z jakiej racji ?

Według policji niekorzystanie z drogi dla rowerów jest łamaniem przepisów.

Czasem to dobrze, że Policja nie jest wykładnią prawa w Polsce. Swoją drogą
napisz czy drogi Pan kierowca co wpadł na pomysł hamowania przed Wami miał
ciekawą minę na odczytaniu wyroku ;-)

--


Data: 2009-04-05 23:04:15
Autor: mocniak
Biegły sądowy: nie trzeba jecha ć ddr po drugiej stronie jezdni
Użytkownik Rafał Muszczynko napisał:
Czasem to dobrze, że Policja nie jest wykładnią prawa w Polsce. Swoją drogą
napisz czy drogi Pan kierowca co wpadł na pomysł hamowania przed Wami miał
ciekawą minę na odczytaniu wyroku ;-)

Napiszę w czwartek. Swoją drogą trzeba będzie mu podziękować, bo przy okazji wyjaśnia się dość istotna dla wielu rowerzystów sprawa ;-)

--
Mocniak

Data: 2009-04-05 21:31:11
Autor: MadMan
Biegły sądowy: nie trzeba jecha ć ddr po drugiej stronie jezdni
Dnia Sun, 05 Apr 2009 21:25:10 +0200, Michał Pysz napisał(a):

Czy ja dobrze rozumiem, ze rowerzystów ukarano za :
"inne wykroczenia przeciwko bezpieczeństwu w ruchu drogowym".

Jeśli nie złamali przepisów to z jakiej racji ?

Z racji tego że policjantowi się wydawało, że kierującego obowiązują
znaki po lewej stronie jezdni. A one niestety nie obowiązują (z małymi
wyjątkami w postaci głównie znaków informacyjnych). --
Pozdrawiam,
Damian Karwot         damian.karwot (at) gmail kropa com
JabberID: damian.karwot (at) jabster kropa pl
ICQ: 398539334, Tlen: madman1985, GG: 2283138

Data: 2009-04-06 09:33:43
Autor: Marcin Hyła
Biegły sądowy: nie trzeba jecha ć ddr po drugiej stronie jezdni
Michał Pysz wrote:

Czy ja dobrze rozumiem, ze rowerzystów ukarano za :
"inne wykroczenia przeciwko bezpieczeństwu w ruchu drogowym".

Nie ukarano. Biegły zwraca uwagę, że nie ma w kodeksie wykroczeń specjalnej kary za jazdę jezdnią kiedy istnieje droga rowerowa - tylko paragraf worek.

Jeśli nie złamali przepisów to z jakiej racji ?

Nie złamali prawa. Szkoda, że biegły nie powołał się wprost na art. 2 rozporządzenia w sprawie znaków i sygnałów drogowych - ale generalnie jest to opinia "po myśli". Dla kierunku, w którym jechali rowerzysci nie było znaków zakazujących ruchu rowerów lub nakazujących jazdę po drodze rowerowej.

marcin ha
--
Miasta dla rowerów http://www.rowery.org.pl

Data: 2009-04-06 00:51:42
Autor: Piotr Potulski
Biegły sądowy: nie trzeba jechać ddr po drugi ej stronie jezdni
On 6 Kwi, 09:33, Marcin Hyła <ci...@rowery.org.pl.niespamuj.pl> wrote:

Nie złamali prawa. Szkoda, że biegły nie powołał się wprost na art. 2
rozporządzenia w sprawie znaków i sygnałów drogowych - ale generalnie
jest to opinia "po myśli". Dla kierunku, w którym jechali rowerzysci nie
było znaków zakazujących ruchu rowerów lub nakazujących jazdę po drodze


Nie znam sprawy, z tej dyskusji wnioskuję, że samochód hamował, jadący
za nim rowerzyści wpakowali się w niego - czy przypadkiem rowerzysta,
podobnie jak inni uczestnicy ruchu nie ma obowiązku zachowania
bezpiecznego odstępu od pojazdu jadącego przed nim?
Piotrpo

Data: 2009-04-06 10:03:25
Autor: Marcin Hyła
Biegły sądowy: nie trzeba jecha ć ddr po drugiej stronie jezdni
Piotr Potulski wrote:

Nie znam sprawy,

To może poznaj jednak sprawę najpierw.

marcin ha
--
Miasta dla rowerów http://www.rowery.org.pl

Data: 2009-04-06 02:05:48
Autor: Piotr Potulski
Biegły sądowy: nie trzeba jechać ddr po drugi ej stronie jezdni
On 6 Kwi, 10:03, Marcin Hyła <ci...@rowery.org.pl.niespamuj.pl> wrote:
Piotr Potulski wrote:
> Nie znam sprawy,

To może poznaj jednak sprawę najpierw.

marcin ha
--
Miasta dla rowerówhttp://www.rowery.org.pl

Może wystarczyło napisać "samochód zajechał drogę" zamiast rzucać
slogany? Szukałem, nie znalazłem.
Piotrpo

Data: 2009-04-06 11:06:39
Autor: Marcin Hyła
Biegły sądowy: nie trzeba jecha ć ddr po drugiej stronie jezdni
Piotr Potulski wrote:

Może wystarczyło napisać "samochód zajechał drogę" zamiast rzucać
slogany? Szukałem, nie znalazłem.

To znaczy że masz ogromny problem z IQ i nie warto.

mh
--
Miasta dla rowerów http://www.rowery.org.pl

Data: 2009-04-06 02:31:06
Autor: Piotr Potulski
Biegły sądowy: nie trzeba jechać ddr po drugi ej stronie jezdni
On 6 Kwi, 11:06, Marcin Hyła <ci...@rowery.org.pl.niespamuj.pl> wrote:
Piotr Potulski wrote:
> Może wystarczyło napisać "samochód zajechał drogę" zamiast rzucać
> slogany? Szukałem, nie znalazłem.

To znaczy że masz ogromny problem z IQ i nie warto.

mh
--
Miasta dla rowerówhttp://www.rowery.org.pl

W tym miejscu akurat kompleksów nie mam, a twoja odpowiedź świadczy o
kilku twoich cechach intelektu i osobowości - w odniesieniu do niej -
tak, też uważam,że jesteś debilem.
Piotrpo

Data: 2009-04-06 11:31:08
Autor: MichałG
Biegły sądowy: nie trzeba jecha ć ddr po drugiej stronie jezdni
Marcin Hyła pisze:
Piotr Potulski wrote:

Może wystarczyło napisać "samochód zajechał drogę" zamiast rzucać
slogany? Szukałem, nie znalazłem.

To znaczy że masz ogromny problem z IQ i nie warto.

chyba masz zły dzień...... ;-)
M.

Data: 2009-04-06 12:58:13
Autor: Tomasso
Biegły sądowy: nie trzeba jechać ddr po drugiej stronie jezdni
Użytkownik "Marcin Hyła" napisał:

To znaczy że masz ogromny problem z IQ i nie warto.

Szkoda, że taki z Ciebie wyłazi brak szacunku do ludzi.

Cham jesteś niestety.

t

Data: 2009-04-06 14:14:32
Autor: Coaster
Biegły sądowy: nie trzeba jecha ć ddr po drugiej stronie jezdni
Tomasso wrote:
Użytkownik "Marcin Hyła" napisał:

To znaczy że masz ogromny problem z IQ i nie warto.

Szkoda, że taki z Ciebie wyłazi brak szacunku do ludzi.

Cham jesteś niestety.


No prosze, pelnia kultury, tylko te wielkie belki w oczach....
Na wypowiedz w ktorej nie ma slow obrazliwych jedna osoba wyzywa interlokutora od debili a druga od chamow! To jest narod! 'Tak trzymac'!

PS. Sasiadowi tez pusc wiazanke - niech ma!


--
PoZdR
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
"More experienced cyclists learn to "get light"
for a fraction of a second while going over rough
patches; newbies tend to sit harder on the saddle,
increasing the risk of pinch flats."
Sheldon Brown: 1944 - 2008
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

Data: 2009-04-06 05:25:48
Autor: Michał Wolff
Biegły sądowy: nie trzeba jechać ddr po drugi ej stronie jezdni
On 6 Kwi, 14:14, Coaster <manyp...@mac.com> wrote:

No prosze, pelnia kultury, tylko te wielkie belki w oczach....
Na wypowiedz w ktorej nie ma slow obrazliwych jedna osoba wyzywa
interlokutora od debili a druga od chamow! To jest narod! 'Tak trzymac'!

Czym innym jest wyzywanie kogoś, czym innym, stwierdzenie stanu
faktycznego. Cham to nie jest wulgaryzm, tym słowem po prostu określa
się ludzi, którzy wstawiają takie teksty jak Marcin Hyła n-ty raz tu
wstawia. Niemal każdy kto ma inne zdanie niż on zawsze dowiaduje się
czegoś o swoim intelekcie. I jak dla mnie takie zachowanie jest po
zwyczajnie chamskie.
--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl

Data: 2009-04-06 14:37:56
Autor: Coaster
Biegły sądowy: nie trzeba jecha ć ddr po drugiej stronie jezdni
Michał Wolff wrote:
On 6 Kwi, 14:14, Coaster <manyp...@mac.com> wrote:

No prosze, pelnia kultury, tylko te wielkie belki w oczach....
Na wypowiedz w ktorej nie ma slow obrazliwych jedna osoba wyzywa
interlokutora od debili a druga od chamow! To jest narod! 'Tak trzymac'!

Czym innym jest wyzywanie kogoś, czym innym, stwierdzenie stanu
faktycznego.

?

Cham to nie jest wulgaryzm,

Zrob test i nazwij tak kazda napotkana dzis osobe (w celach naukowych). ;-)

tym słowem po prostu określa
się ludzi, którzy wstawiają takie teksty jak Marcin Hyła n-ty raz tu
wstawia.

> Czy czyni tak kulturalna osoba? Smiem watpic.

Niemal każdy kto ma inne zdanie niż on zawsze dowiaduje się
czegoś o swoim intelekcie.

I coz z tego? Jak ktos ma kompleksy to jego sprawa, ale to nie daje mu legitymacji do goraczkowania sie i uzywania 'debili i chamow'. Potwierdza takim zachowaniem swoja przesadna drazliwosc i niemoznosc prowadzenia dyskusji w normalny sposob.

I jak dla mnie takie zachowanie jest po
zwyczajnie chamskie.

A tu sie sprytnie wykreciles sianem ;-)


--
PoZdR
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
"More experienced cyclists learn to "get light"
for a fraction of a second while going over rough
patches; newbies tend to sit harder on the saddle,
increasing the risk of pinch flats."
Sheldon Brown: 1944 - 2008
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

Data: 2009-04-06 05:55:20
Autor: Michał Wolff
Biegły sądowy: nie trzeba jechać ddr po drugi ej stronie jezdni
On 6 Kwi, 14:37, Coaster <manyp...@mac.com> wrote:

I coz z tego? Jak ktos ma kompleksy to jego sprawa, ale to nie daje mu
legitymacji do goraczkowania sie i uzywania 'debili i chamow'.
Potwierdza takim zachowaniem swoja przesadna drazliwosc i niemoznosc
prowadzenia dyskusji w normalny sposob.

Za duże znaczenie przywiązujesz do ładnych słówek. To że ktoś
wyprowadzony z równowagi zupełnie niesprowokowanym atakiem napisze
"jesteś debilem" a drugi  "To znaczy że masz ogromny problem z IQ i
nie warto" - to dla mnie jest dokładnie to samo. To tak jak w starym
dowcipie o puszczaniu bąka przy stole. Marcin Hyła stosując trochę
inną formę zagłusza tylko efekt dźwiękowy - ale smród ten sam zostaje.
--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl

Data: 2009-04-06 15:15:46
Autor: Coaster
Biegły sądowy: nie trzeba jecha ć ddr po drugiej stronie jezdni
Michał Wolff wrote:
On 6 Kwi, 14:37, Coaster <manyp...@mac.com> wrote:

I coz z tego? Jak ktos ma kompleksy to jego sprawa, ale to nie daje mu
legitymacji do goraczkowania sie i uzywania 'debili i chamow'.
Potwierdza takim zachowaniem swoja przesadna drazliwosc i niemoznosc
prowadzenia dyskusji w normalny sposob.

Za duże znaczenie przywiązujesz do ładnych słówek.

Danie o forme wypowiedzi nie nazwalbym przywiazaniem do ladnych slowek. Lubisz jezyk dresow?

To że ktoś wyprowadzony z równowagi zupełnie niesprowokowanym atakiem napisze
"jesteś debilem"

Jezeli kogos mozna tak latwo wyprowadzic z rownowagi - wspolczuje mu. Powinien cwiczyc jak rzadziej sie z niej wyprowadzac.

a drugi  "To znaczy że masz ogromny problem z IQ i
nie warto" - to dla mnie jest dokładnie to samo.

To _nie jest_ to samo. Forma jest wazna. Tresc moze byc podobna a podana w rozny sposob. Posrednio negujesz sens sens literatury i sztuki. ;-P

To tak jak w starym
dowcipie o puszczaniu bąka przy stole.

Co kraj to obyczaj - szwedzi puszczaja u nas to naganne.

Marcin Hyła stosując trochę
inną formę zagłusza tylko efekt dźwiękowy - ale smród ten sam zostaje.

Jak jakis nerwus/dresus powie Ci np. w kolejce tekst:

A. Halo, czlowieku, pan tu nie stal, porosze w tej chwili usunac sie z kolejki!
lub
B. Chamie ty, nie stales tu, d... w troki i wy.... mi - ale juz!

Ty nie widzisz roznicy?


--
PoZdR
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
"More experienced cyclists learn to "get light"
for a fraction of a second while going over rough
patches; newbies tend to sit harder on the saddle,
increasing the risk of pinch flats."
Sheldon Brown: 1944 - 2008
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

Data: 2009-04-06 06:37:04
Autor: Michał Wolff
Biegły sądowy: nie trzeba jechać ddr po drugi ej stronie jezdni
On 6 Kwi, 15:15, Coaster <manyp...@mac.com> wrote:


To _nie jest_ to samo. Forma jest wazna. Tresc moze byc podobna a podana
w rozny sposob. Posrednio negujesz sens sens literatury i sztuki. ;-P

Tak forma jest ważna i czasem wulgaryzm jest jak najbardziej na
miejscu by określić dobitnie czyjeś zachowanie.

A. Halo, czlowieku, pan tu nie stal, porosze w tej chwili usunac sie z
kolejki!
lub
B. Chamie ty, nie stales tu, d... w troki i wy.... mi - ale juz!

Ty nie widzisz roznicy?

Porównanie zupełnie nieadekwatne do sytuacji. Bo dla mnie Hyła
używając ładnych słówek powiedział do Piotra Potulskiego "Ty debilu",
zachował się po dresiarsku używając tylko innego języka. Można udawać,
że się tego nie słyszało, to bardzo wygodne, ale nie każdy jak na
niego plują będzie mówił że deszcz pada. Reakcja Piotra Potulskiego
IMO też za gwałtowna (choć to on był sprowokowany), natomiast pod tym
co napisał Tomasso podpisuję się jak najbardziej.
--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl

Data: 2009-04-06 08:04:41
Autor: Rowerex
Biegły sądowy: nie trzeba jechać ddr po drugi ej stronie jezdni
On 6 Kwi, 14:37, Michał Wolff <m-wo...@wp.pl> wrote:

Porównanie zupełnie nieadekwatne do sytuacji. Bo dla mnie Hyła
używając ładnych słówek powiedział do Piotra Potulskiego "Ty debilu",

Mógł mu przecież powiedzieć "Ty konusie", zamiast "Ty łożysku
maszynowu" dodając "nie jedźcie tą drogą!" :P

Pozdr-
-Rowerex

Data: 2009-04-06 17:16:50
Autor: Coaster
Biegły sądowy: nie trzeba jecha ć ddr po drugiej stronie jezdni
Rowerex wrote:
On 6 Kwi, 14:37, Michał Wolff <m-wo...@wp.pl> wrote:

Porównanie zupełnie nieadekwatne do sytuacji. Bo dla mnie Hyła
używając ładnych słówek powiedział do Piotra Potulskiego "Ty debilu",

Mógł mu przecież powiedzieć "Ty konusie", zamiast "Ty łożysku
maszynowu" dodając "nie jedźcie tą drogą!" :P


A dlaczego nie w 'w druga strone'?
Wszystko jedno czy powie sie do szanownych gosci: uzywajac 'ladnych slowek' - 'czestujcie sie prosze' czy 'zwyczajnie, po ludzku' - 'zryta, chlajta', nie?
;-)

--
PoZdR
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
"More experienced cyclists learn to "get light"
for a fraction of a second while going over rough
patches; newbies tend to sit harder on the saddle,
increasing the risk of pinch flats."
Sheldon Brown: 1944 - 2008
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

Data: 2009-04-06 09:28:10
Autor: Michał Wolff
Biegły sądowy: nie trzeba jechać ddr po drugi ej stronie jezdni
On 6 Kwi, 17:16, Coaster <manyp...@mac.com> wrote:

Wszystko jedno czy powie sie do szanownych gosci: uzywajac 'ladnych
slowek' - 'czestujcie sie prosze' czy 'zwyczajnie, po ludzku' - 'zryta,
chlajta', nie?

Nie nie wszystko jedno. Ale jeśli kogoś wyzywasz i obrażasz - to
znacznie bardziej na miejscu jest używanie języka do tego
przeznaczonego, a nie "podmalowywanie" chamstwa makijażem z ładnych
słówek. Bo gładkie słówka nic a nic nie zmieniają sensu tego co Hyła
powiedział, a sens jest chamski i obraźliwy dla osób do których się
tak nie po raz pierwszy zwraca.
--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl

Data: 2009-04-06 10:30:32
Autor: mocniak
Biegły sądowy: nie trzeba jecha ć ddr po drugiej stronie jezdni
Użytkownik Piotr Potulski napisał:
Nie znam sprawy, z tej dyskusji wnioskuję, że samochód hamował, jadący
za nim rowerzyści wpakowali się w niego - czy przypadkiem rowerzysta,
podobnie jak inni uczestnicy ruchu nie ma obowiązku zachowania
bezpiecznego odstępu od pojazdu jadącego przed nim?

Samochód gwałtownie zahamował po tym, jak zjechał na pas ruchu rowerzystów tuż przed rowerzystami.

--
Mocniak

Data: 2009-04-06 10:44:06
Autor: Gotfryd Smolik news
Biegły sądowy: nie trzeba jechać ddr po drugi ej stronie jezdni
On Mon, 6 Apr 2009, Piotr Potulski wrote:

Nie znam sprawy, z tej dyskusji wnioskuję, że samochód hamował, jadący
za nim rowerzyści wpakowali się w niego

  Już Ci napisali, a tak obocznie to wypada dodać, że nie ma w .pl
(stosowanej tu i ówdzie na Zachodzie, AFAIR jest m.in. w Niemczech)
*drastycznej* kary za wjeżdżanie w "strfę bezpieczeństwa" przed
jadącym pojazdem - znaczy w ten odstęp, który kierowca sobie
zostawił aby miał zapas na drogę hamowania.
  Niezależnie czy to samochód czy inny jednoślad.

podobnie jak inni uczestnicy ruchu nie ma obowiązku zachowania
bezpiecznego odstępu od pojazdu jadącego przed nim?

  Sorry sir, już kiedyś straciłem obręcz - geniusz wjechał przede
mnie tuż przed skrzyżowaniem i depnął w hamulce... (tak,
wyhamowałem, ale z obręczy wyszła ładna ósemka).

pzdr, Gotfryd

Data: 2009-04-06 02:10:46
Autor: Piotr Potulski
Biegły sądowy: nie trzeba jechać ddr po drugi ej stronie jezdni
On 6 Kwi, 10:44, Gotfryd Smolik news <smo...@stanpol.com.pl> wrote:
On Mon, 6 Apr 2009, Piotr Potulski wrote:
> Nie znam sprawy, z tej dyskusji wnioskuję, że samochód hamował, jadący
> za nim rowerzyści wpakowali się w niego

  Już Ci napisali, a tak obocznie to wypada dodać, że nie ma w .pl
(stosowanej tu i ówdzie na Zachodzie, AFAIR jest m.in. w Niemczech)
*drastycznej* kary za wjeżdżanie w "strfę bezpieczeństwa" przed
jadącym pojazdem - znaczy w ten odstęp, który kierowca sobie
zostawił aby miał zapas na drogę hamowania.
  Niezależnie czy to samochód czy inny jednoślad.

> podobnie jak inni uczestnicy ruchu nie ma obowiązku zachowania
> bezpiecznego odstępu od pojazdu jadącego przed nim?

  Sorry sir, już kiedyś straciłem obręcz - geniusz wjechał przede
mnie tuż przed skrzyżowaniem i depnął w hamulce... (tak,
wyhamowałem, ale z obręczy wyszła ładna ósemka).

pzdr, Gotfryd

Ok, rozumiem, znam i podzielam ból - też miałem podobną sytuację
wyprzedzenie i skręt w prawo :) skonczyło się na wyrażeniu mojej
opinii o kondycji intelektualnej i zawodowej pani wykonującej ten
manewr.

Pozdrawiam,
Piotrpo

Data: 2009-04-06 10:03:51
Autor: johnkelly
Biegły sądowy: nie trzeba jecha ć ddr po drugiej stronie jezdni
Marcin Hyła pisze:

Nie złamali prawa. Szkoda, że biegły nie powołał się wprost na art. 2 rozporządzenia w sprawie znaków i sygnałów drogowych - ale generalnie jest to opinia "po myśli". Dla kierunku, w którym jechali rowerzysci nie było znaków zakazujących ruchu rowerów lub nakazujących jazdę po drodze rowerowej.

Możesz walnąć schemacik jak to było oznakowane?

marcin ha


--
Maciej "johnkelly" Różalski ..... gg:1716136 ..... johnkelly(at)wp.pl
blog: www.maciejrozalski.eu .........................................

Data: 2009-04-06 10:14:45
Autor: Marcin Hyła
Biegły sądowy: nie trzeba jecha ć ddr po drugiej stronie jezdni
johnkelly wrote:
Marcin Hyła pisze:

Nie złamali prawa. Szkoda, że biegły nie powołał się wprost na art. 2 rozporządzenia w sprawie znaków i sygnałów drogowych - ale generalnie jest to opinia "po myśli". Dla kierunku, w którym jechali rowerzysci nie było znaków zakazujących ruchu rowerów lub nakazujących jazdę po drodze rowerowej.

Możesz walnąć schemacik jak to było oznakowane?

Nie mogę, Mocniak to nie ja :-) ale sprawa prosta - jedziesz ulicą przy której nie ma żadnych odnoszących się do rowerów znaków.

Po _lewej_ (przeciwnej) stronie jest droga rowerowa (pieszo-rowerowa). Ale zgodnie z prawem, ciebie jako kierującego obowiązują (art. 2 rozporządzenia o znakach i sygnałach) znaki umieszczone po _prawej_ stronie jezdni albo nad pasem ruchu. Znaki które umieszcza się po lewej to albo powtórzenie tych po prawej albo znaki o specjalnym znaczeniu (zakaz postoju, nakaz z prawej strony znaku itp.).

marcin ha

--
Miasta dla rowerów http://www.rowery.org.pl

Data: 2009-04-06 02:25:06
Autor: Michał Wolff
Biegły sądowy: nie trzeba jechać ddr po drugi ej stronie jezdni
On 6 Kwi, 10:14, Marcin Hyła <ci...@rowery.org.pl.niespamuj.pl> wrote:

Po _lewej_ (przeciwnej) stronie jest droga rowerowa (pieszo-rowerowa).
Ale zgodnie z prawem, ciebie jako kierującego obowiązują (art. 2
rozporządzenia o znakach i sygnałach) znaki umieszczone po _prawej_
stronie jezdni albo nad pasem ruchu. Znaki które umieszcza się po lewej
to albo powtórzenie tych po prawej albo znaki o specjalnym znaczeniu
(zakaz postoju, nakaz z prawej strony znaku itp.).

No dobrze. Ale ciekaw w takim razie jestem jak wygląda sprawa ze
ścieżką rowerową po prawej stronie jezdni, którą jadę. Na samej jezdni
ani po prawej, ani po lewej nie mam znaku informującego o tym że jest
obok droga rowerowa, bo taki znak pojawia się tylko na owej drodze,
często oddalonej od szosy o dobrych parę metrów. Gdyby stosować taki
tok rozumowania - to również nie mam obowiązku wiedzieć, że obok jest
ścieżka rowerowa, bo na szosie nie mam o tym informacji, a przecież
nie muszę wiedzieć, że obok jest ścieżka. Tylko obawiam się, że w
sądzie to bym chyba takiej sprawy nie wygrał :)
--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl

Data: 2009-04-06 11:34:09
Autor: MichałG
Biegły sądowy: nie trzeba jecha ć ddr po drugiej stronie jezdni
Michał Wolff pisze:
On 6 Kwi, 10:14, Marcin Hyła <ci...@rowery.org.pl.niespamuj.pl> wrote:

Po _lewej_ (przeciwnej) stronie jest droga rowerowa (pieszo-rowerowa).
Ale zgodnie z prawem, ciebie jako kierującego obowiązują (art. 2
rozporządzenia o znakach i sygnałach) znaki umieszczone po _prawej_
stronie jezdni albo nad pasem ruchu. Znaki które umieszcza się po lewej
to albo powtórzenie tych po prawej albo znaki o specjalnym znaczeniu
(zakaz postoju, nakaz z prawej strony znaku itp.).

No dobrze. Ale ciekaw w takim razie jestem jak wygląda sprawa ze
ścieżką rowerową po prawej stronie jezdni, którą jadę. Na samej jezdni
ani po prawej, ani po lewej nie mam znaku informującego o tym że jest
obok droga rowerowa, bo taki znak pojawia się tylko na owej drodze,
często oddalonej od szosy o dobrych parę metrów. Gdyby stosować taki
tok rozumowania - to również nie mam obowiązku wiedzieć, że obok jest
ścieżka rowerowa, bo na szosie nie mam o tym informacji, a przecież
nie muszę wiedzieć, że obok jest ścieżka. Tylko obawiam się, że w
sądzie to bym chyba takiej sprawy nie wygrał :)

Wbrew pozorom sądy działają czasem nad wyraz logicznie(bywa). Gdybyś sensownie uzasadnił tą niewiedze, to masz duże szanse w sądzie.
Pozdrawiam
Michał

Data: 2009-04-06 15:47:25
Autor: Gotfryd Smolik news
Biegły sądowy: nie trzeba jechać ddr po drugi ej stronie jezdni
On Mon, 6 Apr 2009, Michał Wolff wrote:

No dobrze. Ale ciekaw w takim razie jestem jak wygląda sprawa ze
ścieżką rowerową po prawej stronie jezdni, którą jadę. Na samej jezdni
ani po prawej, ani po lewej nie mam znaku informującego o tym że jest
obok droga rowerowa, bo taki znak pojawia się tylko na owej drodze,
często oddalonej od szosy o dobrych parę metrów. Gdyby stosować taki
tok rozumowania - to również nie mam obowiązku wiedzieć, że obok jest
ścieżka rowerowa, bo na szosie nie mam o tym informacji

  Zacząć trzeba by od tego, gdzie jest *wjazd* na ową ścieżkę.
  Bo przecież nie powinien być ani przez chodnik, ani przez chaszcze :)

BTW: w okolicy mi coś budują. Trochę się obawiam że śmieszkę... ale
  może nie będzie tak źle (przy innych drogach są ścieżki dla pieszych,
  w praktyce traktowane właśnie jak "można jechać rowerem", co się
  sprawdza kiedy jedzie się z dziećmi albo z poczwórnie obładowanym
  trekkingiem ;) - znaczy z arbuzem na kierownicy, oprócz bagażnika
  załadowanego do pół pleców :P, do normalnej jazdy nie przystaje)

pzdr, Gotfryd

Data: 2009-04-06 15:59:49
Autor: Wojtek Paszkowski
Biegły sądowy: nie trzeba jechać ddr po drugiej stronie jezdni
"Michał Wolff" <m-wolff@wp.pl> wrote in message news:4edbcb5e-8e6f-4eeb-93e3-d69d5cf384efh28g2000yqd.googlegroups.com...

No dobrze. Ale ciekaw w takim razie jestem jak wygląda sprawa ze
ścieżką rowerową po prawej stronie jezdni, którą jadę. Na samej jezdni
ani po prawej, ani po lewej nie mam znaku informującego o tym że jest
obok droga rowerowa, bo taki znak pojawia się tylko na owej drodze,
często oddalonej od szosy o dobrych parę metrów. Gdyby stosować taki
tok rozumowania - to również nie mam obowiązku wiedzieć, że obok jest
ścieżka rowerowa, bo na szosie nie mam o tym informacji, a przecież
nie muszę wiedzieć, że obok jest ścieżka.

ministerstwo właściwe do spraw komunikacji przewidziało taką sytuację i w odpowiednim rozporządzeniu zaleciło stawiać na jezdni, obok której biegnie droga dla rowerów, znak B-9. Wtedy przynajmniej masz tę motywację, żeby sobie ścieżki poszukać gdzieś w okolicy... (może to nie być łatwe, mi np w Gdańsku zajęło 3 lata, zanim znalazłem "ścieżkę" pozwalającą zrezygnować z jazdy jezdnią ul Elbląskiej, oznakowanej B-9)

pozdr

Data: 2009-04-06 10:31:24
Autor: mocniak
Biegły sądowy: nie trzeba jecha ć ddr po drugiej stronie jezdni
Użytkownik johnkelly napisał:
Marcin Hyła pisze:

Nie złamali prawa. Szkoda, że biegły nie powołał się wprost na art. 2 rozporządzenia w sprawie znaków i sygnałów drogowych - ale generalnie jest to opinia "po myśli". Dla kierunku, w którym jechali rowerzysci nie było znaków zakazujących ruchu rowerów lub nakazujących jazdę po drodze rowerowej.

Możesz walnąć schemacik jak to było oznakowane?

Tu nie trzeba żadnych schemacików. Ddr znajdowała się po lewej stronie sześciopasmowej ulicy. Po prawej nie było żadnego oznakowania z tym związanego.

--
Mocniak

Data: 2009-04-06 21:45:46
Autor: Wojciech 'Wheart' Penar
Biegły sądowy: nie trzeba jecha ć ddr po drugiej stronie jezdni
mocniak pisze:
Użytkownik johnkelly napisał:
Marcin Hyła pisze:

Nie złamali prawa. Szkoda, że biegły nie powołał się wprost na art. 2 rozporządzenia w sprawie znaków i sygnałów drogowych - ale generalnie jest to opinia "po myśli". Dla kierunku, w którym jechali rowerzysci nie było znaków zakazujących ruchu rowerów lub nakazujących jazdę po drodze rowerowej.

Możesz walnąć schemacik jak to było oznakowane?

Tu nie trzeba żadnych schemacików. Ddr znajdowała się po lewej stronie sześciopasmowej ulicy. Po prawej nie było żadnego oznakowania z tym związanego.


Legnicka we Wrocławiu?

Zupełnie przypadkiem odkryłem tam swego czasu drogę rowerową po lewej
stronie (zwykle jechałem zza Rynku na Strzegomską, a wracałem kierując
się na Gądowiankę, ul. Na Ostatnim Groszu i most Milenijny)...

Ciekawy jest też wjazd na tę "śmieszkę" od strony Mostu Sikorskiego...

Pozdrawiam
Wojtek

Data: 2009-04-06 09:34:50
Autor: robertcb
Biegłysądowy: nie trzeba jechać ddr po drugiej stronie jezdni
Często jest to nawet niemożliwe, zwłaszcza jak przejście na drugą stronę jezdzni z rowerem wymagałoby pokonania bariery energochłonnej rozdzielającej kierunek ruchu, czy innych elementów infrastruktury.

--


Data: 2009-04-06 11:09:38
Autor: mocniak
Biegły sądowy: nie trzeba jecha ć ddr po drugiej stronie jezdni
Data: 2009-04-06 17:50:49
Autor: Adrian S.
Biegły sądowy: nie trzeba jechać ddr po drugiej stronie jezdni
mocniak wrote:

Użytkownik mocniak napisał:
[...]

Dla lubiących dużo czytać cała opinia biegłego:

http://www.rowerowy.bialystok.pl/temp/opinia/1.JPG
[ciach]

 brawo chłopaki! podoba mi się zwłaszcza szczegół gdzie jest wytłumaczone
dlaczego się nie zatrzymali po kolizji "nie było miejsca, gdzie można się
bezpiecznie zatrzymać i nikt nie był ranny". Dobrze (i skutecznie)
wyjaśnione!

 --
Adrian S. the Lajt Rider

Biegły sądowy: nie trzeba jechać ddr po drugiej stronie jezdni

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona