Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Bielan zaprzecza własnym słowom

Bielan zaprzecza własnym słowom

Data: 2012-05-10 21:19:46
Autor: Przemysław W
Bielan zaprzecza własnym słowom
W "Uważam Rze" wywiady przeprowadza aż dwóch Karnowskich. Ale choćby robił to tylko jeden z nich, to w wypadku rozgryzania okoliczności słynnej rozmowy Teresy Torańskiej z Adamem Bielanem, opublikowanej niedawno w "Newsweeku", autorka miałaby słabe szanse.

Jak na złość rozmowę wyjaśniającą prowadzili z Bielanem wzmożonymi siłami, więc szybko wyszło im bez pudła - Torańska jest dziennikarskim gangsterem. Z podziwem należy zaznaczyć, że aby to udowodnić, bracia nie musieli nawet rzeczonego wywiadu przeczytać. Wirtuozom wystarczyło streszczenie z "Gazety Wyborczej".

"Był cholerykiem, mlaskał, nie chciał ćwiczyć czytania z promptera. (...) To pan powiedział?" - pytają z nietajoną groźbą w głosach przestraszonego Bielana. "To skrajna manipulacja. Nie udzielałem >Newsweekowi < żadnego wywiadu! (...) To medialne gangsterstwo. Czułem się jak bohater >Procesu < Kafki!". Inna sprawa, że Bielan przeczytał "Proces" tak dokładnie jak Zbigniew Ziobro "Mistrza i Małgorzatę", co udowodnił w programie Moniki Olejnik. Czyli niekoniecznie. "Proces" to inna bajka.


Przyciskany przez braci, czy Lech Kaczyński na pewno był cholerykiem, rozpływa się: "Był człowiekiem ciepłym i dobrym, stanowczym i zdecydowanym". "A mlaskał?" - dręczą nieboraka Karnowscy. "Bzdura. (...) To zresztą stwierdza Teresa Torańska, a nie ja!".

Ktoś, kto przeczytał wywiad w "Newsweeku", ma teraz rozdwojenie jaźni. Bo tam zdanie Bielana brzmi: "Był cholerykiem". Na pytanie Torańskiej, czy prezydent nie chciał podczas wystąpień telewizyjnych czytać ze specjalnego ekranu, Bielana skręca z żalu: "Nawet mu aparaturę specjalną sprowadziliśmy do ćwiczeń. Nie chciał. Twierdził, że jest ograniczony i się nie nauczy".

To prawda, z ust Torańskiej pada dopowiedzenie: "I mlaskał", ale Bielan uściśla je drastycznie: "Tragedia zaczynała się, gdy dochodziło do nagrywania wystąpień telewizyjnych. (...) Bardzo się denerwował, że wyjdzie to źle, i rzeczywiście wychodziło źle".

Karnowscy rozwiązują jeszcze jedną kwestię, gdy podchwytliwie pytają, czy może jednak Lech Kaczyński nie nadawał się na prezydenta, bo pozwalał, by żona przerywała mu służbowe spotkania. "To kolejna manipulacja - idzie w zaparte Bielan. - Kiedy wybiła północ, do prezydenta zadzwoniła żona, ciepło i z miłością przypominająca, że jutro ma ciężki dzień. Tak robią dobre żony!".

Kłopot zatem chyba w tym, że Torańska miała fatalny sprzęt i jej się nagrało inaczej. Bielan opowiada, że podczas spotkania prezydentowa dzwoniła trzy razy. "Na koniec wpadła zaniepokojona do sali kominkowej i nas przegoniła".

Opinie Bielana w "Newsweeku" na temat Lecha Kaczyńskiego to jedno. Niestety, "inni szatani tam byli czynni" i europoseł wyczerpująco i ze znawstwem wypowiada się też na temat Jarosława Kaczyńskiego. "Prezes zawsze kierował się zasadą dziel i rządź". "Jest bardzo podejrzliwy, najmniejsze symptomy wyolbrzymia".

Prezesa uradowało z pewnością zdanie: "Uwielbia rozgrywki wewnątrzpartyjne, one go fascynują. Niech pani zapyta o to Pawła Kowala. Paweł najlepiej pani opowie o jego fascynacjach rozgrywkami w partii bolszewickiej".

O co Bielanowi, który wysyła skargi, zaprzecza własnym słowom i grozi sądami, chodzi? Dlaczego odpowiedzi na te same pytania wzajemnie się wykluczają? Żadna tajemnica. Teresa Torańska ma taką fatalną moc, że Bielan - nie wiedzieć kiedy - zaczął do niej mówić szczerze, co okazało się zgubne, bo pogrzebało nękające go marzenia. Był w PiS, potem zniosło go na trochę do partii Polska Jest Najważniejsza. Teraz znów chciałby do PiS. Niestety, jak zahipnotyzowana przez węża myszka dał Torańskiej wszystko, czego chciała. Jednak to nie Torańska uniemożliwiła mu szansę powrotu do PiS. Już jest po ptakach i w tej sprawie nie pomogą mu nawet bracia Karnowscy. Dziś Bielan powinien sobie rozsądnie przypomnieć pełne filozoficznej zadumy słowa słynnej myślicielki z Samoobrony Renaty Beger: "Nie wchodzi się dwa razy do tej samej wody".



Więcej... http://wyborcza.pl/1,75968,11693621,Mlaskanie.html#ixzz1uUojip1O



Przemek

--

"Istnieje przedsiębiorstwo produkujące kłamstwa - PiS jako partia i "Gazeta Polska", media o. Rydzyka jako narzędzie propagandy.
 I nie chodzi tu tylko o kłamstwo smoleńskie, ale o kłamstwa dotyczące wielu innych spraw:  domniemanego obecnego rozbioru Polski, mitycznego dorobku politycznego Lecha Kaczyńskiego,
krzywdy ludzkiej, która jest wszechobecna i celowo implementowana."

Data: 2012-05-07 06:10:50
Autor: pluton
Bielan zaprzecza własnym słowom
co za obslizgle gowno z tego bielana...

--
pozdrawiam
P.L.U.T.O.N.: Positronic Lifeform Used for Troubleshooting and Online
Nullification

Bielan zaprzecza własnym słowom

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona