Data: 2010-10-08 10:16:34 | |
Autor: Paweł Pontek | |
[fotki] Bieszczady Wschodnie (UKRAINA) - "Przedszkolaki na Pikuju" (czyli fotorelacja z dziecięcej wycieczki na najwyższy szczyt Bies zczadów). | |
Witajcie!
Info dla osób poszukujących inspiracji na wycieczki górskie z dziećmi: Korzystając z długo oczekiwanej dobrej pogody wybraliśmy się w góry posmakować jesieni. Jak jesień to ... oczywiście Bieszczady. Z przyczyn praktycznych (dobry dojazd i swoboda w górach), estetycznych (brak tłumów i wydeptanych do granic możliwości ścieżek, szlaków, tabliczek, płotków i mostków i całej tej tandetnej, turystyczno-gastronomicznej infrastruktury) oraz sentymentalnych ( :-) ) za cel obraliśmy sobie pasmo Pikuja. W końcu jak Połoniny to połoniny - no nie?! Zależało nam, żeby dzieci - na ile są wogóle w stanie w tym wieku "poczuły połoniny" - jakoś nie wyobrażam sobie już tego w Polsce. Udało nam się (dwie osoby dorosłe) wraz z dziećmi (3,5 i <6 lat) przejść głównym grzbietem z Biłaszowic do Sianek. Trasa zajęła nam około 2,5 dnia, wraz z dojazdami wyszło trzy dni (niestety z uwagi na tłok na granicy mieliśmy obsuw komunikacyjny). Normalnie coś takiego zajmowało nam weekend - tak więc nie było chyba tak tragicznie (zakładaliśmy, że w trzy dni zdążymy, nie wiedzieliśmy tylko na który pociąg uda nam się zdążyć do Sianek). Co ciekawe, liczne podejścia nie stanowiły dodatkowych problemów - nie musieliśmy trawersować żadnego z pipantów na grzbiecie. Bardzo pomocne były lokalne atrakcje takie jak liczne wychodnie skalne na grzbiecie, luźne kamienie, błoto, patyki, itp. Zbieganie z wymuszanymi upadkami - jako przewracające się motory dodawało nam nieco tempa w dół, zabawa w pociągi - pod górę, w tej - co by nie gadać - ślimaczej wędrówce. Jak by ktoś miał ochotę i trochę wolnego czasu - zapraszam do obejrzenia fotorelacji z tej wycieczki: http://picasaweb.google.pl/klubik.karpacki/Pikuj# Fotki są raczej tendencyjne, mają na celu ukazanie raczej dzieci w górach (na tle gór) i tego jak wyglądała wycieczka, niż samych gór czy osiągnięcia jakiegoś efektu artystycznego. "Fotopurystów" przepraszam za SPAM. :-) Dokładna trasa, przejazdy, mapy, itp. są dostępne w kronice wycieczki na naszej klubikowej stronie w sieci: http://www.klub-karpacki.org/klubik.html#klubikKronika02102010 Pozdrawiam i zapraszam! PABLO -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- - Zapraszam na strone WWW Klubu Karpackiego: http://www.klub-karpacki.org |
|
Data: 2010-10-08 04:11:09 | |
Autor: Jacek G. | |
Bieszczady Wschodnie (UKRAINA) - "Przedszkolaki na Pikuju" (czyli fotorelacja z dzieciêcej wycieczki na najwy¿szy szczyt Bieszczadów). | |
On 8 Pa¼, 10:16, Pawe³ Pontek <ppon...@poczta.onet.pl> wrote:
Info dla osób poszukuj±cych inspiracji na wycieczki górskie z dzieæmi:Wiesz, Pawe³, ja obserwujê z ciekawo¶ci± Wasz± dzia³alno¶æ - równie¿ tê z dzieæmi. I z jednej strony Was podziwiam i ceniê, ale z drugiej strony mam mieszane odczucia i w±tpliwo¶ci czy to nie s± "przegiêcia". Bo czy koniecznie na 2,5 dnia trzeba ci±gn±æ 3,5 letnie dziecko kilkaset km, kilkoma ¶rodkami publicznej komunikacji, 16 godz w jedn± i 14 w drug± stronê, aby zapewniæ mu ciekawe spêdzenie czasu ? Czy to mu jest faktycznie potrzebne (bo, ¿e Wam rodzicom - to rozumiem). Czy 6 latek musi pokonywaæ 80 km w ci±gu dnia na rowerze ? Przyznam, ¿e nawet dla wielu doros³ych jest to ca³kiem spory dystans. Ja znam i rozumiem Wasz± filozofiê, wiem, ¿e robicie to wszystko z rozs±dkiem, stopniujecie trudno¶ci, zapewniacie prócz wêdrówki odpoczynek i zabawê itd itp. Ale czy nie robicie tego wszystkiego bardziej dla siebie ni¿ dla dzieci ? Czy nie trzeba troszkê poczekaæ z niektórymi dzia³aniami ? Nie my¶l, ¿e siedzia³em ze swoim dzieckiem wy³±cznie w domu. Te¿ robili¶my - dla niektórych - kontrowersyjne rzeczy - w góry je¼dzili¶my niemal od pocz±tku, w wieku 3,5 roku - 3 dniowa wêdrówka biwakowa po Roztoczu + kilka dni obijania siê nad jeziorem, 4,5 roku - 2 tyg. w S³owackim Raju - stacjonarnie, ale z przej¶ciem niemal wszystkich rohlinek, sp³yw kajakowy, ¿agle, czêste wyjazdy w ró¿ne góry, krajoznawcze wyjazdy po Europie autem itd. itp. Ale jednak nie umywa siê to wszystko do tego co Wy robicie. W zasadzie wiem co mo¿esz odpowiedzieæ i wiem, ¿e masz ugruntowane pogl±dy na ten temat. Poniewa¿ jednak grupa s³u¿y do wymiany pogl±dów, wiêc napisa³em o moich w±tpliwo¶ciach i odczuciach. No i pewnie nadal bêdê z ciekawo¶ci± ¶ledzi³ Wasze wêdrówki :) -- Pozdrawiam Jacek G. |
|
Data: 2010-10-08 22:05:00 | |
Autor: Pawe³ Pontek | |
Bieszczady Wschodnie (UKRAINA) - "Przedszkolaki na Pikuju" (czyli fotorelacja z dzieciêcej wycieczki na najwy¿szy szczyt Bieszczadów). | |
W dniu 2010-10-08 13:11, Jacek G. pisze:
> On 8 Pa¼, 10:16, Pawe³ Pontek<ppon...@poczta.onet.pl> wrote: >> Info dla osób poszukuj±cych inspiracji na wycieczki górskie z dzieæmi: >> >> Korzystaj±c z d³ugo oczekiwanej dobrej pogody wybrali¶my siê w góry >> posmakowaæ jesieni. >> > Wiesz, Pawe³, ja obserwujê z ciekawo¶ci± Wasz± dzia³alno¶æ - równie¿ > tê z dzieæmi. I z jednej strony Was podziwiam i ceniê, Mi³o nam! > ale z drugiej > strony mam mieszane odczucia i w±tpliwo¶ci czy to nie s± "przegiêcia". No to ... mamy podobne w±tpliwo¶ci. > Bo czy koniecznie na 2,5 dnia trzeba ci±gn±æ 3,5 letnie dziecko > kilkaset km, kilkoma ¶rodkami publicznej komunikacji, 16 godz w jedn± > i 14 w drug± stronê, aby zapewniæ mu ciekawe spêdzenie czasu ? Czy to > mu jest faktycznie potrzebne (bo, ¿e Wam rodzicom - to rozumiem). [patrz ni¿ej] > Czy 6 latek musi pokonywaæ 80 km w ci±gu dnia na rowerze ? [nie musi, ale je¿eli chce to ma tak± mo¿liwo¶æ] > Przyznam, > ¿e nawet dla wielu doros³ych jest to ca³kiem spory dystans. [czy dla tego, ¿e dla wiêkszo¶ci ludzi to du¿y dystans, mamy od razu nie pozwoliæ na to dziecku ... "nie biegaj dziecko bo siê zgrzejesz lub pobrudzisz"] > Ja znam i rozumiem Wasz± filozofiê, Ja wci±¿ mam problem z jej zrozumieniem lub chocia¿by ze sformu³owaniem w taki sposób aby inni mnie mogli zrozumieæ. Ma to dla mnie o tyle istotne znaczenie, ¿e próbuj±c siê z kim¶ umówiæ np. na wspóln± wêdrówkê, chcia³bym najpierw uzgodniæ czy mamy podobne cele, filozofiê, sposób widzenia ¶wiata, itp. - jednym s³owem - czy na tyle podobnie widzimy ¶wiat, ¿e bêdziemy w stanie sensownie wspó³pracowaæ ... to nie jest takie proste. > wiem, ¿e robicie to wszystko z > rozs±dkiem, stopniujecie trudno¶ci, zapewniacie prócz wêdrówki > odpoczynek i zabawê itd itp. [staramy siê, trudno oceniæ na ile nam to wychodzi] > Ale czy nie robicie tego wszystkiego > bardziej dla siebie ni¿ dla dzieci ? Robimy wspólnie z dzieæmi ró¿ne rzeczy. Pocz±wszy od codziennych, przyziemnych spraw rodzinnych, poprzez wspólne zabawy, spacery, po wycieczki o których akurat piszemy tutaj. Niektóre z w/w robimy w zasadzie tylko z my¶l± o dzieciach, inne w du¿ej mierze dla siebie (ale wspólnie z dzieæmi). Wychodzimy z za³o¿enia, ¿e dla nas to przyjemno¶æ (nie ma co ukrywaæ - rodzicom te¿ siê co¶ nale¿y, o ile nie przynosi krzywdy dzieciom), a dzieciom przy tej okazji nic z³ego siê nie dzieje. Ku naszej rado¶ci dzieciom siê to podoba! Staramy siê byæ tym samym sob± dla siebie nawzajem i dla dzieci. Staramy siê bacznie obserwowaæ. Dzieci szybko i skutecznie potrafi± dawaæ do zrozumienia, ¿e która¶ z propozycji nie jest przez nie mile widziana. > Czy nie trzeba troszkê poczekaæ z > niektórymi dzia³aniami ? Oj, czekamy, czekamy ... tylko, ¿e aktywnie :-) > Nie my¶l, ¿e siedzia³em ze swoim dzieckiem > wy³±cznie w domu. Te¿ robili¶my - dla niektórych - kontrowersyjne > rzeczy No w³a¶nie. To co dla jednych jest bardzo kontrowersyjne, dla innych mo¿e byæ w zupe³no¶ci naturalne. > - w góry je¼dzili¶my niemal od pocz±tku, w wieku 3,5 roku - 3 > dniowa wêdrówka biwakowa po Roztoczu + kilka dni obijania siê nad > jeziorem, 4,5 roku - 2 tyg. w S³owackim Raju - stacjonarnie, ale z > przej¶ciem niemal wszystkich rohlinek, sp³yw kajakowy, ¿agle, czêste > wyjazdy w ró¿ne góry, krajoznawcze wyjazdy po Europie autem itd. itp. > Ale jednak nie umywa siê to wszystko do tego co Wy robicie. My¶lê, ¿e trochê przeceniasz to co robimy. To, ¿e akurat ma³o kto robi akurat to co my, nie oznacza, ¿e jest to jaka¶ ekstremalna forma spêdzania czasu z dzieæmi. Co lepsze 14 godzin (z czego wiêkszo¶æ przespana w nocy) w podró¿y a potem trzy dni na ¶wie¿ym powietrzu (tak wiem, ¿e to ¶wie¿e powietrze jest takie samo jak to pod miastem), czy 14 godzin w domowym zaciszu, spêdzone przed ekranem TV lub komputera? Taka wycieczka to jednak jest jaka¶ tam przygoda. Na pewno pozostanie w pamiêci du¿o d³u¿ej ni¿ niejeden spacer. > W zasadzie wiem co mo¿esz odpowiedzieæ i wiem, ¿e masz ugruntowane > pogl±dy na ten temat. Szczerze mówi±c sam nie wiem co odpowiedzieæ. Napisa³em kilka my¶li, które przysz³y mi na szybko do g³owy, nie maj±c pewno¶ci, czy to jest to, co naprawdê nami kieruje. Osobi¶cie nie zaryzykowa³bym takiego stwierdzenia w stosunku do kogo¶, kogo nie znam i z kim nie ³±czy³aby mnie d³u¿sza znajomo¶æ, a mo¿e przyja¼ñ. My¶lê, ¿e wiele nieporozumieñ rodzi siê z wzajemnego niezrozumienia lub z opieranie siê w ocenie tego co robi± inni, nie na podstawie poznania ich prawdziwych motywów a za to na podstawie w³asnych, czêsto subiektywnych i powierzchownych interpretacji, czêsto opartych na szcz±tkowej wiedzy. > Poniewa¿ jednak grupa s³u¿y do wymiany pogl±dów, > wiêc napisa³em o moich w±tpliwo¶ciach i odczuciach. Spoko. Dziel±c siê swoimi pasjami na forum publicznym, zawsze nara¿amy siê na opinie innych, zachwyt lub krytykê, albo s³owa otuchy, porady, itp. B³êdów nie pope³nia tylko ten, który nic nie robi. Czy mamy siê kryæ z tym, co jest nasz± pasj±? > No i pewnie nadal bêdê z ciekawo¶ci± ¶ledzi³ Wasze wêdrówki :) Mi³o nam. Zapraszamy! PABLO |
|
Data: 2010-10-12 08:23:30 | |
Autor: Basia Z. | |
Bieszczady Wschodnie (UKRAINA) - "Przedszkolaki na Pikuju" (czyli fotorelacja z dzieciêcej wycieczki na najwy¿szy szczyt Bieszczadów). | |
W dniu 2010-10-08 13:11, Jacek G. pisze:
Osobi¶cie nie widzê wiêkszych ró¿nic w potrzebnej kondycji (a chyba o to g³ównie chodzi) w wej¶ciu na Tarnicê lub Po³oninê Wetliñsk± i na Pikuj. Sama by³am ze swoimi dzieæmi w Bieszczadach kiedy mieli (o ile dobrze pamiêtam) 3,5 oraz 8,5 lat i chodzili wtedy dzielnie po wszystkich po³oninach (oczywi¶cie bez obci±¿enia). Tez wymy¶la³am ró¿ne zabawy zachêcaj±ce. Wyjazd im siê podoba³, chocia¿ najbardziej chyba zbieganie z Prze³eczy Or³owicza (nie umia³am za nimi nad±¿yæ), turlanie sie po trawach oraz codzienne zabawy w potokach. Oczywi¶cie wcale nie ukrywam, ¿e wyjazd mia³ byæ przyjemno¶ci± równie¿ dla mnie. Dla mnie wtedy barier± w wyje¼dzie na Ukrainê by³a logistyka - nie mia³am zupe³nie towarzystwa, które by³oby chêtne do takich wyjazdów, a sama nie da³abym rady ud¼wign±æ plecaka z namiotem i wszelkim i ciuchami dla dwójki dzieci. No to jecha³am z dwójk± "stacjonarnie" w Bieszczady, S³owacki Raj, S³owacki Kras. "Wêdrownie" zaczê³am od momentu, kiedy mieli 10-12 lat i mogli ju¿ sami nosiæ przynajmniej czê¶æ gratów. Maciek by³ na Howerli w wieku 12,5 roku i wtedy by³a to dla niego sprawa bardzo ambicjonalna, upar³ siê i wszed³. Te wyjazdy w ¿aden sposób moim dzieciom nie zaszkodzi³y, zreszt± dobrze o tym wiesz :-) B. |
|
Data: 2010-10-12 01:02:19 | |
Autor: Jacek G. | |
Bieszczady Wschodnie (UKRAINA) - "Przedszkolaki na Pikuju" (czyli fotorelacja z dzieciêcej wycieczki na najwy¿szy szczyt Bieszczadów). | |
On 12 Pa¼, 08:23, "Basia Z." <bjz-to-u...@poczta.i-to-tez.onet.pl>
wrote: Te wyjazdy w ¿aden sposób moim dzieciom nie zaszkodzi³y, zreszt± dobrzeOczywi¶cie wiem i je¶li wyrazi³em w±tpliwo¶ci, to nie co do samej zasady aktywnego spêdzania czasu z dzieæmi, wprowadzania je w swój ¶wiat, swoje pasje. Ja te¿ to robi³em, robi± to ró¿ni nasi znajomi i to mi siê podoba. Moje uwagi dotyczy³y zatem nie czy w ogóle to robiæ, ale w jakiej skali i w jakich formach i jak dostosowaæ to do wieku dziecka. Ale zdajê sobie sprawê z tego, ¿e jest to sprawa wzglêdna - zale¿y zarówno od mo¿liwo¶ci i umiejêtno¶ci samych rodziców jak i mo¿liwo¶ci dziecka - a te s± te¿ bardzo ró¿ne. Dlatego te¿ nie ocenia³em czyjego¶ postêpowania w tym wzglêdzie, lecz postawi³em parê pytañ. Pawe³ odpowiedzia³ i OK. My¶lê, ¿e podobne (a nawet wiêksze) w±tpliwo¶ci mog³yby wzbudziæ np. próby wspinaczki z dzieckiem w noside³kach - jak by to mo¿na oceniæ ? Nie wiem. Ale by³oby to na tyle ekscentryczne, ¿e zapewne mo¿na by zapytaæ, czy koniecznie trzeba to robiæ, czemu to s³u¿y itp. ? Zupe³nie inaczej wygl±da znów pokazanie nawet stosunkowo ma³ym dzieciom elementów wspinaczki w formie zabawy z zachowaniem wszelkich zasad bezpieczeñstwa - co jak pamiêtasz sami robili¶my. -- Jacek G. |
|
Data: 2010-10-12 10:21:06 | |
Autor: Pawe³ Pontek | |
Bieszczady Wschodnie (UKRAINA) - "Przedszkolaki na Pikuju" (czyli fotorelacja z dzieciêcej wycieczki na najwy¿szy szczyt Bieszczadów). | |
W dniu 2010-10-12 08:23, Basia Z. pisze:
Dla mnie wtedy barier± w wyje¼dzie na Ukrainê by³a logistyka - nie No niestety ten problem jest wci±¿ aktualny. Znalezienie towarzystwa na tego typu wyjazdy graniczy z cudem. Pewn± alternatyw± s± wyjazdy rowerowe - da siê nawet samemu wzi±æ dwójkê dzieci biwakowo z ca³ym sprzêtem, ¿arciem, itp., i dotrzeæ do naprawdê fajnych miejsc. PABLO -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- - Zapraszam na strone WWW Klubu Karpackiego: http://www.klub-karpacki.org |
|
Data: 2010-10-12 10:43:36 | |
Autor: Basia Z. | |
Bieszczady Wschodnie (UKRAINA) - "Przedszkolaki na Pikuju" (czyli fotorelacja z dzieciêcej wycieczki na najwy¿szy szczyt Bieszczadów). | |
W dniu 2010-10-12 10:21, Pawe³ Pontek pisze:
W roku 2001 z 14 - latkiem i 8- latkiem przejecha³am na rowerze Pogórze Przemyskie i zachodni± czê¶æ Bieszczadów. Niespiesznie, zwiedzaj±c po drodze wszystkie forty w Przemy¶lu, arboretum w Bolestraszycach, fotografuj±c cerkiewki itd. Barier± by³ z kolei s³aby sprzêt. Po 7 z kolei z³apanej gumie (w trzech rowerach, prawie za ka¿dym razem inne ko³o) mia³am totalnie do¶æ, zostawi³am te rowery na jaki¶ czas w chatce w £upkowie i potem chodzili¶my pieszo. Nie jestem mi³o¶niczk± zmieniania gum i za ka¿dym razem zajê³o to nam minimum 1,5 godz. Poza tym mieli¶my ma³y wypadek - w zwi±zku z wpadniêciem na ogrodzenie cerkwi Maciek z³ama³ widelec w rowerze. Dobrze, ¿e to ju¿ by³o blisko Sanoka gdzie widelec da³o siê dorobiæ. Z dzieæmi fantastycznie siê uprawia krajoznawstwo, zwiedzaj±c takie obiekty na jakie czasem samemu nie zwraca³oby siê uwagi - jakie¶ ruiny, forty. Byli¶my chyba we wszelkich mo¿liwych muzeach, skansenach itd. Poza tym przy innych okazjach, z m³odszymi dzieæmi zwiedza³am rowerem do¶æ dok³adnie Pogórza, szczególnie Wielickie i Wi¶nickie korzystaj±c z mieszkania u rodziny na Pogórzu Wi¶nickim. Wtedy ju¿ je¼dzili¶my bez namiotu i z ma³ym baga¿em, ale za to pamiêtam mocno potrzaskane kolana. B. |
|
Data: 2010-10-08 10:31:47 | |
Autor: Bocian | |
[fotki] Bieszczady Wschodnie (UKRAINA) - "Przedszkolaki na Pikuju" (czyli fotorelacja z dzieciêcej wycieczki na najwy¿szy szczyt Bieszczadów). | |
"Pawe³ Pontek" <ppontek@poczta.onet.pl> wrote in message news:i8mk12$l18$1news.onet.pl... Witajcie! Fotki s± raczej tendencyjne, maj± na celu ukazanie raczej dzieci w górach (na tle gór) i tego jak wygl±da³a wycieczka, ni¿ samych gór czy osi±gniêcia jakiego¶ efektu artystycznego. "Fotopurystów" przepraszam za SPAM. Przesadzasz. Fotki ³adne. A tym to ju¿ nawet prawdziwych purystów powiniene¶ zadowoliæ: http://picasaweb.google.pl/klubik.karpacki/Pikuj#slideshow/5525060116215944130 Z przyjemno¶ci± poogl±da³em - gratulujê wytrwa³ych dzieciaków :) Zdravim. B. __________ Informacja programu ESET NOD32 Antivirus, wersja bazy sygnatur wirusow 5513 (20101007) __________ Wiadomosc zostala sprawdzona przez program ESET NOD32 Antivirus. http://www.eset.pl lub http://www.eset.com |
|
Data: 2010-10-08 19:37:27 | |
Autor: Szymon R. | |
[fotki] Bieszczady Wschodnie (UKRAINA) - "Przedszkolaki na Pikuju" (czyli fotorelacja z dzieciêcej wycieczki na najwy¿szy szczyt Bieszczadów). | |
Dnia 2010-10-08 10:16, Pawe³ Pontek napisal(a) te oto slowa:
Witajcie! Bardzo mi³a i przyjemna fotorelacja! Zdjêcia równie¿ udane, i z nieskrywanym zachwytem je ogl±da³em - brawo! -- Pozdrawiam Szymon R. Klub Górski Zdobywcy http://kgzdobywcy.pl Bacówka na Krawcowym Wierchu http://krawcow.pttk.pl Noc Krawculi http://krawcow.pttk.pl/nockrawculi/ GG: 2461026 |
|
Data: 2010-10-10 19:41:18 | |
Autor: bans | |
[fotki] Bieszczady Wschodnie (UKRAINA) - "Przedszkolaki na Pikuju" (czyli fotorelacja z dzieciêcej wycieczki na najwy¿szy szczyt Bieszczadów). | |
W dniu 2010-10-08 10:16, Pawe³ Pontek pisze:
Jak by kto¶ mia³ ochotê i trochê wolnego czasu - zapraszam do obejrzenia Super jak zwykle :) Znów dostarczyli¶cie mi amunicji potrzebnej w walce z rozleniwionymi znajomymi, którzy dzieci traktuj± jako wygodn± wymówkê, ¿eby gniæ przed telewizorem ;) "Fotopurystów" przepraszam za Oj tam, oj tam, nie mirmi³uj ;) -- bans |