Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.gory   »   [fotki] Bieszczady Wschodnie (UKRAINA) - "Przedszkolaki na Pikuju" (czyli fotorelacja z dzieciÄ™cej wycieczki na najwyższy szczyt Bies zczadów).

[fotki] Bieszczady Wschodnie (UKRAINA) - "Przedszkolaki na Pikuju" (czyli fotorelacja z dziecięcej wycieczki na najwyższy szczyt Bies zczadów).

Data: 2010-10-08 10:16:34
Autor: Paweł Pontek
[fotki] Bieszczady Wschodnie (UKRAINA) - "Przedszkolaki na Pikuju" (czyli fotorelacja z dziecięcej wycieczki na najwyższy szczyt Bies zczadów).
  Witajcie!

Info dla osób poszukujących inspiracji na wycieczki górskie z dziećmi:


Korzystając z długo oczekiwanej dobrej pogody wybraliśmy się w góry posmakować jesieni.

Jak jesień to ... oczywiście Bieszczady. Z przyczyn praktycznych (dobry dojazd i swoboda w górach), estetycznych (brak tłumów i wydeptanych do granic możliwości ścieżek, szlaków, tabliczek, płotków i mostków i całej tej tandetnej, turystyczno-gastronomicznej infrastruktury) oraz sentymentalnych ( :-) ) za cel obraliśmy sobie pasmo Pikuja. W końcu jak Połoniny to połoniny - no nie?! Zależało nam, żeby dzieci - na ile są wogóle w stanie w tym wieku "poczuły połoniny" - jakoś nie wyobrażam sobie już tego w Polsce.

Udało nam się (dwie osoby dorosłe) wraz z dziećmi (3,5 i <6 lat) przejść głównym grzbietem z Biłaszowic do Sianek. Trasa zajęła nam około 2,5 dnia, wraz z dojazdami wyszło trzy dni (niestety z uwagi na tłok na granicy mieliśmy obsuw komunikacyjny). Normalnie coś takiego zajmowało nam weekend - tak więc nie było chyba tak tragicznie (zakładaliśmy, że w trzy dni zdążymy, nie wiedzieliśmy tylko na który pociąg uda nam się zdążyć do Sianek). Co ciekawe, liczne podejścia nie stanowiły dodatkowych problemów - nie musieliśmy trawersować żadnego z pipantów na grzbiecie. Bardzo pomocne były lokalne atrakcje takie jak liczne wychodnie skalne na grzbiecie, luźne kamienie, błoto, patyki, itp. Zbieganie z wymuszanymi upadkami - jako przewracające się motory dodawało nam nieco tempa w dół, zabawa w pociągi - pod górę, w tej - co by nie gadać - ślimaczej wędrówce.

Jak by ktoÅ› miaÅ‚ ochotÄ™ i trochÄ™  wolnego czasu - zapraszam do obejrzenia fotorelacji z tej wycieczki:
http://picasaweb.google.pl/klubik.karpacki/Pikuj#

Fotki są raczej tendencyjne, mają na celu ukazanie raczej dzieci w górach (na tle gór) i tego jak wyglądała wycieczka, niż samych gór czy osiągnięcia jakiegoś efektu artystycznego. "Fotopurystów" przepraszam za SPAM.
:-)

Dokładna trasa, przejazdy, mapy, itp. są dostępne w kronice wycieczki na naszej klubikowej stronie w sieci:
http://www.klub-karpacki.org/klubik.html#klubikKronika02102010

Pozdrawiam i zapraszam!
PABLO
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -
Zapraszam na strone WWW Klubu Karpackiego: http://www.klub-karpacki.org

Data: 2010-10-08 04:11:09
Autor: Jacek G.
Bieszczady Wschodnie (UKRAINA) - "Przedszkolaki na Pikuju" (czyli fotorelacja z dzieciêcej wycieczki na najwy¿szy szczyt Bieszczadów).
On 8 Pa¼, 10:16, Pawe³ Pontek <ppon...@poczta.onet.pl> wrote:
Info dla osób poszukuj±cych inspiracji na wycieczki górskie z dzieæmi:

Korzystaj±c z d³ugo oczekiwanej dobrej pogody wybrali¶my siê w góry
posmakowaæ jesieni.

Wiesz, Pawe³, ja obserwujê z ciekawo¶ci± Wasz± dzia³alno¶æ - równie¿
tê z dzieæmi. I z jednej strony Was podziwiam i ceniê, ale z drugiej
strony mam mieszane odczucia i w±tpliwo¶ci czy to nie s± "przegiêcia".
Bo czy koniecznie na 2,5 dnia trzeba ci±gn±æ 3,5 letnie dziecko
kilkaset km, kilkoma ¶rodkami publicznej komunikacji, 16 godz w jedn±
i 14 w drug± stronê, aby zapewniæ mu ciekawe spêdzenie czasu ? Czy to
mu jest faktycznie potrzebne (bo, ¿e Wam rodzicom - to rozumiem).
Czy 6 latek musi pokonywaæ 80 km w ci±gu dnia na rowerze ? Przyznam,
¿e nawet dla wielu doros³ych jest to ca³kiem spory dystans.
Ja znam i rozumiem Wasz± filozofiê, wiem, ¿e robicie to wszystko z
rozs±dkiem, stopniujecie trudno¶ci, zapewniacie prócz wêdrówki
odpoczynek i zabawê itd itp. Ale czy nie robicie tego wszystkiego
bardziej dla siebie ni¿ dla dzieci ? Czy nie trzeba troszkê poczekaæ z
niektórymi dzia³aniami ? Nie my¶l, ¿e siedzia³em ze swoim dzieckiem
wy³±cznie w domu. Te¿ robili¶my - dla niektórych - kontrowersyjne
rzeczy - w góry je¼dzili¶my niemal od pocz±tku, w wieku 3,5 roku - 3
dniowa wêdrówka biwakowa po Roztoczu + kilka dni obijania siê nad
jeziorem, 4,5 roku - 2 tyg. w S³owackim Raju - stacjonarnie, ale z
przej¶ciem niemal wszystkich rohlinek, sp³yw kajakowy, ¿agle,  czêste
wyjazdy w ró¿ne góry, krajoznawcze wyjazdy po Europie autem itd. itp.
Ale jednak nie umywa siê to wszystko do tego co Wy robicie.
W zasadzie wiem co mo¿esz odpowiedzieæ i wiem, ¿e masz ugruntowane
pogl±dy na ten temat. Poniewa¿ jednak grupa s³u¿y do wymiany pogl±dów,
wiêc napisa³em o moich w±tpliwo¶ciach i odczuciach.
No i pewnie nadal bêdê z ciekawo¶ci± ¶ledzi³ Wasze wêdrówki :)
--
Pozdrawiam
Jacek G.

Data: 2010-10-08 22:05:00
Autor: Pawe³ Pontek
Bieszczady Wschodnie (UKRAINA) - "Przedszkolaki na Pikuju" (czyli fotorelacja z dzieciêcej wycieczki na najwy¿szy szczyt Bieszczadów).
W dniu 2010-10-08 13:11, Jacek G. pisze:
> On 8 Pa¼, 10:16, Pawe³ Pontek<ppon...@poczta.onet.pl>  wrote:
>> Info dla osób poszukuj±cych inspiracji na wycieczki górskie z dzieæmi:
>>
>> Korzystaj±c z d³ugo oczekiwanej dobrej pogody wybrali¶my siê w góry
>> posmakowaæ jesieni.
>>
> Wiesz, Pawe³, ja obserwujê z ciekawo¶ci± Wasz± dzia³alno¶æ - równie¿
> tê z dzieæmi. I z jednej strony Was podziwiam i ceniê,


Mi³o nam!

> ale z drugiej
> strony mam mieszane odczucia i w±tpliwo¶ci czy to nie s± "przegiêcia".

No to ... mamy podobne w±tpliwo¶ci.

> Bo czy koniecznie na 2,5 dnia trzeba ci±gn±æ 3,5 letnie dziecko
> kilkaset km, kilkoma ¶rodkami publicznej komunikacji, 16 godz w jedn±
> i 14 w drug± stronê, aby zapewniæ mu ciekawe spêdzenie czasu ? Czy to
> mu jest faktycznie potrzebne (bo, ¿e Wam rodzicom - to rozumiem).

[patrz ni¿ej]

> Czy 6 latek musi pokonywaæ 80 km w ci±gu dnia na rowerze ?

[nie musi, ale je¿eli chce to ma tak± mo¿liwo¶æ]

> Przyznam,
> ¿e nawet dla wielu doros³ych jest to ca³kiem spory dystans.

[czy dla tego, ¿e dla wiêkszo¶ci ludzi to du¿y dystans, mamy od razu
nie pozwoliæ na to dziecku ... "nie biegaj dziecko bo siê zgrzejesz
lub pobrudzisz"]

> Ja znam i rozumiem Wasz± filozofiê,

Ja wci±¿ mam problem z jej zrozumieniem lub chocia¿by ze sformu³owaniem
w taki sposób aby inni mnie mogli zrozumieæ. Ma to dla mnie o tyle
istotne znaczenie, ¿e próbuj±c siê z kim¶ umówiæ np. na wspóln±
wêdrówkê, chcia³bym najpierw uzgodniæ czy mamy podobne cele, filozofiê,
sposób widzenia ¶wiata, itp. - jednym s³owem - czy na tyle podobnie
widzimy ¶wiat, ¿e bêdziemy w stanie sensownie wspó³pracowaæ ... to nie
jest takie proste.

> wiem, ¿e robicie to wszystko z
> rozs±dkiem, stopniujecie trudno¶ci, zapewniacie prócz wêdrówki
> odpoczynek i zabawê itd itp.

[staramy siê, trudno oceniæ na ile nam to wychodzi]

> Ale czy nie robicie tego wszystkiego
> bardziej dla siebie ni¿ dla dzieci ?

Robimy wspólnie z dzieæmi ró¿ne rzeczy. Pocz±wszy od codziennych,
przyziemnych spraw rodzinnych, poprzez wspólne zabawy, spacery, po
wycieczki o których akurat piszemy tutaj.

Niektóre z w/w robimy w zasadzie tylko z my¶l± o dzieciach, inne
w du¿ej mierze dla siebie (ale wspólnie z dzieæmi). Wychodzimy z
za³o¿enia, ¿e dla nas to przyjemno¶æ (nie ma co ukrywaæ - rodzicom
te¿ siê co¶ nale¿y, o ile nie przynosi krzywdy dzieciom), a dzieciom przy tej okazji nic z³ego siê nie dzieje. Ku naszej rado¶ci dzieciom
siê to podoba! Staramy siê byæ tym samym sob± dla siebie nawzajem
i dla dzieci.

Staramy siê bacznie obserwowaæ. Dzieci szybko i skutecznie potrafi±
dawaæ do zrozumienia, ¿e która¶ z propozycji nie jest przez nie mile
widziana.

> Czy nie trzeba troszkê poczekaæ z
> niektórymi dzia³aniami ?

Oj, czekamy, czekamy ... tylko, ¿e aktywnie
:-)

> Nie my¶l, ¿e siedzia³em ze swoim dzieckiem
> wy³±cznie w domu. Te¿ robili¶my - dla niektórych - kontrowersyjne
> rzeczy

No w³a¶nie. To co dla jednych jest bardzo kontrowersyjne, dla innych
mo¿e byæ w zupe³no¶ci naturalne.

> - w góry je¼dzili¶my niemal od pocz±tku, w wieku 3,5 roku - 3
> dniowa wêdrówka biwakowa po Roztoczu + kilka dni obijania siê nad
> jeziorem, 4,5 roku - 2 tyg. w S³owackim Raju - stacjonarnie, ale z
> przej¶ciem niemal wszystkich rohlinek, sp³yw kajakowy, ¿agle,  czêste
> wyjazdy w ró¿ne góry, krajoznawcze wyjazdy po Europie autem itd. itp.
> Ale jednak nie umywa siê to wszystko do tego co Wy robicie.

My¶lê, ¿e trochê przeceniasz to co robimy. To, ¿e akurat ma³o kto
robi akurat to co my, nie oznacza, ¿e jest to jaka¶ ekstremalna
forma spêdzania czasu z dzieæmi. Co lepsze 14 godzin (z czego wiêkszo¶æ
przespana w nocy) w podró¿y a potem trzy dni na ¶wie¿ym powietrzu (tak
wiem, ¿e to ¶wie¿e powietrze jest takie samo jak to pod miastem), czy
14 godzin w domowym zaciszu, spêdzone przed ekranem TV lub komputera?

Taka wycieczka to jednak jest jaka¶ tam przygoda. Na pewno pozostanie
w pamiêci du¿o d³u¿ej ni¿ niejeden spacer.

> W zasadzie wiem co mo¿esz odpowiedzieæ i wiem, ¿e masz ugruntowane
> pogl±dy na ten temat.

Szczerze mówi±c sam nie wiem co odpowiedzieæ. Napisa³em kilka my¶li,
które przysz³y mi na szybko do g³owy, nie maj±c pewno¶ci, czy to jest
to, co naprawdê nami kieruje. Osobi¶cie nie zaryzykowa³bym takiego
stwierdzenia w stosunku do kogo¶, kogo nie znam i z kim nie ³±czy³aby
mnie d³u¿sza znajomo¶æ, a mo¿e przyja¼ñ. My¶lê, ¿e wiele nieporozumieñ
rodzi siê z wzajemnego niezrozumienia lub z opieranie siê w ocenie
tego co robi± inni, nie na podstawie poznania ich prawdziwych motywów
a za to na podstawie w³asnych, czêsto subiektywnych i powierzchownych
interpretacji, czêsto opartych na szcz±tkowej wiedzy.


> Poniewa¿ jednak grupa s³u¿y do wymiany pogl±dów,
> wiêc napisa³em o moich w±tpliwo¶ciach i odczuciach.

Spoko. Dziel±c siê swoimi pasjami na forum publicznym, zawsze nara¿amy
siê na opinie innych, zachwyt lub krytykê, albo s³owa otuchy, porady,
itp. B³êdów nie pope³nia tylko ten, który nic nie robi. Czy mamy siê
kryæ z tym, co jest nasz± pasj±?

> No i pewnie nadal bêdê z ciekawo¶ci± ¶ledzi³ Wasze wêdrówki :)

Mi³o nam. Zapraszamy!
PABLO

Data: 2010-10-12 08:23:30
Autor: Basia Z.
Bieszczady Wschodnie (UKRAINA) - "Przedszkolaki na Pikuju" (czyli fotorelacja z dzieciêcej wycieczki na najwy¿szy szczyt Bieszczadów).
  W dniu 2010-10-08 13:11, Jacek G. pisze:

Ja znam i rozumiem Wasz± filozofiê, wiem, ¿e robicie to wszystko z
rozs±dkiem, stopniujecie trudno¶ci, zapewniacie prócz wêdrówki
odpoczynek i zabawê itd itp. Ale czy nie robicie tego wszystkiego
bardziej dla siebie ni¿ dla dzieci ? Czy nie trzeba troszkê poczekaæ z
niektórymi dzia³aniami ? Nie my¶l, ¿e siedzia³em ze swoim dzieckiem
wy³±cznie w domu. Te¿ robili¶my - dla niektórych - kontrowersyjne
rzeczy - w góry je¼dzili¶my niemal od pocz±tku, w wieku 3,5 roku - 3
dniowa wêdrówka biwakowa po Roztoczu + kilka dni obijania siê nad
jeziorem, 4,5 roku - 2 tyg. w S³owackim Raju - stacjonarnie, ale z
przej¶ciem niemal wszystkich rohlinek, sp³yw kajakowy, ¿agle,  czêste
wyjazdy w ró¿ne góry, krajoznawcze wyjazdy po Europie autem itd. itp.
Ale jednak nie umywa siê to wszystko do tego co Wy robicie.


Osobi¶cie nie widzê wiêkszych ró¿nic w potrzebnej kondycji (a chyba o to g³ównie chodzi) w wej¶ciu na Tarnicê lub Po³oninê Wetliñsk± i na Pikuj.
Sama by³am ze swoimi dzieæmi w Bieszczadach kiedy mieli (o ile dobrze pamiêtam) 3,5 oraz 8,5 lat i chodzili wtedy dzielnie po wszystkich po³oninach (oczywi¶cie bez obci±¿enia).
Tez wymy¶la³am ró¿ne zabawy zachêcaj±ce.
Wyjazd im siê podoba³, chocia¿ najbardziej chyba zbieganie z Prze³eczy Or³owicza (nie umia³am za nimi nad±¿yæ), turlanie sie po trawach oraz codzienne zabawy w potokach.

Oczywi¶cie wcale nie ukrywam, ¿e wyjazd mia³ byæ przyjemno¶ci± równie¿ dla mnie.

Dla mnie wtedy barier±  w wyje¼dzie na Ukrainê by³a logistyka - nie mia³am zupe³nie towarzystwa, które by³oby chêtne do takich wyjazdów, a sama nie da³abym rady ud¼wign±æ plecaka z namiotem i wszelkim i ciuchami dla dwójki dzieci.

No to jecha³am z dwójk± "stacjonarnie" w Bieszczady, S³owacki Raj, S³owacki Kras.
"Wêdrownie" zaczê³am od momentu, kiedy mieli 10-12 lat i mogli ju¿ sami nosiæ przynajmniej czê¶æ gratów.
Maciek by³ na Howerli w wieku 12,5 roku i wtedy by³a to dla niego sprawa bardzo ambicjonalna, upar³ siê i wszed³.

Te wyjazdy w ¿aden sposób moim dzieciom nie zaszkodzi³y, zreszt± dobrze o tym wiesz  :-)

B.

Data: 2010-10-12 01:02:19
Autor: Jacek G.
Bieszczady Wschodnie (UKRAINA) - "Przedszkolaki na Pikuju" (czyli fotorelacja z dzieciêcej wycieczki na najwy¿szy szczyt Bieszczadów).
On 12 Pa¼, 08:23, "Basia Z." <bjz-to-u...@poczta.i-to-tez.onet.pl>
wrote:
Te wyjazdy w ¿aden sposób moim dzieciom nie zaszkodzi³y, zreszt± dobrze
o tym wiesz  :-)
Oczywi¶cie wiem i je¶li wyrazi³em w±tpliwo¶ci, to nie co do samej
zasady aktywnego spêdzania czasu z dzieæmi, wprowadzania je w swój
¶wiat, swoje pasje. Ja te¿ to robi³em, robi± to ró¿ni nasi znajomi i
to mi siê podoba. Moje uwagi dotyczy³y zatem nie czy w ogóle to robiæ,
ale w jakiej skali i w jakich formach i jak dostosowaæ to do wieku
dziecka. Ale zdajê sobie sprawê z tego, ¿e jest to sprawa wzglêdna -
zale¿y zarówno od mo¿liwo¶ci i umiejêtno¶ci samych rodziców jak i
mo¿liwo¶ci dziecka - a te s± te¿ bardzo ró¿ne. Dlatego te¿ nie
ocenia³em czyjego¶ postêpowania w tym wzglêdzie, lecz postawi³em parê
pytañ. Pawe³ odpowiedzia³ i OK. My¶lê, ¿e podobne (a nawet wiêksze)
w±tpliwo¶ci mog³yby wzbudziæ np. próby wspinaczki z dzieckiem w
noside³kach - jak by to mo¿na oceniæ ? Nie wiem. Ale by³oby to na tyle
ekscentryczne, ¿e zapewne mo¿na by zapytaæ, czy koniecznie trzeba to
robiæ, czemu to s³u¿y itp. ? Zupe³nie inaczej wygl±da znów pokazanie
nawet stosunkowo ma³ym dzieciom elementów wspinaczki w formie zabawy z
zachowaniem wszelkich zasad bezpieczeñstwa - co jak pamiêtasz sami
robili¶my.
--
Jacek G.

Data: 2010-10-12 10:21:06
Autor: Pawe³ Pontek
Bieszczady Wschodnie (UKRAINA) - "Przedszkolaki na Pikuju" (czyli fotorelacja z dzieciêcej wycieczki na najwy¿szy szczyt Bieszczadów).
W dniu 2010-10-12 08:23, Basia Z. pisze:

Dla mnie wtedy barier± w wyje¼dzie na Ukrainê by³a logistyka - nie
mia³am zupe³nie towarzystwa, które by³oby chêtne do takich wyjazdów, a
sama nie da³abym rady ud¼wign±æ plecaka z namiotem i wszelkim i ciuchami
dla dwójki dzieci.

No niestety ten problem jest wci±¿ aktualny. Znalezienie towarzystwa
na tego typu wyjazdy graniczy z cudem.

Pewn± alternatyw± s± wyjazdy rowerowe - da siê nawet samemu wzi±æ
dwójkê dzieci biwakowo z ca³ym sprzêtem, ¿arciem, itp., i dotrzeæ do
naprawdê fajnych miejsc.

PABLO
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -
Zapraszam na strone WWW Klubu Karpackiego: http://www.klub-karpacki.org

Data: 2010-10-12 10:43:36
Autor: Basia Z.
Bieszczady Wschodnie (UKRAINA) - "Przedszkolaki na Pikuju" (czyli fotorelacja z dzieciêcej wycieczki na najwy¿szy szczyt Bieszczadów).
  W dniu 2010-10-12 10:21, Pawe³ Pontek pisze:

Pewn± alternatyw± s± wyjazdy rowerowe - da siê nawet samemu wzi±æ
dwójkê dzieci biwakowo z ca³ym sprzêtem, ¿arciem, itp., i dotrzeæ do
naprawdê fajnych miejsc.



W roku 2001 z 14 - latkiem i 8- latkiem przejecha³am na rowerze Pogórze Przemyskie i zachodni± czê¶æ Bieszczadów.
Niespiesznie, zwiedzaj±c po drodze wszystkie forty w Przemy¶lu, arboretum w Bolestraszycach,  fotografuj±c cerkiewki itd.
Barier± by³ z kolei s³aby sprzêt.
Po 7 z kolei z³apanej gumie (w trzech rowerach, prawie za ka¿dym razem inne ko³o) mia³am totalnie do¶æ, zostawi³am te rowery na jaki¶ czas w chatce w £upkowie i potem chodzili¶my pieszo.
Nie jestem mi³o¶niczk± zmieniania gum i za ka¿dym razem zajê³o to nam minimum 1,5 godz.
Poza tym mieli¶my ma³y wypadek - w zwi±zku z wpadniêciem na ogrodzenie cerkwi Maciek z³ama³ widelec w rowerze.
Dobrze, ¿e to ju¿ by³o blisko Sanoka gdzie widelec da³o siê dorobiæ.

Z dzieæmi fantastycznie siê uprawia krajoznawstwo, zwiedzaj±c takie obiekty na jakie czasem samemu nie zwraca³oby siê uwagi - jakie¶ ruiny, forty. Byli¶my chyba we wszelkich mo¿liwych muzeach, skansenach itd.

Poza tym przy innych okazjach, z m³odszymi dzieæmi zwiedza³am rowerem do¶æ dok³adnie Pogórza, szczególnie Wielickie i Wi¶nickie korzystaj±c z mieszkania u rodziny na Pogórzu Wi¶nickim. Wtedy ju¿ je¼dzili¶my bez namiotu i z ma³ym baga¿em, ale za to pamiêtam mocno potrzaskane kolana.

B.

Data: 2010-10-08 10:31:47
Autor: Bocian
[fotki] Bieszczady Wschodnie (UKRAINA) - "Przedszkolaki na Pikuju" (czyli fotorelacja z dzieciêcej wycieczki na najwy¿szy szczyt Bieszczadów).

"Pawe³ Pontek" <ppontek@poczta.onet.pl> wrote in message news:i8mk12$l18$1news.onet.pl...
 Witajcie!


Fotki s± raczej tendencyjne, maj± na celu ukazanie raczej dzieci w górach (na tle gór) i tego jak wygl±da³a wycieczka, ni¿ samych gór czy osi±gniêcia jakiego¶ efektu artystycznego. "Fotopurystów" przepraszam za SPAM.


Przesadzasz. Fotki ³adne. A tym to ju¿ nawet prawdziwych purystów powiniene¶ zadowoliæ:
http://picasaweb.google.pl/klubik.karpacki/Pikuj#slideshow/5525060116215944130

Z przyjemno¶ci± poogl±da³em  - gratulujê wytrwa³ych dzieciaków :)

Zdravim.
B. __________ Informacja programu ESET NOD32 Antivirus, wersja bazy sygnatur wirusow 5513 (20101007) __________

Wiadomosc zostala sprawdzona przez program ESET NOD32 Antivirus.

http://www.eset.pl lub http://www.eset.com

Data: 2010-10-08 19:37:27
Autor: Szymon R.
[fotki] Bieszczady Wschodnie (UKRAINA) - "Przedszkolaki na Pikuju" (czyli fotorelacja z dzieciêcej wycieczki na najwy¿szy szczyt Bieszczadów).
Dnia 2010-10-08 10:16, Pawe³ Pontek napisal(a) te oto slowa:
   Witajcie!
 [..]

Bardzo mi³a i przyjemna fotorelacja! Zdjêcia równie¿ udane, i z nieskrywanym zachwytem je ogl±da³em - brawo!

--
Pozdrawiam
Szymon R.

Klub Górski Zdobywcy               http://kgzdobywcy.pl
Bacówka na Krawcowym Wierchu       http://krawcow.pttk.pl
Noc Krawculi    http://krawcow.pttk.pl/nockrawculi/
GG: 2461026

Data: 2010-10-10 19:41:18
Autor: bans
[fotki] Bieszczady Wschodnie (UKRAINA) - "Przedszkolaki na Pikuju" (czyli fotorelacja z dzieciêcej wycieczki na najwy¿szy szczyt Bieszczadów).
W dniu 2010-10-08 10:16, Pawe³ Pontek pisze:

Jak by kto¶ mia³ ochotê i trochê wolnego czasu - zapraszam do obejrzenia
fotorelacji z tej wycieczki:
http://picasaweb.google.pl/klubik.karpacki/Pikuj#

Super jak zwykle :)
Znów dostarczyli¶cie mi amunicji potrzebnej w walce z rozleniwionymi znajomymi, którzy dzieci traktuj± jako wygodn± wymówkê, ¿eby gniæ przed telewizorem ;)


"Fotopurystów" przepraszam za
SPAM.


Oj tam, oj tam, nie mirmi³uj ;)



--
bans

[fotki] Bieszczady Wschodnie (UKRAINA) - "Przedszkolaki na Pikuju" (czyli fotorelacja z dziecięcej wycieczki na najwyższy szczyt Bies zczadów).

Nowy film z video.banzaj.pl wiêcej »
Redmi 9A - recenzja bud¿etowego smartfona