Data: 2010-03-23 14:18:19 | |
Autor: Jar | |
Bieszczady za tydzien | |
Za tydzien wybieram sie w Bieszczady. Jakie obecnie panuja tam warunki Tu masz aktualne warunki na P. Wetlińskiej, czyli jakies 1222m n.p.m. [k. Chatki Puchatka]: http://pogoda.onet.pl/2263,gopr_stacja.html Pokrywa śnieżna -płaty. ALE: w innych miejscach śniegu może byc wiecej, na pewno sporo leży w lasach na północnych stokach. Caryńska i okolice Tarnicy to nieco wyżej, inna wystawa itp. Na odkrytym będa to płaty śniegu czy raczej spore pola śnieżne. W lasach zależnie od wystawy i wysokości śnieg pewnie po kostki, ale na północnych stokach może to być lokalnie i pół metra mokrego śniegu w niektórych miejscach. Poza tym trzeba się liczyć z tym, że śnieg może jeszcze w górach padać, jesli się ochłodzi ponownie za tydzień. To i w maju w Bieszczadch raz na ileś lat trafia się opad śniegu. Domyślam sie,że jedziesz w okolicach Wielkanocy. Warunki moga być różne, od pieknej słonecznej pogody po wichurę i zadymkę. Na wszelki wypadek planuj znacznie dłuższe czasy przejścia tras, dlatego,że nawet niewielka ilość sniegu [po kostki] powoduje spory spadek tempa i zwiększa wysiłek. Po drugie, w warunkach ograniczonej widoczności [mgła,zadymka] najtrudniejsze orientacyjnie są własnie odkryte tereny, jak połoniny -o ile zalega na nich śnieg. Po prostu znikają punkty orientacyjne, nie widac ścieżek itp. Nie wiem, jakie masz doświadczenie w orientacji wg. mapy/kompasu itp. W razie trudnych warunków może być przydatne. Generalnie pora jest dobra, powinno być łatwiej niż zimą, ale pod warunkiem uwzględnienia tego co wyżej. Plany na miejscu dostosuj przede wszystkim do pogody i kieruj się zdrowym rozsądkiem. A propos: Parę lat temu właśnie wielkanocną porą mijałem schodząc z Tarnicy na przełęcz grupkę turystów. Stanąłem niżej, by zrobić im miejsce [podejście po stromym płacie śniegu]. Miałem zatem niezły prospekt na ich obuwie: pani na sporym obcasie, pan w dziurkowanych mokasynkach. Nie mogłem sie powstrzymać od uwag, w wyniku czego dowiedziałem sie,że oni zamierzaja jeszcze tego dnia dojść do Mucznego,a pora była taka,że raczej nie mieli się jak wyrobić przed zmrokiem. Musiało być ciekawie pod koniec wycieczki... Pozdrawiam -J. -- |
|