#  Jarosław Kaczyński został premierem. Tak spełniły się jego senne  fantazje  oraz utopijne pragnienia rzeszy jego wyznawców.  Już dziś  Jarosław Kaczyński rządzi Polską. Rządzi Polską z wysokości papierowego  bilboardu. To nic że to papierowa Polska z lekka tylko pokryta farbą  drukarską. To nic że jest jedynie na grubość kartki papieru. Bilboardowy  premier Kaczyński zamierza w pełni wykorzystać swą władzę. Już z  wodoodpornego arkusza straszy i grozi. Grozi że jego kadencja to czas  trudnych decyzji i on się ich nie boi.

  Nawet w to wierzę że jego premierostwo to byłby trudny czas i że on się  tych trudnych decyzji teraz nie boi. Bo w świecie Kaczyńskiego bać mają  się inni. Winnych w tej papierowej Polsce jest przecież wielu. Nie tylko  Niemcy, Rosjanie, zakamuflowana mniejszość niemiecka, Kaszubi, czlonkowie  i zwolennicy PO, bogacze, wyksztalciuchy czy fachowcy od katastrof  lotniczych. Lista winnych nigdy tu nie jest zamknięta i ostateczna.

  Z tej papierowej perspektywy bilboardowego premiera Jarosława  Kaczyńskiego Polska to straszny kraj. Kraj wszechobecnego kryzysu i głodu.  Korupcji i kneblowania ust niezależnym.  Ta bilboardowa Polska  Kaczyńskiego domaga się silnej ręki wodza który jednym podpisem na  dekrecie zaprowadzi powszechną szczęśliwość i dostatek.  To kraj w którym  papierowy premier z najdalszego zakątka ryzy papieru osobiście wyciągnie i  przykładnie ukarze wszystkich winnych, bez wyjątku. A wszystko to stanie  się w chwale i glorii skropione cudowną wodą ojca Rydzyka wszak farba  wodoodporna jest i nic się nie rozmaże.

  Ta papierowa a wręcz komiksowa Polska bilboardowego premiera Kaczyńskiego  przedstawiająca znieksztalconą przez frustrację rzeczywistość jest niczym  surrealistyczne odbicie umysłu fanatyka. Nie pasuje do widoku obfitego w  ksztaltach, sytego i pelnego pychy starszego człowieka wydającego setki  tysięcy złotych, wożonego z liczna osobistą obstawą przez osobistych  szoferów i obsługiwanego na każdym kroku przez asystentów. A wszystko to  na koszt zwyklego podatnika. Człowieka który strasząc głodem i piętnując  milony Polaków poprzez swą niekompetencję nie był w stanie, kiedy mial ku  temu okazję, rozwiązać żadnego z realnych problemów Polski. Polityka który  pouczając innych w mentorskim tonie, dzięki swej kłótliwości stracił  władzę w chwili gdy Polacy zaczęli odczuwać korzyści z udziału w wolnej  Europie.

  Panie Kaczyński prosze niech Pan pozostanie tym bilboardowym premierem  tak długo jak tylko zechce. Niech Pan nie schodzi z wysokości bilboardu do  nas maluczkich. Poradzimy sobie sami. #
Ze strony:
http://tiny.pl/hfz8m

--
stevep
Używam klienta poczty Opera Mail: http://www.opera.com/mail/

Dnia Sun, 17 Jul 2011 18:25:58 +0200, stevep napisał(a):

#  Jarosław Kaczyński został premierem. Tak spełniły się jego senne  fantazje  oraz utopijne pragnienia rzeszy jego wyznawców.  Już dziś  Jarosław Kaczyński rządzi Polską. Rządzi Polską z wysokości papierowego  bilboardu. To nic że to papierowa Polska z lekka tylko pokryta farbą  drukarską. To nic że jest jedynie na grubość kartki papieru. Bilboardowy  premier Kaczyński zamierza w pełni wykorzystać swą władzę. Już z  wodoodpornego arkusza straszy i grozi. Grozi że jego kadencja to czas  trudnych decyzji i on się ich nie boi.

  Nawet w to wierzę że jego premierostwo to byłby trudny czas i że on się  tych trudnych decyzji teraz nie boi. Bo w świecie Kaczyńskiego bać mają  się inni. Winnych w tej papierowej Polsce jest przecież wielu. Nie tylko  Niemcy, Rosjanie, zakamuflowana mniejszość niemiecka, Kaszubi, czlonkowie  i zwolennicy PO, bogacze, wyksztalciuchy czy fachowcy od katastrof  lotniczych. Lista winnych nigdy tu nie jest zamknięta i ostateczna.

  Z tej papierowej perspektywy bilboardowego premiera Jarosława  Kaczyńskiego Polska to straszny kraj. Kraj wszechobecnego kryzysu i głodu.  Korupcji i kneblowania ust niezależnym.  Ta bilboardowa Polska  Kaczyńskiego domaga się silnej ręki wodza który jednym podpisem na  dekrecie zaprowadzi powszechną szczęśliwość i dostatek.  To kraj w którym  papierowy premier z najdalszego zakątka ryzy papieru osobiście wyciągnie i  przykładnie ukarze wszystkich winnych, bez wyjątku. A wszystko to stanie  się w chwale i glorii skropione cudowną wodą ojca Rydzyka wszak farba  wodoodporna jest i nic się nie rozmaże.

  Ta papierowa a wręcz komiksowa Polska bilboardowego premiera Kaczyńskiego  przedstawiająca znieksztalconą przez frustrację rzeczywistość jest niczym  surrealistyczne odbicie umysłu fanatyka. Nie pasuje do widoku obfitego w  ksztaltach, sytego i pelnego pychy starszego człowieka wydającego setki  tysięcy złotych, wożonego z liczna osobistą obstawą przez osobistych  szoferów i obsługiwanego na każdym kroku przez asystentów. A wszystko to  na koszt zwyklego podatnika. Człowieka który strasząc głodem i piętnując  milony Polaków poprzez swą niekompetencję nie był w stanie, kiedy mial ku  temu okazję, rozwiązać żadnego z realnych problemów Polski. Polityka który  pouczając innych w mentorskim tonie, dzięki swej kłótliwości stracił  władzę w chwili gdy Polacy zaczęli odczuwać korzyści z udziału w wolnej  Europie.

  Panie Kaczyński prosze niech Pan pozostanie tym bilboardowym premierem  tak długo jak tylko zechce. Niech Pan nie schodzi z wysokości bilboardu do  nas maluczkich. Poradzimy sobie sami. #
Ze strony:
http://tiny.pl/hfz8m

Widziałem ten plakat! Jestem przeciwny by ten człowiek patrzał na nas z
jakiegokolwiek plakatu. Wygląda jak stary komuch!

Dominik

Ale sracie ogniem - kapusie. Wiecie dobrze, że jak zostanie premierem - nie będzie się już certolił z wykorzenieniem starej esbeckiej agentury i ich pomagierów.
AZ

Użytkownik "Kaczysta" <mechanik@gmail.pl> napisał w wiadomości news:4e235448$0$2495$65785112news.neostrada.pl...

Ale sracie ogniem - kapusie. Wiecie dobrze, że jak zostanie premierem - nie będzie się już certolił z wykorzenieniem starej esbeckiej agentury i ich pomagierów.
AZ

Gdyby nie Kiszczak, nie byłby w polityce... w 2005 roku miał całĄ WŁADZĘ, wszystkie resorty pod sobą I ... JEDYNE CO RZROBIŁ, ROZWALIŁ POLSKIE PARTIE NIE MAJĄCE NIC WSPÓLNEGO Z Układem Okragłego Stołu Kiszczaka...

boukun

W dniu 2011-07-17 23:33, boukun pisze:

Gdyby nie Kiszczak, nie byłby w polityce... w 2005 roku miał całĄ WŁADZĘ, wszystkie resorty pod sobą I ... JEDYNE CO RZROBIŁ, ROZWALIŁ POLSKIE PARTIE NIE MAJĄCE NIC WSPÓLNEGO Z Układem Okragłego Stołu Kiszczaka...

boukun

Tak, i tak właśnie wygląda cały dorobek tego "zbawcy Polski i Polaków"..

--
Kapitalizm jest chorobą (zarazą) z którą należy walczyć..
Instalując Linuksa na swoim komputerze robisz pierwszy krok w tym kierunku..

Dnia 17-07-2011 o 23:29:42 Kaczysta <mechanik@gmail.pl> napisał(a):

Ale sracie ogniem - kapusie. Wiecie dobrze, że jak zostanie premierem -  nie będzie się już certolił z wykorzenieniem starej esbeckiej agentury i  ich pomagierów.
AZ

Będą kacety dla niemiłujących Kaczora?


--
stevep
Używam klienta poczty Opera Mail: http://www.opera.com/mail/