Data: 2010-08-19 12:04:01 | |
Autor: Paweł Suwiński | |
Biwak na dziko | |
Dnia czw, 19 sie 2010 tako rzecze Mr. MAKARENA:
Jak na razie rozpoczynam swoja przygode ze sakwami i interesuja mnie Wasze doswiadczenia z takim biwakowaniem . Jak to robicie ? Wydaje mi się, że to nie jest najlepszy temat do publicznej dyskusji ;). Tym bardziej, że jakby ten proceder przybrał bardziej masową skalę i jeszcze zaczął by w nim brać element nieobyczajny zostawiający za sobą przysłowiowy pas spalonej ziemi to by się zaczęły kwasy. Jedziecie do oporu az sie zacznie sciemniac i rozbijacie namiot w Ja kieruję się manią prześladowczą :). Wybieram teren oddalony od zabudowań i głównych dróg i jak wieczorem tam wjeżdżam to tak by mnie nikt nie widział. Dobrze też rozkładać namiot późno, np. jak zaczyna zmierzchać i składać wcześnie, najlepiej niedługo po świcie. Dlatego np. lubię jesienne wyprawy, bo się można spokojnie wyspać :). Na wiosnę jest gorzej, ale często do połowy czerwca jak nie zapowiada się deszcz w nocy sypiam bez namiotu. Od kwietnia do czerwca nie ma robali, więc jest przyjemnie no i daje to dużo wrażeń. Poza tym wcześniej zazwyczaj się wstaje i rano nie trzeba nic składać. Co z rowerem , zabezpieczac go jakos na noc czy liczyc na czujny sen Jak wybierzesz miejsce zgodnie z powyższym to nie trzeba. Bo nikt się nie błąka w nocy po lesie (poza pijanymi myśliwymi, którzy ze strachu albo ogólnej dewiacji myśliwskiej potrafią strzelać do wszystkiego co się rusza). Natomiast ja nakrywam rower pokrowcem przeciw deszczowym i czasami przypinam linką do drzewa. Ciąganie ze sobą ulocków czy innych pancernych zapięć nie ma sensu. Zbędny ciężar. Jesli macie jakies swoje rady i uwagi i spostrzezenia zwiazane z tym Nie zostawiać śmieci po sobie, a najlepiej zebrać znalezione na miejscu i wywieźć (taka podzięka za dziki biwak), nie hałasować, nie płoszyć zwierzyny i w ogóle nie niszczyć przyrody. Nie palić ognisk. Dużo ciekawych rad znajdziesz tutaj: http://www.chem.univ.gda.pl/~tomek/wynalazki.htm -- Pozdrawiam Paweł Suwiński |
|
Data: 2010-08-19 22:58:25 | |
Autor: Piotr M | |
Biwak na dziko | |
Dnia 19-08-2010 o 12:04:01 Paweł Suwiński <dracono@wp.pl> napisał(a):
Dużo ciekawych rad znajdziesz tutaj: Duże podziękowania za ten link.. -- pzdr, Piotr M "Najczęstsze kłamstwo w Internecie? - Szukałem, ale nie znalazłem." |
|
Data: 2010-08-20 09:28:57 | |
Autor: Jan Cytawa | |
Biwak na dziko | |
Paweł Suwiński napisał:
zmierzchać i składać wcześnie, najlepiej niedługo po świcie. Dlatego Zwijasz mokry namiot czy czekasz jak wyschnie? Jan Cytawa |
|
Data: 2010-08-20 12:17:22 | |
Autor: Paweł Suwiński | |
Biwak na dziko | |
Dnia pią, 20 sie 2010 tako rzecze Jan Cytawa:
Paweł Suwiński napisał: Mokry, bo trzeba byłoby wtedy czekać gdzieś do 9-10tej, a i nie zawsze byłyby warunki do wysuszenia. Poza tym mokry tropik niczemu nie szkodzi. Wieczorem po rozstawieniu i tak znów byłby po chwili wilgotny. A sypialnia to zwiewny materiał/ siatka, która wisi nad głową i nawet jak jest lekko wilgotna to nie przeszkadza, a wręcz potrafi szybko wyschnąć po rozłożeniu namiotu. Ważne tylko by namiot wieźć oddzielnie (np. nie w tym samym worze) co karimaty i śpiwory. Bo ważniejsze dla komfortu jest utrzymanie tych dwóch niezawilgoconych. Jeżeli dzień jest słoneczny, a mam zawilgocony śpiwór to około południa zatrzymuję się na dłuższy popas około godzinki i rozkładam śpiwór do suszenia. Namiotem się nie przejmuję. Natomiast mam nawyk, że zaraz po powrocie z wyprawy przed pójściem spać na noc rozstawiam namiot w pokoju "dziennym" (nie, nie wbijam śledzi ;). I rano przed pójściem do pracy mogę go już złożyć suchego i schować na półkę by czekał na kolejny wypad. Taka procedurka :). -- Pozdrawiam Paweł Suwiński |
|
Data: 2010-08-20 16:39:43 | |
Autor: Marcin Gryszkalis | |
Biwak na dziko | |
Jan Cytawa wrote:
Zwijasz mokry namiot czy czekasz jak wyschnie? Tylko trzeba uważać, żeby ślimaków nie zwinąć razem z namiotem (szczególnie te czarne bez skorupek są problematyczne) - bo taki rozplaskany ślimak potrafi zaśmierdzić namiot na długo :) A tak poza tym to bardzo fajna sprawa - szczególnie rano kiedy widzisz gdzie się rozbiłeś :) Z ciekawszych przypadków z własnego doświadczenia - poligon (wielkie tablice ostrzegawcze jakoś dopiero rano zobaczyłem wracając na drogę) - słowacja - jeszcze w czasach paszportów - pobudkę zapewnia patrol WOP - trawnik za stacją benzynową pod Pragą (zaspałem tragicznie i obudził mnie sympatyczny pan, który akurat chciał ten trawnik skosić) - miejsce pomiędzy dwoma torami kolejowymi (chciałem położyć się za torami ale okazało się, że nie przeszedłem wszystkich i miałem w nocy stereo ekspresów i towarowych) i wiele wiele innych, a na zachętę jeszcze obrazek http://stuff.fork.pl/biwak.jpg (słowackie tatry o wschodzie słońca) pozdrawiam -- Marcin Gryszkalis, PGP 0x9F183FA3 jabber jid:mg@fork.pl, gg:2532994 http://the.fork.pl |
|
Data: 2010-08-20 17:05:36 | |
Autor: Paweł Suwiński | |
Biwak na dziko | |
Dnia pią, 20 sie 2010 tako rzecze Marcin Gryszkalis:
A tak poza tym to bardzo fajna sprawa - szczególnie rano kiedy No bo ewidentnie nie po tej stronie zmierzchu szukasz miejsca na biwak. Trzeba szukać przed, a nie po zapadnięciu :). -- Pozdrawiam Paweł Suwiński |
|