Witam!
Czy ktoś użytkuje takie coś?
Rozmawiałem z kamieniarzem, powiedział,że co do ceny napewno się dogadamy.
Powiedzcie, czy warto sie w to bawić?
R.

Dnia Mon, 01 Jun 2009 20:56:13 +0200, Rentier napisał(a):

Witam!
Czy ktoś użytkuje takie coś?
Rozmawiałem z kamieniarzem, powiedział,że co do ceny napewno się dogadamy.
Powiedzcie, czy warto sie w to bawić?
R.

WARTOOOOO :-)
Mam, korzystam, cudnie jest. Broń Cię Boziu zrobić sobie blat z marmuru -
pierwsza rozpaćkana cytryna czy zostawione na chwilę nadgryzione jabłko lub
rozlany ocet - i połysk szlag trafi. Granitu nic nie rusza.
I do wyrabiania ciasta i wałkowania też używam tego blatu, już mi przeszło
"szanowanie" :-) No, ale do ubijania kotletów to już trza mieć coś specjalnego osobno -
stołek czy (jesli Cię stać) blok drewniany przynajmniej.

Ikselka pisze:

WARTOOOOO :-)

Nie wartooo ;-)

Ciężkie, błyszczące, zimne i niemiłe w dotyku, gama dostępnych kolorów
zdecydowanie nie mieści się w moim pojęciu kuchennej estetyki.
Ale ja jestem użytkownikem blatu tylko z doskoku, więc się pewnie
nie znam :)

T.

Ikselka pisze:

WARTOOOOO :-)

Nie wartooo ;-)

Ciężkie, błyszczące, zimne i niemiłe w dotyku, gama dostępnych kolorów
zdecydowanie nie mieści się w moim pojęciu kuchennej estetyki.
Ale ja jestem użytkownikem blatu tylko z doskoku, więc się pewnie
nie znam :)

T.

Hmm, jak zobaczyłem płyty u kamieniarza, to naprawdę jest z czego wybrać.A jak nie ma to sprowadzą.
Jak wam rozwiązali problem dziury pod zlew?
Mówią,że to kłopot, bo długa płyta najczęściej chętnie pęka w tym miejscu- w czasie transportu, układania i innych takich.Oni wolą ją podzielić na kawałki.
\R.

Rentier wrote:

Jak wam rozwiązali problem dziury pod zlew?
Mówią,że to kłopot, bo długa płyta najczęściej chętnie pęka w tym
miejscu- w czasie transportu, układania i innych takich.Oni wolą ją

Jak juz szalejesz to czemu nie wykonasz go z tego samego materialu?
Calosc skleja sie specjalna zywica i nie widac za bardzo spoin.
IMHO taki blat wyglada najbardziej okazale:)
Wada - cena :(

--
Pozdrawiam
Artur Lew
arturdotlewatgmaildotcom

Rentier pisze:

Jak wam rozwiązali problem dziury pod zlew?
Mówią,że to kłopot, bo długa płyta najczęściej chętnie pęka w tym

Wszystko zależy od kamieniarza i jego ekipy.
Ja mam blat w L 2,5x2 z trzema dziurami z jednego kawałka.
Ważne: jak będziesz wybierał granit to idź na cmentarz i pooglądaj jakiego nie brać :)
Pdr. M.

Hmm, jak zobaczyłem płyty u kamieniarza, to naprawdę jest z czego wybrać.A jak nie ma to sprowadzą.
Jak wam rozwiązali problem dziury pod zlew?

mam blat -- co prawda nie kuchni, ale w lazience -- zrobilem szablon z kartonu i wycieli z dokladnoscia CO DO 0.5 MILIMETRA.

polecam, jak bym teraz robil blat w kuchni to zamawialbym u kamieniarza, bez zastanowienia!

pozdr WM

Dnia Mon, 01 Jun 2009 21:29:35 +0200, Tomasz Finke napisał(a):

Ikselka pisze:

WARTOOOOO :-)

Nie wartooo ;-)

Ciężkie, błyszczące, zimne i niemiłe w dotyku,

Trwałe, gładkie, błyszczące, piękne kolory (import), odporne na
porysowanie... Można na tym bez obawy zagniatać ciasto i w ogóle ciapać
wszystkim, nic się nie stanie...

http://www.granitoweblaty.eu/index.php?link=kuchnie&offset=48

Ja mam to (Madura Gold):
http://classicgranite.net/images/1/10/MaduraGold_MS294.gif

gama dostępnych kolorów
zdecydowanie nie mieści się w moim pojęciu kuchennej estetyki.

He, he, samej "mojej" Madury jest tyle odmian:
http://images.google.pl/images?hl=pl&lr=&um=1&q=%22madura+gold%22&sa=N&start=54&ndsp=18

Nie mówiąc o innych:
http://tinyurl.com/mbgf2a

http://www.granitoweblaty.eu/granity.html

Mało? U mojego znajomego w warsztacie, gdzie zamawiałam swoje blaty, dostałam
oczopląsu wśród barw samego granitu, nie byłam w stanie się zdecydowac, ale
w końcu olśnienie - zobaczyłam nagle Madura Gold, który od razu mnie
urzekł... Nie, nie jest to ten zakład, który zlinkowałam.
:-)

Rentier pisze:

Czy ktoś użytkuje takie coś?
Rozmawiałem z kamieniarzem, powiedział,że co do ceny napewno się dogadamy.
Powiedzcie, czy warto sie w to bawić?

U byłego pracodawcy były parapety z granitu i kilka razy rozlana została na nich kawa, która pozostawiła trwałe ślady (plamy).

Dnia Tue, 02 Jun 2009 01:33:56 +0200, Kamikazee napisał(a):

Rentier pisze:

Czy ktoś użytkuje takie coś?
Rozmawiałem z kamieniarzem, powiedział,że co do ceny napewno się dogadamy.
Powiedzcie, czy warto sie w to bawić?

U byłego pracodawcy były parapety z granitu i kilka razy rozlana została na nich kawa, która pozostawiła trwałe ślady (plamy).

Niemożliwe. To musiał być marmur albo jakiś kompozyt.

"Ikselka" <ikselk@gazeta.pl> wrote:

Rentier pisze:

Czy ktoś użytkuje takie coś?
Rozmawiałem z kamieniarzem, powiedział,że co do ceny napewno się dogadamy.
Powiedzcie, czy warto sie w to bawić?

U byłego pracodawcy były parapety z granitu i kilka razy rozlana została na
nich kawa, która pozostawiła trwałe ślady (plamy).

Niemożliwe. To musiał być marmur albo jakiś kompozyt.

Owszem, możliwe. Granit pod mikroskopem wygląda jak pumeks. Sama skała może nie jest nasiąkliwa, ale pory idealnie mogą zostać wypełnione kolorową cieczą i zaschnąć w postaci plam.
Jak każdy kamień wymaga impregnacji.
Mam na budowie próbkę kashmir white, który służył jako podstawka pod kubek z kawą. Są na nim 2 ciemnobrązowe kółka od dna kubka :)

--
Bartek

Kamikazee pisze:

U byłego pracodawcy były parapety z granitu i kilka razy rozlana została na nich kawa, która pozostawiła trwałe ślady (plamy).

Nie sądzę, nieraz rozlewamy kawę, wino, cokolwiek i nie ma śladów.
Może się granit w kuchni komuś nie podobać, z tym nigdy nie dyskutuję, ale co do plam nie ma wątpliwości - nie przyjmuje plam. Te parapety mogły być z jakiegoś kompozytu granitopodobnego mielonych kamieni, widziałam coś takiego w jakimś urzędzie i faktycznie było upstrzone plamami z doniczek i innymi.
--
Basia

U byłego pracodawcy były parapety z granitu i kilka razy rozlana została na
nich kawa, która pozostawiła trwałe ślady (plamy).

???

moze byl z marmuru?

pozdr WM

Dnia Wed, 3 Jun 2009 18:57:22 +0200, Wlodzimierz Macewicz napisał(a):

U byłego pracodawcy były parapety z granitu i kilka razy rozlana została na nich kawa, która pozostawiła trwałe ślady (plamy).

???

moze byl z marmuru?

Na pewno. Kawa ma odczyn kwaśny i w dodatku barwi. Na marmurowym parapecie
w kuchni kiedyś mi się jedno jabłko w koszyku "rozpłynęło" - sok spłynął
pod spód, był więc niewidoczny pod koszykiem. Wyżarł dosłownie dziurę w
marmurze :-(

Rentier pisze:

Witam!
Czy ktoś użytkuje takie coś?
Rozmawiałem z kamieniarzem, powiedział,że co do ceny napewno się dogadamy.
Powiedzcie, czy warto sie w to bawić?

Zdecydowanie warto.
Mamy 3 blaty z granitu, jeden długi i duży owalny stół kuchenny ma granitowy blat. Łatwo to czyścić, nie zostają żadne plamy, jedynie może, jeśli na długo zostawiłbyś kałuże z oliwy. Co do estetyki - tu się nie dyskutuje, ale jest mnóstwo różnych kamieni do wyboru (u nas włoski granit, niemal gładki), a ogólne wrażenie zależy od dodatków, naczyń etc. Granit jest świetny do wyrabiania i wałkowania (szczególnie stalowym wałkiem) ciast, krojenia wszystkiego. Polecam zdecydowanie, na priw mogę podesłać zdjęcia, jak są rozwiązane szczegóły typu zlew, kuchenka, "wejście" na ścianę.
--
Basia

Rozmawiałem z kamieniarzem, powiedział,że co do ceny napewno się dogadamy.
Powiedzcie, czy warto sie w to bawić?

Zdecydowanie warto.
Mamy 3 blaty z granitu, jeden długi i duży owalny stół kuchenny ma granitowy blat. Łatwo to czyścić, nie zostają żadne plamy, jedynie może, jeśli na długo zostawiłbyś kałuże z oliwy. Co do estetyki - tu się nie dyskutuje, ale jest mnóstwo różnych kamieni do wyboru (u nas włoski granit, niemal gładki), a ogólne wrażenie zależy od dodatków, naczyń etc. Granit jest świetny do wyrabiania i wałkowania (szczególnie stalowym wałkiem) ciast, krojenia wszystkiego. Polecam zdecydowanie, na priw mogę podesłać zdjęcia, jak są rozwiązane szczegóły typu zlew, kuchenka, "wejście" na ścianę.

Bardzo proszę, chętnie rzucę okiem.Zachorowałem na taka płytę...

Rentier pisze:

Bardzo proszę, chętnie rzucę okiem.Zachorowałem na taka płytę...

Wysyła się właśnie, z innego adresu, bo ten "na grupach" nie działa.
--
Basia

Napisane przez "Bbjk", dnia 02 cze 2009:

Granit jest świetny do wyrabiania i wałkowania (szczególnie
stalowym wałkiem) ciast, krojenia wszystkiego.

Oby tylko nie dać się wpuścić w marmur, który jest znacznie miększy od stali i krojenie będzie go rysować. W ogóle to najlepiej zrobić u kamieniarza próbę nożem. Wystarczy stalowym czymś (nóż, igła) spróbować porysować po kamieniu. Granit w niektórych miejscach da się porysować (ale ponieważ jest to mozaika plamek to nie zauważy się tak od razu), marmur w każdym miejscu, a inne skały zapewne wcale. Tak w ogóle to wszystkie kamienie wrzuca się w tych produktach do jednego worka pod nazwą "granit", ale to nie zawsze jest granit, a tym samym nie wszystkie kamienne wyroby mają te same cechy fizyczne. Np. te czarne to na pewno nie są granity. Co do samego użytkowania nie wypowiadam się.
 --
Bestsellery książkowe:
  "Los Barwą Malowany" (o reinkarnacji i rozwoju duchowym)
  "Życie z Reiki" (doskonały podręcznik nt. Reiki i rozwoju)
Ezoteryka:   http://alfabeta.of.pl

Dnia Wed, 3 Jun 2009 04:34:44 +0000 (UTC), ab napisał(a):

Napisane przez "Bbjk", dnia 02 cze 2009:

Granit jest świetny do wyrabiania i wałkowania (szczególnie
stalowym wałkiem) ciast, krojenia wszystkiego.

Oby tylko nie dać się wpuścić w marmur, który jest znacznie miększy od stali i krojenie będzie go rysować.

Wpuścić? Przeciez na pierwszy rzut oka widać różnicę (specyficzna
ziarnistość granitu jest zawsze widoczna - marmur ma inną strukturę) a i
kamieniarz raczej się zna - nie wiem, gdzie widzisz niebezpieczeństwo.

Wpuścić? Przeciez na pierwszy rzut oka widać różnicę
(specyficzna ziarnistość granitu jest zawsze widoczna -
marmur ma inną strukturę) a i kamieniarz raczej się zna -
nie wiem, gdzie widzisz niebezpieczeństwo.

Dla ciebie, dla mnie i wielu jest oczywiste, ale nie dla wszystkich. Ale skoro tak twierdzisz to nie będę polemizował. Wystarczy poczytać lub posłuchać jak to czasami mówi się o czarnych granitach. A kamieniarz? Wielu się zna, a na pewno wielu powinno znać, co nie znaczy, że wszyscy z nich wiedzą co szlifują. Dla nich ważne jest, że potrafią to oszlifować i jak to oszlifować, a nazwa nie musi być znacząca. Trochę z innej beczki, ale swego czasu szlifowałem granat do pierścionka u pewnego fachmana od kamieni szlachetnych, który też powinien się znać. Zapytałem czy podejmie się wyszlifować ten kamyk. Odpowiedział, że bez problemu. Dla pewności zapytałem czy zdaje sobie sprawę, że granaty są bardzo twarde i znowu usłyszałem, że oczywiście. Przy odbiorze oszlifowanego oczka (skądinąd dobrze to zrobił) usłyszałem mniej więcej: "panie, co ja się z tym kamieniem namęczyłem, nie myślałem, że to takie twarde". --
Bestsellery książkowe:
  "Los Barwą Malowany" (o reinkarnacji i rozwoju duchowym)
  "Życie z Reiki" (doskonały podręcznik nt. Reiki i rozwoju)
Ezoteryka:   http://alfabeta.of.pl

Rentier pisze:

Witam!
Czy ktoś użytkuje takie coś?
Rozmawiałem z kamieniarzem, powiedział,że co do ceny napewno się dogadamy.
Powiedzcie, czy warto sie w to bawić?
R.

Ja mam taki blat w pracy i mi sie osobiscie nie podoba. Jest czarny, nieprzyjemny w dotyku i wyglada jak plyta nagrobna. Kazda kropla wody sie na nim odznacza. Jak stawiam szklanke, to za kazdym razem boje sie, ze za mocno postawie i rozbije. Z tego co wiem taki blad wymaga tez specjalnej pielegnacji. Trzeba go impregnowac specjalnymi preparatami.
Generalnie - nie dla mnie takie rozwiazanie.

--
Pozdrawiam,
BbT

BbT pisze:

Ja mam taki blat w pracy i mi sie osobiscie nie podoba. Jest czarny, nieprzyjemny w dotyku i wyglada jak plyta nagrobna.

Czarny to faktycznie.

Kazda kropla wody sie na nim odznacza.

Nie bardziej, niż na drewnie, czy innym.
Na innym blacie nie ścierasz, jak rozlejesz wodę?

  Jak stawiam szklanke, to za kazdym razem boje sie,

ze za mocno postawie i rozbije.

?

Z tego co wiem taki blad wymaga tez specjalnej pielegnacji. Trzeba go impregnowac specjalnymi preparatami.

Jeśli już, to bardzo rzadko.
--
Basia

Dnia Tue, 02 Jun 2009 09:25:19 +0200, BbT napisał(a):

Rentier pisze:

Witam!
Czy ktoś użytkuje takie coś?
Rozmawiałem z kamieniarzem, powiedział,że co do ceny napewno się dogadamy.
Powiedzcie, czy warto sie w to bawić?
R.

Ja mam taki blat w pracy i mi sie osobiscie nie podoba. Jest czarny, nieprzyjemny w dotyku i wyglada jak plyta nagrobna.

Skoro taki kolor wybrano, to wygląda. ja mam jasnomiodowy z brązowymi
smugami - i jest cudny. Zrobiony na superpołysk, nie przyjmuje żadnych
obcych substancji.

sie na nim odznacza. Jak stawiam szklanke, to za kazdym razem boje sie, ze za mocno postawie i rozbije.

Ano cóż, do podłóg ze szlachetnych surowców  też się trzeba przyzwyczajać,
jak się ich na codzień nie użytkuje, taki np parkiet dla niektórych jest
nie do przyjęcia, bo wodą i szczotką go myć nie można...

Z tego co wiem taki blad wymaga tez specjalnej pielegnacji. Trzeba go impregnowac specjalnymi preparatami.

Nie, nie trzeba. Musi być tylko wyszlifowany na idealną gładź, aby nie było
porów.

Rentier pisze:

Witam!
Czy ktoś użytkuje takie coś?
Rozmawiałem z kamieniarzem, powiedział,że co do ceny napewno się dogadamy.
Powiedzcie, czy warto sie w to bawić?
R.

super sprawa
moi rodzice maja u siebie  i jest to lepsze niz genialne
poza tym, ze latwo sie sprzata, nie brudzi nie rysuje itp to nie ma problemu z odstawieniam goracych garnkow bezposrednio na blat

Dnia Wed, 03 Jun 2009 14:51:47 +0200, doslaw napisał(a):

Rentier pisze:

Witam!
Czy ktoś użytkuje takie coś?
Rozmawiałem z kamieniarzem, powiedział,że co do ceny napewno się dogadamy.
Powiedzcie, czy warto sie w to bawić?
R.

super sprawa
moi rodzice maja u siebie  i jest to lepsze niz genialne
poza tym, ze latwo sie sprzata, nie brudzi nie rysuje itp to nie ma problemu z odstawieniam goracych garnkow bezposrednio na blat

Tyz prowda, fakt :-)

Rentier pisze:

Witam!
Czy ktoś użytkuje takie coś?
Rozmawiałem z kamieniarzem, powiedział,że co do ceny napewno się dogadamy.

tylko dogadajcie się przed zamówieniem ;)

Rentier pisze:

Witam!
Czy ktoś użytkuje takie coś?
Rozmawiałem z kamieniarzem, powiedział,że co do ceny napewno się dogadamy.

tylko dogadajcie się przed zamówieniem ;)

No właśnie powiedzcie coś o rozmiarach/wymiarach i cenach?

Może macie zastosowane jakieś sztuczki i kruczki na blatach, np spadki w kierunku zlewu, jakieś sprytne metody łączenia 2 kawałków ( potrzebuje blat typu L)
Inne sprytne nacięcia i wycięcia?
R.

Dnia Wed, 03 Jun 2009 19:17:31 +0200, Rentier napisał(a):

Rentier pisze:

Witam!
Czy ktoś użytkuje takie coś?
Rozmawiałem z kamieniarzem, powiedział,że co do ceny napewno się dogadamy.

tylko dogadajcie się przed zamówieniem ;)

No właśnie powiedzcie coś o rozmiarach/wymiarach i cenach?

Może macie zastosowane jakieś sztuczki i kruczki na blatach, np spadki w kierunku zlewu, jakieś sprytne metody łączenia 2 kawałków ( potrzebuje blat typu L)
Inne sprytne nacięcia i wycięcia?
R.

Mam właśnie blat w kształcie L. Nie ma innego sposobu, niż po prostu
połączenie dwóch prostokątów w L i tyle. Tylko przed odebraniem trzeba
sprawdzić u kamieniarza, jak się stykają ich krawędzie kiedy blaty są
ułożone w jednej płaszczyźnie, tzn czy górne krawędzie styku układają się
zgodnie na jednym poziomie na całej długości. U mnie się zdarzyło źle, bo
nie sprawdziłam wcześniej i mam maleńką niezgodność krawędzi w poziomie na
krótkim odcinku, takie jakby wybrzuszenie jednej z nich na odc. 15 cm i się
to nie zgadza z przyległą krawędzią. Nic wielkiego, ale denerwuje - a
wyszło dopiero po montażu. Odliczyłam od ceny...
Spoinę na styku się silikonuje (silikon szklarski, taki przezroczysty) dla
szczelności.

Jeśli chodzi o zlew, to akurat mam go w innej części kuchni, osadzony
wprost na szafce, bez blatów wokół, a gdyby nawet były, to nie byłoby
potrzeby skomplikowanego docinania granitu, bo jest to duży prostokątny
zlew z ociekaczem, więc ew. w przyszłosci tylko z jego obu stron dołoży sie
prostokątne blaty granitowe o tej samej szerokości. Namawiam na takie
rozwiązanie, bo jeśli kiedyś będziesz chciał wymienić zlew, to wycięta
dziura wg kształtu starego niekoniecznie będzie pasowała kształtem i
rozmieszczeniem do nowego.

  bo jeśli kiedyś będziesz chciał wymienić zlew, to wycięta

dziura wg kształtu starego niekoniecznie będzie pasowała kształtem i
rozmieszczeniem do nowego.

No, cenna uwaga..

Dnia Wed, 03 Jun 2009 22:11:25 +0200, Rentier napisał(a):

  bo jeśli kiedyś będziesz chciał wymienić zlew, to wycięta

dziura wg kształtu starego niekoniecznie będzie pasowała kształtem i
rozmieszczeniem do nowego.

No, cenna uwaga..

Chyba że kupisz od razu 2 identyczne zlewozmywaki, jeden "na zapas" :-)

Użytkownik "Ikselka" <ikselk@gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:ox7suoj7pah$.pwsv1mkb9u6o.dlg40tude.net...

Nie jest to najlepsze połączenie, lepsze jest takie: w miejscu połączenia
wycina się w części dłuższej zatokę o szerokosci blatu i głębokości ~5cm, z
tym, że w miejscu kąta wewnętrznego wykonuje się łuk o promieniu głębokości
zatoki czyli te ~5cm. Całość skleja się na gładkiej powierzchni górną
powierzchnią do dołu wtedy, gdy podłoże jest równe nie ma problemu
"wyjących" krawędzi, zwłaszcza, że szlifuje się ostatecznie całość.
Transport odbywa się po umocowaniu blatu w specjalnych ramach. Gdy nie ma
możliwości przeniesienia całości klejenie musi odbywać się na miejscu -
poziomowanie na szafkach przy pomocy lasera i klinów. W tym przypadku obie
części muszą być oszlifowane przed sklejeniem, chyba, że warunki pozwalają
na szlifowanie (mokre) na szafkach.

Użytkownik "Panslavista" <panslavista@wp.pl> napisał w wiadomości
news:h06nlg$j56$1atlantis.news.neostrada.pl...

Użytkownik "Ikselka" <ikselk@gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:ox7suoj7pah$.pwsv1mkb9u6o.dlg40tude.net...

Nie jest to najlepsze połączenie, lepsze jest takie: w miejscu połączenia
wycina się w części dłuższej zatokę o szerokosci blatu i głębokości ~5cm,

z

tym, że w miejscu kąta wewnętrznego wykonuje się łuk o promieniu

głębokości

zatoki czyli te ~5cm. Całość skleja się na gładkiej powierzchni górną
powierzchnią do dołu wtedy, gdy podłoże jest równe nie ma problemu
"wyjących" krawędzi, zwłaszcza, że szlifuje się ostatecznie całość.
Transport odbywa się po umocowaniu blatu w specjalnych ramach. Gdy nie ma
możliwości przeniesienia całości klejenie musi odbywać się na miejscu -
poziomowanie na szafkach przy pomocy lasera i klinów. W tym przypadku obie
części muszą być oszlifowane przed sklejeniem, chyba, że warunki pozwalają
na szlifowanie (mokre) na szafkach.

Oczywiście dane są orientacyjne, zatoka może być głębsza. Łuk trzyma "linię"
krótszego blatu z dłuższym, co trudno jest uzyskać mając połączenie obu
krawędzi "na styk".

Dnia Wed, 3 Jun 2009 22:46:52 +0200, Panslavista napisał(a):

Użytkownik "Ikselka" <ikselk@gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:ox7suoj7pah$.pwsv1mkb9u6o.dlg40tude.net...

Nie jest to najlepsze połączenie, lepsze jest takie: w miejscu połączenia
wycina się w części dłuższej zatokę o szerokosci blatu i głębokości ~5cm, z
tym, że w miejscu kąta wewnętrznego wykonuje się łuk o promieniu głębokości
zatoki czyli te ~5cm. Całość skleja się na gładkiej powierzchni górną
powierzchnią do dołu wtedy, gdy podłoże jest równe nie ma problemu
"wyjących" krawędzi, zwłaszcza, że szlifuje się ostatecznie całość.
Transport odbywa się po umocowaniu blatu w specjalnych ramach. Gdy nie ma
możliwości przeniesienia całości klejenie musi odbywać się na miejscu -
poziomowanie na szafkach przy pomocy lasera i klinów. W tym przypadku obie
części muszą być oszlifowane przed sklejeniem, chyba, że warunki pozwalają
na szlifowanie (mokre) na szafkach.

Trudno, dla mnie już za późno, ale i tak jestem zachwycona tym, co mam,
nawet mimo tej drobnej niezgodności, której de facto nawet nie widać, bo
kamień jest wzorzysty - dopiero przy pociągnięciu dłonią lekko wyczuwa się
różnicę poziomów na krótkim odcinku styku.

Dnia Wed, 3 Jun 2009 22:04:22 +0200, Ikselka napisał(a):

(...)
Jeśli chodzi o zlew, to akurat mam go w innej części kuchni, osadzony
wprost na szafce, bez blatów wokół, a gdyby nawet były, to nie byłoby
potrzeby skomplikowanego docinania granitu, bo jest to duży prostokątny
zlew z ociekaczem,

....na tyle duży, że prócz pełnowymiaroqej dwudrzwiowej szafki umieszczonej
pod komorami, pod jego szerokim 60-m ociekaczem mieści się wspaniale
zmywarka 60-tka tzw podblatowa; cały zlewozmywak ma dł 140cm...

więc ew. w przyszłosci tylko z jego obu stron dołoży sie
prostokątne blaty granitowe o tej samej szerokości. Namawiam na takie
rozwiązanie, bo jeśli kiedyś będziesz chciał wymienić zlew, to wycięta
dziura wg kształtu starego niekoniecznie będzie pasowała kształtem i
rozmieszczeniem do nowego.

j.w.