Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Blazen, zlodziej i oszust z PO

Blazen, zlodziej i oszust z PO

Data: 2009-05-29 21:40:08
Autor: multivatinae
Blazen, zlodziej i oszust z PO

Tajemnica wielkich pieniędzy posła Palikota


Janusz Palikot dostaje wielomilionowe pożyczki z anonimowych spółek w rajach
podatkowych. Poseł PO twierdzi, że nie wie, kto jest ich właścicielem. DZIENNIK
sprawdził oświadczenie majątkowe Palikota. Okazuje się, że polityk prowadzi
nieprzejrzyste operacje finansowe na dużą skalę.

Palikot zebrał duży majątek, ale jest też poważnie zadłużony: w banku, u brata i
w kilku spółkach. Między innymi jest winien ponad 2 mln euro luksemburskiej
spółce Central European Private Investments (CEPI). Ślad tego długu prowadzi do
rajów podatkowych na Karaibach. Od roku prokuratura sprawdza, czy Palikot nie
ukrył części majątku właśnie na egzotycznych wyspach.

Poszliśmy tropem zobowiązań posła wobec spółki CEPI. Palikot jest w tej firmie
zadłużony od dwóch lat.


CEPI do niedawna należała do samego Palikota. Jest skromną spółką o kapitale 100
tys. euro. Z jej sprawozdań finansowych wynika, że poseł Platformy w 2007 r.
pożyczył od niej w sumie 20 razy więcej, bo aż 2 mln euro. Pierwsze pieniądze
dostał już kilkanaście dni po założeniu CEPI w marcu 2007 r.


Skąd CEPI bierze na pożyczki dla polityka? Sama pożycza. Od kogo? Z Cypru, od
spółki Decleora, której adresem jest skrzynka pocztowa w turystycznym mieście
Limassol.Cypryjska Decleora do gigantów nie należy, jej kapitał zakładowy to
raptem kilkanaście tysięcy euro. Skąd spółeczka z Limassol bierze pieniądze na
zasilanie polskiego polityka? To informacja niedostępna. Prawo na Cyprze pozwala
ukrywać wiadomości o właścicielach firm i operacjach finansowych.


O Decleorę i pożyczki dla Palikota chcieliśmy spytać mecenasa Marka Zdanowicza,
który w Polsce reprezentował tę cypryjską spółkę. Zdanowicz, gdy zadzwoniliśmy,
momentalnie zastrzegł, że nie możemy go cytować. O Decleorze i Palikocie
rozmawiać nie chciał. Sam Palikot w przesłanych nam wczoraj odpowiedziach
napisał, że nie wie, do kogo należy cypryjska spółka. Czy to oznacza, że polityk
Platformy nie zna źródeł, z których na jego konto trafiają duże sumy pieniędzy?

Ślad tego, kto może zasilać Palikota, znaleźliśmy w dostępnych dla dziennikarzy
dokumentach zagranicznych rejestrów sądowych z przełomu 2008 i 2009 r.

Udziałowcem cypryjskiej Decleory została wtedy fundacja New Age Private
Foundation z Curacao na Antylach Holenderskich. Kto za nią stoi? To znowu
informacja niedostępna. Antyle są rajem podatkowym - obowiązują tam niższe
podatki, a rzeczywiści właściciele spółek pozostają najczęściej anonimowi.

Mimo to udało nam się odkryć ciekawe informacje: New Age Private Foundation
używa na Curacao tego samego adresu co JP Family Foundation. Maria Nowińska,
była żona polityka PO, twierdzi, że właśnie przez fundację JP Palikot
wyprowadzał ich wspólny majątek w 2004 r. Palikot utrzymuje, że niczego nie
wyprowadzał i nie ma związków z obiema fundacjami w raju podatkowym.

Kolejna ciekawa informacja: wszystkie instytucje opisywanego przez nas łańcuszka
są obsługiwane przez tę samą firmę zarządzającą z Amsterdamu, ATC. Zadaliśmy
mailem pytania Richardowi Brekelmansowi z ATC. Jego nazwisko pojawia się m.in. w
dokumentach luksemburskiej spółki CEPI, która do niedawna należała do Palikota.
Brekelmans nie zareagował. A polityk Platformy dał wczoraj w mejlu zaskakującą
odpowiedź: Nie pamiętam, abym miał jakikolwiek kontakt z taka firmą (ATC –
red.). Wydaje mi się, że ich nie znam.

W całej sprawie najważniejsze pozostaje pytanie, kim jest hojny pożyczkodawca,
który zasila posła? Czy, jak chce była żona, Palikot przez sieć spółek pożycza
sam sobie? Czy może Palikotowi pieniądze przekazuje jakiś dobroczyńca? Odpowiedź
skrywają przepisy rajów podatkowych, które bronią dostępu do informacji.

W gęstwinie dziwnych powiązań udało nam się znaleźć jeszcze dwie wiadomości.
Okazuje się, że w poselskich oświadczeniach majątkowych z 2008 r. Palikot nie
ujawnił całej prawdy o swoich finansach.

Od marca 2007 r. poseł dostał kilka pożyczek od wspominanej firmy CEPI z
Luksemburga (informację tę znaleźliśmy w sprawozdaniu finansowym CEPI za 2007
r.). Pożyczki zaczął dostawać już kilka dni po zarejestrowaniu spółki w Luksemburgu.

Z bilansów CEPI wynika, że konto Palikota zostało zasilone w 2007 r. kwotą dwóch
milionów euro. W oświadczeniu majątkowym z 29 kwietnia 2008 r. polityk ujawnia
różne zobowiązania, ale wspomina tylko o... półtora miliona z CEPI.

Palikot nigdy nie skorygował tego oświadczenia. Za podawanie w nich nieprawdy
grozi do trzech lat więzienia.

Poseł Platformy napisał nam wczoraj, że nie może odpowiedzieć na pytania
dotyczące oświadczeń majątkowych, bo przebywa w Biłgoraju oraz Tarnogrodzie i
nie ma dostępu do dokumentów.

Michał Majewski, Wojciech Cieś




--


Blazen, zlodziej i oszust z PO

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona