Data: 2010-08-07 11:39:56 | |
Autor: Andrzej W. | |
Blokada tylnego koła | |
Ja używam tej blokady jako podstawowej z dedykowaną linką, lub jako opcji z u-lockiem.
Sens stosowania jest. Z tego co mi się wydaje schemat kradzieży "z miasta" jest taki: szybkie pokonanie zabezpieczenia i oddalenie się "własnym" rowerem. Blokady z koła nie zdejmiesz nożycami pod sklepem, a niesienie roweru zawsze jest ryzykowne. -- Pozdrawiam, Andrzej |
|
Data: 2010-08-07 14:27:36 | |
Autor: Piotr M | |
Blokada tylnego koła | |
Dnia 07-08-2010 o 11:39:56 Andrzej W. <awa_wp.a_to_wytnij.@wp.pl> napisał(a):
Ja używam tej blokady jako podstawowej z dedykowaną linką, lub jako opcji z u-lockiem. Brzmi to sensownie i przekonująco do stosowania (a przynajmniej do niezdemontowania tego z roweru) Blokady z koła nie zdejmiesz nożycami pod sklepem, a niesienie roweru zawsze jest ryzykowne. Takie to jest dobre? Wydawać by się mogło ze jak można przeciąć (bo chyba można) grubszą spiralkę, jakiś słaby u-lock to, to też. Ale zamykać tylko na blokadę koła to bym się nie odważył nigdy, nawet gdybym miął rower na widoku i tylko na 15 min, bo wykańcza takie filowanie i stresuje :) -- pzdr, Piotr M "Najczęstsze kłamstwo w Internecie? - Szukałem, ale nie znalazłem." |
|
Data: 2010-08-07 15:01:14 | |
Autor: Andrzej W. | |
Blokada tylnego koła | |
W dniu 2010-08-07 14:27, Piotr M pisze:
Blokady z koła nie zdejmiesz nożycami pod sklepem, a niesienie roweru Dobre to, to nie jest, ale dojść jak do tego nie ma z nożycami. Jak już się ma rower w warsztacie to myślę, że żadnego problemu ze zdjęciem podkowy nie będzie. Na samą podkowę to też bym się bał zapinać, ale jak np. stoję sobie w kolejce po lody, a rower metr ode mnie to bezpieczniej się czuję jak sobie go zapnę na podkówkę. -- Pozdrawiam, Andrzej |
|