Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.film   »   Blue Jasmine [2013]

Blue Jasmine [2013]

Data: 2013-08-24 23:01:08
Autor: Habeck Colibretto
Blue Jasmine [2013]
http://www.imdb.com/title/tt2334873/combined

Chyba najlepsza rola Blanchet jaką widziałem. Film to psychologiczne studium życiowej utracjuszki. Pięknie pokazany
rozdźwięk pomiędzy bogatymi pozerami i "biednymi" normalnymi ludźmi. To
dramat z komediowymi elementami, więc ostrzegam tych, którzy chcą iść do
kina się po prostu pośmiać - to nie obraz dla Was. Więcej o filmie na pewno
znajdziecie w sieci. Ode mnie tylko tyle, że ogląda się rewelacyjnie, że
dopracowany w każdym szczególe (zwróćcie uwagę na paznokcie Jasmine), że
muzyka świetnie pasuje do scen (w większości to jazzujące i bluesujące
standardy jak to u Allena), że zagrany przez wszystkich idealnie (zwróćcie
uwagę na statystów). To Blue w tytule, to kojarzy mi się z ciągle powtarzanym przez bohaterkę
Blue Moon i z feel blue, ale rs pewnie będzie wiedział więcej.

Ode mnie 8/10 (choć się wahałem między 7-8). Allen im starszy tym lepsze
filmy (w moim guście) robi. A jak dodaje wątek kryminalny to jest już
rewelacyjnie. :)

--
Pozdrawiam,
*Habeck*
/Każda rzecz ma dwie strony. Fanatycy widzą tylko jedną/
- Schutzbach

Data: 2013-08-24 23:57:35
Autor: Mr. Misio
Blue Jasmine [2013]
Użytkownik Habeck Colibretto napisał:
Allen im starszy tym lepsze
filmy (w moim guście) robi.

A moze: im ty starszy sie robisz, to filmy Allena bardziej ci "wchodza"

;D

Data: 2013-08-25 12:54:54
Autor: Habeck Colibretto
Blue Jasmine [2013]
Dnia 24.08.2013, o godzinie 23.57.35, na pl.rec.film, Mr. Misio napisał(a):

Allen im starszy tym lepsze
filmy (w moim guście) robi.
A moze: im ty starszy sie robisz, to filmy Allena bardziej ci "wchodza"
;D

Raczej nie, bo jego stare filmy nadal mi się nie podobają. W nowych nie ma
tyle bezsensownego i pesugokomediowego gadania.

--
Pozdrawiam,
*Habeck*
/Każda rzecz ma dwie strony. Fanatycy widzą tylko jedną/
- Schutzbach

Data: 2013-08-26 10:37:32
Autor: Tomasz Holdowanski
Blue Jasmine [2013]
Deep inside the Matrix, convinced that Sun, 25 Aug 2013 12:54:54 +0200
is the real date, Habeck Colibretto <habeck@NOSPAM.gazeta.pl> has
written something quite wise. But (s)he wasn`t the one.

Dnia 24.08.2013, o godzinie 23.57.35, na pl.rec.film, Mr. Misio napisał(a):

Allen im starszy tym lepsze
filmy (w moim guście) robi.
A moze: im ty starszy sie robisz, to filmy Allena bardziej ci "wchodza"
;D

Raczej nie, bo jego stare filmy nadal mi się nie podobają. W nowych nie ma
tyle bezsensownego i pesugokomediowego gadania.

Ja z kolei mam tak, że nie wchodzą mi filmy Allena z Allenem w
obsadzie (czyli z reguły w roli głównej lub jednej z głównych) - jest
dla mnie irytujący jako aktor, postaci przez niego grane również mnie
irytują. Filmy Allena bez Allena w obsadzie to już insza inszość :) Dzięki za zachętę, trailer widziałem jakiś czas temu, Cate Blanchett
lubię (no, poza  Indianą Jonesem i czymś tam -  po cholerę tam się
pchała?...), film ląduje na liście do obejrzenia :)

Pozdrawiam,
Mordazy.

--
REMOVE-IT. from my address when replying.

     THE ONLY THING WORTH WAITING FOR                 IS A WORLD-WIDE DISASTER.

Data: 2013-08-26 10:50:40
Autor: Habeck Colibretto
Blue Jasmine [2013]
Dnia 26.08.2013, o godzinie 10.37.32, na pl.rec.film, Tomasz Holdowanski
napisał(a):

Deep inside the Matrix, convinced that Sun, 25 Aug 2013 12:54:54 +0200
is the real date, Habeck Colibretto <habeck@NOSPAM.gazeta.pl> has
written something quite wise. But (s)he wasn`t the one.

Dnia 24.08.2013, o godzinie 23.57.35, na pl.rec.film, Mr. Misio napisał(a):

Allen im starszy tym lepsze
filmy (w moim guście) robi.
A moze: im ty starszy sie robisz, to filmy Allena bardziej ci "wchodza"
;D

Raczej nie, bo jego stare filmy nadal mi się nie podobają. W nowych nie ma
tyle bezsensownego i pesugokomediowego gadania.

Ja z kolei mam tak, że nie wchodzą mi filmy Allena z Allenem w
obsadzie (czyli z reguły w roli głównej lub jednej z głównych) - jest
dla mnie irytujący jako aktor, postaci przez niego grane również mnie
irytują. Filmy Allena bez Allena w obsadzie to już insza inszość :)

Mam to samo. Allena lubię za to jako... mrówkę Z. :)

Dzięki za zachętę, trailer widziałem jakiś czas temu, Cate Blanchett
lubię (no, poza  Indianą Jonesem i czymś tam -  po cholerę tam się
pchała?...),

Dla kasy i uczestniczenia w filmowej legendzie (psuciu akurat, ale co
tam... :) )

film ląduje na liście do obejrzenia :)

Allena nie ma nawet przez chwilę. Jeden bohater Allenuje (taki specyficzny
akcent i ton głosu), ale nie za bardzo więc do przeżycia.

--
Pozdrawiam,
*Habeck*
/Każda rzecz ma dwie strony. Fanatycy widzą tylko jedną/
- Schutzbach

Data: 2013-08-26 10:42:13
Autor: Michał Jankowski
Blue Jasmine [2013]
W dniu 25.08.2013 12:54, Habeck Colibretto pisze:
Dnia 24.08.2013, o godzinie 23.57.35, na pl.rec.film, Mr. Misio napisał(a):

Allen im starszy tym lepsze
filmy (w moim guście) robi.
A moze: im ty starszy sie robisz, to filmy Allena bardziej ci "wchodza"
;D

Raczej nie, bo jego stare filmy nadal mi się nie podobają.

Nie podoba ci się Manhattan? Purpurowa róża z Kairu? Zelig?

   MJ

Data: 2013-08-26 10:51:27
Autor: Habeck Colibretto
Blue Jasmine [2013]
Dnia 26.08.2013, o godzinie 10.42.13, na pl.rec.film, Michał Jankowski
napisał(a):

Allen im starszy tym lepsze
filmy (w moim guście) robi.
A moze: im ty starszy sie robisz, to filmy Allena bardziej ci "wchodza"
;D

Raczej nie, bo jego stare filmy nadal mi się nie podobają.

Nie podoba ci się Manhattan? Purpurowa róża z Kairu? Zelig?

Średnio - przeintelektualizowane. Zeliga chyba nie widziałem. --
Pozdrawiam,
*Habeck*
/Każda rzecz ma dwie strony. Fanatycy widzą tylko jedną/
- Schutzbach

Data: 2013-08-26 16:24:36
Autor: Maciek
Blue Jasmine [2013]
Dnia Mon, 26 Aug 2013 10:51:27 +0200, Habeck Colibretto napisał(a):

Średnio - przeintelektualizowane. Zeliga chyba nie widziałem.

I takie bylo zalozenie. I Allen idealnie nadawal sie na odtworce glownych
rol w swoich "starych" filmach - scenariusz i jego aktorstwo (a pewnie i
osobowosc IRL) wspolgraly idealnie.

"Nowe" filmy Allena to juz nie to. Sa po prostu srednie.

--
Maciek

Karkulowsiał zwartusiał
Ratuwsianku Maciuwsio

Data: 2013-08-26 19:13:13
Autor: Habeck Colibretto
Blue Jasmine [2013]
Dnia 26.08.2013, o godzinie 16.24.36, na pl.rec.film, Maciek napisał(a):

Średnio - przeintelektualizowane. Zeliga chyba nie widziałem.
I takie bylo zalozenie. I Allen idealnie nadawal sie na odtworce glownych
rol w swoich "starych" filmach - scenariusz i jego aktorstwo (a pewnie i
osobowosc IRL) wspolgraly idealnie.

Ale ile można ciągnąć takie intelektualne mlamlanie. To jest dobre jak ma
się kilkanaście lat (wtedy nawet mnie śmieszyły), ale potem staje się po
prostu nudne.
"Nowe" filmy Allena to juz nie to. Sa po prostu srednie.

"Średnie" to pojęcie względne. :P

--
Pozdrawiam,
*Habeck*
/Każda rzecz ma dwie strony. Fanatycy widzą tylko jedną/
- Schutzbach

Data: 2013-08-26 19:26:24
Autor: Maciek
Blue Jasmine [2013]
Dnia Mon, 26 Aug 2013 19:13:13 +0200, Habeck Colibretto napisał(a):
 
"Średnie" to pojęcie względne. :P

Niczym szczegolnym sie nie wyrozniaja.

https://www.youtube.com/watch?v=hRX_u4raPms

;)

--
Maciek

Karkulowsiał zwartusiał
Ratuwsianku Maciuwsio

Data: 2013-08-26 20:32:28
Autor: Mr. Misio
Blue Jasmine [2013]
Użytkownik Maciek napisał:
Dnia Mon, 26 Aug 2013 10:51:27 +0200, Habeck Colibretto napisał(a):

Średnio - przeintelektualizowane. Zeliga chyba nie widziałem.

I takie bylo zalozenie. I Allen idealnie nadawal sie na odtworce glownych
rol w swoich "starych" filmach - scenariusz i jego aktorstwo (a pewnie i
osobowosc IRL) wspolgraly idealnie.

"Nowe" filmy Allena to juz nie to. Sa po prostu srednie.

Są dopasowane do targetu tak, zeby robic kase.

Data: 2013-08-26 21:25:38
Autor: 2late
Blue Jasmine [2013]
On 26/08/2013 19:32, Mr. Misio wrote:

Średnio - przeintelektualizowane. Zeliga chyba nie widziałem.

I takie bylo zalozenie. I Allen idealnie nadawal sie na odtworce glownych
rol w swoich "starych" filmach - scenariusz i jego aktorstwo (a pewnie i
osobowosc IRL) wspolgraly idealnie.

"Nowe" filmy Allena to juz nie to. Sa po prostu srednie.

Są dopasowane do targetu tak, zeby robic kase.

Noo, Woody Allen i robienie kasy na filmach to raczej oksymoron. ;)
Z tego co wiem, to poszczegolne miasta dokladaja kase, zeby sie wypromowac w jego nowych filmach.

Pozdrawiam
--
2late™ Outspace Communication Inc.® 1999*2013©
Stupidity, like virtue, is its own reward

-- - news://freenews.netfront.net/ - complaints: news@netfront.net -- -

Data: 2013-08-26 23:32:29
Autor: Mr. Misio
Blue Jasmine [2013]
Użytkownik 2late napisał:
On 26/08/2013 19:32, Mr. Misio wrote:

Średnio - przeintelektualizowane. Zeliga chyba nie widziałem.

I takie bylo zalozenie. I Allen idealnie nadawal sie na odtworce
glownych
rol w swoich "starych" filmach - scenariusz i jego aktorstwo (a pewnie i
osobowosc IRL) wspolgraly idealnie.

"Nowe" filmy Allena to juz nie to. Sa po prostu srednie.

Są dopasowane do targetu tak, zeby robic kase.

Noo, Woody Allen i robienie kasy na filmach to raczej oksymoron. ;)
Z tego co wiem, to poszczegolne miasta dokladaja kase, zeby sie
wypromowac w jego nowych filmach.

No wlasnie. Jakby zrobil kino "niepromocyjne" to by sie nie dokladali.

Data: 2013-08-26 22:22:03
Autor: Maciek
Blue Jasmine [2013]
Dnia Mon, 26 Aug 2013 20:32:28 +0200, Mr. Misio napisał(a):

Są dopasowane do targetu tak, zeby robic kase.

Mysle, ze Allen ma juz dosc pieniedzy i gdyby faktycznie chcial, moglby
krecic filmy dla przyjemnosci, wspolpracujac z niezaleznymi wytworniami.

Skoro zdecydowal inaczej, to zapewne jest to wynikiem jego takiego a nie
innego rozwoju jako tworcy.

--
Maciek

Karkulowsiał zwartusiał
Ratuwsianku Maciuwsio

Data: 2013-08-26 22:21:12
Autor: Feniks z popiołów
Blue Jasmine [2013]
W dniu 2013-08-26 16:24, Maciek pisze:
"Nowe" filmy Allena to juz nie to. Sa po prostu srednie.

Przede wszystkim zazwyczaj polegają na klepaniu tych samych tematów w ten sam lub bardzo podobny sposób, powtarzanie gagów/tekstów itd. Po niedługim czasie te filmy zacierają się (przynajmniej ja tak mam) i trudno powiedzieć, co w którym się działo. Najlepiej z tych najnowszych wypada IMO "Whatever works".

Ewa

Data: 2013-08-26 22:48:29
Autor: Feniks z popiołów
Blue Jasmine [2013]
W dniu 2013-08-26 22:21, Feniks z popiołów pisze:
W dniu 2013-08-26 16:24, Maciek pisze:
"Nowe" filmy Allena to juz nie to. Sa po prostu srednie.

Przede wszystkim zazwyczaj polegają na klepaniu tych samych tematów w ten sam lub bardzo podobny sposób, powtarzanie gagów/tekstów itd. Po niedługim czasie te filmy zacierają się (przynajmniej ja tak mam) i trudno powiedzieć, co w którym się działo.

Co nie zmienia faktu, że i tak ogląda się je przyjemnie, a o niebo lepiej od tych, które próbują je naśladować. ;)

Ewa

Data: 2013-08-27 09:51:39
Autor: Habeck Colibretto
Blue Jasmine [2013]
Dnia 26.08.2013, o godzinie 22.48.29, na pl.rec.film, Feniks z popiołów
napisał(a):


"Nowe" filmy Allena to juz nie to. Sa po prostu srednie.

Przede wszystkim zazwyczaj polegają na klepaniu tych samych tematów w ten sam lub bardzo podobny sposób, powtarzanie gagów/tekstów itd. Po niedługim czasie te filmy zacierają się (przynajmniej ja tak mam) i trudno powiedzieć, co w którym się działo.

Co nie zmienia faktu, że i tak ogląda się je przyjemnie, a o niebo lepiej od tych, które próbują je naśladować. ;)

A jakie to są?

--
Pozdrawiam,
*Habeck*
/Każda rzecz ma dwie strony. Fanatycy widzą tylko jedną/
- Schutzbach

Data: 2013-08-27 18:13:05
Autor: Feniks z popiołów
Blue Jasmine [2013]
W dniu 2013-08-27 09:51, Habeck Colibretto pisze:
Dnia 26.08.2013, o godzinie 22.48.29, na pl.rec.film, Feniks z popiołów
napisał(a):


"Nowe" filmy Allena to juz nie to. Sa po prostu srednie.
Przede wszystkim zazwyczaj polegają na klepaniu tych samych tematów w
ten sam lub bardzo podobny sposób, powtarzanie gagów/tekstów itd. Po
niedługim czasie te filmy zacierają się (przynajmniej ja tak mam) i
trudno powiedzieć, co w którym się działo.
Co nie zmienia faktu, że i tak ogląda się je przyjemnie, a o niebo
lepiej od tych, które próbują je naśladować. ;)
A jakie to są?

Takie, że wstyd się przyznać, że się je oglądało. ;)
A serio - np. "Daję nam rok", który obejrzałam na babskim wieczorze. Miałam wrażenie, że te neurotyczne osobowości, intelektualizujące gadki i niby śmieszne erotyczne absurdy chciały nawiązywać do Allena, ale może to tylko takie moje osobiste spaczenie w patrzeniu.

Ewa

Data: 2013-08-27 19:36:10
Autor: Habeck Colibretto
Blue Jasmine [2013]
Dnia 27.08.2013, o godzinie 18.13.05, na pl.rec.film, Feniks z popiołów
napisał(a):

"Nowe" filmy Allena to juz nie to. Sa po prostu srednie.
Przede wszystkim zazwyczaj polegają na klepaniu tych samych tematów w
ten sam lub bardzo podobny sposób, powtarzanie gagów/tekstów itd. Po
niedługim czasie te filmy zacierają się (przynajmniej ja tak mam) i
trudno powiedzieć, co w którym się działo.
Co nie zmienia faktu, że i tak ogląda się je przyjemnie, a o niebo
lepiej od tych, które próbują je naśladować. ;)
A jakie to są?

Takie, że wstyd się przyznać, że się je oglądało. ;)
A serio - np. "Daję nam rok", który obejrzałam na babskim wieczorze.

Miało być dobrze, a wyszło fatalnie. Widziałem.

Miałam wrażenie, że te neurotyczne osobowości, intelektualizujące gadki i niby śmieszne erotyczne absurdy chciały nawiązywać do Allena, ale może to tylko takie moje osobiste spaczenie w patrzeniu.

Allena to raczej na oczy nie widziało.

--
Pozdrawiam,
*Habeck*
/Każda rzecz ma dwie strony. Fanatycy widzą tylko jedną/
- Schutzbach

Data: 2013-08-27 20:46:40
Autor: Qrczak
Blue Jasmine [2013]
Dnia 2013-08-27 18:13, obywatel Feniks z popiołów uprzejmie donosi:
W dniu 2013-08-27 09:51, Habeck Colibretto pisze:
Dnia 26.08.2013, o godzinie 22.48.29, na pl.rec.film, Feniks z popiołów
napisał(a):

"Nowe" filmy Allena to juz nie to. Sa po prostu srednie.
Przede wszystkim zazwyczaj polegają na klepaniu tych samych tematów w
ten sam lub bardzo podobny sposób, powtarzanie gagów/tekstów itd. Po
niedługim czasie te filmy zacierają się (przynajmniej ja tak mam) i
trudno powiedzieć, co w którym się działo.
Co nie zmienia faktu, że i tak ogląda się je przyjemnie, a o niebo
lepiej od tych, które próbują je naśladować. ;)
A jakie to są?

Takie, że wstyd się przyznać, że się je oglądało. ;)
A serio - np. "Daję nam rok", który obejrzałam na babskim wieczorze.
Miałam wrażenie, że te neurotyczne osobowości, intelektualizujące gadki
i niby śmieszne erotyczne absurdy chciały nawiązywać do Allena, ale może
to tylko takie moje osobiste spaczenie w patrzeniu.

I też byłaś zawiedziona, że się aż tak dobrze skończyło?
Ale serio - rudy Danny był bosssski.

PS. Obejrzałam w końcu Pająka.
Ralph Fiennes w roli Dennisa Spidera - czapki z głów panowie. I panie (nawet jako obdartus słodziak) też. I wcale nie dziwi fakt, iż Cronenberg się do realizacji tak zapalił, bo pokręcony ten film mocno.
Ale wart obejrzenia na pewno. Choroba psychiczna nie jest uroczym obrazkiem.

Q
--
Ja tam nie jestem socjopatą. Umiem doskonale udawać, że lubię ludzi.

Data: 2013-08-27 22:59:11
Autor: Feniks z popiołów
Blue Jasmine [2013]
W dniu 2013-08-27 20:46, Qrczak pisze:
Dnia 2013-08-27 18:13, obywatel Feniks z popiołów uprzejmie donosi:
W dniu 2013-08-27 09:51, Habeck Colibretto pisze:
Dnia 26.08.2013, o godzinie 22.48.29, na pl.rec.film, Feniks z popiołów
napisał(a):

"Nowe" filmy Allena to juz nie to. Sa po prostu srednie.
Przede wszystkim zazwyczaj polegają na klepaniu tych samych tematów w
ten sam lub bardzo podobny sposób, powtarzanie gagów/tekstów itd. Po
niedługim czasie te filmy zacierają się (przynajmniej ja tak mam) i
trudno powiedzieć, co w którym się działo.
Co nie zmienia faktu, że i tak ogląda się je przyjemnie, a o niebo
lepiej od tych, które próbują je naśladować. ;)
A jakie to są?

Takie, że wstyd się przyznać, że się je oglądało. ;)
A serio - np. "Daję nam rok", który obejrzałam na babskim wieczorze.
Miałam wrażenie, że te neurotyczne osobowości, intelektualizujące gadki
i niby śmieszne erotyczne absurdy chciały nawiązywać do Allena, ale może
to tylko takie moje osobiste spaczenie w patrzeniu.

I też byłaś zawiedziona, że się aż tak dobrze skończyło?

Już nawet nie pamiętam, bo chyba jedyne uczucie jakie mi towarzyszyło to zażenowanie.
O, miałam tylko nadzieję, że żaden gołąb przy produkcji tego filmu nie ucierpiał.



PS. Obejrzałam w końcu Pająka.
Ralph Fiennes w roli Dennisa Spidera - czapki z głów panowie. I panie (nawet jako obdartus słodziak) też. I wcale nie dziwi fakt, iż Cronenberg się do realizacji tak zapalił, bo pokręcony ten film mocno.
Ale wart obejrzenia na pewno. Choroba psychiczna nie jest uroczym obrazkiem.

No nie jest uroczym, a już na pewno nie tak uroczym jak np. w "Pięknym umyśle". W sumie niewiele jest (mi znanych przynajmniej) filmów, które dobrze/wiarygodnie oddają takie tematy.

Ewa

Data: 2013-08-27 09:54:07
Autor: Maciek
Blue Jasmine [2013]
Dnia Mon, 26 Aug 2013 22:21:12 +0200, Feniks z popiołów napisał(a):

Przede wszystkim zazwyczaj polegają na klepaniu tych samych tematów w ten sam lub bardzo podobny sposób, powtarzanie gagów/tekstów itd. Po niedługim czasie te filmy zacierają się (przynajmniej ja tak mam) i trudno powiedzieć, co w którym się działo.

U mnie jest podobnie. Na dodatek lapie sie na mimowolnym wypatrywaniu w
tych filmach smaczkow w stylu "starego Allena" (a jest ich troche). To
troche jak z syndromem aktora charakterystycznego ;)


--
Maciek

Karkulowsiał zwartusiał
Ratuwsianku Maciuwsio

Data: 2013-08-26 14:28:37
Autor: Feniks z popiołów
Blue Jasmine [2013]
W dniu 2013-08-24 23:01, Habeck Colibretto pisze:
http://www.imdb.com/title/tt2334873/combined

Chyba najlepsza rola Blanchet jaką widziałem.
Film to psychologiczne studium życiowej utracjuszki. Pięknie pokazany
rozdźwięk pomiędzy bogatymi pozerami i "biednymi" normalnymi ludźmi. To
dramat z komediowymi elementami, więc ostrzegam tych, którzy chcą iść do
kina się po prostu pośmiać - to nie obraz dla Was. Więcej o filmie na pewno
znajdziecie w sieci. Ode mnie tylko tyle, że ogląda się rewelacyjnie, że
dopracowany w każdym szczególe (zwróćcie uwagę na paznokcie Jasmine), że
muzyka świetnie pasuje do scen (w większości to jazzujące i bluesujące
standardy jak to u Allena), że zagrany przez wszystkich idealnie (zwróćcie
uwagę na statystów).

To Blue w tytule, to kojarzy mi się z ciągle powtarzanym przez bohaterkę
Blue Moon i z feel blue, ale rs pewnie będzie wiedział więcej.

Ode mnie 8/10 (choć się wahałem między 7-8). Allen im starszy tym lepsze
filmy (w moim guście) robi. A jak dodaje wątek kryminalny to jest już
rewelacyjnie. :)


Lepszy od "Zakochanych w Rzymie"? Bo ten mi się słabo podobał, jak na film Allena.

Poza tym ja dla odmiany lubię, kiedy Allen gra w swoich filmach. Szkoda tylko, że już taki stary.

Ewa

Data: 2013-08-26 15:14:39
Autor: Habeck Colibretto
Blue Jasmine [2013]
Dnia 26.08.2013, o godzinie 14.28.37, na pl.rec.film, Feniks z popiołów
napisał(a):

W dniu 2013-08-24 23:01, Habeck Colibretto pisze:
http://www.imdb.com/title/tt2334873/combined

Chyba najlepsza rola Blanchet jaką widziałem.
Film to psychologiczne studium życiowej utracjuszki. Pięknie pokazany
rozdźwięk pomiędzy bogatymi pozerami i "biednymi" normalnymi ludźmi. To
dramat z komediowymi elementami, więc ostrzegam tych, którzy chcą iść do
kina się po prostu pośmiać - to nie obraz dla Was. Więcej o filmie na pewno
znajdziecie w sieci. Ode mnie tylko tyle, że ogląda się rewelacyjnie, że
dopracowany w każdym szczególe (zwróćcie uwagę na paznokcie Jasmine), że
muzyka świetnie pasuje do scen (w większości to jazzujące i bluesujące
standardy jak to u Allena), że zagrany przez wszystkich idealnie (zwróćcie
uwagę na statystów).

To Blue w tytule, to kojarzy mi się z ciągle powtarzanym przez bohaterkę
Blue Moon i z feel blue, ale rs pewnie będzie wiedział więcej.

Ode mnie 8/10 (choć się wahałem między 7-8). Allen im starszy tym lepsze
filmy (w moim guście) robi. A jak dodaje wątek kryminalny to jest już
rewelacyjnie. :)


Lepszy od "Zakochanych w Rzymie"? Bo ten mi się słabo podobał, jak na film Allena.

Akurat nie widziałem, więc nie mogę się wypowiedzieć.
To dramat psychologiczny z kryminałem w tle. Mniej kryminalny niż Match
Point, czy Cassandras Dram, ale o wiele bardziej psychologiczny z
niewielkim zaskoczeniem na sam koniec. Z tego co widzę po zajawkach, to
zupełnie coś innego. Zajawki pokazują obyczajową komedię pomyłek,
złośliwostek itp., w rzeczywistości jeżeli jest już śmiesznie to tylko
dlatego, że nienormalnie.

Poza tym ja dla odmiany lubię, kiedy Allen gra w swoich filmach. Szkoda tylko, że już taki stary.

No to tutaj tylko jego trochę na siłę alter ego w postaci narzekającego
ciągle (bo ma na co) Augie granego przez Andrew Dice Clay. Ale nic tak
mocnego jak Larry David jako Boris Yellnikoff w Whatever Works.

--
Pozdrawiam,
*Habeck*
/Każda rzecz ma dwie strony. Fanatycy widzą tylko jedną/
- Schutzbach

Data: 2013-08-26 22:28:22
Autor: Feniks z popiołów
Blue Jasmine [2013]
W dniu 2013-08-26 15:14, Habeck Colibretto pisze:
Dnia 26.08.2013, o godzinie 14.28.37, na pl.rec.film, Feniks z popiołów
napisał(a):


Lepszy od "Zakochanych w Rzymie"? Bo ten mi się słabo podobał, jak na
film Allena.
Akurat nie widziałem, więc nie mogę się wypowiedzieć.

Totalny miszmasz do granic absurdu, i to dość słaby. Mam wrażenie, że film na zamówienie, żeby było coś z Rzymem w tytule. Nie wiem, czy to nie plotka, ale podobno jakieś polskie miasto też chciało namówić Allena na film, pewnie Warsiawa. ;)

To dramat psychologiczny z kryminałem w tle. Mniej kryminalny niż Match
Point, czy Cassandras Dram, ale o wiele bardziej psychologiczny z
niewielkim zaskoczeniem na sam koniec.

Z tych kryminalnych "allenów" to najbardziej lubię "Tajemnicę morderstwa na Manhattanie", z tym że ten jest na wesoło.
Jak mówisz, że kryminał, to chętnie obejrzę.

Ewa

Data: 2013-08-27 07:06:14
Autor: Habeck Colibretto
Blue Jasmine [2013]
Dnia 26.08.2013, o godzinie 22.28.22, na pl.rec.film, Feniks z popiołów
napisał(a):

Lepszy od "Zakochanych w Rzymie"? Bo ten mi się słabo podobał, jak na
film Allena.
Akurat nie widziałem, więc nie mogę się wypowiedzieć.
Totalny miszmasz do granic absurdu, i to dość słaby. Mam wrażenie, że film na zamówienie, żeby było coś z Rzymem w tytule. Nie wiem, czy to nie plotka, ale podobno jakieś polskie miasto też chciało namówić Allena na film, pewnie Warsiawa. ;)

Kraków, ale kasy w budżecie nie było. :)

To dramat psychologiczny z kryminałem w tle. Mniej kryminalny niż Match
Point, czy Cassandras Dram, ale o wiele bardziej psychologiczny z
niewielkim zaskoczeniem na sam koniec.
Z tych kryminalnych "allenów" to najbardziej lubię "Tajemnicę morderstwa na Manhattanie", z tym że ten jest na wesoło.
Jak mówisz, że kryminał, to chętnie obejrzę.

Kryminału to tam mało, ale jest.

--
Pozdrawiam,
*Habeck*
/Każda rzecz ma dwie strony. Fanatycy widzą tylko jedną/
- Schutzbach

Data: 2013-08-27 13:58:17
Autor: Titus Atomicus
Blue Jasmine [2013]
In article <521b49f6$0$1259$65785112@news.neostrada.pl>,
 Feniks z popiołów <xxx@poczta.fm> wrote:

W dniu 2013-08-24 23:01, Habeck Colibretto pisze:
> http://www.imdb.com/title/tt2334873/combined
>
> Chyba najlepsza rola Blanchet jaką widziałem.
> Film to psychologiczne studium życiowej utracjuszki. Pięknie pokazany
> rozdźwięk pomiędzy bogatymi pozerami i "biednymi" normalnymi ludźmi. To
> dramat z komediowymi elementami, więc ostrzegam tych, którzy chcą iść do
> kina się po prostu pośmiać - to nie obraz dla Was. Więcej o filmie na pewno
> znajdziecie w sieci. Ode mnie tylko tyle, że ogląda się rewelacyjnie, że
> dopracowany w każdym szczególe (zwróćcie uwagę na paznokcie Jasmine), że
> muzyka świetnie pasuje do scen (w większości to jazzujące i bluesujące
> standardy jak to u Allena), że zagrany przez wszystkich idealnie (zwróćcie
> uwagę na statystów).
>
> To Blue w tytule, to kojarzy mi się z ciągle powtarzanym przez bohaterkę
> Blue Moon i z feel blue, ale rs pewnie będzie wiedział więcej.
>
> Ode mnie 8/10 (choć się wahałem między 7-8). Allen im starszy tym lepsze
> filmy (w moim guście) robi. A jak dodaje wątek kryminalny to jest już
> rewelacyjnie. :)
>

Lepszy od "Zakochanych w Rzymie"? Bo ten mi się słabo podobał, jak na film Allena.

Hm, a mi i owszem. Zwlaszcza po bezplciowym 'Po polnocy w Paryzu'

Poza tym ja dla odmiany lubię, kiedy Allen gra w swoich filmach. Szkoda tylko, że już taki stary.
A, to tak.
--
TA

Data: 2013-08-27 14:11:11
Autor: Skylla
Blue Jasmine [2013]

 po bezplciowym 'Po polnocy w Paryzu'

Nie przesadzajmy, ten film także miał swój wdzięk i urok.
W ogóle Woody ma swój niepowtarzalny styl, który albo się kupuje albo nie. No i poniżej pewnego poziomu nie schodzi.
Nie każdy film zachwyci, ale nie ma ani jednego gniota, a to naprawdę rzadkie.
S.

Data: 2013-08-27 18:17:32
Autor: Feniks z popiołów
Blue Jasmine [2013]
W dniu 2013-08-27 13:58, Titus_Atomicus@somewhere.in.the.world pisze:
In article <521b49f6$0$1259$65785112@news.neostrada.pl>,
Feniks z popiołów <xxx@poczta.fm> wrote:

W dniu 2013-08-24 23:01, Habeck Colibretto pisze:
> http://www.imdb.com/title/tt2334873/combined
>
> Chyba najlepsza rola Blanchet jaką widziałem.
> Film to psychologiczne studium życiowej utracjuszki. Pięknie pokazany
> rozdźwięk pomiędzy bogatymi pozerami i "biednymi" normalnymi ludźmi. To
> dramat z komediowymi elementami, więc ostrzegam tych, którzy chcą iść do
> kina się po prostu pośmiać - to nie obraz dla Was. Więcej o filmie na pewno
> znajdziecie w sieci. Ode mnie tylko tyle, że ogląda się rewelacyjnie, że
> dopracowany w każdym szczególe (zwróćcie uwagę na paznokcie Jasmine), że
> muzyka świetnie pasuje do scen (w większości to jazzujące i bluesujące
> standardy jak to u Allena), że zagrany przez wszystkich idealnie (zwróćcie
> uwagę na statystów).
>
> To Blue w tytule, to kojarzy mi się z ciągle powtarzanym przez bohaterkę
> Blue Moon i z feel blue, ale rs pewnie będzie wiedział więcej.
>
> Ode mnie 8/10 (choć się wahałem między 7-8). Allen im starszy tym lepsze
> filmy (w moim guście) robi. A jak dodaje wątek kryminalny to jest już
> rewelacyjnie. :)
>

Lepszy od "Zakochanych w Rzymie"? Bo ten mi się słabo podobał, jak na film Allena.

Hm, a mi i owszem. Zwlaszcza po bezplciowym 'Po polnocy w Paryzu'

Hm, w "O północy w Paryżu" widać było przynajmniej jakiś (oryginalny) zamysł w scenariuszu. A "Zakochani w Rzymie" to w sumie nie wiem o czym, absurd goni absurd i to bez umiaru. Absurdalne sytuacje ratują tylko fajni aktorzy np. Penelopka.

Ewa

Data: 2014-02-04 12:16:11
Autor: Skylla
Blue Jasmine [2013]

Chyba najlepsza rola Blanchet jaką widziałem.(...)
Ode mnie 8/10 (choć się wahałem między 7-8). Allen im starszy tym lepsze
filmy (w moim guście) robi. A jak dodaje wątek kryminalny to jest już
rewelacyjnie. :)

Wreszcie zobaczyłem i jestem trochę zawiedziony. O ile zagrany naprawdę dobrze, o tyle sam scenariusz jednak dość słaby. Dialogi pozbawione Allenowskich złotych myśli, akcja przewidywalna i momentami nudnawa.
Samo aktorstwo to trochę za mało.
Tym razem tylko 6/10 i to raczej naciągane, bo mam sentyment, bo muzyka, itp...
S.

Data: 2014-02-04 22:25:20
Autor: Habeck Colibretto
Blue Jasmine [2013]
Dnia 04.02.2014, o godzinie 12.16.11, na pl.rec.film, Skylla napisał(a):

Chyba najlepsza rola Blanchet jaką widziałem.(...)
Ode mnie 8/10 (choć się wahałem między 7-8). Allen im starszy tym lepsze
filmy (w moim guście) robi. A jak dodaje wątek kryminalny to jest już
rewelacyjnie. :)
Wreszcie zobaczyłem i jestem trochę zawiedziony. O ile zagrany naprawdę dobrze, o tyle sam scenariusz jednak dość słaby. Dialogi pozbawione Allenowskich złotych myśli, akcja przewidywalna i momentami nudnawa.
Samo aktorstwo to trochę za mało.
Tym razem tylko 6/10 i to raczej naciągane, bo mam sentyment, bo muzyka, itp...

A widzisz. Ja Allena nie lubię z Allena. Lubię kiedy jest nieallenowski.

--
Pozdrawiam,
*Habeck*
/Każda rzecz ma dwie strony. Fanatycy widzą tylko jedną/
- Schutzbach

Data: 2014-12-01 22:29:38
Autor: Titus Atomicus
Blue Jasmine [2013]
In article <1lbdfkncv4kit$.dlg@habeck.pl>,
 Habeck Colibretto <habeck@NOSPAM.gazeta.pl> wrote:


Ode mnie 8/10 (choć się wahałem między 7-8). Allen im starszy tym lepsze
filmy (w moim guście) robi. A jak dodaje wątek kryminalny to jest już
rewelacyjnie. :)

No, wreszcie zaliczylem. I na szczescie zapomnialem juz co o tym mowiliscie, w zwiazku z tym - tym przyjemniejsze zaskoczenie.
Tez daje 8/10, w tym dwa punkty za Cate Blanchett (zasluzone nagrody).
--
TA

Blue Jasmine [2013]

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona