Grupy dyskusyjne   »   pl.misc.samochody   »   Bo oni nie to testowali

Bo oni nie to testowali

Data: 2009-10-04 22:07:03
Autor: Karol Y
Bo oni nie to testowali
Na pomysł wrzucania wstecznego do zatrzymania się w normalnych warunkach to ja jeszcze nie wpadłem. Ale w ostatnią zimę miałem ciekawszy pomysł.

A gdyby tak, gdy wpadniemy w poślizg i koła napędzane przestaną się obracać, ale auto sunie dalej. Jakby wtedy wrzucić wsteczny i dodać gazu. Auto zatrzymałoby się szybciej? :-)

--
Mateusz Bogusz

Data: 2009-10-04 22:26:00
Autor: Tomasz Pyra
Bo oni nie to testowali
Karol Y pisze:
Na pomysł wrzucania wstecznego do zatrzymania się w normalnych warunkach to ja jeszcze nie wpadłem. Ale w ostatnią zimę miałem ciekawszy pomysł.

A gdyby tak, gdy wpadniemy w poślizg i koła napędzane przestaną się obracać, ale auto sunie dalej. Jakby wtedy wrzucić wsteczny i dodać gazu. Auto zatrzymałoby się szybciej? :-)

Nie.

Jest jeszcze dyferencjał który powoduje że całość nie jest taka prosta bo koła nie muszą mieć równych obrotów - często zrobi się tak, że jedno koło będzie się kręciło do przodu, a drugie do tyłu.

Hamowanie hamulcami ma tą przewagę że z całą pewnością hamują cztery koła (a na śniegu z powodu małego przeniesienia mas, tylne koła mają duży udział w drodze hamowania), nawet gdyby się udało hamować dobrze silnikiem, to tylko dwoma napędzanymi kołami.

Do tego samochód jest nie do opanowania (kierownica nagle zacznie działać odwrotnie jak oba koła zakręcą się do tyłu, ale równie nagle zacznie działać normalnie jak jedno z kół zacznie się kręcić do przodu) - dopiero za którąś próbą udało mi się nie zakończyć tego karuzelą, a i tak droga hamowania była dłuższa niż na zablokowanych kołach.

W sumie robi się to prosto - jadąc po śliskim wcisnąć sprzęgło, na moment zablokować koła hamulcem (żeby nie przeciążać skrzyni), zapiąć wsteczny, gaz, puścić sprzęgło i kaaaaaruzela :)

Data: 2009-10-04 22:38:31
Autor: Czarek Daniluk
Bo oni nie to testowali
Użytkownik Tomasz Pyra napisał:

Nie.

Jest jeszcze dyferencjał który powoduje że całość nie jest taka prosta bo koła nie muszą mieć równych obrotów - często zrobi się tak, że jedno koło będzie się kręciło do przodu, a drugie do tyłu.

Hamowanie hamulcami ma tą przewagę że z całą pewnością hamują cztery koła (a na śniegu z powodu małego przeniesienia mas, tylne koła mają duży udział w drodze hamowania), nawet gdyby się udało hamować dobrze silnikiem, to tylko dwoma napędzanymi kołami.

Do tego samochód jest nie do opanowania (kierownica nagle zacznie działać odwrotnie jak oba koła zakręcą się do tyłu, ale równie nagle zacznie działać normalnie jak jedno z kół zacznie się kręcić do przodu) - dopiero za którąś próbą udało mi się nie zakończyć tego karuzelą, a i tak droga hamowania była dłuższa niż na zablokowanych kołach.

W sumie robi się to prosto - jadąc po śliskim wcisnąć sprzęgło, na moment zablokować koła hamulcem (żeby nie przeciążać skrzyni), zapiąć wsteczny, gaz, puścić sprzęgło i kaaaaaruzela :)

Próbowałem kiedyś tak, żadnej karuzeli nie było :)
Tylko śnieg wyrzucało do przodu :)

Pozdrawiam !!

Data: 2009-10-04 21:06:36
Autor: ArmenVanBuran
Bo oni nie to testowali
Kiedyś za małolata podczas wygłupów robiliśmy tak z kumplami.
Jazda do przodu ok 60 km/h, sprzęgło... wsteczny... potworny zgrzyt...
gaz i szybko sprzęgło...
Kaszlak mielił jak dziki :)
Polonez też :) z tym że jakoś bardziej trzeba było się namęczyć żeby
wsteczny wszedł :)

--


Data: 2009-10-04 23:09:19
Autor: Tomasz Pyra
Bo oni nie to testowali
  ArmenVanBuran pisze:
Kiedyś za małolata podczas wygłupów robiliśmy tak z kumplami.
Jazda do przodu ok 60 km/h, sprzęgło... wsteczny... potworny zgrzyt...

Wystarczyło przyblokować na moment wbijania wstecznego koła hamulcem (w RWD nawet ręcznym) i by się obyło bez zgrzytu :)

gaz i szybko sprzęgło...
Kaszlak mielił jak dziki :)
Polonez też :) z tym że jakoś bardziej trzeba było się namęczyć żeby
wsteczny wszedł :)

A to RWD, to może być trochę inaczej, bo kierunek kręcenia się tylnych kół nie wpływa na zachowanie kierownicy.

Data: 2009-10-04 21:33:15
Autor: ArmenVanBuran
Bo oni nie to testowali
Tomasz Pyra <hellfire@spam.spam.spam> napisał(a):

Wystarczyło przyblokować na moment wbijania wstecznego koła hamulcem (w RWD nawet ręcznym) i by się obyło bez zgrzytu :)

No tak.... ale prędkość za szybko spadała i w rezultacie
efekt był mizerny. Teraz sam się dziwię, że skrzynia to przeżyła :) --


Data: 2009-10-08 11:04:11
Autor: szadok
Bo oni nie to testowali
Dnia 04.10.2009 Tomasz Pyra <hellfire@spam.spam.spam> napisał/a:
  ArmenVanBuran pisze:
Kiedyś za małolata podczas wygłupów robiliśmy tak z kumplami.
Jazda do przodu ok 60 km/h, sprzęgło... wsteczny... potworny zgrzyt...

Wystarczyło przyblokować na moment wbijania wstecznego koła hamulcem (w RWD nawet ręcznym) i by się obyło bez zgrzytu :)

Ręcznym? Czyli biegi przłączasz prawą ręką, ręczny lewą, a kierownicę
zębami? :P :)

pzdr, szadok
--
'To jest cnota nad cnotami - trzymać język za zębami'
śp. babcia
ANTYSPAM:usuń cyfry z adresu mail

Data: 2009-10-04 23:05:27
Autor: Tomasz Pyra
Bo oni nie to testowali
Czarek Daniluk pisze:

W sumie robi się to prosto - jadąc po śliskim wcisnąć sprzęgło, na moment zablokować koła hamulcem (żeby nie przeciążać skrzyni), zapiąć wsteczny, gaz, puścić sprzęgło i kaaaaaruzela :)

Próbowałem kiedyś tak, żadnej karuzeli nie było :)
Tylko śnieg wyrzucało do przodu :)

A dyfer jakiś LSD, czy klasyczny?
Bo cieniasem rzucało na boki mocno jak próbowałem.
No i ja tak przy około 120km/h :)

Z LSD by było pewnie lepiej.

Data: 2009-10-09 23:03:41
Autor: Czarek Daniluk
Bo oni nie to testowali
Użytkownik Tomasz Pyra napisał:
Czarek Daniluk pisze:

W sumie robi się to prosto - jadąc po śliskim wcisnąć sprzęgło, na moment zablokować koła hamulcem (żeby nie przeciążać skrzyni), zapiąć wsteczny, gaz, puścić sprzęgło i kaaaaaruzela :)


Próbowałem kiedyś tak, żadnej karuzeli nie było :)
Tylko śnieg wyrzucało do przodu :)


A dyfer jakiś LSD, czy klasyczny?
Bo cieniasem rzucało na boki mocno jak próbowałem.
No i ja tak przy około 120km/h :)

Z LSD by było pewnie lepiej.

Polo 6N1 ;) i kiedyś w SC.
Prędkości nie większe pewnie niż 50-60km/h.
Przyhamowanie hamulcem - wbicie wstecznego i jazda :)

Pozdrawiam !!

Data: 2009-10-05 11:42:47
Autor: Wycior
Bo oni nie to testowali
 często zrobi się tak, że jedno koło będzie się kręciło do przodu, a drugie do tyłu.

Eee... Tak się dzieje tylko kiedy krecisz jednym kołem. Drugie wtedy kręci się w odwrotną stronę... Układ różnicowy napędzany wałem zawsze kręci kołami w jedną stronę, rozkładając jedynie moment obrotowy po równo na oba koła.

--
Pzdr., Wycior

Data: 2009-10-05 18:14:35
Autor: żółta pięta
Bo oni nie to testowali
Układ różnicowy napędzany wałem zawsze kręci kołami w jedną stronę, rozkładając jedynie moment obrotowy po równo na oba koła.


bzdura

Bo oni nie to testowali

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona