Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Bohater afery GetBack: byłem współpracownikiem CBA

Bohater afery GetBack: byłem współpracownikiem CBA

Data: 2019-12-04 10:15:36
Autor: Bruno Brunowski
Bohater afery GetBack: byłem współpracownikiem CBA
"Konrad K. od czerwca 2018 r. siedzi w areszcie. Trafił tam, gdy zawalił się misternie budowany przez niego system obrotu długami instytucji finansowych. Kluczowa w tym systemie spółka GetBack była po prostu piramidą finansową.

Spółka była ważna dla państwowych banków, bo czyściła je ze złych kredytów, a w dodatku sporo za nie przepłacała, co pozwalało bankom minimalizować swoje straty. GetBack na potęgę skupował długi finansując te zakupy z emisji obligacji, które często trafiały do indywidualnych inwestorów. Piramida runęła, gdy GetBack nie był już w stanie się finansować, by uciec przed długami. Okazało się wtedy, że poszkodowanych jest ok. 10 tys. osób i 178 instytucji finansowych. W sumie stracili oni 2,5 mld zł - to niemal trzy razy więcej niż w przypadku Amber Gold.

Wiosną 2018 r., rozpaczliwie szukając ratunku, Konrad K. prowadził rozmowy z państwowymi podmiotami o przejęciu GetBack. Zaangażowany w tę sprawę był m.in. ojciec premiera Kornel Morawiecki. W aktach sprawy znajdują się informacje o spotkaniach ojca premiera z Konradem K., a także o konkretnych ustaleniach, które na tych spotkaniach były podejmowane. Sprowadzały się one do obietnic Morawieckiego seniora, że pomoże Konradowi K. dotrzeć do syna.

Przed śmiercią Kornel Morawiecki przyznał, że dzwonił w sprawie GetBack. -- Puściłem jedynie taki sygnał, że coś się dzieje. Ale Mateusz powiedział mi, żebym się sprawą nie interesował -- mówił ,,Gazecie Wyborczej" Morawiecki senior. Akta śledztwa potwierdzają te kontakty.

W tym czasie K. wysyłał też listy do premiera. Przypominał w nich, że jest związany z PiS. Jako swe zasługi wymieniał sponsorowanie prorządowych mediów. "Byliśmy sponsorami strategicznymi takich wydarzeń jak Człowiek Roku [nagrody zdobywali Mateusz Morawiecki i Jarosław Kaczyński], organizowanych przez spółkę Fratria, a także Gali 25-lecia >>Gazety Polskiej<<" - pisał. Zwracał też uwagę, że sponsorował Instytut Wolności, think-tank kojarzony z Morawieckim.

Konrad K. przypominał także, że kupując złe długi pomagał państwowym bankom. Szacował, że kosztowało to niemal 4 mld zł. ,,Pozwoliło to tym bankom zarobić 400 mln zł i wsparło działania Państwa" -- przekonywał.

Twierdził jednocześnie, że padł ofiarą politycznej zemsty -- właśnie dlatego, że związał się z PiS. "Kiedy ewidentne stało się, że GetBack jest sponsorem obozu wolnościowego, nastąpiła zmasowana kampania oczerniająca GetBack jako piramidę finansową PiS" -- pisał.

K. liczył na to, że ludzie Mateusza Morawieckiego mu pomogą. Chodzi o Zbigniewa Jagiełłę, prezesa banku PKO BP oraz Pawła Borysa, szefa Polskiego Funduszu Rozwoju. 16 kwietnia zarząd GetBacku wydał nawet komunikat giełdowy o pomyślnych rokowaniach z PKO BP i PFR. Podano tam, że "łączna kwota finansowania udzielonego przez Bank i PFR wyniesie do 250 mln zł". Komunikat szybko został zdementowany i był to początek afery GetBack.

K. został zatrzymany, zaś GetBack pod okiem sądu realizuje plan restrukturyzacji.
K. siedząc w areszcie składa zeznania, na podstawie których prokuratura zatrzymuje i stawia zarzuty innym osobom, w tym biznesmenom, którzy robili interesy z GetBack. A zatem jest dla prokuratury wiarygodny. Jednocześnie jednak -- jak ustaliliśmy -- prokuratura ignoruje zeznania Konrada K. o jego kontaktach ze służbami specjalnymi.

Otóż K. zeznał, że "bardzo długo" przed wybuchem afery współpracował z CBA. Twierdzi, że miał nawet pseudonim -- "Zeus". Stwierdził, że "są nagrania" z tych spotkań. Zeznał też, że przekazywał informacje ABW.

Zapytaliśmy o tę sprawę CBA, ABW i prokuraturę. Nikt nie zaprzeczył, że Konrad K. złożył takie zeznania. CBA odpowiedziało szablonowo: "Nie informujemy o szczegółach prowadzonych czynności i postępowań, ani o źródłach swoich informacji". ABW i prokuratura milczą.

Adwokat twórcy GetBack Michał Lasota, obecny podczas składania zeznań dotyczących współpracy ze służbami specjalnymi, odpisał nam: "Ze względu na bezwzględnie wiążącą mnie tajemnicę obrończą, niezależnie od obowiązku zachowania tajemnicy postępowania przygotowawczego, nie mogę udzielić odpowiedzi na zadane mi pytania". Zadeklarował jedynie, że pytania Onetu przekazał Konradowi K.

Jeśli deklaracja K. dotycząca współpracy ze CBA jest prawdziwa, to oznaczała, że służby specjalne są współodpowiedzialne za aferę GetBack. Choćby dlatego, że -- znając sytuację -- reagowały z opóźnieniem. W ostatnich miesiącach przed wybuchem afery spółka, która była już wtedy bankrutem, wyemitowała obligacje warte setki milionów złotych, które trafiły także do osób prywatnych. Część z nich nie zdawała sobie nawet z tego sprawy, bo felerne papiery GetBacku kupowały w ich imieniu instytucje finansowe."
https://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-onecie/afera-getback-tworca-i-prezes-spolki-bylem-wspolpracownikiem-cba/4hnvttq

--
Bruno

Data: 2019-12-05 07:20:25
Autor: Runt
Bohater afery GetBack: byłem współpQ1|BśœŁ â’'Ś
W dniu 2019-12-04 o 19:15, Bruno Brunowski pisze:
"Konrad K. od czerwca 2018 r. siedzi w areszcie. Trafił tam, gdy zawalił się misternie budowany przez niego system obrotu długami instytucji finansowych. Kluczowa w tym systemie spółka GetBack była po prostu piramidą finansową.
  /.../

Smród wokół kolesi robi się coraz większy.
Część zdąrzyła prysnąć do PE, a ci co zostali bekną! ;-)
Rybka śmierdzi od kociego łba.
--
Runt

Data: 2019-12-05 02:19:11
Autor: mrbluesky.pl
Bohater afery GetBack: byłem współpracownikiem CBA

Smród wokół kolesi robi się coraz większy. Część zdąrzyła prysnąć do PE, a ci co zostali bekną! ;-) Rybka śmierdzi od kociego łba. -- -
Jak masz isc na dno to rozkaz brzmi: POciagnac za soba tylu ile sie da ;P

Bohater afery GetBack: byłem współpracownikiem CBA

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona