Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Bolszewicka retoryka.

Bolszewicka retoryka.

Data: 2011-12-03 04:39:17
Autor: stevep
Bolszewicka retoryka.
# Wygląda na to, że PiS, a raczej jego Prezes, wyraźnie stracił instynkt  polityczny.

  A do niedawna nie można mu go było odmówić. Miniona kampania wyborcza  byłaby dla PiS-u istnym majstersztykiem, gdyby nie szereg potknięć, do  których sam Jarosław Kaczyński się w końcu przyznał. Błędem było  poręczanie za kibiców (kiboli?). Błędem były też mgliste dywagacje na  temat kanclerz Merkel. Ocieplenie wizerunku partii, a zwłaszcza jej  przewodniczącego wyszło PiS na dobre. Co ciekawe, pozostałe „fajne  partie”, pełne „swoich chłopaków” i „miłych dziewczyn”, a nade wszystko  bezbarwnych liderów zderzyły się z murem. Dla SLD zakończyło się to  „reformą”, czyli powrotem starych z politycznego składziku. Na prawicy  miały miejsce o wiele bardziej dramatyczne wydarzenia. Za „fajność” PJN  zapłacił śmiercią. Prawicowi wyborcy zdecydowali, że chcą właśnie PiS-u,  ale mniej agresywnego w sferze werbalnej. Tak, owszem, można tu dywagować  o tych, którzy mają podglądy centrowe, którzy zdecydowali się wrzucić do  kartki swój głos, biadolić o roli mediów itp. itd. Faktem jest jednak, że  PiS zmiażdżył politycznie inne prawicowe partie polityczne. To o czymś  świadczy.

  No, ale ten sukces jest trochę niepełny. Bo na ostatniej kampanijnej  prostej Kaczyńskiemu zaczęły puszczać nerwy i… I okazało się, że Jarosław  Dobry wcale nie jest taki łagodny, tylko że ma ochotę wrócić do starej  retoryki. Rozgromienie wewnętrznej opozycji przypieczętowało jego  hegemonię w partii. Trudno się temu dziwić. Zazwyczaj sprawna partia to  ta, która ma jednego przywódcę i nie wysyła sprzecznych sygnałów do  wyborców. Czy ten sygnał jest jednak dobry? Wątpię, by ktokolwiek dał się  ponownie nabrać na uśmiechniętego Kaczyńskiego.

  Dławienie kolejnych partyjnych frond w widoczny sposób utrwala pewność  siebie Prezesa, a wraz z nim najbliższej mu obecnie fakcji.  Samozadowolenie już raz zgubiło PiS i oddało władzę w ręce Platformy.  Rację należy dać tym publicystom, którzy nie plotą w kółko o politycznym  instynkcie Kaczyńskiego, ale stwierdzają, że PiS najnormalniej w świecie  zamęczył Polaków swoją „ekspresją”. Wywołał w nich tak negatywne  skojarzenia, że utrzymują się one do dzisiaj. Było to gorsze niż zbrodnia.  To był błąd.

  Bez agresywnej (tylko werbalnie) linii propagandowej partii. nigdy nie  zaistniała by ideologia grillowania i kult świętego spokoju. Najpewniej  nie bylibyśmy tak pobłażliwi dla PO, gdyby nie negatywne skojarzenia,  które ciągną się za PiS. Naturalnie, nie powstały one same, ani nie  stworzyła ich Partia Kaczyńskiego. Wykreowały je nie kryjące niechęci  wobec PiS media, którym jednak politycy PiS nie próbowali specjalnie  przeszkodzić. Ba, czasem wyglądało to nawet tak, jakby PiS-owcy celowo  wymalowywali na własnych torsach tarczę strzelecką.

  „Rewolucyjna” retoryka, która miała zaktywizować elektorat nie sprawdziła  się również po tragedii smoleńskiej. Z jednej strony Polacy pokazali  własną miałkość uciekając od tego tematu gdy tylko pojawiły się ostrzejsze  hasła. To fakt. Nie usprawiedliwia to jednak PiS-u, który wcale nie starał  się utworzyć szerokiego frontu walki o smoleńską prawdę, ale właściwie z  chęcią przyjął postawę ostatniego sprawiedliwego, który jest jedynym  obrońcą smoleńskiej sprawy w polityce. W konsekwencji zraził lwią część  opinii publicznej do kwestii katastrofy i wszystkiego, co z nią związane.  I w tym przypadku prawdziwym demiurgiem „smoleńskiej stabilizacji” były  media głównego nurtu, niemniej ponownie PiS w żadnej mierze im nie  przeszkodził, a wręcz przeciwnie, tylko ułatwił zadanie. Czy nie pamiętamy  haseł typu: „Patrzcie! On znowu zaczyna!”?

  Dziś historia znowu się powtarza. Ponownie mamy do czynienia z  zagrzewaniem do walki. Przed wyborami TVN musiał się porządnie  nagimnastykować, żeby przypomnieć o szkodliwości kaczyzmu. Dziś nawet nie  musi się zanadto wysilać. Sam Kaczyński wkłada im pistolet do ręki. Bo  niby czym jest prowokowanie debaty o karze śmierci? Przecież po PO można  nadal skutecznie „jeździć” czepiając się braku reform, bądź ich pozornego  charakteru. No ale nie, przecież wygodniej jest zrażać do siebie Kościół.  (I to zarówno hierarchię, jak i świeckich.) Domaganie się śmierci  bliźniego jest przecież arcychrześcijańskie. Kościół katolicki dopuszcza  karę śmierci, ale w ostateczności. Jakoś w Polsce takich ostateczności nie  widać. A niesmak pozostanie przez długi czas, szczególnie po upartym  obstawaniu przy swoim. Kolejnym błędem jest korzystanie z szyldu Marszu  Niepodległości do kreowania własnych akcji społecznych. Zamiast  wykorzystywać zasoby społecznej energii z prawej strony Kaczyński woli po  prostu zawłaszczyć ideę marszu. Bo jak nazwać sytuację, w której kradnie  się po prostu sprawdzoną formułę, a nazwa jest łudząco podobna? Już widzę  te nagłówki: „Faszyści znowu maszerują!” Pamiętamy przecież  antykaczystowską retorykę zestawiającą marsze z pochodniami ze złowrogim  Kaczorem na czele z… III Rzeszą. PiS nie zważając na to zdublował jednak  dobrą (?), a już na pewno niezależną inicjatywę do politycznych celów.  Warto też zauważyć, że nie zaskarbił sobie tym samym sympatii  organizatorów Marszu Niepodległości. Którym prawicowym środowiskom Kaczor  teraz podskoczy?

  Wizja antykońca historii w wydaniu PiS się nie sprawdza. Nie obchodzi  mnie sam PiS. Skoro tak się Kaczyńskiemu podoba, to niech go zatapia.  Obawiam się jednak, że nieodpowiedzialne zachowania Prezesa i jego świty  nie tylko zdeprecjonują szereg wartych uwag haseł (np. dekomunizacja),  potrzeb (katastrofa smoleńska) i imprez (Marsz Niepodległości), ale przede  wszystkim dolepią polskiej prawicy tak dużą ilość etykietek, że  oczyszczenie wizerunku prawicowca w Polsce będzie w najlepszym razie  niezwykle trudne. #
Ze strony:
http://tiny.pl/h13qj

--
stevep
Używam klienta poczty Opera Mail: http://www.opera.com/mail/

Data: 2011-12-03 10:12:09
Autor: Leprechaun
Bolszewicka retoryka.

Użytkownik "stevep" <stevep011@invalid.tkdami.net> napisał w wiadomości news:op.v5v9rrgh50oqoastevep-komputer.radom.vectranet.pl...
# Wygląda na to, że PiS, a raczej jego Prezes, wyraźnie stracił instynkt
polityczny.

  A do niedawna nie można mu go było odmówić. Miniona kampania wyborcza
byłaby dla PiS-u istnym majstersztykiem, gdyby nie szereg potknięć, do
których sam Jarosław Kaczyński się w końcu przyznał. Błędem było
poręczanie za kibiców (kiboli?). Błędem były też mgliste dywagacje na
temat kanclerz Merkel. Ocieplenie wizerunku partii, a zwłaszcza jej
przewodniczącego wyszło PiS na dobre. Co ciekawe, pozostałe „fajne
partie”, pełne „swoich chłopaków” i „miłych dziewczyn”, a nade wszystko
bezbarwnych liderów zderzyły się z murem.


Prezes PiS to zwykły pieniacz z wybujałem ego. To cecha charakterystyczna ludzi o niskim wzroście.

BomBel

Bolszewicka retoryka.

Nowy film z video.banzaj.pl wicej »
Redmi 9A - recenzja budetowego smartfona