Wycior napisa³(a):
Witam serdecznie.
Mam pytanie czysto teoretyczne.
Ostatnio jad±c autem, zastanawia³em siê, co by³oby w mniej wiêcej takiej sytuacji:
Jedzie sobie typek autem. Prawa jazdy nie posiada (nie ma/zabrano mu). Zatrzymuje go policja do zwyk³ej kontroli drogowej (za³ó¿my brak jakiegokolwiek wykroczenia drogowego) i prosi o dokumenty. Typek przedstawia dokumenty autka (oc, dow. rej.) i wkleja jak±¶ bajeczkê dot. nieposiadania dokumentu prawa jazdy i dow. osobistego. Co dzieje siê potem? W jaki sposób policja stara sie ustalic dane delikwetna? Czy odbywa siê poprzez wypytanie o dane osobowe i pó¼niej sprawdzenie w bazie danych plus mandat za brak papierka?
Pomy¶la³em o tym, bo gdyby skoñczy³o siê na wy¶piewaniu danych plus sprawdzeniu w bazie kto¶ taki kto nie ma prawa jazdy móg³by podaæ dane swojego kolegi które tak owe posiada. Gorzej gdyby policja w jaki¶ inny sposób próbowa³aby ustaliæ dane - choæ to troche nieprawdopodobne bo przecie¿ nie pojad± jakos taksówka do domu kole¿ki prosiæ o potwierdzenie ¿onê, siostrê, mamê czy dziadka...
A dokumenty pojazdu s± wystawione na Elvisa Presleya? Mo¿e byæ i zatrzymanie z podejrzeniem kradzie¿y pojazdu.
wer
|
Nie no, dokumenty pojazdu nale¿± do w³a¶ciciela. Osoby trzeciej, ca³kiem postronnej (tzn. ani na kierowcê, ani na dane które kierowca podaje). Przecie¿ mogê jechaæ autem po¿yczonym od powiedzmy te¶ciowej, czy matki brata szwagra od strony wujka. Albo chocia¿ kolezanki z pracy.
Co do podejrzenia kradzie¿y - owszem, ale nie potrzebaby by³o zg³oszenia o kradziezy auta o takim numerze rej. czy co¶ w tym stylu? Zaznaczam, ¿e mam na my¶li auto legalne.
--
Pzdr., Wycior
|