Elo

A było tak:
Zakup konsumencki przez Internet butów  z membraną zapewniającą nieprzepuszczanie wody. Przy częściowym zanurzeniu w wannie, buty ewidentnie przeciekają po kilku minutach w miejscu, gdzie jest membrana.

9-go sprzedawca odbiera paczkę z butami i pismem reklamacyjnym na podstawie rękojmi.
23-go mija termin na poinformowanie klienta o sposobie rozpatrzenia reklamacji. Jakiejkolwiek odpowiedzi brak. Więc zgodnie z Art.561(5) KC reklamacja powinna zostać uwzględniona.
28-go klient dziękuje za pozytywne rozpatrzenie reklamacji. Sprzedawca mailem wypisuje jakieś dyrdymały o wysłaniu do producenta.

Na rozprawie przeciw sprzedawcy, ten pokazuje jakieś pismo z datą 30-go, którego skan wysłał jakoby e-mailem do klienta. W piśmie producent odrzuca reklamację, po jakoby wykonanych testach. Oczywiście nie wiadomo czy były to te same buty.


Sąd nie zgadza się, że sprzedawca musi uznać żądanie za uzasadnione mimo naruszenia terminu 14 dni. Zleca dalsze uwiarygodnienie roszczeń przez strony, w tym ewentualne badanie przez rzeczoznawcę i zakańcza rozprawę.

To jak w końcu jest z dowolnością uznawania tego artykułu? Od widzimisię czy powinno być obligatoryjne? A może traktujmy inne przepisy uznaniowo.

Art. 561 (5)
Jeżeli kupujący będący konsumentem zażądał wymiany rzeczy lub usunięcia wady albo złożył oświadczenie o obniżeniu ceny, określając kwotę, o którą cena ma być obniżona, a sprzedawca nie ustosunkował się do tego żądania w terminie czternastu dni, uważa się, że żądanie to uznał za uzasadnione.



I druga sprawa...

Czy można teraz złożyć wniosek o przeniesienie postępowania do miasta powoda?
UOKIK wydał kilka decyzji o klauzulach niedozwolonych stwierdzających, że spory rozstrzyga sąd właściwy do siedziby sprzedawcy.

--
Pozdrawiam
    Zbyszek
PGP key: 0xE09DDDC1

W dniu piątek, 23 lutego 2018 18:39:18 UTC+1 użytkownik Zbynek Ltd. napisał:

Elo

A było tak:
Zakup konsumencki przez Internet butów  z membraną zapewniającą nieprzepuszczanie wody. Przy częściowym zanurzeniu w wannie, buty ewidentnie przeciekają po kilku minutach w miejscu, gdzie jest membrana.

9-go sprzedawca odbiera paczkę z butami i pismem reklamacyjnym na podstawie rękojmi.

Czego się domagałeś w tym piśmie?
To ma duże znaczenie

W dniu 23.02.2018 o 22:11, Kris pisze:

Czego się domagałeś w tym piśmie?
To ma duże znaczenie

No i wątkotwórca używa chyba zawoalowanej nazwy "butów  z membraną zapewniającą nieprzepuszczanie wody" dla kaloszy.

--
Pozdrawiam,
Mateusz Bogusz

W dniu 2018-02-24 o 08:48, Mateusz Bogusz pisze:

W dniu 23.02.2018 o 22:11, Kris pisze:

Czego się domagałeś w tym piśmie?
To ma duże znaczenie

No i wątkotwórca używa chyba zawoalowanej nazwy "butów  z membraną zapewniającą nieprzepuszczanie wody" dla kaloszy.

Albo myśli o membranie typu Goretex.

--
Liwiusz

W dniu 24.02.2018 o 08:52, Liwiusz pisze:

Albo myśli o membranie typu Goretex.

Goretex nie jest "wodoszczelny", jest "wodoodporny". I nawet on zanurzony w wannie, w końcu przepuści wodę do środka.

--
Pozdrawiam,
Mateusz Bogusz

Mateusz Bogusz napisał(a) :

W dniu 24.02.2018 o 08:52, Liwiusz pisze:

Albo myśli o membranie typu Goretex.

Goretex nie jest "wodoszczelny", jest "wodoodporny". I nawet on zanurzony w wannie, w końcu przepuści wodę do środka.

Tak. Całą w zasadzie powierzchnią. Jednak skoro but puszczał miejscowo w chwilę po zanurzeniu, jest to ewidentny bubel wypuszczony bez testów z produkcji.
Inne buty nie przepuszczają. Więc tym bardziej to bubel. Wręcz cała seria.

--
Pozdrawiam
    Zbyszek
PGP key: 0xC62E926B

W dniu 01.03.2018 o 15:57, Zbynek Ltd. pisze:

Tak. Całą w zasadzie powierzchnią. Jednak skoro but puszczał miejscowo w chwilę po zanurzeniu, jest to ewidentny bubel wypuszczony bez testów z produkcji.
Inne buty nie przepuszczają. Więc tym bardziej to bubel. Wręcz cała seria.

Jak przepuścił zaraz po zanurzeniu, to musiałem nie doczytać. To pewnie na łączeniach nie wyszło klejenie. Reklamacja jak najbardziej uzasadniona.

--
Pozdrawiam,
Mateusz Bogusz

Mateusz Bogusz napisał(a) :

W dniu 01.03.2018 o 15:57, Zbynek Ltd. pisze:

Tak. Całą w zasadzie powierzchnią. Jednak skoro but puszczał miejscowo w chwilę po zanurzeniu, jest to ewidentny bubel wypuszczony bez testów z produkcji.
Inne buty nie przepuszczają. Więc tym bardziej to bubel. Wręcz cała seria.

Jak przepuścił zaraz po zanurzeniu, to musiałem nie doczytać. To pewnie na łączeniach nie wyszło klejenie. Reklamacja jak najbardziej uzasadniona.

Sędzia była innego zdania, że uzasadniona :-( Ona się nie zna na wszystkim. Za to sprzedawca wciskał ciemnotę, że wystarczy jakimś "muchozolem" spryskać skórę i membrana będzie już szczelna.

Na razie impas.

--
Pozdrawiam
    Zbyszek
PGP key: 0xE09DDDC1

A co się robi jak NFZ nie odpowiada na pismo?
Ministerstwo Zdrowia już 2 razy przysłało mi pismo nic nie znaczące,
tylko "do wiadomości" że proszą NFZ o odpowiedź.

Pismo do NFZ dotyczyło nagranej na telefon  wizyty,
kturej ja nie hcę uznać.

W rozmowie lekarka:
- bez przyczyny zarzuca mi branie narkotyków, i straszy mnie psuciem mi
opinii;
- kłamie co do wartości wyników badań, których nie pokazała;
- wypisuje mnie z przychodni specjalistycznej i każde zdobyć skierowanie do
specjalisty identyczne z tym, na jakiej podstawie mnie przyjęto w tej
przychodni dwukrotnie i pobrano krew. Jeśli skierowanie było złe, należało
mnie wcale nie przyjmować już na pierwszą wizytę, a nie udawać leczenie, by
nic nie robić , i by choroba mogła skutecznie niszczyć mi zdrowie.

Ponieważ z uznania wizyty, lub nie uznania wynikają dalsze konsekwencje
(następna wizyta bez ponownego oczekiwania około roku)
 odpowiedź jest dla mnie ważna, a działanie NFZtu celowo pszedłuża moją horobę pozostawiając mnie bez leczenia.

Co robić - miesięczny na odpowiedź termin dawno minął.

--
(tekst bez: ó, ch, rz i -ii)
Ortografia to NAWYK, często nielogiczny, ktury ludzie ociężali umysłowo,
nażucają bezmyślnie następnym pokoleniom. ( ortografia . pev . pl )

W dniu 2018-02-23 o 20:28, Stokrotka pisze:

A co się robi jak NFZ nie odpowiada na pismo?
Ministerstwo Zdrowia już 2 razy przysłało mi pismo nic nie znaczące,
tylko "do wiadomości" że proszą NFZ o odpowiedź.

Pismo do NFZ dotyczyło nagranej na telefon  wizyty,
kturej ja nie hcę uznać.

W rozmowie lekarka:
- bez przyczyny zarzuca mi branie narkotyków, i straszy mnie psuciem mi
opinii;
- kłamie co do wartości wyników badań, których nie pokazała;
- wypisuje mnie z przychodni specjalistycznej i każde zdobyć skierowanie do
specjalisty identyczne z tym, na jakiej podstawie mnie przyjęto w tej
przychodni dwukrotnie i pobrano krew. Jeśli skierowanie było złe, należało
mnie wcale nie przyjmować już na pierwszą wizytę, a nie udawać leczenie, by
nic nie robić , i by choroba mogła skutecznie niszczyć mi zdrowie.

Ponieważ z uznania wizyty, lub nie uznania wynikają dalsze konsekwencje
(następna wizyta bez ponownego oczekiwania około roku)
odpowiedź jest dla mnie ważna, a działanie NFZtu celowo pszedłuża moją horobę pozostawiając mnie bez leczenia.

Co robić - miesięczny na odpowiedź termin dawno minął.

Tobie z urzędu nie odpowiadają i wcale się się nie dziwię. Z kilometra wyczuli pieniaczkę, trolla i 40 letnią życiową bezrobotną niedojdę, ponoć informatyka, okradającą z emerytury starych rodziców

--
Sonn

Dnia Fri, 23 Feb 2018 20:28:24 +0100, Stokrotka napisał(a):

 pszedłuża moją horobę pozostawiając mnie bez leczenia.

Jak ktoś pisze "horoba" i "pszedłużam" to wcale się nie dziwię takiemu
traktowaniu. Zalecam medytację nad słowem "społeczeństwo".
--
Jacek
I hate haters.

 pszedłuża moją
horobę pozostawiając mnie bez leczenia.

Jak ktoś pisze "horoba" i "pszedłużam" to wcale się nie dziwię takiemu
traktowaniu. Zalecam medytację nad słowem "społeczeństwo".

Zalecam czytanie stopki.
Pisma użędowe piszę w ortografi tradycyjnej.

--
(tekst bez: ó, ch, rz i -ii)
Ortografia to NAWYK, często nielogiczny, ktury ludzie ociężali umysłowo,
nażucają bezmyślnie następnym pokoleniom. ( ortografia . pev . pl )

użytkownik Zbynek Ltd. napisał:

Elo

A było tak:
Zakup konsumencki przez Internet butów  z membraną zapewniającą nieprzepuszczanie wody. Przy częściowym zanurzeniu w wannie, buty ewidentnie przeciekają po kilku minutach w miejscu, gdzie jest membrana.

Internety piszą że nieprzemakalność to co innego niż wodoodpornoś.

Gdyby przyjąć twoje rozumowanie, ktoś może pójść dalej i testować je tak jak testuje się łodzie podwodne, np. na głębokości 10m, chyba nie o to chodzi.

franek.zyto@gmail.com napisał(a) :

użytkownik Zbynek Ltd. napisał:

Elo

A było tak:
Zakup konsumencki przez Internet butów  z membraną zapewniającą nieprzepuszczanie wody. Przy częściowym zanurzeniu w wannie, buty ewidentnie przeciekają po kilku minutach w miejscu, gdzie jest membrana.

Internety piszą że nieprzemakalność to co innego niż wodoodpornoś.

Gdyby przyjąć twoje rozumowanie, ktoś może pójść dalej i testować je tak jak testuje się łodzie podwodne, np. na głębokości 10m, chyba nie o to chodzi.

Internety też podają, że nieprzepuszczanie wody to nie to samo co nieprzemakalność. Ba! Nawet niektóre części Internetów piszą cośtam o czepianiu się słówek w celu odbiegnięcia od meritum sprawy. Ale kto by tam tym całym Internetom wierzył.

--
Pozdrawiam
    Zbyszek
PGP key: 0xE09DDDC1