Data: 2012-06-11 04:52:59 | |
Autor: PJ | |
Brak uprawnień do prowadzenia | |
//Syn jechał z narzeczoną (jedyny świadek), a sprawca zadzwonił po
znajomego taxówkarza, który "widział" zajście. Sprawa trafiła do sądu grockiego. wydaj te pare stowek na prywatnego detektywa i niech wyciagnie od operatora logowania komorki taksowkarza, wydruki z kasy, lokalizacje z dyspozytorni, moze sa jakies kamery w poblizu ? ew. cos co pozwoli udowodnic jego klamstwo i wtedy juz bedzie latwiej ... ps 35k pln piechota nie chodzi lepiej wez adwokata P. |
|