Data: 2010-04-24 10:57:24 | |
Autor: Przewodas | |
Brawurowe lądowanie w Smoleńsku | |
Lech Kaczyński zginął przez własną pychę i głupotę, wciągając w to innych. Nie "Nasz Dziennik" 12.04.2010 Rosjanie zaniemówili z wrażenia... BRAWUROWE LĄDOWANIE PREZYDENCKIEGO SAMOLOTU Rosja starała się zrobić wszystko aby utrudnić wizytę prezydenta Lecha Kaczyńskiego w katyńskim lesie i zmniejszyć jej znaczenie. Najpierw piętrzono trudności dyplomatyczne, potem starano się wystraszyć pilota prezydenckiego samolotu i skłonić go do lądowania na odległym lotnisku, pod pretekstem niesprzyjających warunków pogodowych. Naszych dzielnych chłopców za sterami to jednak nie powstrzymało! Ścinając wierzchłki drzew, z iście husarskicm fasonem i piskiem palonych opon wylądowali na pasie smoleńskiego lotniska. Rosyjskich kontrolerów lotów po prostu zatkało z wrażenia, mówią że jeszcze nigdy czegoś takiego nie widzieli. "Wrażenia mieliśmy niezapomniane", powiedział prezydent Lech Kaczyński zaraz po wyjściu z samolotu. "Lądowanie było może trochę twarde, ale nasi znakomici lotnicy pokazali na co ich stać w obronie honoru Rzeczypospolitej. Ich dzisiejsza postawa zasługuje na słowa najwyżej pochwały. Okazali się godnymi kontunuatorami tradycji Dywizjonu 303. Po powrocie zastanowimy się jak godnie uhonorować ich bohaterskie zachowanie." Następnie piloci i cała załoga samolotu odebrali gratulacje i pochwały od towarzyszącej Panu Prezydentowi generalicji. Z wyrazami uznania nie kwapili tylko posłowie PO i lewicy twierdząc, że pilot podjął zbędne ryzyko. Zdaniem pana posła Gosiewskiego to oni najgłośniej wzywali imienia Bożego, kiedy podchodzący do lądowania samolot zaczepił kołami o czubki drzew. Nieoficjalnie, od jednego z duchonych biorących udział w delegacji do Katynia dowiedzieliśmy się, że jeden z członków załogi prezydenckiego samolotu wyznał iż podczas lądowania mgła przed samolotem nagle się rozstąpiła i pojawił w niej prześwit, na którego końcu przez chwilę była wyraźnie widocznia kobieca postać w błękitnych szatach. Inni duchowni mieli wyraźne poczucie jakiejś nadnaturalnej Obecności. Wydaje się, że Kościół Święty powinien głębiej zbadać tę sprawę. A jednak Pan Bóg wolał pokarać... Pozdrawiam Przewodas -- |
|