# Tusk, matole, Twój rząd obalą kibole" jest myślą z którą poseł Brudziński się zgadza. Zamykanie stadionów jest natomiast walką, "rozpaczliwą" zresztą, z tymi który ośmieszają pana Premiera. Kabaretowe działanie i wrzucanie do jednego worka wszystkich kibiców jest śmieszne, uważa pan Poseł a Jarosław Kaczyński wcale nie upraszcza i jest oczywiście przeciwko grupce 20-tu czy 30-tu rozwydrzonych chuliganów zamieniających piłkarskie spotkanie w "straszne widowisko".

 Nie wiem czy pan Brudziński jest fanem futbolowego sportu. Wiem ze jest politykiem opozycyjnej partii a ta ma oczywiście na celu dojście do władzy. I niejednokrotnie widzieliśmy że jest to ważniejsze od reguł decydujących o moralnym postępowaniu. A "granie" na populistycznych strunach i stawanie w obronie piłkarskich kibiców jest doskonałym przykładem jak cel uświęca środki.

 UEFA, piłkarska organizacja nałożyła pieniężną karę na klub Lecha Poznań oraz ograniczyła o 50% liczbę widzów na następnych spotkaniu w ramach europejskich rozgrywek. Być może ośmiesza się jak uważa poseł Brudziński i też jest w zmowie z Tuskiem. Niewykluczone przecież. Ale nie tylko ta organizacja pokumała się z polskim rządem. Również w Holandii, Belgii i Niemczech sympatyzują z PO. Zamykają stadiony za "karę", dyskryminując prawdziwych kibiców, przerywają mecze po skandowaniu przez kiboli obraźliwych haseł, nakładają na kluby kary pieniężne za burdy na stadionie i oskarżają kluby o unikanie współodpowiedzialności za stadionowe rozruchy. Spisek o wielu mackach opanował europejskie rozgrywki piłkarskie. Tusk będący jego integralną częścią i pojawiający się na stadionach nie tylko jako kibic ale również jako kopiący piłkę i będący do tego premierem ma oczywiście swój udział w tym nielegalnym porozumieniu. Zamykanie stadionów w próbie zwalczania chuligaństwa jest naruszeniem demokracji!

 Zbliżają się rozgrywki Euro2012. Polska będzie na czołowych szpaltach europejskiej i światowej prasy. Podejrzewam że nie ze względu na swoje piłkarskie osiągnięcia i działania PZPN zwalczającego piłkarskie ekscesy. Może się skutecznie promować swoimi zdolnościami organizacyjnymi i skutecznością w niedopuszczaniu do chuligańskich wybryków kończących się niejednokrotnie w przeszłości ludzkimi ofiarami tak jak na stadionie w Brukseli w roku 1985 gdzie zginęło w czasie meczu 39 osób. Bez zdecydowanych działań polegających m.inn. na konfrontowaniu piłkarskich klubów z następstwami ich niedopuszczalnej tolerancji w stosunku do chuliganerii, nigdy nie rozwiążemy problemu z którym skutecznie sobie poradzono w innych krajach. A marginalizowanie i ośmieszanie tego problemu oraz wykorzystywanie go do politycznych rozgrywek tak jak to robią posłowie Kaczyński i Brudziński pokazuje tylko miałkość i powierzchowność. Co gorsza i to nie pierwszy raz, przekładanie partyjnych interesów ponad próby rozwiązania społecznych wynaturzeń. Nawet w tak oczywistej sprawie jest opozycja przeciwko. I oczywiście nie proponując, żadnych "lepszych" rozwiązań. #
Ze strony:
http://tiny.pl/hfxj4

--
stevep