Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Bronek,, skd te pienidze?

Bronek,, skd te pienidze?

Data: 2015-04-14 02:26:12
Autor: Mark Woydak
Bronek,, skd te pienidze?

Wszyscy tu strasznie najeżdżają na biednego Lisa, on sam aż w kłopoty
zdrowotne popadł, a wszystko przez tę okładkę Newsweeka. A czy na tej
okładce nie ma prawdy? Czyż Kaczyński nie zniszczył świadomie instytucji
państwa? Oczywiście, że zniszczył! Taką piękną instytucję jak WSI zniszczył
podstępnie!
Czyż  Lis, jako w końcu człowiek rodzinny i przywiązany do tradycji, nie ma
prawa stanąć w obronie zasług choćby swego stryja, jak by nie było
związanego z WSW? Choć są takie wiewiórki, co jeszcze gorsze rzeczy o
naszym Lisku wypisują, ojej....
No dobra, swój do swego ciągnie, nasz ukochany Bronisław też WSI uwielbia
słusznie, zwłaszcza od czasu, jak mu dzielni oficerowie pomogli odzyskać
zainwestowane głupio pieniądze – każdy by uwielbiał, taka kasa!

A mnie inne pytanie nurtuje – skąd nasz ukochany prezydent miał w 1991 roku
te 260 tys. dojczmarek? Nawet jak on je nazbierał razem ze swoim kumplem
Rayzacherem? No skąd??? Jak wyliczył red. Janecki („w Sieci”) , to była
równowartość 750 ówczesnych średnich pensji....
Tu będzie króciutki rys historyczny dla młodzieży:
W latach osiemdziesiątych przeciętna miesięczna pensja nauczycielska w
przeliczeniu na zielone wynosiła około 25 dolarów. Ludzie się zabijali o
paszport, żeby w czasie urlopu wyjechać gdzieś na zbiory truskawek czy na
zmywak, bo po przywiezieniu kilkudziesięciu dolarów było się ustawionym na
rok.  Absolutnym hitem było załapanie kontraktu na budowie w Libii czy
Iraku, bo po trzech latach można było przywieźć kilka tysięcy dolarów, a to
wystarczało na budowę własnego domu. I tak było do reformy Balcerowicza i
jeszcze jakiś czas potem, zanim się złotówka jakoś nie upodobniła do
normalnej waluty.

A teraz będą wypisy z życiorysów wg Wiki:
Maciej Stanisław Rayzacher (ur. 10 stycznia 1940 w Warszawie) – polski
aktor teatralny i filmowy, lektor, scenarzysta, działacz opozycji
demokratycznej w okresie PRL. Od 1976 zaangażowany we współpracę z
Komitetem Obrony Robotników i następnie Komitetem Samoobrony Społecznej
KOR. Współtworzył wydawnictwo drugoobiegowe "Wolna Taśma". Działał w
lokalnym Komitecie Samoobrony Chłopskiej. W konsekwencji w 1980 został
objęty licznymi ograniczeniami zawodowymi, występował do 1989 głównie w
kościołach. Po wprowadzeniu stanu wojennego internowany na okres od 13
grudnia 1981 do 20 marca 1982. Po zwolnieniu organizował pomoc dla
represjonowanych i ich rodzin, brał udział w tzw. Mszach za Ojczyznę. Pod
koniec lat 80. zatrudniony w Polskim Związku Niewidomych jako instruktor,
następnie jako instruktor w Stowarzyszeniu "Wspólnota Polska". W latach
1990–1998 był radnym dzielnicowym w Ochocie. Pełnił różne funkcje w
lokalnym samorządzie (m.in. przez rok wiceburmistrza i dyrektora
departamentu), a także doradcy wojewody.

Bronisław Maria Komorowski  (ur. 4 czerwca 1952 w Obornikach Śląskich) –
[.....] W 1980 wstąpił do NSZZ „Solidarność”, organizował struktury związku
w Regionie Mazowsze, pracował w Ośrodku Badań Społecznych NSZZ
„Solidarność”. W 1981 był jednym z sygnatariuszy deklaracji założycielskiej
Klubów Służby Niepodległości. W czasie stanu wojennego był internowany od
grudnia 1981 do czerwca 1982 w Jaworzu; po zwolnieniu pracował jako
nauczyciel w Niższym Seminarium Duchownym w Niepokalanowie,kontynuował
działalność opozycyjną, m.in. był jednym z założycieli podziemnego pisma
„ABC. Adriatyk, Bałtyk, Morze Czarne”

To ja się pytam, skąd i jakim cudem bezrobotny, prześladowany aktor i
biedny nauczyciel z pięciorgiem dzieci i niepracującą żoną na głowie
nazbierali razem taką kasę?
No sorry, największa ponoć afera FOZZ, „matka wszystkich afer”, to było
wówczas „zniknięte” w tajemniczych transakcjach 1,7 mld dolarów z
państwowej kasy. Nie pamiętam, po ile chodziły marki w tamtym czasie, ale
myślę że te 260 tys. marek to było około 150/170 tys. dolarów, ot pestka,
zaledwie tysięczny ułamek kwoty wyłudzonej na FOZZ.
Ja nic nie sugeruję, broń Boże, tak sobie tylko porównuję kwoty, nota bene
wiewiórki coś tam szepcą o jakiejś działce przy ul. Szaserów. Dlatego ja się tylko pytam grzecznie, zwłaszcza pana Maćka się pytam, bo
znałam osobiście swego czasu, nawet nocował kiedyś w moim mieszkaniu, jak
jeździł w latach osiemdziesiątych z tym teatrem domowym po wsiach i
miasteczkach i zbierał na życie do kapelusza – no skąd, panie Maćku,
wytrzasnęliście tę kasę? Z pensji w Związku Niewidomych? Czy też z pensji w
seminarium? A może pan Komorowski zarobił, jak do Anglii jeździł w latach
80-tych na kursy językowe?
No skąd ta kasa ?????

Polecam artykuł red. Janeckiego (dzisiejszy tygodnik „w Sieci”), naprawdę
warto przeczytać. Choć red. Janecki o działce nic nie pisze. Ani o tym, że
pan Bronek panu Maćkowi od razu fuchę wicedyrektora od kultury w MON
załatwił, jak tylko przyszedł na wiceministra. A tu jeszcze inny kwiatuszek

Bronisław Komorowski na początku lat 90. był wiceprezesem Rady Fundatorów
Fundacji Kultury w Wojsku „Artwoj”. W tym czasie fundacja podpisała umowę
na dzierżawę automatów do gier, które trafiły do jednostek wojskowych [...]
W „Artwoju” działał także aktor Maciej Rayzacher
Mój Boże, co znaczy więzienna przyjaźń! I opiekuńcza dłoń lekarza
wojskowego, wyciągnięta do pomocy.....eh.....

Data: 2015-04-14 19:14:01
Autor: Mark Woydak
Bronek,, skąd te pieniądze?
WON !!!

MW

--


Użytkownik "Mark Woydak" <mark.woydak@forest.de> napisał w wiadomości news:bq7fttggvm9y.1ebj62x8twu31.dlg40tude.net...

Wszyscy tu strasznie najeżdżają na biednego Lisa, on sam aż w kłopoty
zdrowotne popadł, a wszystko przez tę okładkę Newsweeka. A czy na tej
okładce nie ma prawdy? Czyż Kaczyński nie zniszczył świadomie instytucji
państwa? Oczywiście, że zniszczył! Taką piękną instytucję jak WSI zniszczył
podstępnie!
Czyż  Lis, jako w końcu człowiek rodzinny i przywiązany do tradycji, nie ma
prawa stanąć w obronie zasług choćby swego stryja, jak by nie było
związanego z WSW? Choć są takie wiewiórki, co jeszcze gorsze rzeczy o
naszym Lisku wypisują, ojej....
No dobra, swój do swego ciągnie, nasz ukochany Bronisław też WSI uwielbia
słusznie, zwłaszcza od czasu, jak mu dzielni oficerowie pomogli odzyskać
zainwestowane głupio pieniądze – każdy by uwielbiał, taka kasa!

A mnie inne pytanie nurtuje – skąd nasz ukochany prezydent miał w 1991 roku
te 260 tys. dojczmarek? Nawet jak on je nazbierał razem ze swoim kumplem
Rayzacherem? No skąd??? Jak wyliczył red. Janecki („w Sieci”) , to była
równowartość 750 ówczesnych średnich pensji....
Tu będzie króciutki rys historyczny dla młodzieży:
W latach osiemdziesiątych przeciętna miesięczna pensja nauczycielska w
przeliczeniu na zielone wynosiła około 25 dolarów. Ludzie się zabijali o
paszport, żeby w czasie urlopu wyjechać gdzieś na zbiory truskawek czy na
zmywak, bo po przywiezieniu kilkudziesięciu dolarów było się ustawionym na
rok.  Absolutnym hitem było załapanie kontraktu na budowie w Libii czy
Iraku, bo po trzech latach można było przywieźć kilka tysięcy dolarów, a to
wystarczało na budowę własnego domu. I tak było do reformy Balcerowicza i
jeszcze jakiś czas potem, zanim się złotówka jakoś nie upodobniła do
normalnej waluty.

A teraz będą wypisy z życiorysów wg Wiki:
Maciej Stanisław Rayzacher (ur. 10 stycznia 1940 w Warszawie) – polski
aktor teatralny i filmowy, lektor, scenarzysta, działacz opozycji
demokratycznej w okresie PRL. Od 1976 zaangażowany we współpracę z
Komitetem Obrony Robotników i następnie Komitetem Samoobrony Społecznej
KOR. Współtworzył wydawnictwo drugoobiegowe "Wolna Taśma". Działał w
lokalnym Komitecie Samoobrony Chłopskiej. W konsekwencji w 1980 został
objęty licznymi ograniczeniami zawodowymi, występował do 1989 głównie w
kościołach. Po wprowadzeniu stanu wojennego internowany na okres od 13
grudnia 1981 do 20 marca 1982. Po zwolnieniu organizował pomoc dla
represjonowanych i ich rodzin, brał udział w tzw. Mszach za Ojczyznę. Pod
koniec lat 80. zatrudniony w Polskim Związku Niewidomych jako instruktor,
następnie jako instruktor w Stowarzyszeniu "Wspólnota Polska". W latach
1990–1998 był radnym dzielnicowym w Ochocie. Pełnił różne funkcje w
lokalnym samorządzie (m.in. przez rok wiceburmistrza i dyrektora
departamentu), a także doradcy wojewody.

Bronisław Maria Komorowski  (ur. 4 czerwca 1952 w Obornikach Śląskich) –
[.....] W 1980 wstąpił do NSZZ „Solidarność”, organizował struktury związku
w Regionie Mazowsze, pracował w Ośrodku Badań Społecznych NSZZ
„Solidarność”. W 1981 był jednym z sygnatariuszy deklaracji założycielskiej
Klubów Służby Niepodległości. W czasie stanu wojennego był internowany od
grudnia 1981 do czerwca 1982 w Jaworzu; po zwolnieniu pracował jako
nauczyciel w Niższym Seminarium Duchownym w Niepokalanowie,kontynuował
działalność opozycyjną, m.in. był jednym z założycieli podziemnego pisma
„ABC. Adriatyk, Bałtyk, Morze Czarne”

To ja się pytam, skąd i jakim cudem bezrobotny, prześladowany aktor i
biedny nauczyciel z pięciorgiem dzieci i niepracującą żoną na głowie
nazbierali razem taką kasę?
No sorry, największa ponoć afera FOZZ, „matka wszystkich afer”, to było
wówczas „zniknięte” w tajemniczych transakcjach 1,7 mld dolarów z
państwowej kasy. Nie pamiętam, po ile chodziły marki w tamtym czasie, ale
myślę że te 260 tys. marek to było około 150/170 tys. dolarów, ot pestka,
zaledwie tysięczny ułamek kwoty wyłudzonej na FOZZ.
Ja nic nie sugeruję, broń Boże, tak sobie tylko porównuję kwoty, nota bene
wiewiórki coś tam szepcą o jakiejś działce przy ul. Szaserów.
Dlatego ja się tylko pytam grzecznie, zwłaszcza pana Maćka się pytam, bo
znałam osobiście swego czasu, nawet nocował kiedyś w moim mieszkaniu, jak
jeździł w latach osiemdziesiątych z tym teatrem domowym po wsiach i
miasteczkach i zbierał na życie do kapelusza – no skąd, panie Maćku,
wytrzasnęliście tę kasę? Z pensji w Związku Niewidomych? Czy też z pensji w
seminarium? A może pan Komorowski zarobił, jak do Anglii jeździł w latach
80-tych na kursy językowe?
No skąd ta kasa ?????

Polecam artykuł red. Janeckiego (dzisiejszy tygodnik „w Sieci”), naprawdę
warto przeczytać. Choć red. Janecki o działce nic nie pisze. Ani o tym, że
pan Bronek panu Maćkowi od razu fuchę wicedyrektora od kultury w MON
załatwił, jak tylko przyszedł na wiceministra. A tu jeszcze inny kwiatuszek

Bronisław Komorowski na początku lat 90. był wiceprezesem Rady Fundatorów
Fundacji Kultury w Wojsku „Artwoj”. W tym czasie fundacja podpisała umowę
na dzierżawę automatów do gier, które trafiły do jednostek wojskowych [...]
W „Artwoju” działał także aktor Maciej Rayzacher
Mój Boże, co znaczy więzienna przyjaźń! I opiekuńcza dłoń lekarza
wojskowego, wyciągnięta do pomocy.....eh.....



Bronek,, skd te pienidze?

Nowy film z video.banzaj.pl wicej »
Redmi 9A - recenzja budetowego smartfona