Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Brunatne pióra.

Brunatne pióra.

Data: 2015-04-13 14:10:45
Autor: Ikselka
Brunatne pióra.
http://wpolityce.pl/polityka/168717-wsieci-brunatne-piora-kosciolowi-wytoczono-wojne-do-zludzenia-przypominajaca-nazistowska-jatke-z-konca-lat-trzydziestych-xx-wieku

"    ?Zakrystie przemieniły się w burdele?, ?Klasztory stały się melinami
homoseksualistów? - te mięsiste nagłówki kreowane przez architektów
goebbelsowskiej propagandy nie pozostawiały złudzeń, że III Rzesza ma wobec
Kościoła jednoznaczne zamiary. Jeśli porównamy je z dzisiejszym przekazem
medialnym, nie znajdziemy żadnej różnicy

- przekonuje Marzena Nykiel w tekście ?Brunatne pióra?.

Tematem tygodnia w najnowszym numerze tygodnika ?wSieci? jest trwająca od
kilku tygodni, nagonka na Kościół, uprawiana przez media tzw. głównego
nurtu. Jak czytamy, przekaz medialny, który obecnie serwuje nam się w
mediach, ws. pedofilii w kościele, przypomina nagłówki kreowane przez
architektów goebbelsowskiej propagandy.

    W ostatnim programie ?Tomasz Lis na żywo? poświęconym tematowi
pedofilii w Kościele zaproszeni goście przekroczyli wszelkie dopuszczalne
granice. (?) Widz otrzymuje antyklerykalną szczepionkę, po której uwierzy
we wszystko, co powiedzą media. Właśnie takie jest główne założenie
kreatorów nagonki. Mają to zagwarantować goście głównych audycji
publicystycznych, powtarzający tę samą kłamliwą tezę. Garnitur żelaznych
ekspertów jest niezmienny: byli duchowni, zbuntowani na Kościół księża,
wojujący ateiści, antyklerykałowie, homoseksualni lobbyści. Społeczna
mniejszość, mająca wbić większości przekonanie do własnych tez

- pisze publicystka tygodnika.

Nykiel zauważa także, że tworzenie tej nagonki wymaga dużych nakładów
finansowych. Dobrze obrazuje to np. natychmiastowe wysłanie przez główne
stacje telewizyjne reporterów na Dominikanę.

    Gdy Bolesław Bierut nie mógł sobie poradzić z podporządkowaniem ludu
władzy, Józef Stalin udzielił mu prostej rady: ?Przy klerze nie zrobicie
nic, dopóki nie dokonacie rozłamu na dwie odrębne i przeciwstawne sobie
grupy. Propaganda masowa to rzecz konieczna, ale samą propagandą nie zrobi
się tego, co potrzeba? Bez rozłamu wśród kleru nic nie wyjdzie?. Nauka,
której udzielił Stalin Bierutowi w 1949 r., wdrażana jest z aptekarską
dokładnością do dziś

- zauważa zastępca redaktora naczelnego portalu wPolityce.pl.

    W całej tej antypedofilskiej łapance najbardziej zastanawiające jest
jedno: dlaczego nie pojawiło się ani jedno zeznanie osoby, która byłaby
molestowana przez oprawcę niezwiązanego z Kościołem?

- pyta Marzena Nykiel.

    [Dziennikarze ? przyp. red] Chcą osłabienia zbyt silnego przeciwnika,
blokującego wprowadzanie ideologicznych zmian. Przeszkadza im Kościół
stojący na straży moralności i godności człowieka, nawołujący do
przywrócenia należytego miejsca rodzinie, powrotu do tradycyjnych metod
wychowawczych, apelujący o rezygnację z procesów seksualizacji świata i
przeciwstawiający się rozpanoszonej ideologii gender, w imię której
zabsolutyzowana wolność seksualna ma być jedynym wyznacznikiem ludzkich
działań. Walka z tym destrukcyjnym trendem jest podstawowym powodem, dla
którego wytoczono Kościołowi wojnę do złudzenia przypominającą nazistowską
jatkę z końca lat 30.

- stwierdza Nykiel.

Publicystka, przyglądając się historii nagonki na kościół, jaką organizował
w III Rzeszy Goebbels, zauważa analogię w stosunku do tego co obserwujemy
obecnie w naszym kraju.

    Manipulują danymi, przekłamują fakty, wprowadzają zbiorową histerię
obliczoną na odarcie kapłanów z zaufania i drastycznego ograniczenia wpływu
Kościoła na formowanie opinii publicznej. Dzień po dniu, godzina po
godzinie, przy wykorzystaniu mainstreamowych mediów i nowoczesnych technik
manipulacji uprawiają goebbelsowską propagandę

- podsumowuje dziennikarka."





Cały artykuł do przeczytania w tygodniku ?wSieci? - nr 41/2013, s.16 --

Ikselka
"Spójrzmy tylko na królestwo nasze, jedno z pierwszych w Europie, spójrzmy
na jego siły i środki obronne, na jego dostatki, bogactwa, na wszystko, co
ludziom jest potrzebne. Czegóż nam brakuje? Oto rządu silnego i ustalonego
ładu prawnego, a wtedy wszystko będziemy mieli i stać będziemy silni i
pewni siebie."
Jan Zamoyski, fragment przemówienia sejmowego z 1575.

Data: 2015-04-13 17:18:54
Autor: Chiron
Brunatne pióra.

Użytkownik "Ikselka" <ikselk@gazeta.pl> napisał w wiadomości news:qxnkngbd88da.1uffwi74l7o5s.dlg40tude.net...
http://wpolityce.pl/polityka/168717-wsieci-brunatne-piora-kosciolowi-wytoczono-wojne-do-zludzenia-przypominajaca-nazistowska-jatke-z-konca-lat-trzydziestych-xx-wieku

"    ?Zakrystie przemieniły się w burdele?, ?Klasztory stały się melinami
homoseksualistów? - te mięsiste nagłówki kreowane przez architektów
goebbelsowskiej propagandy nie pozostawiały złudzeń, że III Rzesza ma wobec
Kościoła jednoznaczne zamiary. Jeśli porównamy je z dzisiejszym przekazem
medialnym, nie znajdziemy żadnej różnicy

- przekonuje Marzena Nykiel w tekście ?Brunatne pióra?.

Tematem tygodnia w najnowszym numerze tygodnika ?wSieci? jest trwająca od
kilku tygodni, nagonka na Kościół, uprawiana przez media tzw. głównego
nurtu. Jak czytamy, przekaz medialny, który obecnie serwuje nam się w
mediach, ws. pedofilii w kościele, przypomina nagłówki kreowane przez
architektów goebbelsowskiej propagandy.

   W ostatnim programie ?Tomasz Lis na żywo? poświęconym tematowi
pedofilii w Kościele zaproszeni goście przekroczyli wszelkie dopuszczalne
granice. (?) Widz otrzymuje antyklerykalną szczepionkę, po której uwierzy
we wszystko, co powiedzą media. Właśnie takie jest główne założenie
kreatorów nagonki. Mają to zagwarantować goście głównych audycji
publicystycznych, powtarzający tę samą kłamliwą tezę. Garnitur żelaznych
ekspertów jest niezmienny: byli duchowni, zbuntowani na Kościół księża,
wojujący ateiści, antyklerykałowie, homoseksualni lobbyści. Społeczna
mniejszość, mająca wbić większości przekonanie do własnych tez

- pisze publicystka tygodnika.

Nykiel zauważa także, że tworzenie tej nagonki wymaga dużych nakładów
finansowych. Dobrze obrazuje to np. natychmiastowe wysłanie przez główne
stacje telewizyjne reporterów na Dominikanę.

   Gdy Bolesław Bierut nie mógł sobie poradzić z podporządkowaniem ludu
władzy, Józef Stalin udzielił mu prostej rady: ?Przy klerze nie zrobicie
nic, dopóki nie dokonacie rozłamu na dwie odrębne i przeciwstawne sobie
grupy. Propaganda masowa to rzecz konieczna, ale samą propagandą nie zrobi
się tego, co potrzeba? Bez rozłamu wśród kleru nic nie wyjdzie?. Nauka,
której udzielił Stalin Bierutowi w 1949 r., wdrażana jest z aptekarską
dokładnością do dziś

- zauważa zastępca redaktora naczelnego portalu wPolityce.pl.

   W całej tej antypedofilskiej łapance najbardziej zastanawiające jest
jedno: dlaczego nie pojawiło się ani jedno zeznanie osoby, która byłaby
molestowana przez oprawcę niezwiązanego z Kościołem?

- pyta Marzena Nykiel.

   [Dziennikarze ? przyp. red] Chcą osłabienia zbyt silnego przeciwnika,
blokującego wprowadzanie ideologicznych zmian. Przeszkadza im Kościół
stojący na straży moralności i godności człowieka, nawołujący do
przywrócenia należytego miejsca rodzinie, powrotu do tradycyjnych metod
wychowawczych, apelujący o rezygnację z procesów seksualizacji świata i
przeciwstawiający się rozpanoszonej ideologii gender, w imię której
zabsolutyzowana wolność seksualna ma być jedynym wyznacznikiem ludzkich
działań. Walka z tym destrukcyjnym trendem jest podstawowym powodem, dla
którego wytoczono Kościołowi wojnę do złudzenia przypominającą nazistowską
jatkę z końca lat 30.

- stwierdza Nykiel.

Publicystka, przyglądając się historii nagonki na kościół, jaką organizował
w III Rzeszy Goebbels, zauważa analogię w stosunku do tego co obserwujemy
obecnie w naszym kraju.

   Manipulują danymi, przekłamują fakty, wprowadzają zbiorową histerię
obliczoną na odarcie kapłanów z zaufania i drastycznego ograniczenia wpływu
Kościoła na formowanie opinii publicznej. Dzień po dniu, godzina po
godzinie, przy wykorzystaniu mainstreamowych mediów i nowoczesnych technik
manipulacji uprawiają goebbelsowską propagandę

- podsumowuje dziennikarka."

No tak, tylko to fragment pewnego wycinka. O wiele obszerniejszy fragment to dostęp do mediów. Ludzie- często zupełnie się nie interesujący polityką- włączają TV aby np obejrzeć ulubiony serial lub mecz. Przy okazji dostają końską dawkę propagandy, z czego prawie nigdy nie zdają sobie sprawy. Później- zapytani na ulicy- mówią, że oczywiście że zagłosują na Bronka. Albo że- panie szanowny- ten Macierewicz to wariat, a Kaczyński- wiadomo, obciach. Ludzie ci pytani o konkrety- nie potrafią uzasadnić "swojego" stanowiska. W latach osiemdziesiątych (początek) opowiadano dowcip, jak to Hitler mówił do żalącego się Gierka, że gdyby miał jego TV- to do dzis nikt by nie wiedział, że przegrał wojnę. Społeczeństwa- nie tylko przecież polskie- wykazują wręcz typowe, uzależnieniowe objawy w stosunku do TV. Jak im tę truciznę odstawić- widać to wyraźniej. Choć jak przejdą ten okres "odtrucia"- warto im zwrócić uwagę, jak teraz (np po długim urlopie zagranicą) mają świeże spojrzenie na różne sprawy- w tym i polityczno- społeczne. Oczywiście to szybko mija- gdy znów podłączą się pod to medium masowego ogłupiania. Z historii wiemy, że wiek 19 to w większości krajów Europy- wiek powszechnego picia alkoholu. Non stop na rauszu była większość społeczeństw. Ale mamy 21 wiek. Alkohol ma bardzo niewielką- praktycznie żadną wręcz- moc ogłupiania w stosunków do nowoczesnych mediów. Zapewne to jest przyczyna, dla której w wielu krajach Europy walczy się (czasem nawet dość skutecznie) z alkoholizmem, ale za to coraz mocniej uzależnia się ludzi od czegoś o wiele groźniejszego. Czegoś, co pozbawia ich w końcu ich własnej tożsamości. Czyni niewolników wręcz z całych społeczeństw: od przekazów TV.

--

Chiron

Brunatne pióra.

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona