Grupy dyskusyjne   »   pl.biznes.banki   »   Brzydko mi to pachnie...

Brzydko mi to pachnie...

Data: 2011-11-16 11:17:02
Autor: Jarek Andrzejewski
Brzydko mi to pachnie...
http://www.ekonomia24.pl/artykul/706164,755052-Rozmowa-z-Witoldem-Kozinskim.html

"Jesteśmy gotowi uczestniczyć w procesie odkupu udziałów zagranicznych
instytucji w polskim sektorze bankowym – mówi Witold Koziński,
wiceprezes NBP"

Czy naprawdę Narodowy Bank Polski powinien zajmować się handlem
udziałami w podmiotach gospodarczych?
Coś mi się widzi, że to może być kolejny przykład "prywatyzacji zysków
i socjalizacji strat"...
--
pozdrawiam,
Jarek Andrzejewski

Data: 2011-11-16 11:30:55
Autor: MarekZ
Brzydko mi to pachnie...
Użytkownik "Jarek Andrzejewski" <ptja.pl@gmail.com> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:t837c7he0oc9gc7s2ov04f3tspv35nf4ko@4ax.com...

"Jesteśmy gotowi uczestniczyć w procesie odkupu udziałów zagranicznych
instytucji w polskim sektorze bankowym – mówi Witold Koziński,
wiceprezes NBP"

Czy naprawdę Narodowy Bank Polski powinien zajmować się handlem
udziałami w podmiotach gospodarczych?
Coś mi się widzi, że to może być kolejny przykład "prywatyzacji zysków
i socjalizacji strat"...

Polskie banki jako jedne z nielicznych w EU są przeciętnie rzecz biorąc wyceniane powyżej wartości księgowej. Zwroty z kapitału mają rewelacyjne. Więc ciężko może być zorganizować taki odkup bez przekrętu. Choć w dłuższym dystansie taki odkup mógłby być chyba raczej korzystny dla pl, nawet powyżej wartości księgowych. Więc może warto by było w tym przypadku przymknąć oko na to, że na boku ktoś przy tym też sobie zarobi.

Data: 2011-11-16 11:36:55
Autor: Jarek Andrzejewski
Brzydko mi to pachnie...
On Wed, 16 Nov 2011 11:30:55 +0100, "MarekZ" <brak@adresu.w.pl> wrote:

Użytkownik "Jarek Andrzejewski" <ptja.pl@gmail.com> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:t837c7he0oc9gc7s2ov04f3tspv35nf4ko@4ax.com...

"Jesteśmy gotowi uczestniczyć w procesie odkupu udziałów zagranicznych
instytucji w polskim sektorze bankowym – mówi Witold Koziński,
wiceprezes NBP"

Czy naprawdę Narodowy Bank Polski powinien zajmować się handlem
udziałami w podmiotach gospodarczych?
Coś mi się widzi, że to może być kolejny przykład "prywatyzacji zysków
i socjalizacji strat"...

Polskie banki jako jedne z nielicznych w EU są przeciętnie rzecz biorąc wyceniane powyżej wartości księgowej. Zwroty z kapitału mają rewelacyjne. Więc ciężko może być zorganizować taki odkup bez przekrętu. Choć w dłuższym dystansie taki odkup mógłby być chyba raczej korzystny dla pl, nawet powyżej wartości księgowych. Więc może warto by było w tym przypadku przymknąć oko na to, że na boku ktoś przy tym też sobie zarobi.

a wierzysz w to, że urzędnicy NBP będą się kierowali zyskiem państwa? A kto płaci za stratę? Pan, pani, społeczeństwo płaci...

I czy raczej - skoro to taki biznes - kupcem nie powinny być raczej
PKO BP czy BGĹť, a nie emitent i konstytucyjny organ?
--
pozdrawiam,
Jarek Andrzejewski

Data: 2011-11-16 11:48:56
Autor: MarekZ
Brzydko mi to pachnie...
Użytkownik "Jarek Andrzejewski" <ptja.pl@gmail.com> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:8947c71o3i1qu1k17secrasf5bj7p6fb6f@4ax.com...

a wierzysz w to, że urzędnicy NBP będą się kierowali zyskiem państwa?
A kto płaci za stratę? Pan, pani, społeczeństwo płaci...

Nie wierzę. Ale może warto się na urzędników akurat w tym przypadku "złożyć" aby potem zmniejszył się transfer zysków za granicę?

I czy raczej - skoro to taki biznes - kupcem nie powinny być raczej
PKO BP czy BGĹť, a nie emitent i konstytucyjny organ?

Powinny być. Nie wiem do końca jaka ma być rola NBP (poza wzięciem działki i zwiększeniem rangi rozmów). Choć akurat NBP to instytucja w miarę godna zaufania. Chyba nie byłoby lepiej gdyby w tym miało uczestniczyć jakieś ministerstwo czy inna instytucja podobnej proweniencji, nie?

Data: 2011-11-16 12:16:59
Autor: Jarek Andrzejewski
Brzydko mi to pachnie...
On Wed, 16 Nov 2011 11:48:56 +0100, "MarekZ" <brak@adresu.w.pl> wrote:

Użytkownik "Jarek Andrzejewski" <ptja.pl@gmail.com> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:8947c71o3i1qu1k17secrasf5bj7p6fb6f@4ax.com...

a wierzysz w to, że urzędnicy NBP będą się kierowali zyskiem państwa?
A kto płaci za stratę? Pan, pani, społeczeństwo płaci...

Nie wierzę. Ale może warto się na urzędników akurat w tym przypadku "złożyć" aby potem zmniejszył się transfer zysków za granicę?

ja będę konsekwentnie wyrażał swój liberalny (w sensie gospodarczym,
dla jasności) pogląd: nic mi do własności innych. Skoro banki mają
właścicieli, to nie widzę nic złego, że właściciele dysponują zyskiem
w wybrany przez siebie sposób.

I czy raczej - skoro to taki biznes - kupcem nie powinny być raczej
PKO BP czy BGŻ, a nie emitent i konstytucyjny organ?

Powinny być. Nie wiem do końca jaka ma być rola NBP (poza wzięciem działki i zwiększeniem rangi rozmów). Choć akurat NBP to instytucja w miarę godna zaufania. Chyba nie byłoby lepiej gdyby w tym miało uczestniczyć jakieś ministerstwo czy inna instytucja podobnej proweniencji, nie?

IMHO państwo w ogóle nie powinno kupować przedsiębiorstw.
Jego celem jest zapewnienie możliwości działania obywatelom, a nie
prowadzenie biznesu. Zresztą, jak uczy doświadczenie, radzi sobie z
tym źle lub bardzo źle.

--
pozdrawiam,
Jarek Andrzejewski

Data: 2011-11-16 12:41:56
Autor: MarekZ
Brzydko mi to pachnie...
Użytkownik "Jarek Andrzejewski" <ptja.pl@gmail.com> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:8m67c71mkbnbpid1chbsjnelu6htt8ek12@4ax.com...

ja będę konsekwentnie wyrażał swój liberalny (w sensie gospodarczym,
dla jasności) pogląd: nic mi do własności innych. Skoro banki mają
właścicieli, to nie widzę nic złego, że właściciele dysponują zyskiem
w wybrany przez siebie sposób.

Ja natomiast w dupie mam liberalizm i inne nazwy. Głównie chodzi mi o to, żeby było netto jak najlepiej dla mnie. A mam wrażenie, że nie byłoby źle pozwolić zwiększyć polskim inwestorom udział w sektorze bankowym, gdyby nadarzyła się taka okazja (a te kłopoty eurobanków i wymysły eurokratów na temat wskaźników taką okazją właśnie są). Nawet jeśli ktoś sobie przy tej okazji jakieś wziątki skonsumuje. :D

IMHO państwo w ogóle nie powinno kupować przedsiębiorstw.
Jego celem jest zapewnienie możliwości działania obywatelom, a nie
prowadzenie biznesu. Zresztą, jak uczy doświadczenie, radzi sobie z
tym źle lub bardzo źle.

Ale popatrz na przykład na takiego ministra Grada. Okazał się świetnym fachowcem albo co najmniej farciarzem jeśli chodzi o kwestie prywatyzacyjne. Jeśli nawet przy okazji coś tam urwał dla siebie mniej lub bardziej niezgodnie z polskim prawem, polskie państwo na tym i tak zyskało. O ileś tam mniej musi ukraść społeczeństwu, aby wyjść na taki sam wynik. Tak że nie sposób tak uogólniać, jakkolwiek by to nie było modne.

Tych banków przecież nie będą kupować dla państwa. Kupią to jakieś instytucje, względnie pójdzie to ponownie na giełdę.

Data: 2011-11-16 13:06:03
Autor: Jarek Andrzejewski
Brzydko mi to pachnie...
On Wed, 16 Nov 2011 12:41:56 +0100, "MarekZ" <brak@adresu.w.pl> wrote:

Użytkownik "Jarek Andrzejewski" <ptja.pl@gmail.com> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:8m67c71mkbnbpid1chbsjnelu6htt8ek12@4ax.com...

ja będę konsekwentnie wyrażał swój liberalny (w sensie gospodarczym,
dla jasności) pogląd: nic mi do własności innych. Skoro banki mają
właścicieli, to nie widzę nic złego, że właściciele dysponują zyskiem
w wybrany przez siebie sposób.

Ja natomiast w dupie mam liberalizm i inne nazwy. Głównie chodzi mi o to, żeby było netto jak najlepiej dla mnie. A mam wrażenie, że nie byłoby źle

czyli proponujesz konfiskatę? Bo w jaki inny sposób chciałbyś
ograniczyć możliwość właściciela korzystania z zysków jego
przedsiębiorstwa?

A po zakupie przez NBP problem jest IMHO taki, że wcale nie masz
żadnej gwarancji, że wydane na takie banki pieniądze przyniosą Ci zysk
netto. Masz za to pewność, że wydane pieniądze (i odsetki od nich -
wszak państwo ma deficyt i zadłużenie) będziesz musiał spłacać.
Jeśli uważasz, że to taki dobry biznes, to chyba najsensowniejszym
rozwiązaniem byłoby odkupienie akcji bezpośrednio, bez NBP "po
drodze"?

pozwolić zwiększyć polskim inwestorom udział w sektorze bankowym, gdyby nadarzyła się taka okazja (a te kłopoty eurobanków i wymysły eurokratów na temat wskaźników taką okazją właśnie są). Nawet jeśli ktoś sobie przy tej okazji jakieś wziątki skonsumuje. :D

a dlaczego sądzisz, że zakup banku np. przez p. Kulczyka byłby lepszy
niż zakup tego samego banku przez p. Sorosa czy Buffeta (jakakolwiek
zbieżność nazwisk z osobami żyjącymi jest całkowicie przypadkowa ;-) ?

IMHO państwo w ogóle nie powinno kupować przedsiębiorstw.
Jego celem jest zapewnienie możliwości działania obywatelom, a nie
prowadzenie biznesu. Zresztą, jak uczy doświadczenie, radzi sobie z
tym źle lub bardzo źle.

Ale popatrz na przykład na takiego ministra Grada. Okazał się świetnym fachowcem albo co najmniej farciarzem jeśli chodzi o kwestie prywatyzacyjne.

znaczy niby te stocznie dla Arabów czy coś innego mi umknęło?
Poza tym: prywatyzacja (sprzedaż przedsiębiorstw przez państwo) to
przecież odwrotność nacjonalizacji, o której mowa w tym wątku)?

Jeśli nawet przy okazji coś tam urwał dla siebie mniej lub bardziej niezgodnie z polskim prawem, polskie państwo na tym i tak zyskało. O ileś tam mniej musi ukraść społeczeństwu, aby wyjść na taki sam wynik. Tak że nie sposób tak uogólniać, jakkolwiek by to nie było modne.

a ja nie mam pewności, że jakikolwiek minister w rządzie Donalda Tuska
założył sobie, ile ukradnie, a nawet jeśli założył - to czy przestanie
kraść po osiągnięciu tej kwoty...

Tych banków przecież nie będą kupować dla państwa. Kupią to jakieś instytucje, względnie pójdzie to ponownie na giełdę.

to niech kupią! Kto im broni? Tylko po co ma się w to mieszać NBP?

Art. 227.
    Centralnym bankiem państwa jest Narodowy Bank Polski. Przysługuje
mu wyłączne prawo emisji pieniądza oraz ustalania i realizowania
polityki pieniężnej. Narodowy Bank Polski odpowiada za wartość
polskiego pieniądza.

Nie widzę tu nic o spekulacji na "rynkach finansowych"...
W ustawie o NBP też nie jest taka działalność wymieniona.
--
pozdrawiam,
Jarek Andrzejewski

Data: 2011-11-16 13:20:05
Autor: MarekZ
Brzydko mi to pachnie...
Użytkownik "Jarek Andrzejewski" <ptja.pl@gmail.com> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:i297c79g460u64255fbptr4s6f3hf4kenb@4ax.com...

czyli proponujesz konfiskatę? Bo w jaki inny sposób chciałbyś
ograniczyć możliwość właściciela korzystania z zysków jego
przedsiębiorstwa?

Nie proponuję konfiskaty. Nie chcę też i nie mogę ograniczać praw właścicieli, ale mogę stwierdzić, że interes właścicieli nie jest zbieżny z moim. Więc zmianę właścicieli mogę uważać za netto korzystną dla siebie.

A po zakupie przez NBP problem jest IMHO taki, że wcale nie masz
żadnej gwarancji, że wydane na takie banki pieniądze przyniosą Ci zysk
netto. Masz za to pewność, że wydane pieniądze (i odsetki od nich -
wszak państwo ma deficyt i zadłużenie) będziesz musiał spłacać.
Jeśli uważasz, że to taki dobry biznes, to chyba najsensowniejszym
rozwiązaniem byłoby odkupienie akcji bezpośrednio, bez NBP "po
drodze"?

Może NBP jest głównie po to aby zwiększyć możliwą skalę transakcji, a zatem potencjalnie polepszyć cenę jednostkową? W artykule jest dywagacja na temat kredytu refinansowego.

a dlaczego sądzisz, że zakup banku np. przez p. Kulczyka byłby lepszy
niż zakup tego samego banku przez p. Sorosa czy Buffeta (jakakolwiek
zbieżność nazwisk z osobami żyjącymi jest całkowicie przypadkowa ;-) ?

Trudno powiedzieć. Nie ma mowy o odkupie od zagranicznych inwestorów prywatnych. To da się zrobić na giełdzie. Z tego co rozumiem chodzi o odkupienie pakietów od zagranicznych banków. A mam wrażenie, że jest większa szansa, że taki przykładowo Kulczyk w pewnym momencie ma szanse powiedzieć: wypie*dalać wszelakim euronadzorom czy tam innym euroinstytucjom typu co-by-tu-jeszcze-wymyślić, niż duży francuski czy niemiecki bank. Może nie jest to znacznie większa szansa, ale jednak. No i kwestia znajomości lokalnych polskich realiów w zarządzaniu bankiem. Są też naturalnie złe strony - brak wsparcia kapitałowego. Ale netto IMO sięopłaca.

a ja nie mam pewności, że jakikolwiek minister w rządzie Donalda Tuska
założył sobie, ile ukradnie, a nawet jeśli założył - to czy przestanie
kraść po osiągnięciu tej kwoty...

Weźmy pod uwagę, że zysk NBP i tak prawie w całości przepada w budżecie państwa. Jak po drodze da się sensownie obrócić tymi środkami, czemu nie? Nie twierdzę, że to jest na pewno dobre, ale a'priori nie widzę podstaw do uznawania tego za bezsens. Podobnie jak do traktowania tego jako nacjonalizacji.

Data: 2011-11-16 13:41:56
Autor: Jarek Andrzejewski
Brzydko mi to pachnie...
On Wed, 16 Nov 2011 13:20:05 +0100, "MarekZ" <brak@adresu.w.pl> wrote:

Użytkownik "Jarek Andrzejewski" <ptja.pl@gmail.com> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:i297c79g460u64255fbptr4s6f3hf4kenb@4ax.com...

czyli proponujesz konfiskatę? Bo w jaki inny sposób chciałbyś
ograniczyć możliwość właściciela korzystania z zysków jego
przedsiębiorstwa?

Nie proponuję konfiskaty. Nie chcę też i nie mogę ograniczać praw właścicieli, ale mogę stwierdzić, że interes właścicieli nie jest zbieżny z moim. Więc zmianę właścicieli mogę uważać za netto korzystną dla siebie.

w tym sensie, czyli pewnych rozważań - możesz. Ale jeśli w grę wchodzi
działanie państwa (czy to siłą czy to pieniędzmi), to już dla mnie
zbyt daleko idące "stwierdzenia".

Może NBP jest głównie po to aby zwiększyć możliwą skalę transakcji, a zatem potencjalnie polepszyć cenę jednostkową? W artykule jest dywagacja na temat kredytu refinansowego.

istota rzeczy jest dla mnie ta sama: NBP miałby się zająść spekulacją
prywatnymi przedsiębiorstwami na "rynkach finansowych", a to mi
"brzydko pachnie".

Nie twierdzę, że to jest na pewno dobre, ale a'priori nie widzę podstaw do uznawania tego za bezsens. Podobnie jak do traktowania tego jako nacjonalizacji.

to nie o to chodzi, czy akurat NBP zyska na tym czy nie, ale czy na
pewno do tego jest powołany?
Przecież mógłby np. handlować ropą naftową - też zyskowny biznes. Albo
wynajmować nieruchomości.

za sjp.pwn.pl:
Nacjonalizacja - przejęcie przez państwo majątków ziemskich,
przedsiębiorstw i kapitału stanowiących własność prywatną lub
pozbawionych właściciela

Myślę, że można używać tego określenia, gdy w grę wchodzi zakup
prywatnych przedsiębiorstw przez organ polskiego państwa.
--
pozdrawiam,
Jarek Andrzejewski

Data: 2011-11-16 13:51:46
Autor: MarekZ
Brzydko mi to pachnie...
Użytkownik "Jarek Andrzejewski" <ptja.pl@gmail.com> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:rbb7c7hkiq3pmfas78idsrcd127h91jshr@4ax.com...

istota rzeczy jest dla mnie ta sama: NBP miałby się zająść spekulacją
prywatnymi przedsiębiorstwami na "rynkach finansowych", a to mi
"brzydko pachnie".

A może jest tak: spekulacją (zakupem udziałów) zajmą się najprawdopodobniej któreś z banków komercyjnych. NBP jest po to, aby przyjrzeć się warunkom takich potencjalnych transakcji, bo być może będzie gotowy udzielić tym bankom komercyjnym (albo niektórym z nich) kredytu refinansowego pod te transakcje. NBP tak czy inaczej udziela bankom kredytu refinansowego. NBP zatem chroni po prostu swój interes. Może są tu też jakieś "prawno-papierowe" kwestie dodatkowe, bo nie zawsze da się tak po prostu banalnie skupić własne udziały.

Gdyby było tak jak w tej dywagacji, dalej uważasz, że coś tu nie halo? Bo chyba nie wierzysz za bardzo to, że NBP miałby to kupić "na siebie"?

Data: 2011-11-16 14:29:52
Autor: Jarek Andrzejewski
Brzydko mi to pachnie...
On Wed, 16 Nov 2011 13:51:46 +0100, "MarekZ" <brak@adresu.w.pl> wrote:

Użytkownik "Jarek Andrzejewski" <ptja.pl@gmail.com> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:rbb7c7hkiq3pmfas78idsrcd127h91jshr@4ax.com...

istota rzeczy jest dla mnie ta sama: NBP miałby się zająść spekulacją
prywatnymi przedsiębiorstwami na "rynkach finansowych", a to mi
"brzydko pachnie".

A może jest tak: spekulacją (zakupem udziałów) zajmą się najprawdopodobniej któreś z banków komercyjnych. NBP jest po to, aby przyjrzeć się warunkom

cytat z wypowiedzi wiceprezesa NBP: "Nie można wykluczyć pośredniego
udziału finansowego.".

takich potencjalnych transakcji, bo być może będzie gotowy udzielić tym bankom komercyjnym (albo niektórym z nich) kredytu refinansowego pod te transakcje. NBP tak czy inaczej udziela bankom kredytu refinansowego. NBP

tak mówi "Narodowy Bank Polski mógłby np. wesprzeć nabywcę krajowego
banku kredytem refinansowym."

zatem chroni po prostu swój interes. Może są tu też jakieś

hmmm, a jaki interes ma NBP we wspieraniu "nabywców krajowych"? Czy ja
także mogę poprosić NBP o kredyt, jeśli zechcę kupić akcje jakiegoś
banku?

Gdyby było tak jak w tej dywagacji, dalej uważasz, że coś tu nie halo? Bo chyba nie wierzysz za bardzo to, że NBP miałby to kupić "na siebie"?

tak, nadal uważam, że NBP w ogóle nie powinien brać udziału w takich
operacjach.
--
pozdrawiam,
Jarek Andrzejewski

Data: 2011-11-16 14:56:44
Autor: MarekZ
Brzydko mi to pachnie...
Użytkownik "Jarek Andrzejewski" <ptja.pl@gmail.com> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:hfe7c7l05n053369lkbr813t2voniqi27i@4ax.com...

hmmm, a jaki interes ma NBP we wspieraniu "nabywców krajowych"? Czy ja
także mogę poprosić NBP o kredyt, jeśli zechcę kupić akcje jakiegoś
banku?

Gdyby było tak jak w tej dywagacji, dalej uważasz, że coś tu nie halo? Bo
chyba nie wierzysz za bardzo to, że NBP miałby to kupić "na siebie"?

tak, nadal uważam, że NBP w ogóle nie powinien brać udziału w takich
operacjach.

Zatem spokojnie mogę stwierdzić, że akurat mnie takie zaangażowanie nie przeszkadza. Gdybym koniecznie chciał to podciągać pod jakieś ustawowe zadania NBP, to mógłbym spróbować np. z:

- regulowanie płynności banków oraz ich refinansowanie;

albo

- kształtowanie warunków niezbędnych dla rozwoju systemu bankowego;

a może nawet

- działanie na rzecz stabilności krajowego systemu finansowego.

Ale ogólnie to mało mnie obchodzi czy to w ogóle da się sensownie pod coś podciągnąć, być może się i nie da. Niezależności NBP to nie narusza (co już by np. mi przeszkadzało). Znaczna zmiana struktury własności banków w kierunku zwiększenia udziału podmiotów krajowych, wydaje mi się korzystna. Jeśli wolą NBP jest jakoś ułatwić ten proces, proszę bardzo. To czy jakiś tam sejm wpisał to do takiej czy innej ustawy, to dla mnie rzecz wybitnie mało istotna.

Data: 2011-11-17 03:32:00
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski
Brzydko mi to pachnie...

"Jarek Andrzejewski" 8m67c71mkbnbpid1chbsjnelu6htt8ek12@4ax.com

IMHO państwo w ogóle nie powinno kupować przedsiębiorstw.

IMO -- ani kupować, ani sprzedawać. Ewoluować -- tak.
(od komunizmu do rozsądku)

IMO prywatyzacja była de facto wyprzedażą i rujnowaniem,
zaś kupowanie jest nacjonalizacją w rękawiczkach.

Białystok, Pakpol -- firma państwowa do czasu ,,przemian ustrojowych''.

Najpierw sprzedano ją jakiemuś Finowi, później Fin pociął majątek firmy
na kawałki (oddzielał dzielnie ;) ziemię od budynków, ale i ciął także
same budynki) i posprzedawał te fragmenty tej firmy tak, że fragment
sprzedawał za większe pieniądze niż zapłacił wcześniej za całość.
Komu sprzedawał? Ano na przykład państwowej uczelni -- Uniwersytetowi w Białymstoku. :)

Zapewne też Carrefour chętnie by sprzedał (leżącą teraz odłogiem)
ziemię na Zielonych Wzgórzach (dzeilnica Białegostoku) za pieniądze
większe niż zapłacił wcześniej za dwakroć (mniej więcej dwakroć) większą
połać -- gdy Jurgiel (zdaniem Jakubowicza) szukał pieniądze na wybory, po
których miało być lepiej. :)


Jak to było?

   Bój to jest nasz ostatni!
   Krway skonczy się trud,
   gdy zwiazek nasz bratni
   ogarnie ludzki ród...


Blitzkrieg; wojna o pokój; najpierw kradzież miliarda dolarów, potem uczciwy zysk...


Wszystkie te drogi -- to nieuczciwości i zbrodni prowadzące rzekomo
do Boga. Zawsze jednak te drogi doprowadziły ludzi do piekła.

Jego celem jest zapewnienie możliwości działania obywatelom,

No tak. Głównie chodzi tu o ochronę (o policję i wojsko) oraz
o reprezentowanie na ,,arenie'' międzynarodowej. :) Oczywiście
państwo daje także władzę: ustawodawczą, wykonawczą i sądowniczą.
[trójjedność znana z trzech osób Boskiego Majestatu czy innych
triumwiratów?]

a nie prowadzenie biznesu.

:) Ponoć w tym celu Polacy stanęli na barykadach, aby państwo nie
posiadało środków produkcji czy majątków -- aby nie było komunizmu
z centralnym rozdawnictwem...

Zresztą, jak uczy doświadczenie, radzi sobie z tym źle lub bardzo źle.

A Ty radzisz sobie dobrze z rodzeniem dzieci? ;)

-=-

() IMO źle stało się, że Polacy wyprzedali swój majątek za bezcen, licząc na szybki zysk.
   [i na zajęcie miejsca banków przez ,,rodzime'', czyli Rydzykowe, SKOKi]

() Źle stanie się, gdy teraz Polacy będą dokupowali ten majątek -- śmiesznie wysoko ceniony. :)
   (chociażby cena samego PeKaO i całego UniCredit -- dla przykładu)

() Ale jeśli Włoch będzie sprzedawał, ktoś kupi. Jeśli nie Polak, to... Chińczyk. :)
   [ja powoli szukam jakiejś Chinki na swoją żonę... w razie czego będę miał lżej...
   poproszę o azyl :) w ramach ochrony Rodziny; w razie czego udowodnię :) swe
   przywiązanie do dziewcząt z Azji -- z pogranicza Birmy, Chin i Tajlandii,
   rejonów Wietnamu i Cambodii oraz Laosu... a także/nawet z Korei... jakie
   to szczęście, że z Japonkami nic mi nie wyszło... :) nigdy też nie kwestionowałem
   przynależności do Chin prowincji takich jak Tajwan czy Hongkong, a Tybet moim
   zdaniem powinien być zasilany pieniędzmi Chin, :) lecz powinien mieć swoją
   własną administrację państwową niezależną od Chin]

-=-

Teraz pytanie... Kto zarobił na tych dziwnych przemianach?

Jednostki żyjące dziś w rezydencjach?
Dawne komuchy wykupujące za złotówkę połacie ziemi, lasy, budynki, zakłady pracy?
Kościół rzymskokatolicki. :)

-=-

Marek Grechuta (świętej dziś pamięci) śpiewał:

  Na skraj miasta wyszło kilku takich, z których każdy o podróży sobie śnił,
  zbudowali dworzec kolejowy, każdy kupił sobie bilet w nim

-=-

I jak? Łuszczy się zieleń na polskiej wyspie dobrobytu i niebiańskiego ;) spokoju? :)
Póki mamy jeszcze eNeFZety, radzę wyspę do dermatologa posłać...

Tusk chroni Niemców bijących Polaków na polskiej ziemi?
Nazywa polskich policjantów bandytami?
Niech może zasięgnie języka u speców od bijatyk.
Rzekomy bandyta nie kopał bezbronnego w twarz, ale **w ręce**, którymi
,,niewiniątko'' zastawiło się. Nie kopał mocno, ale tak, aby zająć uwagę,
aby nie zostać pobitym, lecz bezpiecznie doczekać się nadejścia pomocy.
Miał uszkodzoną rękę -- dlatego użył nogi.

Na pierwszy rzut oka widać było, że w szranki stanęło dwóch zawodowców.
Za jedną chwilę swej nieuwagi policjant mógł zapłacić swoim życiem,
gdyby nie kopał w przedramiona siedzącego człowieka.

   http://www.alert24.pl/alert24/1,84880,10638205,Policja_potwierdza__To_funkcjonariusz_kopal_demonstranta.html

37 sekunda

Nieruchomo siedzący człowiek może nagle wstać, uderzyć w kolana,
jądra, przewrócić policjanta i podeptać -- nawet zabić. :)

I piszę to poważnie. :) Mam dziś uszkodzenia kręgosłupa, ale kiedyś
sam potrafiłem szybko padać, gasić emocje i tłumić agresję przeciwnika,
aby po chwili niespodziewanie wstać i... zrobić swoje z moim przeciwnikiem.

Owszem -- policjant jest winny, bo jednak dał sobie uszkodzić rękę. :)
Ale być może miał zbyt wielu przeciwko sobie.

Gdy już miał uszkodzoną rękę, raczej nie miał innej drogi ,,pertraktacji''.
Ja też bym tak kopał po rękach, aby zająć uwagę swego ,,adwersarza'',
który (zakładając, że w rękawach nie było ostrych przedmiotów a na
rękach -- wrzodów) nawet nie czuł tych uderzeń/kopnięć.

-=-

Czy za jakiś czas (za rok czy za dwa lata) polska policja nie powita
chlebem i solą niemieckich neonazistów (ze swastykami na ramionach)
bijących (mordujących) Polaków, jak przystało na gościnnych Słowian?...

--
   .`'.-.         ._.                           .-.
   .'O`-'     ., ; o.'    eneuel@@gmail.com    '.O_'
   `-:`-'.'.  '`\.'`.'    ~'~'~'~'~'~'~'~'~    o.`.,
  o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....

Data: 2011-11-16 11:42:12
Autor: wiatrak
Brzydko mi to pachnie...

Użytkownik "Jarek Andrzejewski" <ptja.pl@gmail.com> napisał w wiadomości news:t837c7he0oc9gc7s2ov04f3tspv35nf4ko4ax.com...
http://www.ekonomia24.pl/artykul/706164,755052-Rozmowa-z-Witoldem-Kozinskim.html

"Jesteśmy gotowi uczestniczyć w procesie odkupu udziałów zagranicznych
instytucji w polskim sektorze bankowym – mówi Witold Koziński,
wiceprezes NBP"

Czy naprawdę Narodowy Bank Polski powinien zajmować się handlem
udziałami w podmiotach gospodarczych?
Coś mi się widzi, że to może być kolejny przykład "prywatyzacji zysków
i socjalizacji strat"...

A kto powiedział, Ĺźe te banki są na sprzedaĹź?  Bo my chcielibyśmy kupić?
Żeby mieć kasę to nie muszą ich sprzedawać.Tu sie kroi co innego. Transfer zysków z polskich oddziałow bez jakielkolwiek kontroli.

http://wyborcza.biz/biznes/1,100897,10647041,Zachodnie_banki_chcialyby_zrobic_z_polskich_oddzialy.html


wiatrak

Data: 2011-11-17 02:28:05
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski
Brzydko mi to pachnie...

"wiatrak" ja0425$700$1@node2.news.atman.pl

A kto powiedział, że te banki są na sprzedaż?  Bo my chcielibyśmy kupić?
Żeby mieć kasę to nie muszą ich sprzedawać.Tu sie kroi co innego. Transfer zysków z polskich oddziałow bez jakielkolwiek kontroli.

Bez kon_Trolli -- nie wolno!! Tylko szybko. ;)

Jest zakaz transferu zysków z Polski do macierzy. :)

[ale przeca można kupić fotele -- dla wygody klientów, a że jeden fotel
będzie kosztował miliard euro... ;) cóż... prywatna firma zarabia jak
może, na przykład swą troską o dobro klienta...]

--
   .`'.-.         ._.                           .-.
   .'O`-'     ., ; o.'    eneuel@@gmail.com    '.O_'
   `-:`-'.'.  '`\.'`.'    ~'~'~'~'~'~'~'~'~    o.`.,
  o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....

Data: 2011-11-17 02:23:13
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski
Brzydko mi to pachnie...


Przypominam, że w nawiasach kwadratowych zapisuję swoje myśli -- nie
wolno tego czytać!!! Za czytanie tego rodzaju (czyli nienależnych)
treści grozi w Polsce kara pozbawienia wolności do lat dwóch. :)

"Jarek Andrzejewski" t837c7he0oc9gc7s2ov04f3tspv35nf4ko@4ax.com

Czy naprawdę Narodowy Bank Polski powinien zajmować się handlem
udziałami w podmiotach gospodarczych?
Coś mi się widzi, że to może być kolejny przykład "prywatyzacji
zysków i socjalizacji strat"...

Nacjonalizacji?

Za 30 lat kolejny Kopania z kolejnym Balcerowiczem będą prywatyzowali :)
polską gospodarkę, twierdząc, że to jedyna droga dla Polski?... :)

[przy okazji Kamil Kopania odjedzie ładnym samochodem do swej
ślicznej rezydencji, zaś jego tatuś pokaże w TV, iż potrafi
czytać poezję Miłosza i doda, że Polacy niepotrzebnie litują
się nad sobą?... zapewne za 30 lat pan Jerzy Kopania, komunistyczny
profesor uniwersytetu, będzie już zasiadał u boku Abrahama...
[czy raczej -- Lucyfera i PeZetPeERczyków]]

--
   .`'.-.         ._.                           .-.
   .'O`-'     ., ; o.'    eneuel@@gmail.com    '.O_'
   `-:`-'.'.  '`\.'`.'    ~'~'~'~'~'~'~'~'~    o.`.,
  o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....

Brzydko mi to pachnie...

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona